Filtry ochronne - ZBIORCZY CZ.II

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Tak, dokładnie ten!
Ja zamawiałam z parafarmacia-online, ale chyba się im zapasy wyczerpały bo koleżanka próbowała zamówić bodajże przedwczoraj i już nie mogła.

Nie mam porównania z Canmake Mermaid, zamówiłam go w maju, ale nadal nie przyszedł Więc masz rację, że ryzyko utknięcia jest spore. Nawet z Yesstyle (na inne rzeczy) czekam od 16 dni, a dopiero 2 dni temu jest status, że już faktycznie w drodze

Niemniej jednak czuć, że nasze apteczne totalnie nie mają startu do Marti Jestem ogromnie ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia!

[chimay]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88071542]Tak, dokładnie ten!
Ja zamawiałam z parafarmacia-online, ale chyba się im zapasy wyczerpały bo koleżanka próbowała zamówić bodajże przedwczoraj i już nie mogła.

Nie mam porównania z Canmake Mermaid, zamówiłam go w maju, ale nadal nie przyszedł Więc masz rację, że ryzyko utknięcia jest spore. Nawet z Yesstyle (na inne rzeczy) czekam od 16 dni, a dopiero 2 dni temu jest status, że już faktycznie w drodze

Niemniej jednak czuć, że nasze apteczne totalnie nie mają startu do Marti Jestem ogromnie ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia![/QUOTE]

No to zamówiłam.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

A ten Martiderm mógłby być za bardzo ściągający/wysuszający przy normalnej skórze, takiej nawet troszkę w stronę suchej?

Mam takiego gagatka w domu, który wybrzydza bardziej niż ja na wykończenie - ja w sumie mogę sobie poradzić używając pudru, ale wzięcie pędzla do ręki i przypudrowanie nosa jest wiadomo takie niemęskie
Nie lubi jak krem jest w ogóle widoczny na skórze, błyszczący, klejący, nawilżający, etc... Mam dwa, które mu odpowiadają pod względem wyglądu, ale są na alkoholu i tu z kolei czasem jednak wychodzą jakieś podrażnienia skóry. A ten Marti patrzę, że bez alko jest - mam nadzieję, że będzie coraz więcej do wyboru lekkich rzeczy bez alkoholu.

Ja już wcześniej na niego patrzyłam jak na IG zaczął się robić "modny". I od razu skojarzył mi się z takim pudrem Smooth Spheres ze sklepu Kolorówka, dostałam odsypkę od siostry - w życiu nie miałam tak mocnego pudru, nawet czyste krzemionki aż tak mnie nie wysuszają. Może kogoś zainteresuje jeśli krzemionki nie wystrarczają.



Jeszcze a propos Kolorówki przypomniało mi się, że Arsenic mieszała Shakę z jakimś dość podonym do Smooth Spheres pudrem z Kolorówki
https://www.instagram.com/p/CAUWPLqpeMw/
Sklep coś za mocno zachwala możliwości pudru, ma niby wręcz podbijać ochronę przeciwsłoneczną produktów z SPF zamiast obniżać. Nawet jakieś liczby do poparcia się znalazły. Tylko tak jakby brak uzasadnień skąd te liczby i informacje pochodzą, brak źródeł, badań
Sama nie jestem przekonana czy mieszanie filtru z pudrem to dobry pomysł. Może malutka domieszka by nie rozcieńczyła za bardzo... Ale wolałabym, żeby producent sam to zrobił i zmierzył ochronę przeciwsłoneczną już gotowego produktu. Z drugiej strony kusi, żeby spróbować podrasować nielubiane filtry

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez chimay

No to zamówiłam.

Trzymam kciuki, żeby się sprawdził Jak nie to odkupię, haha

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;88071637]A ten Martiderm mógłby być za bardzo ściągający/wysuszający przy normalnej skórze, takiej nawet troszkę w stronę suchej?

Mam takiego gagatka w domu, który wybrzydza bardziej niż ja na wykończenie - ja w sumie mogę sobie poradzić używając pudru, ale wzięcie pędzla do ręki i przypudrowanie nosa jest wiadomo takie niemęskie
Nie lubi jak krem jest w ogóle widoczny na skórze, błyszczący, klejący, nawilżający, etc... Mam dwa, które mu odpowiadają pod względem wyglądu, ale są na alkoholu i tu z kolei czasem jednak wychodzą jakieś podrażnienia skóry. A ten Marti patrzę, że bez alko jest - mam nadzieję, że będzie coraz więcej do wyboru lekkich rzeczy bez alkoholu.

Ja już wcześniej na niego patrzyłam jak na IG zaczął się robić "modny". I od razu skojarzył mi się z takim pudrem Smooth Spheres ze sklepu Kolorówka, dostałam odsypkę od siostry - w życiu nie miałam tak mocnego pudru, nawet czyste krzemionki aż tak mnie nie wysuszają. Może kogoś zainteresuje jeśli krzemionki nie wystrarczają.



Jeszcze a propos Kolorówki przypomniało mi się, że Arsenic mieszała Shakę z jakimś dość podonym do Smooth Spheres pudrem z Kolorówki
https://www.instagram.com/p/CAUWPLqpeMw/
Sklep coś za mocno zachwala możliwości pudru, ma niby wręcz podbijać ochronę przeciwsłoneczną produktów z SPF zamiast obniżać. Nawet jakieś liczby do poparcia się znalazły. Tylko tak jakby brak uzasadnień skąd te liczby i informacje pochodzą, brak źródeł, badań
Sama nie jestem przekonana czy mieszanie filtru z pudrem to dobry pomysł. Może malutka domieszka by nie rozcieńczyła za bardzo... Ale wolałabym, żeby producent sam to zrobił i zmierzył ochronę przeciwsłoneczną już gotowego produktu. Z drugiej strony kusi, żeby spróbować podrasować nielubiane filtry [/QUOTE]

Wydaje mi się, że nie powinien być ściągający bo on mi się właśnie w ogóle ściągający nie wydawał (po prostu gęsty krem, który po zastygnięciu robi się matowy, ale bez tego ściągnięcia, które jest na przykład przy LRP Anti Shine) i właśnie nie ma alkoholu. Wiem, że Inti na Stories udostępniała też pozytywne opinie osób o cerze suchej, ale ciekawe czy nie dawały może jeszcze jakiejś lekkiej pielęgnacji pod niego.

Tylko nie mogę dać gwarancji bo mam po prostu zupełnie inną cerę

Jeżeli chodzi o mieszanie z pudrem, średnio temu ufam. No chyba że na warunki typowo domowo-biurowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Właśnie do chodzenia po domu może sobie zmieszam, ale nie na zewnątrz

Umknęły mi na IG opinie osób z suchą skórą, dzięki

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Jeszcze na opakowaniu jest napisane, że all skin types, ale wiadomo jak to bywa z deklaracjami producentów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

A ten Garnier shako-podobny, który zachwala w ostatnim tygodniu inti - rzeczywiście taki fajny? Ktoś ma i lubi, nie lubi?

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Też jestem go ciekawa, ale to raczej odległa przyszłość (w sensie - za dużo mam do zużycia )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[p4w]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88070307]Przychodzę z wrażeniami na temat filtrów używanych w ostatnim czasie Przypomnę tylko, że wypowiadam się z perspektywy cery tłustej, osoby o innej cerze mogą mieć zupełnie inne spostrzeżenia.

• Martiderm Proteos Screen SPF50+ Fluid Cream - zaczynam z grubej rury, ale to prawdopodobnie mój najlepszy krem w życiu (z ponad 44 przetestowanych). Gęsty krem, bardzo łatwo się rozsmarowuje, nie smuży, można nałożyć przepisową ilość, zupełnie nie bieli, jest całkiem transparentny, wchłania się do najprawdziwszego na świecie MATU (przez duże M, a w zasadzie duże MATU), ale jednocześnie nie jest tępy i nie ściąga. Makijaż wygląda na nim perfekcyjnie + trzyma sebum w ryzach w ciągu dnia Jeszcze nigdy nie wyglądałam tak ładnie przez tak wiele godzin bez pudrowania i bibułek. Ma w sobie 7 filtrów, w tym 6 chemicznych i 1 mineralny, pełne spektrum. Pachnie kwiatowo-aptecznie, dość intensywnie, ale szybko się ulatnia. Dostępność nie jest wadą bo łatwo było go zamówić online, płatność kartą, w czasie pandemii doszedł w 11 dni. Jedyna wada to zaporowa cena (ok. 24 euro + koszt wysyłki ok. 7 euro) i mniejsza pojemność (40 ml). Użytkowo najcudowniejszy na świecie, nie trzeba wybierać między tłustymi aptecznymi z dobrymi filtrami, a miejskimi azjatyckimi z gorszymi filtrami.
• La Roche-Posay Anthelios Niewidoczny fluid SPF50+ - czyli tegoroczna Shaka, dobry filtr plenerowy, wodnisty, ale niestety siedzi na skórze, dla mnie dość tłusty. Lubię na rower i na wycieczki, ale nie pod makijaż.
• La Roche-Posay, Anthelios XL SPF50+, żel-krem do twarzy suchy w dotyku Anti-Shine - czyli z zielonym paskiem, mam go nie po raz pierwszy, lubię, ale jest bardzo specyficzny. Tępy, trzeba z nim szybko pracować, nieco bieli, wchłania się praktycznie do sucha.
• La Roche-Posay Anthelios Hydrating Cream SPF50+ - czyli z niebieskim paskiem, będzie dobry po kwasach, laserach, zabiegach oraz wokół oczu jeśli ktoś ma wrażliwe i łzawiące po filtrach (producent deklaruje bezpieczeństwo, mnie również nie szczypie), łagodny. Niestety dla mnie to baaaardzo bogaty krem, pod makijaż nie ma szans, nawet tylko wokół oczu pod makijaż nie ma szans bo nawet przypudrowany rozpuszcza mi tusz.
• Uriage Bariesun Ultralekki fluid dry touch SPF50+ - płynny jak Shaka, okropnie tłusty, nie wchłania się, tłusta tafla na skórze Zużyłam do wierzchów dłoni w samochodzie.
• Uriage Bariesun Mat fluid matująco-nawilżający SPF50+ - zupełnie inny od poprzednika, coś pomiędzy lekkim kremem, a mleczkiem. Dużo lżejszy, nieźle się wchłania, ale jest baaaardzo bielący i baaaaardzo smużący (Tinosorb M) i nie widzę opcji, by nałożyć go solo, trzeba go zakryć makijażem. W miarę znośny, ale nie kupię ponownie.
• Uriage nawilżająco-ochronna mgiełka termalna SPF30 - czasem się spsikuję w ciągu dnia, mgiełka podobna do Antheliosa, też jest w typie suchej mgiełki/dezodorantu, jeśli czuć jakieś kropelki to takie mikro mikro, nie jest to spray typu woda termalna. Mgiełka mocno dusząca, robi potężną zasłonę dymną, trzeba aplikować na wdechu i szybko uciekać z pomieszczenia, by tego nie wdychać. Nadaje się na makijaż, niewidoczna.
• SunOzon Kids Sonnenspray SPF50 ORAZ Babydream Sonnenspray extra sensitive 50+ - okropne wodniste, ale bardzo tłuste, siedzą na skórze, ja chyba w tym miesiącu je już wywalę bo się męczę...
• Bioderma Photoderm Max Spray face/body SPF50+ - świetny filtr plenerowy, jeździłam z nim kilka godzin na rowerze w okolicach południa w pełnym słońcu (oczywiście z reaplikacją) i nic a nic mnie nie chwyciło, nic a nic! Ale nie należy do najlżejszych, na ciele jest wyczuwalny, na twarzy też dość tłusta warstwa i lustrzany błysk.
• Bioderma Photoderm Spot Creme SPF50+ - miałam miniaturkę, bardzo bogaty krem, tłusty
• Biore UV Aqua Rich Watery Gel SPF50+ PA++++ - prawdopodobnie mam nową wersję po zmianie formulacji. W moim Biore są jakby granulki/grudki, które znikają przy rozcieraniu, ale nie nadaje się do reaplikacji na makijaż, bo zostają białe kropki na skórze. Trudny do rozsmarowania, dość tępy, na pewno nie jest to żel, raczej tępe mleczko. Zbija się w dziwne placki na skórze, które trzeba rozklepać. Trochę bieli. Pozostawia niewielką warstwę na skórze, ale jednak. Spodziewałam się czegoś lepszego. Na Yesstyle w opiniach widziałam podobne wrażenia do moich + na swatchach też widziałam te kropki, zatem nie jestem jedyna.
• Purito Centella Green Level Unscented Sun SPF50+ PA++++ ORAZ Purito Centella Green Level Safe Sun SPF50+ PA++++ - fanki Purito być może zeżrą mnie żywcem, ale mnie one nie oczarowały. Dla mnie te dwie wersje to to samo, tylko Unscented jest bezzapachowy (jakiś mega delikatny zapach użytych składników tylko), a zielony Safe Sun ma nieznośny ziołowy zapach. Łatwo się rozprowadzają, nie bielą, nadają się do reaplikacji na makijaż. Dla mnie niestety trochę zbyt kremowe i zbyt bogate, spodziewałam się czegoś lżejszego. Jak ktoś szuka nieściągającego filtra i kremu w jednym, to może być fajna opcja, ale jeśli priorytetem jest lekkość, to wtedy już nie. Nie dziwię się, że są popularne, nie dziwię się, że są lubiane, ale ja jednak szukam czegoś lżejszego.
• Purito Comfy Water Sun Block SPF50+ PA++++ - zupełnie inny od poprzedników, lżejszy, szybciej się wchłania i praktycznie do satynowego matu. Filtr mineralny, odrobinę bieli, może się też po zastygnięciu trochę ze skóry wykruszać... Nie ufam mu bo bazuje tylko na tlenku cynku, ja jestem jednak fanką chemicznych. Niemniej jednak miło było poznać, jest bardzo lekki.
• Isdin Fotoprotector Fusion Water SPF50 - mam tegoroczną wersję po zmianie składu, absolutnie bezużyteczny, roluje się pioruńsko, więc w zrolowanych miejscach zapewne nie chroni wcale. Dodatkowo mam mega przeboje z producentem, który w zasadzie ma wszelkie zgłoszenia w głębokim poważaniu (a Isdin sam pierwszy do mnie napisał z prośbą o wypełnienie formularza działań niepożądanych, więc ucieszyłam się wtedy, że reagują i fajnie, a potem się okazało, że jednak mają wszystkich gdzieś ). Nowa wersja nie zasługuje na żadną wydaną złotówkę, nawet gdyby rozdawali za darmo, to ja go nie chcę.
• Nuxe Sun Light Fluid High Protection SPF50 - płynny jak Shaka, ale pozostawia na skórzę TAK TŁUSTĄ warstwę, jak po wysmarowaniu olejem, nie wchłania się, cały makijaż mi się na nim zwarzył

Podsumowując (pomijam mgiełkę):
lekkie: Martiderm, Purito Comfy Water, LRP Anti-Shine, Isdin Fusion Water (rolujący, nie polecam)
średnie: Biore Watery Gel, Uriage Mat fluid, Purito Unscented i Purito zielony Safe Sun
tłuste: LRP niewidoczny fluid, LRP hydrating niebieski, Uriage ultralekki fluid, Sunozon, Babydream, Bioderma Photoderm Max, Bioderma Photoderm Spot, Nuxe Light Fluid,[/QUOTE]Wow, super szczegolowe recenzje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Dziękuję
Jeszcze mi się przypomniało, ten Uriage Mat w tubce (zielone napisy) może i trzeba zakryć makijażem z powodu bielenia, ale jednocześnie ten makijaż dość słabo wygląda - taki przyklejony podkład do białej, zastygniętej maski + gdzieniegdzie przebijają smugi + przez to zastyganie mogą się porobić gdzieniegdzie dziury od pędzla Także taki w sumie ani solo, ani pod makijaż

(dodam do wpisu)

[chimay]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88072621]Dziękuję
Jeszcze mi się przypomniało, ten Uriage Mat w tubce (zielone napisy) może i trzeba zakryć makijażem z powodu bielenia, ale jednocześnie ten makijaż dość słabo wygląda - taki przyklejony podkład do białej, zastygniętej maski + gdzieniegdzie przebijają smugi + przez to zastyganie mogą się porobić gdzieniegdzie dziury od pędzla Także taki w sumie ani solo, ani pod makijaż

(dodam do wpisu)[/QUOTE]

Tak u mnie wygląda każda próba położenia jakiejkolwiek ilości makijażu na jakikolwiek filtr

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Pamiętam
Zwariowałabym, gdyby mi się tak działo cały czas

[orexa]

30+ to za niski spf. za slabo chroni przed uva. musisz szukac 50+ i też patrzeć, by miało wysoką ochronę przed UVA, producenci albo piszą plusiki np spf 50++++ (im wiecej plusikow tym lepiej) albo dają na opakowaniu UVA w kółeczku. ja np stosuję pharmaceris A 100+ SPF, on dobrze chroni, tylko dość drogi jest.
poza tym spf trzeba reaplikować co kilka godzin, dajmy na to 3.
poza tym dobra, minimalistyczna pielegnacja to:
1. mycie lagodnym zelem.
2. nawilzenie i regulacja ph tonikiem/hydrolatem
3.a. rano: krem SPF
b. wieczorem: krem nawilzajaco-emolientowy lub olej
a, i pamiętaj, w domu, przez szyby, też nam UVA wpada. więc albo trzeba stosować SPF codziennie, bez wzgledu czy wychodzimy na dwor, albo zasztabować okna xD no i swiatlo niebieskie z monitora/TV, etc. tez troche szkodzi na skore. oczywiscie nie tak jak uva, promieniowanie niebieskie ma dluzsza fale, przenika glebiej niz UVA (co akurat jest dobre dla skory) + jako ze ma dluzsza fale, to tez i mniejsza energie. ale jednak troche szkodzi. na szczescie wiele SPfów ma znaczek HEV w koleczku i to oznacza, ze tez przed nim chroni.
https://www.epiotrkow.pl/news/Krem-p...e-dziala,39698

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Mądrego to i dobrze posłuchać. A tak to bym żyła całe życie w błędzie

Wpływ HEV z ekranów jest baaaardzo mocno podkoloryzowany marketingowo. Te ilości to jest całe nic w porównaniu do tego, co wpada przez okno razem ze światłem słonecznym.

[chimay]

Apteka w której zamówiłam Martiderm ma obsuwę i dopiero dziś wysłali zamówienie, więc pewnie w przyszłym tygodniu dojdzie.

Dzisiaj wygrzebałam próbkę filtra, o którym całkiem zapomniałam, data ważności pasuje, więc wypróbowałam. Wrzucam jako ciekawostkę, bo chyba obecnie niedostępny i w ogóle nie wiem, czy z racji swoich specyficznych właściwości był to kiedykolwiek produkt dostępny w europejskich sklepach marki.

Oto Missha Flash-Up Sun SPF50+ PA+++ KLIK.
No cóż, nazwa mówi właściwie sama za siebie. Pierwsze zdjęcie nie do końca oddaje efekt, jaki ten filtr daje na skórze, czyli coś takiego jak wygląda opakowanie, bo twarz się nie tylko błyszczy jak to bywa przy tłustych filtrach, ale też sprawia wrażenie, jakby rozszczepiała światło Mika jest dość wysoko w składzie.
Próbowałam to zatuszować dwa razy większą niż zwykle używam porcją pudru, ale nie bardzo mi to wyszło i właściwie ten błysk jak na drugim zdjęciu utrzymuje się cały czas.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Oj chyba wiem i widzę o co chodzi, taka perłowa poświata?

[chimay]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;88078793]Oj chyba wiem i widzę o co chodzi, taka perłowa poświata?[/QUOTE]

Dokładnie tak Na tym gifie widać to dobrze KLIK. Z tej serii jest też cushion i naprawdę dziwi mnie, że dla kogoś taki efekt może być pożądany KLIK.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

To to jeszcze mały pikuś - niektórym się podoba nawet takie nieskończenie mocne glow
https://www.instagram.com/p/CDULrQaDLZs/

[chimay]

[1=d23e4c1348afa4365069847 cb82dee166acf5cc3_62b641f 267164;88078847]To to jeszcze mały pikuś - niektórym się podoba nawet takie nieskończenie mocne glow
https://www.instagram.com/p/CDULrQaDLZs/[/QUOTE]

To już sztuka dla sztuki, no chyba że babka tak popyla do pracy i na zakupy To przynajmniej wygląda błyszcząco, ale nie tłusto, a ten glow azjatycki, który kiedyś widywałam na ichniejszych blogerkach to po prostu wygląda, jakby się oblały olejem. Jako osobie z tłustą cerą jest mi trudno zrozumieć, że taką błyszcząco-tłustą twarz można uważać za atrakcyjną, zwłaszcza w klimacie parnego, dusznego lata.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Zimą to ja czuję ulgę jak się nakremuję na grubo i jeszcze dam na to wszystko skwalan, żeby stworzyć sztuczne sebum. I jeszcze oszczędniej używam pudru o ile w ogóle. Tak że to mi się bardziej podoba jak wiem, że czuję ulgę od suchości i mi służy - chociaż wolę jak się nie błyszczy. Ale pół kropli skwalanu za dużo i ten tego

Ale widziałam też jakieś azjatyckie podkłady "cushiony", które robią glow mocniejsze niż czysta wazelina. Ciekawe

[Cay]

Dziewczyny, 1ml to na samą☠twarz ma być czy na twarz i szyję?

[chimay]

Napisane przez Cay

Dziewczyny, 1ml to na samą☠twarz ma być czy na twarz i szyję?

Na twarz.

[Cay]

Napisane przez chimay

Na twarz.

O matulu, przecież to ogromna ilość☠ nie jestem w stanie sobie tyle filtra nałożyć na twarz. Ani zresztą żadnego innego kremu

[chimay]

Napisane przez Cay

O matulu, przecież to ogromna ilość☠ nie jestem w stanie sobie tyle filtra nałożyć na twarz. Ani zresztą żadnego innego kremu

Ja też mam ogromny problem z zalecaną ilością i to jest jeden z 2 powodów, dla których nie używam filtrów w codziennej pielęgnacji. Drugi to konieczność częstego matowienia skóry, a żaden filtr tego nie przetrwa.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Napisane przez Cay

O matulu, przecież to ogromna ilość☠ nie jestem w stanie sobie tyle filtra nałożyć na twarz. Ani zresztą żadnego innego kremu

Tak tłusta skóra?
Być może jak jesteś drobna, masz małą twarz, to np. 0,7g zupełnie by wystarczyło. Filtry mineralne czy takie bardziej ubite (np. dry touch) mają większą gęstość i 1g filtru wypada na mniej niż 1ml. A chodzi o wagę a nie o pojemność. Przelicza się na pojemność, żeby móc jakoś łatwiej chałupniczo odmierzyć jak się nie ma dokładnej wagi - takiej z dokładnością przynajmniej do 0,1 g to prawie nikt nie ma całkiem przypadkiem w domu

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Dokładnie tak!

U mnie w wyniku mierzenia płachty wyszło, że moja twarz potrzebuje około 0,70 g.

Ale pokazywałam ostatnio na Stories, ile to jest 0,77 g Shaki (płynny filtr) i była to prawie cała łyżeczka miarowa 1 ml, a ile to jest 0,77 g Martidermu (gęsty krem) i było to już znacznie mniej. Szczególnie w przypadku Marti była to totalnie bezproblemowa do nałożenia ilość.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Nie mogę edytować tamtego posta z telefonu, dodając załącznik Muszę dodać post pod postem, proszę o wybaczenie Załącznik 7725623Załącznik 7725624

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[red-witch]

Zaczęłam stosować tretynoinę, więc przy okazji religijnie używam SPF 50 i to w przepisowej ilości włącznie z reaplikacją w ciągu dnia. Teraz jest mi łatwo i przyjemnie, bo jest korona, pracę mam na odległość, do ludzi wychodzić nie muszę, ale co potem - nie wiem. Ja jestem jedną z tych osób, które na wyjście nakładają: bazę, podkład, puder do konturowania, bronzer, rozświetlacz, puder, róż, na to mgiełkę.. lubię full makeup i nie wyobrażam sobie jakby to miało wyglądać przepisową ilością filtra pod spodem. Zastanawiam się też na ile to naprawdę nas chroni przed starzeniem. Jest XXI wiek, mamy dostęp do medycyny estetycznej, laserów, botoksów... widzę moje koleżanki, które już z tego korzystają i wyglądają świetnie, nie muszą się męczyć z ulepkami na twarzy. Czasem mam ochotę rzucić tretynoinę w kąt włącznie z filtrami i wrócić do normalnej pielęgnacji, bo co z tego, że może w wieku 55 lat będę wyglądała młodziej, jak teraz nawet mój partner się ze mnie śmieje i mówi, że wyglądam kiepsko z przepisową ilością filtra na twarzy Jakie są Wasze przemyślenia? Jesteście zwolenniczkami naturalnego looku ? Może wtedy jest łatwiej.

[d23e4c1348afa4365069847cb82dee166acf5cc3_62b641f267164]

Może nie dla ciebie tretinoina? Nic na siłę przecież. Skoro są rzeczy ważniejsze, to po co się męczyć?

Wczoraj (?) u inti widziałam rozkminę pod tytułem po co w ogóle używać filtrów jak wystarczy raz w roku umówić się na zastrzyki. Tak poza próżną stroną - czyli stricte wizualną, starzeniem - jest też asptekt ochrony skóry przed oparzeniami (mnie to daje ogromny komfort) i przed nowotworami.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Wiesz, myślę, że tu jest dużo równoległych tematów

Ja akurat wierzę w skuteczność anti-aging SPF i tretynoiny. Zdjęcia osób po latach stosowania mnie przekonują, badania też mnie przekonują. Ja sama stosuję SPF od około 11 lat (z różnymi epizodami, tzn. nie mogę powiedzieć z ręką na sercu, że dzień w dzień) i myślę, że moja skóra wygląda fajnie.

Kolejny temat jest taki, że moim głównym celem stosowania SPF jest ochrona przebarwień pozapalnych przed utrwaleniem (cały czas mam skłonność do trądziku, jak stosuję SPF, to blizny pozapalne szybko znikają) i to zawsze będzie mój priorytet, anti-aging jest na dalszym planie. No chyba, że stosuję retinoidy lub kwasy, to wtedy zawsze jestem też bardziej rygorystyczna.

Osobny temat jest taki, że medycyna estetyczna na pewno może zdziałać więcej, niż inwestowanie w nie wiem jaką pielęgnację kosmetykami myślę, że taka bazowa pielęgnacja (antyoksydanty, SPF, nocna regeneracja, ewentualnie składniki aktywne na jakiś konkretny problem + opcjonalnie retinoidy w wersji full wypas) to wystarczająca pielęgnacja. A resztę właśnie lepiej zainwestować w odświeżanie skóry raz na jakiś czas zabiegiem. I nie mam tu na myśli ostrzykiwania czy wypełniaczy, tylko zabiegi prewencyjne, pobudzające skórę.

No i ja jestem spokojnie w stanie wymienić co najmniej kilka filtrów, przy których jestem w stanie nałożyć przepisową ilość i nadal wyglądać spoko. I nie jest to dla mnie jakieś utrudnienie w życiu lub coś, co by mnie zniechęcało. W przeciwnym razie, pewnie już dawno bym to rzuciła w cholerę A mam cerę tłustą A jednocześnie są takie osoby, jak chimay, których skóra nie toleruje prawie żadnego filtra, więc nie ma reguły.

No i jeżeli chcesz łączyć tretynoinę z SPF i full makeup to moim zdaniem to nie będzie dobry pomysł choćby z tego względu, że nakładając tyle warstw jedna po drugiej bądź co bądź cały czas będziesz ten SPF ruszać, ścierać - gąbką czy pędzlem - i pytanie brzmi, ile Ci z tej ochrony zostanie. Ponownie - o ile normalnie nie jestem aż tak rygorystyczna, tak przy leczeniu dermatologicznym trzeba do tego podejść nieco poważniej.

Ja stawiam raczej na delikatny makijaż, cienkie warstwy i ruchy delikatne, wklepujące. Raz na jakiś czas full makeup spoko, też nie mam z tym problemu. Ale wolę siebie w delikatniejszej wersji