2011-07-09, 17:18 | #91 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ---------- I dla niektórych zawsze znajdzie się powód choćby najgłupszy na świecie żeby kogoś znienawidzić. |
|
2011-07-09, 17:26 | #92 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Dla mnie takie rzeczy ,ktore wypisalam powyzej to nie powod.Powod jak dla mnie jest wtedy gdy ktos mi cos zrobi przykrego na przyklad,ale nie ze jest inny czy ma inne zdanie ode mnie.Ale to dla mnie.Dobrze ujelas ze ludzie maja rozne rodzaje odchodow w glowie.Bardzo trafnie
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy. |
|
2011-07-09, 17:45 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
|
|
2011-07-09, 18:02 | #94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
tyle że no właśnie... ludzie są różni i nie wiadomo, co im we łbach siedzi. czasami mogą sobie nawet coś uroić i samemu stworzyć jakiś powód, by kogoś nie darzyć sympatią
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
2011-07-09, 18:34 | #95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2011-07-09, 18:41 | #96 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Zgadzam sie w 100%. Najgorsze jest to,ze maja gdzies uczucia innych i to ze potrafia kogos skrzywdzic i zamienic zycie czasem nawet w piekło...Nie rozumiem po co sa tacy ludzie... ---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ---------- Cytat:
Jak napisalam wczesniej...wymienione przez mnie rzeczy NIE SA DLA MNIE POWODAMI.ZADNYMI. Wyjasnilam co moze byc nazwane takim terminem. Czasami jest tak ze i chocbys nie wiem co robila i tak nie dogodzisz.Wiadomo, autorka niech probuje bo moze w jej przypadku cos zmieni sie na lepsze,rozwiaze ten problem.Ale chce ja uprzedzic ze czasem ma sie z takim elementem do czynienia ze nie da sie,po prostu sie nie da.Przykre,smutne,ale to prawda.Niemniej jednak zycze autorce szczescia,bo byc moze nie jest wszystko stracone
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy. |
||
2011-07-09, 18:48 | #97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
|
|
2011-07-09, 18:51 | #98 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2011-07-09 o 18:52 |
||
2011-07-09, 20:05 | #99 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Przecież tu nie chodzi o Ciebie i Twoja niechęć do kogoś, tylko o zupełnie inną osobę. I ludzie zawsze mają jakiś powód by kogoś nagle znielubić. Nawet jeśli jest to dobry powód tylko dla nich. |
|
2011-07-09, 21:49 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Silvia91: Wkońcu skoro sie tak martwia o niego i szukaja dla niego takiego idealu kobiety...sa wrecz superrodzicami(?) gdziezby to smieli zrobic
|
2011-07-09, 22:53 | #101 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Powód?
Najważeniejszy jest taki, że pojawiłam się w niewłaściwym momencie, kiedy on wg nich powinien się uczyć. Powód drugi? Sypiamy ze sobą (według nich). Powód trzeci? Moja siostra żyje bez ślubu - wnioskując: moja rodzina jest zła i zdegenerowana. Powód czwarty: nic nie umiem robić w domu i "nie jestem materiałem na żonę". Nie wiem czy uda mi się pogadać z jego siostrą bo jest to osoba, wierzcie mi, na prawdę raczej niemożliwa do jakichkolwiek dyskusji. Bardzo uparta, zawzięta i ma mnie za nic. Boję się z nią zaczynać gadki jakiejkolwiek bo zakrzyczy, taki typ. Co jest najgorsze? Rodzice słuchają jej, nie jego. |
2011-07-09, 23:34 | #102 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Dlaczego Twoj TŻ nie weźmie siostry na poważną rozmowę? Nie czaję kompletnie... Jedna nie skutkuje? To druga i trzecia. Miałam w poprzednim związku podobną sytuację - siostra tamtego faceta mnie szczerze niecierpiała. Powód? Że niby jej ukochanego starszego brata odebrałam ale tamten facet wziął ją do pokoju, posadził i powiedzial ze lubic mnie nie musi, ale szanowac owszem, bo jestem jego kobietą i on mnie kocha; a jesli ona (siostra) kocha i jego to powinna sprawę uszanować. Nie jestem z nim 4 lata... a z siostrą mam bardzo fajny kontakt- okazało się, że ani ona, ani ja nie jestesmy takie straszne jak sie drugiej wydawało...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2011-07-10, 09:29 | #103 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Nic Ci się nie stanie jak jednak z nią pogadasz. Języka Ci nie urwie Autorko. Na przykładzie koleżanki wyżej warto zaryzykować, bo co masz do stracenia?
|
2011-07-10, 09:34 | #104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2804845 6]Nic Ci się nie stanie jak jednak z nią pogadasz. Języka Ci nie urwie Autorko. Na przykładzie koleżanki wyżej warto zaryzykować, bo co masz do stracenia?[/QUOTE]
btw.... też jestem z białegostoku
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2011-07-10, 09:46 | #105 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Jaki ten świat mały
|
2011-07-10, 23:05 | #106 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
Ty raczej masz jednak male szanse zeby ja obrócic na swoja strone. Zazdrosnica z niej taka czy co, ze wlasnemu bratu dziury pod nogami kopie - to chore. Rodzina powinna wspierac, rodzice zawsze moga miec zupelnie inne poglady, ale rodzenstwo jest od tego zeby sobie pomagac, mniej lub wiecej, ale nie przeszkadzac w realizowaniu mazen. Piszesz, ze widzialas ich tylko 2 razy i nigdy wiecej. Ale spojrz na to w ten sposob - siostra pod wami doly kopie w ktore sie zapadacie a ty uciekasz przed konfrontacja i poznaniem siebie. Ze w domu nic nie umiesz zrobic? Kotleta czy jajecznice kazdy potrafi usmazyc. Salatka to tez nie problem, interet masz, google i tysiace przepisow dla najleniwszych. Zawsze mozesz isc na latwizne i kupic warzywa mrozone i doprawic pod rade wlasnej mamy i niech maja zarcie, ktorego podobno nie potrafisz zrobic (tylko przynies zrobione - jako prezent, zeby niewidzieli ze opakowanie odgrzalas ) W domu posprzatac kazdy potrafi - ty tez, bo nie wierze, ze masz 2 lewe rece do wycierania kurzu czy uzycia odkurzacza! Wiec, niech oni juz nie przesadzaja, i zrozumieja, ze jak ktos nie chce calego zycia spedzic w kuchni przy garach ze sciera w reku to nie oznacza od razu, ze nic nie potrafi... Moze spobuj dac sie poznac. Nie na sile, ale chocby pojawiajac sie tam - dasz im do rozumienia ze nie wygraja. Albo przychodzac do niego i idac gdzies razem - niech widza ze nie postawia na swoim. Jesli chcecie zawalic cala relacje z jego rodzicami to rownie dobrze mozecie poprobowac je naprawic zanim cale legna w guzach, jak mowisz na zawsze. Macie cos do stracenia? Skoro tak jak jest = NIC. To moze jakby cos zmienic, to NIC zamieni sie w COS? Raz sie zyje, nie zaszkodzi moze sprobowac skoro sama mowisz nie chcesz ich wiecej widziec na oczy - mozesz ich nigdy nie widziec, ale po paru próbach. Nie ma sensu sie poddawac zanim walka sie rozpocznie. Tak sie NIGDY nic nie wygra.
__________________
1. Rzucilam palenie.
Edytowane przez koralik24 Czas edycji: 2011-07-10 o 23:07 |
|
2011-07-11, 06:44 | #107 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
To z tego,ze wyrazilam swoje zdanie. ---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ---------- Cytat:
Okreslilam co DLA MNIE moze byc nazwane takim terminem.Nie wiem czy tak trudno sie domyslec tego z sensu mojej wczesniejszej wypowiedzi....pomimo ,ze nie napisalam tam tych dwoch slow?No bez przesady... Uwazam autorko ,ze Twoj TZ moze najwiecej w tej sprawie zrobic,tylko on,jesli w ogole cos sie da.Musi rozmawiac ze swoja rodzina,moze akurat cos wskora.
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy. Edytowane przez Silvia91 Czas edycji: 2011-07-11 o 06:48 |
||
2011-07-11, 10:01 | #108 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
A tu się z koleżanką nie zgodzę:P ja po m-cu z exem wiedziałam ,że to "ten". moje uczcucia ani na chwilę nie osłabły przez kolejne 5 lat związku. Gdyby nie to ,że jemu się odwidziało pewnie do tej pory bym z nim była. Owszem, poznawałam z czasem ale to moich uczuć w żadnym wypadku nie zachwiało.......więc bywają takie "miłości prawie od pierwszego wejrzenia"
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
|
2011-07-11, 10:14 | #109 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Cytat:
|
|
2011-07-11, 12:07 | #110 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
dla mnie był "ten" dla niego ja byłam "ta" przez 3-4 lat ciężko to zresztą odchorowywałam ;]
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... Edytowane przez shirleyyy Czas edycji: 2011-07-11 o 12:09 |
2011-07-11, 12:13 | #111 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Moim zdaniem definicja Tego Jedynego jest nieco inna Inaczej każdy były to był Ten ale spierać się nie będę
|
2011-07-11, 12:24 | #112 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
no dla mnie wtedy (młoda i głupia byłam) to był ten jedyny, bez którego życia sobie nie wyobrażałam a na starość widziałam nas przy kominku w bujanych fotelach........niestety do tanga trzeba dwojga......
dlatego nie dziwię się ,że autorka myśli o swoim w charakterze "tego jedynego", stiwerdzam tylko, że jest to możliwe po dość krótkim czasie.....dopiero po kolejnym "upływie czasu" można zweryfikować swoje przekonanie,
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-07-11, 12:29 | #113 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Jeśli tak, to się rozumiemy doskonale
|
2011-07-11, 14:37 | #114 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-07-11, 15:48 | #115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 234
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
jeju sie przejmujesz facet jest za tobą nie za matka czy siostrą i to jest wg mnie Oki malżeństwo to wielka odpowiedzialność, najpierw trzeba miec dobrą prace,mieszkanie, zeby móc normalnie spokojnie zyc ale to od was zależy kiedy sie pobierzecie i czy będziecie szczęśliwie żyć bez kłótni o to ze np brakuje na chleb
a jego rodziną się nie przejmuj wiem co mowie jesli jego matka cie nie lubi to juz tak bedzie i nic nie zrobisz a ona bedzie jedynie udawac ze jest oki a i tak pierdzielic na około o tobie jakies farmazony smutne ale tacy sa ludzie... powodzenia Edytowane przez Ewciaaaaa Czas edycji: 2011-07-11 o 15:50 |
2011-07-11, 16:12 | #116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2806776 0]Moim zdaniem definicja Tego Jedynego jest nieco inna Inaczej każdy były to był Ten ale spierać się nie będę [/QUOTE]
Zgadzam się z Tobą. |
2011-07-11, 19:46 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Po prostu daj czas na ułożenie wszystkiego - związkowi żeby się rozwinął, stosunkowi rodziców do was żeby się zmienił. 2 miesiące to jest nic, może cię kiedyś polubią za 5 czy 10 lat, zrozum, że to może trwać. Moja teściowa była najgorszą synową babci tż-ta przez jakieś 25 lat a teraz jest ukochaną synową Czasem rodzice faceta potrzebują długiego czasu, ale z pewnością nawet ci przychylni potrzebują go więcej niż 2 miesiące.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-07-11, 19:57 | #118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Dzięki dziewczyny Pomyślałam sobie, że najlepiej będzie jak się uspokoją. TŻ był u mnie na weekend i zostawił im kartkę w której napisał, że bardzo brzydko się zachowują i żeby się trochę nad tym zastanowili. No i uspokoili się trochę - dzisiaj podobno już nie byli tacy rozeźleni.
Nie wiem jak mam do nich podejść, zupełnie. Zrozumcie ale dla mnie tacy ludzie i takie poglądy to jest inny świat, nie mówię że są gorsi, ale cała moja rodzina zawsze miała "mieszczańskie" i wyzwolone poglądy i nawet nie wiem co powiedzieć żeby ich nie urazić i nie odrzucić, mam nadzieję że rozumiecie co mam na myśli |
2011-07-11, 20:07 | #119 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 953
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Moja przyjaciółka była w takiej sytuacji z tym, że problem dotyczył jej rodziców i ich niechęci do każdego jej chłopaka. Problem skończył się kiedy spotkała tego właściwego, będąc na 2cim roku studiów. Jej chłopak nie przejmował się podejściem rodziców, był dla nich zawsze uprzejmy i pomocny, w końcu oni zmienili zdanie i polubili go. Tacy ludzie często są uparci i zawzięci, ale sytuacje można załagodzić dobrym podejściem. Z taką postawą jaką reprezentujesz, daleko nie zajdziesz, a skoro uważasz, że to ten jedyny to chyba warto zawalczyć o dobre stosunki z jego rodziną.
Cytat:
Nie mówiąc już o tym, że twój chłopak nie ma za grosz taktu powtarzając ci te rewelacje Nie ma w tym logiki? Może on ma jakiś cel w tym, żeby was skłócić? Cytat:
Moim zdaniem za bardzo się nakręcasz i jesteś na 'nie', a tak naprawdę nic nie próbujesz zrobić, żeby naprawić te stosunki. |
||
2011-07-11, 20:14 | #120 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 20
|
Dot.: Jego rodzice mnie nienawidzą
Prawda jest taka że wkroczyć mogę, dopiero gdy chłopak sam trochę ich "urobi"
Nie uważam ich za "zatwardziałych wieśniaków". Są to bardzo uparci ludzie czego nie da się im niestety odmówić i o specyficznych poglądach, jakby tego nie nazwał... |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:14.