Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV - Strona 153 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-12-30, 20:58   #4561
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
Oye moge poszukac w necie, ja to czytalam w gazecie, bo lubie takie rozne medyczne opinie poczytac, ale wszystko w jezyku niemieckim.
Jak jednak znasz niemiecki, to przeszukam net, i podam link.
Pisalo, ze dziecko rodzac sie naturalnie czuje cisnienie, plus wyzwalaja sie jakies hormony, ktore naturalnie przygotowuja je, do wyjscia na ta strone.
W czasie cesarki przewaznie nieswiadome jest "wyrywane" jakby, i przezywa straszny szok.
Ale juz szukam linku, bo pewno zagmatwalam troche
super by bylo z checia poczytam, niemieckiego nie znam ale google tlumaczy
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 20:58   #4562
anka_bzzz
Wtajemniczenie
 
Avatar anka_bzzz
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kremówkolandia
Wiadomości: 2 917
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez kopikos Pokaż wiadomość
Dziewczyny, powiedzcie mi czy ta podwyżka vat-u z 7 na 23% to jest tylko na ubranka i buty, czy na wszystkie artykuły dziecięce? Wanienki i takie tam też zdrożeją aż o 16%?
Tylko na ubranka i akcesoria typu buciki.

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
wiesz z tymi imionami, to naprawdę jest sporna sprawa- z jednej strony- co kogo obchodzi jak TWOJE dziecko będzie mieć na imię?
No skoro może mieć na nazwisko Helikopter (przecież się zdarzają takie śmieszne nazwiska, ja sama mam śmiechowe, ale bardzo jestem z niego dumna), to i imiona mogą być różne, różniaste...
Z drugiej strony- eh...co za rodzice dają synowi na imię (chcą dać) Kermit? No nie poważni jacyś?! ale widać i tacy są...
ja znam i to dość blisko ludzi, którzy mieli na nazwisko Kaczor i wyobraźcie sobie, ze facet, jak mu się syn urodził poszedł po pijaku zapisywać...i tak! zapisał dziecku na pierwsze imię DONALD!
Baba w USC nie robiła problemów, no bo w sumie imię istnieje..obraźliwe nie jest..ale w zestawieniu z tym nazwiskiem?!
No żart skacowanego tatusia Donald ma teraz z 10 lat i wszyscy wołają go drugim imieniem- Stefan po dziadku!
Też kiepsko dla małego dzieciaka, no ale lepiej niż nazywać się Donald Kaczor
Mam znajomą, która zawsze przedstawiała się Fantastyczna...ale dopiero niedawno- jak mi dowód pokazała uwierzyłam, ze tak można mieć na imię- naprawdę ma w dowodzie Fantastyczna...i polsko-brzmiące(nazwisko) ale rodzice wyjechali do USA na początku lat 80-tych a tam w ogóle jest znacznie bardziej liberalne podejście jeśli chodzi o nadawanie imion.

A z Anną i Hanną- ja wiem ze to rózne imiona są, chodziło mi o przykład,bo u mnie akurat to były inne imiona, ale też właściwie chodziło tylko o zamianę literki
Właśnie dlatego uważam, że jednak czasem jakieś ograniczenia są dobre... Wiesz, rodzicom się takie "oryginalne" imię może wydawać fajne, zabawne, a potem dziecko się męczy - jak Donald Kaczor. Tylko jak to zrobić, żeby urzędnik zareagował w odpowiednim momencie, a nie - jak imię dopuszczalne to ok.
A Fantastyczna musiała się fantastycznych zdrobnień doczekać.


Swoją drogą zaintrygował mnie fragment z artykułu wklejonego przez Mysiopez:
Cytat:
Imiona typu Nikola, Jessica, Olivier, Justin itp. nadają ludzie z nizin społecznych, którzy w jakiś sposób chcą się wybić, odróżnić, zwrócić na siebie uwagę

Jak się nad tym zastanawiam, to u nas w okolicy by się to sprawdzało.


Cytat:
Napisane przez achaia Pokaż wiadomość
Witam

Staram się Was podczytywać ale ciężko mi idzie bo mała mnie bardzo absorbuje

Poza tym ciągle piszecie o jedzeniu a mi język nie powiem gdzie ucieka jak czytam i ślinotok mam okrutny

Pochwalę się że odpadł nam wczoraj pępęk YEAH!!!

No i pochwalę mojego męża bo trochę miałam obawy jak to będzie jak mała już będzie z nami ale nie mogę narzekać Robi przy niej wszystko Jest mistrzem kąpania przewija, zakrapia nosek, karmi butlą wstaje w nocy i robi jedzonko Ogólnie znosi moje zmienne nastroje i doły karmieniowe.





U mnie akurat jest dokładnie odwrotnie, kurczaka trzymamy głównie w pajacach + bodziak z krótkim rękawkiem
Śpiochy sporadycznie jak już nie mam pajacy.

A i zanim urodziłam strasznie się bałam zakładać body przez głowę ale w szpitalu położna pokazała mi jak to się robi i teraz nie mamy już z tym problemu więc nie bójcie się że coś się dzieciaczkowi urwie

Co do chusteczek nawilżających przetestowałam jak dotąd rossmanowskie niebieskie - i te były super i różowe - masakra, nie wiem czy jakieś trefne opakowanie trafiłam ale suche jak wiór nie idzie tym pupki wytrzeć. Nie polecam Kauflandowskich tzn są wilgotne ale zapach wg mnie okropny, taki chemiczny.

Z kosmetyków rossmanowska seria Babydream u nas się sprawdza, mam płyn do kąpieli, krem do pupci, lotion i wszystko oki mała nie ma żadnych problemów ze skórką.

Butelki TT jak na razie się sprawdzają, mimo że mała w szpitalu była dokarmiana Nukiem to w domku się przestawiła. Ale smoczka uspokajacza TT nie chce, tylko Nuk. Fakt że może miała go buzi raptem z 3 razy jak już nic nie skutkowało a płakała okrutnie.

Laktator ręczny TT też super ale fakt trzeba się namachać. Jeśli moje karmienie miało by dalej wyglądać tak jak teraz czyli częściowo butla częściowo cyc i odciąganie to oki ale jakbym miała częściej odciągać to kupiłabym elektryczny.

Rożek mi się średnio sprawdził, mała jest mała i gubiła się gdzieś w srodku wolałam zawijać ją w szpitalu w koc a w domu już bez niczego lepiej mi się ja trzyma.
Super są te puchate kocyki z allegro!! Cieplutkie i mięciutkie jak kaczuszka.

Jak mi się coś jeszcze przypomnie to napiszę

Dziękujemy za dobre rady.


Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
ja bardzo lubię TŻowi robić jedzenie
kiedyś do kuchni mnie kijem by nie zagonił...a teraz mnie naszło i to właśnie od początku ciąży- Tż kanapeczki co rano do pracy dostaje (tak jakoś chce mi się wstać i mu zrobić!) albo obiad gotuję wieczorem i mu pakuję do odgrzania...no i pieczenie- Dziewczyny! ja miałam dwie lewe ręce do ciast, w ogóle do kuchni, bo u mnie mama nigdy nie gotowała. W ogóle- kobiety u nas w domu rodzinnym są wyganiane z kuchni- gotowanie to domena mężczyzn (tak trochę nietradycyjnie wiem) no więc nigdy nie byłam jako mała dziewczynka uczona, ze np. z mamą się gotuje itp. Gotował Dziadek a potem ojciec, a teraz u mojej mamy- ojciec i mój brat
A mnie naszło w ciąży na bycie super-kucharką
normalnie to polubiłam a na dodatek- wychodzi mi całkiem zjadliwie. Tż nie narzeka...za to chodzi coraz bardziej okrągły, bo uwielbiam ciasta piec...za to jeść- średnio.
Znaczy zjem, ale wiecie jak to w ciaży- wiem, że jak zjem za dużo to pożałuję,więc sobie troche odmawiam, no i poza tym jakoś bardziej mnie na kwaśne bierze niż na słodkie
Ja też gotowanie zaczęłam po ślubie. Na razie jakoś rewelacyjnie mi to nie idzie, ale próbuję.

Cytat:
Napisane przez vilya Pokaż wiadomość
jak się nie miało ciągłości w pracy przez jakiś tam czas (chyba pół roku - nie jestem pewna) to sie zasiłku nie dostaje ale jeżeli zaraz po studiach nie będziesz mieć pracy to zarejestruj się w urzędzie jak najbardziej bo będziesz miała wtedy ubezpieczenie a to też się liczy. A pracodawcy nie musisz się spowiadać że byłaś zarejestrowana jako bezrobotna. Zresztą to żaden wstyd. Pracy raczej nie znajdziesz ale ubezpieczenie ci się przyda.

Na pewno 12 miesięcy, a 5 miesięcy przysługuje zasiłek. Chyba, że ktoś ma przepracowane 30 lat () to wtedy rok bezrobocia. A ubezpieczyć w razie czego może chyba rodzic? Nie wiem, czy partner może.


Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Kopikos nie strasz
ja wanienki nie mam jeszcze...ale to pikuś, wózka nie mam (bo TŻ nie może wybrać koloru, model ja wybrałam, więc on- kolor i jest problem- zielony czy czerwony?!), łóżeczko...eh...może dostaniemy po bratanicy TŻa...a może nie...prosić się nie chcę za bardzo, a po tym co usłyszałam od bratowej to głupio mi ten temat poruszać.
Sama mi zaproponowała, ze "pożyczy" mi łóżeczko...ale ale...mam na nie uważać, żeby moje koty nie zniszczyły. No i wiecie- niby sama wyszła z inicjatywą że pożyczy, ale jakoś tak się głupio poczułam z tym textem o kotach. Nie od dziś wiem, ze ona kotów nie lubi bardzo, ale po co to było?! Poza tym wyraźnie zaznaczyła że ona może nam POŻYCZYĆ łóżeczko...oczywiście na tyle, na ile będzie nam potrzebne, bo jej już nie jest potrzebne wcale...no ale, skoro nie potrzebne jej wcale, to moze by odsprzedała? A nie pożyczyła...
nie wiem...może ja jestem przewrażliwiona...jak uważacie?

ciuszki dostaję w zatrważających ilościach od mamy więc o to się nie martwię...poza tym- koleżanka mi po córci też troche odda- bedzie aż nadmiar

A jesteś pewna, że jej się nie przyda? Ja niektóre rzeczy, które dostałam mam zamiar oddać. Na wszelki wypadek. No chyba, że ubranka od cioci pod 40 - oni już dzieci nie planują.

Swoją drogą - ja bym się liczyła z tym, że łóżeczko może być potem w opłakanym stanie, wolałabym odsprzedać albo nie oferować w ogóle tylko np. schować. Tego typu "sprzęty" lubią się niszczyć - zabawki, ząbki, etc.


Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
mialam podobnie przed malzenstwem to w kuchni bardzo rzadko przebywalam a tak naprawde to w ogole. Nie bylo na to czasu
Moja mama gotuje i piecze ale mnie w domu to poprostu nie interesowalo. Mama zawsze powtarzala ze biedny bedzie maz przy mnie. Teraz jest w szoku zreszta cala rodzinka i nie moga wyjsc z podziwu jaka kucharka zemnie i jakie potrawy wymyslam. Wiedza ze na kazde obaidy rodzinne czy swieta przyniose cos nowego itp

U mnie gotowała w sumie częściej babcia, mama głównie piekła, ja sporadycznie. Teraz, w ciąży kombinuję, bo mi się nie raz słodkiego chce i więcej czasu mam.
anka_bzzz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:01   #4563
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
Oye ale pamietaj, ze Ty mialas cesarke juz, wiec nie masz wyjscia, bo lekarze nie beda ryzykowac, zeby poprzednia rana pekla.
cc mialam 5 i pol roku temu takze ryzyka nie ma ze rana peknie. CC mam z powodu mojego biodra.
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:05   #4564
s_a_j
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Laleczki moje ja po SR, zmęczona bo i niewyspana okrutnie

Cytat:
Napisane przez anka_bzzz Pokaż wiadomość
Aleś się obłowiła – zazdraszczam.
A co do rozstępów: moja ginekolog polecała mi zabieg (którego nazwę zapomniałam), polega on bodajże na intensywnym złuszczaniu naskórka. Ponoć do przyjemnych nie należy, ale wygląda to lepiej. Jeśli doczekam następnej wizyty to dopytam kiedy bym mogła się na to zdecydować. Na lasery się chyba nie zdecyduję. No a potem intensywne nawilżanie i ćwiczenia.

No właśnie o taki zabieg mi chodziło, teraz są różne możliwości, które są naprawdę skuteczne. Sama się nad czymś bardziej "inwazyjnym" niż krem zastanawiam, bo może poki co (odpukać) nie pojawiają mi się nowe rozstępy, brzuch na razie gładki, ale na samym początku jak mi tak biust wyskoczył to mi się na cycu zrobił, wstrętny i duży. Tak więc sama też rozglądam się za czymś naprawdę skutecznym


Cytat:
Napisane przez anka_bzzz Pokaż wiadomość
Ja solone najbardziej lubię, ale to sama chemia, a fe. Niech mu tak zostanie.
Mój mąż jest Wam wdzięczny. Właśnie zakłada portki i idzie mi po laysy cebulowe, a fuj, co za chemia przepyszna. O niedobra ja
__________________
10.02.2011.
nasz synek jest już z nami
s_a_j jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:07   #4565
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

http://www.wellness-gesund.info/Artikel/6510.html?a
Tutaj bardzo ciekawie opisane za i przeciw.
Oczywiscie chodzi o cesarke na zadanie, nie z musu.
Mnie Tz na takowa namawial, ale powiedzialam, ze mowy nie ma, i dal sie na spokoj
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:10   #4566
s_a_j
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Pisałyście wcześniej o nazwiskach, ja mam podwójne. Mąż też wolał, abym miała tylko jego, ale ja zawsze chciałam zostać przy swoim. Oba są ładne, tylko dośc długie, wszyscy mi wmawiali, jakie to wielkie problemy będę miała z podwójnym nazwiskiem. A ja jakoś nie zauważyłam, 2 sekundy dłużej się podpisuję od przeciętnej osoby I jakoś mi tak dumnie i radośnie z tym swoim podwójnym nazwiskiem
__________________
10.02.2011.
nasz synek jest już z nami
s_a_j jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:13   #4567
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
super by bylo z checia poczytam, niemieckiego nie znam ale google tlumaczy
Od razu uprzedzam, ze tlumaczenie google jest do niczego.
Sprawdzalam kilka razy, i nigdy nie bylo przetlumaczone tak jak powinno byc, zwlaszcza z niemieckiego na polski angielski i na odwrot
Ale za to posmiac sie mozna
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-30, 21:20   #4568
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Kurde, skasowała mi się wiadomość...

OYE ja czytałam bardzo podobny artykuł do tego o którym pisze marleen tylko za cholerę nie potrafię sobie przypomnieć skąd ja go miałam. To było ksero z jakiejś medycznej gazety. To samo mówila nam położna na SR (sama rodziła córkę przez CC) no i sporo na ten temat jest w filmie "Czego pragną dzieci" (swoją drogą świetny film i wart obejrzenia, ale nie mogłam go znikąd ściągnąć po polsku, nam go puszczali w szkole rodzenia) - cały opowiada o psychologii dziecka w trakcie i po porodzie.
I podobno dzieci urodzone przez CC częściej wymagają bliskości matki właśnie z tego względu, że od razu po porodzie jej zabrakło (po SN najczęściej kładą dziecko matce na piersi, no a po CC się nie da) i muszą to sobie zrekompensować. Dla nich szokiem jest to że nagle zostają odseparowane na jakiś czas od niej.
Oczywiście to nie jest tak, ze takie dziecko z CC jest już skrzywdzone tym! Bo do pół roku jest ono na tyle "elastyczne" psychicznie że wszystko się uzupełnia czasem tylko trzeba do tego troszkę więcej pracy.

Zresztą nad CC ze wskazaniem to nie ma w ogóle nad czym dyskutować, bo pewnych rzeczy się nie ominie

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

marleen swoją drogą to dziwne że tej bratowej kazali rodzić naturalnie, wiedząc że jest za wąska. Może w takim razie nie byłą za wąska tylko po prostu wąska w biodrach? Bo takie coś może doprowadzić (z tego co wiem) do rozejścia spojenia u kobiety (podobno strasznie bolesne) podczas porodu, może spowodować to że trzeba będzie dziecko wyciągać bardziej siłą (narzędziowo) albo po prostu w końcu uniemożliwić poród i tak czy siak trzeba by wtedy wykonać CC. Ja włąsnie troszkę staram się na ten temat dowiedzieć bo sama mam dokładnie ten problem.

Edytowane przez make_up_istka
Czas edycji: 2010-12-30 o 21:18
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:28   #4569
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
http://www.wellness-gesund.info/Artikel/6510.html?a
Tutaj bardzo ciekawie opisane za i przeciw.
Oczywiscie chodzi o cesarke na zadanie, nie z musu.
Mnie Tz na takowa namawial, ale powiedzialam, ze mowy nie ma, i dal sie na spokoj

takich artykolw czytalam wiele
bardziej szukam jakis prawidzywych badan na ten temat niz samych opini

z jedna opinia co sie spotkalam wiele razy to ze ciezko jest ocenic ktory porod bezpieczniejszy dlatego ze cc w wiekszosci jest robione przy ciazach zagrozonych takze nie wiadomo jak by bylo jak by ciaze byly zdrowe. Jedna i druga metoda niesie ryzyko.
__________________

Haters Gonna Hate

Edytowane przez OYE
Czas edycji: 2010-12-30 o 21:31
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:30   #4570
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

OYE ja myślę że główna różnica między CC a SN jest przede wszystkim psychiczna a nie pod względem fizycznego zagrożenia dla dziecka.
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:30   #4571
Jelly37
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
Jelly super, ze w domu jestes, co do zalecenia CC paranoja jak dla mnie, nawet jak skurcze przyjda w 37 tygodniu, to albo powinni je powstrzymac, albo pozwolic rodzic naturalnie, tym bardziej, ze dwa naturalne porody masz za soba, mala lezy glowka w dol, wiec gdzie wskazania do cesarki.
Tu badania dowiodly, ze cesarka to straszny szok dla dziecka, dlatego nikt nie zrobi jak nie musi, mnie trzymali przy pierwszym porodzie, i dopiero jak tetno zaczelo zanikac, to szybko na stol, ale zanim wszystko przygotowali, to mala sie urodzila, a tetno zanikalo, bo sie pepowina bawila, a nie bo owinieta nia byla .
W kazdym badz razie, tu planowane cesarki, sa tylko jak ktos zaplaci, bratowac byla za waska w biodrach, a mimo to rodzila naturalnie, bo naturalne porody sa na pierwszym miejscu, jak ktos sie boi, to bezplatnie i bezproblemowo zzo moze dostac.
No i nawet jak cesarka, to i tak czekaja na rozpoczecie akcji porodowej, chyba ze jest jakies realne zagrozenie dla mamy lub dziecka, wtedy oczywiscie robia cesarke wczesniej ustalona, z tym ze mama przyjezdza do szpitala jak pierwsze bole ma .

Jejku jak dlugo Was czytalam , z duzymi przerwami jak zwykle, bo ja wlacze laptopa i 100 rzeczy na raz robie, ale w koncu prawie dobrnelam do konca, tyle ze juz wiekszosc zapomnialam .
Ja, tez dzis skurcze mam od czasu do czasu, no ale tak juz zostanie, do porodu, dopoki na wkladce nic podejrzanego nie ma, to jest ok .
Mialam dzis straszna ochote na McDonalda, a potem na lody, i ku uciesze dziewczynek postanowilam ja zaspokoic , dzis wiec smieciowy obiad byl, a na deser lody, ale potem bedzie przerwa, bo ja karmic zamierzam, wiec i diete trzymac bede musiala
U nas TZ moze byc przy porodzie, nie dostaje zadnych przebran ani masek przy naturalnym, wchodzi z ulicy i tak jak jest ubrany, tak uczestniczy, a przy cesarce chyba musi fartuch i maske wlozyc, no i polozna zawsze mowi, ze jak przyczynil sie do poczecia, to ma tez pomoc przy rozpakowaniu , podajac picie, tlen (ja podanie przez niego tlenu wspominam tak koszmarnie, ze jakbym wtedy miala cos pod reka, to bym go za to chyba zakatrupila ), ale to tylko przy pierwszym porodzie tak bylo, no i ogolnie wspierajac zone, choc przy drugim, zamiast sie skupic na porodzie, to ja wlasnie jego zapewnialam, ze jest ok., ze daje rade itd..
Teraz ze wzgledu na jego przejscia z sercem, jak jakims cudem bedzie mogl byc ze mna, pewno to samo bedzie .
Mnie dzis w nocy skurcze obudzily, ale nie na tyle zebym wstala z lozka, przelezalam je, i usnelam jak tylko ustaly, spioch ze mnie okropny jest, ale to pewno dlatego ze ja w dzien spac nie umiem, a normalnie to rano wstaje, co by dzieciakom sniadanie zrobic, bo TZ robi sobie sam, ja co najwyzej herbatke zaparzam
Wiem,ja sama się zdziwiłam.
I niby też jestem dość wąska w biodrach(85 cm),lekarze mnie przy pierwszej ciazy straszyli,że nie dam rady,a jakos sobie poradziłam.
Córcia jest dobrze ułozona,nie ma wskazań do CC..ten lekarz jakiś niedouczony chyba był.

Z tą pępowiną-no,na początku brzmiało groźnie,a tu taka niespodzianka
Mała się tylko bawiła
Jelly37 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-30, 21:34   #4572
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
Czytalam tutaj ze wiele pod koniec ciazy zrezygnuje z seksu. My akurat nie widzimy takiej potrzeby. Ciaza jest ksiazkowa to sobie nie zalujemy, jeszcze jak mozna bez zabezpieczenia
OYE, u nas to samo
Miała być zagrożona ciąża, miało być poronienie...w ogóle miało nie być dziecka...a na razie- wyniki jak z książek, śmigam, ćwiczę, czuję się dużo lepiej niz przed ciążą..mam nadzieję, ze ten stan utrzyma się też po porodzie...nawet nie wiecie jak się boję nawrotu głupiego trądziku
Ja wiem, ze to mały problem...ale takiej cudnej cery, jak teraz w ciąży, to chyba nigdy nie miałam. Mogłabym się niczym nie smarować...a włosy, paznokcie- błyszczące, grube..eh, żyć nie umierać
A co do sexu- to od początku ciąży mam taką za przeproszeniem chcicę, że hej! Mój Tż mnie trochę stopuje, bo on zawsze miał ciut niższe libido ode mnie, ale ja go męczę, męczę i w końcu wymęczę- biedaczyna musi się poddać no co, ciężarnej odmówi?!

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Cytat:
Napisane przez magdaka13 Pokaż wiadomość
Co do imienia Fantastyczna-to az nie moge uwierzyc..no ale w USA wszystko jest mozliwe..jak maja imie i marke samochodu Mercedes
ja tam też nie wierzyłam, dopóki mi dokumentów nie pokazała...no szok normalnie...wiesz a w zestawieniu z polskim nazwiskiem pospolitym, jak powiedzmy np. Kowalski...no kupa śmiechu...ale rodzice są dumni- drugiej takiej pewnie na całym świecie nie ma
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:34   #4573
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez make_up_istka Pokaż wiadomość
OYE ja myślę że główna różnica między CC a SN jest przede wszystkim psychiczna a nie pod względem fizycznego zagrożenia dla dziecka.
ale to dalej opinia nie ma badan czy dowodow na ten temat
znam abrdoz duzo dzieci rodzonych sn a nie odczepia sie mamy od spodnicy, nei spia w nocy caly czas mama mama i mama do przedzkola ida i jest ogromna histeria i placz a moje dziecko rodzone cc i nie ma tego problemu jest bardzo samodzielna. Sama spala u siebie w pokoju od samego poczatku i zaczela przesypiac nocki jak miala 6 tyg. Wszystko zalerzy od dziecka a nie od tego jak na swiat przyszlo
__________________

Haters Gonna Hate

Edytowane przez OYE
Czas edycji: 2010-12-30 o 21:43
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:35   #4574
Jelly37
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
OYE, u nas to samo
Miała być zagrożona ciąża, miało być poronienie...w ogóle miało nie być dziecka...a na razie- wyniki jak z książek, śmigam, ćwiczę, czuję się dużo lepiej niz przed ciążą..mam nadzieję, ze ten stan utrzyma się też po porodzie...nawet nie wiecie jak się boję nawrotu głupiego trądziku
Ja wiem, ze to mały problem...ale takiej cudnej cery, jak teraz w ciąży, to chyba nigdy nie miałam. Mogłabym się niczym nie smarować...a włosy, paznokcie- błyszczące, grube..eh, żyć nie umierać
A co do sexu- to od początku ciąży mam taką za przeproszeniem chcicę, że hej! Mój Tż mnie trochę stopuje, bo on zawsze miał ciut niższe libido ode mnie, ale ja go męczę, męczę i w końcu wymęczę- biedaczyna musi się poddać no co, ciężarnej odmówi?!
Kochana,to świetnie
Może nie wróci Ci trądzik,mojej znajomej została piękna cera z czasów ciazy
Bala się nawrotu,i dodatkowo jakieś 3 miesiące po porodzie zaczęła stosowac doustną antykoncepcję,i do dziś ma taka buzię,jakiej nie maja gwiazdy po photoshopie
Co do tej ''chcicy''-ja tez mam ochotę,a mąż nie chce,bo się boi,że to wywoła skurcze

Edytowane przez Jelly37
Czas edycji: 2010-12-30 o 21:36
Jelly37 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:42   #4575
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
OYE, u nas to samo
Miała być zagrożona ciąża, miało być poronienie...w ogóle miało nie być dziecka...a na razie- wyniki jak z książek, śmigam, ćwiczę, czuję się dużo lepiej niz przed ciążą..mam nadzieję, ze ten stan utrzyma się też po porodzie...nawet nie wiecie jak się boję nawrotu głupiego trądziku
Ja wiem, ze to mały problem...ale takiej cudnej cery, jak teraz w ciąży, to chyba nigdy nie miałam. Mogłabym się niczym nie smarować...a włosy, paznokcie- błyszczące, grube..eh, żyć nie umierać
A co do sexu- to od początku ciąży mam taką za przeproszeniem chcicę, że hej! Mój Tż mnie trochę stopuje, bo on zawsze miał ciut niższe libido ode mnie, ale ja go męczę, męczę i w końcu wymęczę- biedaczyna musi się poddać no co, ciężarnej odmówi?!

-
to tak jak ja dalej pracuej, praktycznie co dzien na nogach od 5 do 9 (chodz ostatnio padam z corka przy bajkach o 8) cwicze, plus oczywiscie mam 5 i pol latke, takze sanki, tance zabawy itd itd itd caly czas jestem w ruchu, i ogolnie nic mi nie jest. Owszem od czasu do czasu cos tam boli ciagnie itp ale nie zwracm uwagi wkoncu to normalne bo jestem w ciazy.
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:43   #4576
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Oye ja wlasnie czytalam opinie o badaniach medycznych ale w gazecie, to potwierdzone jest, ale tak jak mysiopez pisze, wiecej pracy i mozna spokojnie nadrobic, dziecku krzywda sie nie bedzie dziala, a ten szok z braku tego hormonu wlasnie, no przewertowalam net i nie moge znalezc, moze jutro na spokojnie
To co zalinkowalam, to artykul z gazety o niemowletach.
Mysiopez ja tez sie dziwie, ze w tej sytuacji kazali jej naturalnioe rodzic, bo nameczyla sie strasznie, ale moze to dlatego, ze mala rodzila sie wczesniej, i miala strasznie malutka glowke, chyba dlatego byli pewni, ze mimo waskich bioder (ona w ogole ma problemy z biodrami dysplazje, ale nie wiem czy o tym wiedzieli), miala naturalny porod..
W ogole cala akcja szybko u niej szla, moze tak szybko, ze sie nie dopatrzyli, ze nie powinna normalnie, ona drobna nie jest, wiec nikt by nie pomyslal, ze ma waskie biodra, ja sie zdziwilam, bo ma raczej taka posture super zbudowanej, czyli jak w sam raz.
No, ale jak to mowia, to nie ma znaczenia, tak jak i nasza waga.
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:45   #4577
LadySith
Zakorzenienie
 
Avatar LadySith
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Miasteczko Śląskie
Wiadomości: 6 692
GG do LadySith
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

laMbria - musiałabyś syna nazwać Leonardo wtedy by się babka nie czepiała może...
A w moim laboratorium tylko na glukozę można bez kolejki :/

Cytat:
Napisane przez Jelly37 Pokaż wiadomość
W moim przypadku było lepiej,niż przed porodem
oo to jest pocieszenie dla mnie

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
A Jonathan to zupełnie inne imię, ale tak mi się przypomniało- też biblijne jakby co...
biblijne ale mi się kojarzy z Sagą o ludziach lodu

Cytat:
Napisane przez lilijka3 Pokaż wiadomość
a i najważniejszego Wam nie powiedziałam: Już po przemeblowaniu, teraz muszę przyzwyczaić do nowe trasy kibelkowej i będzie git
Oczywiście jako dominatorka w związku wszystko po mojemu, a mąż tylko potakiwał
i bardzo dobrze klask i:

Cytat:
Napisane przez weraa11 Pokaż wiadomość
Moja mama mnie zawsze uspokaja jak gadamy o porodzie... Ale oczywiscie musi zawsze pasc zdanie "No porod boli...ale ja juz jak sie skonczylo, to nie pamietalam jaki to byl bol" tylko mnie ten tekst nie pociesza...bo ja tez tych swoich najgorszych boli nie pamietam
moja też pociesza, bo w sumie oba porody miała w miarę lajtowe sis się w ciągu pół godziny od pojawienia skurczów urodziła

achaia - gratuluję zaradnego i dzielnego męża tylko pozazdrościć
i dziękujemy za rady


Cytat:
Napisane przez magdaka13 Pokaż wiadomość
Co do imienia Fantastyczna-to az nie moge uwierzyc..no ale w USA wszystko jest mozliwe..jak maja imie i marke samochodu Mercedes
a to akurat było odwrotnie - samochód tak nazwano, bo czyjaś tam córka [założyciela, albo jego znajomego...] miała na imię Mercedes

Cytat:
Napisane przez s_a_j Pokaż wiadomość
Pisałyście wcześniej o nazwiskach, ja mam podwójne. Mąż też wolał, abym miała tylko jego, ale ja zawsze chciałam zostać przy swoim. Oba są ładne, tylko dośc długie, wszyscy mi wmawiali, jakie to wielkie problemy będę miała z podwójnym nazwiskiem. A ja jakoś nie zauważyłam, 2 sekundy dłużej się podpisuję od przeciętnej osoby I jakoś mi tak dumnie i radośnie z tym swoim podwójnym nazwiskiem
ja też podwójne ale akurat tę decyzję podjęłam daawno temu (jak nie myślałam w ogóle o związkach damsko-męskich), jako że mam b.rzadkie nazwisko panieńskie, i wlaściwie to aktualnego męża poinformowałam tylko o tym fakcie, nie pytałam nikogo o zdanie...

rozśmieszyła mnie za to sytuacja kuzyna męża (parę lat temu) - jego aktualnie już żona chciała też podwójne, na co on jej odpowiedział, że albo bierze jego albo nie będzie ślubu :/
__________________

LadySith jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:48   #4578
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

marleen to ja a nie mysiopez
No moja córeczka nie ma małej główki więc problem może być. Zastanawiam się tylko czy u nas w Polsce trafiając na IP lekarze to w ogóle sprawdzają czy dasz radę urodzić z powodu rozmiarów miednicy. Ale chyba nie. No chyba ze samemu się tego dopilnuje...

Edytowane przez make_up_istka
Czas edycji: 2010-12-30 o 21:49
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:51   #4579
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Jelly tym bawieniem sie, ona taka panike wtedy wywolala na sali, ze TZ ze strachu malo nie zemdlal, jak nagle wszyscy zaczeli biegac szybko, pojawilo sie mnostwo ludzi, tymczasem polozna i lekarka probowaly szybko ja wypchnac, co sie zreszta szybko udalo, no i w szoku byly, ze dziecko zamiast sine jest zolte
Ja, sie cieszylam, ze taka fajna "opalona", a to zoltaczka byla .
Ale wod plodowych sie naopijala (chyba przebily w nieodpowiednim czasie), i na drugi dzien panika byla, bo zakrztusila sie tak, ze tylko szybka pomoc ja uratowala , i to ze byla ze mna w pokoju, nie dla noworodkow, bo liczyly sie sekundy, a w tym czasie noworodki byly same, zamkniete na klucz, bo pielegniarka gdzies wyszla
Ale skonczylo sie dobrze, choc ja caly pierwszy porod nie wspominam dobrze..
Polozna pozniej zartowala, ze mloda trzymala sie tej pepowiny jak pasa bezpieczenstwa , no uparta byla, ciagle glowka sie cofala

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
ale to dalej opinia nie ma badan czy dowodow na ten temat
znam abrdoz duzo dzieci rodzonych sn a nie odczepia sie mamy od spodnicy, nei spia w nocy caly czas mama mama i mama do przedzkola ida i jest ogromna histeria i placz a moje dziecko rodzone cc i nie ma tego problemu jest bardzo samodzielna. Sama spala u siebie w pokoju od samego poczatku i zaczela przesypiac nocki jak miala 6 tyg. Wszystko zalerzy od dziecka a nie od tego jak na swiat przyszlo
No wlasnie to "trzymanie sie spodnicy" to podobno znak, ze dziecko jest bardzo mocno zwiazane z mama, az za mocno czasem, ale z brakiem samodzielnosci to nie ma nic wspolnego, tylko wlasnie z silna wiezia z mama.
Moja corka tez takie mamusine dziecko byla, nie chciala chodzic do przedszkola, ale jak juz zostawala, to radzila sobie swietnie, i ciagle za samodzielnosc chwalona byla.
Ona po prostu nie radzila sobie z tym, ze nagle ktos obcy ma sie nia zajmowac, ale ja to na dlugie karmienie piersia zwalam, plus charakter dziecka oczywiscie tez znaczenie ma
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-30, 21:52   #4580
Jelly37
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
Jelly tym bawieniem sie, ona taka panike wtedy wywolala na sali, ze TZ ze strachu malo nie zemdlal, jak nagle wszyscy zaczeli biegac szybko, pojawilo sie mnostwo ludzi, tymczasem polozna i lekarka probowaly szybko ja wypchnac, co sie zreszta szybko udalo, no i w szoku byly, ze dziecko zamiast sine jest zolte
Ja, sie cieszylam, ze taka fajna "opalona", a to zoltaczka byla .
Ale wod plodowych sie naopijala (chyba przebily w nieodpowiednim czasie), i na drugi dzien panika byla, bo zakrztusila sie tak, ze tylko szybka pomoc ja uratowala , i to ze byla ze mna w pokoju, nie dla noworodkow, bo liczyly sie sekundy, a w tym czasie noworodki byly same, zamkniete na klucz, bo pielegniarka gdzies wyszla
Ale skonczylo sie dobrze, choc ja caly pierwszy porod nie wspominam dobrze..
Polozna pozniej zartowala, ze mloda trzymala sie tej pepowiny jak pasa bezpieczenstwa , no uparta byla, ciagle glowka sie cofala

No,to faktycznie przerażająca sytuacja.Jeszcze była z Tobą,pewnie nieźle się przestraszyłaś.
No,pewnie tak,w końcu pępowina to była jej najlepsza przyjaciółka przez te kilka miesięcy
Jelly37 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:00   #4581
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez make_up_istka Pokaż wiadomość
marleen to ja a nie mysiopez
No moja córeczka nie ma małej główki więc problem może być. Zastanawiam się tylko czy u nas w Polsce trafiając na IP lekarze to w ogóle sprawdzają czy dasz radę urodzić z powodu rozmiarów miednicy. Ale chyba nie. No chyba ze samemu się tego dopilnuje...
Przepraszam za pomylke.
Ja sie zastanawiam na ile te pomiary glowki sa prawdziwe, moja ma niby w normie, ale przyznaje, ze nie pamietam ile dokladnie, choc lekarka i obwod glowki i brzuszka mi podawala, w kazdym badz razie, wszystko bylo na 34 tydzien wlasnie, zadnych rozbieznosci o tydzien czy dwa.
Powiedziala, ze w normie, tylko jest duza jak na 32 tydzien, bo wtedy w tym bylam, a usg wlasnie 34 wskazywalo, ale jak wiadomo ono sie myli

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Jelly faktycznie wtedy spanikowalam, bo pierwsze dziecko, nie wiedzialam o co chodzi, no i jak pomyslalam, ze moglam w tym czasie spac, albo zemdlec (zdarzalo mi sie czesto po tym porodzie), to bylam wsciekla, ale juz po fakcie, jak ja odratowali, dali jakis antybiotyk szybko do nosa, bo samo oczyszczanie aparatem nic nie dalo.
A, jak pielegniarka spanikowala, to ja tym bardziej.
Najlepsze, ze wystarczylo mi powiedziec, bym dziecko trzymala bardziej w pionie, na swoich kolanach i obcierala buzie, tak te wody tez splywaly, wtedy raczej by sie nie zakrztusila..
No, ale ze mysleli, ze wyczyscili dokladnie, to nikt mi nie powiedzial, dopiero po fakcie...
No, ale uspokoili tez, ze to sie zdarza tylko do 2 doby, czyli podczas pobytu w szpitalu, a oni wiedza co robic, tylko mysmy mieli wtedy pecha, bo nie bylo lekarza tylko pielegniarka.
Teraz ide do szpitala gdzie lekarz cala dobe jest
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:02   #4582
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Ale was cieżko dzisaj nadrobic... dalam rade choc troszke po łebkach...

powiem wam tak my synka nazwalismy Kamil niby zwyczajne imie... a nikomu sie nie podobalo(teraz sie przyzwyczaili) kazdemu z jakims łobuzem, zbirem sie kojarzylo, lub cieple kluchy

moze i tak ale postawilam na swoim i jest jak ja chcialam lubie stawiac na swoim

co do Natalii zdania sa podzielone- ale nauczeni doswiadczenioem już nie wnikaja w to i nie namawiaja na zmiany

a poza tym ja po wizycie u gina, skonczony 35 tydz a Natalia dalej ulozona główka do gory, poza tym pozamykane wszystko na 10 spustow, gin kazal mi brac nie 2 tabletki tylko 1 Mg- ja mowie ze bralam tylko 1, to on powiedzial zebym z tydz pobrala i zebym sobie darowala, i prawdopodobnie tym razem sie przeterminuje, za miesiac USG to zobaczymy co u mojej kruszynki

za Stalowa Magnolie, i reszte co ma skurcze i rozwarcia, a tp jeszcze daleko
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:17   #4583
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
\

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------


No wlasnie to "trzymanie sie spodnicy" to podobno znak, ze dziecko jest bardzo mocno zwiazane z mama, az za mocno czasem, ale z brakiem samodzielnosci to nie ma nic wspolnego, tylko wlasnie z silna wiezia z mama.
Moja corka tez takie mamusine dziecko byla, nie chciala chodzic do przedszkola, ale jak juz zostawala, to radzila sobie swietnie, i ciagle za samodzielnosc chwalona byla.
Ona po prostu nie radzila sobie z tym, ze nagle ktos obcy ma sie nia zajmowac, ale ja to na dlugie karmienie piersia zwalam, plus charakter dziecka oczywiscie tez znaczenie ma
ale to niby dzieci po cc bardziej potrzebuja tej bliskosci same nie chca spac itp itp itp
wiele psychologow ci powie ze takie trzymanie sie spodnicy nie jest zdrowe i nie jest to znakiem jak bardzo dzieco jest zwiazane z mama
takze jak dziecko przychodzi na swiat nie ma wiekszego znaczenia tylko jak jest wychowane i oczywiscie charakter
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:19   #4584
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez s_a_j Pokaż wiadomość
Pisałyście wcześniej o nazwiskach, ja mam podwójne. Mąż też wolał, abym miała tylko jego, ale ja zawsze chciałam zostać przy swoim. Oba są ładne, tylko dośc długie, wszyscy mi wmawiali, jakie to wielkie problemy będę miała z podwójnym nazwiskiem. A ja jakoś nie zauważyłam, 2 sekundy dłużej się podpisuję od przeciętnej osoby I jakoś mi tak dumnie i radośnie z tym swoim podwójnym nazwiskiem
a u mnie to w ogóle dość ciężko było dojść do kompromisu z nazwiskiem, bo rodziny mają zupełnie inne tradycje- TZa rodzina, tak klasycznie- nazywa dzieci nazwiskiem ojca, a żona przyjmuje po mężu.
W mojej rodzinie- troche inaczej. Każdy przyjmuje nasze nazwisko. Mój dziadek dał babci nazwisko, ale mojego dziadka siostra (to samo nazwisko) dała mężowi (czyli on przyjął po kobiecie), mój ojciec przyjął- mojej mamy panieńskie..i taką tradycję mamy co najmniej od 7 pokoleń (tyle umiemy udowodnić), a nazwisko jest śmiechowe, ale dość dobrze się kojarzy, bo jest znaczące (coś konkretnego oznacza) jak np. Dobry, Prawy, Metoda.
Tak więc myśmy z Tż mieli troszkę spięć jak się Leo będzie na nazwisko nazywał. Bo dodam, że my w konkubinacie żyjemy, nie mamy ślubu i raczej planów na tenże też nie ma...więc ja zostaję przy swoim (z resztą po ślubie- też bym została, nie wyobrażam sobie zmieniać w tym wieku nazwiska), TŻ- absolutnie nie chce mojego nazwiska przyjąć...a biedne dziecie wyboru nie ma..więc najpierw miało mieć moje nazwisko, ale w koncu uzgodniliśmy, ze będzie mieć dwa- moje i jego tak po równo.
Oj to się dopiero afera u niego w domu wywiązała...hehe...matka (znaczy "teściowa" moja) powiedziała, ze tego dziecka nie zaakceptuje, dopóki będzie mieć dwa nazwiska i jeszcze w dodatku to dziwne imię...ale lać na nią ciepłym moczem- ona straci, nie ja.
Ale jaki program indoktrynacji wprowadziła- nawet prosiła kuzynki mojego TŻa z którymi czasem sobie na n-k pisuję, zeby mnie przekonywały do zmiany decyzji twarda sztuka z niej...i też ten koronny argument- dziecko będzie mieć dwa nazwiska...jaka to WIELKA komplikacja i to na całe życie! A ile pisania (moje nazwisko ma 5 liter, a TŻa 6 liter więc strasznie dłuuuuugie są ) i jeszcze lepszy- kto to słyszał żeby mężczyzna miał dwa nazwiska?! To kobiece takie- wstyd i ona żadnego takiego przypadku nie zna...a głosowała na Korwina-Mikke w wyborach
Ja uważam, ze niech każdy robi tak jak mu pasuje...nikogo nie namawiam do mojej opcji, ale też nie lubię jak mnie ktoś na siłę próbuje przekabacić.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:22   #4585
Justine1988
Zadomowienie
 
Avatar Justine1988
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez gabishing Pokaż wiadomość
podwyżka VAT dotyczy tylko ubrań i obuwia dziecięcego



no a co będzie jak Ci młody obgryzie łóżeczko?? zgadzam sie z Tobą, dziwne to niech albo odsprzeda albo niech się buja - zresztą co kot moze zniszczyć w łóżeczku?? pazura sobie o nie nie naostrzy raczej o nie i napewno go nie pogryzie...


WERA - po studiach możesz się bez problemu zarejestrowac w UP jednak bez prawa do zasiłku no chyba, że miałaś udokumentowaną ciągłość zatrudnienia w ostatnim roku - długości nie znam ale to w kazdym UP ci powiedzą, jako bezrobotna masz prawo do bezpłatnej opieki medycznej bo jesteś normalnie ubezpieczoną są to jedynie okresy nieskładkowe które nie wliczają się do emerytury. Jako bezrobotna masz prawo do różnych kursów które są organizowane w ramach programów unijnych a które potem pomagają znaleźć pracę lub zmienić zawód i założyć własną firmę. Nie wiem jak jest w innych miastach ale w wawie można dostać 15000 na założenie działalności trzeba tam jakies warunki spełniać - nie orientuję się dokładnie ale w UP powinni wszystko ci dokładnie powiedzieć. Jako matak samotnie wychowującą dziecko napewno możesz liczyć na pomoc finansową z Ośrodka Pomocy Społecznej ale też musisz się dowiedzieć bo ja niestety mam za wysokie dochody żeby nawet chodzić się dowiadywać o takie rzeczy ew. gmina w której mieszkasz też powinna jakiejś pomocy udzielać chyba poza becikowym.

JUSTINE - współczuję sytuacji co do ew. adopcji siostry spróbuj na spokojnie się teraz czegoś dowiedzieć telefonicznie może w jakiejś fundacji?? zazwyczaj przy takich organizacjach działa jakiś prawnik który darmowo udziela informacji, z drugiej strony to nie jest tak że zabiorą siostry od razu do domu dziecka - mają w końcu opiekunów w osobach Twojej i Twojej Babci, jeśli macie dokumentację że ojciec pije i nie chce się leczyć to kwestia na jakiego kuratora traficie właśnie.
Co do samego Twojego ojca - mój tez pił, chlał wręcz miał ciągi po kilka miesiecy wtedy urządzał awantury i bijatyki. Tłukł moją matkę tak, że nawet nie chce mi się tego przypominać. Ja nie mam rodzeństwa - na szczęście w tej sytuacji. Ojciec tez już prawie 10 lat nie żyje. Ja wiem, że to Twój ojciec i go napewno kochasz bo ja miałam podobnie z moim zwłaszcza że na trzeźwo był świetnym facetem - ale z drugiej strony ja nie mam dla takich skur*** sentymentów i litości. Pomógł mi psycholog dopiero. Zrozumieć pewne mechanizmy. Nie chcę Ci tu robić wywodów ani w żaden sposób cię urazic bo rodziny się w końcu nie wybiera ale moze pomyśl o jakiejś terapii dla siebie i sióstr żebyście nie kopiowały tych złych zachowań i za mocno nie pielęgnowały żalu w sobie - zwłaszcza jak ojciec umrze. Często zabranie dzieciaków z domu niestety nie rozwiązuje problemów. Trzymam kciuki za Ciebie jesteś strasznie dzielną młoda babką i będziesz świetną matką. A ojciec cóż takie życie sobie wybrał nie pozwól żeby was trzy ciągnął za sobą w to bagienko...
Bardzo mądrze to wszystko podsumowałaś.Widzę, że tez nie miałaś lekkowłaśnie o to chodzi, że na trzeźwo jest całkiem fajnym facetem. Ja w tej sprawie byłam juz kilka razy w Powiatowym Centrum Pomocy w Rodzinie...dowiadywałam sie wszystkiego, po czym musiałam sie wstrzymac, bo albo przeszkodą był brak stałego zatrudnienia u mnie nie miałam stałego dochodu i własnego mieszkania, jakby sąd ustanowił mnie rodziną zastepcza warunkiem byłoby to,że moje sisotry nie mogły by mieszkać z ojcem, dziadkowie zapisali nasze rodzinne mieszkanie na mnie..wiec labo musiałabym ojca wygonic (a tego bym nie potrafiła) albo sama wynając a bez stałych dochodów i z jedną ensja nie było o tym mowy, więc sie wstrzymałam, pozatym studia pochłaniały mi tez sporo pieniędzy potem poznałam mojego męża też byliśmy w PCPR i przeszkoda było, ze nie mamy ślubu...postanowilismy jeszcze poradzic sie radcy prawnego by doradził jak najlepiej przygotować sie na tego typu sprawę i poki co stosujemy sie do jego rad...od maja...jak u niego byliśmy ostatni raz jesteśmy juz małżeństwem, kupiliśmy mieszkanie i zbieramy faktury na dowód , że my utrzymujemy siostre..sprawe mieliśmy ruszyć po moim porodzie, bo to wielki stres...i chcemy poczekac az starsza bedzie pelnoletnia by sama zdecydowała gdzie chce być.Z pomocy psychologa korzystałam, moje siostry tez...niestety nic mi to nie pomogło..u psychologa można sie tylko wygadac..on tylko słucha a wygadac to ja sie mogę przyjaciólce..niewiele doradził i niewiele pomógł.Teraz znów czuję sie silna, dzieki mojemu mężowi, on dał mi nową siłe do działania, gdyby nie on chyba juz bym sie poddała..jest cudowny od razu zaakceptował sytuacje i zdecydował sie bez wachania być opiekunem mojej siostry...bardzo mi pomaga...
Jakoś to bedzie...najgorsze, że nie wiem co z tata dlaczego wyszedł ze szpitala i jak jego zdrowie.nic nikomu z rodziny nie powiedział.

Dziękuję ci bardzo
__________________

Nasze marzenie się spełniło JESTEŚMY RODZICAMI

24.02.2011 r.
dzień narodzin naszej córeczki

Nadia:
http://www.suwaczek.pl/cache/7ac096c94e.png
Justine1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:29   #4586
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

a tu dla zainteresowanych artykul na temat stresu niemowlaka po cc i sn
http://www.dailymail.co.uk/health/ar...-stressed.html
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:31   #4587
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
a u mnie to w ogóle dość ciężko było dojść do kompromisu z nazwiskiem, bo rodziny mają zupełnie inne tradycje- TZa rodzina, tak klasycznie- nazywa dzieci nazwiskiem ojca, a żona przyjmuje po mężu.
W mojej rodzinie- troche inaczej. Każdy przyjmuje nasze nazwisko. Mój dziadek dał babci nazwisko, ale mojego dziadka siostra (to samo nazwisko) dała mężowi (czyli on przyjął po kobiecie), mój ojciec przyjął- mojej mamy panieńskie..i taką tradycję mamy co najmniej od 7 pokoleń (tyle umiemy udowodnić), a nazwisko jest śmiechowe, ale dość dobrze się kojarzy, bo jest znaczące (coś konkretnego oznacza) jak np. Dobry, Prawy, Metoda.
Tak więc myśmy z Tż mieli troszkę spięć jak się Leo będzie na nazwisko nazywał. Bo dodam, że my w konkubinacie żyjemy, nie mamy ślubu i raczej planów na tenże też nie ma...więc ja zostaję przy swoim (z resztą po ślubie- też bym została, nie wyobrażam sobie zmieniać w tym wieku nazwiska), TŻ- absolutnie nie chce mojego nazwiska przyjąć...a biedne dziecie wyboru nie ma..więc najpierw miało mieć moje nazwisko, ale w koncu uzgodniliśmy, ze będzie mieć dwa- moje i jego tak po równo.
Oj to się dopiero afera u niego w domu wywiązała...hehe...matka (znaczy "teściowa" moja) powiedziała, ze tego dziecka nie zaakceptuje, dopóki będzie mieć dwa nazwiska i jeszcze w dodatku to dziwne imię...ale lać na nią ciepłym moczem- ona straci, nie ja.
Ale jaki program indoktrynacji wprowadziła- nawet prosiła kuzynki mojego TŻa z którymi czasem sobie na n-k pisuję, zeby mnie przekonywały do zmiany decyzji twarda sztuka z niej...i też ten koronny argument- dziecko będzie mieć dwa nazwiska...jaka to WIELKA komplikacja i to na całe życie! A ile pisania (moje nazwisko ma 5 liter, a TŻa 6 liter więc strasznie dłuuuuugie są ) i jeszcze lepszy- kto to słyszał żeby mężczyzna miał dwa nazwiska?! To kobiece takie- wstyd i ona żadnego takiego przypadku nie zna...a głosowała na Korwina-Mikke w wyborach
Ja uważam, ze niech każdy robi tak jak mu pasuje...nikogo nie namawiam do mojej opcji, ale też nie lubię jak mnie ktoś na siłę próbuje przekabacić.

moj kolega z podstwówki mial 2 nazwiska i nikogo to nie śmieszylo... dziwna argumentacja, a tez wyszlo to jakos przypadkiem bo zawsze mial w papierach jedno nazwisko, a mielismy napisac wypracowanie o osobie ktora jest naszym autorytetem i on opisal dziadka... i od tego zaczelo sie ze juz jego dziadek mial 2 nazwiska
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 22:35   #4588
Justine1988
Zadomowienie
 
Avatar Justine1988
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Cytat:
Napisane przez anka_bzzz Pokaż wiadomość
Aleś się obłowiła – zazdraszczam.


A co do rozstępów: moja ginekolog polecała mi zabieg (którego nazwę zapomniałam), polega on bodajże na intensywnym złuszczaniu naskórka. Ponoć do przyjemnych nie należy, ale wygląda to lepiej. Jeśli doczekam następnej wizyty to dopytam kiedy bym mogła się na to zdecydować. Na lasery się chyba nie zdecyduję. No a potem intensywne nawilżanie i ćwiczenia.




Justine – mi chodziło o to, że to nie jest takie oczywiste, że dziecko w momencie trafia do domu dziecka. Któraś z dziewczyn pisała – są przepełnione i w sumie dziecko się tam może „zepsuć”. Jeśli jest ktoś, kto jest się w stanie takim dzieckiem zająć, to może tymczasowo z tą osobą (lub osobami) przebywać. Tym bardziej w przypadku, gdy Twoja siostra ma 17 lat. Załatwiajcie „papierki” jak najszybciej, żeby mieć z głowy, ale nie kreśl sobie żadnych czarnych scenariuszy, bo to nie ma sensu – stresujesz siebie i córę. Jeśli Ci zależy mogę się dowiedzieć, jak to wygląda z punktu prawnego. (Chodzi mi o tymczasową opiekę nad siostrami.)

Byłabym Ci bardzo wdzięczna. Moze faktycznie jest cos takiego, że moga nas ustanowic tymczasowa rodziną zastępczą do czasu przydzielenia przez sąd...w razie gdyby taty nagle zabrakło...przykre to jest ale musze brac to pod uwage i powoli sie z ta myślą oswajać.
z góry dziekuje za zainteresowanie

Ostatnio moje maleństwo często ma czkawkę, tzn, tak mi sie wydaje bo rytmicznie podskakuje ale z małymi przerwami..tzn jak ja czkam to odstep miedzy jednym czkaniem a drugim jest wiekszy a ona czka co chwilke..to normalne???
__________________

Nasze marzenie się spełniło JESTEŚMY RODZICAMI

24.02.2011 r.
dzień narodzin naszej córeczki

Nadia:
http://www.suwaczek.pl/cache/7ac096c94e.png
Justine1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 23:40   #4589
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Justine co do czkawki - moja też tak ma więc to chyba normalne
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-31, 06:43   #4590
mysiopez
Zadomowienie
 
Avatar mysiopez
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 249
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz

Witam sylwestrowo!!!!!
WIdze, że jestem pierwszym rannym ptaszkiem
właśnie się szykuje do szpitala na KTG. Mam nadzieje, że nie spędze tam 3,5 h w kolejce jak ostatnio

trzymajcie kciuki, żeby z maleństwem moim było wszystko okej!
Miłego dnia!
__________________
Synuś jest już z Nami!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e66lgchoj.png
mysiopez jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:51.