kiedy może się wydać, że dziecko nie jest mojego męża?

[MissChievousTess]

Napisane przez Leszy

A tego nie wiesz. Choćby kolor oczu jak już zostało wspomniane. Guzek Darwina w górnej części ucha. Jest sporo takich detali, po których dociekliwa osoba może się zorientować. Że o potencjalnych chorobach genetycznych nie będę mówić.

To też. Przy rzadkich schorzeniach genetycznych bada się m.in, rodziców, szuka zachorowań u przodków rodziców.
Podobnie czasem gdy np. dziecko potrzebuje przetoczenia krwi o wysokiej zgodności, przeszczepu szpiku.
Tak serio nie życzę Ci źle, ale bywa, że często tylko jeden rodzic może być dawcą w takich sytuacjach. I czasem sytuację ratuje zgodność genetyczna z rodzeństwem, więc albo przebadaj się jako matka co do zgodności genetycznej ze swoim dzieckiem na wypadek konieczności bycia dla niego dawcą albo postaraj się o rodzeństwo dla niego. Bo tak naprawdę to zmniejszasz mu szanse przeżycia w sytuacjach gdy DNA rodzica może być jedynym sposobem na uratowanie mu życia. No ewentualnie rezerwa krwi pępowinowej w banku tkanek ratuje takie dzieciaki, ale o tym trzeba myśleć przed porodem. No i to kosztuje.

[pati0611]

ale jeśli dziecko odziedziczy krew po kochanku czyli 0rhd+ a maż ma 0rh+ to będzie pasowała.

[kasiab777]

Napisane przez pati0611

ja brązowe, kochanek zielone a mąż niebieskie

No to klops. Dziecko powinno miec niebieskie po mezu a bedzie miec zielone albo brazowe. Najlepiej nie czekaj i powiedz chlopu teraz

[dorris23]

Napisane przez MissChievousTess

To też. Przy rzadkich schorzeniach genetycznych bada się m.in, rodziców, szuka zachorowań u przodków rodziców.
Podobnie czasem gdy np. dziecko potrzebuje przetoczenia krwi o wysokiej zgodności, przeszczepu szpiku.
Tak serio nie życzę Ci źle, ale bywa, że często tylko jeden rodzic może być dawcą w takich sytuacjach. I czasem sytuację ratuje zgodność genetyczna z rodzeństwem, więc albo przebadaj się jako matka co do zgodności genetycznej ze swoim dzieckiem na wypadek konieczności bycia dla niego dawcą albo postaraj się o rodzeństwo dla niego. Bo tak naprawdę to zmniejszasz mu szanse przeżycia w sytuacjach gdy DNA rodzica może być jedynym sposobem na uratowanie mu życia. No ewentualnie rezerwa krwi pępowinowej w banku tkanek ratuje takie dzieciaki, ale o tym trzeba myśleć przed porodem. No i to kosztuje.

Rozumiem, ze postarac o rodzenstwo ma sie z kochankiem?

[Leszy]

Napisane przez pati0611

ja brązowe, kochanek zielone a mąż niebieskie

To módl się, żeby dziecko nie miało zielonych oczu.

Poważnie, wtopiłaś jak głupia i pozostaje Ci teraz tylko zaciskać kciuki, żeby ani dziecko, ani mąż nie zorientowali się, że jakoś wyglądem nie pasują do siebie.

A o to może być łatwo, bo nie wiesz (tak zakładam) jak wyglądają rodzice kochanka, czy mają znamienia, cechy fenotypu genetycznie dziedziczne, czy mają dziedziczne choroby genetyczne.

To że kochanek i mąż mają taką samą grupę krwi, to najmniejszy problem akurat.

[pati0611]

nie prawda, kolor oczów brązowy jest dominujący.

[mansikkaa]

Nie wszystko stracone http://www.ddc-polska.com/did_you_know_eye.php

[Leszy]

Napisane przez kasiab777

No to klops. Dziecko powinno miec niebieskie po mezu a bedzie miec zielone albo brazowe. Najlepiej nie czekaj i powiedz chlopu teraz

Bzdury gadasz.

Napisane przez pati0611

nie prawda, kolor oczów brązowy jest dominujący.

Jest. I tyle. Dziecko Twoje może mieć oczy brązowe, niebieskie, albo zielone. Jednak szansa na niebieskie jest bardzo mała. Tak jak szansa na zielone byłaby bardzo mała, gdyby ojcem był mąż.

[kasiab777]

No skoro wszystko wiesz to sama widzisz ze maz sie nie dowie
Super.

[201803290936]

Rodzina mu zacznie mówić, że dziecko mało podobne. Ktoś mu w końcu podpowie zrobienie badań DNA.

[martynka89]

Napisane przez Doris1981

Rodzina mu zacznie mówić, że dziecko mało podobne. Ktoś mu w końcu podpowie zrobienie badań DNA.

Autorka zawsze moze powiedziec, ze podobne do ciotki albo babci. No chyba, ze maz zna kochanka, wtedy moglby sie zorientowac jesli dziecko byloby do niego podobne.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Jak dziecko nie będzie podobne ani do ciebie, ani do męża, to ktoś może się zacząć zastanawiać.
Albo urodzi się z czymś charakterystycznym, czego nie masz ani ty, ani mąż.

Czy mąż lub kochanek są daltonistami? Czy są podobnego wzrostu?

Napisane przez martynka89

Tak czy inaczej klamstwo ma krotkie nogi. Wspolczuje twojemu mezowi takiej zony.

Ja nie wierzę, że kłamstwo ma krótkie nogi. Ludzie ukrywają czasem coś przez całe życie i nikt o tym nie wie.

[kasiatoya]

Dajcie spokój z tym kolorem oczu, dzieciak może być zwyczajnie bardzo podobny fizycznie do biologicznego ojca i tyle.
Wcale nie potrzeba do tego jakichś znaków szczególnych. Niektóre dzieci są jak kopie swoich rodziców i to widać na pierwszy rzut oka.
Proporcje, kształt ust, nosa, czegokolwiek itp. mogą jasno dać znać kto zmajstrował potomka.

[aleks_90]

Jesli kochanek jest Afrykańczykiem albo Arabem to na bank sie wyda. Jesli jest rudy lub jesli ma inne oczy niż Ty i mąż to też. Jakies cechy charakterystyczne no. : spiczasty nos itd, A tak to nie mozesz spać spokojnie.

[pati0611]

maż nie zna kochanka, ponieważ mieszka od naszego miasta 800km

[201705240954]

Jak mąż jest odrobinę inteligentny to poczeka do porodu i sam pobierze DNA od dziecka.

[201803290936]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Jak mąż jest odrobinę inteligentny to poczeka do porodu i sam pobierze DNA od dziecka.

Jeżeli nie podejrzewa żony o niewierność, to czemu miałby to robić? Ot tak sobie? Profilaktycznie?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201705240954]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli nie podejrzewa żony o niewierność, to czemu miałby to robić? Ot tak sobie? Profilaktycznie?

Ponoć najlepiej zapobiegać a serio coraz częściej, jak wieść niesie, pojawiają się klienci z wynikami w dłoni. Ponoć przed badaniem o skoku w bok nie wiedzieli...

[lolita96]

Napisane przez pati0611

ale jeśli dziecko odziedziczy krew po kochanku czyli 0rhd+ a maż ma 0rh+ to będzie pasowała.

Co Ty się tak na tą krew uparłaś?
Będą mieli taką samą i co? Nadal syn do ojca nie będzie podobny.


Lepiej zastanów się czy kochanek nie ma jakiś cech dominujących typu kręcone włosy, dołeczek w brodzie czy odstające uszy

[201803290936]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Ponoć najlepiej zapobiegać a serio coraz częściej, jak wieść niesie, pojawiają się klienci z wynikami w dłoni. Ponoć przed badaniem o skoku w bok nie wiedzieli...

Myślę, że w normalnym związku, gdzie człowiek kocha, myśli że jest kochany, nie ma kryzysów (albo się o nich nie wie), nikt tak nie robi. Oczywiście może być tak, że tylko Autorce się wydaje, że mąż głuchy, ślepy i głupi, a on czuje że coś jest nie tak. I wtedy rzeczywiście może dodać dwa do dwóch.

[dorris23]

Napisane przez Leszy

To módl się, żeby dziecko nie miało zielonych oczu.

Poważnie, wtopiłaś jak głupia i pozostaje Ci teraz tylko zaciskać kciuki, żeby ani dziecko, ani mąż nie zorientowali się, że jakoś wyglądem nie pasują do siebie.

A o to może być łatwo, bo nie wiesz (tak zakładam) jak wyglądają rodzice kochanka, czy mają znamienia, cechy fenotypu genetycznie dziedziczne, czy mają dziedziczne choroby genetyczne.

To że kochanek i mąż mają taką samą grupę krwi, to najmniejszy problem akurat.

Dlaczego? Moj ojciec ma niebieskie, mama miala brazowe a ja mam zielone. Nic w tym dziwnego i nadzwyczajnego.

[201701151356]

Mąż może nie zauważy, jeśli nie będzie podejrzewać, jeśli dziecko nie odziedziczy nic charakterystycznego... bardziej bałabym się, że rodzina coś zauważy - dziadkowie, rodzeństwo męża. Mogą szukać "swoich" cech w dziecku i się zdziwić, że taki do męża niepodobny...

[dorris23]

Napisane przez Doris1981

Rodzina mu zacznie mówić, że dziecko mało podobne. Ktoś mu w końcu podpowie zrobienie badań DNA.

Zawsze moze byc podobne do matki.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MissChievousTess]

Napisane przez dorris23

Rozumiem, ze postarac o rodzenstwo ma sie z kochankiem?

No raczej. Dzieci muszą mieć tych samych rodziców biologicznych.
I żeby nie było, że ja to popieram albo promuję zdrady. Nie popieram. Mówię tylko z punktu medycyny czy biologii jakie są opcje by jej dziecko miało szanse na przeżycie np. po chemii czy w wypadku białaczki takie same jak te, które mają dzieci innych rodziców.
Bo rozumiem, że na rezerwę jego własnej krwi pępowinowej nie ma szans, a w razie czego kochanek może nie być skłonny by być dawcą dla własnego dziecka. A nawet gdyby był to zwiększa to ryzyko ujawnienia romansu i ojcostwa biologicznego jej dziecka.

[Leszy]

Napisane przez dorris23

Dlaczego? Moj ojciec ma niebieskie, mama miala brazowe a ja mam zielone. Nic w tym dziwnego i nadzwyczajnego.

Sprawdź jak działa dziedziczenie. Zielone oczy w parze rodziców niebiesko - brązowych są możliwe, ale podejrzane. A jak się weźmie jeszcze pod uwagę dziadków, to już w ogóle robi się niezły miszmasz.

[karolciatolcia]

Może się domyślić bardzo szybko. Jeśli okaże się, że dziecko będzie miało więcej cech po ojcu, a nie po matce. Jeśli nie będzie do Ciebie podobne, ani do męża, to na bank się domyśli, że coś jest nie tak. A szukanie podobieństw do rodziców to ulubione zajęcie rodzinki

[MissChievousTess]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli nie podejrzewa żony o niewierność, to czemu miałby to robić? Ot tak sobie? Profilaktycznie?

Niektórzy mężczyźni tak robią. Od tak, bo chcą mieć pewność. Bo prawda taka, że biologia tak to urządziła, że kobieta zawsze jest pewna tego, że jest matką, a mężczyzna bez badań nigdy 100% pewności nie ma. Odkąd w mediach głośno, że około 30% mężczyzn łoży na utrzymanie nie swoich dzieci panowie interesują się badaniami. I trudno ich za to winić.

[cleopadra]

Autorko,maz moze dowiedziec sie tylko w jednym przypadku.badan genetycznych,podobienstwo zawsze moze byc od kogos z rodziny,kolor oczu tez moze miec po dziadkach