Trądzik- wątek ogólny, porady, pielęgnacja

[zerooo]

Hej dziewczyny!

Walczę z trądzikiem od paru (może już kilkunastu) lat. Strasznie zawiodłam się na lekarzy(nie tylko z powodu trądziku). Mam 22 lata, a do tej pory na mojej twarzy pojawiają się podskórne, bolące gule, które czasami wychodzą w postaci ropnej a czasami siedzą sobie pod skórą tygodniami.
I otóż. Mam pytanie czy mój poniższy opis może wskazywać na trądzik hormonalny (zapewne androgenny). Chcę zrobić sobie prywatnie badania, i leczyć sposobami naturalnymi (w konsultacji z kimś kto się na tym zna). Ale przeczytałam kilka historii, że badania mogą wyjść okej, a mimo wszystko coś się dzieje.
Otóż. Mam trądzik (podskórne gule) głównie na brodzie, ostatnio pojawiły się na policzkach (bo przez pewien czas miałam spokój), na plecach (głównie ramiona, łopatki), wypadają mi włosy, przetłuszcza mi się skóra twarzy i głowy ... Więc naczytałam się trochę i mi się wydaje, że to trądzik hormonalny o typie androgennym. Być może się mylę ... A być może któraś z was miała podobny problem i nie były to hormony ... Już sama nie wiem gdzie szukać przyczyny. Nie chcę brać Izoteku czy tym podobnych leków, bo i bez tego mam kłopoty ze zdrowiem. Czy jest choć trochę prawdy w moim rozumowaniu? Czy gdyby był to trądzik hormonalny, jest cień szansy, że wyleczę go naturalnie (wierzbownica itp)? Czy któraś z was dała sobie radę z tym problemem bez lekarzy? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Powoli wpadam w depresję przez to wszystko ... A powinnam cieszyć się życiem.

[karmazynka99]

Napisane przez zerooo

Hej dziewczyny!

Walczę z trądzikiem od paru (może już kilkunastu) lat. Strasznie zawiodłam się na lekarzy(nie tylko z powodu trądziku). Mam 22 lata, a do tej pory na mojej twarzy pojawiają się podskórne, bolące gule, które czasami wychodzą w postaci ropnej a czasami siedzą sobie pod skórą tygodniami.
I otóż. Mam pytanie czy mój poniższy opis może wskazywać na trądzik hormonalny (zapewne androgenny). Chcę zrobić sobie prywatnie badania, i leczyć sposobami naturalnymi (w konsultacji z kimś kto się na tym zna). Ale przeczytałam kilka historii, że badania mogą wyjść okej, a mimo wszystko coś się dzieje.
Otóż. Mam trądzik (podskórne gule) głównie na brodzie, ostatnio pojawiły się na policzkach (bo przez pewien czas miałam spokój), na plecach (głównie ramiona, łopatki), wypadają mi włosy, przetłuszcza mi się skóra twarzy i głowy ... Więc naczytałam się trochę i mi się wydaje, że to trądzik hormonalny o typie androgennym. Być może się mylę ... A być może któraś z was miała podobny problem i nie były to hormony ... Już sama nie wiem gdzie szukać przyczyny. Nie chcę brać Izoteku czy tym podobnych leków, bo i bez tego mam kłopoty ze zdrowiem. Czy jest choć trochę prawdy w moim rozumowaniu? Czy gdyby był to trądzik hormonalny, jest cień szansy, że wyleczę go naturalnie (wierzbownica itp)? Czy któraś z was dała sobie radę z tym problemem bez lekarzy? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Powoli wpadam w depresję przez to wszystko ... A powinnam cieszyć się życiem.

ja miałam trądzik hormonalny, ale biorę anty wiec trzymają mi cerę w ryzach w przypadku odstawiania będę brać wierzbownicę zeby utrzymać efekt i tobie ją też polecam, tylko uwaga bo moga występowac skutki uboczne jak przy hormonach typu bóle nóg itp.

http://progesteronnn.blogspot.com/ i tutaj artykul który mówi ze niektóre zioła działają "ala" antykoncepcja, oczywiście nigdy bym nie stosowała zioł jako zapobieganie ciąży ale skoro tabletki czasem pomagają na trądzik to czemu nie zioła o podobnym działaniu

[_Karolka_]

czy leczyla sie któras z Was u Pani dr Łopuszynskiej z Warszawy? Duzo dobrego o niej wyczytalam i wybieram sie na pierwsza wizyte w pazdzierniku

[Malinowy_Sorbiet123]

Hej!

Z trądzikiem walczę od dobrych 2 lat (wiem ze niektórzy maja go i nawet 15, ale dla mnie to i tak za długo) z początku pojawiały mi sie jakieś tam maciupeńkie krostki przy lini włosów (nic czym można sie przejmować) w następnym etapie masakra na brodzie. Podskórne gule i ropa śniła mi sie po nocach. Zaczęłam używać kremu od LRP cicalfate baume b5 i wszystko jak ręka odjął. Pojawiało sie oczywiście cos sporadycznie ale to był pikuś ( pół roku pryszcze, pół roku spokój). Latem opaliłam I trądzik powrócił nasilając sie z czasem, tym razem pryszcze pojawiały mi sie głownie na czole (około września przestałam używać tego kremu).

Wiosną tego roku dodatkowo zaczęły pojawiać mi sie wypryski pod kościami policzkowymi.

Od połowy sierpnia zaczęłam używać ponownie kremu z LRP, pryszczy na czole o wiele, wiele mniej, niestety broda która od dobrego roku była kompletnie czysta znowu jest zasypana podskórnymi, bolącymi wypryskami (zauważyłam ze często najpierw pojawia sie zaskórnik zamknięty, z którego robi sie stan zapalny). Od około 1,5 miesiąca jem skrzyp i olej z wiesiołka, wcześniej przez około 2 miesiące piłam olej z czarnuszki. Czy te wypryski na brodzie mogą być spowodowane przez olej z wiesiołka? Wiem, ze reguluje on hormony, a broda to hormonalne miejsce, wiec może to on jest winowajca?

Jestem załamana, boje sie ze czoło znów sie zasypie, wtedy chyba tylko nos bedzie czysty. Chce mi sie juz płakać 😭

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

+ tak jak poprzedniczka myśle, ze mam typ androgenny (trądzik na twarzy, plecach, przetłuszczające sie włosy), dodam jeszcze, ze mam 16 lat

[IzzieSt]

Cześć, mogę się dołączyć?
Borykam się z trądzikiem od kilku lat, bywało raz lepiej raz gorzej, generalnie liczyłam, że z wiekiem mi przejdzie ale nie przeszło. W kwietniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i sprawa się pogorszyła. Mam nierówną skórę, pełną grudek, zaskórników otwartych i zamkniętych, dodatkowo od kilku tygodni pojawiają się gule. Badałam hormony i mam zbyt wysoką prolaktynę, ale z tym idę w poniedziałek do gina - nie wiem czy może to mieć wpływ na moją skórę
Byłam u dermatologa i dostałam receptę na Acnatac, dodatkowo lekarka kazała nawilżać i tu zaproponowała mi krem Bioderma Hydra albo Effaclar H. Stosowała któraś z Was taki mix?
Generalnie trochę ten wątek przejrzałam i widzę że przy Acnatacu trzeba stosować filtry, mi o tym lekarz nic nie wspomniał, a wolałabym się na nabawić jeszcze przebarwień. Polecacie coś do skóry bardzo skłonnej do zapychania? Przeglądałam kilka produktów ale w większości chyba jest parafina
I w ogóle jak oceniacie działanie Acnatacu? Trochę mi szkoda wywalić te 75zl, szczególnie że ostatnio tyle wywaliłam na kosmetyki jak zmieniałam pielęgnację bo liczyłąm że sama się z tym uporam

[visionAM]

Niestety walka z trądzikiem nie jest ani łatwa, ani tania. Ja obecnie placę prawie 200zl miesięcznie za leki, do dermatologa chodzę prywatnie. Każde pieniądze jestem w stanie wydać żeby nie mieć już z tym problemów

[xxee]

Napisane przez IzzieSt

Cześć, mogę się dołączyć?
Borykam się z trądzikiem od kilku lat, bywało raz lepiej raz gorzej, generalnie liczyłam, że z wiekiem mi przejdzie ale nie przeszło. W kwietniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i sprawa się pogorszyła. Mam nierówną skórę, pełną grudek, zaskórników otwartych i zamkniętych, dodatkowo od kilku tygodni pojawiają się gule. Badałam hormony i mam zbyt wysoką prolaktynę, ale z tym idę w poniedziałek do gina - nie wiem czy może to mieć wpływ na moją skórę
Byłam u dermatologa i dostałam receptę na Acnatac, dodatkowo lekarka kazała nawilżać i tu zaproponowała mi krem Bioderma Hydra albo Effaclar H. Stosowała któraś z Was taki mix?
Generalnie trochę ten wątek przejrzałam i widzę że przy Acnatacu trzeba stosować filtry, mi o tym lekarz nic nie wspomniał, a wolałabym się na nabawić jeszcze przebarwień. Polecacie coś do skóry bardzo skłonnej do zapychania? Przeglądałam kilka produktów ale w większości chyba jest parafina
I w ogóle jak oceniacie działanie Acnatacu? Trochę mi szkoda wywalić te 75zl, szczególnie że ostatnio tyle wywaliłam na kosmetyki jak zmieniałam pielęgnację bo liczyłąm że sama się z tym uporam

Hej
Ja mam skórę wrażliwą i skłonną do zapychania. A od tamtego roku stosuję retinoidy zewnętrzne, przy których powinnam dość konkretnie skórę nawilżać. Niestety mam wrażenie, że każdy krem w większym lub mniejszym stopniu mnie zapycha. Najlepiej jeszcze sprawdzał się u mnie Iwostin Sensitia. Niedawno przeczytałam w internecie o używaniu żelu z aloesu zamiast kremu. I muszę przyznać, że sprawdza się idealnie - wchłania się szybko do matu, więc bez problemu można na niego nałożyć makijaż, dodatkowo łagodzi zaczerwienienia. Jednak na bardzo przesuszoną skórę (+suche skórki) jest za słaby. U mnie sprawdza się stosowanie żelu zawsze rano, a wieczorem też z reguły żel, tylko jak mam "suszę" na twarzy to krem nawilżający

[de_wu]

Napisane przez xxee

Hej
Ja mam skórę wrażliwą i skłonną do zapychania. A od tamtego roku stosuję retinoidy zewnętrzne, przy których powinnam dość konkretnie skórę nawilżać. Niestety mam wrażenie, że każdy krem w większym lub mniejszym stopniu mnie zapycha. Najlepiej jeszcze sprawdzał się u mnie Iwostin Sensitia. Niedawno przeczytałam w internecie o używaniu żelu z aloesu zamiast kremu. I muszę przyznać, że sprawdza się idealnie - wchłania się szybko do matu, więc bez problemu można na niego nałożyć makijaż, dodatkowo łagodzi zaczerwienienia. Jednak na bardzo przesuszoną skórę (+suche skórki) jest za słaby. U mnie sprawdza się stosowanie żelu zawsze rano, a wieczorem też z reguły żel, tylko jak mam "suszę" na twarzy to krem nawilżający

Oj znam to. Zawsze miałam problem z doborem kremu, aby nie powodował dodatkowych zaskórników. Odchodziłam od kremów, żeby po czasie znowu do nich wrócić. Używałam oleje do twarzy i inne rzeczy z nadzieją, że mojej przesuszonej od maści skórze pomogą. Niestety pomimo ich dobrych właściwości nie nawilżyły mojej skóry tak jakbym tego chciała.
Obecnie już od dłuższego czasu używam kremu Norel - Hyaluron Plus nawilżający i normalizujący ( drugie opakowanie). Bardzo fajnie nawilża, buzia jest mięciutka i nie powoduje u mnie pogorszenia cery. Na ten moment kurczowo się go trzymam, bo jako jeden z nielicznych polubił się z moją cerą
Każdy z nas ma inną cerę i wiem, że to co mi pasuje nie zawsze może pasować Tobie, jeśli jednak jesteś zainteresowana to cena waha się w graniach 50 zł, ja kupuję na allegro i wychodzi trochę taniej. Krem dostępny jest w różnych wersjach.

[whitish]

Cześć dziewczyny!
Zauważyłam, że wątek jest aktualny, więc postanowiłam dorzucić swoje parę groszy.

W tym roku kończę gimnazjum, więc to 15 lat się ma. Z trądzikiem mam problem od początku podstawówki. Zaczęło się niewinnie, ale było to raczej normalne wśród moich rówieśników - parę małych krostek, jakieś mini potówki pod grzywką ale tragedii nie było.
Problem zaczął się nasilać pod koniec podstawówki. Dosłownie całe czoło, nieraz wielkie gule, ale wyciskałam, smarowałam i schodziło na jakiś czas. Przez to wyciskanie tylko pogorszyłam sprawę i trądzik się nasilił. Nie miałam co prawda całej twarzy w kroście na kroście, ale było źle. Szukałam pomocy w aptece, drogeriach (długo, długo używałam produktów marki UnderTwenty) Kupiłam jakieś tabletki, bodajże CeraNova, ale i one w sumie mi nic nie pomogły (to chyba dlatego, że w sumie to ich za często nie zażywałam :P).
Problem nie zniknął, a wręcz się pogłębił. Dodatkowo strasznie zaczęły przetłuszczać mi się włosy (o tym później). Twarz stała się zaczerwieniona, a pryszcze tylko potęgowały efekt. Moja mama tłumaczyła, że to genetyką, bo ona sama boryka się z krostami, ale nie w takim stopniu.
Wzięłam sprawy w swoje ręce i (o zgrozo!) udałam się do drogerii. Tam wydziwiałam, kupując wszelakie kremy, toniki-wysuszacze, żele do mycia twarzy czy jakieś cudowne peelingi. Torturowałam moją twarz praktycznie wszystkim, zacząwszy od wcześniej wspomnianego UT, Barwy Siarkowej, Green Pharmacy, Ziaji czy nawet 'wyższej półki', jak Tołpa. Poprawy jak nie było, tak nie ma.
Ostatnio postawiłam własnie na tą nieszczęsną Tołpę - seria Sebio. Byłam PRZEKONANA, że to pomoże na bank, w końcu nie jest to najtańsze, a szatę graficzną i opisy mieli takie zachęcające.
Wydałam kupę kasy (żel -30zł, krem-30zł, peeling-8zł, tonik-30zł) wszystko się pokończyło po 2msc regularnego stosowania, a efektów brak. Po prostu brak, nawet najmniejszych. Byłam więcej niż zrozpaczona, byłam po prostu zła i miałam ochotę zdrapać sobie twarz.
Wtedy posłuchałam swojego taty i postanowiłam żuć olej słonecznikowy. Poczytałam trochę o naturalnej pielęgnacji i zmieniłam swój pogląd na kosmetykę o 180 stopni.
Poniżej podaję mój dzienny plan:
Rano:
*wewnętrznie
- olej słonecznikowy (żucie min. 10 min, na czczo)
- tabletka cynku po śniadaniu (niby nie 'naturalne', ale lepsze to, niż faszerowanie się antybiotykiem, czy taką CeraNovą, a cynk ma działanie oczyszczające)
- tabletka bratku/skrzypu (Myślę, że w moim przypadku lepszy będzie bratek , ze względu na właściwości oczyszczające)
-zielona herbata (bo lubię )
*zewnętrznie
-mycie twarzy mydłem Aleppo 6%
-hydrolat oczarowy (psikanie/przemywanie twarzy)
Potem wykonuje lekki makijaż, trzeba w końcu trochę zakryć te zaczerwienienia, póki nie znikną). Używam pudru z UT, antybakteryjnego 01 i lekkie pudru prasowanego MissSporty, niebieski (akurat oba te produkty polecam, używam odkąd pamiętam)
_________________________ __
Wieczorem:
*wewnętrznie
-herbata z czystka
-po tabletce bratka i skrzypu
-łyżka oleju lnianego
-olej słonecznikowy (min. 15 minut)
*zewnętrznie
-mydło Aleppo 6%
-hydrolat oczraowy
-olej z pestek malin

A gdy coś niepożądanego się pojawi:
Krok 1. Smaruje maścią ichitiolową na noc i zaklejam plasterkiem
Krok 2 Gdy po góra dwóch użyciach maści wyżej, pryszcz nieco zniknie, smaruje go na noc Tormentiolem i też zaklejam plastrem.
Krok 3. Dobijam gada maścią cynkową, wysuszając go na wiór.

Jak na razie plan jest w trakcie doskonalenia i jak na razie łyknęłam tylko parę tabletek cynku, przeżułam trochę oleju i popiłam to czystkiem. Również mydło Aleppo, hydrolat oczarowy i olej z pestek malin stosuje od tygodnia i JUŻ widzę poprawę.
Być może to efekt placebo, ale widać to też po mojej cerze. Aktualnie mam tylko 3(!!!) krostki na czole i najprawdopodobniej trochę potówek. Niecałe 2 tygodnie temu miałam SZEŚĆ wielkich, ropnych gul na czole i dwie na policzku (wtedy tez kupiłam maść ichitiolową). Jak dla mnie to duży krok.
Wiem jednak, że to działanie powierzchowne. Muszę zwalczyć wszystko od środka. Od jutra wdrażam pełen plan, taki jak wyżej treściwie rozpisałam. Musze oczyścić organizm. Regularnie będę zażywać cynk, bratek, żuć olej słonecznikowy, pić lniany, czystek i robić różne maseczki (z węgla aktywnego, spiruliny i glinki białej). Podobno bratek pomaga też na przetłuszczające się włosy, więc ryzykuję-trudno.
Wszystko mam już przygotowane. Zaczynam od jutra, czyli kiedy kupię bratek w aptece. Jeżeli macie jakieś doświadczenia, rady, refleksje, chętnie wysłucham.

Trzymajcie kciuki.

[Ulubiona_rzecz]

Cześć wiecie może czy stosując Epiduo mogę chodzić spokojnie na basen?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ninka10]

Trądzik pospolity - sam się pojawił, więc i sam zniknie - nieprawda. Zmiany skórne nie są naturalnym stanem organizmu, musimy więc z nimi walczyć, skoro ciało samo nie potrafi się z tym problemem uporać. Nie powinno się jednak dobierać leków samodzielnie. Trądzik dużo zdjęć wymaga konsultacji lekarskiej i stosowania się do zaleceń medycznych. Powodzenie w walce z trądzikem

[fenra]

Czy ja wiem.... Sama zauważyłam,ze u mnie w walce z trądzikiem bardzo dobre działanie miała zmiana pielęgnacji. A nie leki na receptę. Miałam pewien epizod z atredermem ale popaarzyłam sobie wtedy twarz i powiedziałam sobie,ze juz więcej nie będę stosowała takich środków ( dostałam jakiegoś zapalenia).
Aktualnie probuję sobie serum na trądzik Sevolium. Ogólnie pierwsze efekty już widzę. Pryszczy jest mniej, cera się wygładziła. Wągry nadal są ale nie ma już takich ropiejacych kraterów.

[Sceptycznaaa]

Dziewczyny pomóżcie mi.
Ponad 12 lat walczyłam z trądzikiem. Początkowo trądzik był minimalny gdzie nie gdzie wyskoczyła jakaś niespodzianka,i tak było przez całe gimnazjum. Ogromny problem rozpoczął się w liceum. Moja twarz wyglądała okropnie, nie było miejsca gdzie nie było ogromnych obleśnych ropnych pryszczy,nie mogłam patrzeć na siebie, straciłam pewność siebie, bardzo dokuczano mi z tego powodu, popadłam w depresję. Jednak szybka interwencja dermatologa pomogła mi, jednak po tak mocnym trądziku zostały blizny na policzkach.Walczyłam z tym przez całe studia, jednak nie odniosłam oczekiwanych rezultatów. Obecnie pryszcze wyskakują mi sporadycznie zazwyczaj przed okresem.
Walczę jednak z strasznie rozszerzonymi porami na policzkach. I tutaj moje pytanie . Co dziewczyny polecacie na rozszerzone pory, żadne peelingi drogeryjne,maści nie pomagają.

Jak mam z tym walczyć?
Zawsze marzyłam o gładkiej cerze, rozszerzone pory wyglądają bardzo nieestetycznie, jakbym miała pełno małych dziurek na twarzy.

[jyyli]

Napisane przez Sceptycznaaa

Dziewczyny pomóżcie mi.
Ponad 12 lat walczyłam z trądzikiem. Początkowo trądzik był minimalny gdzie nie gdzie wyskoczyła jakaś niespodzianka,i tak było przez całe gimnazjum. Ogromny problem rozpoczął się w liceum. Moja twarz wyglądała okropnie, nie było miejsca gdzie nie było ogromnych obleśnych ropnych pryszczy,nie mogłam patrzeć na siebie, straciłam pewność siebie, bardzo dokuczano mi z tego powodu, popadłam w depresję. Jednak szybka interwencja dermatologa pomogła mi, jednak po tak mocnym trądziku zostały blizny na policzkach.Walczyłam z tym przez całe studia, jednak nie odniosłam oczekiwanych rezultatów. Obecnie pryszcze wyskakują mi sporadycznie zazwyczaj przed okresem.
Walczę jednak z strasznie rozszerzonymi porami na policzkach. I tutaj moje pytanie . Co dziewczyny polecacie na rozszerzone pory, żadne peelingi drogeryjne,maści nie pomagają.

Jak mam z tym walczyć?
Zawsze marzyłam o gładkiej cerze, rozszerzone pory wyglądają bardzo nieestetycznie, jakbym miała pełno małych dziurek na twarzy.

Złuszczanie może trochę pomóc, więc kwasy lub retinoidy jakiś efekt dadzą.
Bez recepty można kupić np. Acne Derm (albo zamiennik), tylko trzeba dać mu parę miesięcy na zadziałanie.

[IzzieSt]

Ja już nie wiem co robić. Ostatecznie recepty od dermy nie wykupiłam bo acnatak bardzo złuszcza a mi bez tego skóra schodzi płatami bo jest tak przesuszona. Na noc mam krem dermedic i rano moja skóra naprawdę dobrze wygląda pod względem nawilżenia a w ciągu dnia robi się totalny przesusz ze zmianami trądzikowymi. Na dzień mam krem iwostin do skóry trądzikowej i nie wiem czy nie kupić czegoś stricte nawilżającego, a nie przeciwtrądzikowego Postanowiłam włączyć do diety więcej ryb i kupiłam olej z wiesiołka bo w mojej diecie jest naprawdę niewiele tłuszczy i czuję że to może być powód złej kondycji mojej skóry.

[agaa91]

Cześć dziewczyny,
gdyby któraś była zainteresowana to chętnie odsprzedam za niską cenę Azycynę 500mg (12 tabletek). Opakowanie nie jest nawet nadpoczęte, dermatolog przepisała mi ten antybiotyk, ale moja skóra poradziła sobie z trądzikiem bez jego pomocy. Szkoda żeby leżał w szufladzie, jeśli którejś z Was może pomóc.

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez IzzieSt

Cześć, mogę się dołączyć?
Borykam się z trądzikiem od kilku lat, bywało raz lepiej raz gorzej, generalnie liczyłam, że z wiekiem mi przejdzie ale nie przeszło. W kwietniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i sprawa się pogorszyła. Mam nierówną skórę, pełną grudek, zaskórników otwartych i zamkniętych, dodatkowo od kilku tygodni pojawiają się gule. Badałam hormony i mam zbyt wysoką prolaktynę, ale z tym idę w poniedziałek do gina - nie wiem czy może to mieć wpływ na moją skórę
Byłam u dermatologa i dostałam receptę na Acnatac, dodatkowo lekarka kazała nawilżać i tu zaproponowała mi krem Bioderma Hydra albo Effaclar H. Stosowała któraś z Was taki mix?
Generalnie trochę ten wątek przejrzałam i widzę że przy Acnatacu trzeba stosować filtry, mi o tym lekarz nic nie wspomniał, a wolałabym się na nabawić jeszcze przebarwień. Polecacie coś do skóry bardzo skłonnej do zapychania? Przeglądałam kilka produktów ale w większości chyba jest parafina
I w ogóle jak oceniacie działanie Acnatacu? Trochę mi szkoda wywalić te 75zl, szczególnie że ostatnio tyle wywaliłam na kosmetyki jak zmieniałam pielęgnację bo liczyłąm że sama się z tym uporam

Mi acnatac pomógł na początku myślałam, że nic nie działa, dopiero po ok. 2 miesiącach zaczęłam widzieć efekty Moja dermatolog kazała mi używać przy tym matującego kremu z wysokim filtrem (używałam Cetaphil dermacontrol - jak dla mnie słabe działanie nawilżające)

[IzzieSt]

Ale jaką masz skórę? Moja jest ze zmianami trądzikowymi ale cholernie przesuszona, dosłownie płatki skóry mi odchodzą na czole, policzkach i nosie pomimo nawilżania. Do tego jest zaczerwieniona, dobrze jeśli chodzi o nawilżenie wygląda tylko rano. Podejrzewam, że po acnataku nie wyszłabym z domu.

[agaa91]

Napisane przez IzzieSt

Ale jaką masz skórę? Moja jest ze zmianami trądzikowymi ale cholernie przesuszona, dosłownie płatki skóry mi odchodzą na czole, policzkach i nosie pomimo nawilżania. Do tego jest zaczerwieniona, dobrze jeśli chodzi o nawilżenie wygląda tylko rano. Podejrzewam, że po acnataku nie wyszłabym z domu.

Mam skórę mieszaną (przetłuszcająca się strefa T). I nie mam/nie miałąm trądziku na całej twarzy. Jak byłam w liceum miałam wysyp krostek na czole, ale po lekkim leczeniu mi zniknęły, zostały tylko małe przebarwienia. Rok temu zaczęły mi się pojawiać na policzku i pod linią szczęki podskórne gule, które cały czas bolały i były zaczerwienione. Po pierwszej kuracji (nie pamiętam nazwy maści) nic nie pomogło. Za drugim razem dostałam acnatac i mi pomógł.

[spod_chmurki]

Napisane przez braaap

Szukając nowości kosmetycznych trafiłam na ten krem http://www.elixirbynature.pl/kremy/2...y-mixture.html . Lekki, z naturalnym składem. Nie jest to najtańszy krem, ale ma dwa razy większą pojemność niż inne tego typu kosmetyki. Zastanawiam się też nad tabletkami na trądzik, które ostatnio są reklamowane. Niestety nie pamiętam ich nazwy więc będę wdzięczna za przypomnienie. Myślicie, że to może mi pomóc? Tyle lat zmagałam się z trądzikiem, w końcu miałam spokój a tu znowu powrót...

Ja mam ten krem, o którym piszesz, czyli Pure Control creamy mixture marki Elixir by nature. Polecam, bo naprawdę fajny. Ma naturalny skład, nie podrażnia, skóra się po nim nie świeci, jest przyjemna w dotyku. Mam też serum z tej linii i też bardzo dobrze działa na moją skórę, a cerę mam tłustą i naczynkową. No i mam cudny ziołowy zapach, od razu czuć, że w środku jest sama natura

[Harvalien]

Hej mam pilną sprawę i proszę o poradę! W czwartek Idę na wizytę do mojej Pani ginekolog którą polecił mi dermatolog. Zleciła ona 5 miesięczną kurację Androcurem i Diane-35, teraz ten czas mija. Badania wyszły takie sobie, otóż androstendion zmienił się chyba nieznacznie, bo jego stężenie obecnie wynosi 3,04 (granice to 0,2-3,1), więc w sumie górna granica normy. Trądzik mam nadal, jest okropny i mam kompleksy, blizny i czerwone krostki, czasem grudki. Nie wiem co robić, czy jeżeli zleci powtórzenie kuracji mam się zgodzić skoro póki co nie dało to praktycznie żadnych efektów? Pozdrawiam

[visionAM]

Polecam izotek

[Harvalien]

Rok temu jedna lekarka chciała mi przepisać Izotek, ale się przestraszyłam efektów ubocznych, zwłaszcza tych pod względem psychicznym. A jestem w klasie maturalnej, więc wolałabym nie popadać w deprechy (a i tak już stres robi swoje->androgen). Chociaż z drugiej strony jeżeli izotek będzie naprawdę pomagał, to czy nie będę o stokroć szczęśliwsza? Czekam na odpowiedź i pozdrawiam

[visionAM]

Napisane przez Harvalien

Rok temu jedna lekarka chciała mi przepisać Izotek, ale się przestraszyłam efektów ubocznych, zwłaszcza tych pod względem psychicznym. A jestem w klasie maturalnej, więc wolałabym nie popadać w deprechy (a i tak już stres robi swoje->androgen). Chociaż z drugiej strony jeżeli izotek będzie naprawdę pomagał, to czy nie będę o stokroć szczęśliwsza? Czekam na odpowiedź i pozdrawiam

Każdy lek ma skutki uboczne, a depresję można mieć i na źle dobranych hormonach moim zdaniem warto przemyśleć kurację izotekiem, idź do dermatologa, zrób badania i spróbuj. Jeśli skutki uboczne będą jakieś wybitnie ciężkie to odstawisz.

Ja się tego też strasznie bałam i muszę przyznać, że niepotrzebnie. Każdy organizm reaguje inaczej, ale mój na szczęście jest w tej grupie mniej obciążonej skutkami ubocznymi i tak szczerze to na forum wiele osób, które wypowiada się o tym leku, czuje się dobrze.

[Harvalien]

Mam jeszcze kilka pytań muszę wreszcie podjąć decyzje, po jutro miałam iść do ginekolog ale teraz się waham..Izotek w przypadku trądziku hormonalnego pomoże tymczasowo czy na dłuższy okres czasu? Czy może pociągnąć jeszcze tą Diane 35+Androcur albo co tam Pani ginekolog wymyśli jeszcze przez jakiś czas i czy to w ogóle jest bezpieczne? (ryzyko zakrzepicy chyba u mnie wzrosło, ponieważ protrombiny mam w górnej granicy normy)

[visionAM]

Pomoże raczej na zawsze, bo zmniejszy gruczoły łojowe. Ale każdy reaguje inaczej, więc gwarancji nikt Ci nie da.

[Amaranta16]

Kiedyś czytałam, że osoby z trądzikiem hormonalnym maja o 5% zwiększone ryzyko, że u nich trądzik powróci.

[visionAM]

Napisane przez Amaranta16

Kiedyś czytałam, że osoby z trądzikiem hormonalnym maja o 5% zwiększone ryzyko, że u nich trądzik powróci.

Może powrócić, ale na pewno nie z taką siłą jak wcześniej, bo gruczoły łojowe będą mniejsze (przynajmniej powinny być). Gdzieś znalazłam badania na temat izo przy problemach hormonalnych i ma to sens

[Amaranta16]

Napisane przez visionAM

Może powrócić, ale na pewno nie z taką siłą jak wcześniej, bo gruczoły łojowe będą mniejsze (przynajmniej powinny być). Gdzieś znalazłam badania na temat izo przy problemach hormonalnych i ma to sens

Z tym ,,na pewno" to bym polemizowała. Znam przypadek, gdzie problem powrócił ze zdwojoną siłą.

Ja się boję, ze będę takim jednym z nielicznych przypadków, u których trądzik powróci, za to skutki uboczne pozostaną na dłużej.

[Harvalien]

I już po wizycie u Pani ginekolog.
Otóż okazało się, że androstendion z 2.98 wzrósł mi do 3.04 (przez 5-miesiecy brania diane i androcuru), więc nie powiem, trochę się zdziwiłam :') Przepisała mi kolejny raz diane+androcur tyle, że inne dawkowanie. Powiedziałam jej, ze może spróbuję jednak Izoteku a ona powiedziała, że się nie zna, ale tak czy siak będę musiała brać przy tym leki antykoncepcyjne, więc wtedy mam odpuścić sobie androcur a zostać przy Diane35, na który mam receptę.
No cóż, pora więc wybrać się do jakiegoś dobrego dermatologa, polecacie jakichś w Warszawie?
Mama mówi, żebym nie "truła się" izotekiem i myślę też nad laseroterapią, co o niej myślicie? Czy w moim przypadku to da wyraźne efekty?

[visionAM]

Napisane przez Amaranta16

Z tym ,,na pewno" to bym polemizowała. Znam przypadek, gdzie problem powrócił ze zdwojoną siłą.

Ja się boję, ze będę takim jednym z nielicznych przypadków, u których trądzik powróci, za to skutki uboczne pozostaną na dłużej.

To dziwne, bo w sumie kuracja izo ms na celu zmniejszenie gruczołów łojowych, skoro to się nie stało to chyba została źle przeprowadzona? Sama nie wiem, a nie chcę się wymądrzać, w każdym razie mniejszy gruczoł powinien produkować mniej łoju niż większy.

Napisane przez Harvalien

I już po wizycie u Pani ginekolog.
Otóż okazało się, że androstendion z 2.98 wzrósł mi do 3.04 (przez 5-miesiecy brania diane i androcuru), więc nie powiem, trochę się zdziwiłam :') Przepisała mi kolejny raz diane+androcur tyle, że inne dawkowanie. Powiedziałam jej, ze może spróbuję jednak Izoteku a ona powiedziała, że się nie zna, ale tak czy siak będę musiała brać przy tym leki antykoncepcyjne, więc wtedy mam odpuścić sobie androcur a zostać przy Diane35, na który mam receptę.
No cóż, pora więc wybrać się do jakiegoś dobrego dermatologa, polecacie jakichś w Warszawie?
Mama mówi, żebym nie "truła się" izotekiem i myślę też nad laseroterapią, co o niej myślicie? Czy w moim przypadku to da wyraźne efekty?

Dr Brajczewska w Dermedice, polecam. Idź do niej z badaniami i zaleceniami od ginekologa i zweryfikujcie wszystko. Ja bym się w laser nie bawiła, nie przekonują mnie metody tylko zewnętrzne, przy silnym trądziku mogą się nie sprawdzić.