Po czym poznam,że to już? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-06-03, 06:43   #1
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Talking

"Czy to już?"


Witam,
Za "chwilę" zostaną mamą. Chciałabym zachęcić do opisania początku Waszego porodu. Jestem ciekawa, jak to u Was wyglądało. Czy było przerażenie czy może napad śmiechu. No i skąd było wiadomo, że to JUŻ? Chętnie poczytam Wasze opowieści. Zachęcam do pisania.
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 07:05   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: "Czy to już?"

ja musze sie pochwalic bo nie było falstartu czyli jeżdzenia do szpitala po kilka razy gdy to jeszcze nie pora.

termin mialm na 26 maja ,z 17 n1 18 maja w nocu obudzily mnie jakies skurcze brzucha ale spałam dalej,cały 18 były jakies tam skurcze od czasu do czasu -wiedzialm ze to juz-ale spokojnie,ugotowałma obiad ,sama juz nic nie jadłam ,tylko elkkie rzeczy i w małych porcjach.
od 18 wieczorem zaczeły sie regularne skurcze,zaczął odchodzic czop śluzowy,byli u nas znajomi a my z karteczka zapisywalismy godizny skurczy ,poniewaz byly to bachanalia-obok na amfiteatrze odbywał sie koncert kultu ,poszlismy na koncert ,okolo 20 schodów w górę do pokonania

o 23 spakowałam sie i o północy z kartką wrekach pojechalismy do szpitala ,tam pani nas przyjęła ,zbadała i powiedzial :"no do rana bedzie po wszytskim " a ja przerazenie w oczach :"jak to do rana ,jest dopiero północ"

wypisała karte porodu,i wszelkie zabiegi typu "lewatywa" brr (pomiomo wszytsko polecam ,ogolenie sie takze)

i jazda na sale porodów rodzinncy ,tam co 20-30 minut zaglądał połozna ,lekarz,i tak lezelismy,chodzilismy rzadziej ,było mi bardzo niedobrze,wymiotowałm(chy ba wiedzialm podswiadowmie żeby nie jejsc za duzo) ,tam mój TZ spotkał na korytarzu swojego kolegę któy tez rodził z zoną i przyjechała tez jeszcze jedna kobieta ale ona rodzila na sali ogólnej ,sama .

o 5 odeszły mi wody -fajne uczucie i o 5.25 urodzilam córke ,skrót CŻD 53 cm ,2870 ,10 pkt.

potem wszytskie 3 trafilysmy na tą samą sale ,ok. 2 godziny snu i juz wstałam do łazienki z lusterkiem zeby zobaczyc piękne zszycie.
lekarz strasznie krzyczłą żeby chodzic z podpaskami bez majtek ,wygladało to komicznie -bo niby jak to zrobic?
na szczescie mialam cieniutkie majteczki i mogłam swobodnie sobie brykac po szpitalu

wspominam to bardzo dobrze.

pzdr
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 07:10   #3
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: "Czy to już?"

Rany, ale fajnie!
Ale jak się chodzi z podpaskami bez majtek??? Serio pytam I dlaczego właśnie tak?
Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 07:30   #4
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez paula78
były jakies tam skurcze od czasu do czasu -wiedzialm ze to juz-ale spokojnie,ugotowałma obiad ,sama juz nic nie jadłam ,tylko elkkie rzeczy i w małych porcjach.
Chyba najgorsze właśnie jest to, że nikt nie potrafi określić dokładnie kiedy się zacznie - z punktu widzenia kobiety, która będzie rodzić po raz pierwszy może to być dość przerażające. Ale już sama wiara w intuicję kobiecą daje mi poczucie, że będę wiedzieć!! Po za tym mam też zapewnienie lekarza, że będę wiedzieć, że jeszcze żadna kobieta nie przyjechała za późno. Ale powiem szczerze, że moją reakcją na "te emocje" (bo nie mogę tego stanu nazwać stresem) jest ŚMIECH - oczywiście zobaczymy, jak to będzie w "danym" momencie
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 07:32   #5
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Rany, ale fajnie!
Ale jak się chodzi z podpaskami bez majtek??? Serio pytam I dlaczego właśnie tak?
nowłasnie nie wiem jak chodzic z czyms wielkim pomiędzy nogami
wygladało to komicznie ,jak kaczki
a dlatego aby był staly dostęp powietrza do krocza przez co wszytsko łatwiej sie goi.

ja jednak polecam majteczki ,tym bardziej ,ż eteraz mozna kupic jednorazowe .
jedynie na obchód rano wszytskie wyskakiwały z łóżek zeby ordynator nie widzila jak smigamy w majtkach po korytarzu
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 07:57   #6
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: "Czy to już?"

Hehe, dzięki, ale wciąż nie mogę sobie tego wyobrazić
A tak na serio, fajnie macie, kobitki Mam nadzieję, że do Was w końcu kiedyś dołączę na tym forum
Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 08:07   #7
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: "Czy to już?"

Mój poród zaczął się o 6 rano.Teraz to dopiero wiem. Poszłam do łazienki na si... i zauważyłam ,że odszedł mi czop śluzowy.Jednak ten moment można przegapić.Położyłam się jeszcze i dopiero jak wstałam ,to miałam pierwszy skurcz.Nie był silny,więc nie byłam pewna czy to już początek porodu.I tak przechodziłam cały dzień .Skurcze miałam bardzo nieregularne - wcale nie były książkowe .Ale już dotarło do mnie ,że chyba moje dziecko pcha się na świat. Jednak nie szłam jeszcze do szpitala(mieszkam obok), bo bałam się ,że położą mnie do łożka i nie pozwolą chodzić. Dopiero około północy,wzięłam prysznic i powiedziałam do męża ,że już czas iść rodzić.Zdziwił się , bo właśnie szykował się do spania. Rodziliśmy razem-polecam !Urodziłam o 5 rano chłopaka - 3700g ,56cm .Poród na sali opiszę innym razem. Moja dobra rada :Gdyby skurcze były nawet bardzo silne,to zawsze myśl o dziecku i oddychaj , a nie krzycz.Ono też potrzebuje Twojej pomocy w tym momencie.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-06-03, 08:13   #8
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez Momo
Moja dobra rada :Gdyby skurcze były nawet bardzo silne,to zawsze myśl o dziecku i oddychaj , a nie krzycz.Ono też potrzebuje Twojej pomocy w tym momencie.
A no właśnie - moje osobiste podejście do kwestii rodzenia wyglą



da tak, że to ja pomagam Dziecią

tku się urodzić - to dla Niego/Jej jest większy wysiłek niż dla mnie (pewnie też dlatego człowiek nie pamięta jak się rodził ). Chciałabym w trakcie porodu pamiętać (w ramach dodawania sobie otuchy ), że każdy skurcz, każdy ból, każda minuta przybliża mnie do przytulenia Mojego Szkraba.

Ponoć im bardziej myśli się o oddychaniu tym szybciej mija czas
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 08:14   #9
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

ojej - sory, że tak brzydko mi się napisało
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 08:16   #10
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
Talking Dot.: "Czy to już?"

Ja zaliczyłam za pierwszym razem dwa razy falstart i spędziłam dwie długie noce w szpitalu zupełnie bez potrzeby Ale moje dziecko urodziło się 2 tygodnie po terminie, więc już głupiałam, jak tylko zaczynały się jakieś regularniejsze skurcze.
Jak w końcu odeszły mi wody, w domu ok 21, to się zaparłam rękami i nogami, że nie pojadę do szpitala, póki nie zacznie się poród. A tu jak na złość nic się nie dzieje. Spokojnie się spakowałam, zaległam przed telewizorem Tylko mój mąż nerwowo kicał po całym domu i błagał, żebym w końcu dała się zawieźć do szpitala. Gdzieś po godzinie, w końcu łaskawie się zgodziłam - a do szpitala mieliśmy z 50 km. Całą drogę miałam skurcze i pamiętam, że się śmiałam, o co to całe halo. Taki ból to z palcem w nosie
Dojechaliśmy do szpitala, ja z uśmiechem na mordce, do lekarza, że tym razem to już na bank zaczą się poród - i w tym momencie się zaczęło. Jak mnie zgieło w pół to już się do końca nie wyprostowałam. Rodziłam niecałe 3 godziny

Buziaki i jestem strasznie ciekawa Emzetko - chłopczyk, czy dziewczynka???

Edytowane przez AgaZ
Czas edycji: 2005-06-03 o 08:20
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 08:34   #11
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez AgaZ
jestem strasznie ciekawa Emzetko - chłopczyk, czy dziewczynka???
sama jestem bardzo ciekawa - dowiem się, jak sie urodzi. Razem z Moim Mężem będziemy chcieliśmy mieć niespodziankę

Mam dwa pytanka: jak rozpoznać czop śluzowy? (bo już długo przed porodem jest intensywniejsza produkcja wydzieliny - skąd wiadomo, że to czop?) i jak wygląda odejście wód płodowych (mam nadzieję, że to są dosłownie "wody", a nie jakieś "różności z wnętrza")??
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 09:18   #12
ISABELLE*
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 298
Dot.: "Czy to już?"

.

Edytowane przez ISABELLE*
Czas edycji: 2017-12-04 o 05:47
ISABELLE* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 09:39   #13
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: "Czy to już?"

czop to taka galaretka ,moze byc podbarwiona krwią.
wody (najlepiej gdy sa czyste ,przejjrżyste ,gdy sa zielone nalezy od razu pędzic do szpitala ,świadczy to o niedotlenieniu bobaska )wylewaja sie roznie ,niektórym sie sącza -kolezanka jechala na recznikach do szpitala bo w domu pękł pęcherz płodowy ,niektórym chlupna raz a porządnie -ja tak miałam
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-03, 10:45   #14
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

dzięki za informacje - różnie czytałam na temat, ale Wasze opinie najbardziej mi odpowiadają - - jeśli ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-04, 15:11   #15
joda
Raczkowanie
 
Avatar joda
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 290
Dot.: "Czy to już?"

Mimo wszystko mam ciarki na plecach na samą myśl
a to już tak niedługo
joda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-05, 16:23   #16
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Talking Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez emzetka
A no właśnie - moje osobiste podejście do kwestii rodzenia wyglą



da tak, że to ja pomagam Dziecią

tku się urodzić - to dla Niego/Jej jest większy wysiłek niż dla mnie (pewnie też dlatego człowiek nie pamięta jak się rodził ). Chciałabym w trakcie porodu pamiętać (w ramach dodawania sobie otuchy ), że każdy skurcz, każdy ból, każda minuta przybliża mnie do przytulenia Mojego Szkraba.

Ponoć im bardziej myśli się o oddychaniu tym szybciej mija czas
Oj mija szybciej czas. Ja ciagle myslalam, zeby níe zapomniec oddychac, bo dziecko bedzie niedotlenione i mnie bedzie bardziej bolec. Czas mi tak szybko zlecial.
U mnie skurcze zaczely sie okolo 5-tej rano. Co dzieciec minut mialam skorcz i tak probowalam jeszcze spac 2 godziny, ale sie nie dalo. Skurcze nie byly silne i myslalam, ze to te moje skorcze przed porodowe, ktore spowodowaly, ze szyjka mi sie regularnie skracala a 4 tygodnie przed terminem bylam juz ma jeden palec otwarta. Po 2,5 godz. zapytalam sie meza czy to to, bo jakos mi dziwnie, bo jest pauza czego w skurczac przed przedporodowych nie bylo. Maz wiedzial, ze to juz to, ale ja nie bylam pewna. Przed 9-ta zadzwonilismy na porodowke i poinformowali nas ze jak sie boimy to przyjechac , a jak nie to dopiero jak skorcze beda co 5 min i moge sobie wziasc odprezajaca kapiel. Mi takich rzeczy nie trzeba dwa razy powtarzac, wskoczalam do cieplej wanny. Ale bylo mi dobrze, prawie nie czulam skorczy, jak wyszlam z wanny to skorcze byly juz co 5 min. Ja jeszcze sobie obcinalam paznokcie u nog hihihi, bo sie zbieralam na to od paru dni, a o 10-tej pojechalismy do szptala, choidz maz jeszcze chcial poczekac. Ja sie balam, bo lekarz mi powiedziel, ze nie wolno mi czekac nawet 2-ch godz, w domu, bo moge szybko urodzic przez to rozwarcie. W szpitalu zrobiona mi ctg i to dwa razy, potem wzielam kapiel i w tej kapeili skurcze zaczely sie robic dosc macne , ze dostalam bole w placach , przez co zle mi sie lezalo w wannie. Pomyslalam, ze jak tak dalej pojdzie to moze nie dam rady i chyba nie bede zgrywac odwazniary i wezme znieczulenie w kregoslup, ale jak sie okazalo po wyjsciu z lazienki , otwarcie bylo juz na 7 palcow i polozna powiedziala, ze uwine sie w 2-e godz. Co to dla mnie pomylslam , dam rade tak jak chcialam. Przy badaniu przez polozna odeszly mi wody(ale to super uczucie, takie ciepelko, najlepszy moment porodu). Mowilam polozenj, ze moj organizm sie nie oczyscil, ale w moim szpitalu lewatywy sie nie robi. Jak bylam juz tak daleko polozna powiedziala, ze mam sie nie przejmowac , ze mi cos poleci teraz wazne jest dziecko. No i polecialo, dwa rayz czulam jak mnie podciera, ale maz powiedziel, ze bylo wiecej. O 17-tej Thomas przyszedl ma swiat. 53cm dlugosci, 3600g wagi i obwod glowy 34cm. Maz byl czaly czas przy mnie, masowal , pomagal sie ubrac , rozebrac, przecinal pepowine i byl caly czas z dzeickiem jak rodzilam lozysko i potem bylam szyta(niestety nie obylo sie bez naciecia i maly mnie jeszcze w srodku porozrywal). W moim szpitalu nie goli sie, jak naturalny porod to naturalny, o lewatywie juz wspomnialam i nie chodzi sie bez majtek. Sa specjalne majtki z siatki, bardzo wygodne i przewiewne, nie trzeba sie obawiac ze sie zaplamia, bo poprostu sie je wyrzuca i bierze nowe. Porod wspominam bardzo milo(rodzilam28 lutego), jak tak zawsze bedzie to ja moge i jeszcze 10 dzieci urodzic, nalezy myslac pozytywnie, to nie takie straszne

Edytowane przez 201608040942
Czas edycji: 2005-06-05 o 16:27
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-06-21, 02:39   #17
mpatti
Raczkowanie
 
Avatar mpatti
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 28
Dot.: "Czy to już?"

A ja mam jedną ciekawostkę: starszego synka urodziłam w poniedziałek o 23:15, drugiego też w poniedziałek (ale 3 lata później) o 23:20. Jak tu nie lubić poniedziałków?

Co do porodu – nic się nie bój. Ponoć każda kobieta dostaje od swojego organizmu „w prezencie” taką dawkę bólu, żeby mogła go znieść. Ja dwukrotnie rodziłam bez znieczulenia i mogę to potwierdzić z ręką na sercu. Oczywiście nie mówię tu o sytuacjach, kiedy mamie trzeba pomóc, bo paluszek wybiera „inną” opcję, ale to już rzecz indywidualna i o tym decyduje lekarz. Oddychaj głęboko (pomaga) i poproś męża, żeby pomasował plecki (także pomaga)
mpatti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-21, 20:17   #18
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"



MOGĘ SIĘ POCHWALIĆ ŻE 28 CZERWCA URODZIŁAM, RAZEM Z MĘŻEM, PIĘKNEGO ZDROWEGO SYNKA

na opis całego porodu nie mam zbytnio czasu - ale na pewno kiedyś to uczynię - w każdym razie mogę napisać, że cała akcja porodowa trwała 4 godziny, no i że nie miałam kobiecej intuicji, bo nawet jak już miałam skurcze co dwie minuty i gdy już byliśmy w szpitalu zastanawiałam się tylko czy to nie fałszywy alarm .
Ale to pewnie dlatego, że skurcze stały się silne i regularne w ciągu 20 minut!! Nie miałam czasu przyzwyczaić się do myśli że to już .
Ale szczegóły innym razem - mój poród uważam za łatwy i bardzo szybki - w połowie zawdzięwczam to Mojemu Mężowi - zawsze będę pamiętać i wszystkim powtarzać, że było jak było w połowie dzięki Jego obecności przy mnie!!

Życzę wszystkim przyszłym mamom mało lęku i obaw "przed" - to my jesteśmy dla Maluszka - to my musimy Jej/Jemu pomóc przyjść na świat, to dla Niej/Niego o wiele większy wysiłek niż dla nas (pewnie dlatego własnych narodzin się nie pamięta ). Życzę zatem by pamiętać i myśleć bardziej o Maluszku niż o sobie . Powodzenia
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-21, 20:23   #19
MILENA*
Raczkowanie
 
Avatar MILENA*
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
Dot.: "Czy to już?"

Gratuluję emzetko! Mając przed sobą perspektywę porodu bardzo przyjemnie czyta się takie wieści o "tryumfach" takich jak Twój. Mam nadzieję, że u mnie też bedzie szybko i sprawnie Całuski dla synka!
MILENA* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-21, 21:11   #20
liwiamaja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 25
Dot.: "Czy to już?"

ja mam już jeden poród za sobą 7 lat temu a drugi czeka mnie we wrześniu Zaczęło sie o 2 w nocy od odejścia wód- mąż stwierdził że się posiusiałam i mam iść spać ale ja nie byłam pewna i kilka razy sprawdzałam i wąchałam wkładkę. Nie zauważyłam natomiast odejścia tego czopu śluzowego. Później zaczęły mnie bardzo boleć plecy- tzn krzyż nawet nie pamiętam co ile miałam te bóle. Przypomniało mi się wtedy, że w szkole rodzenia mówili że pomaga ciepła kąpiel- no i wtedy się zaczęło bardziej regularnie. Zanim się jednak zebrałam wysłałam męża do garażu itd trochę czasu minęło o 4 byliśmy w szpitalu .Podłączyli mnie do takiej 'maszyny' z wykresem siły skurczów i okazało się że mam maksymalnie silne - od razu na porodówkę. Zaznaczam że byłam już 2tyg ! po terminie i miałam przez tydzień rozwarcie na 3. Lekarz wcześniej mi powiedział że jak nie urodzę do poniedziałaku to mam przyjść na wywołanie a urodziłam w niedziele synka 3430g. Sam poród był ciężki bo mały nie chciał zejść niżej a rozwarcie miałam pełne. Nie obyło się bez nacięcia. W międzyczasie kazali mi skakać na piłce itp- okropność. Naszprycowali mnie tak że można powiedzieć miałam kompletny odlot- zasypiałam między skurczami i podobno szczypałam położną i pielęgniarkę. Usłuszałam, że jeżeli nie urodzę w ciągu 15 min to idę na cesarkę !byłam przerażona i wzięłam się do roboty.Na szczęście był ze mną mąż Pod sam koniec porodu położna praktycznie położyła mi się na brzuchu i pomogła mi małego 'wypchnąć'. Urodziłam o 9.15 i natychmiast zapomniałam o całym bólu. Teraz o dziwo nie boję się porodu jakoś to będzie no i polecam rodzić jednak w towarzystwie męża bo napewno się przyda.
liwiamaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-22, 07:43   #21
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

cała magia porodu i urodzenia dzieciątka polega na tym, że gdy maluszek już leży na twoim brzuchu - zapominasz o bólu!! bo nie ma co ukrywać - rodzenie boli w cholerę , ale moment gdy witasz się ze szkrabem - wynagradza wszystko .
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-22, 09:09   #22
vincencik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 245
Dot.: "Czy to już?"

Zgadzam się z Tobą Emzetko i gratuluję urodzenia Maluszka!!! Bądź z siebie bardzo dumna!!! Całuski dla Maleństwa.
__________________
One Ring To Rule Them All...
vincencik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-22, 09:12   #23
Nutka
Nutka nie gryzie!
 
Avatar Nutka
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez Laura2112
Rany, ale fajnie!
Ale jak się chodzi z podpaskami bez majtek??? Serio pytam I dlaczego właśnie tak?
jak gejsza znam znam


Mnie koledzy zawieźli z pracy ale była panika ja byłam najspokojniejsza
Wynikly problemy,ustała akcja serduszka dziecka i miałam cc...
teraz to juz stare króffffsko kochane
__________________

_________________________ _________________________ _
_________________________ _________________________ _


WYSZUKIWARKA nie gryzie


Nutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-22, 09:19   #24
AgaZ
Przyjaciółka Wizaz.pl
 
Avatar AgaZ
 
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
Dot.: "Czy to już?"

Emzetko moje gratulacje !!!!! W razie czego to wiesz, gdzie nas szukać. Tu jest tyle doświadczonych mamusiek, że na pewno pomożemy przebrnąć tych kilka trudnych tygodni połogu
AgaZ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-23, 07:10   #25
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez AgaZ
na pewno pomożemy przebrnąć tych kilka trudnych tygodni połogu
Dla mnie najtrudniejszymi momentami po urodzeniu dzieciątka, podczas pobytu w szpitalu i już po powrocie do domu, były - bo mam nadzieję, że bezpowrotnie minęły - wahania nastroju, "burza hormonalna". Nie poznawałam siebie - szybkie zmiany humoru powodowały, że nie można się było ze mną dogadać, ja sama też nie wiedziałam o co mi chodzi .

Zatem przebrnąć przez połóg dla mnie to poradzić sobie z emocjami, a nie problemy fizyczne. Szczerze mówiąc - nie wiem co gorsze . I tutaj pojawia się nieodzowna pomoc Mojego Męża - którego zawsze będę podziwiać za cierpliwość i tzw brak komentarza gdy robiłam i mówiłam głupoty - On był i jest bardziej wyrozumiały dla mnie niż ja sama dla siebie.

Zaraz idę Go uściskać.
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-23, 11:04   #26
mezatka86
BAN stały
 
Avatar mezatka86
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 68
GG do mezatka86
Dot.: "Czy to już?"

ja pierwszego porodu nie bała się chyba w ogóle, bo nie wiedziałam jeszcze jak to wszystko wygląda. Oczywiście poród odbył się po terminie (6dni) i był wywoływany. Wczesniej leżałam na patologii ciąży i jak tylko poczułam delikatne skurcze, to powiedziałam o tym od razu bo nie chciałam leżeć i dłużej słuchać tych wszystkich okropności, które mamusie opowiadały o swoich poprzednich porodach i dolegliwościach w aktualnej ciąży - no po rpostu tragedia, ale nie o tym miało być. Wywieźli mnie na porodówkę i kazali dzwonić po męża (zdecydowalismy się na poród rodzinny). Zwaliłąm wiec meża z łóżka, bo były jeż późne godziny wieczorne i razem przesiedzieliśmy całą noc na sali do porodów rodzinnych, z nadzieją, że nasz szkrab zdecyduje się w końcu przyjść na ten świat. To było w nocy z wtorku na środę. Niestety nic się nie urodziło i całą srodę spędziłam na sali przedporodowej. Tego dnia miałam znów delikatne skurcze i wręcz mocne plamienie krwią i jakimś gęstym śluzem. Od czasu do czasu byłam badana, no ale nic więcej sie nie działo. W nocy ze środy na czwartek miałam skurcze dosć ocne, ale doszłam do wniosku, ze to pewnie znów fallstart i wolałam przczekać. Rano przyszedł ordynator na wizytę, kazał mnie podpiąć pod kroplówkę. POdpieli mnie o 11. i o 14.35 urodziłam śliczna córeczkę. Skurcze były bardzo mocne, ale nie namęczyłam się wiele. Wody odeszły mi chyba jakieś 10-20minut przed finiszem, więc chyba dobrze, bo podobno poród jest lżejszy, kiedy wody odchozą w jego traksie, a nie rodzi się na sucho. Nie obeszło się takze bez nacięcia.

Drugą córcie urodziłam chyba całkiem nieświadomie. Rano miałam jeszcze isć na jakieś egzaminy, ale zamiast na egzaminy mąż zawiózł mnie do pordai kobiet przy szpitalu, w którym miałam rodzić. Byłam 5dni przed terminem, w nocy zaczęły si,e skurcze i rano były coraz bardziej regularne. Jak to w naszej poradni kobiet wszystko idzie bardzo omału, lekarze wychodzą sobie na kawkę itd, więc czekałam na swoja kolejkę od 9. chyba do 14 albo i dłuzej. Nie chciałam mówić, że mam mocne skurcze, bo nie chciałam robić zamieszania a poza tym miałam doświadczenie z poprzedniego razu i wolałam nie leżeć w szpitalu kilka dni przed porodem. O skurczach pwoiedziałam dopiero w gabinecie lekarskim, ale wtedy to one już były prawie co 5min. i pani doktor powiedziała, żeby natychmiast iść na salę przyjęć do szpitala, bo jak mnie zacznie badać, to jeszcze tam urodzę. Nie miałam czasu nawet sie wystraszyć. Na sali przyjęć wskoczyłam w szpitalne ciuszki i od razu windą na porodówkę. A tam już sam eprzyjemności, choć obeszło się bez kilku, bo nie zdażyli mnie już wygolić ani robić lewatywy. Mąż od razu za telefon dzwonić do przełożonego, ze nie będzie na nocnej zmianie bo żona rodzi, wpadł na salę chyba w ostatnich dziesieciu minutach i był przy porodzie. Przecinał pępowinę, był z córcia, kiedy rodziłam łożysko. Najgorsze było chyba to,że nie rodziłam z lekarzem (miał akurat zabieg) tylko z położną. Później śmiał się, że ja już po i że nawet nie raczyłam na niego zaczekać. Rzeczywiscie wszystko odbyło sie szybciutko i sprawnie. o 14. byłam jeszcze w poradni K a córcia przyszłą na świat o 15.10 Takie porody to ja mogę mieć. Teraz jestem w ciąży z trzecim bobaskiem, ale podobno trzeci poród jest najcieższy, tak mówią kobitki. No nie wiem, zaczynam się znów bać, bo czy na prawdę za trzecim razem jest tak źle???
mezatka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-29, 00:03   #27
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: "Czy to już?"

A no własnie... jak to jest z tymi wodami płodowymi? Na filmach jest tak, że babka dostaje skurczy i leci od razu do szpitala a po drodze krzyczy w taksówce, że jej wody odchodzą. A tymczasem ja czytam, że wody odchodzą duzo dużo wczesniej, i że potem można jeszcze chodzić, wziąć kąpiel itd. To jak to jest w końcu? No i czy dużo jest tej wody? Ano własnie... czy to sie czuje, że wody odchodzą czy to następuje znienacka? Bo chyba to musi być straszne jak sie stoi w sklepie i tu nagle chlup!

I pytanko o lewatywę. Czy to sie robi samemu czy ktos musi pomagać? Ja chyba bym jednak wolała sobie zrobic lewatywę przed porodem żeby potem nie urodzic czegoś jeszcze oprócz dziecka W sumie sama kiedys sobie zrobiłam jak miałam problemy i to wcale nie jest niemiłe, ale czy przed porodem kobieta jest sobie sama w stanie to zrobić?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-29, 08:10   #28
emzetka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 78
Dot.: "Czy to już?"

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
jak to jest z tymi wodami płodowymi?
I pytanko o lewatywę.
mi wody nie odeszły - wbrew przewidywaniom lekarza, który przypuszczał, że moje "dolegliwości" (zagrożenie przedwczesnym porodem spowodowane zbyt szybkim rozwarciem i skracaniem się szyjki) wskazują na rozpoczęcie porodu odejściem wód, ale to było tylko prawdopodobieństwo ...

kwestia lewatywy - w trakcie akcji porodowej zostałam zapytana czy chcę mieć wykonaną - spytałam położnej, a ona poparła moje zdanie, że lepiej wykonać (zrobiła to położna gdyż ja byłam zajęta czym innym ) - i nie chodzi tutaj tylko o kwestię estetyki ale wypróżnione jelita ułatwiają parcie. Osobiście polecam!!
emzetka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-07-29, 12:17   #29
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: "Czy to już?"

A czy jak sie dostaje skurczy i jeszcze się siedzi w domu to można zrobić sobie samej lewatywę, czy to trzeba robić tuż przed samym porodem (tą częścią ze skurczami partymi). Ja bym chyba wolała sobie zrobić sama...

A czy którejś z was dziewczyny wody odeszły np. w sklepie czy na ulicy? Czy to sie da przewidzieć kiedy to nastąpi, czy po prostu epiej już nigdzie nie wychodzic pod koniec ciąży żeby sięgdzies znienacka nie zachlapać?
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-24, 13:54   #30
marchi
Raczkowanie
 
Avatar marchi
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Trójmiasto city. ;)
Wiadomości: 126
Po czym poznam,że to już?

Szukałam tego tematu lecz nie znalazłam. Możliwe,że nieumiejętnie szukam. Chodzi mi o to po czym poznam,że zaraz zacznę rodzić? Oprócz skurczów oczywiście. To moja pierwsza ciąża i jestem zupełnie zielona..
marchi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:44.