Sinologia współczesna

[caroliciouss]

Cześć Chciałam zapytać czy są tutaj jakieś osoby studiujące sinologie współczesną, oraz takie, które orientują się jak wygląda kwestia pracy po takich studiach. Waham się pomiędzy sinologią, hebraistyką, a lingiwstyką stosowaną (angielsko-hipszańską).Chciałabym dowiedzieć się jaki kierunek jest najbardziej opłacalny i coś o możliwości pracy po takich studiach oraz o samych studiach. Jesli chodzi o szkołe, to wybór padł na WSE w Krakowie, więc byoby super, gdyby wypowiedziały się też studenci tam studjujący.
Pozdrawiam

[maacieek]

A co chciałabyś robić po tych kierunkach? Zauważyłem, że jest teraz wielki boom na sinologię, ale tak myślę i myślę i nie widzę za wielu możliwości - szkoły językowe tylko w większym mieście raczej, w szkołach publicznych bez szans, ewentualnie jakieś korpo gdzie mają współpracę z Chinami.
Hebraistyka? Dobre, jeżeli chciałabyś zostać jakimś przewodnikiem po Łodzi, Krakowie czy innych miejscach gdzie jest nawiązanie do kultury żydowskiej.
Lingwistyka, angielski jest troszkę moim zdaniem przejedzonym językiem, no bo większość osób go zna na przyzwoitym poziomie.

[caroliciouss]

Dlatego właśnie tak myślę o możliwościach i sinologia wydaje mi się najlepszym wyborem, ponieważ myślałam właśnie o jakichś korporacjach utrzymujących współpracę z Chinami, ale największym marzeniem jest zostać tłumaczem przysięgłym i raczej do tego bym dążyła, bo wątpię, że jest dużo tłumaczy tego języka i sądzę, że po sinologii jest więcej realnych możliwości niż po lingwistyce angielsko-hipszańskiej. Tłumaczy języka angielskiego jest na pęczki, napewno duzo więcej, niż języka chińskiego... Jestem w meeega kropce. Hebraistykę chyba w ogóle odstawiam, bo myślę, że po tym byłoby trudno

[LisaLee]

Napisane przez caroliciouss

Dlatego właśnie tak myślę o możliwościach i sinologia wydaje mi się najlepszym wyborem, ponieważ myślałam właśnie o jakichś korporacjach utrzymujących współpracę z Chinami, ale największym marzeniem jest zostać tłumaczem przysięgłym i raczej do tego bym dążyła, bo wątpię, że jest dużo tłumaczy tego języka i sądzę, że po sinologii jest więcej realnych możliwości niż po lingwistyce angielsko-hipszańskiej. Tłumaczy języka angielskiego jest na pęczki, napewno duzo więcej, niż języka chińskiego... Jestem w meeega kropce. Hebraistykę chyba w ogóle odstawiam, bo myślę, że po tym byłoby trudno

Owszem sinologów jest jeszcze mało. Mniej może być tylko koreanistów. Aczkolwiek sinologia robi się drugą filologią angielską i po 5 latach jak skończysz studia to będzie spora konkurencja, bo takich korporacji nie ma aż tak dużo.

[humming bird]

Mam znajomych po sinologii i w tym momencie nie narzekają na brak pracy, ale nie da się przewidzieć co będzie za kilka lat. W tym momencie jest boom na chiński i wiele szkół językowych poszukuje lektorów. Z tłumaczeniami bywa rożnie, ale jak komuś się uda wkręcić w ten zawód to też co jakiś czas ma zlecenia.
Wiele też zależy od tego co chcesz robić po takich studiach i czy koniecznie chcesz pracować w Polsce, bo wydaje mi się, że na naszych sinologów może być większy popyt za granicą (zarówno w UE jak i w Chinach). Ważne by mieć pomysł na siebie.

[caroliciouss]

humming bird - koniecznie NIE chcę pracować w Polsce raczej obstawiałabym to, że zostanę w Europie, jeśli będzie możliwość pracy w zawodzie. Napewno za kilka lat będzie więcej sinologów, ale napewno nie będzie ich tak dużo jak innych filologów, przykładowo angielskich, więc mam nadzieję i sądzę, że szanse na prace są spore i realne, a to, że teraz jest boom na chiński to myślę, że będzie on się jeszcze bardziej rozwijał i za kilka lat będzie więcej korporacji współpracujących z Chinami, większe zapotrzebowanie na tłumaczy/tłumaczy przysięgłych tego języka itd. A przy tym wszystkim myślę, że za tych kilka lat język chiński nadal będzie językiem super egzotycznym i nie tak popularnym, jak przykładowo angielski, niemiecki, hiszpański... Co raz bardziej przekonuję się do tej sinologii współczesnej (ang-hiszp)