Karmienie MM na zadanie.

[martynka89]

No wlasnie czy ktoras z was karmila dziecko mlekiem modyfikowanym na zadanie?
Ostatnio spotkalam sie ze znajoma. Dziecko mi sie rozplakalo a ona stwierdzila, ze na pewno glodne (karmilam pol godziny wczesniej, co z reszta widziala). Powiedzialam, ze dziecko dopiero jadlo i nie jest glodne a po drugie nawet jak by sie domagalo butli, to dopajane jest herbatka bo non stop mleka pic nie moze. Na opakowaniu od mleka jest wyraznie napisane ile dziecko powinno wypic da dobe i wiecej nie daje bo po co skoro waga dziecka jest w normie.
Uslyszalam od znajomej, ze glodze dziecko, ze ona MM karmila na zadanie i zawsze robila wiecej niz bylo napisane na opakowaniu, zeby dzieciak sie napil do oporu.

No i mam pytanie. Czy mojemu dziecku na prawde dzieje sie krzywda jezeli czasem napije sie herbatki zamiast mleka? Czy dziecku mozna podawac wiecej mleka niz podane jest na opakowaniu?

Nie wydaje mi sie zeby moje dziecko bylo glodne ale znajoma tak walkowala temat, ze juz zaczynam miec wyrzuty sumienia dajac dziecku tylko tyle mleka ile zaleca producent.

[traicionera]

Karmie moja córeczkę mm na żądanie, z tym, ze na porcje zjada ona mniej, niż jest pokazane na opakowaniu, bo 150 zamiast 210. (i to tez często 150 nie da rady). Kilkukrotnie próbowałam wprowadzać te równe odstępy czasu, ale nie wyszło, czasem jest głodna już po dwóch godzinach, szczegolnie rano, czasem po czterech nie chce jeść, taka jej uroda, grunt, ze summa summarum zjada mniej więcej tyle ml dziennie ile powinna, tylko podzielone na więcej mniejszych porcji. Centyla trzyma się ładnie, problemów brzuszkowych nie ma, wiec już sobie odpuściłam trzymanie się puszkowych rozpisek, żeby sobie niepotrzebnie nerwów nie dokładać.

[martynka89]

Ale trzymasz sie tego co jest na opakowaniu, w sensie, ze dziecko na dobe wypija tyle ile trzeba?
Bo mi chodzi o podawanie wiekszej ilosci mleka, niz dziecko wypic powinno na dobe. Moja pije w dzien co 3 godziny bo noc przesypia. Ale jezeli wedlug tego, co jest podane na opakowaniu mala powinna wypic np 720ml na dobe to tylko tyle jej podaje. A moja znajoma twierdzi, ze jezeli dziecko zamiast tych 720ml bedzie chcialo 1000ml to tyle powinno sie mu dac.
Moje dziecko do chudych nie nalezy a nie chcialabym mu krzywdy zrobic przekarmiajac.

[traicionera]

Napisane przez martynka89

Ale trzymasz sie tego co jest na opakowaniu, w sensie, ze dziecko na dobe wypija tyle ile trzeba?
Bo mi chodzi o podawanie wiekszej ilosci mleka, niz dziecko wypic powinno na dobe. Moja pije w dzien co 3 godziny bo noc przesypia. Ale jezeli wedlug tego, co jest podane na opakowaniu mala powinna wypic np 720ml na dobe to tylko tyle jej podaje. A moja znajoma twierdzi, ze jezeli dziecko zamiast tych 720ml bedzie chcialo 1000ml to tyle powinno sie mu dac.
Moje dziecko do chudych nie nalezy a nie chcialabym mu krzywdy zrobic przekarmiajac.

Trzymam, choć nie tak bardzo sztywno, czyli np jeśli danego dnia zamiast tych 720 ml moja córeczka wypije 750 czyli 760 to proszę bardzo. Zdarzało mi się czasem dorabiać porcje, czyli np wypiła 90 i chciała jeszcze, to dorobiłam 30.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To, co na opakowaniu, to tylko uśrednienie. Moja córka nigdy nie wypijała tyle, ile podali. Ja brałam pod uwagę to, ile zjadła na poprzedni posiłek - jeśli dajmy na to normą było 150ml, a ona wciągnęła 80, to ok, przyjmowałam że po tej godzinie może być głodna i po eliminowaniu innych opcji płaczu podawałam jedzenie. No i jeszcze jedno - jeśli nie była głodna, to nie tknęła butelki

[traicionera]

No właśnie, mojej córeczce tez zdarza się zjeść polowe porcji tylko, wiec tym bardziej bez sensu byłoby potem czekać z zegarkiem w reku aż mina 3-4 godziny, kiedy widzę, ze wcześniej jest głodna. Normy normami, ale każde dziecko jest inne i często nie da się go tak idealnie w ramki wpasować. Gdybym sie uparła i chciała podawać po 210 ml, to chyba by nosem te mm mojej malej wyleciało.

[martynka89]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28912343]To, co na opakowaniu, to tylko uśrednienie. Moja córka nigdy nie wypijała tyle, ile podali. Ja brałam pod uwagę to, ile zjadła na poprzedni posiłek - jeśli dajmy na to normą było 150ml, a ona wciągnęła 80, to ok, przyjmowałam że po tej godzinie może być głodna i po eliminowaniu innych opcji płaczu podawałam jedzenie. No i jeszcze jedno - jeśli nie była głodna, to nie tknęła butelki [/QUOTE]

Napisane przez traicionera

No właśnie, mojej córeczce tez zdarza się zjeść polowe porcji tylko, wiec tym bardziej bez sensu byłoby potem czekać z zegarkiem w reku aż mina 3-4 godziny, kiedy widzę, ze wcześniej jest głodna. Normy normami, ale każde dziecko jest inne i często nie da się go tak idealnie w ramki wpasować. Gdybym sie uparła i chciała podawać po 210 ml, to chyba by nosem te mm mojej malej wyleciało.

Moja wczesniej miala problemy z wypiciem na raz 120ml wiec jej to rozkladalam- oczywiscie. Teraz juz wypija na raz te 120 ale podaje jej dobowo tak jak napisano na opakowaniu czyli 720ml. Czasem zdarzy mi sie podac jej na noc 150 zamiast 120 ale nie robie tak, zeby za kazdym razem podawac jej np 150 gdy 120 powinna wypijac.
Moje dziecko nie wydaje sie byc glodne, czasem nawet 120 jej sie nie chce wypic, bawi sie wtedy smoczkiem i pluje bokiem.
Ale moja znajoma usilnie twierdzi, ze powinnam jej robic conajmniej po 150 za kazdym razem. A dla mnie to zwykle marnowanie mleka bo mala i tak tego nie wypije. Na noc to jedno 150 wypije ale w dzien tak jak pisalam, po 120 ma dosc. Po drugie polozna mi powiedziala, ze jezeli dziecko bardzo glodne to nie podawac wiecej tylko kupic takie z zagestnikiem bo chodzi o ilosc kalorii.

A tak w ogole to zadziwia mnie, ze obce osoby wiedza lepiej niz matka o co chodzi dziecku gdy placze...

[traicionera]

150 ml to i moja prawie pięciomiesięczna córeczka nie zawsze wypije, wiec nic dziwnego, ze twojej starcza 120.

A co do tego, ze ktos inny wie lepiej niz matka- czasem się zdarza, ostatnio w kościele miałam taka sytuacje, ze dziecko płakało, poniewaz było mu za gorąco-bodziak, grube spodnie i bluza, na głowie czapeczka i kaptur, do tego owinięte ciepłym kocykiem, a na dworze kolo 30 stopni- a mama praktycznie przez cala msze próbowała uspokoić jedzeniem lub lulaniem, na próżno, dopiero pod koniec mszy babcia jej podpowiedziała, ze może mu za gorąco- po odwinięciu z kocyka i zdjęciu bluzy płacz ustał.

[karolinaP103]

Ja jestem z tych wyrodnych matek ,które kamią wg zegarka: co jakiś czas pozwalam małemu na ustalenie częstotliwości karmień i jeśli schemat powtarzał się przez kilka dni to go wprowadzałam. Dzięki temu nie martwię się,że zacznbie płakac z głodu jak pójdziemy na spacer lub na zakupy-ma ustalone pory i ich się trzymam. Czasami jak bardzo płacze to dostaje chrupki kukurydziane/owoc "na przetrwanie". On jadłby cały czas i jakbym mu powoliła na zupełną swobodę to byłby małym sumo ( a i tak jest duży)

[invisible_01]

Ja w temacie się nie znam, ale co to jest MM? Bo widzę to już w którymś wątku, a nie wiem, co to Po wpisaniu w google wyskakuje mi MM-moje miasto

I po tytule myślałam, że chodzi o karmienie na zadanie, a nie na żądanie

[traicionera]

mleko modyfikowane

[invisible_01]

Aaa więc wszystko jasne Dziękuję

No tak, nawet w 1. poście jest użyte to sformułowanie, ale nie skojarzyłam.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak samo jak mm - mleko matki No, ale to taka drobnostka

[invisible_01]

No w sumie Co to SN i CC jakoś wydedukowałam, ale tu myślałam, że to jakaś mieszanka mleczna albo coś

[martynka89]

Napisane przez traicionera

150 ml to i moja prawie pięciomiesięczna córeczka nie zawsze wypije, wiec nic dziwnego, ze twojej starcza 120.

A co do tego, ze ktos inny wie lepiej niz matka- czasem się zdarza, ostatnio w kościele miałam taka sytuacje, ze dziecko płakało, poniewaz było mu za gorąco-bodziak, grube spodnie i bluza, na głowie czapeczka i kaptur, do tego owinięte ciepłym kocykiem, a na dworze kolo 30 stopni- a mama praktycznie przez cala msze próbowała uspokoić jedzeniem lub lulaniem, na próżno, dopiero pod koniec mszy babcia jej podpowiedziała, ze może mu za gorąco- po odwinięciu z kocyka i zdjęciu bluzy płacz ustał.

Wiem, ze tak sie zdarza. Ale z ta znajoma bylo tak, ze mala przy niej wypila 120ml, jakas godzine pozniej zaczela plakac bo miala mokra pieluche (rozpoznaje po placzu kiedy jest glodna i kiedy ma mokro). Zmienilam pieluche i mala stekala i poplakiwala bo jej sie nudzilo (na raczki chciala) i nie plakala tak jak wczesniej tylko inaczej i tez nie byl to placz glodowy a znajoma stwierdzila, ze na pewno glodna. Przeciez niespelna dwumiesieczne dziecko po wypiciu 120ml nie bedzie po godzinie glodne. Dalam malej herbatke- nie chciala (jak by byla nawet troche glodna to by troszke wypila) a znajoma stwierdzila, ze ona mleko chce bo glodna
Jak bym miala jej 120 co godzine dawac to by chyba juz wazyla tyle co ja

Napisane przez karolinaP103

Ja jestem z tych wyrodnych matek ,które kamią wg zegarka: co jakiś czas pozwalam małemu na ustalenie częstotliwości karmień i jeśli schemat powtarzał się przez kilka dni to go wprowadzałam. Dzięki temu nie martwię się,że zacznbie płakac z głodu jak pójdziemy na spacer lub na zakupy-ma ustalone pory i ich się trzymam. Czasami jak bardzo płacze to dostaje chrupki kukurydziane/owoc "na przetrwanie". On jadłby cały czas i jakbym mu powoliła na zupełną swobodę to byłby małym sumo ( a i tak jest duży)

Ja mam przy sobie zawsze termos i "dzialke" mleka wiec wychodze kiedy chce i w razie czego mala karmie na wypadzie.

[traicionera]

Napisane przez martynka89

Wiem, ze tak sie zdarza. Ale z ta znajoma bylo tak, ze mala przy niej wypila 120ml, jakas godzine pozniej zaczela plakac bo miala mokra pieluche (rozpoznaje po placzu kiedy jest glodna i kiedy ma mokro). Zmienilam pieluche i mala stekala i poplakiwala bo jej sie nudzilo (na raczki chciala) i nie plakala tak jak wczesniej tylko inaczej i tez nie byl to placz glodowy a znajoma stwierdzila, ze na pewno glodna. Przeciez niespelna dwumiesieczne dziecko po wypiciu 120ml nie bedzie po godzinie glodne. Dalam malej herbatke- nie chciala (jak by byla nawet troche glodna to by troszke wypila) a znajoma stwierdzila, ze ona mleko chce bo glodna
Jak bym miala jej 120 co godzine dawac to by chyba juz wazyla tyle co ja


Ja mam przy sobie zawsze termos i "dzialke" mleka wiec wychodze kiedy chce i w razie czego mala karmie na wypadzie.

ja tak samo, nie muszę sie stresować, ze czas wracać, bo za pół godziny karmienie

[iizabelaa]

Karmię mm,
w sumie to jak była malutka to karmiłam ja na żądanie
ale średnio wychodziło co 2h.

Teraz jemy o określonych godzinach,
ale mała jakoś sama sobie je wyrobiła,
miałyśmy czas, ze jadła o jedne posiłek więcej niż na opakowaniu, potem o jeden mniej niż na opakowaniu, jak zaczęła przesypiac noc,
teraz ma 5 miesięcy i je tyle ile piszę,

i się tym nie przejmowałam, dzieci mają rożne apetyty tak jak dorośli
I jeśli są głodne to trzeba nakarmić choćby to było dużo więcej niż na opakowaniu.

Natomiast nie każdy płacz oznacza głód, i nie sądzę, żeby dziecko zrobiło się głodne po pół godzinie od jedzenia
Wg mnie nie można, jak tylko dziecko zapłacze, wciskać mu butelki z mlekiem,
przecież dzieci płaczą z różnych powodów

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez karolinaP103

i jeśli schemat powtarzał się przez kilka dni to go wprowadzałam. Dzięki temu nie martwię się,że zacznbie płakac z głodu jak pójdziemy na spacer lub na zakupy-ma ustalone pory i ich się trzymam

u nas to samo
od początku notowałam o której godzinie i ile zjada,
i po pewnym czasie, po 2 miesiącu życia, zauważyłam, że co dzień od pewnego czasu te same godziny się powtarzają,
i już przy nich zostaliśmy

[Scio]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28912343]To, co na opakowaniu, to tylko uśrednienie. Moja córka nigdy nie wypijała tyle, ile podali. Ja brałam pod uwagę to, ile zjadła na poprzedni posiłek - jeśli dajmy na to normą było 150ml, a ona wciągnęła 80, to ok, przyjmowałam że po tej godzinie może być głodna i po eliminowaniu innych opcji płaczu podawałam jedzenie. No i jeszcze jedno - jeśli nie była głodna, to nie tknęła butelki [/QUOTE]

Ja robie tak samo. Raz zje 150, innym razem 90 i po godzinie jeszcze by dojadła. Sztywno sie nie trzymam. Wiem, ze rano ma wiekszy apetyt, po spacerze czy kąpieli tez. W sumie ufam jej, ze wie lepiej ode mnie czy jest głodna, czy nie. Tak samo jak ja jem kiedy mam ochote, a nie o określonej porze
Moja tez jak nie głodna to pluje butlą, wiec przekarmic jej chyba nie moge.

[traicionera]

Napisane przez Scio

Ja robie tak samo. Raz zje 150, innym razem 90 i po godzinie jeszcze by dojadła. Sztywno sie nie trzymam. Wiem, ze rano ma wiekszy apetyt, po spacerze czy kąpieli tez. W sumie ufam jej, ze wie lepiej ode mnie czy jest głodna, czy nie. Tak samo jak ja jem kiedy mam ochote, a nie o określonej porze
Moja tez jak nie głodna to pluje butlą, wiec przekarmic jej chyba nie moge.

Mam takie samo podejście- sama jem wtedy, gdy mnie głód schwyci i różne wielkości porcji, wiec nie będę od dziecka wymagać, żeby na siłę spełniało normy. Na początku mnie to bardzo gryzło, ze córeczka nie je podręcznikowo, ale pediatra mnie uspokoiła, ze skoro malutka nie ma problemów brzuszkowych i trzyma się ładnie centyla, to nie ma się czym martwic.

[melabn]

pewnie ze nie karmi sie dziecka z zegarkiem w reku, ale dobrze jest jak da sie dziecku przetrawic to mleko a nie dawac co pol godziny bo potem sensacje z brzuchem moga byc

[kropka75]

Napisane przez martynka89

Ostatnio spotkalam sie ze znajoma. Dziecko mi sie rozplakalo a ona stwierdzila, ze na pewno glodne.

Bo jak dziecko płacze to głodne. Nie wiedziałaś?

Rany, jak długo kobiety będą jeszcze takie bzdury wymyślać.

Jeśli dziecko się najada, wciąga mniej więcej tyle ile piszą na opakowaniu, to potem jego brzuszek musi odpocząć. MM jest cięższe, gorzej przyswajalne, te pory karmienia skądś się biorą. Ono nie przelatuje przez brzuszek jak mleko z piersi.

Dzieci płaczą z różnych przyczyn. Głód jest tylko jedną z nich.

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Napisane przez martynka89

Wiem, ze tak sie zdarza. Ale z ta znajoma bylo tak, ze mala przy niej wypila 120ml, jakas godzine pozniej zaczela plakac bo miala mokra pieluche (rozpoznaje po placzu kiedy jest glodna i kiedy ma mokro). Zmienilam pieluche i mala stekala i poplakiwala bo jej sie nudzilo (na raczki chciala) i nie plakala tak jak wczesniej tylko inaczej i tez nie byl to placz glodowy a znajoma stwierdzila, ze na pewno glodna. Przeciez niespelna dwumiesieczne dziecko po wypiciu 120ml nie bedzie po godzinie glodne. Dalam malej herbatke- nie chciala (jak by byla nawet troche glodna to by troszke wypila) a znajoma stwierdzila, ze ona mleko chce bo glodna

Skoro rozpoznajesz kiedy dziecko płacze z głodu, to czym się przejmujesz?

Baba bredzi trzy po trzy.
Skąd ona wie czego chce Twoje dziecko?

[CarmelaSoprano]

Napisane przez Scio

Ja robie tak samo. Raz zje 150, innym razem 90 i po godzinie jeszcze by dojadła. Sztywno sie nie trzymam. Wiem, ze rano ma wiekszy apetyt, po spacerze czy kąpieli tez. W sumie ufam jej, ze wie lepiej ode mnie czy jest głodna, czy nie. Tak samo jak ja jem kiedy mam ochote, a nie o określonej porze
Moja tez jak nie głodna to pluje butlą, wiec przekarmic jej chyba nie moge.

To samo u nas, tylko porcje mniejsze. Teraz dobilismy do 90, ale czesto przy zjedzonych 70ml jest plucie smoczkiem i koniec jedzenia.

[martynka89]

Napisane przez kropka75

Bo jak dziecko płacze to głodne. Nie wiedziałaś?

Rany, jak długo kobiety będą jeszcze takie bzdury wymyślać.

Jeśli dziecko się najada, wciąga mniej więcej tyle ile piszą na opakowaniu, to potem jego brzuszek musi odpocząć. MM jest cięższe, gorzej przyswajalne, te pory karmienia skądś się biorą. Ono nie przelatuje przez brzuszek jak mleko z piersi.

Dzieci płaczą z różnych przyczyn. Głód jest tylko jedną z nich.

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------


Skoro rozpoznajesz kiedy dziecko płacze z głodu, to czym się przejmujesz?

Baba bredzi trzy po trzy.
Skąd ona wie czego chce Twoje dziecko?

Przejelam sie bo tak walkowala temat jak bym dziecku miala krzywde zrobic.
A skad wie czego chce moje dziecko? Twierdzi, ze kilkoro dzieci odchowala a ja dopiero pierwsze wiec ona jest madrzejsza w tym temacie. Powiedziala, ze jak jej dzieci plakaly to od razu z butla biegala.

[kropka75]

Napisane przez martynka89

Przejelam sie bo tak walkowala temat jak bym dziecku miala krzywde zrobic.
A skad wie czego chce moje dziecko? Twierdzi, ze kilkoro dzieci odchowala a ja dopiero pierwsze wiec ona jest madrzejsza w tym temacie. Powiedziala, ze jak jej dzieci plakaly to od razu z butla biegala.

Ha ha ha
Skąd ja to znam.

Mam takiego w pracy. Co nie powiem to słyszę: wierz mi, mam troje. On wie lepiej, bo ma trójkę, ja jedno, więc wiem gówno. Nawet jak moje dziecko płacze szóstą godzinę to on wie lepiej, że podnosić nie należy, bo się przyzwyczai, on wie że popłacze i przestanie. Jak mówię, że nie, to słyszę: wierz mi, mam troje.

No cóż, są idioci na świecie, nic nie poradzisz.

[martynka89]

Napisane przez kropka75

Ha ha ha
Skąd ja to znam.

Mam takiego w pracy. Co nie powiem to słyszę: wierz mi, mam troje. On wie lepiej, bo ma trójkę, ja jedno, więc wiem gówno. Nawet jak moje dziecko płacze szóstą godzinę to on wie lepiej, że podnosić nie należy, bo się przyzwyczai, on wie że popłacze i przestanie. Jak mówię, że nie, to słyszę: wierz mi, mam troje.

No cóż, są idioci na świecie, nic nie poradzisz.

A z noszeniem, bujaniem to samo mialam, ale to juz rodzinka dalsza sie przywalila. Nie nosze malej czesto, tak samo z bujaniem ale jak trzeba to pobujam i przytule a czasem przytule bo po prostu chce kontaktu z dzieckiem.
Raz dziecko w wozku bujalam bo mala byla tego dnia placzliwa (na codzien sama sie usypia) i wszedl krewny, ktory ma jedno dziecko. Od razu na mnie wyjechal, ze dzieci sie nie buja bo pozniej bedzie wiecznie chcialo byc bujane i ze na rece tez mam nie brac bo bede musiala pozniej nosic. Jak mu powiedzialam, ze najwyzej to ja bede musiala nosic i bujac a nie on a po drugie gada bzdury bo jak raz na jakis czas dziecko pobujam, to sie nie przyzwyczai, to powiedzial, ze on wie lepiej bo jego dziecko starsze jest

[jasmine82]

Kiedy jest tak gorąco, jak dzisiaj było, to warto dopajać dziecko wodą z glukozą. Położna mi tak poradziła, więc dopajałam moją córeczkę wg instrukcji doświadczonej kobiety

[traicionera]

Ja daje sama wodę i córeczka pije chętnie.

[tajka88]

Moja mala jest na mm od urodzenia, na poczatku jadla ile chciala i kiedy chciala. Teraz trzymam sie tego, ze powinna jesc 5 razy dziennie po 150ml... tzn wedlug opakowania chyba juz jest 5x210ml;p. Zazwyczaj zje 120-150ml ale czesto nie daje rady zjesc calosci. To czekam 15-30 minut bawiac sie z nia i dojada reszte do 120-150ml;p

Te ilosci mleka na opakowaniu to chyba z kosmosu sa hehe mysle ze jak moja Lena bedzie okolo roczku to zje 210ml;p na raz

Jak mala byla mniejsza to nie potrafila zjesc 120ml jak powinna tylko jadla 60-80ml wiec co chwilke musialam biegac z butla, ale jakos w koncu to unormowalam. Teraz je co 3-4h

Napisane przez traicionera

Ja daje sama wodę i córeczka pije chętnie.

My pijemy wode albo rozcienczony soczek

[iizabelaa]

Napisane przez jasmine82

Kiedy jest tak gorąco, jak dzisiaj było, to warto dopajać dziecko wodą z glukozą. Położna mi tak poradziła, więc dopajałam moją córeczkę wg instrukcji doświadczonej kobiety

Dziwna ta położna,
bo z tego co ja wiem to dziecko na mm trzeba dopajać

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez traicionera

Ja daje sama wodę i córeczka pije chętnie.

tra
czy ja źle pamiętam, ze soki podajesz małej?

[traicionera]

Napisane przez iizabelaa

Dziwna ta położna,
bo z tego co ja wiem to dziecko na mm trzeba dopajać

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------



tra
czy ja źle pamiętam, ze soki podajesz małej?

ostatnio niespecjalnie, bo nie mogę coś na sama marchewkę trafić.