2011-09-23, 08:47 | #61 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Cytat:
Nie wiem ile lat maja dzieciaki, o ktorych mowa, pewnie podstawowka, ale ja zauwazylam jakas tolerancje i wyzsze wartosci u rowiesnikow dopiero w liceum. Wczesniej trzeba bylo byc jak 'wszyscy'. Takie fajne slowo, 'wszyscy' maja telefon, ja tez musze, wszyscy maja adidasy od nike, wszyscy rodzice maja samochody, moi tez musza, itd. Jak Wszyscy ida do Mc's to ja tez. Dojscie do tego, ze nie ma Wszystkich tylko jestem Ja i inni ludzie wymaga paru lat jeszcze XD Dlatego to jest wina nauczycieli, ze organizuja w ogole takie wycieczki. Nie rozumiem tutaj, dzieciaki male ida sobie ciuchy kupowac? Ida roztrwonic kase po galerii? Przeciez wiadomo, ze dziecko dobrze sie samo nie ubierze, lepiej zeby tam byl rodzic. Kupi jakies bzdury a kasa sie skonczy. Reszte przezre. No bosko. Za te pieniadze mogliby pojechac na wycieczke krajoznawcza. Pamietam, ze jak bylam w podst to szczytem lansu bylo wyprawic urodziny w McDonald'sie. Wszyscy tam robili, bylo malowanie twarzy, zwiedzanie, dmuchanie balonikow a solenizant robil sobie sam cheeseburgera (kto byl zwiedzac ten wie, ze prasa smazaca kotleta jest rozgrzana do bialosci a dzieciak tam rece pchal). I kazdy dostawal oczywiscie happy meala. No i tu tez musze wspomniec o swoim malym problemie w takich sytuacjach. Nie jem miesa, i to zawsze byl problem, moze nie w Mc's bo tam akurat bezproblemowo robia bulki bez kotleta, ale na wycieczkach dawali nam prowiant, i to zawsze byla bulka z szynka. Potem brali nas na hamburgery, albo do smazalni, albo bylo ognisko i pieczenie kielbasek. No to jak mi sie skonczyly kanapki z domu to bylam glodna. Chyba, ze byl gdzies akurat sklepik to moglam isc po batonika, ale jesli bylismy w lesie to nie bylo szansy. Na dluzsze wycieczki mnie rodzice nie puszczali po prostu. Wtedy bylam o to zla ale teraz to rozumiem, niby jak bym miala wytlumaczyc Wszystkim, czemu ja nie jem miesa? Wtedy to bylam chyba tylko ja na cala szkole, ale teraz takich dzieci wegetarian jest wiecej. Ale nie wydaje mi sie zeby zaczeto w ogole o nich myslec tak samo jak nadal nie mysla o tych co nie chodza na religie. Ale sie rozpisalam XD |
|
2011-09-23, 08:52 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Ludzie, czy wy w ogóle czytacie, co napisałam
Na daną wycieczkę wyraża zgodę RODZIC. Jeśli rodzic palnie hasło, że "a może po tym jakimś tam muzeum pójdą sobie gdzieś na ludzie, co sklepu czy coś", to nauczyciel nei powie nie to RODZIC daje kasę, a jak nie da, to wycieczki nie będzie i tyle. Ja sobie mogę najcudowniejsze miejsce zaproponować, czemu nie. |
2011-09-23, 08:56 | #63 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29576931]Ludzie, czy wy w ogóle czytacie, co napisałam
Na daną wycieczkę wyraża zgodę RODZIC. Jeśli rodzic palnie hasło, że "a może po tym jakimś tam muzeum pójdą sobie gdzieś na ludzie, co sklepu czy coś", to nauczyciel nei powie nie to RODZIC daje kasę, a jak nie da, to wycieczki nie będzie i tyle. Ja sobie mogę najcudowniejsze miejsce zaproponować, czemu nie.[/QUOTE] Rodzic to dobra liczba tutaj. Jeden rzuci haslo Mc's, drugi sie zgodzi, trzeci chociaz wyda na to ostatni grosz, nie bedzie chcial zeby jego dziecko bylo gorsze. Czwarty powie nie, bo nie ma kasy i jego dziecko bedzie odstawac i zbierze ochrzan od reszty za takie cos. Pamietam co u mnie sie z tkaimi robilo, byla ostra jazda bo przez taka osobie np. nie spelnilismy wymogu minimum osob, byl regularny ochrzan dla takiej osoby przez nastepny miesiac przynajmniej i wypominanie tego przez nastepny rok. Dzieci sa okrutne, ludzie o tym zapominaja. |
2011-09-23, 09:00 | #64 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29576931]Ludzie, czy wy w ogóle czytacie, co napisałam
Na daną wycieczkę wyraża zgodę RODZIC. Jeśli rodzic palnie hasło, że "a może po tym jakimś tam muzeum pójdą sobie gdzieś na ludzie, co sklepu czy coś", to nauczyciel nei powie nie to RODZIC daje kasę, a jak nie da, to wycieczki nie będzie i tyle. Ja sobie mogę najcudowniejsze miejsce zaproponować, czemu nie.[/QUOTE] No niestety tak jest. Rodzice też czasami traktują nauczyciela w kategorii: jedzie za darmo, więc nie ma prawa głosu. I nieraz w ogóle jest łaska, że się za tego nauczyciela płaci Ale jako DARMOWY opiekun to z rodziców nikt jechać nie chce. Edytowane przez invisible_01 Czas edycji: 2011-09-23 o 09:01 |
2011-09-23, 09:43 | #65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
po tym co przeczytałam mam wrażenie że założenie tej dyskusji było inne, a mianowicie żeby zastanowić się nad robieniem z Maca i CH celu wycieczki, lub jednego z jej punktów.
Uważam że takie coś nie powinno mieć miejsca. Mc Donald nie powinien należeć do celu lub punktu wycieczki tak samo jak nie powinna być to galeria. Z tą różnicą że nie uważam że jest coś złego w tym jesli dzieciaki same, w tak zwanym czasie wolnym, pójdą tam sobie. Ale wplatanie tego w obowiązkowy punkt dnia (tak że wszyscy mają tam iść) jest wg mnie nie na miejscu. Nawiązując do czyjejś wypowiedzi z poprzedniej strony, nie nie uważam że coś złego jest w pójściu sobie do H&Mu kupić jakąś szmatkę czy do Maca na hamburgera. Ostatecznie to żaden materializm. Ale dlaczego rodzice mają płacić nauczycielom za to żeby zabrali ich dzieci na zakupy, plus dawać dzieciakom jescze na to kasę? To mi się jakoś nie mieści w głowie do galerii na te zakupy czy obiad dzieciaki mogą pójść z rodzicami, koleżanką, większą grupą co i tak robią, dlaczego więc to MUSI być punkt obowiązkowy wycieczki? Rozumiem że to niby atrakcja, no ale do jakiego stopnia, skoro to są miejsca odwiedzane niemalże na codzień? Myslałam że ideą wycieczki jest na przykład pokazanie czegoś ciekawego co na codzien niekoniecznie jest dostępne. problem chyba lezy gdzie indziej - trudno teraz dzieciaki zainteresować czymkolwiek (mówię o dużych grupach, nie o jednostkach). Może zamiast zwiedzania po raz setny jakiegoś muzeum sztuki warto obejrzeć muzeum techniki, pokazać coś bliższego np historię narzędzia bez którego dziś nie wyobrażają sobie życia - komputera? Bo niestety, ale ja większość wycieczek wspominam jako zwykłe nudy "najlepsza" ze wszystkiego była wycieczka do zakładów azotowych w Puławach... gdzie nawet nei wysiedliśmy z autokaru, tylko przejechaliśmy się po fabryce z przewodnikiem ktory czytał coś z kartki... normalnie aż się chce jeździć na takie wycieczki |
2011-09-23, 12:32 | #66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Jeszcze inna rzecz - wyjście do kina. Kina najczęściej teraz (przynajmniej w mojej okolicy) są położone w CH. To siłą rzeczy dzieciaki chcą wejść tu czy tam i szczerze? Jeśli mam po seansie godzinę do autobusu czy tramwaju to wolę gdzieś z dzieciakami w tym CH iść, niż na przystanku przy ulicy stać. A czy i ile mają pieniędzy to naprawdę nie moja sprawa.
|
2011-09-25, 00:41 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Ja nie bylam na zbyt wielu wycieczkach, ale pamietam tak 3 dniowa wycieczke do Krakowa i Wieliczki w 5 klasie.
Zwiedzania bylo mnostwo, pamietam, ze po prostu TYLE, ze po powrocie nie bylam w stanie wymienic wszystkiego co widzialam, takie to bylo przeładowanie. Wizyt w McD czy w galeriach handlowych nie bylo, co do McD, żałuję, bo pamietam ze jedzenie bylo ohydne, malo mialo wspolnego z domowymi obiadami mimo ze takie to bylo z nazwy, na sniadanie jakies najtansze parowki i pasztet, na obiad jakies male 'domowe' porcyjki i tak dalej. Ale pamietam, ze bylismy w Krakowie w wielkim aquaparku. Chyba ideą wycieczki jest w koncu nie tylko zwiedzanie, ale tez zabawa, rozrywka w towarzystwie dzieci z klasy taka wlasnie jak aquapark i pamietam milo wieczór spedzony tam, napewno lepiej niz gdybysmy siedzieli wieczorem w pttk gdzie mieszkalismy. Jak mielismy wycieczke na miasto, to zawsze jakas pizza na starówce, czy czas wolny na mcdonalda byly, ja wspominam to fajnie bo w tym wieku same sie nie chodzilo po sklepach i bylo to dla mnie atrakcją wejsc z kolezankami a nie z mamą do paru sklepów. Nie uwazam, zebym przez to wyrosła na pustaka jedzacego non stop McDonald. Prawda jest taka, ze i umiar i niedomiar sa niezdrowe, znam osoby które tak wychowują swoje dzieci, ze te nigdy w McD nie byly, coca coli nie pily i tak dalej, a znam tez takie które zywią tym dzieciaki non stop. Chyba zadna z tych opcji nie jest dobra, ale do każdego nalezy decyzja jak swoje dzieci wychowa czy bedzie im dawac na wycieczke dwie dyszki 'na maka' czy katerogycznie nie, bo to niezdrowie, drogie, obiad jest w domu i tak dalej. |
2011-09-25, 08:59 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Mi Mc D. nie przeszkadza, wycieczki sa raz na jakis czas, wiec nie ma dla mnie problemu. Sama tez lubie od czasu do czasu tam zjesc. Natomiast jako jeden z celów- GH, jakis bezsens.. stad jestem przeciw.
|
2011-09-25, 09:05 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Dla mnie- uczennicy ze wsi, obowiązkowa wizyta w Macu i Galerii była najbardziej wyczekiwanym elementem wycieczki- taka jest prawda. Nie sądzę, aby jakoś zaburzyło to mój rozwój, wciąż byłam ambitną, zdolną dziewczyną i wiedziałam, że nowa bluzka nie jest najważniejsza na świecie.
Obecnie, kiedy mieszkam o rzut beretem od Galerii zarówno zakupy jak i Mac nie są dla mnie żadną atrakcja. Z tego się po prostu wyrasta
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." |
2011-09-25, 09:30 | #70 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
zależy jeszcze kto decyduje, czy wycieczka po częsci do galerii jest taką, bo pani nauczycielka chce coś kupić, czy po prostu większość dzieciaków chce tam pójść. Dzisiaj nawet kilkulate ma juz swoje o czymś zdanie. Owszem, ''za moich czasów'' czegoś takiego nie było, ale jak byłam dzieciakiem to pójście do CH to nie była żadna atrakcja (szczególnie, że ciuchy w sklepach nie powalały urodą ;-)), a galerii zwyczajnie nie było. Natomiast dobrze pamiętam, że atrakcją w wycieczce był również, jeśli nie przede wszystkim, czas wolny, nawet zatrzymanie się na parkingu w jakimś zajeździe by coś zjeść, a nie od razu snucie się po jakimś muzeum. Na wycieczkach klasowych też głównie chodziło o nocowanie w grupie dzieciaków, zabawy, niż o zmianę krajobrazu. Więc uważam, że fajna wycieczka to taka, która ma w planie nie tylko muzeum czy zoo.
Żadna atrakcja, bo nie było przecież blogów o modzie, czy na pewno nie aż tyle, a teraz natomiast wystarczy włączyć serial i przekonać się, że średnio 15letnie dziewczynki gdy tylko stają się panienkami, wyglądają już jak kobietki i są wystylizowane jak studentki. Na serwisie aukcyjnym np. może przecież kupować osoba nieletnia, z tego co się orientuję. Cena konsumpcjonizmu i nie ma się co moim zdaniem specjalnie oburzać. ---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2011-09-25 o 09:28 |
|
2011-09-25, 11:28 | #71 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29576931]Ludzie, czy wy w ogóle czytacie, co napisałam
Na daną wycieczkę wyraża zgodę RODZIC. Jeśli rodzic palnie hasło, że "a może po tym jakimś tam muzeum pójdą sobie gdzieś na ludzie, co sklepu czy coś", to nauczyciel nei powie nie to RODZIC daje kasę, a jak nie da, to wycieczki nie będzie i tyle. Ja sobie mogę najcudowniejsze miejsce zaproponować, czemu nie.[/QUOTE] Ja nie wiem czy niektóre opinie piszą ludzie niemający dzieci, czy po prostu niechodzący na wywiadówki... |
2011-09-25, 15:11 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 382
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Ja w podstawówce jeździłam na wycieczki do teatru, teatru lalek, operetki. Bardzo się cieszę, że jeździliśmy w takie miejsca, bo rodzice raczej by mnie tam sami nie zabrali. Potem nigdy nie jeździliśmy na żadne mcdonaldsy czy do galerii. Jak byliśmy w kinie to mieliśmy godzinę wolnego po/przed i każdy robił co chciał, ale jednak w tym kinie to byłam z 2 razy podstawówce.
W gimnazjum na wycieczki nas nie brali Za to w liceum jedyne wycieczki na jakie jeździliśmy to w góry, gdzie nasz wychowawca dawał nam niezły wycisk i często wracaliśmy z poobcieranymi do krwi nogami, ale nikt nie narzekał. W 3 klasie byliśmy w Zakopanym i też rano była męczarnia w górach (chodziliśmy zazwyczaj tymi trudniejszymi trasami), wieczorem po kolacji na Krupówki ewentualnie lub na basen. To każdy wybierał co wolał. Nie miałam żadnej wycieczki, gdzie w programie było kilkugodzinne odwiedzanie galerii. Ewentualnie jak jeździliśmy na wykłady na Politechnikę, to zostawałyśmy z koleżankami w swoim zakresie szłyśmy na zakupy |
2011-09-25, 15:44 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Szaja jest nauczycielką jeśli dobrze pamiętam więc chyba ma o tym pojęcie.
__________________
Po prostu Gośka |
2011-09-25, 19:52 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Ano.
I akurat "moi" rodzice są ok, ale bywa różnie. I to nie narzekanie belfra na rodzica - ale po prostu, LUDZIE są różni, jedni przystaną na propozycję wycieczki w ciekawe miejsce, drudzy będą się pienić dla zasady, a jeszcze inni dostosują się do większości. Ot, życie. |
2011-09-26, 06:34 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
No, akurat baseny w pobliskim mieście oferują to samo co basen w Zakopanem
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2011-09-26, 08:03 | #76 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
|
2011-09-26, 08:19 | #77 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 314
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Co ma na celu wycieczka do takich miejsc? Bzdura
|
2011-09-26, 08:52 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29576931]Ludzie, czy wy w ogóle czytacie, co napisałam
Na daną wycieczkę wyraża zgodę RODZIC. Jeśli rodzic palnie hasło, że "a może po tym jakimś tam muzeum pójdą sobie gdzieś na ludzie, co sklepu czy coś", to nauczyciel nei powie nie to RODZIC daje kasę, a jak nie da, to wycieczki nie będzie i tyle. Ja sobie mogę najcudowniejsze miejsce zaproponować, czemu nie.[/QUOTE] I to jest chyba sedno sprawy. Jako rodzic powiedzialabym: nie i tyle. Dziecko nie pojedzie zwiedzać centrum zakupowego ani Mca I tyle. Te teksty: bo będzie od grupy odstawał Toz to głupota, bo przeciez może przebywać z dzieciakami, których rodzice mają podobne podejście Żadna krzywda mu się nie stanie jak nie będzie przygotowywany do bycia bezmyślnym konsumentem To jest kwestia mentalności i kultury. Szkoła, do której chodzi mój syn nie pozwala przynosić na drugie śniadania: jogurtów, soczków,słodyczy, rozcieńczonych napojów, chrupek itd. Ma być prosto i zdrowo Zadaniem szkoły jest promowanie zdrowia. I m.in. szkoła nie poparłaby pomyslu wycieczki do Maca.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
2011-09-26, 10:21 | #79 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
I pomyśleć, że gdy ja chodziłam do szkoły, to dostawałam 10 - 20 zł na jednodniową wycieczkę. I nie odstawałam tym od grupy.
Wycieczkę do Maca miałam jedną - gdy otworzyli u mnie w mieście pierwszą restaurację. W ogóle mam wrażenie, że to były jakieś czasy epoki kamienia łupanego, bo na pierwszą szkolną pojechaliśmy po 2 latach zbierania na nią pieniędzy ze sprzedaży makulatury. W klasach 1 i 2 podstawówki zbieraliśmy całą klasą makulaturę, którą potem sprzedawaliśmy. Teraz to brzmi jak kosmos, jak sądzę, ale ma to walory edukacyjne - w części sami sobie na wycieczkę zarobiliśmy. Myślę, że Mac nie jest taki zły pod warunkiem, że zebrana zostanie przed wycieczką kasa na tą atrakcję, tak aby nie było dzieci, które nie mają pieniędzy na frytki. Natomiast wycieczkę do galerii handlowej uważam za porażkę. Nie wyobrażam sobie wysłać swojego dziecka na tego typu imprezę. Pewnie jest to festiwal, kto kupił sobie coś lepszego, droższego.
__________________
Proszę, mów mi Beata.
Edytowane przez Beacia87 Czas edycji: 2011-09-26 o 10:24 |
2011-09-26, 11:28 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
McDonald's jest niezdrowy w dużej ilości i to już brocha rodziców, żeby pacholęcia nie prowadzać do maka kilka razy w tygodniu. Na wyjeździe - nie oszukujmy się - żeby było tanio, to musi być albo bar mleczny albo makdonald. W taniej knajpie coś komuś może zaszkodzić, a w maku co najwyżej dzieciak dostanie wzdęcia od koli. Wolałabym na wycieczce wzdęcie i sikanie co piętnaście minut niż pawie i zielone dzieci. Co do zwiedzania galerii - nie można dzieciaka ciągać po zabytkach kilka godzin, skoro go to nie interesuje. I tak nic nie zapamięta. Wybór filmu w kinie to już problem, ale rodzice pewnie wyrażają zgodę - więc problem jest z rodzicami. Jak kogoś nie stać na taki wyjazd, to - moim zdaniem - powinien schować dumę do kieszeni i powiedzieć to otwarcie na zebraniu, żeby zredukować koszty, zamiast narażać dziecko na nieprzyjemności.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
Edytowane przez mpt Czas edycji: 2011-09-26 o 11:29 |
2011-09-26, 12:01 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: III piętro
Wiadomości: 17 137
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Mój brat i siostra też jeżdżą na wycieczki i posiłek mają w McDonald, KFC i tego typu miejsca, czas wolny spędzają zimą w galerii a jak jest ciepło to na starówkach czy tam gdzie - ale u nich zawsze przed wycieczką jest zebranie i przemowa nauczyciela do rodziców w stylu "młodzież może zabrać ze sobą maksymalnie 50zł, to jest wycieczka integracyjna a nie shopping (mama się mnie pytała co to jest ten shopping)"
osobiście mi się to nie podobają takie wycieczki do centrów handlowych, z tego co wiem rodzeństwu też średnio (te galerie, bo jeśli chodzi o fast food to są za) bo ani mój brat ani moja siostra nie lubią zakupów i najczęściej ten wolny czas w galeriach spędzają oni w empiku, ale to też żadna dla nich atrakcja
__________________
Pamiętamy dobre czasy i złe czasy, zapominając, że większość nie jest ani dobra, ani zła. Po prostu jest. |
2011-09-27, 13:50 | #82 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29581662]Jeszcze inna rzecz - wyjście do kina. Kina najczęściej teraz (przynajmniej w mojej okolicy) są położone w CH. To siłą rzeczy dzieciaki chcą wejść tu czy tam i szczerze? Jeśli mam po seansie godzinę do autobusu czy tramwaju to wolę gdzieś z dzieciakami w tym CH iść, niż na przystanku przy ulicy stać. A czy i ile mają pieniędzy to naprawdę nie moja sprawa.[/QUOTE]
Ale przystanki autobusowe to już chyba są poza CH? Np. w moim mieście, na Placu Piastów, na głównym przystanku jest sporo ciekawych budynków, w tym parę zabytkowych, prawdziwa lodziarnia starej daty z włoskimi lodami i pysznymi rurkami z bitą śmietaną (nie w sprayu), nie trzeba siedzieć z Forum przez ten czas i żreć mac zestawów. Notabene jakoś mi się wierzyć nie chce, żeby seanse zawsze oddzielała godzina czasu do autobusu. U mnie jeżdżą non stop. A mimo to wiem, że dzieci biegają po Forum po kinie lub przed. ---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ---------- Cytat:
Ani tanio ani zdrowo. I prędzej dziecku zaszkodzi mac zestaw niż dobra zapiekanka. Te kina i wycieczki to nie są na Sybir. Chyba znacie jakieś lokale w swojej okolicy, wiecie gdzie można coś tanio zjeść? U mnie są np. świeże, wielkie zapiekanki na głównym przystanku, z opiekacza, nie z mikrofali, nawet ze szczypiorkiem. Pyszne. Za jedną trzecią albo i czwartą tego co w Macu. ---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ---------- Cytat:
Paranoja jakaś. _____________ Dzieci nie chcą butów jak wszyscy, bo im źle w tych co mają albo są z bazaru, tylko CHCĄ mieć markowe i tym "wszyscy" grają na rodzicach. To jest taktyka, a nie efekt biednego, pokrzywdzonego przez rodziców z aspiracjami, dziecka. ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ---------- Cytat:
Więc dlaczego da się nie jeść mięsa w pojedynkę, a nie da się nie łazić po galerii? |
|||
2011-09-27, 13:54 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Cytat:
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2011-09-27, 20:30 | #84 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Cytat:
Ja tam lubię MC Donalda, i jak jadę do Polski (bo żyję za granicą) to też zawsze z tżem zajedziemy czy to po drodze do domu przy autostradzie, czy w nocy jak od kogoś wracamy i mamy ochotę na coś dobrego. Na co dzień tego nie jemy, i te dzieci zapewne też nie. Nie dziwię się takim dzieciom, że też raz na ileś chcą zjeść w MC. Bez przesady, od jednego hamburgera, frytek i coli się dzieciom nic nie stanie a przynajmniej zjedzą to co im smakuje. W jakiej restauracji kucharze są przygotowani na wydanie ot tak obiadu dla 40 dzieci? Myślę, że w żadnej a w maku pyk pyk i już 40hamburgerow zrobione.
__________________
Po prostu Gośka |
|
2011-09-27, 20:45 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wycieczka szkolna do centrum handlowego i McDonald's
Kropko, akurat tam, gdzie nam najłatwiej dojechać (a z dziećmi niepełnosprawnymi to jest priorytet - możliwie dogodny dojazd komunikacją miejską) to CH Silesia Ja nie tłumaczę zachowania innych grup, innych nauczycieli, tylko podaję to, co dla mnie ma większy sens. I autobus od nas jedzie tam JEDEN
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:09.