ilość ciuchów

[ilustrowana inaczej]

hej
tak obserwuje sobie wątki na modzie i zastanawiam się.. ile mniej wiecej wy posiadacie par spodni, bluzek i sweterków? o buty i torebki nie pytam, bo aż się boje
po czytaniu wizażu wydaje mi się, że moja szafa świeci pustkami.. i chciałabym wiedzieć jak jest w innych domach

[Madelie]

Heh, w porównaniu z moimi koleżankami, też ciągle mam wrażenie, że posiadam pięć ubrań na krzyż

[tajlaa]

dokłądnie taki sam schiz mam:P ale to chyba kobieca natura

[Serendipity]

boję się przyznać-bluzek kilkadziesiąt (50-60) , spodni około 15 par z czego regularnie noszę 5.

[ilustrowana inaczej]

ja sie dzisiaj załamałam jak kupiłam sobie nową spódniczkę i okazało się, że bluzki żadnej nie mam do tego i powiedziałam mamie, że ubrań nie mam a ona, że tyle ile mam mi wystarczy. No to z ciekawości policzyłam, wyszlo mi że 9 bluzek to mi przeciez nie wystarcza..

boże, rycze sobie własnie przez moją ilość bluzek, ale żenua

[speare]

A z ciekawości policzyłam
Spodni w dobrym rozmiarze po odchudzaniu mam 5 par
Bluzek po dzisiejszym małym remanencie mam coś między 40-50 a może ciut więcej...
Sweterków hmm... nie wiem z 10-15
I ciągle czegoś brakuje...

Acha... i zapomniałam dodać, że moją największa miłością i zarazem udręką są buty... nie wiem ile mam par, ale jest ich dużo... dziś mama kazała mi sobie kupic szafkę do pokoju, w której je bede trzymac, bo w domowej w korytarzu juz się nie mieszczą... i pójdę kupić jutro... ale następne buty, które dziś wypatrzyłam... masakra :P

[Amitri]

ile mam ubrań? zawsze za mało, a te co mam zbyt szybko się niszczą, także nigdy moja szafa nie jest w pełni uzupełniona i ciągle muszę chodzić po sklepach w poszukiwaniach, co jest strasznie męczące zakupy to nie jest jakaś moja pasja (czasem mam okresy, że bardziej mnie interesują ubrania, ale najczęściej nie mam do tego ani głowy ani czasu), a pieniędzy też nie mam tyle, żeby sobie kupować kilkunastą bluzeczkę z kolei zamiast kurtki czy butów, których potrzebuję
no cóż trzeba się cieszyć tym co się ma

Napisane przez speare

A z ciekawości policzyłam
Spodni w dobrym rozmiarze po odchudzaniu mam 5 par
Bluzek po dzisiejszym małym remanencie mam coś między 40-50 a może ciut więcej...
Sweterków hmm... nie wiem z 10-15

szczęściara!

[Cappuccino]

a ja wlasnie widze ze mam duzo. ale wszystkie z lumpka. zawsze jak mam cos nowego to kolezanka podkereslala "ze znowu nowe" np kurtka. podczas gdy inni mieli 1. butow tez mam mnostwo. ale tak naprawde z posrod tego wszystkiego z polowy nie jestem zadowolona. mam malo rzeczy ktorych tak e nigdy bym nie oddala a mowia ze od przybytku glowa nie boli.

ale wsumie wydaje tyle samo kasy albo nawet mniej. podczas gdy inni za bluzke w sklepie zaplaca 50 zl ja mam ich pięc za ta cene

[Audacieux]

mnie się wydaje, że ciuchów mam za mało, natomiast wszyscy, którzy mnie odiwedzają i natkną się na gaderobę lapią się za głowę...
Spodni mam 22 pary, 16 spódnic, 18 sweterków, 14 koszul, 36 topów / koszulek, 17 par butów na obcasie i ciągle mi brakuje

[ilustrowana inaczej]

dziewczyny, zo za ilości aż takich sie nie spodziewałam

[luciolla]

ja jestem obiektem kpin w domu, z racji tego, że szafa w szwach pęka, a pęka tylko i wyłącznie przez lumpowy nałóg, bo o ile mogłabym spędzić w lumpach pół życia, o tyle galerie mnie przerażają i odstaraszają. Noszonych regularnie spodni, szortów, bermudów etc. doliczyłam się około par 40stu, do tego sukienki i spódnice, które darzę miłością niezmierną, koszulek, bluzek nie liczę, za to dziś doszłam do wniosku, że sweterek, typu kardigan podkradam mamie, sama nie mam ani jednego. Nałologi są zue

[donay]

ja kiedys liczylam bluzek (topy t-shirt'y, ogolnie rzeczy z krotkim rekawem plus jakies elgantsze koszule) ok 75..... z 7 swetrow 15sukienek,
13 par spodni, z 7 spodniczek, z 8 bluz, buty..nie licze..

ale tak naprawde chodze w 3/4 tych ubran nie liczy sie ilosc a jakos i styl tych ubran nad czym ja nadal pracuje

[Vivienne]

Wg mnie mam za mało, ale obiektywnie chyba mieszczę się w przeciętnej ilości Kilkanaście par spodni i 5 szortów, z 40-50 bluzek, 15 sweterków, jakieś 25 par butów, z 10 spódnic, z 7 sukienek i jakieś 15 torebek.
Miałam o wiele więcej, ale pooddawałam, jako, ze sporo ostatnio przytyłam

Jak tak patrzę na ilości ciuchów niektórych Wizażanek to aż mi szkoda I chcę więcej, więcej i więcej

[6roove]

najwiecej mam swetrow i bluzek na lato, ale niektore swetry szybko sie mechaca, a bluzki sa np. za krotkie albo nie odpowiadaja mi fasonem

mam tylko kilka rzeczy, ktore bardzo lubie i wkladam chetnie ze wzgledu na ich wygode, kroj, czy kolor

ogolem nie mam niewiadomo ile wszystkiego
najmniej mam... torebek nie jestem ich maniaczka

edit: po porownaniu do wizazanek wyzej, obiektywnie wrecz uwazam, ze mam stanowczo za malo, mieszcze sie w przecietnej, ale w dolnej granicy

pzdr

[nataliii1425]

Uuu tym wątkiem skłoniłaś mnie do wykonania porządków w szafkach ;D
jak mogłaś hehe ;p
no to jutro może policze co to tam mam i napisze

[ilustrowana inaczej]

Napisane przez nataliii1425

Uuu tym wątkiem skłoniłaś mnie do wykonania porządków w szafkach ;D
jak mogłaś hehe ;p
no to jutro może policze co to tam mam i napisze

a ja z postu na post coraz bardziej boje sie czytać

[Lynn]

Wow, ile tego macie Dobrze, że tak jest, bo myslalam, ze ja mam dużo Spodni w których chodze regularnie mam 8 par, a do tego jeszcze 10 par, w które nie wchodze juz ale trzymam z nadzieją Bluzek tez mam mase z 40 będzie myslę. Spodnic okolo 10, sukienki 2. Butów na wiosne mam 8 par, na lato 2 pary ( sandały), na zimię 2 pary. Kurtek/marynarek na wiosne/lato 8, na zimę 5. W planach mam jeszcze kilka ciuchów w najblizszym czasie Toż to się leczyc powinno

[Papiszynka]

Napisane przez Cappuccino

a ja wlasnie widze ze mam duzo. ale wszystkie z lumpka. zawsze jak mam cos nowego to kolezanka podkereslala "ze znowu nowe" np kurtka. podczas gdy inni mieli 1. butow tez mam mnostwo. ale tak naprawde z posrod tego wszystkiego z polowy nie jestem zadowolona. mam malo rzeczy ktorych tak e nigdy bym nie oddala a mowia ze od przybytku glowa nie boli.

ale wsumie wydaje tyle samo kasy albo nawet mniej. podczas gdy inni za bluzke w sklepie zaplaca 50 zl ja mam ich pięc za ta cene

Mam dokladnie to samo, mimo ze moje kolezanki lubie, to potwornie mnie to irytuje i to w moim przypadku jest mowione z takim przekasem, jakbym byla nienormalna bo sobie raz na miesiac kupie kilka rzeczy

Napisane przez donay

ja kiedys liczylam bluzek (topy t-shirt'y, ogolnie rzeczy z krotkim rekawem plus jakies elgantsze koszule) ok 75..... z 7 swetrow 15sukienek,
13 par spodni, z 7 spodniczek, z 8 bluz, buty..nie licze..

ale tak naprawde chodze w 3/4 tych ubran nie liczy sie ilosc a jakos i styl tych ubran nad czym ja nadal pracuje

Swieta racja chcialabym miec malo ubran, ale za to wszystkie doskonale i ukochane przeze mnie, ale niestety tak nie jest i pewnie nigdy nie bedzie tyle ze ja nawet w polowie nie chodze... sama siebie czasami nie rozumiem

A liczyc nie bede, ale troche by sie tego uzbieralo...

[aniolusiek_]

więc ja tak na oko: 40 bluzek, 3 sukienki, 7 par spodni, 4 pary spodenek, 8 spódnic, 7 sweterków, 4 koszule

ale większość rzeczy mam z lumpków, bo bogata nie jestem i żal kasę wydawać sieciówkach, więc np. jak ktoś kupuje bluzkę za 79 zł w h&m lub czymś podobnym to ja mam za to 10 sztuk, no jeszcze na all też kupuję

aha, a butów koło 23 par, torebek 10 (ale niektóre za 3 zł więc to co innego)

ale nie mam nigdy problemu: co dzisiaj założyć?- zajmuje mi to ok. 3 min przed wyjściem

[eyo]

hym aż się sama chyba zbiorę do szafy i podliczę dokładnie

a tak pi razy oko :
bluzek pewnie koło 30
sweterki 10 ( zapinane plus zakladane)
spodnie 10 par
bluzy 3sztuki
kurtki na wiosnę 4 ( tego się sama ostatni wystarszyłam bo to jednak za dużo jakoś..) + 2 zimowe
spódniczek ok. 15 z czego 12 mini
buty koło 25 par ( uzależnienie )
torebek z 10
ze 20 pasków ( których nie nosze zazwyczaj..)
3 sukienki różnej maści
poza tym troche dresów/koszulek do dresów itp rzeczy..
mnóstwo rajstopek ;D


a statystycznie gdzięs tak 25% z lumpka i reszta "normlanie"
dziz... i ja się dziwie że nie mam gdzie tego chować ?! a na dodatek aktualnie mam ogrąmną [otrzebe zakupów tylko nic mi nie chce w oko wpasc ;/

[201707171556]

Ja to jestem bardzo oszczędna izawsze serce mnie boli gdy musze kupić cos do ubrania nowego bo szkoda mi pieniedzy

spodnie - 1 para
sukienki codzienne - 3
sukienki wieczorowe - 2
spódnice - 1
bokserki - 9
koszulki - 10
swetry - 5
balerinki - 5
obcasy - 1
japonki - 1
kozaki - 2
kurtka skórzana - 1
trencz - 1
płaszcz zimowy - 1
chusty - 4
torebki - 3 (w tym 1 malutka)

Niewiele tego, a dodatkowo większosć bluzek i bokserek jest juz dość znoszona wiec to takie awaryjne rzeczy bo w tym roku będę musiala kupić na ich miejsce nowe chyba, że kryzys jakos na mnie wpłynie to wtedy niestety przetrzymam wiosne i lato w tym co mam


Był juz taki wątek - tak przy okazji

[All_that_jazz]

Oj,musiałabym zrobić inwentaryzację.Ale raczej sporo. Ale garderobę wymieniałam konsekwentnie od dłuższego czasu.Grunt to mieć w szafie rzeczy o jednolitej intensywnej barwie na górę, i kilka podstawowych par spodni i spódnic.Klasyczny trencz (mam obecnie 3 ale klasyczny w nich jest krój a kolory raczej szalone), jakiś żakiet ( ja mam obecnie chyba 4. Co do żakietu -w wersji oszczędnej polecam jeden jasny w neutralnym kolorze (beż, szary), jakaś katana (dżinsowa lub sztruksowa, ciemna dżinsowa bardzo uniwersalna. Ja mam obecnie 3-szary dżins, bordo-gruby, prążkowany sztruks i beżowa -imitacja zamszu).
Dobra szafa nie zależy od ilości ale od jakości.
Jak najmniej dzikich, nie pasujących do siebie wzorków. Jeśli wzorki to w dodatkach.
Jeśli na paskach i torebkach chcemy oszczędzić to wybierajmy uniwersalną czerń albo szarość. Jeśli lubimy brązy to konsekwentnie buty, torebki w brązach.Torebek mam kilka ale na pewno nie 10. Aktualnie w użyciu 2: fioletowa i szafirowa, w szafie:czarna, beżowa,brązowa,2 haftowane z biglem:biało-błękitna i czarno-biała.
Jeśli czegoś warto kupować dużo to dodatków-szale,apaszki ,rękawiczki skórzane i materiałowe, kolczyki,korale itp.
Dżinsów mam w użyciu obecnie 2 pary-jedne już ciut wysłużone, drugie nówki. Dżinsy można kupić taniej z drugiej ręki w internecie czy lumpku,czasem z likwidowanego sklepu,praktycznie nowe. Kiedyś byłam do tego uprzedzona ale zmieniłam zdanie i mam np. świetne jasne sztruksy kupione na all praktycznie za bezcen.
Czego mam sporo? Sweterków z dekoltem karo w mocnych barwach, koszulek polo w nasyconych kolorach,w tym sezonie zainwestowałam też w neutralną elegancką szarą koszulę i kilka koszul o eleganckich fasonach ale w mocnych kolorach (żółty,ciemny róż).Kupię jeszcze na pewno niebieską/turkusową.
Mam 2 kardigany, parę polarów-no ale to już odzież sportowa (letnio-zimowa, na narty i na rower i mam ją przez kilka sezonów).
Spódnice (liczone na szybko-ok 10)

[megami]

U mnie podobnie - niby w szafach się nic nie mieści, a jak muszę coś ubrać, to nie ma co.. Tak na oko mam z 10par spodni (regularnie noszę z 4-5par), 15-20spódnic, z 10sukienek, bluzek i tunik ponad 50.. Jeszcze muszę pokupić co nie co na lato, ale kasy już mało... ciuchów niby dość, ale ciągle mało tego wszsytkiego...
Natomiast mam mało dodatków typu torebki, paski

[madiaa]

Szafa pelna, a ja i tak mam swoje ulubione ciuchy....Liczyc dzisija mi sie nie chce.

Ale jako kobieta w szafie mam ubrania eleganckie jak i te mnie eleganckie, sportowe...

[skubidum]

dwie duze szafki koszulek, bluzek i swetrów.
szafa ze spodniami, bluzami, spodnicami, sukienkami
dwie szuflady samych rajstop hahaha xd
kilkanascie kurtek i plaszczy w garderobie
regularnie chodze w 1/3 tego wszystkiego :P

[lolgirl]

20 bluz. sic.!
45 bluzeczek. o.O ;]
12 par spodni. czyli tu umiarkowanie
7 par szortów.
16 sweterków/cardiganów
10 koszul.

takie tam. ;] ale to tak, dlatego, że kocham zakupy.. ^^

[Nija_]

Odpowiedź brzmi ZA MAŁO

Spodnie - mam jedne (!) dżinsy i jedne rurki. Zakup nowych spodni odkładam na "jak schudnę"

Bluzki z krótkim rękawem - ok. 8

Bokserki -3

Sweterki i bluzki z długim rękawem - 5

2 spódnice,
z torebkami to nie wiem co napisać, bo część poleciała na All, nie wiem czy się sprzedają itd. - powiedzmy, że mam 3.

I 2 staniki.

Najgorzej jest z butami - mam jedynie nowe Nike (to ze sportowych), jedne eleganckie czarne czółenka, ale są strasznie niewygodne,
2 pary balerinek (kiepska jakość) i zimowe.


Jak tylko przyznają mi staż to pierwszą wypłatę planuję wydać w całości na zakupy w CH

[All_that_jazz]

Policzyłam-mam 13 jednolitych, cienkich swetrów (jesienno-wiosenno-letnich).
W tym 2 z dekoltem łódka, reszta z dekoltem karo/V.
czerwone/ ciemno różowe, turkusowe, bordowe, fioletowe,czerwone, czarne, jasna zieleń (pistacja-ten to błąd.Zdecydowanie nie mój kolor ale pasuje mi do jednej jesiennej spódnicy.)
Oczywiście mam też swetry z golfem ale tych jeszcze nie liczyłam.
Mam też 5 dzianinowych kamizelek-w tym 2 z drugiej ręki ale praktycznie nowe.Reszta nowa.
No i pisałam już o spódnicach-4 mam z drugiej ręki i są rewelacyjne a w porównaniu do sklepowych były bardzo tanie.
Z drogich rzeczy to mam płaszcze,buty (staram się kupować skórzane) i suknie na większe okazje,czasem biżuterię bo lubię srebro i kamienie półszlachetne bardziej niż plastik.

[nagi_aniolek]

sporo, po kilka/kilkanaście sztuk każdego rodzaju, ale moją największą miłością są buty i ich mam najwięcej

[All_that_jazz]

Z góry przepraszam za mały offtopic ale jest bezpośrednio związany w głównym tematem.
Ktoś może napisać ,że mam dużo ciuchów.
Dlaczego?
Oszczędzam na codziennych zakupach na osiedlu,żywność kupuję raz na cały tydzień w tańszych marketach.
Kupuję mniej kosmetyków niż kiedyś.Tylko raz na jakiś czas. Nie kupuję nowego kosmetyku danego typu aż nie zużyję tego, który już mam.
Do pielęgnacji kupuję też niskopółkowe (polskie-głównie kremy czy marki własne Rossman-waciki,zmywacz do paznokci).Wyleczyłam się z eksperymentowania w ślepo z drogimi nowościami.Zanim kupię coś nowego czytam wizaż, forum gazety,znamto i inne strony z opiniami o kosmetykach.
Perfumy kupuję na promocjach, na allegro.
Bieliznę kupuję taniej -wyprzedaże, oulety-także internetowe wyprzedaże końcówek,kupując na allegro kupuję kilka rzeczy na raz od tego samego sprzedawcy,żeby oszczędzić na przesyłkach.Figi lubię kupować hurtem w wielopakach.Mam dzięki temu spokój na dłuższy czas.Tż żartuje,że figi mam w magazynkach.
Oszczędzam na książkach-tanie księgarnie internetowe,tania książka (lektury dla przyjemności), promocje w merlinie,w empiku.
No i nie wydaję kasy na alkohol czy papierosy.Kupuję za to taniej dobrą kawę w palarni kawy.
Zaoszczędzone pieniądze idą na sport,sprzęt komputerowy i na ciuszki.