Języków obcych się uczymy - to nasza pasja i sposób na życie

[syrenka1982]

Napisane przez Meliitele

Czesc dziewczyny!!
czy ktoras z Was chodzi / chodzila do szkoly jezykowej? Zastanawiam czy zapisac sie do szkoly i uczyc sie w grupce lub chodzic prywatnie do lektora? domyslam sie , ze pewnie kazdy inaczej sie uczy , ale mi zalezy na szybkim i efektywnym nauczaniu do wysokiego poziomu. Chyba na indywidualnych lekcjach cala uwaga na mnie bedzie poswiecona ale znowu konwersacje lepsze sa w grupkach.. Pomocy

Ja właśnie jestem na takim kursie w szkole językowej i po 5 miesiącach uważam, że dla mnie lepsze byłyby prywatne lekcje z korepetytorem, który 100% uwagi poświęca tylko mi. Na zajęciach konwersacje są, ale z ludźmi, którzy również mają problem z mówieniem, a nauczyciel nie jest w stanie uczestniczyć w każdej rozmowie i poprawiać wszystkie błędy. Właśnie na tych konwersacjach zależy mi najbardziej.

Tobie zależy na ogólnej nauce więc kurs nie byłby taki zły. Bo pracując z podręcznikiem na kursie masz i gramatykę i słownictwo, słuchanie, czytanie. Tylko zależy jak szybko będą się posuwały takie lekcje. Z prywatnym korepetytorem można za to umówić się, żeby szlifować tą umiejętność, na której zależy ci najbardziej.

[lovebird]

Z prywatnym korepetytorem można robić wszystko - również gramatykę, słuchanie czy słownictwo. Według mnie w grupach zajęcia są najlepsze na totalne początki, gdzie po prostu trzeba się z językiem zaznajomić od zera i bez znaczenia jest, ilu osobom lektor będzie tłumaczył na raz, bo głównie to pamięciówka jest oraz już bardzo zaawansowany poziom, gdzie wszyscy dobrze znają język i zajęcia polegają na jego szlifowaniu - uczeniu się bardziej wyrafinowanego czy specjalistycznego słownictwa, rozmawianiu dla samego kontaktu z językiem. W tej środkowej fazie, według mnie, najlepiej uczyć się na zajęciach indywidualnych, ale nie każdego na nie stać...

[bentkuff]

Moim zdaniem to też zależy od intensywności kursu. Jeżeli jest to jakiś wakacyjny 4-5 razy w tygodniu po 3h dziennie to ok (oczywiście małe grupy). Ale jeżeli zajęcia miałyby być raz w tygodniu lub 2 razy po 45 to będzie podobnie jak w szkole. Za wolne tempo i nauka rozłoży się w czasie = rozwlecze się.

Ja mogę od siebie polecić taki 1 miesiąc intesywnego kursu wakacyjnego (mówię gł. o uczniach lub niektorych studentach, ale jeżeli kuyrs byłby i po godz. 16-17 to i dla pracujących ). Po miesiącu 5 x 3h w tygodniu przerabia się tyle samo materiału, co w ciągu całego semestru.

[juli_jka]

Napisane przez Meliitele

Czesc dziewczyny!!
czy ktoras z Was chodzi / chodzila do szkoly jezykowej? Zastanawiam czy zapisac sie do szkoly i uczyc sie w grupce lub chodzic prywatnie do lektora? domyslam sie , ze pewnie kazdy inaczej sie uczy , ale mi zalezy na szybkim i efektywnym nauczaniu do wysokiego poziomu. Chyba na indywidualnych lekcjach cala uwaga na mnie bedzie poswiecona ale znowu konwersacje lepsze sa w grupkach.. Pomocy

Napisane przez lovebird

Z prywatnym korepetytorem można robić wszystko - również gramatykę, słuchanie czy słownictwo. Według mnie w grupach zajęcia są najlepsze na totalne początki, gdzie po prostu trzeba się z językiem zaznajomić od zera i bez znaczenia jest, ilu osobom lektor będzie tłumaczył na raz, bo głównie to pamięciówka jest oraz już bardzo zaawansowany poziom, gdzie wszyscy dobrze znają język i zajęcia polegają na jego szlifowaniu - uczeniu się bardziej wyrafinowanego czy specjalistycznego słownictwa, rozmawianiu dla samego kontaktu z językiem. W tej środkowej fazie, według mnie, najlepiej uczyć się na zajęciach indywidualnych, ale nie każdego na nie stać...

no to ja mam zupełnie odwrotnie.
mam zajęcia z nativ speakerem sam na sam. i on dostosowuje się do mnie i do mojego tempa mówinia, słuchania - jak trzeba to trzy razy powtórzy

na lekcje w grupie sie zapisze jak nabiore biegłości i pewności w mówieniu.
ja mam zajęcia dwa razy w tygodniu po 60 minut + praca domow i sama w domu nad słówkami siedzę, więc w sumie codziennie jakiś czas na słówka poświęcam.

[ClaraOswin]

Napisane przez Meliitele

Czesc dziewczyny!!
czy ktoras z Was chodzi / chodzila do szkoly jezykowej? Zastanawiam czy zapisac sie do szkoly i uczyc sie w grupce lub chodzic prywatnie do lektora? domyslam sie , ze pewnie kazdy inaczej sie uczy , ale mi zalezy na szybkim i efektywnym nauczaniu do wysokiego poziomu. Chyba na indywidualnych lekcjach cala uwaga na mnie bedzie poswiecona ale znowu konwersacje lepsze sa w grupkach.. Pomocy

Dobrym pomysłem może być wymiana języka za język - ty kogoś uczysz polskiego (lub innego języka który umiesz) a ktoś Ciebie uczy języka którego ty szukasz W większych miastach można spotkać nativów chcących w ten sposób się uczyć.

Wszystko zależy od poziomu - jak od podstaw to dobre może być pójście na jakiś kurs (ale w porządnej szkole), jak już podstawy masz to bardziej szła bym w kierunku lektora/nativa.
No i gadanie do siebie po angielsku: opisywanie pomieszczeń, obrazków, relacjonowanie dnia.

[Asik_]

A słyszałyście o różnych metodach nauki? Przekopuję ostatnio internet i natknęłam się na metody "Colina Rose" czy mtode językową "5S". Znacie, stosowałyście?

Dużo sie tez mówi o pobudzaniu i obu półkul mózgu. Z reguły używamy do nauki lewej. Grunt, żeby podczas nauki aktywować dwie w takim samym stopniu.

[rossettorosso]

Napisane przez Asik_

A słyszałyście o różnych metodach nauki? Przekopuję ostatnio internet i natknęłam się na metody "Colina Rose" czy mtode językową "5S". Znacie, stosowałyście?

Dużo sie tez mówi o pobudzaniu i obu półkul mózgu. Z reguły używamy do nauki lewej. Grunt, żeby podczas nauki aktywować dwie w takim samym stopniu.

Też czytałam o różnych metodach ale jakoś nie umiem się do nich dostosować. Uczę się po swojemu i tyle :P

[lovebird]

Napisane przez rossettorosso

Też czytałam o różnych metodach ale jakoś nie umiem się do nich dostosować. Uczę się po swojemu i tyle :P

Ja mam tak samo. Z językami i ze wszystkim innym

[Asik_]

Ostatecznie każdy chyba wraca do sprawdzonych starych metod :P

[ahsen]

Napisane przez lovebird

Z prywatnym korepetytorem można robić wszystko - również gramatykę, słuchanie czy słownictwo. Według mnie w grupach zajęcia są najlepsze na totalne początki, gdzie po prostu trzeba się z językiem zaznajomić od zera i bez znaczenia jest, ilu osobom lektor będzie tłumaczył na raz, bo głównie to pamięciówka jest oraz już bardzo zaawansowany poziom, gdzie wszyscy dobrze znają język i zajęcia polegają na jego szlifowaniu - uczeniu się bardziej wyrafinowanego czy specjalistycznego słownictwa, rozmawianiu dla samego kontaktu z językiem. W tej środkowej fazie, według mnie, najlepiej uczyć się na zajęciach indywidualnych, ale nie każdego na nie stać...

Po części się z Tobą zgadzam... Z drugiej strony osoby początkujące mogą mieć pewne blokady, jeśli chodzi o mówienie w grupie. Sama byłam tego świadkiem, bo kiedyś też uczestniczyłam w takim kursie Odzywały się tylko te osoby, które miały już jakieś podstawy. Reszta siedziała zawstydzona i za nic nie chciała mówić

[kaasi]

to prawda...

dziewczyny... zaczynam robić sobie listy słówek na komputrze z książki Vince Advanced Language Practise.. narazie planuje z rozdziałów Word and phases, później pewnie też vocabulary.. jeśli któraś z was byłaby chętna do wymianki na takie listy słówek to dajcie znać

[tamtaglista]

Chętna! Mów co robić

[kaasi]

a z czego korzystasz na codzień?

[tamtaglista]

Angielski u mnie ma jakiś taki okres wolnego, więc z niczego w tym języku oprócz filmów

[Farisss]

O, ja też myślałam o takiej wymianie listy słówek
Sama wypisuję różne głównie z książek, które czytam. Możemy zrobić sobie takie listy ileś tam słówkowe i się wymienić - może akurat każdy znajdzie coś, czego akurat nie zna

[kaasi]

jestem za.. tylko jak to zoragnizujemy?

[Farisss]

Chyba najlepiej przygotować w programie Word albo jakimś takim, żeby sobie można było np. wydrukować, albo coś dopisać (jakieś zwroty) co kto lubi i na maila się wymienić.

A chciałam zapytać - czy ktoś zna dobre rozmówki biznesowe - interesuje mnie słownictwo przede wszystkim z zakresu rezerwacji hoteli, biletów, sali konferencyjnych itp. Ogólnie pojete organizowanie podróży biznesowych. Słownictwo niby proste i komunikatywne, ale przydałoby mi się po prostu do przypomnienia razem ze zwrotami

[LilyAllen]

Dziewczyny, jeśli chcecie opracowywać słownictwo, to może przygotowujcie sobie wirtualne "fiszki"? Ja bardzo lubię Quizleta, można się tych słówek poźniej w różny sposób uczyć i sprawdzać samą siebie.

[kaasi]

okej a bedziemy je w wordzie wrzucac sobie na skrzynki czy cos??

z business english moze jakis... Business english vocabulary in use - tam sa chyba takie rzeczy, ktorych poszukujesz

[Hiddles]

Polecam dokumenty google albo dropboxa, u mnie na studiach przy pracach grupowych sprawdzaja sie świetnie.

A ja mam pytanie trochę z innej strony. Wybieram się we wrześiu na kilka dni do Paryża (warto skorzystać ze zniżek dla młodych osób, jak sprawdziłam ile musiałabym wydać kasy na wejściówki za kilka lat do miejsc które chciałabym zobaczyć stwierdziłam że pewnie nigdy moje skąpstwo pewnie nie pozoliloby mi odwiedzić wszystkich tych miejsc). Sama organizuję wyjazd, ani ja ani osoba, z którą jadę nie znmy francuskiego. I tak będziemy rozmawiać po angielsku ale zawsze warto zagadać najpierw w języku, który jest używany na miejscu. Pewnie i tak przed wyjazdem kupimy sobie jakieś rozmówki ale wcześniej chciałabym "liznąć trochę języka". Znalazłam nagrania z metodą Michela Thomasa i przesłuchałam już dwie płyty. Muszę przyznać że całkiem sporo zapamiętałam (oprócz czasownika wiedzieć, to chyba nie do przeskoczenia dla mnie Zastanawiam się czy któraś z was miała spotkała się z tą lub podobną metodą. Czy po takim podstawowym kursie (nawet bardzo podstawowym, z tego co zauważyłam trwa chyba tylko 8-9 godzin) będę w stanie powiedzieć coś konkretnego czy jednak będą to abstrakcyjne konstrukcje typu "chcę wiedzieć co sądzisz o obecnej sytuacji politycznej i ekonomicznej we Francji" (w samym zdaniu nie ma nic abstrakcyjnego, jednak raczej nie zadam takiego pytania w hotelu czy sklepie)?

[Farisss]

Z doświadczeń moich znajomych nie dogadali się po angielsku w Paryżu ani we Francji, bo Francuzi udają że nie znają angielskiego
Koleżanka była dwa tygodnie i o wszystko musiała pytać "ciapatych", bo oni jej odpowiadali, Francuzi się odwracali i udawali, że nie rozumieją

Co do samych rozmówek to niestety nie pomogę.

[Hiddles]

No właśnie też słyszałam takie opinie od moich znajomych i zastanawiam się na ile są prawdziwe a na ile przesadzone. Ale w razie czego wolałabym te kilk zwrotów znać

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Hiddles

No właśnie też słyszałam takie opinie od moich znajomych i zastanawiam się na ile są prawdziwe a na ile przesadzone. Ale w razie czego wolałabym te kilk zwrotów znać

Byłam w Paryżu w styczniu i nawet jak pytałam ludzi po francusku o coś to rzadko kto odpowiadał pytałam potem znajomej czy czegoś nie przekręciłam, ale mówiła, że nie. Paryżanie ogólnie nie są przyzwyczajeni do bycia zaczepianym na ulicy. Co do udawania, że się nie zna angielskiego, to mi się wydaje, że oni go po prostu nie znają. Jak byłam na Sorbonie to kumpela wszystko tłumaczyła znajomym na francuski, a jeden przemiły sprzedawca w sklepie słysząc, że rozmawiamy po angielsku przywitał nas 'good night'

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

[Hiddles]

Napisane przez plastikowabiedronko

Byłam w Paryżu w styczniu i nawet jak pytałam ludzi po francusku o coś to rzadko kto odpowiadał pytałam potem znajomej czy czegoś nie przekręciłam, ale mówiła, że nie. Paryżanie ogólnie nie są przyzwyczajeni do bycia zaczepianym na ulicy. Co do udawania, że się nie zna angielskiego, to mi się wydaje, że oni go po prostu nie znają. Jak byłam na Sorbonie to kumpela wszystko tłumaczyła znajomym na francuski, a jeden przemiły sprzedawca w sklepie słysząc, że rozmawiamy po angielsku przywitał nas 'good night'

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

Dziwne. Wprawdzie znana jest niechęć na linii Anglicy-Francuzi ale brak znajomości angielskiego przez mieszkańców miasta, które tak naprawde żyje z turystyki, wszelkiego rodzaju, jest... nie chcę napisać zaprzepaszczeniem szansy, bo ludzie i tak będą tam przyjeżdżać, ale co najmniej zostawia bardzo złe wrażenie. Zwłaszcza, że nie są to tylko turyści z Europy ale także USA i innych kontynentów, gdzie nauka francuskiego nie zawsze jest oferowana w szkołach. Mieszkam w Warszawie i niemal codziennie przechodzę przez podziemia przy centralnym, tam nawet bezdomni potrafią zaczepić i papierosa po angielsku (z podobną sytuacją spotkałam się też w Krakowie), wiadomo, angielski nie jest jeszcze na tyle powszechny w naszym kraju, młodzi ludzie nie mają problemów, ale pokolenie moich rodziców już tak, mimo to ludzie przynajmniej starają pomóc

[rossettorosso]

To prawda! Francuzi nie mówią po angielsku (czy znają ten język to już inna sprawa) :P Gdy zapytasz ich o coś po angielsku to udają, że Cię nie słyszą.
Nie wiem od czego to zależy ale ktoś mi kiedyś powiedział, że są Francuzi są z reguły niechętni do Anglików, nawet ich zbytnio nie lubią. Są też chyba na tyle dumni, że będąc w swoim kraju oczekują od wszystkich obcokrajowców, że też będą mówić w tym pięknym, francuskim języku. Taka jest moja prywatna obserwacja.
Ja nie znam francuskiego i gdy byłam w Paryżu na szczęście miałam znajomych, którzy znali ten język i potrafili dogadać się w sklepie czy spytać o drogę. Na rozmowę po angielsku - zero reakcji.

Hiddles, do września masz jeszcze trochę czasu. Myślę, że jeśli liźniesz jakieś podstawy, akurat pod kątem podróżowania, życia codziennego itp to może Ci się uda jakoś "ogarnąć ten język"

[kaasi]

też słyszałam, że udają że nie znają :P

hmm to może otwórzmy jakieś konto na którym będziemy mogli się wymieniać takimi listami słówek?

ile osób jest chętnych na takie wymiany?

[ahsen]

Hej dziewczyny, nie chcę się wtrącać w temat wymianek słówkowych, ale mam do Was jedną prośbę. Chciałabym, żebyście zagłosowały na mnie w konkursie na najlepszego bloga językowego Szczegóły znajdziecie w stopce. Każda z Was może wygrać kurs językowy za granicą, a myślę, że w tym wątku znajdę wielu zapaleńców językowych, którzy być może chcieliby wyjechać na taki kurs

[achajq]

Hej! Jestem tu nowa Czy jest tutaj ktos kto uczy sie jezyka szwedzkiego?

[Asik_]

Napisane przez Hiddles

Znalazłam nagrania z metodą Michela Thomasa i przesłuchałam już dwie płyty.

Pamietam tego pana Do jakiego poziomu sa jego kursy?

[anig]

Witam, wiem, ze nie udzielam sie na Forum, ale Was chetnie podczytuje Fajna dyksusja sie rowzinela, dlatego chcialabym dorzucic pare ciekawostek nt. jezykow we Francji

Po pierwsze i najwazniejsze: Francuzi NAPRAWDE kochaja swoj jezyk. Dla nich jest to wyrazenie patriotyzmu.
We Francji istnieje komisja ds. czystosci jezykowej, ktora co rok sprawdza, czy wprowadzenie slow obcojezycznych do jezyka francuskiego jest konieczne.
W miejscach publicznych nie wolno uzywac slow angielskich jezeli istnieja ich francuskie odpowiedniki (np. SALE )
Jezeli polityk lub inna osoba publiczna bez uzasadnienia uzylaby anglicyzmu w mass mediach naraza sie na kare pieniezna, czasami tez sprawe sadowa.
Nawet znaki drogowe maja opisane w ich pieknym jezyku (wycieczka samochodowa moze wam dostarczyc niezlego stresu, wiem z wlasnego dowiadczenia )
Ostatnio widzialam w statystykach ze Francuzi sa na ostatnim miejscu w Europie pod wzgledem znajomosci jezyka angielskiego.

Przepraszam za brak polskich znakow. Walczcie dzielnie jezykowo!