Co trzecia z nas zaręczona a resztę dziewczyn TŻci robią w balona PM 2016 cz.2 :)

[eM_Ka_]

Napisane przez seductivee

Ja to zaczynam racjonalne żywienie od listopada Zwłaszcza z powodów finansowych (znoooowu) Kurcze na słodkości i inne przegryzki wydaję więcej niż na treściwe jedzenie, więc chyba czas z tym skończyć. Tzn. nie definitywnie - jak sobie zjem trochę chipsów raz na 2 tygodnie to mnie nie rozerwie, ale ostatnio to przesadzam ze słodkościami.
Do tego ten basen, na który mama mi obiecała dać pieniążki
Swoją drogą, wiecie, że weszłam w kostium, który kupiłam prawie 7 lat temu?

ja na szczęście mam uczulenie na glutaminian sodu i lekarz zabronił chipsów i chińszczyzny więc tym sie nie objadam :P

a co do stroju to powinnaś sie chyba cieszyć

[turkusowapoziomka]

A i JustTheOne ja tęskniłam super, że wyjazd się udał, ja nadal zazdraszczam Wam go

[seductivee]

Napisane przez eM_Ka_

ja na szczęście mam uczulenie na glutaminian sodu i lekarz zabronił chipsów i chińszczyzny więc tym sie nie objadam :P

a co do stroju to powinnaś sie chyba cieszyć

Właśnie się zastanawiam i wychodzi na to, że niezła świnka ze mnie była

Ja sobie lubię zjeść jakieś chipsy o smaku mięsa Oh, a mi nie ma kto zabronić... TŻ lubi zjeść chipsy i specjalnie mnie do ich kupna podjudza. Z tą różnicą, że mu w boczki nie idzie.

[201604261006]

Napisane przez seductivee

Ja to zaczynam racjonalne żywienie od listopada Zwłaszcza z powodów finansowych (znoooowu) Kurcze na słodkości i inne przegryzki wydaję więcej niż na treściwe jedzenie, więc chyba czas z tym skończyć. Tzn. nie definitywnie - jak sobie zjem trochę chipsów raz na 2 tygodnie to mnie nie rozerwie, ale ostatnio to przesadzam ze słodkościami.
Do tego ten basen, na który mama mi obiecała dać pieniążki
Swoją drogą, wiecie, że weszłam w kostium, który kupiłam prawie 7 lat temu?

jak Ci sie to udalo? chociaz ja od gim wagi nie zmienilam, a to juz 5lat od skonczenia szkoly

[lolusl]

Mój tż się dziwi,jak ja jestem w stanie dużą milkę zjeść przed okresem,po prostu ją pogryzając Albo nutellę,cały słoik,zapijając colą Dlatego też staram się nie pozwalać sobie,bo jak wpadnę w wir,to cięzko mi z niego wyleźć,mogę jeść non stop.

[kognisia]

Widzę, że o dzidziusiach rozmawiałyście My chcemy tylko jedno dziecko, sama jestem jedynaczką i wiem jak to dobrze. Głównie ze względu na zasoby uczuć ze strony obojga rodziców. Teraz sobie nie wyobrażam żeby moi rodzice kochali kogoś tak jak mnie! Jestem bardzo rozpieszczona uczuciowo i dlatego mam bardzo dobry kontakt i z Mama i z Tata. Tak samo chce rozpieścić swoją pociechę )

A dziecko planujemy dopiero za jakieś 5-6 lat.
Póki co mamy szczeniaka, kundelka ze schroniska i jest cudownie

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[lolusl]

Ja bym nigdy nie skazała dziecko na bycie jedynakiem Sama byłam 7 lat jedynaczką i uważam,że posiadanie rodzeństwa to największe dobro jakie może dziecko spotkać.

[seductivee]

Napisane przez mysza93

jak Ci sie to udalo? chociaz ja od gim wagi nie zmienilam, a to juz 5lat od skonczenia szkoly

Szczerze? Nie mam pojęcia Kupiłam ten kostium przed rozpoczęciem 1 liceum, bo wtedy mieliśmy chodzić na basen. Ja załatwiłam sobie zwolnienie, bo w środku dnia pójść na basen, a później przez kolejne zajęcia śmierdzieć chlorem dla mnie - no way I tak sobie leżał, leżał, leżał - z metką, w ogóle nieruszany A teraz jestem na 4 roku studiów i chcę na ten basen chodzić, więc sobie przymierzyłam I zonk, bo pasuje i to bardzo dobrze Chyba jakieś czary, albo pod wpływem czasu materiał się "rozszedł"

[201604261006]

Napisane przez turkusowapoziomka

Mój też jak pójdzie to czasem zagina czasoprzestrzeń, co mnie niezmiernie zawsze wkurza

myslalam ze tylko mnie nerwica bierze

wrócił.

[eM_Ka_]

Napisane przez lolusl

Mój tż się dziwi,jak ja jestem w stanie dużą milkę zjeść przed okresem,po prostu ją pogryzając Albo nutellę,cały słoik,zapijając colą Dlatego też staram się nie pozwalać sobie,bo jak wpadnę w wir,to cięzko mi z niego wyleźć,mogę jeść non stop.

ja właśnie od kilku godzin mam okres ale dalej mnie wilczy apetyt trzyma :P

wyobraźcie sobie że całkiem niedawno postanowiłam zmierzyć moja "mała czarną" ze studniówki. Jest bez ramiączek, wsunęłam ją, zapięłam, po czym puściłam a ona zleciała do kostek :P pierwsze co pomyślałam to "bożeeeee i mi nie było wstyd tak iść.." :P niestety nie moge sie pochwalić że weszłam do ciuchów sprzed kilku lat bo ostatni raz ważyłam tyle w 4 klasie podstawówki ;/ a miałam tylko 150 cm wtedy, albo i mniej. Ale za to chodze w ciuchach po 13letniej siostrze biust jej rośnie i np w koszule sie nie mieści to sobie je przywłaszczam

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

Mój tż się dziwi,jak ja jestem w stanie dużą milkę zjeść przed okresem,po prostu ją pogryzając Albo nutellę,cały słoik,zapijając colą Dlatego też staram się nie pozwalać sobie,bo jak wpadnę w wir,to cięzko mi z niego wyleźć,mogę jeść non stop.

Ja mam najlepsza akcje jak nie mam nic słodkiego w domu (bo juz wszystko wyżarłam) ale mam mega ochote na słodkości to chodze co chwila i zaglądam do szafek w kuchni czy przypadkiem czegoś tam nie ma chodzę tak bo licze, że coś tam znajde ale po kilku razach orientuje się, że nic nie ma i albo jadę do sklepu a jak mi się nie chce to wyjadam cukier z cukiernicy albo rzucam się na kakao rozpuszczalne

[eM_Ka_]

Napisane przez lolusl

Ja bym nigdy nie skazała dziecko na bycie jedynakiem Sama byłam 7 lat jedynaczką i uważam,że posiadanie rodzeństwa to największe dobro jakie może dziecko spotkać.

ja byłam 8 lat jedynaczką i to było 8 najpiękniejszych lat mojego życia nie dogadujemy sie z siostrą zbytnio ;/ a mój S był jedynakiem 15 lat :P jak sie dowiedział, że mama jest w ciąży to sie do niej nie odzywał aż do rozwiązania, taki był obrażony :P

[seductivee]

Napisane przez lolusl

Mój tż się dziwi,jak ja jestem w stanie dużą milkę zjeść przed okresem,po prostu ją pogryzając Albo nutellę,cały słoik,zapijając colą Dlatego też staram się nie pozwalać sobie,bo jak wpadnę w wir,to cięzko mi z niego wyleźć,mogę jeść non stop.

Ja też - żrę jak opętana... Potrafię parówkę zagryźć czekoladą i popić energetykiem, afuj

Napisane przez kognisia

Widzę, że o dzidziusiach rozmawiałyście My chcemy tylko jedno dziecko, sama jestem jedynaczką i wiem jak to dobrze. Głównie ze względu na zasoby uczuć ze strony obojga rodziców. Teraz sobie nie wyobrażam żeby moi rodzice kochali kogoś tak jak mnie! Jestem bardzo rozpieszczona uczuciowo i dlatego mam bardzo dobry kontakt i z Mama i z Tata. Tak samo chce rozpieścić swoją pociechę )

A dziecko planujemy dopiero za jakieś 5-6 lat.
Póki co mamy szczeniaka, kundelka ze schroniska i jest cudownie

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

Ja to jestem jedynaczką i swojemu dziecku na prawdę tego nie życzę. Ja nie byłam rozpieszczana, a wręcz przeciwnie - rodzice uczyli mnie, że muszę zawsze sobie sama radzić. Nie mówię, że to źle, bo na prawdę jestem zaradna, zorganizowana i rozsądna, ale trudno mi jest przez to zaufać komuś, że zrobi coś za mnie. Nie mogę też się zwrócić do nikogo z radą - nie mam przyjaciółek, mamie o wszystkim też nie powiem i zostaję z problemami sama, a w zasadzie to TŻ cierpi na tym, bo na nim wylewam swoje "żale". Także jak dziecko, to conajmniej 2.

[eM_Ka_]

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja mam najlepsza akcje jak nie mam nic słodkiego w domu (bo juz wszystko wyżarłam) ale mam mega ochote na słodkości to chodze co chwila i zaglądam do szafek w kuchni czy przypadkiem czegoś tam nie ma chodzę tak bo licze, że coś tam znajde ale po kilku razach orientuje się, że nic nie ma i albo jadę do sklepu a jak mi się nie chce to wyjadam cukier z cukiernicy albo rzucam się na kakao rozpuszczalne

choćbym siebie widziała ojciec zawsze sie drze "po cholere zaglądasz 4 raz do barku skoro wiesz że tam nic nie ma!"

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

Ja bym nigdy nie skazała dziecko na bycie jedynakiem Sama byłam 7 lat jedynaczką i uważam,że posiadanie rodzeństwa to największe dobro jakie może dziecko spotkać.

Ja jestem jedynaczką i dlatego chce mieć dużo dzieci. Minimum trójke

Napisane przez mysza93

myslalam ze tylko mnie nerwica bierze

wrócił.

Dobrze, że wrócił

[smerfetk_a]

Napisane przez eM_Ka_

ja sie ciesze że mój w ogóle nie pije nie mam tego problemu

O matko, ale Ci zazdroszczę!

Napisane przez lolusl

Ja bym nigdy nie skazała dziecko na bycie jedynakiem Sama byłam 7 lat jedynaczką i uważam,że posiadanie rodzeństwa to największe dobro jakie może dziecko spotkać.

Ja wprawdzie prawdziwą jedynaczką nie jestem, ale gdy się urodziłam to bracia mieli 15-16 lat, więc czasem się tak czułam, bo jak podrosłam to już praktycznie dorośli byli I rodzeństwa mi nie brakowało, siedziałam całymi dniami na podwórku z koleżankami. Też bym chciała jedno dziecko jak już ale TŻ twierdzi, że będzie rozpieszczone



Chyba jestem oryginalna, bo nie rozumiem jak można jeść Nutelle łyżkami, mi to za słodko Za to moja mama tak robi, pod łóżkiem ją trzyma i wieczorem wcina... Ja jej nawet nie ruszam, chyba że mamy też masło orzechowe, wtedy robię kanapkę "snickersa", mmm

Kurde, nie gadać mi o żarciu wieczorem bo staram się wtedy malutko jeść, a przez was głodna jestem teraz

[201604261006]

Napisane przez seductivee

Szczerze? Nie mam pojęcia Kupiłam ten kostium przed rozpoczęciem 1 liceum, bo wtedy mieliśmy chodzić na basen. Ja załatwiłam sobie zwolnienie, bo w środku dnia pójść na basen, a później przez kolejne zajęcia śmierdzieć chlorem dla mnie - no way I tak sobie leżał, leżał, leżał - z metką, w ogóle nieruszany A teraz jestem na 4 roku studiów i chcę na ten basen chodzić, więc sobie przymierzyłam I zonk, bo pasuje i to bardzo dobrze Chyba jakieś czary, albo pod wpływem czasu materiał się "rozszedł"

to napewno czary

[kognisia]

Napisane przez seductivee

Ja też - żrę jak opętana... Potrafię parówkę zagryźć czekoladą i popić energetykiem, afuj



Ja to jestem jedynaczką i swojemu dziecku na prawdę tego nie życzę. Ja nie byłam rozpieszczana, a wręcz przeciwnie - rodzice uczyli mnie, że muszę zawsze sobie sama radzić. Nie mówię, że to źle, bo na prawdę jestem zaradna, zorganizowana i rozsądna, ale trudno mi jest przez to zaufać komuś, że zrobi coś za mnie. Nie mogę też się zwrócić do nikogo z radą - nie mam przyjaciółek, mamie o wszystkim też nie powiem i zostaję z problemami sama, a w zasadzie to TŻ cierpi na tym, bo na nim wylewam swoje "żale". Także jak dziecko, to conajmniej 2.

No to chyba zależy od tego jak komu było. Ja jestem ogromnie szczęśliwa jako jedynaczka i w życiu bym tego nie zamieniła na posiadanie rodzeństwa. Jak byłam mała to jasne, że chciałam mieć kogoś bliskiego, ale to z czystego egoizmu. Nigdy nie byłam tez samotna, jestem ekstrawertyczką i zawsze otaczali mnie ludzie, przyjaciele, znajomi. W stu procentach mi to wystarczało i wystarcza wciąż.

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

[smerfetk_a]

Ups, podczas pisania oparłam się o grzejnik i regulator temperatury urwałam

[eM_Ka_]

Napisane przez smerfetk_a

O matko, ale Ci zazdroszczę!

ja nie piję, po części z wyboru z pewnych powodów a po części z przymusu, bo biore leki dożywotnio i nie moge ich łączyć z alkoholem. S postanowił mnie wspierać i zrezygnował całkowicie z picia. Ciesze się, ponieważ część powodów była związana z pijącymi mężczyznami ;/

[seductivee]

Napisane przez kognisia

No to chyba zależy od tego jak komu było. Ja jestem ogromnie szczęśliwa jako jedynaczka i w życiu bym tego nie zamieniła na posiadanie rodzeństwa. Jak byłam mała to jasne, że chciałam mieć kogoś bliskiego, ale to z czystego egoizmu. Nigdy nie byłam tez samotna, jestem ekstrawertyczką i zawsze otaczali mnie ludzie, przyjaciele, znajomi. W stu procentach mi to wystarczało i wystarcza wciąż.

Sent from my GT-N7100 using Wizaz Forum mobile app

Oczywiście, każdy ma własny punkt widzenia i otoczenia

[JustTheOne]

Napisane przez turkusowapoziomka

A i JustTheOne ja tęskniłam super, że wyjazd się udał, ja nadal zazdraszczam Wam go

Napisane przez smerfetk_a

Bitch please, rok temu i w tym roku jechałam do Bułgarii prawie 30h w jedną stronę Więc 9h brzmi dla mnie bardzo niewinne i przyjemnie
Witamy z powrotem, fajnie że się udało

Smerfetko, dla mnie te 9h to było dużo, jestem przyzwyczajona do maks 4 i to komfortowo w samochodzie
Podziwiam za tą wyprawę do Bułgarii, wolałabym chyba się spłukać, ale zapłacić za samolot.

Jeśli chodzi o racjonalne żywienie - ja się staram, ale bez przesady, jeśli zjem tabliczkę czekolady to nie uważam tego za koniec świata Poza tym takie naturalne i ekologiczne życie jest dość drogie, nie uważacie? Dziękuje losowi, że rodzice A. i moja babcia zaopatrują nas w jabłuszka, warzywa, jajka i tego typu sprawy

[201604261006]

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja jestem jedynaczką i dlatego chce mieć dużo dzieci. Minimum trójke



Dobrze, że wrócił

a już miałam zacząć wydzwaniać

[turkusowapoziomka]

Napisane przez seductivee

Ja też - żrę jak opętana... Potrafię parówkę zagryźć czekoladą i popić energetykiem, afuj

Ja to jestem jedynaczką i swojemu dziecku na prawdę tego nie życzę. Ja nie byłam rozpieszczana, a wręcz przeciwnie - rodzice uczyli mnie, że muszę zawsze sobie sama radzić. Nie mówię, że to źle, bo na prawdę jestem zaradna, zorganizowana i rozsądna, ale trudno mi jest przez to zaufać komuś, że zrobi coś za mnie. Nie mogę też się zwrócić do nikogo z radą - nie mam przyjaciółek, mamie o wszystkim też nie powiem i zostaję z problemami sama, a w zasadzie to TŻ cierpi na tym, bo na nim wylewam swoje "żale". Także jak dziecko, to conajmniej 2.

Ja czuje taka odpowiedzialność, że rodzice tylko mnie mają i tylko ja będę mogła się nimi zająć kiedy będą już staruszkami. Czuję ciężar też tego, że pokładają we mnie nadzieje, że muszę być "kimś", żeby ich nie zawieść, bo przecież oni mi dają wszystko co mi potrzeba. Wiem, że mnie kochają bardzo mocno. Mój tata mnie rozpieszcza, czasem uważam że aż za bardzo. Nie proszę go o pieniądze w ogóle, sam mi daje. Jak powiedziałam, ze chce prawo jazdy zrobić to kupił mi samochód i wiele innych sytuacji mam podobnych. Co prawda moja mama to moja najlepsza przyjaciółka, o wszystkim mogę z nią porozmawiać. Ale mimo to chciałabym mieć rodzeństwo, teraz strasznie mi brakuje siostry/brata. Jak byłam mała to się cieszyłam, że jestem sama, ale teraz mając 22 lata czuje, że to najgorsze co może być to być jedynaczką.

Napisane przez eM_Ka_

choćbym siebie widziała ojciec zawsze sie drze "po cholere zaglądasz 4 raz do barku skoro wiesz że tam nic nie ma!"

HAHAHA u mnie to samo, no tak to wygląda

[seductivee]

Napisane przez eM_Ka_

ja nie piję, po części z wyboru z pewnych powodów a po części z przymusu, bo biore leki dożywotnio i nie moge ich łączyć z alkoholem. S postanowił mnie wspierać i zrezygnował całkowicie z picia. Ciesze się, ponieważ część powodów była związana z pijącymi mężczyznami ;/

Rozumiem i zazdroszczę TŻ My to z TŻ lubimy sobie winko wypić, czy jakiegoś drinka. Nie lubię chodzić z nim na imprezy, bo czasem nie ma umiaru, ale nie to, żeby się gdzieś walał po kątach - jak czuje, że mu dość to nie pije.
A właśnie np. negatywnym skutkiem dla mnie tego jedynactwa jest to, że ja cały czas chciałabym, żeby ktoś był przy mnie. Tzn. nie cierpię męczarni, jak nie widzę TŻ parę dni, ale np. jak siedzimy w domu i on wychodzi do kolegów (co się zdarza na prawdę baaardzo rzadko), a ja zostaję sama w domu toa jakaś taka opryskliwa się staję i zazdrosna, że on poszedł, a nie ja. A jak ja wyjdę z dziewczynami, to wszystko jest cacy

[lolusl]

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja mam najlepsza akcje jak nie mam nic słodkiego w domu (bo juz wszystko wyżarłam) ale mam mega ochote na słodkości to chodze co chwila i zaglądam do szafek w kuchni czy przypadkiem czegoś tam nie ma chodzę tak bo licze, że coś tam znajde ale po kilku razach orientuje się, że nic nie ma i albo jadę do sklepu a jak mi się nie chce to wyjadam cukier z cukiernicy albo rzucam się na kakao rozpuszczalne

Mam dokładnie tak samo A jak nie znajdę nic,to spędzam godzinę w necie szukając przepisów w stylu ciasto w 5 min i dostaje takiego ślinotoku,że moge całą miskę wpieprzyć

Mój tż też nie pije alkoholu.Bardzo okazyjnie,zazwyczaj ze mną

[eM_Ka_]

Napisane przez seductivee

Tzn. nie cierpię męczarni, jak nie widzę TŻ parę dni, ale np. jak siedzimy w domu i on wychodzi do kolegów (co się zdarza na prawdę baaardzo rzadko), a ja zostaję sama w domu toa jakaś taka opryskliwa się staję i zazdrosna, że on poszedł, a nie ja. A jak ja wyjdę z dziewczynami, to wszystko jest cacy

masz podobnie jak ja, ale wydaje mi sie że to nie tyle z jedynactwa co z charakteru ;p ja mam taki troszku władczy i zaborczy. Chce widzieć eSa jak najczęściej, jestem zła jak nie ma dla mnie czasu, ale jak ja dla niego nie mam to jakoś sie tym nie zawsze przejmuje mamy po prostu taki sposób bycia. Musimy nauczyć sie samotności :P

[seductivee]

Napisane przez JustTheOne

Smerfetko, dla mnie te 9h to było dużo, jestem przyzwyczajona do maks 4 i to komfortowo w samochodzie
Podziwiam za tą wyprawę do Bułgarii, wolałabym chyba się spłukać, ale zapłacić za samolot.

Jeśli chodzi o racjonalne żywienie - ja się staram, ale bez przesady, jeśli zjem tabliczkę czekolady to nie uważam tego za koniec świata Poza tym takie naturalne i ekologiczne życie jest dość drogie, nie uważacie? Dziękuje losowi, że rodzice A. i moja babcia zaopatrują nas w jabłuszka, warzywa, jajka i tego typu sprawy

Nawet bardzo drogie! Już nie raz chciałam zacząć się zdrowo odżywiać, ale złożenie zdrowego posiłku zdecydowanie przewyższa cenę dobrego hamburgera... Dla mnie to jest jakiś absurd i szok, bo teoretycznie wszyscy nawołują do zdrowego odżywiania, media trąbią o tym, a mnie na to nawet nie stać... Paradoks. I także dziękuję za to, że dostaję od dziadków warzywa, jajka, mięsko i inne dobrocie, które na prawdę są drogie.
Do tego, ja jadam tylko świeżo przygotowane posiłki. Jak miałabym zjeść kotleta, którego zrobiłabym rano, odgrzać go i zjeść wieczorem to bym zwymiotowała Ostatnio zastanawiałam się, czy to nie jest jakaś choroba, bo sama myśl o zjedzeniu czegoś co było zrobione kilka-kilkanaście godzin wcześniej budzi we mnie obrzydzenie.

Napisane przez turkusowapoziomka

Ja czuje taka odpowiedzialność, że rodzice tylko mnie mają i tylko ja będę mogła się nimi zająć kiedy będą już staruszkami. Czuję ciężar też tego, że pokładają we mnie nadzieje, że muszę być "kimś", żeby ich nie zawieść, bo przecież oni mi dają wszystko co mi potrzeba. Wiem, że mnie kochają bardzo mocno. Mój tata mnie rozpieszcza, czasem uważam że aż za bardzo. Nie proszę go o pieniądze w ogóle, sam mi daje. Jak powiedziałam, ze chce prawo jazdy zrobić to kupił mi samochód i wiele innych sytuacji mam podobnych. Co prawda moja mama to moja najlepsza przyjaciółka, o wszystkim mogę z nią porozmawiać. Ale mimo to chciałabym mieć rodzeństwo, teraz strasznie mi brakuje siostry/brata. Jak byłam mała to się cieszyłam, że jestem sama, ale teraz mając 22 lata czuje, że to najgorsze co może być to być jedynaczką.

Ja mam to samo! Niby mnie tam nie rozpieszczają, ale dają mi pieniądze cały czas, a o nie nie proszę. Zawsze mi wcisną stówkę, a mi się na płacz zbiera, bo zamiast sobie kupić coś to oddają na mnie... Ja bym chciała np. pójść na imprezę z siostrą czy bratem, ale nie mogę. Zawsze muszę sobie radzić sama, nie mam do kogo zadzwonić - jedynie do mamy tak na prawdę. Jak jest wolny dzień, to potrafimy do siebie dzwonić po 8 razy dziennie pytając siebie: co robisz? co jadłaś? co oglądasz? itp. Moi rodzice chcieli mieć jedno dziecko, ale wiem, mimo iż mama mi tego bezpośrednio nie powiedziała, pewnie bym miała rodzeństwo (kilka razy poroniła....) Ja staram się pomagać rodzicom jak tylko mogę, no ale nie zawsze mogę... I dlatego np. nie chciałabym ich obciążać kosztem ślubu.

[lolusl]

Ja też tak miałam z tym wychodzeniem,ale teraz mi minęło jak mieszkamy razem. Nie musze tak łapać każdej chwili,bo mamy ich mnóstwo. Aczkolwiek nie powiem,dalej chce z nim spędzac 24/7

[turkusowapoziomka]

Napisane przez seductivee

Rozumiem i zazdroszczę TŻ My to z TŻ lubimy sobie winko wypić, czy jakiegoś drinka. Nie lubię chodzić z nim na imprezy, bo czasem nie ma umiaru, ale nie to, żeby się gdzieś walał po kątach - jak czuje, że mu dość to nie pije.
A właśnie np. negatywnym skutkiem dla mnie tego jedynactwa jest to, że ja cały czas chciałabym, żeby ktoś był przy mnie. Tzn. nie cierpię męczarni, jak nie widzę TŻ parę dni, ale np. jak siedzimy w domu i on wychodzi do kolegów (co się zdarza na prawdę baaardzo rzadko), a ja zostaję sama w domu toa jakaś taka opryskliwa się staję i zazdrosna, że on poszedł, a nie ja. A jak ja wyjdę z dziewczynami, to wszystko jest cacy

Mam to samo

Bardzo potrzebuje czyjejs uwagi

Napisane przez lolusl

Mam dokładnie tak samo A jak nie znajdę nic,to spędzam godzinę w necie szukając przepisów w stylu ciasto w 5 min i dostaje takiego ślinotoku,że moge całą miskę wpieprzyć

Mój tż też nie pije alkoholu.Bardzo okazyjnie,zazwyczaj ze mną

To samo