2011-06-06, 13:30 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
A co do lekarzy to napisałem wyraźnie, że ta postulowana przeze mnie hierarchia nie jest wykutą w kamieniu prawdą objawioną, sprawdzającą się w 100% przypadków, tylko raczej ogólną zależnością. Która to zależność bierze się m.in. stąd, że to szpitale o najwyższym stopniu referencyjności leczą najtrudniejsze przypadki, mają też ich więcej. Wiesz w ogóle, co to jest stopień referencyjności? Wiesz, jak się go wyznacza? Jednym z kluczowych kryteriów jest właśnie ilość i jakość kadry, tzn. potrzebujesz do "awansu" odpowiedniej ilości lekarzy z drugim stopniem specjalizacji, doktoratem itp. odpowiedniego sprzętu, oraz przekroczenia odpowiedniego progu ilościowego odbieranych porodów. Więc krótko mówiąc na oddziale z 3 st. ref. lekarz ma więcej przypadków, bardziej zróżnicowanych, ma przypadki najcięższe, ma lepszy sprzęt i lepiej wykształconych kolegów i szefa. Więc statystycznie rzecz biorąc będzie lepszy niż lekarz zajmujący się mniejszą liczbą przypadków i tylko najprostszymi, bo zgodnie z prawem skomplikowane musi odsyłać swoim kolegom z oddziałów 3 st. A lekarze z przychodni, nie pracujący w żadnym szpitalu, przez większość dnia robią rutynowe badania, wypisują papierki typu skierowania i recepty na tabletki. Można do nich śmiało pójść z wieloma sprawami, ale jak oni mówią pas, to zawsze masz prawo do drugiej opinii, a tej lepiej szukać idąc w górę hierarchii. |
|
2011-06-06, 13:35 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
teraz to mozna zdagywac, skoro lekarze nie potrafia znalezc.
Sluchaj jednak, jesli facet daje Ci orgazm oralnie, a Ty np masz nadzerke, to pamietaj ze w ustach tez sa bakterie.. Moze i on jest zdrowy, ale bieorac np nadzerke i oslabienieorganizmu antybiotykami, moze byc stan przewlekly. Rozne sa teraz opcje. Organizm jest oslabiony przez to i Ty mozesz meic problemy z seksem, byc nieodpowiednio nawilzona itp. Moze sproboj zmienic diete, wiecej plynow, witaminki kup w aptece, lykaj, za po pewnym zcasie organizm bedzie na tyle silny, ze sam sobie poradzi z problemem.. Tak to jest, gdy nasze cialo jest oslabione na nic sie nie zdadza roznego rodzaju preparaty. Wzmocnij swoj system imunologiczny a daje sobie reke ucic, ze zauwazysz poprawe.. Plus moze jakies plukani z rumienkiem. Do tego zelik jesli sie kochacie. Powodzenia i pozdrawiam |
2011-06-06, 13:58 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Nie wypada to mówić o lekarzach, których się nie zna, że są matołami
Ależ piszę prawdę - stosujesz argumentacje piguły, która się nie dostała na medycynę, a że nią nie jesteś - to co z tego? Fajnie, że piszesz tak pięknie o referencyjności, szkoda że zapominasz dodać, że duża część lekarzy tam nie zna się na niczym, bo nic w tych szpitalach nie robią lub znają się tylko na tym, co tam widzą, czyli na najtrudniejszych przypadkach, typu macica wychodząca nosem (w razie gdybyś miała wątpliwości - wiem, że to raczej niemożliwe). A zapalenie pochwy to nie jest najtrudniejszy przypadek. A jeśli ma podłoże psychiczne, to już w ogóle równie dobrze można iść do warzywniaka jak do profesorów ginekologii... A tak w ogóle to we Wrocławiu nie są jakieś zabawne rzeczy z tymi klinikami ginekologicznymi? Że tu sąd, tam plagiacik, tu histeroskopie, tam wybudzanie w czasie operacji... Coś ta referencyjność mnie nie przekonuje A skąd wiesz tyle o takich sprawach? Może dostałaś się jednak na medycynę i reklamujesz swoich? Albo raczej - nie dostałaś i reklamujesz? Bo podobno dla kogoś kto się na tym zna choć trochę, ważne jest, co się wyhodowało, zanim się kogoś obrazi |
2011-06-06, 14:24 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 483
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
Boże, czy Ty naprawdę nie zauważyłaś, że to facet...? Przecież pisał wyraźnie: "ja z żoną miałem taki problem", itp... a Ty: "jesteś może pielęgniarką?"...
__________________
"Różne momenty wiszą w przestrzeni jak prześcieradła, jak ekrany, na których wyświetla się jakiś moment; świat składa się z takich nieruchomych momentów, wielkich metazdjęć, a my przeskakujemy z jednego na drugi." Studentka |
|
2011-06-06, 14:40 | #35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cóż, nie zauważyłem - mea culpa, choć mam nadzieję, że specyfika forum trochę mnie usprawiedliwia zresztą Ty też nie zwracasz należytej uwagi na płeć, jak widzę
|
2011-06-06, 14:52 | #36 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Czas wrócić do tematu wątku
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-06-06, 15:33 | #37 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Otóż to
Malla, najpierw Tobie odpowiem - no niby, jesteśmy dalej razem, choć nie wiem ile to jeszcze potrwa. Jestem na etapie - próbuję naprawiać wszystkie aspekty, które nam kuleją, w tym seks na pierwszym miejscu ;] Wracając do tematu. 1. Nie mam nadżerki, nigdy nie miałam. I napisałam wyraźnie, że właśnie on w ogóle nie robi mi oralu - ja mu robię. I nie mam żadnych innych problemów ginekologicznych poza tym jednym, o którym piszę. Przebadana byłam na tysiąc możliwych sposobów przez różnych lekarzy. I nie tylko pod kątem ginekologicznym. Robię regularnie wszystkie badania: tarczyca, cukier, mocz, morfologia OB, próby wątrobowe, hormony, no wszystko po prostu co można. O tym, że nie biorę już od ok. 7 m-cy anty też już pisałam. Uczulenia na lateks nie mam. Wcześniej nie używaliśmy gumki i problemy z pieczeniem też były. Wynik mojego posiewu jest taki: streptoccocus agalactie i e. coli w stopniu bardzo licznym. Jest to wynik powtarzający się co parę miesięcy właśnie od stycznia 2010. Nie pomagają leki różne, nie pomaga nic. I tak jest już lepiej, bo kiedyś piekło mnie non top, teraz tylko dobę po seksie. Ale wiadomo, że nie jest to normalne. 2. Naprawdę szperałam na forach. Kobiety mają streptococcusa i bardzo się martwią, bo to bakteria groźna dla płodu. Leczą się różnie, szczepionkami itp. Mówiłam o tym lekarzom, u których byłam, ale sądzą oni, że nie ma takowej potrzeby ;] 3. Właśnie sądzę, że to w dużej mierze problem psychosomatyczny, bo jak ostatnio byłam u lekarza to stwierdził, że pochwa wygląda bardzo dobrze, jest czysta i nie widać żadnego zapalenia, a bakterie mogą sobie po prostu być i tyle. Większość kobiet ma te bakterie i nie ma takich objawów jak ja. Dlatego napisałam tutaj, a nie na ginekologii !!! Dziękuję za namiary na tę panią ginekolog. Do Wrocka aż tak daleko nie mam, niedługo będzie po sesji, więc wybiorę się zapewne. Mógłbyś mi napisać ile kosztuje wizyta i jak długo się czeka?
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" Edytowane przez monikkad Czas edycji: 2011-06-06 o 15:36 |
2011-06-06, 16:24 | #38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Ale zaraz: miałaś wykonywany posiew? Był oznaczany antybiogram? Na coś w końcu muszą być te drobnoustroje wrażliwe, chyba ,ze to jakiś zmutowany szczep
Oki, już doczytałam Wygląda na to, że przyczyna Twoich problemów nie leży w zakażeniu bakteryjnym.. Zasugerowałabym wizytę u specjalisty psychiatry z doświadczeniem w chorobach psychosomatycznych (jak sama zasugerowałaś na początku).
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." Edytowane przez dr_ka Czas edycji: 2011-06-06 o 16:26 |
2011-06-06, 16:35 | #39 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Po tak długim leczeniu mogły się uodpornić, skubańce Ale ja też bym doszukiwała się przyczyny w głowie. I nie chodzi o chorobę psychiczną, tylko wpływ tego, co się dzieje w naszej głowie na realne odczuwanie bólu.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-06-06, 17:01 | #40 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Centrum Polski
Wiadomości: 790
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
__________________
Edytowane przez elle elle Czas edycji: 2011-06-06 o 17:02 |
|
2011-06-06, 17:36 | #41 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Bez przesady, myślałam raczej o psychologu, seksuologu, a nie o psychiatrze.
Problem polega na tym, że: 1. Nie ma w moim mieście dobrego seksuologa. 2. Nie mam pieniędzy ani czasu na regularne dojazdy do innego miasta. Mogę sobie pojechać raz czy dwa, ale konieczna pewnie byłaby jakaś regularna terapia, a na to po prostu nie mam siana i z nieba nie wezme. Najgorsze, ze jestem z tym wszystkim tak naprawde sama, bo moj "przecudowny" facet ma w wyje**** na wszystkie moje problemy. Sądzę, że długo moim facetem już nie pobędzie ;] Staram się jeszcze coś ratować, ale marnie to widzę. No ale to temat na odrębny wątek. Na wsparcie ze strony np. mamy też nie mogę liczyć, bo ona nie widzi żadnego problemu: "Normalnie nic cię nie boli, tak? Tylko po seksie? No to po prostu nie uprawiaj seksu, zreszta nie jesteś jeszcze żona, ja zrobiłam to dopiero po ślubie..." i bla, bla, bla ;] A przyjaciółki... owszem, mam bliskie znajome, ale tak naprawdę wydaje mi się, że każda ma już dość tematu mojej infekcji i nie ma takiej, która by np poświęciła się i pojechała gdzieś ze mną do innego miasta do lekarza. Nikt już nie chce mnie słuchać! Więc w ogóle najprawdopodobniej muszę ruszyć zad i sama sobie pojechać do tego Wrocławia, mam tam koleżankę, może jakoś mi pomoże odnaleźć tą poradnię, o której pisał cgc.
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
2011-06-06, 18:39 | #42 |
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Niekoniecznie na odrębny wątek, skoro piszesz o możliwych problemach psychosomatycznych... Być może to, że na ten temat nie możesz z nim porozmawiać normalnie, ani nie jest dla Ciebie wsparciem, jest największym źródłem problemu...
|
2011-06-06, 19:12 | #43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Ja nie mogę z nim porozmawiać na żaden temat. Albo jest w pracy, albo gdzieś tam coś robi, albo jest już za późno i idzie spać ;]
On żyje złudzeniem, że nasz związek jest cudowny, a ja tylko się czepiam i szukam problemów tam gdzie ich nie ma ;] Nie mówię, że ma mnie zmuszać do seksu, ale chciałabym, aby wykazywał jakąś inicjatywę. A robi to bardzo rzadko, jeżeli już - chce od razu. A jak mówię, że nie mogę tak od razu, że musi mnie najpierw podotykać to zaraz mu opada !!!!!!!! To co ja mam robić? Rozmawiać on nie chce! Z działaniem widzicie jak jest... I do tego te problemy z bakteriami... Wydaje mi się, że MUSZĘ, MUSZĘ od niego odejść, ale nie sądziłam, że to tak cholernie dla mnie trudne... Bo ciarki mnie przechodzą na samą myśl, że już NIGDY miałoby go nie być.
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" Edytowane przez monikkad Czas edycji: 2011-06-06 o 19:14 |
2011-06-06, 20:56 | #44 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
Cytat:
Mógłbym za to polecić wielu pediatrów z najróżniejszymi specjalizacjami od neonatologii do chirurgii dziecięcej. Przy czym jeśli wahasz się między psychologiem a psychiatrą, to zdecydowanie doradzałbym tego drugiego. Powszechnie kojarzy się może gorzej, ale niesłusznie. Psychiatra to prawdziwy lekarz, lepiej i bardziej wszechstronnie wykształcony od psychologa. Może też przepisywać leki. Cytat:
To są 2 przystanki autobusem spod głównego dworca PKP i PKS. Albo jakieś 1,2 km, tyle to można nawet z buta uderzyć (wówczas idziesz wzdłóż Gajowej prosto do celu). Polecam tę stronkę: http://wroclaw.jakdojade.pl/ Tylko sprawdź sobie dojazd jakoś w przeddzień wyjazdu, bo teraz jest dużo remontów w tym rejonie i są często zmiany. Niemniej jeśli słabo stoisz z kasą i jednak oceniasz problem na bardziej "psyche" to może lepiej zainwestować w psychiatrę? Sama oceń. |
|||
2011-06-06, 21:17 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
A jesteś pewna, że masz jedynie streptoccoca (czy jak mu tam ), który swoją drogą podobno jest bez problemu uleczalny... ale wierzę ci, że możesz mieć z tym problem. Sprawdzałaś się pod kątem chlamydi (częsta i upierdliwa) oraz na obecność wirusów hpv i innych chorób. Pytam, bo jak robiłam badania w ciąży to dowiedziałam się, że wszystkie te standardowe badania wymazu (jak np. cytologia) połowę możliwych infekcji w ogóle nie wykrywają... trzeba każdorazowo robić wymaz z pochwy ze wskazaniem w kierunku jakiej choroby konkretnie wymaz ma być przebadany.
Ja bym na twoim miejscu zaryzykowała jeszcze kolejne badania oraz ponowne leczenie. Takie coś jak masz z pochwą ja miałam z gardłem, 8 miesięcy się leczyłam, bo każdy lekarz szukał bakterii i wirusów, a nikt nie pomyślał o grzybach... gdy już się udało ustalić co mi jest leczenie trwało zaledwie tydzień... a męczyłam się 8 miesięcy z ciągłym bólem gardła i też każdy mi mówił, że jak antybiotyki nie pomogły to nie wie co mi jest i widać musi tak być, a jeden mi powiedział, że widać problem jest w mojej głowie...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-06-07, 11:23 | #46 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Streptoccocusy są różne. S. agalactie nie jest łatwo wyleczalny, z tego co wiem. Wg lekarzy to bakteria, którą najczęściej kobiety mają do końca życia już. Poza tym mam jeszcze e.coli. Grzybów nie mam żadnych, bo w posiewach wychodzi, że nie ma.
Ale badań na chlamydię czy wirusa hpv nie robiłam. Może faktycznie warto zrobić, tylko nie wiem w jaki sposób, bo zapewne jak pójdę nawet prywatnie do gina to zaraz mi powie, że nie, nie, że nie trzeba ;/
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
2011-06-07, 12:18 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2011-06-07, 12:39 | #48 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
No tak, ale jak oni to pobierają? Z krwi?
Bo np. na posiewy to wiadomo, że musi być próbka z pochwy, a w moim otoczeniu lekarze nawet prywatnie niechętnie chcą pobierać ;] Więc jak powiem jakiemuś, że chcę, żeby mi pobrał próbkę do zbadania czy mam chlamydię to mnie wyśmieje i skieruje do psychiatry ;/ ;/ ;/ Muszę ich nieźle błagać, żeby mi na posiew pobrali. ---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ---------- Ze standardem opieki medycznej jest skandal w moim przypadku, a wszystkie badania, które opisałam, że zrobiłam robiłam prywatnie, wydając fortunę. Myślisz, że jakikolwiek ginekolog wpadł na to, żeby mnie skierować na jakieś inne, nieginekologiczne badanie? Ja nawet o zwykłe usg przezpochwowe musiałam się dopominać i płacić grubą kasę ;/
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
2011-06-07, 14:17 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
ciężka sprawa z takim zapaleniami (czy jak to nazwać?)
moja kuzynka ma podobnie, łapie co chwile coś, zmienia antybiotyki lekarzy, odyki od seksu sobie robi, zaraziła nawet faceta, po basenie czy kąpieli w morzu w 80 procent przypadków "przywlecze" coś do domu, ginekolog wykrył u niej nawet bakterie coli! (w pochwie! wyobrażacie sobie?!), nie ma pojęcia jak się tam znalazły jest baaardzo podatna a straszne ma parcie na dzieci i mocno się martwi czy przy tak słabej odporności coś jej z tego wyjdzie
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-06-07, 14:48 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2011-06-07, 15:18 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
Jak już zamierzasz się wybrać na taką wyprawę i wyłożyć na to wszystko kasę, to przemyśl sobie dobrze, jak ten czas u lekarza dobrze spędzić. W szczególności uporządkuj dokumentację medyczną i zapisz sobie pytania. Np. jeśli dowiesz się, że faktycznie nic nie da się farmakologicznie zrobić, to zapytaj czy są jakieś opcje leczenia objawowego, żeby nie było bólu po seksie itp. To pewnie raczej odległa perspektywa, ale może dobrze byłoby też zapytać o wpływ diagnozy na ewentualne ciąże? Chodzi o to, żeby w wariancie pesymistycznym i tak wyciągnąć z tej konsultacji jak najwięcej. Jak zapiszesz sobie pytania, także takie ewentualne, to trudniej będzie o którymś zapomnieć. A jeśli dobrze się przygotujesz na każdą ewentualność (pewnie będzie albo dalsza diagnostyka, albo leczenie, albo sugestia życia z tym) i dla każdej przygotujesz pytania, to przynajmniej będziesz miała poczucie, że za tę kasę dostałaś coś konkretnego. |
|
2011-06-07, 17:21 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 65
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Hej dziewczyny ) prosze pomozcie mi!! otoz mam taki problem .Ze swoim chlopakiem jestem juz 8mcy (od jakis 4m-cy sie kochamy),to jest moj 1 chlopak z ktorym sie kocham,ale problem jest taki ze on jest kiepski ,oczywiscie wiem ze u kobiety ograzm przychodzi duzo pozniej niz u faceta,ale kiedy on konczy mowi ze nie ma sily juz na 2 raz,ja mowie dobrze jezeli nie mozesz juz,to chociaz zrob mi cos jezykiem lub reka/palcem...on mowi ze nast.razem i tak jest od jakis 2m'cy...... dodam ze on ma 27 lat(i mial juz kilka kobiet) a ja mam 22lata .... prosze pomozcie mi.!! kocham go i zalezy mi na nim ale nie chce miec takiego seksu juz zawsze,bo wiem ze on juz sie zaangazowal bardzo(zreszta ja tez) i juz nawet o mieszkaniu mowi.... z gory dziekuje za odp!!! )))))))))
|
2011-06-07, 18:59 | #53 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ---------- Cytat:
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
||
2011-06-07, 19:08 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 65
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
OK ale temat widze'MOJ BEZNADZIEJNY SEKS'' a nie jakies choroby /;/;/
|
2011-06-07, 19:20 | #55 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
To załóż swój jak masz jakiś problem, a nie się wcinasz do obcych wątków, nawet nie przeczytawszy o co chodzi
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2011-06-08, 16:56 | #56 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Cytat:
Btw. Bardzo dziękuję za udzielone mi tu rady Jak tylko ogarnę się z sesją wybieram się do tej ginekolog do Wrocławia. A jeśli się okaże, że faktycznie nie w tym problem to ruszam do seksuologa. Muszę w końcu zacząć jakoś działać, bo nikt tego za mnie nie zrobi.
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
|
2011-06-08, 20:24 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 56
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
kobieto miałam to samo dosłownie mnie tak piekło ze praktycznie stosunek nie był możliwy zacznij brać coś na poprawę flory bakteryjnej w pochwie dodatkowo mi pomoga jak biorę multiwitamine.
|
2011-06-08, 21:01 | #58 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Myślisz, że nie biorę? ;(
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!" |
2011-06-10, 04:24 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Dobrze Cie rozumiem ja mam problemy z grzybica przyszla i nie chce odejsc. Bralam juz tyle lekow i nic zawsze wraca, nawet kupilam Gynatren zeby sie zaszczepic byl strasznie drogi niestety nie pomogl. Lekarze nawet juz na mnie patrzyli jak na jakas puszczalska i pytali czy napewno mam jednego partnera... Zmienialam na nowego i ciagle to samo antybiotyki kremy. Niby teraz jest jako tako i nie ma grzyba niestety strach pozostaje i z wiecznie chcacej stalam sie krolowa lodu. Boje sie bolu znowu tabletki kremy lekarz, a my zostajemy z tym same ,facet nigdy tego nie zrozumie jezeli nie przezyje tego sam. W koncu wszystko moze sie przerodzic w paranoje i chorobliwa dbalosc o higienę... Zamiast na przyjemnosci i bliskosci myslisz czy tym razem znowu bede chora co tym razem mi przepisze jezeli tamte leki nie pomogly. Dochodzi do tego ze sie w sobie zamykasz. Niestety nic nie powiem dobrego bo rady nie znam
__________________
Nie bierz życia na poważnie i tak nie wyjdziesz z niego żywy..:: |
2011-06-12, 12:16 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 53
|
Dot.: Mój beznadziejny seks...
Ja nigdy jeszcze nie miałam orgazmu :| i nie wiem czy to kwestia partnera czy moja.... głupia sprawa bo czuję się niespełniona w tej dziedzinie życia...
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:38.