Razem z nią umarła jakaś czątka mnie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-27, 17:50   #1
andere
Zadomowienie
 
Avatar andere
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024

Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...


Dzisiaj umarła moja najukochańsza kotka... Wiem, wiem, pewnie zaraz się posypie komentarzy, że to tylko kot. Ale ona była ze mną 10 wspaniałych lat. To był mój najwierniejszy przyjaciel, nigdy z nikim(nawet człowiekiem) nie byłam i nigdy nie będę tak mocno związana. Nawet kiedy życie traciło dla mnie sens wystarczyło, że przyszła, była blisko i wszystko nabierało nowych barw - lepszych, kolorowych... Wiem, że kochała. Na każdym kroku dawała mi o tym znać. Od 10 lat razem spałyśmy, nawet dzisiejszej nocy, rano mnie przywitała jak zawsze... Jak tylko zobaczyłam, że coś z nią nie tak to od razu dostałam nerwicy, czułam, że coś złego się stanie. Zesłabłam. Poszłyśmy do weterynarza i wszystko się skończyło... Na moich oczach umarła.
Musiałam się wyżalić komuś obcemu, bo mam dosyć słuchania przyjaciół, mamy, taty, że tak być musiało, że mam jeszcze tyle zwierząt... Sama nie wiem czy potrzebuję pocieszenia, żeby mi ktoś powiedział, że ona jest w lepszym świecie, kocim raju, że kiedyś się zobaczymy...
__________________
A śnieg pada, zasypując sny i idee, a śnieg pada mrożąc w żyłach krew...

Maleńka
andere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 17:52   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Współczuję, naprawdę i wcale nie uważam, że to "tylko kot". Sama mam prawie rocznego pinczerka miniaturkę, uwielbiam go, śpi razem ze mną i mężem, więc mogę tylko sobie wyobrazić, jak źle się dziś czujesz. Trzymaj się.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 17:55   #3
asia9891
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 71
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

A ja to rozumiem, bo mój pies jest dla mnie równoprawnym członkiem rodziny. Studiuję w innym mieście i jak jadę w weekend do rodziców to właściwie nie do nich, tylko do psa. I też chcę myśleć, że będzie żył wiecznie.
Nie będę Cię pocieszać pisząc o kocim raju, bo nawet w ludzki raj nie wierzę, ale wiedz, że ja Cię w pełni rozumiem.
asia9891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 17:56   #4
Diablica z Tasmanii
Zakorzenienie
 
Avatar Diablica z Tasmanii
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez andere Pokaż wiadomość
Dzisiaj umarła moja najukochańsza kotka... Wiem, wiem, pewnie zaraz się posypie komentarzy, że to tylko kot. Ale ona była ze mną 10 wspaniałych lat. To był mój najwierniejszy przyjaciel, nigdy z nikim(nawet człowiekiem) nie byłam i nigdy nie będę tak mocno związana. Nawet kiedy życie traciło dla mnie sens wystarczyło, że przyszła, była blisko i wszystko nabierało nowych barw - lepszych, kolorowych... Wiem, że kochała. Na każdym kroku dawała mi o tym znać. Od 10 lat razem spałyśmy, nawet dzisiejszej nocy, rano mnie przywitała jak zawsze... Jak tylko zobaczyłam, że coś z nią nie tak to od razu dostałam nerwicy, czułam, że coś złego się stanie. Zesłabłam. Poszłyśmy do weterynarza i wszystko się skończyło... Na moich oczach umarła.
Musiałam się wyżalić komuś obcemu, bo mam dosyć słuchania przyjaciół, mamy, taty, że tak być musiało, że mam jeszcze tyle zwierząt... Sama nie wiem czy potrzebuję pocieszenia, żeby mi ktoś powiedział, że ona jest w lepszym świecie, kocim raju, że kiedyś się zobaczymy...
Przykro mi
Rozumiem ciebie i nie zamierzam się z ciebie śmiać. Sama miałam kotkę, która była ze mną od maleńkości i odeszła w podeszłym wieku
Co się jej stało?Dostała zapaści? Była chora na coś?
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem,
człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło...

Mark Twain
Diablica z Tasmanii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 18:27   #5
ancill
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 178
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

po pierwsze, bardzo ci wspolczuje, bo z doswiadczenia wiem, ze do zwierzaka mozna sie badzo przywiazać.
po drugie jednak, nie chciałabym zebys to zle zrozumiala, ani nie chciałabym cie urazic, ale wydaje mi sie, ze to niedobrze, ze az tak to przezywasz. i ogolnie opisywana przez ciebie sytuacja wydaje mi sie dosc niepokojaca. piszesz o kocie, tak jakbys opisywała najblizsza przyjaciołkę. moim zdaniem swiadczy to o jakis problemach natury emocjonalnej, moze nie umiesz sie z nikim zaprzyjaznic i wsyztskie uczucia przelałas na kota? naparwde, przemysl to.
z calego serca zycze ci, zebys jak najszybciej oswoila sie z jej smiercia. może pomysl sobie o tym, ze miała miłe zycie, skoro tak o nia dbalas? moze to choc troszke ci pomoze.
pozdrawiam cie serdecznie
__________________
Wymiana :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=17250305 #post17250305

ancill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 18:37   #6
oineso
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 163
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Takie emocje nie są łatwe. 1,5 roku temu odeszła moja kotka a ja czasami jeszcze po takim czasie rozpłaczę się jak pomyślę, że jej nigdy nie zobaczę. Koty są wyjątkowe, zwłaszcza te, które stały się naszymi przyjaciółmi w codziennym życiu. Ból minie, miłe wspomnienia pozostaną. Weterynarz powiedział mi, że będę niedługo miała nowego kota. Guzik prawda... nie chcę żadnego kota jak narazie. Cięzko jest po stracie ukochanego kota. Trzymaj się ciepło, jestem myślami z Tobą.
oineso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 18:49   #7
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Przykro mi . Niedawno przechodziłam przez to samo. Moja kotka odeszła 2 października o 19.34. Od razu na drugi dzień wyjechałam do innego miasta(gdzie studiuję, kotka była "domowa") i nie mogę cały czas uwierzyć że jej nie ma. Miałam ją ponad 7 lat ale trafiła do nas jako ofiara przemocy jakiegoś szaleńca(miała przesuniętą szczękę i całe ciało posiniaczone) i pamiętam jak trudno było ją odratować i przyzwyczaić do siebie. A potem była najwdzięczniejszym zwierzęciem jakie spotkałam. Ostatnio nie spędzałam z nią dużo czasu - tylko weekendy i święta ale i tak jej śmierć jest dla mnie wyznacznikiem jakiejś zmiany bo była jedynym stałym elementem mojego życia w ciągu ostatnich 7 lat.
Na pewno nie będzie ci teraz łatwo(nawet moja mama która nie przepadała za kotami ciągle nie może się odzwyczaić od patrzenia przez drzwi od tarasu czy kot nie czeka żeby go wpuścić) ale tak już po prostu jest, że wszyscy odchodzą. Jedni wcześniej inni później. Jedyne co można zrobić to cieszyć się życiem póki trwa i pamiętać.
Ja mam zamiar w ramach "pamięci" mojego kota wziąć nowego(tylko mama się uparła żeby poczekać do wiosny) - pewnie ze schroniska, jeszcze nie wiem. Na pewno nie będzie miał takiego samego charakteru ale to będzie jeden samotny zwierzak mniej.

Edytowane przez Arrianna
Czas edycji: 2010-10-27 o 18:52
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-10-27, 19:16   #8
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez andere Pokaż wiadomość
Dzisiaj umarła moja najukochańsza kotka... Wiem, wiem, pewnie zaraz się posypie komentarzy, że to tylko kot. Ale ona była ze mną 10 wspaniałych lat. To był mój najwierniejszy przyjaciel, nigdy z nikim(nawet człowiekiem) nie byłam i nigdy nie będę tak mocno związana. Nawet kiedy życie traciło dla mnie sens wystarczyło, że przyszła, była blisko i wszystko nabierało nowych barw - lepszych, kolorowych... Wiem, że kochała. Na każdym kroku dawała mi o tym znać. Od 10 lat razem spałyśmy, nawet dzisiejszej nocy, rano mnie przywitała jak zawsze... Jak tylko zobaczyłam, że coś z nią nie tak to od razu dostałam nerwicy, czułam, że coś złego się stanie. Zesłabłam. Poszłyśmy do weterynarza i wszystko się skończyło... Na moich oczach umarła.
Musiałam się wyżalić komuś obcemu, bo mam dosyć słuchania przyjaciół, mamy, taty, że tak być musiało, że mam jeszcze tyle zwierząt... Sama nie wiem czy potrzebuję pocieszenia, żeby mi ktoś powiedział, że ona jest w lepszym świecie, kocim raju, że kiedyś się zobaczymy...
Wiem co czujesz..ze śmiercią ukochanego psa godziłam się rok czasu..Przez pierwsze parę miesięcy płakałam jak zobaczyłam jego zdjęcie.. W takich sprawach czas ukoi rany i za jakiś czas będziesz ją mogła wspominać miło bez takiego bólu jaki czujesz teraz.. Trzymaj się.

Zapytałam kiedyś księdza o co chodzi z tymi zwierzętami po śmierci. Powiedział że nie mają duszy więc nie mogą iść do Nieba jako dusze, ale to nie znaczy że nie idą do Raju Idą, ale jako zwierzęta, takie same jakimi były na Ziemi. Więc jeśli tylko wierzysz, że jest coś jeszcze po śmierci to spotkasz na pewno swoją kotkę. Bo jaki to byłby Raj bez naszych ukochanych braci mniejszych ?
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych

Edytowane przez Irisfeal
Czas edycji: 2010-10-27 o 19:18
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 19:23   #9
firstdayofherlife
6 lat z wizażem:)
 
Avatar firstdayofherlife
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ukochane miasto Warszawa <3
Wiadomości: 808
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

nic mi nie przychodzi do głowy innego niż : współczuję
rok temu przeżywałam smierc (podobno, nieraz słyszałam, o zwierzętach nie powinno się mowic ze umarły, odeszły.. ale naprawdę inaczej mi niezręcznie) mojego chomika (7 miesięcznego, odprężał mnie sam dotyk tego ślicznego zwierzaczka) i 17 letniego kota.
przywiązanie jest niesamowite. w tym nie ma nic dziwnego.
zwierzę jest naprawde wspaniałym przyjacielem
aktualnie mam 7 letniego psa i naprawdę nie wiem, co ja zrobię, gdy on.. no wiadomo . ;(
trzymaj się
firstdayofherlife jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 19:33   #10
agnesuk
Wtajemniczenie
 
Avatar agnesuk
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: DolnyŚląsk.
Wiadomości: 2 924
Wyślij wiadomość przez Yahoo do agnesuk
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Bardzo mi przykro...

wiem co przeżywasz... W marcu odszedł mój pies, który żył ze mną 15 lat.
Czasem zwierze odda Ci więcej niż człowiek.
Główka do góry
__________________
*ćwiczę
*ujędrniam ciało
*walczę o swoje marzenia!


agnesuk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 19:45   #11
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

To bardzo przykre kiedy odchodzi nasz przyjaciel. Wspolczuje, ale zobaczysz jeszcze sie spotkacie
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-27, 19:50   #12
verda
Inkwizytor
 
Avatar verda
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Ja nie chce żyby mój pies kiedys umarł A tobie bardzo wspolczuje
verda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 19:53   #13
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

kochana wiem co czujesz równo tydzień temu umarł mój piesio, który był ze mną większą połowę mojego życia bo aż 13latwygladam przez okno, patrze na jego kojec-płacze, ogl zdjęcia-płacze..a najgorsze jak przychodzi noc, kładę się do łóżka, zamykam oczy i go widzę.... Był moim najwiekszym przyjacielem i już go nie ma...
Także kochana trzymaj sie, podobno czas koi rany, wiec kiedyś będą tylko ciepłe wspomnienia naszych zwierzaków, bez płaczu
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 20:00   #14
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez andere Pokaż wiadomość
Dzisiaj umarła moja najukochańsza kotka... Wiem, wiem, pewnie zaraz się posypie komentarzy, że to tylko kot. Ale ona była ze mną 10 wspaniałych lat. To był mój najwierniejszy przyjaciel, nigdy z nikim(nawet człowiekiem) nie byłam i nigdy nie będę tak mocno związana. Nawet kiedy życie traciło dla mnie sens wystarczyło, że przyszła, była blisko i wszystko nabierało nowych barw - lepszych, kolorowych... Wiem, że kochała. Na każdym kroku dawała mi o tym znać. Od 10 lat razem spałyśmy, nawet dzisiejszej nocy, rano mnie przywitała jak zawsze... Jak tylko zobaczyłam, że coś z nią nie tak to od razu dostałam nerwicy, czułam, że coś złego się stanie. Zesłabłam. Poszłyśmy do weterynarza i wszystko się skończyło... Na moich oczach umarła.
Musiałam się wyżalić komuś obcemu, bo mam dosyć słuchania przyjaciół, mamy, taty, że tak być musiało, że mam jeszcze tyle zwierząt... Sama nie wiem czy potrzebuję pocieszenia, żeby mi ktoś powiedział, że ona jest w lepszym świecie, kocim raju, że kiedyś się zobaczymy...
Współczuję bardzo. Stracenie ukochanego zwierzaka jest czymś straszym... Chciałabym pocieszyć, ale tutaj chyba się nie da...

PS To normalne, że przywiązujemy się do zwierząt. Koty to mądre stworzenia. Całkowicie możliwe jest przywiązanie się do nich, pokochanie ich i zaprzyjaźnienie się z nimi. I nie świadczy to o żadnych problemach emocjonalno-społecznych.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 20:05   #15
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Wiem, wiem, pewnie zaraz się posypie komentarzy, że to tylko kot.
to nie był tylko kot, ale twój przyjaciel. ja mam kotkę 7letnią, jak czytam ten temat, to mnie ściska w gardle, bo wiem, że ona nie będzie żyła wiecznie i kiedyś sama będę musiała się z tym zmierzyć.
ale przyznaję - ciśnienie mi skacze gdy słyszę `to był tylko kot/pies/chomik/wieloryb, co się przejmujesz` mój historyk, wydawałoby się człowiek wykształcony, o szerokich horyzontach, wygłasza tak niewyobrażalne głupoty w tym temacie, że pięści same się zaciskają. uważa zwierzęta za podgatunek, gorsze stworzenia, które powinny się cieszyć, że w ogóle je w domu trzymamy. że głupotą jest bieganie ze zwierzętami do weterynarza, a cmentarze dla zwierząt to jakiś durny wymysł. wyśmiewa ludzi, którzy traktują zwierzę jak członka rodziny oraz to, że przeżywają ich śmierć.
brak mi słów by w ogóle z nim dyskutować. mam wrażenie, że moje słowa trafiłyby w próżnię.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 20:08   #16
panierrka
Zadomowienie
 
Avatar panierrka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Strasznie Ci współczuję, bo mogę się domyślać co teraz przeżywasz - niedawno byłam w podobnej sytuacji. Gdy zwierzak, który dosłownie dorastał z człowiekiem, umrze, to pozostawia taką pustkę i właśnie te uczucie nieodwracalnych zmian.

Przynajmniej nie cierpiała długo. Trzymaj się.
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit.
2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze.
3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów.

Rozsądek przede wszystkim.

Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...!
...albo chociaż się staraj - tak jak ja
panierrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 20:09   #17
lacrimachristi
Zakorzenienie
 
Avatar lacrimachristi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 193
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

kochana trzymaj sie ;*
__________________
lacrimachristi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 21:03   #18
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Kochana, tak mi przykro. Wiem, co czujesz, przechodzilam to juz dwa razy. Ech... Trzymaj sie
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 21:37   #19
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-10-27, 22:26   #20
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Wiem, co czujesz... ja też straciłam ukochaną suczkę, którą miałam od szczeniaczka... dostałam ją, jak miałam 7 lat...i razem z jej stratą odeszło całe moje dzieciństwo... trzymaj się, kochana...
Ancill, nie zgadzam się z Tobą... ja miałam mnóstwo znajomych, przyjaciół... to nie ma nic do rzeczy... to tak, jakbyś powiedziała, że silna więź np. z jednym Twoim dzieckiem wyklucza silną więź z drugim dzieckiem. To po prostu inna miłość, ale tak samo silna , a to, że kochasz zwierzę, nie znaczy, że nie kochasz ludzi.

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2010-10-27 o 22:29
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 22:47   #21
Lirriel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 751
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

O nie, znowu się popłakałam. Otworzyłam ten wątek, nie wiedząc o czym jest i spadło na mnie jak grom. Sama wczoraj straciłam 3,5 letnią wspaniałą kotkę - uciekła z domu wieczorem w poniedziałek, nie wiem jakim sposobem, a we wtorek rano znalazłam ją przed domem, nieżywą, z poszarpanym bokiem... Nie wiem co się stało i jak. I nie mogę się z tym wciąż pogodzić, wciąż mam poczucie winy makabryczne - bo myślałam, że śpi u mojej siostry w pokoju, więc jej nie szukałam... a gdybym to zrobiła, to może nic złego by się nie stało? Właśnie moja Mama mówiła, że wydawało jej się w nocy, że słyszy drapanie w okno, ale uznała to za niemożliwe... uciekłam z jej pokoju, żeby nie zobaczyła, że znowu wpadam w histerię. Po znalezieniu Kotki - nazywała się Kreta - masę czasu bezmyślnie kręciłam się po domu, dosłownie jej szukałam, miałam nadzieję, że to jakiś zły sen czy nieporozumienie, że zaraz skądś wyjdzie i wszystko będzie dobrze... Ale nie jest. Współczuję wszystkim, które straciłyście jakieś swoje bliskie Stworzenia... Tak mi przykro...
Lirriel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 23:16   #22
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez ancill Pokaż wiadomość
po pierwsze, bardzo ci wspolczuje, bo z doswiadczenia wiem, ze do zwierzaka mozna sie badzo przywiazać.
po drugie jednak, nie chciałabym zebys to zle zrozumiala, ani nie chciałabym cie urazic, ale wydaje mi sie, ze to niedobrze, ze az tak to przezywasz. i ogolnie opisywana przez ciebie sytuacja wydaje mi sie dosc niepokojaca. piszesz o kocie, tak jakbys opisywała najblizsza przyjaciołkę. moim zdaniem swiadczy to o jakis problemach natury emocjonalnej, moze nie umiesz sie z nikim zaprzyjaznic i wsyztskie uczucia przelałas na kota? naparwde, przemysl to.
z calego serca zycze ci, zebys jak najszybciej oswoila sie z jej smiercia. może pomysl sobie o tym, ze miała miłe zycie, skoro tak o nia dbalas? moze to choc troszke ci pomoze.
pozdrawiam cie serdecznie
Ancill- twoje zdanie (choć masz do niego pełne prawo) jest błędne
Autorka nie ma problemów natury emocjonalnej a przynajmniej- nie przyjaźń z kotem o tym świadczyć by mogła.
Przyjaźń ze zwierzęciem to naprawdę nie jakieś fantasmagorie, raczej wspaniała możliwość, cudowne przeżycie, która akurat Autorce się przytrafiło. Tobie- nie.
Żałuj, bo to wspaniałe uczucie- wiem co mówię, bo sama darzę wielką miłością mojego Kot-Kota i wiem że on też mnie kocha.
A ludzi darzących zwierzęta miłością- znajduję raczej jako sympatycznych i umiejących nawiązywać bliskie i trwałe relacje z innymi. Wykazują się zazwyczaj dużą dozą empatii, nie są to z reguły typy zamknięte na innych i zdystansowane.

co do pokolorowanego- a jak miałaby pisać o najlepszej przyjaciółce? Jak o obcej istocie?Przecież jej Kot to była najukochańsza dla niej osoba...to jak niby miała pisać? Jak o zużytych butach, ktore się wystawia na śmietnik?!
Zrozum- kot czy pies może stać się najlepszym przyjacielem. Nie ma w tym ani nic złego, ani niepokojącego.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 23:27   #23
Sweet Chocolate
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 385
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

.
__________________
.

Edytowane przez Sweet Chocolate
Czas edycji: 2012-10-24 o 19:08
Sweet Chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-27, 23:29   #24
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez andere Pokaż wiadomość
Dzisiaj umarła moja najukochańsza kotka...
Andere- mogę ci powiedzieć tylko tyle- kiedyś, spotkasz na swojej drodze kogoś- być może znów to będzie kot, może pies...może człowiek, w którym zobaczysz cząstkę tej ukochanej osoby i znów pokochasz (tak to była osoba, niech mnie pocałują w czubek nosa wszyscy którzy uważają inaczej!)
Uwierz- choć pewnie trudno, ale te 10 lat spędzone z tobą- jej całe życie- było szczęśliwe, ponieważ miała taką kochajacą osobę przy sobie.
Być moze istnieje kocie niebo, a w nim szczęśliwe koty, czekające na swoich ludzkich towarzyszy (nie lubie słowa "właścicel"- jak mozna być właścicielem kota?!Toż to paradoks sam w sobie)
Trzymaj się ciepło, pozdrawiam
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 06:38   #25
Madia
Zakorzenienie
 
Avatar Madia
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Współczuję utraty przyjaciółki. To nie był tylko kot. To był Twój kot, Twój przyjaciel i nie przejmuj się ludźmi, którzy tego nie rozumieją.

Po śmierci mojego szczurka przez kilka tygodni często płakałam i byłam przybita, a po śmierci mojego pierwszego psa też nie mogłam się pozbierać.
__________________



Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012
Madia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 07:19   #26
M_etallic_A
Przyczajenie
 
Avatar M_etallic_A
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 27
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Bardzo Ci współczuję. Przechodziłam przez to 3 lata temu, jak musiałam uśpić moją kochaną Mordkę...miała 19 lat, dostałam ją od dziadków na komunię.Była juz ślepa, głucha, strasznie się męczyła. Zawsze się śmiałam,że znała wszystkich moich facetów, męża też zdążyła "poznać". Płakałam niemal bez przerwy przez tydzień, mąż już nie wiedział co ze mną robić. Tak więc świetnie Cię rozumiem...To nie był tylko kot, to był członek rodziny.Trzymam kciuki, będzie lepiej, z czasem... Pozdrawiam.
__________________
M.


"Careful what you wish, careful what you say
Careful what you wish, you may regret it
Careful what you wish, you just might get it"
M_etallic_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 07:32   #27
Diablica z Tasmanii
Zakorzenienie
 
Avatar Diablica z Tasmanii
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Cytat:
Napisane przez M_etallic_A Pokaż wiadomość
Bardzo Ci współczuję. Przechodziłam przez to 3 lata temu, jak musiałam uśpić moją kochaną Mordkę...miała 19 lat, dostałam ją od dziadków na komunię.Była juz ślepa, głucha, strasznie się męczyła. Zawsze się śmiałam,że znała wszystkich moich facetów, męża też zdążyła "poznać". Płakałam niemal bez przerwy przez tydzień, mąż już nie wiedział co ze mną robić. Tak więc świetnie Cię rozumiem...To nie był tylko kot, to był członek rodziny.Trzymam kciuki, będzie lepiej, z czasem... Pozdrawiam.
Popłakałam się czytając twój post


Cytat:
Napisane przez ancill Pokaż wiadomość
po pierwsze, bardzo ci wspolczuje, bo z doswiadczenia wiem, ze do zwierzaka mozna sie badzo przywiazać.
po drugie jednak, nie chciałabym zebys to zle zrozumiala, ani nie chciałabym cie urazic, ale wydaje mi sie, ze to niedobrze, ze az tak to przezywasz. i ogolnie opisywana przez ciebie sytuacja wydaje mi sie dosc niepokojaca. piszesz o kocie, tak jakbys opisywała najblizsza przyjaciołkę. moim zdaniem swiadczy to o jakis problemach natury emocjonalnej, moze nie umiesz sie z nikim zaprzyjaznic i wsyztskie uczucia przelałas na kota? naparwde, przemysl to.
z calego serca zycze ci, zebys jak najszybciej oswoila sie z jej smiercia. może pomysl sobie o tym, ze miała miłe zycie, skoro tak o nia dbalas? moze to choc troszke ci pomoze.
pozdrawiam cie serdecznie
Ty to tak na serio napisałaś?
Też przyjaźnię się z moimi zwierzakami, a nie uważam, że mam problemy z nawiązywaniem kontaktów, przyjaźni jest wręcz przeciwnie.
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem,
człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło...

Mark Twain

Edytowane przez Diablica z Tasmanii
Czas edycji: 2010-10-28 o 07:36
Diablica z Tasmanii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 07:41   #28
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Andere, bardzo mi przykro trzymaj się
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 08:03   #29
magdeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 200
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

Rozumiem Cie, ja również traktuje swoje koty jak najlepszych przyjaciół.
Dziś rano moja najstarsza kocica spała ze mną w łóżku, zaczęłam ja przytulać i jej powiedziałam : "jesteś moja najlepszą przyjaciółką" ... jak ktoś chce może uznać, że jestem nienormalna, jego sprawa. Zwierzęta są cudowne i nikt tego nie zrozumie, kto tego sam nie doświadczy.
Współczuję z powodu ogromnej straty
magdeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-28, 08:25   #30
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Razem z nią umarła jakaś czątka mnie...

bardzo współczuję
3 lata temu musiałam uspić kotkę, która była w rodzinie wiele lat-do tej pory ją wspominam i czasem łezka się jeszcze zakręci, mimo, że bywał z niej kawał cholery
W sierpniu kupiliśmy z mężem nowego malutkiego kotka, na początku ciężko mi było się do niego przyzwyczaić, bo to już przecież inny,obcy kot, ale teraz go ubóstwiam, tylko muszę go jeszcze pryskać wodą ze spryskiwacza, kiedy wskakuje na stół,ale ma już coraz mniej takich pomysłów

Trzymaj się ciepło

P.S. to nie jest ,,tylko" kot...
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.