Spirala - wątek zbiorczy!

[Pitipel]

Napisane przez dr W.Kazimierak

Proszę, co to się wyrabia. Mój kolega był na przeglądzie gwarancyjnym auta. Trwało to wszystko ok. 15 minut, nic prawie nie zrobili oprócz wymiany oleju, za który dodatkowo musiał zapłacić (plus jeszcze za filtr). Kosztowało 600 PLN to chyba przesada.
A propos warkoczyki to ile kosztują?? Czy wystarczą na 5 lat ?? I czy nie można tego zrobić gdzieś bezpłatnie w jakimś zakładzie ??

Za przegląd i za warkoczyki płacimy doraźnie, natomiast NFZ zdziera z nas co m-c tyle samo, bez względu, czy zakładamy spiralę co 60 m-cy czy co 1.
Tak więc każdej ubezpieczonej pacjentce przysługuje prawo bezpłatnego założenia spirali.
Wypowiedź o warkoczykach jest tu co najmniej dziwna, hmmm

[Pitipel]

Napisane przez centus

Ale na przykład zakładając spiralkę kobiecie ze środowiska patologicznego możnaby uniknąć jej n-tej ciąży, tym samym zyskać mnóstwo punktów dla Kaski Chorych unikając jej kolejnych wizyt i porodów

efka rozbawiona

efciu, ale żeby wpaść na to trzeba pomyśleć, a w NFZ nie myślą; wiadomości nie oglądasz czy co?
Wczoraj chyba było o badaniach - chcesz trzy analityczne badania - trzy razy się musisz zarejestrować, trzy razy czekać w kolejce, trzy skierowania itd; bo jakiś hmmm ustalił taką a nie inną cenę wizyty i nie starcza w ramach tej jednej wizyty na wszystko...
A podejście typu - spirala to luksus - niestety króluje także wśród lekarzy - przecież to nie jest leczenie

[paula78]

Napisane przez dr W.Kazimierak

Tych pieniędzy z NFZ nie jest nieograniczona pula.
Musi to być podzielone w miarę sprawiedliwie.
.

musi jednak pan doktor przyznac ,ze nie powinno mnie to obchodzic ,a o sprawiedliwosci w polsce juz dawno kazdy zapomnial.

a to ,że lekarze tłumacza sie ze nie ma pieniedzy na zakladanie i leczenie nadzerek i zapraszaj do prywatnych gabinetów to ich interes i maja z tego pieniadze ktore sa z pewnosci wieksze i nie koniecznie rozliczaja sie z tego bo pokwitowania o zaplaceniu nikt jeszcze mi nie wystawil w praywatnym gabinecie i tu zaczyna sie i konczy probelmem"braku kasy w przychodni"

[paula78]

Napisane przez kotbazyli

po prostu dziewczyny: jak nie ten ginekolog to inny. jesli jakis sknera nie chce nam zalozyc spirali na NFZ tylko zaprasza do gabinetu prywatnego, radze zwyczajnie przpisac sie do innego lekarza. proste?

oczywiscie ,ze tak ale to wszytsko trwa ,zapisy na miesiac wczesniej i tu kolejny zonk bo ten tez zaprasza na priv ,poza tym lubie miec zaufanie do lekarza ktory zajmuje sie dosc waznym organem mojego ciala a nie koniecznie lubie go pokazywac wszytskim lekarzom w miescie

[Pitipel]

Napisane przez paula78

musi jednak pan doktor przyznac ,ze nie powinno mnie to obchodzic

O, własnie!!! jakoś tak nie mogłam tego ubrać w słowa...
Ja płacę? Płacę.
Więc wymagam - i nic mnie nie obchodzą punkty i inne jakeś tam bolączki państwowej służby zdrowia, która bez względu czy może się wywiązać czy nie - bierze ode mnie pieniadze.
Więc jakim prawem mam płacić za załozenie spirali, skoro jestem ubezpieczona i to ubezpieczenie przewiduje "takie coś" (bo nie jest to leczenie przecież ) dla ubezpieczonych? Swoją drogą skoro to nie leczenie to czemu podlega refundacji? Jako rehabilitacja?
Punkty i inne sprawy to nie mój problem i proszę mi o nim nie opowiadać, bo ja za to zapłaciłam i cały czas płacę, i nikogo nie interesują moje problemy finansowe - tak, czy nie? mam płacić i koniec. Więc vice versa - zapłacone - to leczcie; jestem ubezpieczona więc należy mi się to i koniec!
Wrócę jeszcze do tych warkoczyków, których przykład tak mnie zbulwersował - gdybym co m-c płaciła w zakładzie fryzjerskim jakieś pieniadze bez względu na to czy korzystam z jego usług czy nie, to na pewno odpowiedzialny własciciel tegoż zakładu bez problemu robiłby mi te warkoczyki - nawet nie co 5, a co 2 lata nieodpłatnie; bo to i tak byłby dla niego czysty zysk.Tak czy nie? No, chyba, ze byłby to zakład państwowy, działający na sciśle nie określonych zasadach, zaś jego powiedzmy: strszy fryzjer (bedący najemnym pracownikiem!) proponowałby mi warkoczyki w swoim prywatnym zakładzie za dodatkowe pieniądze.
No i co? - jest to nadużycie, czy nie? Bo moim zdaniem tak.
I czego tu nie można zrozumieć? Wszystko jest naprawdę jasne.

[dr W.Kazimierak]

Ja właściwie zgadzam się ze wszystkimi postami.
I bym chciał, aby dla wszystkich punktów starczyło.
Trzeba przydzielić tyle punktów ile każdemu trzeba a pieniądze dodrukować!
I na założenie spiralek i na wszystko inne co się należy w ramach płaconej skladki. Ja t eż miałbym z tego więcej pieniędzy.
Proponuję nawet założyć stowarzyszenie i postulować aby zabrać trochę punktów czekającym na protezy, plomby, stenty, bypasy, rozruszniki serca, wózki. Im też się należy, bo płacą, ale nic im się chyba nie stanie jak trochę sobie poczekają miesięc lub 3 dłużej. A jak się któryś z nich nie będzie mógł doczekać to się wyżali na forum na kardiologów, ortopedów, dentystów sknerusów. Bo co kogoś jakieś punkty mogą obchodzić, jak doktor jest bez serca.

[Pitipel]

Panie Doktorze, przecież to nie Pana ani nie nasza wina, a pieniądze po co drukować - wszyscy MUSIMY płcić czy chcemy czy nie; problemy biorą się ze złego zarządzania

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez Pitipel

Panie Doktorze, przecież to nie Pana ani nie nasza wina, a pieniądze po co drukować - wszyscy MUSIMY płcić czy chcemy czy nie; problemy biorą się ze złego zarządzania

No tak. Ja też rozumiem wypowiedzi w wątku bo staram się przyjąć punkt widzenia tych, którzy to piszą.
Wiele rzeczy jest bardzo źle ustawionych, ale nie tylko dla pacjentów.
A pieniądze które się wydaje na chleb, mleko, usługi, opłaty, są to wszystko takie same pieniądze, których po prostu potrafi zwyczajnie nie starczyć.
Lepiej być klientem samochodowej firmy ubezpieczeniowej bo jak mam szkodę to z pewnością w rozsądnym czasie otrzymam zwrot pieniędzy w satysfakcjonującej wysokości, właśnie dlatego, że płaciłem składkę.
A jak nie to mogę iść do sądu.
Jest jednak zasadnicza różnica. Ubezpieczyciele mogą dowolnie tą składkę podnieść.
A klient pójdzie tam gdzie ma lepiej lub taniej (w zależności od swoich możliwości lub preferencji)
To już moja (chyba) ostatnia wypowiedź w tym wątku.

Pozdrawiam serdecznie.

[silk]

Cena wkładki Mireny za jaką mogę ją kupić od ręki w aptece to 632.90 zł.
Lekarz bierze za usługę (założenie + wkładka) 1000 zł...
Założenie trwa kilka sekund + przygotowanie 5 minut.

Nieźle co?

Z całym szacuniem, ale uważam, że to wynika tylko z tego, że skoro stać mnie na najlepszą spiralę na rynku i jestem w stanie za nią słono zapłacić to również słono zapłacę za założenie.

[goryczka]

Witam, szukam info.na temat tej wkładki. W jakiej jest cenie i czy można kupić ją u nas lub w niemczech na polską receptę? Mam nadzieję, że ktoś się jednak wypowie?

[dr W.Kazimierak]

Nie dotarła jeszcze do mnie żadna oficjalna informacja na temat tych wkładek.
Nie słyszałem, aby była dostępna na polskim rynku.
Trudno mi w tej chwili ocenić czy stanowi naprawdę istotny postęp w dziedzinie wkladek domacicznych, czy jest to tylko kolejny chwyt marketingowy.
Spróbuję czegoś poszukać w publikacjach, ale z uwagoi na obecne zapracowanie nie stanie się to zbyt szybko.

[IzabelaRak]

Dziewczyny powiedzcie mi te które macie spiralki wewnątrzmaciczne. CZy to w żaden sposób nie utrudnia Wam współżycia bo ja słyczałam ze niekiedy to może partnerowi przszkadzać podczas zbliżeń. No i ja też sie tego obawim bo inaczej to bym sobie załozyła. Tylko nie wiem jak to jest czy te niteczki czy tam jak to sie nazywa to można w jakiś sposób wyczyć dotykiem czy no nie wiem. Proszę o odpowiedź.

[paula78]

poszukaj w archiwum ,bylo sporo o tym

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez IzabelaRak

Dziewczyny powiedzcie mi te które macie spiralki wewnątrzmaciczne. CZy to w żaden sposób nie utrudnia Wam współżycia bo ja słyczałam ze niekiedy to może partnerowi przszkadzać podczas zbliżeń. No i ja też sie tego obawim bo inaczej to bym sobie załozyła. Tylko nie wiem jak to jest czy te niteczki czy tam jak to sie nazywa to można w jakiś sposób wyczyć dotykiem czy no nie wiem. Proszę o odpowiedź.

Przeważnie niteczki "zawijają się" do tyłu, wzdłuż szyjki.
Często można je wyczuć palcem, ale partnerowi nie przeszkadzają.
Sporadycznie niteczka nie zawinie się do tyłu i kłuje w "ptaszka".
Wtedy trzeba taką niteczkę przystrzyc.

[IzabelaRak]

Dziękuję, Panu doktorze i Tobie paula78 za pomoc.

[unique]

Informacje dotyczące wkładki GyneFix po Polsku znajdziecie tutaj: http://antykoncepcja.info/wkladka-do...dziana-gynefix

[paula78]

no wiec bylam u lekarza ,zaprosil mnie w inne miejsce czyli na priv ,spirala cooper t i koszt 400 zł
z czego spirala kosztuje 40 zł -znalazłam w necie a 360 na zalozenie?grr ale jaki mam wybor?

szukac jakiesgos nieznanego?

[Cienista]

mam juz od kilku lat zalozona spirale, dodam ze nigdy nie rodzilam
co do wypowiedzi o zapraszaniu do własnego gabinetu, to nie dziwie sie lekarzom. Czesto maja tam niebotycznielepsze warunki niz w przychodniach, przez co pacjentka czuje sie bardziej komfortowo a i "narzedzia" sa bardziej specjalistyczne. Dokładnie nie pamietam ale płaciłam coś około 200 PLN
miałam troche kłopotu, bo przy zakładaniu lekarz miał problem z moimi dosc malymi wewnetrznymi gabarytami (na ironie biodra mam niczego sobie heh) i ostatecznie musial mnie dodatkowo znieczulic.
przez tydzien mialam drobne bole brzucha ale nospa przwaznie zalatwiala sprawe. od tamtej pory bardzo sobie chwale ten rodzaj antykoncepcji. Sklonilo mnie do tej decyzji nowotwory wystepujace w mojej rodzinie i choc czesc lekarzy jest zdania ze antykoncepcja hormonalna nie ma na to wplywu, to jest czesc ktora ma odmienne zdanie i o ile oni moga sie ze soba o to spierac to zdrowie jest moje i jesli moge nim nie ryzykowac to taki byl moj wybor. Troche boje sie jej wymiany bo juz niedlugo 5 lat stuknie
Raz miałam jedynie niemiła sytuacje gdy doktor robiacy mi usg jamy brzusznej po tym jak sie dowiedzial ze nie rodzilam i mam spirale bardzo niemilo mnie traktowal, chyba nie bylo to zgodne z jego przekonaniem co do nieródek....
wybor metody antykoncepcji jest wazny i naprawde nalezy przemyslec wszystkie za i przeciw i dostosowac ja do swojego zycia zwiazkow i stopnia ostroznosci. choc przyznam ze "instalacja" hehe jest malo komfortowa i przyjemna to zdecydowanie procentuje to na przyszlosc

[paula78]

Napisane przez Cienista

co do wypowiedzi o zapraszaniu do własnego gabinetu, to nie dziwie sie lekarzom. Czesto maja tam niebotycznielepsze warunki niz w przychodniach, przez co pacjentka czuje sie bardziej komfortowo a i "narzedzia" sa bardziej specjalistyczne.

nie przesadzalam bym ztym komfortem w koncu nie chodze tam sie zrelaksowac co jest potrzebne ?jakie narzedzie?wziernik?

a ze zapraszaja to tylko dlatego ze maja z tego duzo kasy i tylko o to chodzi.
nie podoba mi sie to i tyle i nikomu z nas nie powinno .

[Cienista]

co kto lubi, ja mimo wszystko wole isc do przyjaznego czystego otoczenia niz kultywowac asceze w przychodni publicznej. Moj lekarz ma swoj gabinet i kontrakt z NFZetem, tak czy siak za wiekszosc uslug nie place a ze on na tym prywatnie lepiej zarabia to i dobrze, bedzie mial wiecej zapalu by dbac o pacjentki i przechodzac rozdawac im cukierki z usmiechem jak to ma w zwyczaju.
co do wielkiej kasy ktora zarabia - fajnie ja sie ciesze, jakos nie mam z tego powodu zawisci do niego, zwlaszcza ze w zwiazku z tym moze pozwolic sobie na przeprowadzanie zabiegow np wypalania nadzerki u kobiet ktore sa w ciezkiej wytuacji rodzinnej, zdazalo sie ze robil to nieodplatnie wiedzac ze dana osoba nie zdecyduje sie z powodow finansowych a realnie to zagraza jej przyszlemu zdrowiu.

nie przesadzalabym z tym żeby zaniehcali takich propozycji, antykoncepcja to broszka danej osoby, mozna stosowac inne zabezpieczenia za ktore tez trzeba zaplacic tylko nikt nie obwinia firm produkujacych prezerwatywy czy tabletki o to ze wykorzystuja to ze ludzie chca wspolzyc. To nie jest cos co przysluguje, to prywatne widzimisie.

wiec bez dreamatyzowania, jesli ktos chce sobie zalozyc wkladke i w tym mimo wszystko malo milym momencie liczyc an poswiecenie lekarza to zaplaci ta 100 czy 2 z zalozenie, nie ? to wolna wola moze isc gdziebadz, umowic sie na jakis termin, zaplacic tylko za wkladke (o ile tez nie za zabieg, za ktory u mnie przynajmniej w publicznej przychodni tez slono sobie licza) i ma do tego jak najwieksze prawo

[paula78]

chodzi tylko o to ,ze przychodnie maja podpsiane kontrakty z nfz ktory refunduje włożenie wkładki a tego nie robia ,sama wkladka to 40 zł i tylke moge zaplacic ,ale skoro jest refundowane tzn. ze ja na to place ogromne skladki co miesiac i ty tez placisz wiec dlaczego nie mialabym miec tego zrobionego a mam placic i skladki i u niego w gabinecie?

pigulki tez sa refundowane ,ja bral nierefundowane i nie krecilam nosem bo to moja sprawa jakie biore ,moglam poprosic o refundowane .

nie znam lekarza ktory zrobi to w przychodni.

moglabym isc z awantura do niego do rpzychodni ale tego nei zrobie bo chodze do niego od kilku lat i wolałabym zeby nie patrzyl na mnie z byka chociaz moze gdyby pacjenci znali swoje prawa nie musialysbysmy placic podwójnie.

ty lubisz cukierki ok ,ja moge sama sobie je kupic a u lekarza chce porady i zabiegu ktory oplacilam w skladkach.

[Cienista]

no to zycze Ci wielkiego zapału w egzekwowaniu tego co Ci sie nalezy bo napewno sie przyda, z doswiadczenia wiem ze czasem bardziej liczy sie zdrowie za ktore warto zaplacic niz jego utrata domagajac sie swojego.

aaa i uwazaj z tymi cukierkami ... dentysta tez nie jest taki tani

[Pitipel]

Napisane przez Cienista

no to zycze Ci wielkiego zapału w egzekwowaniu tego co Ci sie nalezy bo napewno sie przyda, z doswiadczenia wiem ze czasem bardziej liczy sie zdrowie za ktore warto zaplacic niz jego utrata domagajac sie swojego.

aaa i uwazaj z tymi cukierkami ... dentysta tez nie jest taki tani

Z dentystą moja milutka sprawa ma się niemal identycznie - też płacisz za te plomby które Ci się należą, po czym MUSISZ płacic drugi raz...
A przez postawy Twojej podobne mamy sytuację jaką mamy.
Ja u siebie w przychodni nie musiałam robić awantury. Powołałam się jedynie na nazwisko Pani z NFZ która mi udzieliła informacji, że moja przychodnia ma to w swoim "katalogu usług" USŁUG - podkreślam to, bo oni świadczą usługi, moje kochane.
No i wystarczyło.
Panie poradziły mi tylko przyjść na założenie zaraz po nowym roku, żeby "się załapać" - idiotyczne, nie?
Ale pójdę - 400 piechotą nie chodzi.
A swoją drogą Cienista Twój lekarz to musi być jakiś niezły aparat, skoro prywatnie masz do niego zaufanie, zaś w ramach NFZ - nie.

[paula78]

Napisane przez Cienista

no to zycze Ci wielkiego zapału w egzekwowaniu tego co Ci sie nalezy bo napewno sie przyda, z doswiadczenia wiem ze czasem bardziej liczy sie zdrowie za ktore warto zaplacic niz jego utrata domagajac sie swojego.

aaa i uwazaj z tymi cukierkami ... dentysta tez nie jest taki tani

wlasnie przez to ,że wszyscy olewaja to co im sie nalezy i wola zaplacici po raz drugi jestw tym kraju tak jak jest.

u dentysty tez place ksladki i wizyty tez mam w ramach NFZ.

stac mnie na prywatne wizyty ale nie odbywam ich bo place skladki i wymagam wszytskiego tego za co płace.

[Paula07]

A żeby było śmieszniej dentysta w przychodni wyniesie więcej niż prywatnie (bynajmniej u mnie w mieście) . Otóż w przychodni znieczulenie kosztuje 20 zł, a plomba światłoutwardzalna 40 zł. Więc sumując 60 zł, a prywatnie mój lekarz bierze 50 zł za zęba z znieczuleniem i taką plombą. Tylko opłaca się chodzić na zdejmowanie kamienia itp, ponieważ te usługi są wliczone w nasze ubezpieczenie. Nie wspomnę o fakcie ,że zapisy są miesiąc wcześniej .

Wracając do usług ginekologicznych nie wiem czy wiecie ale od niedawna cytologie lekarz ma obowiązek zrobić co 3 lata , a było co 6 miesięcy, no to niezłe raczysko może sie wychodować przez te trzy lata. Jeśli pacjentka domaga się takiego badania musi zapłacić 20 zł, a prywatnie kosztuje to 10 zł. Niezłe ceny narzuca sobie NFZ
U mnie obecnie dostanie się do ginekologa w przychodni graniczy z cudem, niedość ,że zapisy są miesiąc wcześniej, co jakiś czas wprowadzają jakieś cholerne limity , to jak uda mi się dostać to trzeba zmarnować cały dzień ponieważ dzinnie przyjmuje tłumy i oczywiście każdy ok 5 minut.

Więc co mi zostało: tylko iść prywatnie i wydać 50 zł, tylko byłoby jeszcze dobrze jakby oddawali kase z tego ubezpieczenia jak wogóle nie korzystam z tych usług, jedynie z czego korzystam to pediatra.

[paula78]

Napisane przez Paula07

A żeby było śmieszniej dentysta w przychodni wyniesie więcej niż prywatnie (bynajmniej u mnie w mieście) . Otóż w przychodni znieczulenie kosztuje 20 zł, a plomba światłoutwardzalna 40 zł. Więc sumując 60 zł, a prywatnie mój lekarz bierze 50 zł za zęba z znieczuleniem i taką plombą. Tylko opłaca się chodzić na zdejmowanie kamienia itp, ponieważ te usługi są wliczone w nasze ubezpieczenie. Nie wspomnę o fakcie ,że zapisy są miesiąc wcześniej .

prywatnie roznie biora ,wiec nie zawsze oplaca sie pójsc prywatne .ale warto znac swoje prawa ,ja chodze pol na Nfz pol prywantie ,jelsi znieczulenie do jakis zabiegow na nfz nie jest wliczony to doplacam.

Napisane przez Paula07

Wracając do usług ginekologicznych nie wiem czy wiecie ale od niedawna cytologie lekarz ma obowiązek zrobić co 3 lata , a było co 6 miesięcy, no to niezłe raczysko może sie wychodować przez te trzy lata. Jeśli pacjentka domaga się takiego badania musi zapłacić 20 zł, a prywatnie kosztuje to 10 zł. Niezłe ceny narzuca sobie NFZ
U mnie obecnie dostanie się do ginekologa w przychodni graniczy z cudem, niedość ,że zapisy są miesiąc wcześniej, co jakiś czas wprowadzają jakieś cholerne limity , to jak uda mi się dostać to trzeba zmarnować cały dzień ponieważ dzinnie przyjmuje tłumy i oczywiście każdy ok 5 minut.

Więc co mi zostało: tylko iść prywatnie i wydać 50 zł, tylko byłoby jeszcze dobrze jakby oddawali kase z tego ubezpieczenia jak wogóle nie korzystam z tych usług, jedynie z czego korzystam to pediatra.

ja nie mam problemow z cytologia ,robie co roku bez marudzenia lekarza ,nie place nic ,zapisy na ok 3 tygodnie wczesniej.

wlasnie dlatego warto znac swoje prawa i mozliwosci wykorzystanie swoich skladek na zabiegi NFZ -etowe.

[konfitura]

Do ginekologa (przychodnia przyszpitalna) zapisuję się tego samego dnia rano lub na dzień następny jeśli nie ma już miejsc. Cytologia oczywiście raz w roku standardowo, ale nastepną mam zrobić w przeciągu pół roku z polecenia ordynatora ponieważ przepisał mi leki na nadżerkę odwodząc mnie od krio. Także z dostaniem się i z badaniami nie ma problemu

[Cienista]

Z dentystą moja milutka sprawa ma się niemal identycznie - też płacisz za te plomby które Ci się należą, po czym MUSISZ płacic drugi raz...

dokładnie to miałam na myśli

prywatnie masz do niego zaufanie, zaś w ramach NFZ - nie

zakladam ze to tyczylo sie
" Moj lekarz ma swoj gabinet i kontrakt z NFZetem, tak czy siak za wiekszosc uslug nie place a ze on na tym prywatnie lepiej zarabia to i dobrze"
tego fragmentu ? bo tu nie ma nic o moim zaufaniu a jedynie zyskach jakie otrzymuje of nfz z pominieciem przychodni + ewentualnych ekstrasach za ktore jak sama piszesz płacić przynajmniej dodatkowo (procz skladki) nie trzeba, nikt nikogo na sile nie trzyma w danym miejscu.

Fajnie ze udalo CI sie zalapac na nowy rok rozliczeniowy, wiem jak uciazliwy jest "limit wykorzystanych zabiegow" za ktore przeciez zaplacilam czyz nie ?
taka polityka ... :-/

Wracając do usług ginekologicznych nie wiem czy wiecie ale od niedawna cytologie lekarz ma obowiązek zrobić co 3 lata

noz sie czlowiekowi w kieszeni otwiera jak tna na takich rzeczach a pieniadze przepadaja w jakichs nietrafionych inwestycjach

Ps. Konfitura koniecznie zkontroluj pozniej ta nadzerke ...
moja przyjaciolka byla tak "oszczedzana" przez swojego lekarza ze przez prawie rok co miesiac przepisywal jej coraz to nowe leki widzac ze nie ma zadnej poprawy I tak skonczylo sie na wypalance u innego lekarza i problem zniknal
wszystkiego dobrego i zdrowia duzo ;-)

[Paula07]

Napisane przez paula78

ja nie mam problemow z cytologia ,robie co roku bez marudzenia lekarza ,nie place nic ,zapisy na ok 3 tygodnie wczesniej.

wlasnie dlatego warto znac swoje prawa i mozliwosci wykorzystanie swoich skladek na zabiegi NFZ -etowe.

Ale, właśnie o to chodzi, że swoje prawa znam bardzo dobrze i zmieniły się wymogi co do badań cytologicznych i niestety nic się na to nie poradzi , chyba,że twój lekarz dopłaca ze swojej kieszyni lub robi to po cichaczu. W każdym razie takie badanie brezpłatnie może przeprowadzić (częściej niż trzy lata), kiedy są ku temu poważne powody, czyli podejrzenie guzków, nowotwora itp.

Pozdr

[paula78]

Napisane przez Paula07

Ale, właśnie o to chodzi, że swoje prawa znam bardzo dobrze i zmieniły się wymogi co do badań cytologicznych i niestety nic się na to nie poradzi , chyba,że twój lekarz dopłaca ze swojej kieszyni lub robi to po cichaczu. W każdym razie takie badanie brezpłatnie może przeprowadzić (częściej niż trzy lata), kiedy są ku temu poważne powody, czyli podejrzenie guzków, nowotwora itp.

Pozdr

to faktycznie dziwne ,bo nie sadze aby doplacal ze swjej kieszeni lub robil to po cichaczu bo niby jak? chociaz pewnei sposob by sie znalazł

nie traci na tym to napewno.