2010-04-22, 23:27 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
moj dramat-prosze poradz
Witam serdecznie wszystkie Wizazanki
Zwracam sie do Was kolejny juz raz z prosba o rade lub pocieszenie w mojej niewesolej sytuacji. Jestem juz wykonczona moim zyciem ,a mam dopiero 23 lata. Ale do rzeczy...Zylam do niedawna w zwiazku (teraz nie mozna tak tego okreslic).Mieszkam z ex Tz ,ale nie jestesmy razem ,mamy 1,5 rocznego synka.Tz zneca sie nade mna psychicznie(robi awantury,wysmiewa,ze do niczego w zyciu nie dojde,potrafi mnie ostro zwyzywac) niestety jeszcze mnie nie uderzyl ,bo jakby to zrobil moglabym bez problemu mu to udowodnic i odejsc z dzieckiem.Wyrzucil mnie z domu,tzn sama chce sie rownierz wyprowadzic ,ale Tz nie pozwala mi zabrac dziecka ze soba. Pomieszkuje u mamy i tu kolejny problem od zawsze bylo konfliktowo,oprocz mnie jest jeszcze dwojka dorastajacego rodzenstwa (mama wychowywala nas samotnie,a raczej patrzala jak dorastamy) wychowywalismy sie wlasciwie sami walczac ciagle o cos ze soba o uwage,jedzenie,prywatnosc ,wszystkie rzeczy.I nie potrafimy juz zyc zgodnie-kazdy dba o siebie,o jakiejkowiek pomocy ze strony najblizszych czy chociaz rozmowie,aby ustalic jakies zasady nie ma mowy.Ciagle ,klotnie ,dogryzanie b.bolesne dla mnie I mama ,ktora moja sytuacja niewiele obchodzi,a przezyla cos podobnego. Jestem wiec zdana na siebie (tzn moge mieszkac w rodzinnym piekielku,mamy dwa pokoje jeden siostry i brata dtugi mamy ,tylko ja i dziecko strasznie bysmy im przeszkadzali co z reszta podkreslaja na kazdym kroku) ,obecnie podchodze do matury ,ucze sie wieczorowo o pracy moge na razie pomarzyc bo ex Tz mimo,iz swoja rzucil nie pomoze mi w opiece na tyle ,zebym mogla sobie pozwolic na chocby pare godzin nieobecnosci. Niedlugo musze sie od niego wyprowadzic-bez dziecka bo jak podkresla,moja rodzina jest "tu niecenzuralne slowo" i on nie pozwoli by maly mieszkal w takich warunkach,ma tez na mysli 2 pokoje. Najwiekszym marzeniem wyjechac do siostry mojej mamy i mojej siostry ciotecznej za granice (zaoferowaly mi pomoc) ,ale niemoge ex Tz w zyciu na to nie pozwoli,nie zgodzi sie na paszport dla dziecka(czy w mojej sytuacji jest jakakolwiek szansa na wyrobienie paszportu bez zgody ojca?-nie mamy slubu). Ponaddto ciagle powtarza ,ze jestem niezaradna zyciowo i zaden sad nie przyzna mi opieki. |
2010-04-22, 23:57 | #2 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
.
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2016-09-23 o 23:03 |
2010-04-23, 07:09 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
tak jak napisała koleżanka wyżej - koniecznie oddaj sprawę do sądu, weź sprawy w swoje ręce i zamiast płakać walcz o waszą przyszłość!
jesli tylko ktokolwiek chce Wam pomóc- wykorzystaj to, nie masz innego wyjścia!
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
2010-04-23, 07:58 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 552
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Możesz być pewna że dziecka nie zostawią przy bezrobotnym ojcu, tylko przy Tobie tak więc tu nie masz się o co martwić skieruj sprawę do sądu, potem jedź tam gdzie chcą Ci pomóc i żyj normalnym życiem.
Życzę Ci powodzenia! |
2010-04-23, 09:29 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
Na czas zajęć czy matury nie może z dzieciakiem zostać koleżanka, czy siostra? Z rodziną masz nieciekawe kontakty, ale na tych parę godzin ci nie pomogą? I gdzie jest rodzina ojca dziecka? Babcia, dziadek, wujkowie, ciotki malucha? Kto płaci za mieszkanie? Opłaty? Jedzenie? Utrzymanie malucha? Rozmawialiście o tym, czy tak po prostu wyszło? Masz jakieś swoje pieniądze? Czy partner jest dobrym ojciem dla dziecka (odpowiedz sobie szczerze) Jasne, że najlepiej by było wystąpić do sądu o alimenty na dziecko i ustalenie innych rzeczy, np władz rodzicielskich, bo bez tego możesz tylko pomarzyć o wyjeździe z dzieckiem za granice, ale jeśli to on was utrzymuje, to nie ryzykowałabym z alimentami, od których bardzi łatwo się wykręci. Statystycznie pewnie macie rację, że bezrobotnemu facetoi nikt dziecka nie odda, ale na dobrą sprawę autorka wydaje się być bardzo młoda, na dzień dzisiejszy bez wykształcenia i pracy, bez wsparcia i pomocy rodziny, więc to wszystko nie jest aż tak oczywiste... ;/ |
|
2010-04-23, 09:38 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Polecam isc do prawnika.
On Ci wszystko wyasni. Powie co mozesz, czego nie mozesz, co powinnas zrobic, itd. (Uwazam tez ze dobrze by bylo, zebys zdala mature, dziecko dala do zlobka (powinni Ci je przyjac bez problemu bo w swietle prawa jestes samotna matka) i poszukala pracy. Cokolwiek byle bylo w papierach, ze pracujesz i zarabiasz. Jednoczesnie w tym czasie tak jak napisalam, zacznij wprwadzac w zycie odpowiednie kroki prawne.) Nie uzalaj sie nad soba. Nie ma na to czasu. Edytowane przez Koan Czas edycji: 2010-04-23 o 09:51 Powód: dopisek |
2010-04-23, 09:48 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Dziekuje zw Wasze odpowiedzi
Juz dopisuje,synek urodzil sie za granica,ja mam troche swoich oszczednosci tak samo ex Tz.Utrzymywalismy synka razem,mieszkamy (tzn ja juz chwilowo w jego mieszkaniu po babci). Kontakt ex Tz utrzymuje tylko z ojcem, ktory rozwiodl sie z matka. Poklocil sie z mama pare lat temu o studia,napluj jej w twarz,to samo z rodzina mamy,kiedys powiedzial ,ze gdybym zrobila jakikolwiek krok w strone tamtej rodziny to bylby moj koniec,nienawidzi swojej matki (ze tez wtedy nie dalo mi to nic do myslenia). Kontynuujac ojciec stoi po jego stronie,oboje rozmawiaja o mnie per "idiotka" i sa zdeterminowani by maly zostal przy ex TZ Ex Tz jest dobrym ojcem,a dziadek jest we wnuku wrecz obsesyjnie zakochany (nie potrafi mowic o nikim innym).Jedyne co dziala na niekorzysc ex TZ ,to ze jest uzalezniony od marichuany i czesto gninie z kumplami na noce,nie dajac mi znac(tylko nie mam jak tego udowodnic). Kolezanki ze szkoly ,owszem wspolczuja ,ale maja rownierz swoje zycie i zadna z nich raczej nie zostalaby mi z dzieckiem.Siostra jest zbyt zajeta soba i skrajnie nieodpowiedzialna i po prostu jej sie nie chce,a mama pracuje do wieczora.Zostaje tylko tatus... On zrezygnowal z pracy przez mandaty za przekroczenie predkosci jednoczesnie mowiac mi ,ze to przeze mnie bo widzi ,ze sobie nie radze(radzilam b. dobrze i mialam przynajmniej lepsza atmosfere w domu jak go nie bylo). Czy wniosek do sadu rodzinnego mam napisac sama czy sa jakies gotowe formularze i co tam mniej wiecej powinnam zamiescic ? Odnosnie organizacji postaram sie poszukac,myslalam nawet o domu samotnej matki ,ale wtedy ex tz na pewno podjaby kroki w celu odebrania dziecka. Dziekuje Wam z calego serca. |
2010-04-23, 09:53 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
www.forum.prawnikow.pl - tu dostaniesz bezplatna porade prawna
|
2010-04-23, 09:56 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
Znajdź fundację, w której powiedzą ci co masz robić. Nie wiem, czy dostaniesz miejsce do zamieszkania, bo jest wiele osób o gorszą sytuacją niż twoja (nie mówię, że masz super sytuację!), ale na pewno wsparcie, pomoc psychologa, prawnika. Jeśli tatuś nie pracuje, to dziadek będzie płacił alimenty, zobaczymy, czy do tego będzie taki chętny. Żadnej koleżanki nie masz, która by to zrobiła? Która lubi dzieci, albo ma swoje? Jeśli masz jakieś pieniądze, mogłabyś jej drobną kwotę za tę opiekę zaoferować, jak i pomoc w przyszłości z jej maluchem. NIe wiem, ale może w jakieś organizacji pomogą ci taką opiekę zorganizować? Przede wszystkim musisz być silna i wiedzieć, że ci się uda!!! |
|
2010-04-23, 10:12 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
kochana bardzo ci współczuję
pamiętaj, że on ci nic nie może zrobic, nie moze ci zabrac dziecka, bo sąd patrzy na dobro dziecka, a jak dziecko ma sie wychowaywac z ojcem narkomanem i bezrobotnym... może pomoże ci matka exTżjeśli nienawidzi jej ex to napewno nie bedzie po jego stronie. trzymam kciuki, nie załamuj sie |
2010-04-23, 10:13 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Koan dziekuje.
bezpaniki wiem ,ze wydaje sie ,ze caly czas narzekam ,ale jestem po prostu wykonczona psychicznie,gdy tylko jestem w domu On caly czas mnbie derczy,dziekuje za slowa wsparcia. Podejrzewam ,ze dziadek dziecka nie wyobraza sobie sytuacji ,ze moge wystapic o alimenty (mysli o mnie jako o nieudacznicy zyciowej) caly czas przychodzi i mowi jak powinnam wychowywac dziecko,we wszystko sie wtraca od lodowki po zakaz zlobka (bo choroby etc).Wiedza,ze sama nie za bardzo mam warunki ,zeby sie od nich odciac. Z decyzji ,ktore podjelam w tej beznadziejnej sytuacji to tylko ta,ze do matury zamieszkam u mamy,przygotuje sie najlepiej jak umiem i bede zabierac malego do siebie w kazdej wolnej chwili. W chwili obecnej ex tz traktuje mnie jak nianie na zawolanie,jesli ma ochote posiedziec z malym to wygania mnie ze swojego domu do mamy ,jak gdzies wychodzi przywozi dziecko do mnie bez wczesniejszych ustalen. Wiem ,ze troche w tym mojej winy ,ale przez czas w ktorym zajmuje sie dzieckiem ja przygotowuje sie do matury(jest ona dla mnie b wazna). Poszukam rzeczywiscie organizacji na razie przez internet. Jest mi bardzo ciezko na razie bo wiem ,ze jestem tu sama (choc mam wsparcie z daleka od siostry ciotecznej i jej rodzicow). |
2010-04-23, 10:26 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: البحر الأبيض الم
Wiadomości: 349
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Duzy plus dla Ciebie, ze zalezy Ci na maturze a w tym czasie wnies sprawe do sadu o wydanie paszportu.Masz duze szanse, ze dziecko bedzie z toba, a nie z ojcem.
Dobrze zrobilas, ze przeprowadzilas sie do mamy, juz "bardziej" jestes u siebie i dziecko nie bedzie musialo wysluchiwac potyczek slownych i przeklenstw, a po drugie twoj eks nie bedzie mial wplywu na twoje decyzje i kroki z tym zwiazane. Zycze powodzenia , duzo sily i nieustepliwosci w doprowadzeniu sprawy do konca. |
2010-04-23, 10:37 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Eh dziecko do czasu mojej matury zostanie w domu ojca,musze sie uczyc,kazdy czas ktory bede miec bede blisko niego.
W moim rodzinnym domu tez nie unikne duzych spiec,choc osobiscie mam nadzieje ,ze opamietaja sie troche przy dziecku,ale jak mowie moja rodzina to skrajni egoisci (moj brat powiedzial ,ze jego nie obchodzi ,ze z dzieckiem bede spac w salonie bo jest wspolny ,a on musi sobie czesto grac na PS i ogladac tv kiedy chce) mama z naszych konfliktow sie wycofuje,najczesciej mowiac ,ze zaluje ,ze ma dzieci i znika gdzies. Postaram sie przygotowac wniosek do sadu bo szczerze chce byc od nich wszystkich bardzo daleko i zapomniec o tym co mnie spotkalo.Chce spokoju. Wie ktos co koniecznie musze zamiescic we wniosku o paszport bez zgody ojca i czy najpierw musze wystapic o ograniczenie wladzy rodzicielskiej? |
2010-04-23, 10:51 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
moim zdaniem jak ci przywiezie dziecko nie oddawaj dziecka juz mu |
|
2010-04-23, 11:03 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Pytam, by sie upewnic, bo nie znalazlam odpowiedzi... Jestes przed matura. Pracujesz gdzies?
Jakby nie patrzeć, oboje jestście bez pracy. Hmmm? Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-04-23 o 11:08 |
2010-04-23, 11:05 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Nie zapomnij sciagnac alimetow z ojca dziecka !
|
2010-04-23, 11:11 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Nie pracuje,i jestem przed matura,gdyz swoja pierwsza szanse zaprzepascilam wyjezdzajac za granice.
Szczerze to nawet nie szukalam pracy bo chce sie skupic na zdaniu matury ,a maly mi choruje dosc czesto ostatnio spedzilam 2 tyg z nim w szpitalu. Pozatym ex tz z dziadkiem malego nie zgadzaja sie na zlobek (na razie). |
2010-04-23, 11:18 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Kay lee złóż wniosek o wydanie zgody na paszport (nie wiem niestety jaki koszt, mysle że w granicach 50-60 zł. na dzień dzisiejszy), tylko postaraj się go dobrze uargumentować (najlepiej skonsultuj to z prawnikiem).
|
2010-04-23, 11:23 | #19 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
Sama zastanawiałabym sie w tej sytuacji, komu dać na wychowanie malucha... Na chwile obecna zadne z Was nie jest w stanie utrzymac samodzielnie dziecka. Znowu obudzilo sie we mnie pytanie: DLACZEGO KOBIETY BEZ PRACY, BEZ WYKSZTALCENIA RODZA DZIECI (w perspektywie skazujac sie na powyzszy los, korzystanie z zasilkow, uzaleznienie od facea, zakladajac, ze on zarabia)? A potem takie historie Tu zaden z rodzicow nie ma pracy Z TŻem czekamy, az dostane umowe na stale, by zaczac robic jakies dzieciece plany. On pracuje, ja jestem na satzu. Mieszkanie tez m sens wtedy, gdy faktycznie bedziemy w stanie je oplacic, zyjac we 2 i jeszcze miec na wydatki. No i kiedy utrzymac potomswo. taka dygresja. Zwyczajnie noz mi sie w kieszeni otwiera, gdy czytam takie historie i zakladanie rodziny bez przygoowania strategicznego (brk osobnego mieszkania, poznania sie dokladnie, pracy, bez wyksztalcenia, strasznie mlody wiek)... ---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ---------- Cytat:
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-04-23 o 11:26 |
||
2010-04-23, 11:27 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 574
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Jezu, współczuję. Ja bym poszła do pracy skoro facet siedzi i nic nie robi. Ktoś w końcu musi zarabiać. Ale sie wkurzyłam po przeczytaniu twojego posta... To mi przypomina sytuację kobiet w krajach Arabskich. Nie dasz do żłobka bo dziadek sie nie zgadza? Co on ma do tego??
Ja bym od razu poleciała do ośrodka ofiar przemocy w rodzinie i powiedziała jasno, że chce dla mojego syna jak najlepiej, a muszę skończyć szkołę i pracować. dziecko musi więc iśc do żłobka, skoro ojciec grozi. podkreślam "grozi", odebraniem syna. Zrobisz pierwszy krok, i juz ktoś będzie zaalarmowany i będzie wiedział że to tobie działa się krzywda i nie ty jestes winna jeśli facet złoży jakis wniosek na ciebie. Weź sie w garść i zrób co trzeba, czyli tio, co matka powinna zrobić. Nie pozwalaj sobą manipulować bo nie jestes niczyją własnością.
__________________
kosmetyki |
2010-04-23, 12:04 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
limonka1983 dla wyjasnienia tylko dodam ,ze w momencie zajscia w ciaze (byl to przypadek) bylismy za granica oboje,we wlasnym tj wynajmowanym mieszkaniu,oboje pracowalismy i powodzilo nam sie calkiem niezle (moim bledem bylo ,ze nie myslalam wtedy o edukacji)
ex tz chcial wybudowac dom w Pl i ogolnie mialo byc jak w bajce... Do czasu ,az jego ojciec wyremontowal mieszkanie,ex tz kolega zaprosil nas na slub...ex tz stwierdzil ,ze ma dosc zycia poza granicami,mowil ,ze chce zeby jego syn byl patriota,tu ma kolegow i czuje sie jak krol. Wiec umowilismy sie ,ze wrocimy ja dokoncze szkole i przez ten czas bedzie nas utrzymywal. I tak bylo przez ok 4 miesiace ,zaczely sie imprezy,obwinianie mnie o wszystko (np ze maly chory ) wyzwiska i wielle innych,prace znalazl a owszem jako dostawca pizzy ,ale mu podziekowali.Wtedy zaczal prace jako przedstawiciel handlowy ,ale sluzbowym samochodem narobil sobie mandatow i w obawie ,ze go zwolnia -zwolnil sie sam (wmawiajac mi ,ze to przeze mnie ,bo widzi ,ze sobie nie daje rady). Jeszcze odnosnie zlobka,oddalismy malego do zlobka dziadek byl strasznie przeciwny,bo nie mogl go widywac co dzien.Gdy zobaczyl ,ze maly jest bardzo zadowolony i chetnie chodzi stwierdzil ,ze to byl dobry pomysl i sam go nawet zaprowadzal...do czasu ,az synek zachorowal na zapalenie pluc (2 tyg bylam z nim w szpitalu) gdy wrocilam urzadzil mi nieziemska awanture (tylko mnie) ,ze omal nie zabilam mu jedynego wnuka i ze skoro nie pracuje powinnam siedziec z dzieckiem,a po jego trupie maly znow tam wroci (ex tz wzial strone ojca). ---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ---------- Aranjani wzielam sobie Wasze rady do serca,zaczynam szukac jakiegos osrodka i pomocy prawnej przy napisaniu wniosku. Zalozylam rowniez watek na forum prawniczym-jak na razie bez odpowiedzi,ale czekam. Dziekuje Wam wszystkim (najblizsza rodzina nie dala mi tyle wparcia i rad co Wy) ,tak mi jakos lzej ... |
2010-04-23, 12:08 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Skoro maly urodzil sie za granica to chyba ma paszport ?ale na wyjazd musi zgodzic sie ojciec .i najlepiej miec to na pismie.
Pytanie dokąd się wyprowadzisz ? i z czego bedziesz żyła?alimenty na dziecko koniecznie ! jesli wyprowadzisz sie do mamy z dzieckiem sprawe o wychowanie dziecka powinnien przejąć sąd. Dziadekowi poiwedz ,że ma sie nie wcinać a jak kocha wnuka to niech zadba o jego dobro a to takze odpowiednia atmosfera w domu i niech wpłynie na swojego syna ,ktorego chyba wychowac nie potrafił. Koniecznie zwróc sie po poradę do prawnika i zacznij działać bo zniszczysz sobie i dziecku życie. |
2010-04-23, 12:17 | #23 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
Tak tez myslalam. Zadko zdarza sie, ze powodzi sie dobrze, gdy nie ma sie wyksztalcenia. Jest to sprawa na krotka mete. Masz juz 23 lata, jeszcze nie masz matury, wiec dosc dlugo o edukacji nie myslalas. Wazne, ze teraz chcesz zabrac sie za siebie, tylko szkoda, ze do tego byl potrzeby taki kop (cala sytuacja). Az sie boje pomyslec, co byloby, gdyby cala sytuacja zaczela sie za pare lat, a Ty caly czas bylabys bez pracy i wykszalcenia... Masz bardzo trudna sytuacje, ale wierze, ze sobie poradzisz. Nie boj sie prosic o pomoc rozne organizacje, skoro nie mozesz liczyc na wlasna rodzine. Poszukaj tez jak najszyciej pracy, bo w naszym kraju dzieja sie na serio chore akcje (np. odbieranie dzieci, bo dziecko nie ma wlasnego pokoju. Zabieraja tym, ktorzy dbaja jak najbardziej o dziecko, a zostawiaja bijacym i alkoholikom). Szkoda byloby, gdyby jkis sedzia wpal na pomysl, ze po co ma decyodowac, komu dac malego, skoro "najlepiej" bedzie umiescic go w domu dziecka i po "klopocie. Zacznij szukac pracy juz teraz, bys byla w lepszej sytuacji od faceta, gdy dojdze do sprawy (podzial praw rodzicielskih, itd). ---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ---------- Cytat:
Właśnie? To musisz sobie przemysleci zorganizowac, bo sad o to spyta. Musisz miec wszystko zaplanowane do perfekcji. Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-04-23 o 12:19 |
||
2010-04-23, 12:18 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Syn mial paszport tymczasowy.
Ex tz nigdy nie zgodzi sie na zaden wyjazd-to wiem na pewno. Na razie do mojej mamy -nie mam innego wyjscia. Gdyby jakims cudem przyznano mi paszport dla dziecka,mam zawsze mieszkanie i pomoc od rodziny mamy w bardzo spokojnym i kochajacym domu.(nie raz jak bylam nastolatka i mialam pieklo w domu uciekalam do nich). Do dziadka moje slowa nie trafiaja,zjawia sie niemal codziennie bo to jego syna mieszkanie wypytuje co maly jadl ,czemu tak cienko ubrany (i np sam go ubiera) pozniej sie bawia,w przerwach mnie krytykuje (zle rozmrazam mieso,sprzatam ,ze nie wspomne,ze do opieki nad dzieckiem to sie nie nadaje). Predzej mi kaktus na dloni wyrosnie ,niz ten Pan stanie za mna u ex tz,oni trzymaja sie razem z reszta jaki on dal mu przyklad ,sam rozwiodl sie z zona,ale mieszkal z nia jeszcze przez dlugi czas uprzykszajac zycie,teraz ma mnie... |
2010-04-23, 12:31 | #25 |
Raczkowanie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Mnie zastanawia tylko jedno. Jak mogłaś związać się z mężczyzną uzależnionym od marihuany, który nienawidzi swojej matki(pluje jej w twarz?!), nie utrzymuje kontaktów z rodziną i nie ma ambicji by pracować? Nie rozumiem...
Mimo wszystko szczerze współczuje i mam nadzieję, że ułożysz sobie życie na nowo.
__________________
"Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni" <3 |
2010-04-23, 12:31 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Od jakiego czasu jesteście dla siebie "eks"?
|
2010-04-23, 12:33 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 002
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Pie....c dziadka ! Nie interesuj sie nim. Gada i jeczy bo nie ma nic lepszego do roboty. W sumie mozesz wykorzystac jego milosc do wnusia. Wyslij czasem dziadka z wnukiem na spacer nie krotszy niz godzina i w tym czasie np. poucz sie albo po prostu zrob cos dla siebie.
Konsultacje z prawnikiem uwazam za najwazniejsza sprawe. On Ci ze wszystkim pomoze i podpowie co robic. Dalej matura. Zdaj ! A jak to sie uda, to szukaj pracy. Gdziekolwiek. Zebys tylko w sadzie w razie czego miala podkladke, ze nie jestes golodupcem na bezrobociu. I caly czas rob to, co prawnik Ci zaleci. Nie rob nic w ciemno. Mozesz sobie tylko zaszkodzic. I pamietaj o alimentach. Pogadaj tez ze swoja mama. Powiedz jej, ze nie masz zamiaru zwalac na jej glowe swoich problemow. Powiedz ze tymczasowo potrzebujesz jej pomocy (mieszkania), ze zaraz po maturze masz zamiar pojsc do pracy, zeby zarabiac na siebie i dziecko. Edytowane przez Koan Czas edycji: 2010-04-23 o 12:36 Powód: literówka |
2010-04-23, 12:34 | #28 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Cytat:
1. "miłosć" 2. "on taki nie był" moralizowalam juz wczesniej... juz mi sie nie chce. w kazdym razie kazdy jest kowalem wlasnego losu i naprawde przykro mi sie robi, gdy niektorzy swiadomie decyduja sie na zwiazek z kims, z kim juz od poczatku "jest cos nie tak". |
|
2010-04-23, 12:36 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 379
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
Piszesz, że TZ nie uczymuje relacji z swoja matką.
A czy Ty ja znasz? Jaka jest jej sytuacja obecnie?? W domu TZ masz chora sytuację, w swoim nielepszą. Może właśnie ta kobieta najlepiejby cię zrozumiał i pomogła, przecież to też jej wnuk i jeśli nie chodzi tu o jakąś patologię z jej strony - to jedynie ona będzie wiedzieć co przeżywasz.
__________________
-------- Homo homini amicus esse debet........ |
2010-04-23, 12:37 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: moj dramat-prosze poradz
_aliceee bylam mlodziutka ,mialam mase problemow domowych ,on byl cieply i opiekunczy,pomagal i wysluchiwal sciagnal mnie do siebie po jakims czasie od jego wyjazdu.Palenie nie wplywalo znaczaco na nasze zycie(przynajmniej tak mi tlumaczyl i wymienial wiele plusow).
Ja rownierz bylam w konflikcie ze swoja mama wiec w jakims stopniu go rozumialam,tym bardziej ,ze traktowal mnie z uczuciem. ok 3 miesiecy,ale te dni zlewaja mi sie w jeden koszmar wiec nie wiem dokladnie,to byl dlugi proces. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:32.