Siła wewnętrzna do ćwiczeń

[beznamietna]

Witajcie, kilkakrotnie próbuję podejmować samodzielne próby ćwiczeń w domu, ale bardzo szybko się zniechęcam czasem nawet po 5-10 minutach... Bardzo chce ćwiczyć, ale nie wiem jak się rozruszać, żeby mi się chciało jak mi się nie chce.. Zastanawiałam się, że może na początek lepiej byłoby zapisać się na zajęcia zorganizowane , żeby się trochę rozruszać?
Czy też miałyście takie problemy z ćwiczeniami?
Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

[cava]

Napisane przez beznamietna

Witajcie, kilkakrotnie próbuję podejmować samodzielne próby ćwiczeń w domu, ale bardzo szybko się zniechęcam czasem nawet po 5-10 minutach... Bardzo chce ćwiczyć, ale nie wiem jak się rozruszać, żeby mi się chciało jak mi się nie chce.. Zastanawiałam się, że może na początek lepiej byłoby zapisać się na zajęcia zorganizowane , żeby się trochę rozruszać?
Czy też miałyście takie problemy z ćwiczeniami?
Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

Bardzo lubię sport i ogólnie wysiłek i dużo się ruszam, ale w domu... nie chce mi się.
Nie ma możliwości, nie zrobię, prędzej usnę na macie/dywanie, albo będę jęczeć na kanapie ze niechcemisie do nocy aż będzie za późno i zacznę jęczeć ze nic nie porobiłam. ;/
żeby uprawiać sport, muszę wyjść z domu. Po prostu.

Nawet bieganie było OK, mimo że człowiek sam ze sobą tylko jest i sam się musi mobilizować. Ale wychodzi się z domu, wiec szło bez problemu, beigałam mało łba nie zgubiłam.

Mam w piwnicy praktycznie pełna siłkę: stojak i sztangę, solidne modułowe hantle, masę drobnego sprzętu typu kółko, piłka fitnes, maty, beret, gumy itp. + 2 rodzaje trenażerów na rowery, podłaczone pod kmputery, czytniki, bajery, lustro do korekty

Ani razu tam nie ćwiczyłam Mąż tam ora całą zimę, ciagle jęczy zebym ćwiczyła z nim, ale mnie to po prostu denerwuje.
Wolę jechac na fitnes/siłkę w klubie/basen/cokolwiek. Ja nawet z braku laku 3 lata chodziłam na basen na aquaaerobik choć nienawidzę zimnej wody, byle cosrobić poza domem, bo w domu nie zrobię.

Spróbuj.

[kiczia]

Napisane przez beznamietna

Witajcie, kilkakrotnie próbuję podejmować samodzielne próby ćwiczeń w domu, ale bardzo szybko się zniechęcam czasem nawet po 5-10 minutach... Bardzo chce ćwiczyć, ale nie wiem jak się rozruszać, żeby mi się chciało jak mi się nie chce.. Zastanawiałam się, że może na początek lepiej byłoby zapisać się na zajęcia zorganizowane , żeby się trochę rozruszać?
Czy też miałyście takie problemy z ćwiczeniami?
Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

Ze mną jest totalnie odwrotnie, cały dzień czekam na mój wieczorny trening w domu

Może problemem jest brak planu treningowego? Postanawiasz, że teraz trochę poćwiczysz, ale po 10 minutach kończą Ci się pomysły i motywacja? Ćwiczysz sama czy za pomocą filmów np na youtube?

Druga rzecz, jak chcesz pójść na zajęcia zorganizowane, to wybierz coś spokojnego, pilates, fitball - bo jeśli jesteś osobą zupełnie początkującą i za bardzo dasz czadu, to możesz się też szybko zniechęcić.

[Agafitness]

Ja też nie potrafiłabym ćwiczyć w domu.Za dużo rzeczy mnie wówczas rozprasza.Może wszystko zależy od charakteru,motywacji,możl iwości.

[Lola9802]

Ja ćwiczę wyłącznie w domu + bieganie. Ale to prawda - początki z motywacją były trudne, ale teraz źle się czuje, kiedy nie zrobię treningu. Nie chodzi tu o katowanie się psychiczne, że ooo nie zrobiłam treningu to słabo itp, tylko po prostu moje ciało się domaga. Są chwile kiedy zaczynam i nie kończę, ale staram się zawsze wytrzymać 30 minut.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

A co tak właściwie robisz? Pewnie jakiejś podksakujki z youtube'a - znajdź trenerkę, która jak dla Ciebie nie zamula i jedziesz. Jak sobie pomyślę, że miałabyć ćwiczyć z Chodakowską to... ale z kolei mój ulubiony youtubowy program, callanetics-Sandra Hanna, pewnie u niektórych wzbudza podobnym poziom ekscytacji co u mnie Chodakowska.

Zajęcia zorganizowane mają tę zaletę, że jak już zapłacisz to jest szansa, że będzie Ci szkoda kasy i choćby dlatego pójdziesz

Dla odmiany ja wręcz nienawidzę łazić po klubach i nie wyobrażam sobie iść gdzieś na jakiś fitness, który z powodzeniem mogę zrobić w domu (siłownia czy pływalnia to inna kwestia bo to jednak trudniej zorganizować we własnym zakresie). Wizja tego, że zamiast 45-60 minut stracę dwa razy tyle na dojście tam i z powrotem to jedno, drugie to fakt, że w domu mogę od razu spokojnie iść się umyć. Skądś muszę albo wracać mokra i spocona, co poza latem i tak jest średnim pomysłem, albo myć się w łazience wieloosobowego użytku - jedno i drugie to dla mnie podobny poziom "komfortu" i paw Ale ludzie różnie sobie radzą i niekażdemu jedno czy drugie tak strasznie przeszkadza, wiadomo.

Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

dzięki wizji tego jak chcę wyglądać i tego, jak dzięki temu mój organizm może lepiej funkcjonować.

[beznamietna]

Napisane przez kiczia

Ze mną jest totalnie odwrotnie, cały dzień czekam na mój wieczorny trening w domu

Może problemem jest brak planu treningowego? Postanawiasz, że teraz trochę poćwiczysz, ale po 10 minutach kończą Ci się pomysły i motywacja? Ćwiczysz sama czy za pomocą filmów np na youtube?

Druga rzecz, jak chcesz pójść na zajęcia zorganizowane, to wybierz coś spokojnego, pilates, fitball - bo jeśli jesteś osobą zupełnie początkującą i za bardzo dasz czadu, to możesz się też szybko zniechęcić.

Ćwiczę z pomocą filmików z YT Ewka, Mel, ale ja nie daje rady wcale i mega szybko się zniechęcam i odpuszczam.Czuję się źle i zawiedziona i odwlekam trening w nieskończoność...

Może to kwestia tego, że powinnam inne ćwiczenia wykonywać?
Np. zumbę czy areobic w miarę lubię robić i jeśli zaczynam to to kończę, ale wydaje mi się, że bez sensu tak ćwiczyć, bo ja nie schudnę za bardzo

[kiczia]

Napisane przez beznamietna

Ćwiczę z pomocą filmików z YT Ewka, Mel, ale ja nie daje rady wcale i mega szybko się zniechęcam i odpuszczam.Czuję się źle i zawiedziona i odwlekam trening w nieskończoność...

Najpierw musisz sobie wyrobić nawyk ćwiczeń Rób to, co lubisz. Po prostu, nie zmuszaj się do ćwiczeń, jak czujesz, że nie dajesz rady. Spróbuj może też Pilatesu na początek (jest też mega korzystny dla organizmu) np kanał eFIT30. Lub zajęcia grupowe. Nie wierzę, że po miesiącu regularnie wkonywanych ćwiczeń, nie zobaczysz rożnicy w wyglądzie i w samopoczuciu (a to będzie Cię motywować jeszcze bardziej). Potem zacznij stopniowo wprowadzać np 10 minutowe treningi HIIT, albo spróuj cardio low impact. Albo siłówkę... To jest moja propozycja, co możesz robić w domu. Zacznij od krótszych treningów.

Moja opinia jest taka, że Ewka jest nudna

[februar]

Ja jak mam pocwiczyc w domu, to zawsze znajde 158 wymowek, cos wazniejszego do roboty, ksiazke do przeczytania albo serial do obejrzenia. Po prostu mi sie nie chce. Zeby pocwiczyc musze wyjsc z domu, pojechac na fitness, pojsc pobiegac, czy na basen

[imago84]

kiedyś chodziłam na siłownie, jednak ostatnie lata ćwiczę w domu w chłodne miesiące (od stycznia do kwietnia i wrzesień-grudzień) bo w lecie nie daje rady ze względu na upały, poza tym wtedy dużo jezdze na rowerze.
Od poniedziałku do czwartku ćwiczę codziennie po godzinie, około 20 min cardio a pozniej skupiam się na ćwiczeniach na: brzuch, pupa i ręcę.
Trzeba wyrobić sobie nawyk ćwiczeń a przychodzi to po ok 2 tygodniach. Teraz nie wyobrażam sobie nie poćwiczyć wieczorem. Włączam na tv jakis program czy serial a obok na laptopie przy ściszonym dźwięku lecę ćwiczenie za ćwiczeniem, staram się skupić uwagę na tym cona monitorze tv . Robi się cieplej więc do tego dorzucę bieganie + rower.
Najważniejsze to mieć plan, ja mam utworzoną listę na youtubie, róźnorodność ćwiczeń, bo jak robisz ciągle to samo to się nudzisz a to zniechęca oraz nieprzetrenowanie się - jeśli zaczniesz ćwiczyć za bardzo zaawansowanie jak na twój poziom dorobisz się kontuzji.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez beznamietna

Ćwiczę z pomocą filmików z YT Ewka, Mel, ale ja nie daje rady wcale i mega szybko się zniechęcam i odpuszczam.Czuję się źle i zawiedziona i odwlekam trening w nieskończoność...

Może to kwestia tego, że powinnam inne ćwiczenia wykonywać?
Np. zumbę czy areobic w miarę lubię robić i jeśli zaczynam to to kończę, ale wydaje mi się, że bez sensu tak ćwiczyć, bo ja nie schudnę za bardzo

widzisz masz odpowiedz

znajdz cos dla siebie-jesli trening beda Ci sie zle kojarzyly to nie bedziesz ich chciala robic,
moze jakies lzejsze cwiczenia? moze jakis stretching/pole dance ?
i akurat zumba i aerobic sa dobre na chudniecie ,czemu uwazasz ,e nie?

Save

[wiewiorek27]

Mi ostatnio bardzo się nie chce ćwiczyć i najgorzej jest mi zacząć, jak już zacznę po rozgrzewce to potem mogę już ćwiczyć i ćwiczyć. Może spróbuj wypić mocniejszą kawę przed ćwiczeniami?

[Lola9802]

Najważniejsze to wytrzymać te pierwsze 10 minut. Potem już się nie chce przestać :P

[claudineee]

ja motywacje zawdzieczam byłemu chłopakowi, zwiazał sie z inna dziewczyną bo twierdził ze miała lepsze ciało wiec cwiczyłam jak szolana i teraz mam lepsze niż jakakolwiek jego dziewczyna

[pancakes]

Napisane przez beznamietna

Witajcie, kilkakrotnie próbuję podejmować samodzielne próby ćwiczeń w domu, ale bardzo szybko się zniechęcam czasem nawet po 5-10 minutach... Bardzo chce ćwiczyć, ale nie wiem jak się rozruszać, żeby mi się chciało jak mi się nie chce.. Zastanawiałam się, że może na początek lepiej byłoby zapisać się na zajęcia zorganizowane , żeby się trochę rozruszać?
Czy też miałyście takie problemy z ćwiczeniami?
Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

Ja też mam tak samo jak Cava poza domem wszystko, w domu nic.

Proponuję Ci nie zamykać się na jeden rodzaj aktywności przed Tobą dwa kroki:
1) znaleźć to, co, i jak Cię rajcuje,
2) przełamać piewszą barierę oswojenia z ćwiczeniami, (=braku motywacji)

ale jeżeli tak ni cholery nie idą Ci te dywanówki, to proponuję, szukaj dalej. ;-) to ma być zabawa.

Mnie dywanówki nigdy w życiu nie szły. Teraz nie poszłabym nawet na fitness ani zumbę, które przez długi czas lubiłam. Jestem na etapie fazy na trening siłowy, ale zamierzam spróbować jeszcze w życiu tenisa i tańca. Możliwości się mnożą powodzenia w poszukiwaniach!

[Lola9802]

Właśnie - trzeba potraktować ćwiczenia jako coś przyjemnego, a nie jako coś, co musisz zrobić. Jeżeli będziesz ćwiczyć i nagle będzie kryzys 2-3 dniowy to się nie zniechęcaj i wracaj potem

Może zamiast dywanówek (fajne określenie) spróbuj iść na rower? Może rolki?

[imago84]

Dywanówki

[fit_girl1985]

Dla mnie siłą "napędową" do ćwiczeń jest przede wszystkim progres, który widzę u siebie. To mnie motywuje bardzo i wiem, że chcę więcęj i więcej

[pancakes]

Napisane przez imago84

Dywanówki

Ja to określenie wyniosłam chyba z wizażu

[krystyna77]

Napisane przez beznamietna

Witajcie, kilkakrotnie próbuję podejmować samodzielne próby ćwiczeń w domu, ale bardzo szybko się zniechęcam czasem nawet po 5-10 minutach... Bardzo chce ćwiczyć, ale nie wiem jak się rozruszać, żeby mi się chciało jak mi się nie chce.. Zastanawiałam się, że może na początek lepiej byłoby zapisać się na zajęcia zorganizowane , żeby się trochę rozruszać?
Czy też miałyście takie problemy z ćwiczeniami?
Dzięki czemu się rozbujałyście trochę z tym wszystkim?

Lepiej skorzystaj z siłowni albo z jakiś zajęć. Jak się organizm przyzwyczai i rozrusza, to trudno będzie ci zrezygnować z ćwiczeń.

[KamilaAlina]

Napisane przez AuroraCoriolis

moze jakis stretching/pole dance ?
i akurat zumba i aerobic sa dobre na chudniecie ,czemu uwazasz ,e nie?

Save

Pole dance akurat jest mega ciężki, ale można schudnąć

[Lola9802]

Pole dance mi się zawsze wydawał bardziej na wyrzeźbienie chyba

[KamilaAlina]

Napisane przez Lola9802

Pole dance mi się zawsze wydawał bardziej na wyrzeźbienie chyba

Moja koleżanka trenuje już 5 lat. Rzeźbę rzeczywiście ma, pozazdrościć Sama chodziłam na kilka zajęć i myślę, że schudnąć się da, bo po pierwsze robi się mocną rozgrzewkę przez zajęciami, po drugie trzeba się rozciągać, bo wtedy łatwiej robić postępy. Poza tym trzeba mieć też kondycję żeby śmigać na rurce, więc dobrze jeszcze coś trenować. Zajęcia ogólnie polecam, bo nawet nie czuje się jak mija ta godzina...