zżera mnie zazdrość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-16, 20:14   #1
taka sobie Ida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 21

zżera mnie zazdrość


Witam
na początek muszę się przyznać, że miałam już założone konto na Wizażu, ale założyłam drugie, żeby móc zachować pełną anonimowość.

Zawsze uważałam, że każdy powinien rozwiązywać sam swoje problemy, a nie zamęczać nimi obcych sobie ludzi na forum, ale już po prostu nie mogę ze sobą wytrzymać i wszystkie moje próby nie dają żadnego rezultatu.

Ale do rzeczy:
Jestem ponad 2 lata w związku, studiuję razem na roku ze swoim chłopakiem, poznaliśmy się właśnie na tych studiach. Od jakiegoś czasu mam chyba problem z zazdrością. Zwłaszcza na wspólnych laborkach. Mój TŻ jest złotym chłopakiem, uczynnym, pomocnym, co zauważam niestety nie tylko ja, ale i niektóre panienki z roku. Pytają się go o każdą glupotę, nawet o rzeczy najbardziej oczywiste, uśmiechają się, zagadują prosza o pomoc, a jego to oczywiście cieszy, że taki przydatny. Ale nie problemem są tutaj zapędy tych dziewczyn. Najbardziej smuci mnie pewna obserwacja: widzę różnicę w jego zachowaniu w stosunku do naszych koleżanek, a w stosunku do mnie. Do nich zagaduje, gada jakieś głupoty, odpowiada na te wszystkie głupie pytania z uśmiechem, pomaga, a jak ja o coś proszę albo pytam to czuję się jak natrętna mucha, która go męczy, nuży, taka stara żonka, co to tylko marudzi, czepia się i próbuje podważyć jego zdanie. Nie jestem osobą otwartą, nie nawiązuję łatwo kontaktów, ale przecież też gadam z osobami z grupy, ale nie staram się kokietować swoich kolegów, nie zawracam im głowy błahostkami, uważam to za uwłaczające, żeby męczyć kogoś banalnymi pytaniami, każdy jest skupiony na swojej robocie, każdy chce ją jak najszybciej skończyć. Jeśli potrzebuję czyjejś pomocy zwykle proszę swojego chłopaka, a nie czyjegoś innego, no chyba, że już go naprawdę nigdzie nie mogę znaleźć to proszę jakiegoś kolegę.
Zdaję sobie sprawę, ze ostatnio mogę nie robić na swoim TŻ najlepszego wrażenie, często płaczę, chodzę smutna i w porównaniu z sympatycznymi dziewczynkami na pracowni wypadam słabo, ale jestem smutna właśnie z powodu tego, że wydaje mi się, że ma lepszy humor w towarzystwie naszych koleżanek z roku. Być moze jest tylko w stosunku do nich uprzejmy, a ja sobie świruję. Boję się, że przez moje humory i płacze doprowadze do tego, że mnie zostawi. On powtarza, ze tak nie będzie, ze mnie kocha z każdym dniem coraz bardziej, ale często nasza rozmowa o moich wątpliwościach, kończy się odbiciem przez niego wszystkich moich argumentów, po czym czuję się jak rozhisteryzowana wariatka. Ale następnego dnia widzę, ze zachowuje się tak samo, więc kończy się na gadaniu tylko, a ja w końcu kiedyś znowu zaczynam ryczeć, najpierw sama, potem wybucham przy nim. I tak w koło Macieju.

Najgorsze jest to, że nie potrafię mu odpowiedzieć, jak pyta czemu płaczę, bo co się będę powtarzać, jak przedstawiłam mu swoje spostrzeżenia to mi odpowiedział: To co mam z nikim nie gadać? Nie chce, żeby wyszło, że mu zabraniam kontaktu z innymi ludźmi, spędzamy ze sobą trochę czasu, więc wiadomo, że chce sobie też z innymi pogadać. Ja tylko zazdroszczę im, że jest dla nich milszy niż dla mnie. Zawsze mi się wydawało, że dziewczyna mająca kochającego chłopaka powinna czuć się najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza, a ja się czuję coraz mniej mu potrzebna. Mój chłopak mnie komplementuje, ale ostatnio nie mogę mu jakoś w te komplementy uwierzyć, powtarza, ze jestem najważniejsza, ale pare razy przekonałam się, że najważniejsza dla niego jestem, jak w promieniu kilometra nie ma jakiegoś jego znajomego, bądź kogoś z rodziny.

Powiedzcie mi: przesadzam, jestem zaborcza, mam problemy sama ze sobą i swoją samooceną czy mam powody do niepokoju?
taka sobie Ida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 20:25   #2
Juliette88
Zadomowienie
 
Avatar Juliette88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
Dot.: zżera mnie zazdrość

Histeryzujesz.
Chłopak jest zwyczajnie uprzejmy, a przy okazji na pewno jest mu miło, że jest komuś potrzebny, docenia się jego umiejętności i wiedzę - ego połechtane

Jeżeli będziesz taka "zahukana", bez pewności siebie i poczucia swojej wartości, wiecznie czująca się gorsza od innych, to na pewno stracisz na atrakcyjności.
__________________
The lullabies from the machines.


Kwiatuszek
Juliette88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 20:30   #3
Meredith_G
Raczkowanie
 
Avatar Meredith_G
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 153
Dot.: zżera mnie zazdrość

To czy przesadzasz zależy od tego czy stosujesz nadinterpretację.
Myślę,że jego powinnaś zapytać dlaczego zachowuje się "tak a nie inaczej".
__________________
"Just put one foot in front of the other. Just get through the day."
Meredith_G jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 20:55   #4
taka sobie Ida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 21
Dot.: zżera mnie zazdrość

Właśnie boję się, że nadinterpretuję, bo czytam jakby tylko z jego wyrazu twarzy;/

Przecież nie spotyka się z nimi raczej po zajęciach, także zdaje sie być w porządku wobec mnie, tylko nie chcę żeby się wobec mnie coraz bardziej zniechęcał

Wymyśliłam sobie, że postaram się być radosna jak wiosna ;P nie zwracać uwagi na to, zająć się czymś, nie przejmować, żeby sobie przypomniał, ze ma fajną i interesującą dziewczynę, ale tak mi ciężko to zrealizować;/

Juliette88: ja doskonale rozumiem to, że faceci lubią, jak są do czegoś przydatni, dlatego sama często go pytam o zdanie, opinię, proszę o pomoc, chwaląc przy tym, dopytuję się, co słychać w domu, co robil, co oglądal, ale odnoszę wrażenie, że moje zainteresowanie nim wcale nie łechce (łechta?) jego ego;/

Edytowane przez taka sobie Ida
Czas edycji: 2011-03-16 o 21:00
taka sobie Ida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 20:56   #5
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez taka sobie Ida Pokaż wiadomość
Witam
na początek muszę się przyznać, że miałam już założone konto na Wizażu, ale założyłam drugie, żeby móc zachować pełną anonimowość.

Zawsze uważałam, że każdy powinien rozwiązywać sam swoje problemy, a nie zamęczać nimi obcych sobie ludzi na forum, ale już po prostu nie mogę ze sobą wytrzymać i wszystkie moje próby nie dają żadnego rezultatu.

Ale do rzeczy:
Jestem ponad 2 lata w związku, studiuję razem na roku ze swoim chłopakiem, poznaliśmy się właśnie na tych studiach. Od jakiegoś czasu mam chyba problem z zazdrością. Zwłaszcza na wspólnych laborkach. Mój TŻ jest złotym chłopakiem, uczynnym, pomocnym, co zauważam niestety nie tylko ja, ale i niektóre panienki z roku. Pytają się go o każdą glupotę, nawet o rzeczy najbardziej oczywiste, uśmiechają się, zagadują prosza o pomoc, a jego to oczywiście cieszy, że taki przydatny. Ale nie problemem są tutaj zapędy tych dziewczyn. Najbardziej smuci mnie pewna obserwacja: widzę różnicę w jego zachowaniu w stosunku do naszych koleżanek, a w stosunku do mnie. Do nich zagaduje, gada jakieś głupoty, odpowiada na te wszystkie głupie pytania z uśmiechem, pomaga, a jak ja o coś proszę albo pytam to czuję się jak natrętna mucha, która go męczy, nuży, taka stara żonka, co to tylko marudzi, czepia się i próbuje podważyć jego zdanie. Nie jestem osobą otwartą, nie nawiązuję łatwo kontaktów, ale przecież też gadam z osobami z grupy, ale nie staram się kokietować swoich kolegów, nie zawracam im głowy błahostkami, uważam to za uwłaczające, żeby męczyć kogoś banalnymi pytaniami, każdy jest skupiony na swojej robocie, każdy chce ją jak najszybciej skończyć. Jeśli potrzebuję czyjejś pomocy zwykle proszę swojego chłopaka, a nie czyjegoś innego, no chyba, że już go naprawdę nigdzie nie mogę znaleźć to proszę jakiegoś kolegę.
Zdaję sobie sprawę, ze ostatnio mogę nie robić na swoim TŻ najlepszego wrażenie, często płaczę, chodzę smutna i w porównaniu z sympatycznymi dziewczynkami na pracowni wypadam słabo, ale jestem smutna właśnie z powodu tego, że wydaje mi się, że ma lepszy humor w towarzystwie naszych koleżanek z roku. Być moze jest tylko w stosunku do nich uprzejmy, a ja sobie świruję. Boję się, że przez moje humory i płacze doprowadze do tego, że mnie zostawi. On powtarza, ze tak nie będzie, ze mnie kocha z każdym dniem coraz bardziej, ale często nasza rozmowa o moich wątpliwościach, kończy się odbiciem przez niego wszystkich moich argumentów, po czym czuję się jak rozhisteryzowana wariatka. Ale następnego dnia widzę, ze zachowuje się tak samo, więc kończy się na gadaniu tylko, a ja w końcu kiedyś znowu zaczynam ryczeć, najpierw sama, potem wybucham przy nim. I tak w koło Macieju.

Najgorsze jest to, że nie potrafię mu odpowiedzieć, jak pyta czemu płaczę, bo co się będę powtarzać, jak przedstawiłam mu swoje spostrzeżenia to mi odpowiedział: To co mam z nikim nie gadać? Nie chce, żeby wyszło, że mu zabraniam kontaktu z innymi ludźmi, spędzamy ze sobą trochę czasu, więc wiadomo, że chce sobie też z innymi pogadać. Ja tylko zazdroszczę im, że jest dla nich milszy niż dla mnie. Zawsze mi się wydawało, że dziewczyna mająca kochającego chłopaka powinna czuć się najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza, a ja się czuję coraz mniej mu potrzebna. Mój chłopak mnie komplementuje, ale ostatnio nie mogę mu jakoś w te komplementy uwierzyć, powtarza, ze jestem najważniejsza, ale pare razy przekonałam się, że najważniejsza dla niego jestem, jak w promieniu kilometra nie ma jakiegoś jego znajomego, bądź kogoś z rodziny.

Powiedzcie mi: przesadzam, jestem zaborcza, mam problemy sama ze sobą i swoją samooceną czy mam powody do niepokoju?
musiałam zacytować
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 20:58   #6
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: zżera mnie zazdrość

Przesadzasz i jesteś zaborcza.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 21:02   #7
taka sobie Ida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 21
Dot.: zżera mnie zazdrość

ollencja, a po co cytować nie formułując w ogóle do tego jakiejkolwiek opinii?
taka sobie Ida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-16, 21:04   #8
basia1991
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 113
Dot.: zżera mnie zazdrość

Wiem co czujesz, też to kiedyś przechodziłam. Po prostu znudziłam się mu, kiedy byliśmy sami było wspaniale, ale wystarczyła jakaś osoba trzecia żeby mnie zepchnąć za dalszy plan. Próbowałam to olać, później chciałam z tym walczyć. Kiedyś byliśmy na weselu jego koleżanki. Tak mnie ignorował, że ledwo powstrzymywałam łzy, on sobie ubzdurał, że się na niego obraziłam i rozmawiając z jakąś koleżanką trzymał ją za rękę i za kolano...
basia1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 21:21   #9
Juliette88
Zadomowienie
 
Avatar Juliette88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez taka sobie Ida Pokaż wiadomość
Juliette88: ja doskonale rozumiem to, że faceci lubią, jak są do czegoś przydatni, dlatego sama często go pytam o zdanie, opinię, proszę o pomoc, chwaląc przy tym, dopytuję się, co słychać w domu, co robil, co oglądal, ale odnoszę wrażenie, że moje zainteresowanie nim wcale nie łechce (łechta?) jego ego;/
Bo to jest oczywiste, że on Tobie się podoba, chłopak wie o tym od dwóch lat Ale miło człowiekowi, kiedy podoba się innym, widzi ich zainteresowanie. To normalne. Każdy ma w sobie odrobinę próżności To przecież nie oznacza, że Twoje "zainteresowanie" nic dla niego nie znaczy.

Tylko komplikujesz sobie życie - ciągle tylko "odnoszę wrażenie", "wydaje mi się", "czytam to z jego twarzy". Przez to mocno nadinterpretowujesz. Skup się na tym co mówi - że jesteś najpiękniejsza, najważniejsze i tylko Ciebie kocha.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Cytat:
Napisane przez basia1991 Pokaż wiadomość
Wiem co czujesz, też to kiedyś przechodziłam. (...) Tak mnie ignorował, że ledwo powstrzymywałam łzy, on sobie ubzdurał, że się na niego obraziłam i rozmawiając z jakąś koleżanką trzymał ją za rękę i za kolano...
Twoja sytuacja pasuje do tego wątku jak pięść do nosa. Pomaganie na zajęciach, a trzymanie koleżanki za kolano są od siebie oddalone o lata świetlne.
__________________
The lullabies from the machines.


Kwiatuszek

Edytowane przez Juliette88
Czas edycji: 2011-03-16 o 21:44
Juliette88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 21:37   #10
tofaniutka
Zadomowienie
 
Avatar tofaniutka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez taka sobie Ida Pokaż wiadomość
Witam
na początek muszę się przyznać, że miałam już założone konto na Wizażu, ale założyłam drugie, żeby móc zachować pełną anonimowość.

Zawsze uważałam, że każdy powinien rozwiązywać sam swoje problemy, a nie zamęczać nimi obcych sobie ludzi na forum, ale już po prostu nie mogę ze sobą wytrzymać i wszystkie moje próby nie dają żadnego rezultatu.

Ale do rzeczy:
Jestem ponad 2 lata w związku, studiuję razem na roku ze swoim chłopakiem, poznaliśmy się właśnie na tych studiach. Od jakiegoś czasu mam chyba problem z zazdrością. Zwłaszcza na wspólnych laborkach. Mój TŻ jest złotym chłopakiem, uczynnym, pomocnym, co zauważam niestety nie tylko ja, ale i niektóre panienki z roku. Pytają się go o każdą glupotę, nawet o rzeczy najbardziej oczywiste, uśmiechają się, zagadują prosza o pomoc, a jego to oczywiście cieszy, że taki przydatny. Ale nie problemem są tutaj zapędy tych dziewczyn. Najbardziej smuci mnie pewna obserwacja: widzę różnicę w jego zachowaniu w stosunku do naszych koleżanek, a w stosunku do mnie. Do nich zagaduje, gada jakieś głupoty, odpowiada na te wszystkie głupie pytania z uśmiechem, pomaga, a jak ja o coś proszę albo pytam to czuję się jak natrętna mucha, która go męczy, nuży, taka stara żonka, co to tylko marudzi, czepia się i próbuje podważyć jego zdanie. Nie jestem osobą otwartą, nie nawiązuję łatwo kontaktów, ale przecież też gadam z osobami z grupy, ale nie staram się kokietować swoich kolegów, nie zawracam im głowy błahostkami, uważam to za uwłaczające, żeby męczyć kogoś banalnymi pytaniami, każdy jest skupiony na swojej robocie, każdy chce ją jak najszybciej skończyć. Jeśli potrzebuję czyjejś pomocy zwykle proszę swojego chłopaka, a nie czyjegoś innego, no chyba, że już go naprawdę nigdzie nie mogę znaleźć to proszę jakiegoś kolegę.
Zdaję sobie sprawę, ze ostatnio mogę nie robić na swoim TŻ najlepszego wrażenie, często płaczę, chodzę smutna i w porównaniu z sympatycznymi dziewczynkami na pracowni wypadam słabo, ale jestem smutna właśnie z powodu tego, że wydaje mi się, że ma lepszy humor w towarzystwie naszych koleżanek z roku. Być moze jest tylko w stosunku do nich uprzejmy, a ja sobie świruję. Boję się, że przez moje humory i płacze doprowadze do tego, że mnie zostawi. On powtarza, ze tak nie będzie, ze mnie kocha z każdym dniem coraz bardziej, ale często nasza rozmowa o moich wątpliwościach, kończy się odbiciem przez niego wszystkich moich argumentów, po czym czuję się jak rozhisteryzowana wariatka. Ale następnego dnia widzę, ze zachowuje się tak samo, więc kończy się na gadaniu tylko, a ja w końcu kiedyś znowu zaczynam ryczeć, najpierw sama, potem wybucham przy nim. I tak w koło Macieju.

Najgorsze jest to, że nie potrafię mu odpowiedzieć, jak pyta czemu płaczę, bo co się będę powtarzać, jak przedstawiłam mu swoje spostrzeżenia to mi odpowiedział: To co mam z nikim nie gadać? Nie chce, żeby wyszło, że mu zabraniam kontaktu z innymi ludźmi, spędzamy ze sobą trochę czasu, więc wiadomo, że chce sobie też z innymi pogadać. Ja tylko zazdroszczę im, że jest dla nich milszy niż dla mnie. Zawsze mi się wydawało, że dziewczyna mająca kochającego chłopaka powinna czuć się najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza, a ja się czuję coraz mniej mu potrzebna. Mój chłopak mnie komplementuje, ale ostatnio nie mogę mu jakoś w te komplementy uwierzyć, powtarza, ze jestem najważniejsza, ale pare razy przekonałam się, że najważniejsza dla niego jestem, jak w promieniu kilometra nie ma jakiegoś jego znajomego, bądź kogoś z rodziny.

Powiedzcie mi: przesadzam, jestem zaborcza, mam problemy sama ze sobą i swoją samooceną czy mam powody do niepokoju?
napij się Alkoholu
tofaniutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 21:51   #11
Ofelia 20
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
Dot.: zżera mnie zazdrość

Może trochę zaborcza jesteś, ale mam dla Ciebie dobrą rade. Mniej płaczu, smutków, wiecej uśmiechu. Jeżeli coś Cię gryzie, powiedz mu, porozmawiajcie, ale nie męcz tego tematu w nieskończoność. Wiesz człowieka może to irytować, ze jego druga połówka chodzi załamana zapłakana a Ty nie wiesz o co chodzi.... Jasne każdy może mieć gorszy dzień, ale nie cały czas. Przecież to normalne, że lubimy przebywać w towarzystwie osób z pozytywną energią
__________________

"Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży,
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi ,
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już ... "

Ofelia 20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-16, 21:51   #12
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez taka sobie Ida Pokaż wiadomość
widzę różnicę w jego zachowaniu w stosunku do naszych koleżanek, a w stosunku do mnie. Do nich zagaduje, gada jakieś głupoty, odpowiada na te wszystkie głupie pytania z uśmiechem, pomaga, a jak ja o coś proszę albo pytam to czuję się jak natrętna mucha, która go męczy, nuży, taka stara żonka, co to tylko marudzi, czepia się i próbuje podważyć jego zdanie.
a może zamiast płaczów i chodzenia ze smutną miną powiedz mu wprost, że dla Ciebie też mógłby być taki miły i pomocy jak dla koleżanek. Krótko i na temat. W sumie przecież nie oczekujesz nie wiadomo czego.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 05:47   #13
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
a może zamiast płaczów i chodzenia ze smutną miną powiedz mu wprost, że dla Ciebie też mógłby być taki miły i pomocy jak dla koleżanek. Krótko i na temat. W sumie przecież nie oczekujesz nie wiadomo czego.
A na zajęciach proś o pomoc kolegów, a nie jego - raz, że z kimś innym porozmawiasz, a nie będziesz skupiać się tylko na nim, a dwa, że może wtedy coś więcej do niego dotrze. Czasem w takich związkach "non stop" zaczyna się traktować druga osobe jak "stara żonkę" niestety... Czy każde z was ma swoją własną "przestrzeń" - znajomych, zajęcia tylko dla siebie? Może powinniscie chodzić na inne zajęcia? (tylko go wtedy nie posądzaj o zdradę - jesli mu ufasz to go puścisz na zajęcia samego) Czy robisz to co lubisz, czy skupiasz się na "byciu z misiem"? Zajmij się czymś co lubisz, postaraj wyluzować - a sprawę wyjaśnij - nie wtedy gdy ryczysz i masz doła tylko na spokojnie, z luzem (nawet jeśli wtedy ta sprawa wydaje sie Ciebei nie męczyć, to ją konsekwetnie załatw).
Aper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 08:35   #14
Buenaestrella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
Dot.: zżera mnie zazdrość

Myślę, że problem tkwi raczej w Twoim podejściu. Wydaje mi się, że gdyby nagle przestał rozmawiać z koleżankami, mogłabyś zacząć zamartwiać się np tym, że zawsze gdy chodzi osiedlowego sklepu uśmiecha się do sprzedawczyni (i mogłabyś to sobie zracjonalizować - mi dzieńdobry mówi bez uśmiechu!)


Wygląda to trochę tak, jakbyś czuła się zagrożona, jakbyś bała się, że TŻ zacznie porównywać Cię z innymi dziewczynami i jakbyś bała się tej rywalizacji (może stąd jesteś trochę na dziewczyny zła, że "męczą banalnymi pytaniami"?) Wygląda, jakbyś ostentacyjnie wkurzała się na kokietowanie i towarzyskości na zajęciach a tak naprawdę.... sama chciała brać w nim udział
No, ale musisz pamiętać, że Twój TŻ wybrał Ciebie, nie kokietki wydziałowe

Więc Twoim problemem nie są koleżanki z wydziału, tylko to, że chcesz, żeby TŻ zaczął zwracać na Ciebie więcej uwagi. Myślę, że na pytanie "jak zwrócić na siebie uwagę faceta" odpowiedź nie brzmi wcale "rozpłakać się i poprosić, żeby zwracał na Ciebie więcej uwagi" Dużo więcej może tu dać, jak sądzę, fajna sukienka i miły uśmiech...

Najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza musisz czuć się sama z siebie - TŻowa adoracja może czasem lekko popchnąć tu do przodu, ale nie może Cię ciągnąć cały czas....
Nie może być tak, że Twoje fajne samopoczucie będzie napędzane tym, że TŻ jak papuga będzie przy Tobie ciągle stał i mówił, że jesteś cudowna - raczej powinnaś czuć się najmądrzejsza, najpiękniejsza i najważniejsza dlatego, że fajnie idzie Ci na studiach, że masz jakieś hobby, w którym jesteś dobra i że masz fajnych znajomych i przyjaciół - a gdy coś na którymś froncie nie wypala, wtedy TŻ utula i pomaga to naprostować
Buenaestrella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 08:57   #15
Dariella
Rozeznanie
 
Avatar Dariella
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Buenaestrella Pokaż wiadomość
Najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza musisz czuć się sama z siebie - TŻowa adoracja może czasem lekko popchnąć tu do przodu, ale nie może Cię ciągnąć cały czas....
zgadzam się

wyjdz do ludzi, uśmiechaj się do kolegów z roku, do dziewczyn również. Idzie wiosna więc wykorzystaj to i odśwież się! Gdy Twój TŻ zobaczy że jesteś uśmiechnięta i atrakcyjna na pewno zmieni swój stosunek do Ciebie!

Reasumując
"facetowi nie można dać całej d..y od razu" trochę więcej optymizmu i tajemniczości!
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią."
Dariella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 09:11   #16
armania82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 163
Dot.: zżera mnie zazdrość

Rozumiem, ze można się złościć.
Ale - zamiast płakać i pokazywać mu, ze sobie z tym nie radzisz, rób dokładnie to samo, co on. Rozmawiaj z kolegami, nie z nim, usmiechaj się ładnie do nich. I nie przejmuj się tak, postaraj się przynajmniej. Zrewanżuj mu się poprostu.
Jak zauważy, że nie jest dla Ciebie oczkiem w głowie, nie myślisz tylko o nim i stnieją dla Ciebie inni koledzy, może coś do niego dotrze.
Wcale nie uważam, że to co on robi, jest całkiem w stosunku do Ciebie w porządku. Ale postaraj się nabrać do tej sytuacji trochę dystansu. Nie przejmuj się tak kazdym jego gestem.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;25769587]musiałam zacytować[/QUOTE]

...a po co? Tekst mamy parę postów wyżej.
armania82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 09:20   #17
Juliette88
Zadomowienie
 
Avatar Juliette88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez armania82 Pokaż wiadomość
...a po co? Tekst mamy parę postów wyżej.
Chociażby dlatego, że czasami autorki mają tendencję to edytowania wartości merytorycznej pierwszej wiadomości, a wtedy odpowiedzi mogą tracić sens dla osoby czytającej wątek po raz pierwsza. A w cytowaniu pozostaje pierwotna forma.
__________________
The lullabies from the machines.


Kwiatuszek
Juliette88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 09:33   #18
armania82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 163
Dot.: zżera mnie zazdrość

Jasne, rozumiem to, tylko że akurat tutaj tak się nie stało. Chyba że stosuje się to jako zabezpieczenie.

No dobra, pomijając fakt że niebardzo przemyślałam sobie odpowiedź (za co przepraszam , to jednak cytowanie czyjejś wypowiedzi bez udzielenia komentarza ma dla mnie nieco złośliwy wydźwięk. Ale może źle zinterpretowałam intencje.

Edytowane przez armania82
Czas edycji: 2011-03-17 o 09:40
armania82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 09:58   #19
taka sobie Ida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 21
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Buenaestrella Pokaż wiadomość
Wygląda, jakbyś ostentacyjnie wkurzała się na kokietowanie i towarzyskości na zajęciach a tak naprawdę.... sama chciała brać w nim udział

Najpiękniejsza, najmądrzejsza, najważniejsza musisz czuć się sama z siebie - TŻowa adoracja może czasem lekko popchnąć tu do przodu, ale nie może Cię ciągnąć cały czas....
To prawda chciałabym być bardziej towarzyska, zalotna, ale nie jestem i nigdy już raczej taka nie będę. Wydaje mi się, że gdybym teraz zaczęla taką udawać, wyszło by to bardzo nieautentycznie. Jestem konkretna, nie śmieję się z byle czego, nie mam potrzeby zawracania głowy innym ludziom swoimi problemami . Nie chcę po prostu, żeby się okazało, że TŻ jednak lubi bardziej tamten typ zachowania, bo ja mu raczej nie sprostam;/

Z drugim zdaniem z cytatu tez niestety muszę się zgodzić, czasem czuję, że moje samopoczucie uzależnione jest od jego humoru, gestu i tonu glosu...

Bez przesady z tym przezornym cytowaniem mnie No przecież już nie skasuję tego, chociaż coraz bardziej utwierdzam się w tym, że robię problem z niczego

I też zacytowanie mnie, bez żadnego komentarza, odebrałam jako złośliwość typu: "Patrzcie co ona wypisuje, ubaw po pachy, trzeba to zachować dla potomności"

Edytowane przez taka sobie Ida
Czas edycji: 2011-03-17 o 09:59
taka sobie Ida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-17, 10:17   #20
Ewciaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 234
Dot.: zżera mnie zazdrość

musisz zostać sobą nie można w życiu grac tzn można ale to nie ma sensu bo sama byś sie męczyła ze sobą . A facet , wie jaka jestes tamte są inne on jest inny przy nich bo wie ze moze sobie pozwolić ze ktos sie smieje z jego zartów itd Facet lubi byc doceniony to fakt ale nie tylko przez drugą połówke a całe otoczenie.
Ewciaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 10:29   #21
baobabka
Zadomowienie
 
Avatar baobabka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
Dot.: zżera mnie zazdrość

Pomysł bycia radosną jest strzałem w dziesiątkę, pod warunkiem, że ta radość wypływa z Ciebie. Jeżeli w środku będziesz panikować, płakać a Twoim celem będzie udawanie radosnej, nic z tego nie będzie. Tu niezbędna jest zmiana nastawienia. Czasem, gdy robi Ci się źle- racjonalizuj.

Odpowiedz sobie sama na pytanie, co Ci konkretnie przeszkadza- czy to, że dziewczyny są radosne, a Twój TŻ stwierdzi,że są one 24/dobę własnie takie? Czy chodzi Ci o to, że Ty, posiadająca gorsze chwile jesteś gorsza od lasek, które przy TŻ są uśmiechnięte, dzięki czemu Twój facet myśli, że wymiana Ciebie na którąś z nich będzie fajnym pomysłem, bo uzyska kobietę zawsze radosną i otwartą? Czy więc uważasz swojego TŻ za idiotę ?

Skoro jesteście razem 2 lata, nie przyszło Ci do głowy, że TŻ kocha Cię taką jaka jesteś? Co prawda myślę,że praca nad sobą i trochę mniej napięcia jest jak najbardziej ok, dla samej siebie. Czarne myśli z gatunku "on woli takie, a ja taka nie będę" nie wnoszą nic. Powodzenia!
__________________
Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Małżeństwo nie gwarantuje posiadania męża.
baobabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 12:33   #22
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: zżera mnie zazdrość

Mój TŻ to też jest taki brylancik Panie (im starsze tym bardziej ) go uwielbiają, bo taki miły, uprzejmy, kulturalny, wesoły, zawsze i chętnie pomoże, no po prostu cud miód i orzeszki. On oczywiście też kwitnie jak kolejna maLa kobietka prosi go o przysługę (zawsze po intonacji jego głosu poznam czy rozmawia przez telefon z facetem czy z kobitką ) czy o pomoc. Zwłaszcza w pracy błyszczy, bo kobiet kilka, a reszta to sami faceci. No i co powinnam zrobić ? Nic nie robię, bawi mnie to i cieszę się, że mam fajnego faceta Faktem jest, że nie mam poczucia, że mnie olewa aczkolwiek ostatnio tyle razy nieskutecznie prosiłam go o wymianę worka w odkurzaczu, że aż odkurzacz wziął i się spalił. W związku z czym musi kupić nowy i już.
Myślę, że gdybym nie miała do tego dystansu, to pewnie już dawno byśmy się rozstali. Dlatego i Tobie dystans zalecam, aczkolwiek jeżeli czujesz się jak zaniedbywana stara żonka, to powiedz mu o tym. Może to coś da
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 12:42   #23
kocurek04
Raczkowanie
 
Avatar kocurek04
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 244
Dot.: zżera mnie zazdrość

Taka sobie Ida- jesteś zazdrosna ewidentnie. On jest po prostu miły i uprzejmy, jak sama napisałaś. Co z tego,że tatme panienki do Niego sie usmiechają, przecież On jest Twoj. Skoro powiedział Ci, że z każdym dniem kocha Cię coraz wiecej, to powinnaś sie cieszyć. Bo jeśli będziesz taka nachalna i bedziesz wciąz mu robiła jazdy, to w koncu to go znudzi, a tym samym i Twoja osoba.
__________________
Nie wiem,
czy w ogóle jest to możliwe,
aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość.
Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość

BLOG
kocurek04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 16:42   #24
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Mój TŻ to też jest taki brylancik Panie (im starsze tym bardziej ) go uwielbiają, bo taki miły, uprzejmy, kulturalny, wesoły, zawsze i chętnie pomoże, no po prostu cud miód i orzeszki. On oczywiście też kwitnie jak kolejna maLa kobietka prosi go o przysługę (zawsze po intonacji jego głosu poznam czy rozmawia przez telefon z facetem czy z kobitką ) czy o pomoc. Zwłaszcza w pracy błyszczy, bo kobiet kilka, a reszta to sami faceci. No i co powinnam zrobić ? Nic nie robię, bawi mnie to i cieszę się, że mam fajnego faceta Faktem jest, że nie mam poczucia, że mnie olewa
no i to jest ta zasadnicza różnica. Twój facet w stosunku do Ciebie jest tak samo miły, jak i w stosunku do innych, a Tż-cik Autorki do koleżanek się szczerzy, a do niej samej to już nie łaska miło się odezwać. Mi by sie to nie podobało.


Cytat:
aczkolwiek ostatnio tyle razy nieskutecznie prosiłam go o wymianę worka w odkurzaczu, że aż odkurzacz wziął i się spalił. W związku z czym musi kupić nowy i już.

powaga?? a Ty nie mogłaś tego worka zmienić?
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 16:45   #25
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
no i to jest ta zasadnicza różnica. Twój facet w stosunku do Ciebie jest tak samo miły, jak i w stosunku do innych, a Tż-cik Autorki do koleżanek się szczerzy, a do niej samej to już nie łaska miło się odezwać. Mi by sie to nie podobało.
No jeżeli tak jest, to trzeba coś z tym zrobić


Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
powaga?? a Ty nie mogłaś tego worka zmienić?
Im bardziej on mówił "zaraz" albo "jutro" tym bardziej ja nie mogłam. Ot, taka zawzięta natura
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 16:58   #26
Buenaestrella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
no i to jest ta zasadnicza różnica. Twój facet w stosunku do Ciebie jest tak samo miły, jak i w stosunku do innych, a Tż-cik Autorki do koleżanek się szczerzy, a do niej samej to już nie łaska miło się odezwać. Mi by sie to nie podobało.

Ja bym z tą różnicą nie przesadzała - wiadomo, że w związku jest troszkę inaczej, pokazujemy się czasami sobie nawzajem w gorszych humorach i bez makijażu - a przecież autorka mówi, że mówi komplementy, zapewnia o miłości itp...

Nie wiemy, czy on nie mógłby założyć tematu że to ona ma problem z dziewczyna - dla innych jest taka miła i zadowolona jest przy innych, a przy mnie często jest smutna i płacze, czy ja przesadzam, że jestem zazdrosny? )))
Buenaestrella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 17:09   #27
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Im bardziej on mówił "zaraz" albo "jutro" tym bardziej ja nie mogłam. Ot, taka zawzięta natura
aaa, tak myślałam. Nie, no konsekwentną trzeba być.
Odkurzacza trochę szkoda, ale pewnie następnym razem nie będzie się tak ociągał ze zmianą worka.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Buenaestrella Pokaż wiadomość
Ja bym z tą różnicą nie przesadzała - wiadomo, że w związku jest troszkę inaczej, pokazujemy się czasami sobie nawzajem w gorszych humorach i bez makijażu - a przecież autorka mówi, że mówi komplementy, zapewnia o miłości itp...
a to jak jestem w gorszym humorze i bez makijażu to na komplement sobie nie zasługuję, a o milości to już w ogóle mogę sobie zapomnieć ?

nie, no żartuję sobie. Ale tak poważnie to, ja odpisuję tylko na to, co Autorka sama napisała, a skoro pisze, że źle się z tym czuje, że dla niej jej partner nie potrafi być równie miły jak dla innych, to chyba nie będę jej pisała i wmawiała, że tak nie jest, bo chyba ona lepiej wie jak się z czymś czuje.
Mi też czasem w moim lubym bzdury (według innych) przeszkadzają i proszę go, żeby coś z tym zrobił, bo mi się to, czy tamto nie podoba i w tym momencie moje uczucia są dla mnie ważniejsze niż to, że ktoś uważa że czepiam się o pierdoły .
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 17:17   #28
Buenaestrella
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 582
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
aaa, tak myślałam. Nie, no konsekwentną trzeba być.
Odkurzacza trochę szkoda, ale pewnie następnym razem nie będzie się tak ociągał ze zmianą worka.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------



a to jak jestem w gorszym humorze i bez makijażu to na komplement sobie nie zasługuję, a o milości to już w ogóle mogę sobie zapomnieć ?

nie, no żartuję sobie. Ale tak poważnie to, ja odpisuję tylko na to, co Autorka sama napisała, a skoro pisze, że źle się z tym czuje, że dla niej jej partner nie potrafi być równie miły jak dla innych, to chyba nie będę jej pisała i wmawiała, że tak nie jest, bo chyba ona lepiej wie jak się z czymś czuje.
Mi też czasem w moim lubym bzdury (według innych) przeszkadzają i proszę go, żeby coś z tym zrobił, bo mi się to, czy tamto nie podoba i w tym momencie moje uczucia są dla mnie ważniejsze niż to, że ktoś uważa że czepiam się o pierdoły .
Nie, z tym "bez makijażu" to taki mały żart - chodzi mi o to, że czasem się ma takie dni, że jest się np. okropnie zmęczonym i się wcale nie jest w nastroju, żeby się uśmiechać do wszystkich, bawić, opowiadać zabawne historyjki - i wtedy się jest takim, nie uśmiechniętym, bez makijażu itd. Mam nadzieję, że mój TŻ nie jest wtedy zazdrosny, że na imprezy mam zawsze zarówno makijaż, jak i uśmiech
Buenaestrella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 17:37   #29
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
Dot.: zżera mnie zazdrość

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Mój TŻ to też jest taki brylancik Panie (im starsze tym bardziej ) go uwielbiają, bo taki miły, uprzejmy, kulturalny, wesoły, zawsze i chętnie pomoże, no po prostu cud miód i orzeszki. On oczywiście też kwitnie jak kolejna maLa kobietka prosi go o przysługę (zawsze po intonacji jego głosu poznam czy rozmawia przez telefon z facetem czy z kobitką ) czy o pomoc. Zwłaszcza w pracy błyszczy, bo kobiet kilka, a reszta to sami faceci. No i co powinnam zrobić ? Nic nie robię, bawi mnie to i cieszę się, że mam fajnego faceta Faktem jest, że nie mam poczucia, że mnie olewa aczkolwiek ostatnio tyle razy nieskutecznie prosiłam go o wymianę worka w odkurzaczu, że aż odkurzacz wziął i się spalił. W związku z czym musi kupić nowy i już.
Myślę, że gdybym nie miała do tego dystansu, to pewnie już dawno byśmy się rozstali. Dlatego i Tobie dystans zalecam, aczkolwiek jeżeli czujesz się jak zaniedbywana stara żonka, to powiedz mu o tym. Może to coś da
Dokładnie! Zgadzam się, bo mój chłopak jest podobny jak TŻ sine.ira. Uczynny, sympatyczny, ma dużo koleżanek, ogólnie kobiety go lubią. Z tym, że moja sytuacja różni się od tej, autorki wątku, bo mój facet mimo swojej uczynności zawsze najpierw biegnie z pomocą do mnie, cokolwiek by się nie działo i jak bardzo bym go nie zdenerwowała i nie narobiła mu kłopotów (mam takiego pecha, ja się dziwię, że on ze mną nie zerwał ).

Nie bądź głupia gąska, też zagaduj do innych. Wiesz, mnie też by trochę odstraszało, jakbym była facetem i moja dziewczyna byłaby zdana tylko na mnie, jak zagubiona dziewczynka, która do nikogo nie zagada, nie pożartuje. Miałabym jakieś dziwne wrażenie, że się duszę.

I poproś kolegę o pomoc, przecież inni też mają potrzebną wiedzę. Ty się dowiesz, skorzystasz z pomocy, a i może TŻta jakieś żądełko zazdrości ukłuje

Edytowane przez agniesikk
Czas edycji: 2011-03-17 o 17:39
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-17, 18:50   #30
60514_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 210
Smile Dot.: zżera mnie zazdrość

a moze kolezanki zazdroszcza Ci tego, ze masz fajnego chlopaka, widza, ze sie "denerwujesz" i zaczapiajac go "robia Ci na zlosc"...
skoro on mowi, ze jestes najwazniejsza to jestes
60514_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:47.