Ty i teściowa... wcześniej i dziś. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-22, 08:21   #61
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
oj Klarissa...to watek nie o mnie, ale odpowiem, żeby nie było
-tak, mówiłam i to nie raz.
może nie dosłownie "proszę o mnie mówić partnerka pani syna, ale np. parę razy zdarzyło mi sie wyjaśniać decyzje wspólnie z TŻem podjęte i wtedy zaznaczałam, ze to jest nasza wspólna PARTNERSKA decyzja, bo przecież tworzymy rodzinę i jestesmy partnerami. Kobieta jest raczej z tych ogarniętych, więc na pewno zrozumiała, po prostu stara się nie przyjmować do wiadomości i tyle
A może powiedz wprost, bez aluzji - ja z tego co napisałaś wcale nie wyciągnęłabym wniosku, że mam do ciebie mówić "partnerka syna". Może dla niej to też nie jest takie jasne?

Cytat:
Teściowa to dla mnie temat smutny i trochę bolesny...dopóki jednak byliśmy tylko ja i TŻ to jakoś olewałam jej docinki.
Ale gdy pojawił się synek...w sumie nie, już w ciąży- stałam się strasznie cięta na to co teściowa mówi i jak się zachowuje.
Teraz grabi sobie brzydkim zachowaniem w stosunku do mojego dziecka, no i o ile byłabym w stanie wybaczyć docinki słane w moim kierunku, o tyle wszystkie złośliwości wypowiedziane pod adresem mojego dziecka zostają mi bardzo mocno w pamięci i po prostu już nie jestem w stanie patrzeć przychylnym wzrokiem na teściówkę
niestety mam wrażenie, że ona robi wszystko aby udowodnić mi, że nasze nieślubne dziecko jest gorsze, od ślubnych wnucząt
i kolejne niestety- nie umiem jej olać i grać miłej i uśmiechniętej la'Mbrii, okazuję jej tą moją niechęć- nie umiem się przed tym powstrzymać
Pamiętam twoje wątki jeszcze z czasu ciąży, to przykre, że teściowa do tego stopnia nie umie się pogodzić z waszą decyzją o braku ślubu, że traktuje twoje dziecko gorzej... u mnie cała rodzina robi na mnie najazd, że moje dziecię nieochrzczone (to tak, jeśli mogę cię pocieszyć), ba, nawet ostatnio mi tato powiedział, że przez braku chrztu moja córka się gorzej rozwija

-------------------------------------
Nie ważne jakie kto ma zdanie, wszystko co tu napisano potwierdza jedno - od teściowej lepiej się trzymać daleko i odwiedzać nieczęsto
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 08:38   #62
Ewciaaaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 234
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Kiedy to święta prawda, dlatego wszystkim polecam mieszkać z dala od rodziców - i swoich, i partnera
ale ja doskonale o tym wiem

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
u mnie cała rodzina robi na mnie najazd, że moje dziecię nieochrzczone (to tak, jeśli mogę cię pocieszyć), ba, nawet ostatnio mi tato powiedział, że przez braku chrztu moja córka się gorzej rozwija

ja załuje ze ochrzciłąm dziecko :/ no ale stało sie,kolejne nie bedzie ochrzczone (jesli sie pojawi rzecz jasna ) moi rodzice juz to wiedzą i nawet sie zgodzili z tym gorzej bedzie z drugą stroną ale to moje dziecko i nie bede robic czegos "bo tak trzeba"
Ewciaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 12:16   #63
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Pamiętam twoje wątki jeszcze z czasu ciąży, to przykre, że teściowa do tego stopnia nie umie się pogodzić z waszą decyzją o braku ślubu, że traktuje twoje dziecko gorzej... u mnie cała rodzina robi na mnie najazd, że moje dziecię nieochrzczone (to tak, jeśli mogę cię pocieszyć), ba, nawet ostatnio mi tato powiedział, że przez braku chrztu moja córka się gorzej rozwija
Oj dobrze to znam My też nie ochrzciliśmy naszej córki i ile ja się musiałam nasłuchać od całej rodziny...W sumie rodzice i teściowie okazali dużo zrozumienia.Za to wszystkie babcie,dziadkowie,ciocie i kuzynki przypuścili na nas zbiorowy szturm...Najlepsza jest matka mojego ojca która przy każdych świętach czy urodzinach składa nam następujące życzenia "żebyście ślub kościelny wzięli i małą ochrzcili w końcu...",żadnego zdrowia,szczęścia i tym podobnych bo to przecież nieistotne,najważniejszy jest ślub i chrzest...

Mój ojciec tylko raz zapytał dlaczego nie chcemy ochrzcić dziecka,więc w odwecie zadałam pytanie a dlaczego mamy ochrzcić?W odpowiedzi usłyszałam "no bo wszyscy chrzczą"...czyli w myśl tej zasady jak wszyscy pójdą skakać z mostu to mnie nie pozostaje nic innego jak tylko się przyłączyć...
__________________


Edytowane przez Kurzoslawa
Czas edycji: 2011-06-22 o 12:19
Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 19:15   #64
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Nikogo nie oceniam od razu mowie. Kazdy robi jaki chce, ale powinien sie zastanowic nie nad swoimi przekonaniami czy wiara etc. ,ale nad dzieckiem.

Moja dawna dobra kolezanka nie byla ochrzczona, bo rodzice pozostawili ten wybor jej , gdy juz dorosnie.
Dziewczyna stala sie dorosla, zakochala sie chciala wziac slub z miloscia swojego zycia.
Jak wiekszosc dziewczyn marzyla o rycerzu i bialej sukni etc.

Okazalo sie, ze nie ma chrztu. Strasznie sie tego wstydzila i nie wiedziala jak o tym powiedziec swojemu facetowi. Powiedziala on to zrozumial, ale ze slubu nici bo ona powiedziala, ze jest jest wstyd, zeby isc teraz jako 30letnia kobita sie ochrzcic.
I widac bylo jak jej to przeszkadza bardzo, jak ja to trapi i jaki miala zal do rodzicow o to, ze skomplikowali jej zycie.

Moj brat chcial teraz byc bardzo ojcem cgrzestnym syna mojej siostry,ale nie mogl bo nie mial bierzmowania. Zalowal, ze nie poszedl kiedy mogl.

Ja jestem wierzaca, ale do kosciola nie chodze. JEdnak dla mnie takie rzeczy sa jak permit na prawko etc. Po co sobie komplikowac zycie.
Nigdy sie nie wie co bedzie w przyszlosci.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 19:33   #65
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Nikogo nie oceniam od razu mowie. Kazdy robi jaki chce, ale powinien sie zastanowic nie nad swoimi przekonaniami czy wiara etc. ,ale nad dzieckiem.

Moja dawna dobra kolezanka nie byla ochrzczona, bo rodzice pozostawili ten wybor jej , gdy juz dorosnie.
Dziewczyna stala sie dorosla, zakochala sie chciala wziac slub z miloscia swojego zycia.
Jak wiekszosc dziewczyn marzyla o rycerzu i bialej sukni etc.

Okazalo sie, ze nie ma chrztu. Strasznie sie tego wstydzila i nie wiedziala jak o tym powiedziec swojemu facetowi. Powiedziala on to zrozumial, ale ze slubu nici bo ona powiedziala, ze jest jest wstyd, zeby isc teraz jako 30letnia kobita sie ochrzcic.
I widac bylo jak jej to przeszkadza bardzo, jak ja to trapi i jaki miala zal do rodzicow o to, ze skomplikowali jej zycie.

Moj brat chcial teraz byc bardzo ojcem cgrzestnym syna mojej siostry,ale nie mogl bo nie mial bierzmowania. Zalowal, ze nie poszedl kiedy mogl.

Ja jestem wierzaca, ale do kosciola nie chodze. JEdnak dla mnie takie rzeczy sa jak permit na prawko etc. Po co sobie komplikowac zycie.
Nigdy sie nie wie co bedzie w przyszlosci.
Ale wiesz, że zrównywanie chrztu z prawem jazdy "bo się przyda" jest złym założeniem, jeśli mówimy o wierze?

Ja byłam ochrzczona mając lat 7. Wiedziałam już sporo na ten temat. Nikt nie robił nigdy z tego powodu problemów.
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 21:58   #66
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Ale wiesz, że zrównywanie chrztu z prawem jazdy "bo się przyda" jest złym założeniem, jeśli mówimy o wierze?
Ja bym nawet powiedziała, że to trochę profanacja.

Jak koleżanka nie chciała się ochrzcić, bo wstyd, to miała ze sobą problem a nie z rodzicami.

Nie rozumiem jak ktoś kto z własnej woli nie idzie do bierzmowania, bo deklaruję się jako niewierzący/niepraktykujący może chcieć być ojcem chrzestnym? Nie mieści mi się to w głowie, przecież ślub czy chrzest to sakrament, nie chodzi w tym o to żeby ładnie wyglądać, czy fajnie się poczuć.

Mam znajomego ateistę, nie bierze ślubu kościelnego, ale dziecko chce ochrzcić, bo argument - dzieci są okrutne. I jak się ono czuło nieochrzczone. Tak jakby w przedszkolaków interesowało kto jest ochrzczony.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-22, 22:09   #67
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Jak wiekszosc dziewczyn marzyla o rycerzu i bialej sukni etc.
Jeszcze zapomniałaś o białym koniu. Mówimy o realnym życiu czy jakiejś bajce?

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Okazalo sie, ze nie ma chrztu. Strasznie sie tego wstydzila i nie wiedziala jak o tym powiedziec swojemu facetowi.
Widać, że się nadawali świetnie na małżeństwo, skoro wstydziła się powiedzieć mu, że nie jest ochrzczona Nie pojmuję.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
I widac bylo jak jej to przeszkadza bardzo, jak ja to trapi i jaki miala zal do rodzicow o to, ze skomplikowali jej zycie.
Bez jaj Jakby chciała, to poszłaby wziąć chrzest i bierzmowanie. Rodzice jej życie skomplikowali, dając jej wolny wybór, dobre sobie

Bardzo dobrze, że rodzice Twojej koleżanki jej nie ochrzcili i ślubu kościelnego nie weźmie, bo ona nie traktuje go jako sakrament, a jako okazję do pokazania się w białej kiecce z rycerzem u boku Dlatego właśnie uważam, że chrzest, bierzmowanie i inne sakramenty powinno się brać w wieku co najmniej 18 lat. Może wtedy dałoby się zweryfikować, kto chce mieć chrzest, żeby białą sukienkę odziać i się przed rodziną pokazać, a kto chce mieć ślub kościelny ze względu na wiarę.

A co do matek TŻ-tów - matka mojego przestała być dla mnie miła, odkąd zamieszkaliśmy razem. Uważa, że przeze mnie schudł i że o niego nie dbam
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-23, 03:33   #68
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Ale wiesz, że zrównywanie chrztu z prawem jazdy "bo się przyda" jest złym założeniem, jeśli mówimy o wierze?

Ja byłam ochrzczona mając lat 7. Wiedziałam już sporo na ten temat. Nikt nie robił nigdy z tego powodu problemów.
Chodzilo mi o to, ze poprostu nie mialabym ochoty zeby moi rodzice mi cos takiego zrobili i potem np. nie moglabym zostac chrzestna matka etc. kogos mi bardzo bliskiego.

Mi sie wydaje, ze jest jakas roznica miedzy wiara, a religia jednak.
Jaka religia by nie byla- dla mnie wszystkie prowadza do ograniczenia i zabrania wolnosci, a ja czuje sie wolnym czlowiekiem.
I to, ze wypowiadam czasami jakies mantry tybetanskie nie znaczy, ze nie wierze w Boga. Dla mnie Bog jest jeden i ten sam.

I chyba chodzi o to, zeby byc dobrym i otaczac sie i dawac "wszechogarniajaca milosc"

Nie wiem moze 7latka jest inaczej do tego nastawiona wtedy niz 30latka.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Ja bym nawet powiedziała, że to trochę profanacja.

Jak koleżanka nie chciała się ochrzcić, bo wstyd, to miała ze sobą problem a nie z rodzicami.
Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze wszyscy ksieza i kosciol jest taki super od razu nastawiony i przyjmie Cie z otwartymi rekoma.

2tyg temu moja siostra chciala ochrzcic swojego syna. Ona i jej tz nie maja slubu koscielnego i ksiadz zrobil im taki dym, ze naprawde bylo bardzo nie milo.


Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Nie rozumiem jak ktoś kto z własnej woli nie idzie do bierzmowania, bo deklaruję się jako niewierzący/niepraktykujący może chcieć być ojcem chrzestnym? Nie mieści mi się to w głowie, przecież ślub czy chrzest to sakrament, nie chodzi w tym o to żeby ładnie wyglądać, czy fajnie się poczuć.
Cale zycie mi sie wydawalo, ze bycie chrzestnym to nie prezenty, ale odpowiedzialnosc za dziecko, ktore sie ma pod swoja opieka jako ojciec chrzestny w razie gdyby rodzice zaniemogli.

Moj brat jakby stracil wiare kiedy moi rodzice zaczeli miec powazne klopoty zyciowe i jak wielu ludzi zaczal miec pretensje do Boga.
Ma 16lat wiec jego myslenie jest jeszcze nie dosc wyksztalcone na pewne tematy.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Mam znajomego ateistę, nie bierze ślubu kościelnego, ale dziecko chce ochrzcić, bo argument - dzieci są okrutne. I jak się ono czuło nieochrzczone. Tak jakby w przedszkolaków interesowało kto jest ochrzczony.
I Twoj znajomy ma racje mimo, ze nigdy nie zrozumiem osob, ktore w nic nie wierza. Czyli co jedza i sraja z przeproszeniem i sobie wegetuja.
Fajny tok myslenia.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Jeszcze zapomniałaś o białym koniu. Mówimy o realnym życiu czy jakiejś bajce?
No, ale co nie chcesz chyba powiedziec, ze wiekszosc dziewczyn o tym nie marzy.


Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Widać, że się nadawali świetnie na małżeństwo, skoro wstydziła się powiedzieć mu, że nie jest ochrzczona Nie pojmuję.
Moze dla Ciebie jest latwo mowic o wszystkim. Dla niej widocznie nie bylo latwo bo jej TZ byl z bardzo religijnej rodziny i moze sie bala bardziej nie tego jak on zareaguje, ale jak jego rodzina.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Bez jaj Jakby chciała, to poszłaby wziąć chrzest i bierzmowanie. Rodzice jej życie skomplikowali, dając jej wolny wybór, dobre sobie
Nie no jasne(powtorze sie, ale), ze nie dla wszystkich to jest takie proste i nie kazdy jest taki chetny i otwarty i nie kazdy ksiadz to rozumial.
Bylo jej przykro, ze rodzice uzyli jej do wojny miedzy dwoma innymi religiami.
Dziewczyna byla bardzo zamknieta w sobie bo dosc wczesnie stracila swoja matke, z ktora miala siwetny kontakt.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze, że rodzice Twojej koleżanki jej nie ochrzcili i ślubu kościelnego nie weźmie, bo ona nie traktuje go jako sakrament, a jako okazję do pokazania się w białej kiecce z rycerzem u boku Dlatego właśnie uważam, że chrzest, bierzmowanie i inne sakramenty powinno się brać w wieku co najmniej 18 lat. Może wtedy dałoby się zweryfikować, kto chce mieć chrzest, żeby białą sukienkę odziać i się przed rodziną pokazać, a kto chce mieć ślub kościelny ze względu na wiarę.
Uwielbiam ludzi, ktorzy z gory cos zakladaja i nie umieja zrozumiec innych "bo zycie jest takie proste , prawda"
I jasnowidzow i tych, ktorzy czytaja w myslach innych.
Skad wiesz co dla niej bylo wazne
Akurat ona nigdy nie lubila nic wystawnego i na pokaz.
Byla skryta i zamknieta w sobie osoba.

Wsydzila sie tego, ze inni moga jej nie zrozumiec i miala racje jak widac nie zrozumieli. Co za ironia

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
A co do matek TŻ-tów - matka mojego przestała być dla mnie miła, odkąd zamieszkaliśmy razem. Uważa, że przeze mnie schudł i że o niego nie dbam
Moja powiedziala, ze go rozpuscilam. Nigdy im nie dogodzisz
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423

Edytowane przez Samantha7
Czas edycji: 2011-06-23 o 03:36
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 08:09   #69
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
2tyg temu moja siostra chciala ochrzcic swojego syna. Ona i jej tz nie maja slubu koscielnego i ksiadz zrobil im taki dym, ze naprawde bylo bardzo nie milo.
Nie dziwi mnie to, ale dyskusja była nie o chrzcie dziecka Twojej siostry, tylko o braku chrztu Twojej koleżanki. Jestem pewna, że żaden ksiądz nie zareagowałby zdziwieniem, w końcu to jej rodzice jej nie ochrzcili, nie było w tym jej "winy". Jakby chciała, to zostałaby ochrzczona i bierzmowana, ale do tego trzeba trochę wysiłku.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
No, ale co nie chcesz chyba powiedziec, ze wiekszosc dziewczyn o tym nie marzy.
No, ja nie znam żadnej dziewczyny, która marzy o rycerzu i białej sukni. Ja sama też o tym nie marzę, wręcz przeciwnie. "Księcia" już mam, ale biała suknia odpada.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Uwielbiam ludzi, ktorzy z gory cos zakladaja i nie umieja zrozumiec innych "bo zycie jest takie proste , prawda"
I jasnowidzow i tych, ktorzy czytaja w myslach innych.
Skad wiesz co dla niej bylo wazne
Akurat ona nigdy nie lubila nic wystawnego i na pokaz.
Byla skryta i zamknieta w sobie osoba.
Tak Ty to przedstawiłaś: "marzyła o rycerzu i białej sukni", jakby dla niej to była jakaś bajka i zabawa.
Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Wsydzila sie tego, ze inni moga jej nie zrozumiec i miala racje jak widac nie zrozumieli. Co za ironia
No ja naprawdę nie rozumiem, jak można chcieć ślubu kościelnego, a nie wziąć chrztu i bierzmowania mimo tego, że ma się taką możliwość. Mojej koleżanki rodzice też nie ochrzcili, dając jej wolny wybór. Podeszła do chrztu w wieku 23 lat. Nikt się na nią krzywo nie patrzył, ksiądz jej z błotem nie zmieszał.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Moja powiedziala, ze go rozpuscilam. Nigdy im nie dogodzisz
No to prawda
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 11:12   #70
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Chodzilo mi o to, ze poprostu nie mialabym ochoty zeby moi rodzice mi cos takiego zrobili i potem np. nie moglabym zostac chrzestna matka etc. kogos mi bardzo bliskiego.

Mi sie wydaje, ze jest jakas roznica miedzy wiara, a religia jednak.
Jaka religia by nie byla- dla mnie wszystkie prowadza do ograniczenia i zabrania wolnosci, a ja czuje sie wolnym czlowiekiem.
I to, ze wypowiadam czasami jakies mantry tybetanskie nie znaczy, ze nie wierze w Boga. Dla mnie Bog jest jeden i ten sam.

I chyba chodzi o to, zeby byc dobrym i otaczac sie i dawac "wszechogarniajaca milosc"

Nie wiem moze 7latka jest inaczej do tego nastawiona wtedy niz 30latka.



Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze wszyscy ksieza i kosciol jest taki super od razu nastawiony i przyjmie Cie z otwartymi rekoma.

2tyg temu moja siostra chciala ochrzcic swojego syna. Ona i jej tz nie maja slubu koscielnego i ksiadz zrobil im taki dym, ze naprawde bylo bardzo nie milo.




Cale zycie mi sie wydawalo, ze bycie chrzestnym to nie prezenty, ale odpowiedzialnosc za dziecko, ktore sie ma pod swoja opieka jako ojciec chrzestny w razie gdyby rodzice zaniemogli.

Moj brat jakby stracil wiare kiedy moi rodzice zaczeli miec powazne klopoty zyciowe i jak wielu ludzi zaczal miec pretensje do Boga.
Ma 16lat wiec jego myslenie jest jeszcze nie dosc wyksztalcone na pewne tematy.



I Twoj znajomy ma racje mimo, ze nigdy nie zrozumiem osob, ktore w nic nie wierza. Czyli co jedza i sraja z przeproszeniem i sobie wegetuja.
Fajny tok myslenia.



No, ale co nie chcesz chyba powiedziec, ze wiekszosc dziewczyn o tym nie marzy.




Moze dla Ciebie jest latwo mowic o wszystkim. Dla niej widocznie nie bylo latwo bo jej TZ byl z bardzo religijnej rodziny i moze sie bala bardziej nie tego jak on zareaguje, ale jak jego rodzina.



Nie no jasne(powtorze sie, ale), ze nie dla wszystkich to jest takie proste i nie kazdy jest taki chetny i otwarty i nie kazdy ksiadz to rozumial.
Bylo jej przykro, ze rodzice uzyli jej do wojny miedzy dwoma innymi religiami.
Dziewczyna byla bardzo zamknieta w sobie bo dosc wczesnie stracila swoja matke, z ktora miala siwetny kontakt.



Uwielbiam ludzi, ktorzy z gory cos zakladaja i nie umieja zrozumiec innych "bo zycie jest takie proste , prawda"
I jasnowidzow i tych, ktorzy czytaja w myslach innych.
Skad wiesz co dla niej bylo wazne
Akurat ona nigdy nie lubila nic wystawnego i na pokaz.
Byla skryta i zamknieta w sobie osoba.

Wsydzila sie tego, ze inni moga jej nie zrozumiec i miala racje jak widac nie zrozumieli. Co za ironia



Moja powiedziala, ze go rozpuscilam. Nigdy im nie dogodzisz
Wiesz, ogólnie się przyjęło, że jak wychowujesz się w konkretnej religii, to przejmujesz tradycje, aczkolwiek nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale ogrom ludzi ochrzczonych za "nieświadomości", bo tym trzeba nazwać chrzest niemowląt, rezygnuje teraz z kościoła. Odchodzą, często nie wierzą.

Dla mnie robienie czegoś "na zaś" w kwestii wiary jest trochę podobny do zakładu Pascala. Głupi ze wszech miar. To już lepiej moim zdaniem być uczciwym człowiekiem, bez usilnej przynależności do określonej społeczności, a ewentualnie w miarę rozwoju samoświadomości oraz odkrycia w sobie wiary, przystąpić do kościoła/wyznania itp.

To jak się zachowują ludzie w kościele na wieść o włączeniu nowego członka w starszym wieku, świadczy tylko na niekorzyść samej instytucji. Toż oni powinni właśnie być otwarci i chętni, aby przygarnąć zagubione owieczki. Nie zwalajmy odpowiedzialności na ludzi! Brak tolerancji i zrozumienia nie może być w ten sposób tłumaczony.

Brak ślubu kościelnego, a później pakowanie dziecka na chrzest, bo tak wypada... też jest dziwne. Chrzest to zobowiązanie rodziców do wychowywania w wierze, a jak wychowywać w wierze, skoro samemu postępuje się wbrew? No tak na zdrowy chłopski rozum.
Sami nie bierzemy ślubu kościelnego, bo nam nie potrzebny, ale dziecko musi być ochrzczone.
Nie wiem, jaka akurat była argumentacja w związku, który opisujesz, ale taką argumentację często słyszę wśród znajomych.

A wstyd dziewczyny ... też dla mnie dziwny, ale różni są ludzie. Ogólnie robienie czegoś na siłę "bo inni mają, a ja nie" to dziecinne.
Jesteśmy dorosłymi ludźmi i to nie ludzie za nas żyją, tylko my sami. Nasze życie, nasze decyzje.

uff... ale to nie o tym temat :P
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 12:37   #71
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Nie wiem moze 7latka jest inaczej do tego nastawiona wtedy niz 30latka.
No ale skoro marzyła o bajkowym ślubie kościelnym to co jej stało na przeszkodzie żeby się ochrzcić wcześniej?Dajmy na to w wieku 20 lat?
Przecież musiała zakładać że kiedyś spotka tego Jedynego

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze wszyscy ksieza i kosciol jest taki super od razu nastawiony i przyjmie Cie z otwartymi rekoma.

2tyg temu moja siostra chciala ochrzcic swojego syna. Ona i jej tz nie maja slubu koscielnego i ksiadz zrobil im taki dym, ze naprawde bylo bardzo nie milo.
Księża bywają różni.Wiadomo.Ale wśród wielu radykałów coraz częściej spotyka się bardziej postępowe jednostki.
Kiedy byłam w ciąży poszłam do mojej parafii porozmawiać z księdzem.
Chciałam wiedzieć czy jeśli zdecydowałabym się ochrzcić dziecko nie mając ślubu kościelnego czy będzie to problem.W odpowiedzi usłyszałam że jestem bezbożnicą,a moje dziecko będzie bękartem...
Z kolei kiedyś zdarzyło mi się wpaść do moich rodziców w momencie kiedy ksiądz chodził po kolędzie.Rozmowa zeszła na temat mojej córki która miała wtedy trochę ponad rok.Kiedy proboszcz(a był to człowiek starej daty) dowiedział się, że mała nie była chrzczona zaproponował nam że gdybyśmy kiedykolwiek zmienili zdanie w tej sprawie mamy się zgłosić do niego,a brak ślubu kościelnego nie będzie problemem.
A w przypadku Twojej siostry to w cale nie musiała wysłuchiwać tyrad tego księdza.W każdym mieście jest więcej niż jedna parafia.W którejś na pewno znalazł by się duszpasterz który spojrzał by na sprawe przychylnym okiem...

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
No, ale co nie chcesz chyba powiedziec, ze wiekszosc dziewczyn o tym nie marzy.
No cóż ja akurat o tym nie marzyłam.Marzyłam za to, że poznam kiedyś wspaniałego faceta,który zostanie moim mężem.Cała otoczka nie miała znaczenia,najważniejsze było dla mnie uczucie.
__________________

Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-23, 12:40   #72
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

moim obecnym małżonkiem jesteśmy parą od 2003 r. z teściową przez ten czas bywało różnie - od traktowania mnie jak córkę, poprzez ataki, agresję i obrabianie dupy, aktualnie nasze stosunki są poprawne i bardzo się z tego cieszę.

Mam tylko jeden problem mimo, że jestem 2 lata po ślubie zwracam się do teściowej bezosobowo bo ona nie życzy sobie abym mówiła do mniej mamo, a ja nie wyobrażam sobie mówić do kobiety przed siedemdziesiątką na ty

Jeśli chodzi o kontakty z teściami to początkowo gdy ważyłam 60 kg przy 165 cm wzrostu twierdzili że jestem otyła i powinnam schudnąć przynajmniej 20 kg (nadmieniam, że wtedy byłam wysportowana i ta waga to były głównie mięśnie). I truli i nie widząc, że ja pod wpływem stresu nie chudnę a tyję...

Później czepiali się o to że jestem z małego miasteczka (a ich zdaniem tam mieszkają wyłącznie "kołtuni" oraz że jestem katoliczką (wiadomo "wszyscy katolicy to antysemici")

Zawsze byłam traktowana jako głupsza od TŻta, teściowa często dawała mi do ubrania stare szmaty po niej i jej matce (a ja początkowo nie wiedząc co zrobić je przyjmowałam, żeby nie zrobić jej przykrości).

Teściowa bardzo często robi cyrki, że niby śmierdzę nawet jak wyjdę wprost z pod prysznica, a pod choinkę i na urodziny zawsze odstaje od niej antyperspiranty - chociaż nie na ostatnie urodziny dostałam zestaw antyperspirant + szampon, a pod choinkę zestaw 24 noży

Jednak najbardziej przerypane miałam gdy dowiedzieli się o naszych zaręczynach (po 4 latach związku), a następnie o tym że w piątym roku związku wyznaczyliśmy termin ślubu na rok związku.

To był sajgon teściowie stwierdzili, że ich synek nie może się związać z pierwszą dziewczyną którą zaliczył zanim nie pozalicza sobie jeszcze przynajmniej kilku innych panienek Gdy okazało się że weźmiemy ślub kościelny - mieszany to zrobiła się jeszcze gorsza afera.

Teściowie ateiści stwierdzili, że gdybym kochała mojego TŻta to z miłości do niego zrezygnowałabym z ślubu kościelnego. Co śmieszne Tżt wielokrotnie mnie zapewniał że dla niego to rybka czy posiedzi sobie 15 minut w USC czy w kościele - szczególnie, iż mi zależało, a jedyne czego od niego ten ślub wymagał było przyjęcie do wiadomości, że ja zobowiązałam się przyjąć i wychować ewentualne dzieci po katolicku.

Kolejna duża sprawa to były nazwiska - początkowo ustaliśmy, że po ślubie połączymy nasze nazwiska i stworzymy jedno wspólne dla całej rodziny. Pod presją ojca TŻt się ugiął i w ten sposób ja i nasze wspólne dzieci będziemy nosić nazwisko łączone. Gdybym jednak wcześniej wiedziała jak teściowie na to zareagują to dziś miałabym wyłącznie panieńskie nazwisko - tak mi dali popalić - a dzieci i tak miały by nazwisko podwójne. Najgorzej przeszkadzało im to że dla ładnego brzmienia najpierw mam nazwisko męża a dopiero później panieńskie - no bo przecież "ktoś mógłby sobie pomyśleć, że jestem ich córką".

Ogólnie bywało milusio... szczególnie, ze teściowa która nie nauczyła synka nawet zrobić sobie herbaty miała do mnie ostatnio pretensję, że TŻt poszedł sobie zrobić sam kanapki i mało tego jak zapytał mnie czy też chcę - powiedziałam, że tak zamiast iść mu je zrobić

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

PS> ciekawe co będzie kiedy się okaże, że mamy dziecko i chcemy je ochrzcić. Myślę, że będzie ciężko bo teściowa już nam mówiła, że nie wyobraża sobie nas jako rodziców, że dzieci mieć nie powinniśmy, a ona już swoich wnuków ma (dzieci brata TŻta) i na wychowywanie kolejnych jest już za stara.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 12:48   #73
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Brak ślubu kościelnego, a później pakowanie dziecka na chrzest, bo tak wypada... też jest dziwne. Chrzest to zobowiązanie rodziców do wychowywania w wierze, a jak wychowywać w wierze, skoro samemu postępuje się wbrew? No tak na zdrowy chłopski rozum.
Sami nie bierzemy ślubu kościelnego, bo nam nie potrzebny, ale dziecko musi być ochrzczone.
Nie wiem, jaka akurat była argumentacja w związku, który opisujesz, ale taką argumentację często słyszę wśród znajomych.
Zgadzam się
Nie ma jak to ludzie którzy nie potrafią trzymać się swoich przekonań.
No bo co powie rodzina,znajomi,ogół społeczeństwa...?

My nie mamy ślubu kościelnego,dziecko nie jest ochrzczone ale mała wie kto to jest Bóg,Jezus...Zna przypowieści z Biblii.Chce żeby wiedziała że jest coś takiego jak wiara katolicka.Tak samo opowiadam jej o innych religiach.Jej pozostawiam wolny wybór,kiedy podrośnie sama zdecyduje w jakiej wierze chce żyć.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Ale ten wątek odbiegł od głównego tematu
__________________

Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 12:52   #74
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
moim obecnym małżonkiem jesteśmy parą od 2003 r. z teściową przez ten czas bywało różnie - od traktowania mnie jak córkę, poprzez ataki, agresję i obrabianie dupy, aktualnie nasze stosunki są poprawne i bardzo się z tego cieszę.

Mam tylko jeden problem mimo, że jestem 2 lata po ślubie zwracam się do teściowej bezosobowo bo ona nie życzy sobie abym mówiła do mniej mamo, a ja nie wyobrażam sobie mówić do kobiety przed siedemdziesiątką na ty

Jeśli chodzi o kontakty z teściami to początkowo gdy ważyłam 60 kg przy 165 cm wzrostu twierdzili że jestem otyła i powinnam schudnąć przynajmniej 20 kg (nadmieniam, że wtedy byłam wysportowana i ta waga to były głównie mięśnie). I truli i nie widząc, że ja pod wpływem stresu nie chudnę a tyję...

Później czepiali się o to że jestem z małego miasteczka (a ich zdaniem tam mieszkają wyłącznie "kołtuni" oraz że jestem katoliczką (wiadomo "wszyscy katolicy to antysemici")

Zawsze byłam traktowana jako głupsza od TŻta, teściowa często dawała mi do ubrania stare szmaty po niej i jej matce (a ja początkowo nie wiedząc co zrobić je przyjmowałam, żeby nie zrobić jej przykrości).

Teściowa bardzo często robi cyrki, że niby śmierdzę nawet jak wyjdę wprost z pod prysznica, a pod choinkę i na urodziny zawsze odstaje od niej antyperspiranty - chociaż nie na ostatnie urodziny dostałam zestaw antyperspirant + szampon, a pod choinkę zestaw 24 noży

Jednak najbardziej przerypane miałam gdy dowiedzieli się o naszych zaręczynach (po 4 latach związku), a następnie o tym że w piątym roku związku wyznaczyliśmy termin ślubu na rok związku.

To był sajgon teściowie stwierdzili, że ich synek nie może się związać z pierwszą dziewczyną którą zaliczył zanim nie pozalicza sobie jeszcze przynajmniej kilku innych panienek Gdy okazało się że weźmiemy ślub kościelny - mieszany to zrobiła się jeszcze gorsza afera.

Teściowie ateiści stwierdzili, że gdybym kochała mojego TŻta to z miłości do niego zrezygnowałabym z ślubu kościelnego. Co śmieszne Tżt wielokrotnie mnie zapewniał że dla niego to rybka czy posiedzi sobie 15 minut w USC czy w kościele - szczególnie, iż mi zależało, a jedyne czego od niego ten ślub wymagał było przyjęcie do wiadomości, że ja zobowiązałam się przyjąć i wychować ewentualne dzieci po katolicku.

Kolejna duża sprawa to były nazwiska - początkowo ustaliśmy, że po ślubie połączymy nasze nazwiska i stworzymy jedno wspólne dla całej rodziny. Pod presją ojca TŻt się ugiął i w ten sposób ja i nasze wspólne dzieci będziemy nosić nazwisko łączone. Gdybym jednak wcześniej wiedziała jak teściowie na to zareagują to dziś miałabym wyłącznie panieńskie nazwisko - tak mi dali popalić - a dzieci i tak miały by nazwisko podwójne. Najgorzej przeszkadzało im to że dla ładnego brzmienia najpierw mam nazwisko męża a dopiero później panieńskie - no bo przecież "ktoś mógłby sobie pomyśleć, że jestem ich córką".

Ogólnie bywało milusio... szczególnie, ze teściowa która nie nauczyła synka nawet zrobić sobie herbaty miała do mnie ostatnio pretensję, że TŻt poszedł sobie zrobić sam kanapki i mało tego jak zapytał mnie czy też chcę - powiedziałam, że tak zamiast iść mu je zrobić

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

PS> ciekawe co będzie kiedy się okaże, że mamy dziecko i chcemy je ochrzcić. Myślę, że będzie ciężko bo teściowa już nam mówiła, że nie wyobraża sobie nas jako rodziców, że dzieci mieć nie powinniśmy, a ona już swoich wnuków ma (dzieci brata TŻta) i na wychowywanie kolejnych jest już za stara.
jak to czytałam, to normalnie ... MATKO jak Ty to wytrzymujesz?? A co Twój mąż robi z takim traktowaniem?! Mam nadzieję, że często się nie widujecie...
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 12:57   #75
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
moim obecnym małżonkiem jesteśmy parą od 2003 r. z teściową przez ten czas bywało różnie - od traktowania mnie jak córkę, poprzez ataki, agresję i obrabianie dupy, aktualnie nasze stosunki są poprawne i bardzo się z tego cieszę.

Mam tylko jeden problem mimo, że jestem 2 lata po ślubie zwracam się do teściowej bezosobowo bo ona nie życzy sobie abym mówiła do mniej mamo, a ja nie wyobrażam sobie mówić do kobiety przed siedemdziesiątką na ty

Jeśli chodzi o kontakty z teściami to początkowo gdy ważyłam 60 kg przy 165 cm wzrostu twierdzili że jestem otyła i powinnam schudnąć przynajmniej 20 kg (nadmieniam, że wtedy byłam wysportowana i ta waga to były głównie mięśnie). I truli i nie widząc, że ja pod wpływem stresu nie chudnę a tyję...

Później czepiali się o to że jestem z małego miasteczka (a ich zdaniem tam mieszkają wyłącznie "kołtuni" oraz że jestem katoliczką (wiadomo "wszyscy katolicy to antysemici")

Zawsze byłam traktowana jako głupsza od TŻta, teściowa często dawała mi do ubrania stare szmaty po niej i jej matce (a ja początkowo nie wiedząc co zrobić je przyjmowałam, żeby nie zrobić jej przykrości).

Teściowa bardzo często robi cyrki, że niby śmierdzę nawet jak wyjdę wprost z pod prysznica, a pod choinkę i na urodziny zawsze odstaje od niej antyperspiranty - chociaż nie na ostatnie urodziny dostałam zestaw antyperspirant + szampon, a pod choinkę zestaw 24 noży

Jednak najbardziej przerypane miałam gdy dowiedzieli się o naszych zaręczynach (po 4 latach związku), a następnie o tym że w piątym roku związku wyznaczyliśmy termin ślubu na rok związku.

To był sajgon teściowie stwierdzili, że ich synek nie może się związać z pierwszą dziewczyną którą zaliczył zanim nie pozalicza sobie jeszcze przynajmniej kilku innych panienek Gdy okazało się że weźmiemy ślub kościelny - mieszany to zrobiła się jeszcze gorsza afera.

Teściowie ateiści stwierdzili, że gdybym kochała mojego TŻta to z miłości do niego zrezygnowałabym z ślubu kościelnego. Co śmieszne Tżt wielokrotnie mnie zapewniał że dla niego to rybka czy posiedzi sobie 15 minut w USC czy w kościele - szczególnie, iż mi zależało, a jedyne czego od niego ten ślub wymagał było przyjęcie do wiadomości, że ja zobowiązałam się przyjąć i wychować ewentualne dzieci po katolicku.

Kolejna duża sprawa to były nazwiska - początkowo ustaliśmy, że po ślubie połączymy nasze nazwiska i stworzymy jedno wspólne dla całej rodziny. Pod presją ojca TŻt się ugiął i w ten sposób ja i nasze wspólne dzieci będziemy nosić nazwisko łączone. Gdybym jednak wcześniej wiedziała jak teściowie na to zareagują to dziś miałabym wyłącznie panieńskie nazwisko - tak mi dali popalić - a dzieci i tak miały by nazwisko podwójne. Najgorzej przeszkadzało im to że dla ładnego brzmienia najpierw mam nazwisko męża a dopiero później panieńskie - no bo przecież "ktoś mógłby sobie pomyśleć, że jestem ich córką".

Ogólnie bywało milusio... szczególnie, ze teściowa która nie nauczyła synka nawet zrobić sobie herbaty miała do mnie ostatnio pretensję, że TŻt poszedł sobie zrobić sam kanapki i mało tego jak zapytał mnie czy też chcę - powiedziałam, że tak zamiast iść mu je zrobić

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

PS> ciekawe co będzie kiedy się okaże, że mamy dziecko i chcemy je ochrzcić. Myślę, że będzie ciężko bo teściowa już nam mówiła, że nie wyobraża sobie nas jako rodziców, że dzieci mieć nie powinniśmy, a ona już swoich wnuków ma (dzieci brata TŻta) i na wychowywanie kolejnych jest już za stara.
Matko! Włosy mi się na głowie zjeżyły po przeczytaniu Twojego posta...
Teściowa jak z horroru...Mam nadzieje że nie jesteś wystawiona na częste kontakty z tą kobietą?
__________________

Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 13:00   #76
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Kurzoslawa Pokaż wiadomość
Zgadzam się
Nie ma jak to ludzie którzy nie potrafią trzymać się swoich przekonań.
No bo co powie rodzina,znajomi,ogół społeczeństwa...?

My nie mamy ślubu kościelnego,dziecko nie jest ochrzczone ale mała wie kto to jest Bóg,Jezus...Zna przypowieści z Biblii.Chce żeby wiedziała że jest coś takiego jak wiara katolicka.Tak samo opowiadam jej o innych religiach.Jej pozostawiam wolny wybór,kiedy podrośnie sama zdecyduje w jakiej wierze chce żyć.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Ale ten wątek odbiegł od głównego tematu
Ja zamierzam dla odmiany swoje dziecko ochrzcić, ale nie będę mieć nic przeciw jeśli tato który jest agnostykiem wytłumaczy mu co to znaczy i jaka jest różnica pomiędzy tatą agnostykiem a dziatkami ateistami. Ponadto ponieważ dziadkowie męża (czyli pradziadkowie naszym potencjalnych dzieci) oraz jego brat z rodziną wyznają odmienną religie zrobię wszystko aby poznało ono dokładnie i tą religię. Zamierzam wychować je na otwartą osobę a kiedy dorośnie i będzie chciało pójść inną drogą nie będę miała sobie nic do zarzucenia.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 13:15   #77
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Chodzilo mi o to, ze poprostu nie mialabym ochoty zeby moi rodzice mi cos takiego zrobili i potem np. nie moglabym zostac chrzestna matka etc. kogos mi bardzo bliskiego.
Ale po co jakbyś w ten sakrament nie wierzyła?

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze wszyscy ksieza i kosciol jest taki super od razu nastawiony i przyjmie Cie z otwartymi rekoma.
A właśnie, że tak, jakby tak nie było to nikt by nie mógł zmienić religii na inną. Nie wiesz, że księża katoliccy zaglądają do innowierców na kolędę - o ile ich wpuszczą? Sami namawiają na chrzest i choćby ze mną do bierzmowania szła 30 latka, bo chciała wyjść za mąż. Umówiła się na dzień, przyszła i już. KK zawsze się cieszy jak przyjdzie nowa owieczka do dojenia.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
2tyg temu moja siostra chciala ochrzcic swojego syna. Ona i jej tz nie maja slubu koscielnego i ksiadz zrobil im taki dym, ze naprawde bylo bardzo nie milo.
To się nie odnosi do tematu, bo z tego wynika, że ksiądz na nich chciał wymusić w ten sposób ślub kościelny.


Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Cale zycie mi sie wydawalo, ze bycie chrzestnym to nie prezenty, ale odpowiedzialnosc za dziecko, ktore sie ma pod swoja opieka jako ojciec chrzestny w razie gdyby rodzice zaniemogli.
No tak, jakby był obcy chrzestnym, bo brat np niewierzący, z pewnością sąd przyznałby obcemu opiekę - bo to chrzestny... Bez przesady.

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Moj brat jakby stracil wiare kiedy moi rodzice zaczeli miec powazne klopoty zyciowe i jak wielu ludzi zaczal miec pretensje do Boga.
Ma 16lat wiec jego myslenie jest jeszcze nie dosc wyksztalcone na pewne tematy.
To jak jest niedojrzały, to i lepiej że nie został chrzestnym.


Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
I Twoj znajomy ma racje mimo, ze nigdy nie zrozumiem osob, ktore w nic nie wierza. Czyli co jedza i sraja z przeproszeniem i sobie wegetuja.
Fajny tok myslenia.

Przecież napisałam, że jest ateistą. To jakbyś wyjechała mieszkać do Arabów, to byś musiała dziecko wychować w Islamie, żeby się z niego tamtejsze dzieci nie śmiały? Śmiechu warte.



Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
No, ale co nie chcesz chyba powiedziec, ze wiekszosc dziewczyn o tym nie marzy.
Nie wiem jak większość dziewczyn, ale ja nie marze. Biała suknia zresztą nie = ślub kościelny. Widzę bardzo często pod urzędem USC panny w białych sukniach.



Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość
Moja powiedziala, ze go rozpuscilam. Nigdy im nie dogodzisz
U mnie będzie odwrotnie, bo moja przyszła teściowa jest konserwatywna i uważa, że wszystkie obowiązki domowe powinny spaść na mnie. Gdy krytykuje inne kobiety, bo a to w domu nie posprzątane, a to obiadu nie robi codziennie mężowi - to wiem, że będzie o mnie mówiła tak samo. Albo śmieje się ze ze znajomych mężczyzn i ich żałuje, że coś gotują, albo w domu sprzątają. Była kiedyś u znajomego załatwić sprawę, który miał syf w domu, to skwitowała, że on się widać, że wstydzi się za żonę. Jak to usłyszałam to padłam, bo facet umawia się z kimś na konkretną godzinę i nawet nie posprząta, a ona obwinia kogoś innego. Uważa, że kobiety instynktownie podglądają mamę jak gotuje i potem umieją
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 13:19   #78
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
jak to czytałam, to normalnie ... MATKO jak Ty to wytrzymujesz?? A co Twój mąż robi z takim traktowaniem?! Mam nadzieję, że często się nie widujecie...
Mąż mówi, że histeryzuję, że jego mama robi to dla mojego dobra, ale po tym jak teść wyrzucił podczas którejś naszej wizyty do śmieci jedwabne ręcznie malowane krawaty które kupiłam dla męża, a ja się popłakałam i powiedziałam, że nie powinien tego robić to powiedział, że jak mi się nie podoba to mogę sobie iść nikt mnie tu nie trzyma... mąż stanął po mojej stronie i przez pół roku tam nie byliśmy. Teraz oni wiedzą, że jak kolejny raz (bo to tak się często kończyły wizyty u nich) doprowadzą mnie do płaczu to więcej tam nie przyjedziemy więc się pilnują. tzn robią mi na złość już nie wprost a w sposób zawoalowany pod płaszczykiem troski "nic dziwnego, że nie możesz znaleźć pracy jeśli wyglądasz tak jak wyglądasz, gdybym był szefem też nie chciałbym otyłego pracownika", "wiesz ty się tak strasznie pocisz może być poszła pod prysznic" - 15 minut po tym jak z pod prysznica wyszłam (gdy jestem u nich kąpię się 3 razy dziennie a i tak cały czas zastanawiam się, czy źle nie pachę). Smutno mi było jak zwrócili mi uwagę, że moja mama chodzi z brudnymi paznokciami - owszem raz jak przyjechali do moich rodziców przed ślubem z zaskoczenia mama akurat pracowała w ogrodzie i naprawdę w pierwszej chwili miała brudne paznokcie no, ale bez przesady, ten się nie brudzi kto nic nie robi.

Cytat:
Napisane przez Kurzoslawa Pokaż wiadomość
Matko! Włosy mi się na głowie zjeżyły po przeczytaniu Twojego posta...
Teściowa jak z horroru...Mam nadzieje że nie jesteś wystawiona na częste kontakty z tą kobietą?
Szczęśliwie 3 lata temu przeprowadziliśmy się do innego miasta i odległość między nami to teraz około od 2 godzin pociągiem do 4 samochodem i na szczęście jest to odległość wystarczająca dla zapobieżenia nagłym wizytacją. Aktualnie ograniczamy kontakty i przyjeżdżamy do nich raz na kwartał.

A co najgorsze jest to, ze i teść jest po jednych pieniądzach...
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 13:34   #79
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Brak ślubu kościelnego, a później pakowanie dziecka na chrzest, bo tak wypada... też jest dziwne. Chrzest to zobowiązanie rodziców do wychowywania w wierze, a jak wychowywać w wierze, skoro samemu postępuje się wbrew? No tak na zdrowy chłopski rozum.
Sami nie bierzemy ślubu kościelnego, bo nam nie potrzebny, ale dziecko musi być ochrzczone.
Nie wiem, jaka akurat była argumentacja w związku, który opisujesz, ale taką argumentację często słyszę wśród znajomych.
Ta para nie bierze ślubu kościelnego, bo są ateistami i to on jest bardzo cięty na KK. A argument żeby ochrzcić to żeby dziecko się źle nie czuło wśród innych, bo inne dzieci pójdą do komunii itp. Powiedziałam na to, że z dzieckiem się rozmawia, więc powinno to zrozumieć, a bez przesady od małego dziecko chować w przeświadczeniu, że żeby było akceptowane musi robić to co inni.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Kurzoslawa Pokaż wiadomość
Zgadzam się
Nie ma jak to ludzie którzy nie potrafią trzymać się swoich przekonań.
No bo co powie rodzina,znajomi,ogół społeczeństwa...?

My nie mamy ślubu kościelnego,dziecko nie jest ochrzczone ale mała wie kto to jest Bóg,Jezus...Zna przypowieści z Biblii.Chce żeby wiedziała że jest coś takiego jak wiara katolicka.Tak samo opowiadam jej o innych religiach.Jej pozostawiam wolny wybór,kiedy podrośnie sama zdecyduje w jakiej wierze chce żyć.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Ale ten wątek odbiegł od głównego tematu

Bardzo mądre podejście, wezmę z Ciebie przykład jak będzie mi dane być rodzicem

Wisienki bardzo współczuję Ci sytuacji. Szok Ci Twoi teściowie się zachowują jak ostatnia patologia. Z tym zaliczaniem panienek to było wręcz obrzydliwe! Jak najrzadziej się z nimi spotykać, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-23, 13:55   #80
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
T

Wisienki bardzo współczuję Ci sytuacji. Szok Ci Twoi teściowie się zachowują jak ostatnia patologia. Z tym zaliczaniem panienek to było wręcz obrzydliwe! Jak najrzadziej się z nimi spotykać, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.
a wiesz, że najśmieszniejsze jest to, że oni się mają za elitę narodu i twierdzą, że przynajmniej 90% polaków (w tym prawdopodobnie ja i moja rodzina) to hołota. Kiedyś bardzo mnie to smuciło... a teraz po prostu staram się ich unikać zwłaszcza, że obawiam się że jak będziemy mieć dzieci to obawiam się, że mogą one nabrać od nich złych nawyków np patrzenia na innych z góry i osądzania po wyglądzie.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 16:06   #81
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
a wiesz, że najśmieszniejsze jest to, że oni się mają za elitę narodu i twierdzą, że przynajmniej 90% polaków (w tym prawdopodobnie ja i moja rodzina) to hołota. Kiedyś bardzo mnie to smuciło... a teraz po prostu staram się ich unikać zwłaszcza, że obawiam się że jak będziemy mieć dzieci to obawiam się, że mogą one nabrać od nich złych nawyków np patrzenia na innych z góry i osądzania po wyglądzie.
Na Twoim miejscu to bym tam taką awanturę urządziła, że by się wszyscy długo zbierali! Mam paskudny charakter

A Twój mąż powinien być zdecydowanie bardziej stanowczy. Choć ja wiem, że to łatwo powiedzieć, jak Ciebie wychowywali tacy ludzie...
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 17:53   #82
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
a wiesz, że najśmieszniejsze jest to, że oni się mają za elitę narodu i twierdzą, że przynajmniej 90% polaków (w tym prawdopodobnie ja i moja rodzina) to hołota. Kiedyś bardzo mnie to smuciło... a teraz po prostu staram się ich unikać zwłaszcza, że obawiam się że jak będziemy mieć dzieci to obawiam się, że mogą one nabrać od nich złych nawyków np patrzenia na innych z góry i osądzania po wyglądzie.
Przypuszczam, że Ci ludzie sami nie są z jakiejś wielkiej inteligencji, że się tak zgrywają. Zgadzam się, że Twój mąż powinien stawić sprawę na ostrzu noża i powiedzieć rodzicom, że jesteś jego żoną i mają Cię szanować, bo inaczej stracą syna, bo wybierze Ciebie jak będzie trzeba! Na Twoim miejscu ograniczyłabym wizyty do maksymalnie jednej na rok jak się nie zmieni. Potrzebny Ci taki stres? Ja bym na Twoim miejscu już dawno zrobiła megaawanturę, bo należę do osób, które czasami nie potrafią się ugryźć w język, ale myślę, że w konfrontacji z takim chamstwem byś więcej osiągnęła taką postawą.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 18:07   #83
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu to bym tam taką awanturę urządziła, że by się wszyscy długo zbierali! Mam paskudny charakter

A Twój mąż powinien być zdecydowanie bardziej stanowczy. Choć ja wiem, że to łatwo powiedzieć, jak Ciebie wychowywali tacy ludzie...
Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Przypuszczam, że Ci ludzie sami nie są z jakiejś wielkiej inteligencji, że się tak zgrywają. Zgadzam się, że Twój mąż powinien stawić sprawę na ostrzu noża i powiedzieć rodzicom, że jesteś jego żoną i mają Cię szanować, bo inaczej stracą syna, bo wybierze Ciebie jak będzie trzeba! Na Twoim miejscu ograniczyłabym wizyty do maksymalnie jednej na rok jak się nie zmieni. Potrzebny Ci taki stres? Ja bym na Twoim miejscu już dawno zrobiła megaawanturę, bo należę do osób, które czasami nie potrafią się ugryźć w język, ale myślę, że w konfrontacji z takim chamstwem byś więcej osiągnęła taką postawą.
Toteż od afery krawatowej jest już dużo lepiej - nawet ich uwagi symulują troskę

Oni nawet nie wiedzą, że to że syn do nich przyjeżdża raz na kwartał i dzwoni co 1,5 tygodnia jest moją zasługą (mój TŻ't odkąd mamy w mieszkaniu telewizor, oraz mieszkamy blisko zieleni nie czuje potrzeby aby ich odwiedzać częściej niż 1 -2 razy w roku, czy z nimi rozmawiać przez telefon) to ja mu zawsze przypominam, że to jego rodzice, oni go wychowali więc też im się coś należy... ale przyjeżdżamy do nich jak już zapomnę o tym co było ostatnio czyli zwykle raz na kwartał. Jak mi bardzo dopieką to sobie obiecuję, że będziemy ich odwiedzać raz w roku, ale później zaczynam mieć wyrzuty sumienia, bo to przecież jego rodzice i chociaż z tego powodu należy im się szacunek i troska

Jeśli chodzi o awanturę to kilka razy o tym marzyłam ale nie jestem w stanie zrealizować tego w praktyce - czułabym się tak jakbym znęcała się nad starszymi ludźmi...
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 18:20   #84
BajaderkowaBaba
Zakorzenienie
 
Avatar BajaderkowaBaba
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: z łodzi na samo dno
Wiadomości: 4 888
GG do BajaderkowaBaba
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
Toteż od afery krawatowej jest już dużo lepiej - nawet ich uwagi symulują troskę

Oni nawet nie wiedzą, że to że syn do nich przyjeżdża raz na kwartał i dzwoni co 1,5 tygodnia jest moją zasługą (mój TŻ't odkąd mamy w mieszkaniu telewizor, oraz mieszkamy blisko zieleni nie czuje potrzeby aby ich odwiedzać częściej niż 1 -2 razy w roku, czy z nimi rozmawiać przez telefon) to ja mu zawsze przypominam, że to jego rodzice, oni go wychowali więc też im się coś należy... ale przyjeżdżamy do nich jak już zapomnę o tym co było ostatnio czyli zwykle raz na kwartał. Jak mi bardzo dopieką to sobie obiecuję, że będziemy ich odwiedzać raz w roku, ale później zaczynam mieć wyrzuty sumienia, bo to przecież jego rodzice i chociaż z tego powodu należy im się szacunek i troska

Jeśli chodzi o awanturę to kilka razy o tym marzyłam ale nie jestem w stanie zrealizować tego w praktyce - czułabym się tak jakbym znęcała się nad starszymi ludźmi...
masz takie samo podejście jak moja mama.... och! proszę Cię, nie daj się terroryzować i zapamiętaj - oni się nie zmienią, zawsze będą pomiatać, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób. Uprzejmość to pozory, które tylko Ty będziesz chciała zachować.

A że starsi ludzie i rodzice. To w sumie nam się wbija do głowy, że bez względu na ich charakter oraz postępowanie, trzeba szanować. Ja uważam to za bzdurę - skoro ktoś Ciebie psychicznie gnębi, ubliża, obraża Twoją rodzinę, to bez względu na wiek i sytuację rodzinną należy dbać o swoje interesy, a także honor.

Jeśli chodzi to teściowych... to moi rodzice dla Tż są dziwni. Dziś ojciec wyjechał z tekstem, że powinniśmy spisywać co do kogo należy, mnie to do płaczu doprowadza... bo ani ja, ani mój narzeczony, nie myślimy tak. On by mi wszystko oddał.
Albo wciąż mówią bym wróciła do domu i "odpoczęła". ale od czego? Wkurzam się niemiłosiernie i owszem, urządzam awantury. Mój Tż uważa, że przesadzam.... ale ja już inaczej nie umiem. Reaguję bardzo impulsywnie.

Edytowane przez BajaderkowaBaba
Czas edycji: 2011-06-23 o 18:22
BajaderkowaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 18:20   #85
Samantha7
Zakorzenienie
 
Avatar Samantha7
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Z daleka
Wiadomości: 4 258
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Ale po co jakbyś w ten sakrament nie wierzyła?
Ja w ten sakrament wierze. Bo to jest przeciez oczyszczenie z grzechu pierworodnego i otwarcie drogi do "nieba"
Osobiscie w niebo nie wierze, ale w zycie po smierci owszem.

Wiem, ze jak dziecko sie rodzi i jest bardzo slabe to pielegniarki same taki sakrament wykonuja w szpitalu.



Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
A właśnie, że tak, jakby tak nie było to nikt by nie mógł zmienić religii na inną. Nie wiesz, że księża katoliccy zaglądają do innowierców na kolędę - o ile ich wpuszczą? Sami namawiają na chrzest i choćby ze mną do bierzmowania szła 30 latka, bo chciała wyjść za mąż. Umówiła się na dzień, przyszła i już. KK zawsze się cieszy jak przyjdzie nowa owieczka do dojenia.
Nie wiem jakos ciezko mi w to uwierzyc, ze sa tacy otwarci.
Byl taki jeden jedyny,ktory umial jakos zyc jak czlowiek i jak czlowiek podejsc do czlowieka.

Po tym jak moja kzuynka urodzila chore dziecko i ksiadz nie chcial go ochrzcic bo jest chore i nieswiadome stracilam szacunek dla ksiezy.




Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Przecież napisałam, że jest ateistą. To jakbyś wyjechała mieszkać do Arabów, to byś musiała dziecko wychować w Islamie, żeby się z niego tamtejsze dzieci nie śmiały? Śmiechu warte.
Sorry myslalam, ze w nic nie wierzy. Moj blad. Ja jednak uwazam, ze jest jakas sila, ktora to wszystko stworzyla i jakos tym kieruje jakby to nie zwal. Jakas "energia", ktora jest ponad nasze wyobrazenie.

Co do Islamu i Arabow to nie wiem jakby to tam wygladalo bo to dosc ostra religia i nie chodzi o smiech innych dzieci.
I to nie jest smieszne.




Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Nie wiem jak większość dziewczyn, ale ja nie marze. Biała suknia zresztą nie = ślub kościelny. Widzę bardzo często pod urzędem USC panny w białych sukniach.
Dlatego napisalam wlasnie, ze nie kazda dziewczyna marzy o tym. Ja np. tez moze i marzylam kiedys, ale jak do tego doszlo to nie myslalam o tej calej otoczce bo czasami nie ma mozliwosci na to.
Sukni bialej nie mialam, ale mialam biala spodnice i bluzke
Charakter panny mlodej zachowalam w miare mozliwosci i slub tez mam tylko narazie cywilny,ale nie dlatego, ze nie chce koscielnego bo cos tam mam inne powody nie dotyczace zadnej religi.



Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
U mnie będzie odwrotnie, bo moja przyszła teściowa jest konserwatywna i uważa, że wszystkie obowiązki domowe powinny spaść na mnie. Gdy krytykuje inne kobiety, bo a to w domu nie posprzątane, a to obiadu nie robi codziennie mężowi - to wiem, że będzie o mnie mówiła tak samo. Albo śmieje się ze ze znajomych mężczyzn i ich żałuje, że coś gotują, albo w domu sprzątają. Była kiedyś u znajomego załatwić sprawę, który miał syf w domu, to skwitowała, że on się widać, że wstydzi się za żonę. Jak to usłyszałam to padłam, bo facet umawia się z kimś na konkretną godzinę i nawet nie posprząta, a ona obwinia kogoś innego. Uważa, że kobiety instynktownie podglądają mamę jak gotuje i potem umieją

Nigdy nie cierpialam jako mloda dziewczynka podgladac mame jak gotuje etc. Mama mi mowila, ze nie bede umiala ugotowac mezowi obiadu.
Sorry nie trzeba tego cale zycie sie uczyc a potem zdawac egzaminu zeby kotleta uklepac. To nie jest fizyka jadrowa


Wisienki Twoi tesciowie przebili moje wszelkie wyobrazenie.

co to za ludzie podli naprawde.
Ja waze ok. 57kg i mam 161cm i nie wygladam na gruba.
Wygaldam normalnie. To ze nie mam super szczuplego brzuszka nikomu nie przeszkadza, a lubie sport i duzo sie ruszam.
Kazdy sie cieszy, ze tak wygladam nareszcie bo zawsze bylam skielecikiem i sie z tym zle bardzo czulam.

Moja tesciowa za to ciagle nam zrzedzi kiedy ten slub koscielny bedzie bo to "milo jak rodzina sie spotyka, milo czas sie spedza, ja juz tyle znajomych zaprosilam na wasz slub, trzeba to w koncu zalatwic"

Ja powiedzialam Tztowi, ze dopoki nie bedziemy miec pieniedzy wolnych na to to ja slubu za jej kase nie chce.
Poza tym nie bede robic slubu na 300 osob takiego jak mial jej mlodszy syn i 3/4 ludzi nie znal, bo "trzeba sale wypelnic i zrobic wrazenie".

Ja mieszkam za granica, a moi rodzice w PL.Dzieli nas ogromna odleglosc i moich rodzicow nie stac na bilety na samolot.
Mnie poki co tez nie stac na bilety dla nich, ale dla tesciowej jest wszystko proste.
Wkurza mnie ten jej nacisk, zwlaszcza, ze ona z sakramentami i kosciolem ma bardzo malo wspolnego i dla niej to jest fajna zabawa. Czy nie wiem kazdy to robi to i wy zrobcie
A moze okazja do spotkania sie z innymi, taka fajna imprezka

Wisienki ja na Twoim miejscu w ogole nie chcialabym widziec Twoich tesciow.
Ja tez z PL jestem z malego miasta- myslalam, ze takie myslenie jak Twoi tesciowie maja juz dawno przeminelo

I to oni sa tepakami skoro nie rozumieja skad sie bierze nadmierna nadpotliwosc i tak to wyolbrzymiaja uwazajac, ze co sie nie myjesz

Olej ich sa nic nie warci sami.
__________________
Nie uzywam kosmetykow testowanych na zwierzetach https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=597085

Moja galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=611423
Samantha7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 18:57   #86
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez BajaderkowaBaba Pokaż wiadomość
masz takie samo podejście jak moja mama.... och! proszę Cię, nie daj się terroryzować i zapamiętaj - oni się nie zmienią, zawsze będą pomiatać, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób. Uprzejmość to pozory, które tylko Ty będziesz chciała zachować.

A że starsi ludzie i rodzice. To w sumie nam się wbija do głowy, że bez względu na ich charakter oraz postępowanie, trzeba szanować. Ja uważam to za bzdurę - skoro ktoś Ciebie psychicznie gnębi, ubliża, obraża Twoją rodzinę, to bez względu na wiek i sytuację rodzinną należy dbać o swoje interesy, a także honor.

Jeśli chodzi to teściowych... to moi rodzice dla Tż są dziwni. Dziś ojciec wyjechał z tekstem, że powinniśmy spisywać co do kogo należy, mnie to do płaczu doprowadza... bo ani ja, ani mój narzeczony, nie myślimy tak. On by mi wszystko oddał.
Albo wciąż mówią bym wróciła do domu i "odpoczęła". ale od czego? Wkurzam się niemiłosiernie i owszem, urządzam awantury. Mój Tż uważa, że przesadzam.... ale ja już inaczej nie umiem. Reaguję bardzo impulsywnie.
Mi jest trudno nawet pomyśleć że mogłabym podnieść głos na kogoś starszego ode mnie, nie umiem inaczej - taka dupa jestem. Wiele razy ponosiłam konsekwencje przekonania, że jeżeli wydaje mi się coś innego niż mówi mi ktoś znacznie starszy to znaczy, że to ja muszę się mylić. Po przemyśleniu uważam, że to był jeden z powodów dla których byłam mobbingowana przez szefową w pracy

Jeśli chodzi o to drugie to u mnie jest podobnie moi rodzice (wierzący i praktykujący katolicy) uważają że moje małżeństwo się rozpadnie - to tylko kwestia czasu. Strasznie jest mi przykro, ze mój tato ma takie podejście - wielokrotnie mi mówił, że mam pilnować swojej kariery na nie rozwoju zawodowego męża, a ostatnio wypalił, że powinnam założyć sobie rachunek bankowy za plecami męża

Cytat:
Napisane przez Samantha7 Pokaż wiadomość

Wisienki Twoi tesciowie przebili moje wszelkie wyobrazenie.

co to za ludzie podli naprawde.
Ja waze ok. 57kg i mam 161cm i nie wygladam na gruba.
Wygaldam normalnie. To ze nie mam super szczuplego brzuszka nikomu nie przeszkadza, a lubie sport i duzo sie ruszam.
Kazdy sie cieszy, ze tak wygladam nareszcie bo zawsze bylam skielecikiem i sie z tym zle bardzo czulam.

Moja tesciowa za to ciagle nam zrzedzi kiedy ten slub koscielny bedzie bo to "milo jak rodzina sie spotyka, milo czas sie spedza, ja juz tyle znajomych zaprosilam na wasz slub, trzeba to w koncu zalatwic"

Ja powiedzialam Tztowi, ze dopoki nie bedziemy miec pieniedzy wolnych na to to ja slubu za jej kase nie chce.
Poza tym nie bede robic slubu na 300 osob takiego jak mial jej mlodszy syn i 3/4 ludzi nie znal, bo "trzeba sale wypelnic i zrobic wrazenie".

Ja mieszkam za granica, a moi rodzice w PL.Dzieli nas ogromna odleglosc i moich rodzicow nie stac na bilety na samolot.
Mnie poki co tez nie stac na bilety dla nich, ale dla tesciowej jest wszystko proste.
Wkurza mnie ten jej nacisk, zwlaszcza, ze ona z sakramentami i kosciolem ma bardzo malo wspolnego i dla niej to jest fajna zabawa. Czy nie wiem kazdy to robi to i wy zrobcie
A moze okazja do spotkania sie z innymi, taka fajna imprezka

Wisienki ja na Twoim miejscu w ogole nie chcialabym widziec Twoich tesciow.
Ja tez z PL jestem z malego miasta- myslalam, ze takie myslenie jak Twoi tesciowie maja juz dawno przeminelo

I to oni sa tepakami skoro nie rozumieja skad sie bierze nadmierna nadpotliwosc i tak to wyolbrzymiaja uwazajac, ze co sie nie myjesz

Olej ich sa nic nie warci sami.
Też tak myślałam, ale po pewnym czasie zrozumiałam, że całe szczęście że nie pochodzę ze wsi bo dla odmiany mój teść uważa że każdy chłop na wsi nic nie robi tylko pije, gra w karty i co noc gwałci swoje córki, a w czasie wojny dla rozrywki polował na żydów. Generalnie teść cały czas powtarza, 90% polaków to hołota i on nie czuje się polakiem (ja się wtedy zastanawiam czemu on jeszcze w tym "strasznym kraju" mieszka)

Przepraszam, ale moi teściowie mają naprawdę nie normalne poglądy


Jeśli chodzi o nad potliwość to nikt poza nimi nigdy mi nie zwrócił uwagi na to że nieładnie pachnę, dlatego coraz częściej się zastanawiam czy oni po prostu nie znaleźli sposobu za wytrącenie mnie z równowagi i łatwe zrobienie mi przykrości.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 19:09   #87
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Samantha7, nie zrozumiałaś mnie. Właśnie wierzysz, dlatego dla Ciebie sakramenty mają wartość, ale jak ktoś nie wierzy, to śmiesznym jest, aby marzył o sakramentach dla siebie czy swoich dzieci. Ja cenię ludzi o zdecydowanych poglądach, a nie kolebiących się na prawo i lewo, dlatego nie rozumiem takich przypadków jak podajesz. Uważam, że należy być wiernym swoim przekonaniom. Pomyśl, przez chwilę, że niektórzy w to nie wierzą, lub chcą pozostawić dziecku wybór, to w takiej sytuacji po co chrzcić dziecko?

Wisienki nie daj się nie rozumiem dlaczego bardziej się martwisz o swoich teściów niż ich własne dziecko? Tym bardziej, że jak piszesz mają innego syna i wnuków, to niech się nimi cieszą. Ile w końcu musisz znieść, żeby się sparzyć? Zachowaj honor, jak zobaczą, że utracili dziecko, to sami przemyślą co robili źle. Olej ich, nie szanują Cię, bo widzą, że im zawsze wybaczasz, ciekawa jestem, czy chociaż przed następnym Twoim przyjazdem Cię przepraszają. Nie wiem czy obrażanie Cię w formie udawanej troski jest lepsze, bo prawda jest taka, że na taki atak trudniej odpowiedzieć, bo jak się wściekniesz to jeszcze Ty wyjdziesz na tą złą, bo "oni chcą dobrze".
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 19:55   #88
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Wisienki to chyba najgorszy przykład teściów o jakich słyszałam...
Z tego co o nich piszesz jasno wynika, że śmiało można ich zaliczyć do tej "hołoty" której tak nienawidzą...Wyjątkowo ograniczeni ludzie.
Naprawdę się dziwię, że namawiasz swojego męża na utrzymywanie z nimi częstszych kontaktów.
Mahdab ma racje.Może jeśli zobaczą że "stracili" syna to wtedy się opamiętają?
Chociaż z doświadczenia wiem, że takie typy się nie zmieniają.Lepiej się od nich trzymać z daleka
Co do szacunku...moim zdaniem na szacunek trzeba sobie zasłużyć.
A czym oni na niego zapracowali?Tym że wychowali Twojego męża?
A czy Tobie nie należy się z ich strony odrobina szacunku choćby z tego powodu, że jesteś żoną ich syna?Nie wspominając już o tym że jesteś istotą ludzką...

Samantha ja uważam, że naprawdę nie należy umieszczać całego kleru w jednym "worku".
Jest wśród nich wielu takich którzy mają bardziej otwarte umysły i świeższe podejście to wielu spraw.To że ksiądz nie oznacza od razu że należy go przekreślać.W końcu określa Nas to jakimi jesteśmy ludźmi,a nie jaki "zawód" wykonujemy...To tak jakby z góry założyć że np. wszyscy górnicy to przygłupie chamy i alkoholicy( a wiele ludzi myśli właśnie w ten sposób)...
__________________


Edytowane przez Kurzoslawa
Czas edycji: 2011-06-23 o 20:06
Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 20:01   #89
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość

Wisienki nie daj się nie rozumiem dlaczego bardziej się martwisz o swoich teściów niż ich własne dziecko? Tym bardziej, że jak piszesz mają innego syna i wnuków, to niech się nimi cieszą. Ile w końcu musisz znieść, żeby się sparzyć? Zachowaj honor, jak zobaczą, że utracili dziecko, to sami przemyślą co robili źle. Olej ich, nie szanują Cię, bo widzą, że im zawsze wybaczasz, ciekawa jestem, czy chociaż przed następnym Twoim przyjazdem Cię przepraszają. Nie wiem czy obrażanie Cię w formie udawanej troski jest lepsze, bo prawda jest taka, że na taki atak trudniej odpowiedzieć, bo jak się wściekniesz to jeszcze Ty wyjdziesz na tą złą, bo "oni chcą dobrze".
Bo wydaje mi się, że tak być powinno - chciałabym aby wszystko było dobrze, abyśmy wreszcie byli normalną rodziną, bo liczę na to, że może oni kiedyś to docenią zaczną mnie traktować normalnie... i nie patrzeć na mnie wyłącznie przez pryzmat mojej wagi, religii i pochodzenia

W sumie nie przeprosili mnie nigdy, no raz tylko po aferze krawatowej teść mnie "przeprosił" tzn siedząc do mnie tyłem powiedział, że nie powinien być wyrzucać tych krawatów. Uznałam to za przeprosiny bo to w sumie jest starszy człowiek i rozumiałam, że było mu ciężko przeprosić taką młodą kozę.
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-23, 20:14   #90
Kurzoslawa
Wtajemniczenie
 
Avatar Kurzoslawa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Południe...
Wiadomości: 2 395
Dot.: Ty i teściowa... wcześniej i dziś.

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
Bo wydaje mi się, że tak być powinno - chciałabym aby wszystko było dobrze, abyśmy wreszcie byli normalną rodziną, bo liczę na to, że może oni kiedyś to docenią zaczną mnie traktować normalnie... i nie patrzeć na mnie wyłącznie przez pryzmat mojej wagi, religii i pochodzenia

W sumie nie przeprosili mnie nigdy, no raz tylko po aferze krawatowej teść mnie "przeprosił" tzn siedząc do mnie tyłem powiedział, że nie powinien być wyrzucać tych krawatów. Uznałam to za przeprosiny bo to w sumie jest starszy człowiek i rozumiałam, że było mu ciężko przeprosić taką młodą kozę.
Wisienki każdy by chciał żeby w jego rodzinie panował spokój i harmonia,ale czasami po prostu tak się nie da.Poza tym "do tanga trzeba dwojga"...podejrzewam, że Twoje starania nigdy nie przyniosą porządanego efektu( chociaż nie jestem wyrocznią więc mogę się mylić) bo ta współpraca powinna być obustronna.A jak na razie widać że oni wcale Cię nie akceptują,zamaskowali jedynie swoje złośliwości ze względu na syna.
I tak Cię podziwiam bo mimo tego wszystkiego co o sobie pisałaś musisz być wyjątkowo silną osobą, o niezłomnym harcie ducha.
Ja dla przykładu już dawno bym nie wytrzymała i urządziła wojnę światową...
__________________

Kurzoslawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:48.