On nie żyje... - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-12-05, 19:23   #331
mariposa91
Zadomowienie
 
Avatar mariposa91
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 188
Dot.: On nie żyje...

__________________
Zostańmy Sami....







mariposa91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-05, 20:17   #332
jesterka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 145
Dot.: On nie żyje...

co moge powiedziec to wszystko beda dla Ciebie tylko slowa, slowa, slowa...ale inaczej nie jestem w stanie nic z siebie dac Poprostu Twoja historia zwalila mnie z nog....zycie jest niesprawiedliwe
jesterka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-05, 21:02   #333
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: On nie żyje...

Surimi :

Raz jest dobrze, raz zle.. a czasem tragicznie. Moze, to przez te swieta znow mnie dopadl dol, swiadomosc tego, ze w swieta powinno sie cieszyc, a ja nie mam z czego. Wiem, On jest tam. Czuwa nade mna. Zaplacilabym kazda cene, by moc Go poczuc. Wiem, ze nigdy juz nie poczuje.. To jest straszne.


Nie dopisalam... sama nie wiem, uwielbiam ta piosenke. Verba, ma same piosenki - 'pasujace do mnie'.



Wiem, powinnam zapomniec. Zyc. Nie potrafie. W nocy budza mnie straszne sny, ciagle o Nim mysle, a przynajmniej kilka razy na dzien. Nie wiem czy kiedykolwiek wroce do 'normalnosci'. A wlasnie, czym jest dla mnie 'normalnosc' ? (pytanie retoryczne)
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-05, 22:16   #334
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
Wiem, powinnam zapomniec. Zyc. Nie potrafie. W nocy budza mnie straszne sny, ciagle o Nim mysle, a przynajmniej kilka razy na dzien. Nie wiem czy kiedykolwiek wroce do 'normalnosci'. A wlasnie, czym jest dla mnie 'normalnosc' ? (pytanie retoryczne)
normalnie, czyli tak jak kiedyś już nigdy nie będzie... to zawsze będzie obok Ciebie, blisko, prawie na wyciągnięcie ręki. To tak, jakbyś chciała patrzeć w przyszłość, daleko przed siebie i widzieć po horyzont, a tu wzrok nie daje się unieść znad wielkiej dziury bez dna u stóp... trzeba sobie radzić... pewnie... krok po kroku, dzień po dniu, żyć w dwójnasób, za siebie i niego. Wiem, że sobie poradzisz. Sama nie sądziłam, że można dać radę i jeszcze trudno mi myśleć pozytywnie... coś się kończy i coś też w nas umiera doszczętnie i pozostaje pustka wypalenia, ale wstaje następny dzień i trzeba znów w niego wejść z nowymi siłami, nawet kiedy już ich braknie.

aaa... i jeszcze jedno: nie wolno Ci zapomnieć... zapomnienie tu nic nie da, jemu raczej należy się pamięć, ale ta pozytywna... o uśmiechu, o bliskości, o czułości... wtedy będzie nieco bliżej, może będzie czuwał nad Tobą, może poczujesz jego dobrą obecność w swoim życiu.
Wytrwaj tylko.

Edytowane przez Taverney
Czas edycji: 2008-12-05 o 22:19
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-05, 22:42   #335
ania15885
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1
Dot.: On nie żyje...

[quote=WeroniQuue;9981432]Surimi :

Raz jest dobrze, raz zle.. a czasem tragicznie. Moze, to przez te swieta znow mnie dopadl dol, swiadomosc tego, ze w swieta powinno sie cieszyc, a ja nie mam z czego. Wiem, On jest tam. Czuwa nade mna. Zaplacilabym kazda cene, by moc Go poczuc. Wiem, ze nigdy juz nie poczuje.. To jest straszne.


Nie dopisalam... sama nie wiem, uwielbiam ta piosenke. Verba, ma same piosenki - 'pasujace do mnie'.



Wiem, powinnam zapomniec. Zyc. Nie potrafie. W nocy budza mnie straszne sny, ciagle o Nim mysle, a przynajmniej kilka razy na dzien. Nie wiem czy kiedykolwiek wroce do 'normalnosci'. A wlasnie, czym jest dla mnie 'normalnosc' ? (pytanie retoryczne)


Cześć. Przez przypadek tu trafiłam, przeczytałam co ci się przytrafiło i chcialam cos napisać.. w marcu 13 zabił się mi kolega, nagle popelnił smobójstwo-przez prawie miesiąc opiekowalam sie jego dziewczyną, byli razem rok prawie.. Ona mieszkała u mnie przez 2 tyg. dzień w dzień. Widzialam co przezywa, jak przeżywa, dzieliłam jej emocje, watpliwosci, pytania, i płacz.. ciagły placz jeszce dlugo potem. Spałam obok niej gdy budzila sie w nocy z placzem i tłumaczyłam, tyle ile mogłam i o ile mogłam bo preciez to nie mnie ból rozrywał serce.. Jednak widząc ja musialam byc silna, byłam przy niej. Teraz ona ma własne życie, ponowne, jednak nigdy nie zapomniała i nie zapomni. Nie powinnas zaponmnieć, tylko żyć dalej- tak jak i ona to robi, tak jak pewnie twój chłopak by teggo chciał. Śmierc osoby bliskiej jest dla człowieka brdzo bardzo trudna, zwłaszcza jeśli ta osoba miała przed soba cale życie i plany na przyszlość.. Dla mnie też to była trudna sytuacja i nadal jest, jednak pomoglo mi to, ze zamierzam pracować jako psycholog kryzysu czyli wlaśnie od takich sytuacji, jestem na 5 roku psychologii i mam wiedze dzięki ktorej, moglam pomoc też mojej koleżance poradzić sobie z tym c się stało.. Przy niej jednak nie bylam psychologiem, bylam bliską jej osobą która czuła jej rozpacz i probowała jej pomóc. To o czym piszesz p 6 miesiacach, sny, częste myśli, koszmary to się nazywa ptsd czyli zespół stresu pourazowego-przeżylas glęboka traume z która nie potrafisz sobie poradzić. Jeśli jeszce tego nie zrobiłaś z jakichś powodow, a masz taka mozliwość rozejrzyj się za ośrodkiem interwencji kryzysowej w pobliżu miejsca zamieszkania, albo psychologiem-ale dobrze by bylo żeby to byl ten ośrodek.. Nie poradzisz sobie z tym sama, z tego co pisałas to trudno ci jest normalnie funkcjonować, normalnie czyli żyć dalej, choć jest to bardzo trudne i zdaje sobie z tego sprawe. Jednak przy pomocy innych osób oraz osob bliskich- z tego co pisalaś mama cię bardzo wspiera, dasz rade!!! Tylko nie bój sie poprosic o tą pomoc! Tam ci nie będa kazali zapomnieć, nikt nie ma prawa ci tak powiedzieć .. tam będa sie starali jak to sie mówi przepracować z toba to co sie stało i sprawić, żebys doszla do tego że możesz dalej żyć. Oczywiście nic juz nie będzie takie jak przedtem niestety, przeszłas straszne doświadczenie życiowe, straszna strate, jednak w sercu ZAWSZE będziesz mieć swojego skarba i to sie nigdy nie zmieni. Jednak życ dalej nie znaczy wyrzucić go z serca.. absolutnie. Rozumiem i wiem że jest to bardzo cięzkie, jednak naprawde można, będziesz mogla jesli sobie poradzisz z bolem po stracie swojego skarba, z żałobą oraz gdy bedziesz na to gotowa. Wspomnienia to najpiękniejsze co masz i nikt ci ich nie odbierze, jednak musisz dać sobie pomoc. Nie jestem jeszcze psychologiem, jedynie studentką lecz jesli choc troche pomoge ci tym co napisałam to będe szczęliwa.

Pozdrawiam cię ciepło i trzymaj się
Ania
ania15885 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-05, 23:44   #336
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

znalazłam tu wypowiedź nri i podpisuję się pod nią... dziewczyno ! masz 16 lat i pierścionek zaręczynowy ?! dokąd Ci się spieszyło, może to jest właśnie taki paradoksalny dar, możesz ułożyć sobie życie bez błędu małżeństwa jako dziecko. to smutne co przeżyłaś, ale kiedy wstaniesz z kolan i otrzepiesz się z żalu spojrzysz na to wszystko inaczej. tego Ci życzę, Weroniko.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-06, 14:42   #337
Beatka31
Raczkowanie
 
Avatar Beatka31
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 81
Dot.: On nie żyje...

To straszne kiedy ludzie, ktorych tak bardzo kochamy odchodza.Tak nagle i bezsensownie.Jednak los ,juz taki jest dzis jestesmy tu jutro juz moze Nas nie byc.Bardzo Ci wspolczuje.Mam nadzieje ,ze czujesz sie, coraz lepiej bo tego, co bylo juz nie zmienisz.Duzo sily i pozdrawiam Cie mocno .Jak nie bedziesz miala z kim pogadac napisz do mnie napewno odpisze pa.
Beatka31 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-06, 17:29   #338
MorticiaAdams
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 350
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ElettroVoce Pokaż wiadomość
znalazłam tu wypowiedź nri i podpisuję się pod nią... dziewczyno ! masz 16 lat i pierścionek zaręczynowy ?! dokąd Ci się spieszyło, może to jest właśnie taki paradoksalny dar, możesz ułożyć sobie życie bez błędu małżeństwa jako dziecko. to smutne co przeżyłaś, ale kiedy wstaniesz z kolan i otrzepiesz się z żalu spojrzysz na to wszystko inaczej. tego Ci życzę, Weroniko.


dar? wybacz ale piszesz okropne rzeczy. chciałabyś żeby ktoś Ci powiedział po śmierci Twojego faceta, że to dar, bo możesz ułożyć sobie życie z innym?
troche empatii...
MorticiaAdams jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-06, 17:49   #339
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez MorticiaAdams Pokaż wiadomość
dar? wybacz ale piszesz okropne rzeczy. chciałabyś żeby ktoś Ci powiedział po śmierci Twojego faceta, że to dar, bo możesz ułożyć sobie życie z innym?
troche empatii...
inaczej dziewczyna wyszłaby za faceta, o którym wcześniej zresztą pisała że jest nieciekawym typem, w wieku 18 lat... to raczej mało mądre jak dla mnie przynajmniej. zaręczone 16 letnie dziecko z gimnzjum to patologia. oczywiście, że to co spotkało Weronikę jest smutne, ale jest młodziutka i ułoży sobie życie, mam nadzieję, że rozsądniej. sama mam trochę więcej lat i jak widzę taki pośpiech do ożenku to mi się śmiać chce i żal mi zarazem takich ludzi.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-06, 18:10   #340
MorticiaAdams
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 350
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ElettroVoce Pokaż wiadomość
inaczej dziewczyna wyszłaby za faceta, o którym wcześniej zresztą pisała że jest nieciekawym typem, w wieku 18 lat... to raczej mało mądre jak dla mnie przynajmniej. zaręczone 16 letnie dziecko z gimnzjum to patologia. oczywiście, że to co spotkało Weronikę jest smutne, ale jest młodziutka i ułoży sobie życie, mam nadzieję, że rozsądniej. sama mam trochę więcej lat i jak widzę taki pośpiech do ożenku to mi się śmiać chce i żal mi zarazem takich ludzi.

po pierwsze każdy ma prawo sie zareczyc, jest jakaś bariera wiekowa? bo nie słyszałam po drugie, miała kłopoty w związku, a kazdy zwiazek miewa kryzysy, założyła jeden wątek zeby sie wyżalić, wiec wiadomo że nie opisywała w nim swojego chłopaka w superlatywach, tylko chciała pożalić sie na ich kłopoty.
po trzecie nie wszystko co jest kierowane rozsądkiem kończy sie happy endem.

moze by za Niego nie wyszła, moze by wyszła i byla szczęśliwa, nie ma co gdybać. Jedno jest pewne- Twoja wypowiedź CONAJMNIEJ nie była na miejscu.
MorticiaAdams jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 00:16   #341
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

jasne, że nie ma ale starczy mi patrzenia na gówniarskie małżeństwa i nędzę ich rozwodów a widzę to niestety niemal na codzień. jakoś nie wierzę w powagę związku w wieku 16 lat...podkreślam, że to co się stało jest smutne, bo "miłosć" w tym wieku jest intensywna i cielęco bezmyślna więc się każdemu wydaje, że to ta na całe życie mimo, że facet okłamuje, kręci na boku i generalnie nie można na niego liczyć. zresztą Weronika ma 16 lat a ten gość z tego co wiem 20, zaczęli zanim ona miała 15 więc błagam, ale jaki zdrowy 18-latek bawi sięw romanse z dzieckiem ledwiw po podstawówce !!!??? takich szczeniackich małżeństw i rozwodów jest za dużo, bo tym dzieciom chyba nikt nie wytłumaczył, że to nie zabawa w dom i ładny pierścionek do chwalenia przed koleżankami, a że facet felerny ? grunt, że jest i można "słodko i romantycznie" hajtnąć się w tajemnicy z okazji 18-stki... dla mnie to prosta recepta na wyjęcie przynajmniej paru lat z życiorysu o ile nie całego życia, bo może do jego końca wierzyłaby, że chłopak się zmieni, nie będzie kłamał, trochę się postara etc.

Morticia, rozumiem, że chciała się wyżalić, ale wierzę w racjonalność i inteligencję kobiet na tyle, żeby nie brać każdego wątku w prośbą o pomoc jako dołka gdzie wszystko jest wyolbrzymione bo facet krzywo spojrzał i już wielki kryzys i tragedia. skoro musiała sięwyżalić to widać były powody i to uzasadnione, bo Weronika opisuje dłuższy okres czasu.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-07, 10:32   #342
katalinka17
Zadomowienie
 
Avatar katalinka17
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 1 772
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ElettroVoce Pokaż wiadomość
jasne, że nie ma ale starczy mi patrzenia na gówniarskie małżeństwa i nędzę ich rozwodów a widzę to niestety niemal na codzień. jakoś nie wierzę w powagę związku w wieku 16 lat...podkreślam, że to co się stało jest smutne, bo "miłosć" w tym wieku jest intensywna i cielęco bezmyślna więc się każdemu wydaje, że to ta na całe życie mimo, że facet okłamuje, kręci na boku i generalnie nie można na niego liczyć. zresztą Weronika ma 16 lat a ten gość z tego co wiem 20, zaczęli zanim ona miała 15 więc błagam, ale jaki zdrowy 18-latek bawi sięw romanse z dzieckiem ledwiw po podstawówce !!!??? takich szczeniackich małżeństw i rozwodów jest za dużo, bo tym dzieciom chyba nikt nie wytłumaczył, że to nie zabawa w dom i ładny pierścionek do chwalenia przed koleżankami, a że facet felerny ? grunt, że jest i można "słodko i romantycznie" hajtnąć się w tajemnicy z okazji 18-stki... dla mnie to prosta recepta na wyjęcie przynajmniej paru lat z życiorysu o ile nie całego życia, bo może do jego końca wierzyłaby, że chłopak się zmieni, nie będzie kłamał, trochę się postara etc.

Morticia, rozumiem, że chciała się wyżalić, ale wierzę w racjonalność i inteligencję kobiet na tyle, żeby nie brać każdego wątku w prośbą o pomoc jako dołka gdzie wszystko jest wyolbrzymione bo facet krzywo spojrzał i już wielki kryzys i tragedia. skoro musiała sięwyżalić to widać były powody i to uzasadnione, bo Weronika opisuje dłuższy okres czasu.

ElettroVoce twoje jadowite wypowiedzi niczego do tematu nie wnoszą.
Większość tego co napisałaś określiłabym jako bzdury.

Autorka wątku przeżyła wielką tragedię i nie ma znaczenia czy ma lat 16 czy 100, boli podobnie. Dzieli się z nami swoimi odczuciami i jeśli Ci się to nie podoba to po prostu tu nie wchodź.

A pisząc o śmierci jako o darze...brak słów.
__________________



SYN
katalinka17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 12:16   #343
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 510
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez katalinka17 Pokaż wiadomość
ElettroVoce twoje jadowite wypowiedzi niczego do tematu nie wnoszą.
Większość tego co napisałaś określiłabym jako bzdury.

Autorka wątku przeżyła wielką tragedię i nie ma znaczenia czy ma lat 16 czy 100, boli podobnie. Dzieli się z nami swoimi odczuciami i jeśli Ci się to nie podoba to po prostu tu nie wchodź.

A pisząc o śmierci jako o darze...brak słów.
Ale sam fakt małżeństwa w wieku 16 lat to całkowita racja i zgadzam się z ElettroVoce

Poza tym jak zawsze społeczniaki na wizażu muszą na siłę jechać po osobie, która ma swoje zdanie...
Zresztą zauważcie, że nie to miała na myśli, że dar, bo umarł Tylko jak zawsze wizażanki - społeczniaki, muszą się przykleić do czegoś, bo post jest nie po ich myśli... I to jest tutaj najgorsze, że niby możesz mieć swoje zdanie ale byleby nie inne od pozostałych
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 12:24   #344
Lucka91
Wtajemniczenie
 
Avatar Lucka91
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
Dot.: On nie żyje...

ElettroVoce może i jestes dojrzalsza i "mądrzejsza" niż autorka wątku, ale na pewno brak ci taktu.


Mogłaś sobie takie hasełka, że śmierć to dar bo może ułożyć sobie życie z kim innym zostawić dla siebie.
I prosze, nie ciągnijcie tej kłótni bo jest to bardzo nie na miejscu, i godzi w pamięć o tym chłopaku.
__________________
Narysujesz mi coś?
Lucka91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 12:35   #345
katalinka17
Zadomowienie
 
Avatar katalinka17
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 1 772
Dot.: On nie żyje...

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;9995821]Ale sam fakt małżeństwa w wieku 16 lat to całkowita racja i zgadzam się z ElettroVoce

Poza tym jak zawsze społeczniaki na wizażu muszą na siłę jechać po osobie, która ma swoje zdanie...
Zresztą zauważcie, że nie to miała na myśli, że dar, bo umarł Tylko jak zawsze wizażanki - społeczniaki, muszą się przykleić do czegoś, bo post jest nie po ich myśli... I to jest tutaj najgorsze, że niby możesz mieć swoje zdanie ale byleby nie inne od pozostałych [/quote]


Przeczytaj sobie dokładnie posty Elettro, cytując: może to jest właśnie taki paradoksalny dar ( w domyśle jego odejście)

Społeczniaki...dobre sobie Cenię sobie zdanie wszystkich, szczególnie jeśli jest odmienne, zawsze się wyróżnia z natłoku podobnych do siebie.

A wątek jest po to by dziewczyna mogła dojść do siebie, a nie po to żeby ją zjeżdżać. I to koniec moich postów na ten temat.
__________________



SYN
katalinka17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 13:11   #346
acotusiewpisuje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3
Dot.: On nie żyje...

Dokładnie wiem co czujesz. Byłam w niemalże podobnej sytuacji lecz osoba, która zmarła chorowała na raka przez pół roku. Wiesz co? Ból jest zły a czas nie leczy ran, jednak nadchodzą dni, kiedy człowiek zaczyna sobie uświadamiać, że trzeba żyć normalnie, że komuś pewnie wzięło się na Aniołostróżowanie i jest obok. Kochać znaczy umieć godzić się ze śmiercią.
acotusiewpisuje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 13:18   #347
MorticiaAdams
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 350
Dot.: On nie żyje...

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;9995821]Ale sam fakt małżeństwa w wieku 16 lat to całkowita racja i zgadzam się z ElettroVoce

Poza tym jak zawsze społeczniaki na wizażu muszą na siłę jechać po osobie, która ma swoje zdanie...
Zresztą zauważcie, że nie to miała na myśli, że dar, bo umarł Tylko jak zawsze wizażanki - społeczniaki, muszą się przykleić do czegoś, bo post jest nie po ich myśli... I to jest tutaj najgorsze, że niby możesz mieć swoje zdanie ale byleby nie inne od pozostałych [/quote]



z całym szacunikiem ale w takim razie wole być społeczniakiem
MorticiaAdams jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 13:30   #348
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

dzięki reeva, przynajmniej jedna osoba umiejąca czytać między wierszami. to jest forum i wydaje mi się, że każdy ma prawo do wyrażania opinii. nie obrażam nikogo ani nie jestem jadowita - jeżeli się mylę proszę o wskazanie gdzie. wyrażam swoje zdanie poparte wieloma obserwacjami. czy to, że myślę racjonalnie i nie jestem naiwna to błąd ? nie zamierzam ochać i achać, że płaczę razem z autorką wątku, bo tego nie robiłam i nie zamierzam. podkreślam, że z pewnością przeżywa stratę osoby dla niej niezwykle istotnej i współczuję, ale życie toczy się dalej i mam nadzieję nabierze dla Weroniki nowej (bardziej rozumnej) jakości.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 13:56   #349
MorticiaAdams
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 350
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ElettroVoce Pokaż wiadomość
dzięki reeva, przynajmniej jedna osoba umiejąca czytać między wierszami. to jest forum i wydaje mi się, że każdy ma prawo do wyrażania opinii. nie obrażam nikogo ani nie jestem jadowita - jeżeli się mylę proszę o wskazanie gdzie. wyrażam swoje zdanie poparte wieloma obserwacjami. czy to, że myślę racjonalnie i nie jestem naiwna to błąd ? nie zamierzam ochać i achać, że płaczę razem z autorką wątku, bo tego nie robiłam i nie zamierzam. podkreślam, że z pewnością przeżywa stratę osoby dla niej niezwykle istotnej i współczuję, ale życie toczy się dalej i mam nadzieję nabierze dla Weroniki nowej (bardziej rozumnej) jakości.

Teraz robisz z reszty dziewczyn głupiutkie gąski które nie umieją czytać między wierszami (cóż moze nie dany mi był dar rozumienia aluzji i odczytywania z tekstu ukrytych wniosków). Nie wiem czy masz 20, czy 50 lat, ale zachowujesz sie jakbys juz zapomniała jak to jest mieć te 'naście' kochać i stracić.
I nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy. Przytoczyłaś nam tu pseudostatystyczne dane, że wiekszość małżeństw zawieranych w mlodym wieku kończy się fiaskiem.
A moze ich związek wyłamałby sie z tego? Moze byłaby najszczęśliwszą kobietą na świecie? zero epatii w Tobie, nawet jesli nie chcesz płakać nad wątkiem, to tego nie rób, nikomu nie pomożesz okazując fałszywe współczuje. Ale posatw sie na jej miejscu, chciałabys coś takiego usłyszeć? bo ja nie, myśle że reszta "społeczniaków" także.....
MorticiaAdams jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-07, 14:57   #350
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 510
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez katalinka17 Pokaż wiadomość
Przeczytaj sobie dokładnie posty Elettro, cytując: może to jest właśnie taki paradoksalny dar ( w domyśle jego odejście)
po 1. w domyśle, zatem dlaczego tak ochydnie najeżdzacie?? To jest chore...
po 2. wg mnie tutaj chodzi o sam fakt, że dziewczyna ma czas na małżeństwo i że w wieku 16lat to zły pomysł a nie, że odszedł zresztą czy widzicie, żeby autorka napisała "dobrze, że się tak stało" ?

Edytowane przez 9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8
Czas edycji: 2008-12-07 o 14:59
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 16:30   #351
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez MorticiaAdams Pokaż wiadomość
Teraz robisz z reszty dziewczyn głupiutkie gąski które nie umieją czytać między wierszami (cóż moze nie dany mi był dar rozumienia aluzji i odczytywania z tekstu ukrytych wniosków). Nie wiem czy masz 20, czy 50 lat, ale zachowujesz sie jakbys juz zapomniała jak to jest mieć te 'naście' kochać i stracić.
I nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy. Przytoczyłaś nam tu pseudostatystyczne dane, że wiekszość małżeństw zawieranych w mlodym wieku kończy się fiaskiem.
A moze ich związek wyłamałby sie z tego? Moze byłaby najszczęśliwszą kobietą na świecie? zero epatii w Tobie, nawet jesli nie chcesz płakać nad wątkiem, to tego nie rób, nikomu nie pomożesz okazując fałszywe współczuje. Ale posatw sie na jej miejscu, chciałabys coś takiego usłyszeć? bo ja nie, myśle że reszta "społeczniaków" także.....

nie zapomniałam jak to jest mieć -naście lat i też w podobnym wieku byłam okrutnie zakochana ale miałam swój rozum i mimo intensywności uczucia wiedziałam, że małżeństwo to nie zabawa tylko coś do czego trzeba dorosłości, a nie wyłącznie pełnoletności.
nie przytoczyłam żadnych pseudostatystycznych danych, osobiście mam częstą styczność z małżeństwami dwójki gówniarzy, którym się wydawało... widziałam niejeden taki rozwód i tragedię zwłaszcza dziewczyn po czymś takim, a Ty się koleżanko czyba M jak Miłosć za dużo naoglądałaś - radzę powrót na ziemię i ewentualną lekturę rzeczową, a najlepiej otwarcie oczu, bo życie to nie do końca jak w TV.
to że nie miałczę tutaj jak mi źle bo chłopak odszedł i nie prześcigam się w smutnych emotkach nie oznacza, że moje współczucie jest fałszywe - nie jestem potworem. piszesz, że gdybym była na jej miejscu... na jej miejscu nie uzewnętrzniałabym się na publicznym forum gdzie żerują takie hieny i strzygi jak ja.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 16:36   #352
MorticiaAdams
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 350
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ElettroVoce Pokaż wiadomość
nie zapomniałam jak to jest mieć -naście lat i też w podobnym wieku byłam okrutnie zakochana ale miałam swój rozum i mimo intensywności uczucia wiedziałam, że małżeństwo to nie zabawa tylko coś do czego trzeba dorosłości, a nie wyłącznie pełnoletności.
nie przytoczyłam żadnych pseudostatystycznych danych, osobiście mam częstą styczność z małżeństwami dwójki gówniarzy, którym się wydawało... widziałam niejeden taki rozwód i tragedię zwłaszcza dziewczyn po czymś takim, a Ty się koleżanko czyba M jak Miłosć za dużo naoglądałaś - radzę powrót na ziemię i ewentualną lekturę rzeczową, a najlepiej otwarcie oczu, bo życie to nie do końca jak w TV.
to że nie miałczę tutaj jak mi źle bo chłopak odszedł i nie prześcigam się w smutnych emotkach nie oznacza, że moje współczucie jest fałszywe - nie jestem potworem. piszesz, że gdybym była na jej miejscu... na jej miejscu nie uzewnętrzniałabym się na publicznym forum gdzie żerują takie hieny i strzygi jak ja.
Ale nie jesteś na jej miejscu. Twoje dane są pseudostatystyczne skoro opierają się na tym co Ty widziałaś i słyszałaś. Co do m jak miłość, to nie, wole Dr House'a
I co Ty p[róbujesz udowodnić? że co bym nie powiedziała, to i tak dobrze, że ten chłopak nie żyje? bo dzieki temu nie rozpadło sie kolejne małżeństwo?
nie wszyscy musza kierowac sie rozsądkiem, tak mi sie przypomina utwór Mickiewicza 'Romantyczność' przeczytaj sobie, polecam.
Nie prowokuj tutaj kłotni, bo w tym wątku to conajmiej nie na miejscu, swoje oburzenie spowodowane wczesnymi małżeństwami polecam abyś demonstrowała gdzie indziej, bo to jest wątek do miałczena i wstawiania smutnych emotek.Eh.
MorticiaAdams jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 16:50   #353
ElettroVoce
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z dala od tego umysłowego pustostanu.
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez MorticiaAdams Pokaż wiadomość
Ale nie jesteś na jej miejscu. Twoje dane są pseudostatystyczne skoro opierają się na tym co Ty widziałaś i słyszałaś. Co do m jak miłość, to nie, wole Dr House'a
I co Ty p[róbujesz udowodnić? że co bym nie powiedziała, to i tak dobrze, że ten chłopak nie żyje? bo dzieki temu nie rozpadło sie kolejne małżeństwo?
nie wszyscy musza kierowac sie rozsądkiem, tak mi sie przypomina utwór Mickiewicza 'Romantyczność' przeczytaj sobie, polecam.
Nie prowokuj tutaj kłotni, bo w tym wątku to conajmiej nie na miejscu, swoje oburzenie spowodowane wczesnymi małżeństwami polecam abyś demonstrowała gdzie indziej, bo to jest wątek do miałczena i wstawiania smutnych emotek.Eh.
'Romantyczność' znam całkiem nieźle ale bardziej przemawia do mnie myśl oświeceniowa i pozytywistyczna niż Karusia na mentalnym haju. zanim zaczniesz się wymądrzać nad pseudostatystykami przejrzyj roczniki dotyczące rozwodów, że o metodologii nie wspomnę.
nic nie próbuję udowadniać, z pewnością nie Tobie. każdy okazuje współczucie w inny sposób - ja pokazałam sytuację w racjonalnym świetle, co jak widzę nie jest tu popularne. nikogo nie prowokuję, to Tobie nie pasuje, że ktoś nie płacze nad "romantyczną miłością" tylko mówi co myśli w trosce o autorkę wątku. trochę tolerancji. w tradycji, w której się wychowałam żałoby się nie obchodzi - nie ma więc też zwyczaju skrzykiwania płaczek.
ElettroVoce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 17:06   #354
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: On nie żyje...

Ale czemu szukacie dziury w całym? Oświadczył się jej, sobie tam przyrzekli, że jak Ona skończy 18 lat ślub wezmą...Może by wzieli możeby nie wzieli - tego się już nikt nie dowie. Może by się Im udało, może by się przejechali, rozwiedli - no i w czym problem?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 17:38   #355
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 510
Dot.: On nie żyje...

OK

Głupotą jest ślub w bardzo młodym wieku mówiąć o ogóle i pewnie wiele osób, jak nie większość, tak samo uważa.
Chłopak odszedł i bardzo współczuję autorce, co już napisałam, nie wyobrażałabym sobie stracić mojego Tż.... Ale w kwestii ślubu mam to samo zdanie i jak wspomniałam, jak pewnie większość z was i stąd te "społeczniaki", bo w zasadzie macie podobne zdanie ale że wątek o czym innym to są najazdy...

I dziewczyny - EOT!
9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-07, 20:15   #356
ilouvromance2
Raczkowanie
 
Avatar ilouvromance2
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
Dot.: On nie żyje...

moja kolezanka z klasy powiesiła sie 2 grudnia miała tylko 17 lat lekarze reanimowali ja 2 godz. niestety nie udałos ie jej uratowac ,była w 2miesiacu ciazy przedawkowała narkotyki ,kazdy zadaje sobie pytanie czy chciała zabic siebie i dziecko czy tylko to maleństwo nienarodzone?
__________________
Kasiulek;D

Przytyć!!!
Pić skrzypek ,łykać belisske!
Motywuje sie
ilouvromance2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-08, 09:34   #357
Surimi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z pogranicza warmi i mazur:)
Wiadomości: 1 318
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
Surimi :

Raz jest dobrze, raz zle.. a czasem tragicznie. Moze, to przez te swieta znow mnie dopadl dol, swiadomosc tego, ze w swieta powinno sie cieszyc, a ja nie mam z czego. Wiem, On jest tam. Czuwa nade mna. Zaplacilabym kazda cene, by moc Go poczuc. Wiem, ze nigdy juz nie poczuje.. To jest straszne.


Nie dopisalam... sama nie wiem, uwielbiam ta piosenke. Verba, ma same piosenki - 'pasujace do mnie'.



Wiem, powinnam zapomniec. Zyc. Nie potrafie. W nocy budza mnie straszne sny, ciagle o Nim mysle, a przynajmniej kilka razy na dzien. Nie wiem czy kiedykolwiek wroce do 'normalnosci'. A wlasnie, czym jest dla mnie 'normalnosc' ? (pytanie retoryczne)
Werus wszystko przychodzi z czasem i usmiech i radosc i ukojenie..powoli nie wymagaj od siebie zbyt duzo-masz prawo przezywac zalobe ile tylko chcesz,ae nie rezygnuj z zycia bo moze byc jescze pieknie..musisz walczyc o siebie i o swoja przyszlosc-nie zapominaj o nim bo to nie ma racji bytu(nigdy nie zapomnisz)musisz tylko uwiezyc ze tam jest mu dobrze,i zajac sie soba..sprobuj kochanie isc na jakis kurs czy cos w tym stylu-zrob to dla siebie-dla zabicia mysli.swieta beda ciezkie ale zawsze jet miejsce w twoim serduszku dla niego!bardzo cie mocno sciskam i tzrymam kciuki za Ciebie-jeszcze bedzie dobrze Kochanie
__________________
mów mi Suri..

Zgniję czy nie zgniję..oto jest pytanie

nie pyskuj stary (czyt. mężu)
bo zrobię Ci z d.. surimimimidu

Surimi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-08, 20:00   #358
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: On nie żyje...

To ja. Dobry duszek Weroniki, a jednak nie taki dobry, skoro pozwoliłem jej odejść.

Weronika nie żyje. Jestem jej przyjacielem. Mam dostęp do jej blogów i forum.

Jak, kiedy, dlaczego ?

W najgłubszy i bezsensowny powod jaki mozna sobie wymyslic... Zostala smiertelnie pobita, w nocy, gdy wracala od kolezanki. Pijani kolesie ja zaczepili...

Mozemy juz skonczyc ten koszmar. Mam nadzieje, ze spotka sie z M.



_________________________ _________________________ __

a ze swojej strony to fajnie oceniac ludzi po wieku, co?
nie ktore z was sa naprawde zalosne.

wasze serca bylyby CZARNE, gdybyscie je mialy.




[*]

straciles przyjaciolke, sympatie...
niech M. ma ja w swojej opiece.

amen.
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-08, 20:12   #359
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: On nie żyje...

mam nadzieje ze to jakiś głupi żart
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-08, 20:12   #360
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: On nie żyje...

przeczytałam cały wątek - ale ostatni post mnie zmroził, mam nadzieję że z Weroniką wszystko dobrze...
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:07.