Rozstanie z facetem XXXVIII - Strona 143 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-03-09, 00:12   #4261
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Olcia0401 Pokaż wiadomość
Problemy z kolanem. Od ponad roku mi dokucza. Biorąc po uwagę fakt, że dużo chodzę i jeżdżę rowerem (po kilkadziesiąt km dziennie) to będzie tragedia. Jedyny pocieszający fakt to taki, że trafiłam na dobrego, polecanego ortopedę. Mam nadzieję, że szybko i skutecznie mnie naprawi.
Jeśli to naprawdę dobry specjalista, to z pewnością zrobi wszystko co w jego mocy, abyś jak najszybciej wróciła do zdrowia - i tego Ci życzę
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 10:19   #4262
niepa
Catleesi Morza Kocimiętki
 
Avatar niepa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 978
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Olcia0401 Pokaż wiadomość
Problemy z kolanem. Od ponad roku mi dokucza. Biorąc po uwagę fakt, że dużo chodzę i jeżdżę rowerem (po kilkadziesiąt km dziennie) to będzie tragedia. Jedyny pocieszający fakt to taki, że trafiłam na dobrego, polecanego ortopedę. Mam nadzieję, że szybko i skutecznie mnie naprawi.
Chondromalacja? Da się z tym żyć. Dużo kolagenu, pilates, callanetics i wyjdziesz z tego. Ja zwialam spod skalpela
niepa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 15:18   #4263
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Napisałam ten post na innym wątku, ale męczy mnie to strasznie i proszę o jakieś słowo przeklejam:

"Gdyby miłość była wyborem, to byłby to idealny obiekt do ulokowania uczuć. Wiem, że mnie szczerze kocha, mogę mu zaufać, jest ze mną szczery, jest dla mnie wsparciem, akceptuje mnie taką, jaką jestem.

Ja natomiast coraz częściej mam poczucie, że się męczę w tym związku, chyba się nie zakochałam? jeśli się nie widzimy to nie tęsknię za nim, nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyśmy np. nie widzieli się cały weekend (nie mieszkamy ze sobą), często jest tak, że będąc u niego w sumie mam ochotę wrócić do domu mimo tego, że spokojnie mogłabym z nim jeszcze parę godzin zostać. Nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, nie wiem co bym odpowiedziała, gdyby nagle mi się oświadczył. Już parę miesięcy temu mieliśmy rozmowę "o przyszłości" i wtedy postanowiłam, że się jeszcze nie rozstajemy."

No i właśnie... ostatecznie się rozstałam. I niestety nie czuję ulgi, czuję się tak, jakby to on ze mną zerwał - wczoraj płakałam, teraz piszę tego posta i zbiera mi się na płacz. Czy to nie jest tak, że odzywa się przyzwyczajenie, sentyment, przywiązanie? Przecież ta osoba była obok mnie przez dłuższy okres czasu, a nagle jej nie ma. Powiedzcie mi, czy zrobiłam dobrze, bo już mam wątpliwości. Ale z drugiej strony - gdybym nie zdecydowała się na ten krok, to czy cały czas nie miałabym takiego poczucia, że to nie to? W tym momencie szykowałabym się do spotkania z myślą, że w sumie gdybym została w domu to nie byłby to dla mnie problem? W końcu parę miesięcy temu mieliśmy podobną rozmowę i co? A jeśli będę bardzo żałować tego kroku i będzie już za późno na powrót?

Proszę powiedzcie jak to widzicie
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 15:27   #4264
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Napisałam ten post na innym wątku, ale męczy mnie to strasznie i proszę o jakieś słowo przeklejam:

"Gdyby miłość była wyborem, to byłby to idealny obiekt do ulokowania uczuć. Wiem, że mnie szczerze kocha, mogę mu zaufać, jest ze mną szczery, jest dla mnie wsparciem, akceptuje mnie taką, jaką jestem.

Ja natomiast coraz częściej mam poczucie, że się męczę w tym związku, chyba się nie zakochałam? jeśli się nie widzimy to nie tęsknię za nim, nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyśmy np. nie widzieli się cały weekend (nie mieszkamy ze sobą), często jest tak, że będąc u niego w sumie mam ochotę wrócić do domu mimo tego, że spokojnie mogłabym z nim jeszcze parę godzin zostać. Nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, nie wiem co bym odpowiedziała, gdyby nagle mi się oświadczył. Już parę miesięcy temu mieliśmy rozmowę "o przyszłości" i wtedy postanowiłam, że się jeszcze nie rozstajemy."

No i właśnie... ostatecznie się rozstałam. I niestety nie czuję ulgi, czuję się tak, jakby to on ze mną zerwał - wczoraj płakałam, teraz piszę tego posta i zbiera mi się na płacz. Czy to nie jest tak, że odzywa się przyzwyczajenie, sentyment, przywiązanie? Przecież ta osoba była obok mnie przez dłuższy okres czasu, a nagle jej nie ma. Powiedzcie mi, czy zrobiłam dobrze, bo już mam wątpliwości. Ale z drugiej strony - gdybym nie zdecydowała się na ten krok, to czy cały czas nie miałabym takiego poczucia, że to nie to? W tym momencie szykowałabym się do spotkania z myślą, że w sumie gdybym została w domu to nie byłby to dla mnie problem? W końcu parę miesięcy temu mieliśmy podobną rozmowę i co? A jeśli będę bardzo żałować tego kroku i będzie już za późno na powrót?

Proszę powiedzcie jak to widzicie
Moje zdanie jest takie zw jeśli faktycznie był ci trochę obojętny tak wywnioskowalsm z opisu to dobrze zrobiłaś. Jakbyś to kochała i chciała spędzić z nim resztę życia to napewno widzialabys to w swojej przyszłości i nie obawiała byś się co by powiedzieć jakby nagle poprosił o rękę.
Rozstanie zawsze boli ile miłości by w związku nie było bolało będzie. Bo człowiek się jednak przyzwyczaja. Tak ktoś jest i nagle nie ma tej osoby. Dobrze że podjęłam jakiś krok bo ty nie czułaś się spełniona A po co chłopakowi dalej nadzieję robić.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 16:12   #4265
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8202090 1]Jeśli to naprawdę dobry specjalista, to z pewnością zrobi wszystko co w jego mocy, abyś jak najszybciej wróciła do zdrowia - i tego Ci życzę [/QUOTE]

Dziękuję Podobno bardzo dobry. Zobaczymy.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Cytat:
Napisane przez niepa Pokaż wiadomość
Chondromalacja? Da się z tym żyć. Dużo kolagenu, pilates, callanetics i wyjdziesz z tego. Ja zwialam spod skalpela
Takie było podejrzenie, ale opis wyników jest inny. Jeszcze czekam na wizytę. Myślałam, że problem z kolanami mają ludzie po 80 roku życia, a nie przed 30 Mnie nastraszyli zastrzykami. Mam nadzieję, że da się to całkiem wyleczyć, cokolwiek to jest.

Tak sobie myślę, czy eks mnie tu nie znalazł. Przy rozstaniu stwierdził, że decyzję podjęłam pod wpływem chwili, bo się naczytałam kobiecych forów podobno widział forum, jak zamykałam zakładki.

Edytowane przez Olcia0401
Czas edycji: 2018-03-09 o 16:18
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 16:14   #4266
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Napisałam ten post na innym wątku, ale męczy mnie to strasznie i proszę o jakieś słowo przeklejam:

"Gdyby miłość była wyborem, to byłby to idealny obiekt do ulokowania uczuć. Wiem, że mnie szczerze kocha, mogę mu zaufać, jest ze mną szczery, jest dla mnie wsparciem, akceptuje mnie taką, jaką jestem.

Ja natomiast coraz częściej mam poczucie, że się męczę w tym związku, chyba się nie zakochałam? jeśli się nie widzimy to nie tęsknię za nim, nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyśmy np. nie widzieli się cały weekend (nie mieszkamy ze sobą), często jest tak, że będąc u niego w sumie mam ochotę wrócić do domu mimo tego, że spokojnie mogłabym z nim jeszcze parę godzin zostać. Nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, nie wiem co bym odpowiedziała, gdyby nagle mi się oświadczył. Już parę miesięcy temu mieliśmy rozmowę "o przyszłości" i wtedy postanowiłam, że się jeszcze nie rozstajemy."

No i właśnie... ostatecznie się rozstałam. I niestety nie czuję ulgi, czuję się tak, jakby to on ze mną zerwał - wczoraj płakałam, teraz piszę tego posta i zbiera mi się na płacz. Czy to nie jest tak, że odzywa się przyzwyczajenie, sentyment, przywiązanie? Przecież ta osoba była obok mnie przez dłuższy okres czasu, a nagle jej nie ma. Powiedzcie mi, czy zrobiłam dobrze, bo już mam wątpliwości. Ale z drugiej strony - gdybym nie zdecydowała się na ten krok, to czy cały czas nie miałabym takiego poczucia, że to nie to? W tym momencie szykowałabym się do spotkania z myślą, że w sumie gdybym została w domu to nie byłby to dla mnie problem? W końcu parę miesięcy temu mieliśmy podobną rozmowę i co? A jeśli będę bardzo żałować tego kroku i będzie już za późno na powrót?

Proszę powiedzcie jak to widzicie
Dobrze zrobilas.
Oboje zaslugujecie na kogos kto pokocha Was i kogo Wy pokochacie. Nie mozna opierwac zwiazku na litosci czy tez przywiazaniu, bo predzej czy pozniej rozleci sie to wszystko z hukiem. Nie ma za sie oszukiwac, a tymbardziej oszukiwac drugiego czlowieka
Oboje zaslugujecie na szczescie i teraz dopiero macie szanse je odnalezc. Kazdy swoje wlasne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Czas edycji: 2018-03-09 o 16:15
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 17:33   #4267
yozane
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 26
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Napisałam ten post na innym wątku, ale męczy mnie to strasznie i proszę o jakieś słowo przeklejam:

"Gdyby miłość była wyborem, to byłby to idealny obiekt do ulokowania uczuć. Wiem, że mnie szczerze kocha, mogę mu zaufać, jest ze mną szczery, jest dla mnie wsparciem, akceptuje mnie taką, jaką jestem.

Ja natomiast coraz częściej mam poczucie, że się męczę w tym związku, chyba się nie zakochałam? jeśli się nie widzimy to nie tęsknię za nim, nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyśmy np. nie widzieli się cały weekend (nie mieszkamy ze sobą), często jest tak, że będąc u niego w sumie mam ochotę wrócić do domu mimo tego, że spokojnie mogłabym z nim jeszcze parę godzin zostać. Nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, nie wiem co bym odpowiedziała, gdyby nagle mi się oświadczył. Już parę miesięcy temu mieliśmy rozmowę "o przyszłości" i wtedy postanowiłam, że się jeszcze nie rozstajemy."

No i właśnie... ostatecznie się rozstałam. I niestety nie czuję ulgi, czuję się tak, jakby to on ze mną zerwał - wczoraj płakałam, teraz piszę tego posta i zbiera mi się na płacz. Czy to nie jest tak, że odzywa się przyzwyczajenie, sentyment, przywiązanie? Przecież ta osoba była obok mnie przez dłuższy okres czasu, a nagle jej nie ma. Powiedzcie mi, czy zrobiłam dobrze, bo już mam wątpliwości. Ale z drugiej strony - gdybym nie zdecydowała się na ten krok, to czy cały czas nie miałabym takiego poczucia, że to nie to? W tym momencie szykowałabym się do spotkania z myślą, że w sumie gdybym została w domu to nie byłby to dla mnie problem? W końcu parę miesięcy temu mieliśmy podobną rozmowę i co? A jeśli będę bardzo żałować tego kroku i będzie już za późno na powrót?

Proszę powiedzcie jak to widzicie
Każdy ma swoją definicję miłości, ale bez sensu jest być w związku, w którym męczą Cię wątpliwości co do Twoich uczuć i ten stan Ci nie odpowiada. Niestety, na uczucia nie mamy wpływu, i czasami trzeba kogoś skrzywdzić, ale jest to 100x lepsze od dalszego trwania w czymś takim, robiąc nadzieję drugiej stronie, tracąc czas. Po tym jak coś tracimy odzywają się wszystkie sentymenty, tak więc nic dziwnego, że teraz po rozstaniu ogarniają Cię wątpliwości.
Byłam w bardzo podobnej sytuacji 3 miesiące temu, tak więc przesyłam Ci wyrazy wsparcia bo wiem, że to bardzo trudne W początkowej fazie związku nagle zaczęły nachodzić mnie wątpliwości, zastanawiałam się, czy może jeszcze uczucie się rozwinie, ale wkrótce upewniłam się w decyzji o rozstaniu. Rozstaliśmy się w pokojowej atmosferze. Wydawałoby się, że po osobie zrywającej rozstanie powinno spłynąć jak po kaczce, szczególnie że związek był krótki, ale ja do dzisiaj się do końca nie pozbierałam.
yozane jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-03-09, 17:58   #4268
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Napisałam ten post na innym wątku, ale męczy mnie to strasznie i proszę o jakieś słowo przeklejam:

"Gdyby miłość była wyborem, to byłby to idealny obiekt do ulokowania uczuć. Wiem, że mnie szczerze kocha, mogę mu zaufać, jest ze mną szczery, jest dla mnie wsparciem, akceptuje mnie taką, jaką jestem.

Ja natomiast coraz częściej mam poczucie, że się męczę w tym związku, chyba się nie zakochałam? jeśli się nie widzimy to nie tęsknię za nim, nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyśmy np. nie widzieli się cały weekend (nie mieszkamy ze sobą), często jest tak, że będąc u niego w sumie mam ochotę wrócić do domu mimo tego, że spokojnie mogłabym z nim jeszcze parę godzin zostać. Nie wiem czy chciałabym z nim zamieszkać, nie wiem co bym odpowiedziała, gdyby nagle mi się oświadczył. Już parę miesięcy temu mieliśmy rozmowę "o przyszłości" i wtedy postanowiłam, że się jeszcze nie rozstajemy."

No i właśnie... ostatecznie się rozstałam. I niestety nie czuję ulgi, czuję się tak, jakby to on ze mną zerwał - wczoraj płakałam, teraz piszę tego posta i zbiera mi się na płacz. Czy to nie jest tak, że odzywa się przyzwyczajenie, sentyment, przywiązanie? Przecież ta osoba była obok mnie przez dłuższy okres czasu, a nagle jej nie ma. Powiedzcie mi, czy zrobiłam dobrze, bo już mam wątpliwości. Ale z drugiej strony - gdybym nie zdecydowała się na ten krok, to czy cały czas nie miałabym takiego poczucia, że to nie to? W tym momencie szykowałabym się do spotkania z myślą, że w sumie gdybym została w domu to nie byłby to dla mnie problem? W końcu parę miesięcy temu mieliśmy podobną rozmowę i co? A jeśli będę bardzo żałować tego kroku i będzie już za późno na powrót?

Proszę powiedzcie jak to widzicie
Tej ulgi nie poczujesz teraz ,bo siedzi w Tobie poczucie winy. Bedzie dobrze. Bylam w podobnej sytuacji I decyzji nigdy nie zalowalam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 18:01   #4269
yes
Zakorzenienie
 
Avatar yes
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez Valtamerii Pokaż wiadomość
Tej ulgi nie poczujesz teraz ,bo siedzi w Tobie poczucie winy. Bedzie dobrze. Bylam w podobnej sytuacji I decyzji nigdy nie zalowalam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zgadzam się, ja z moim pierwszym poważnym facetem się rozstałam na podobnej zasadzie. I też nigdy nie żałowałam. Po prostu później żyłam "obok niego" a nie z nim... Chyba w 100% nie oddałam mu swojego serca, nie wiem czemu.

(bo ostatniemu ex - frajerowi - oddałam i wyszło co wyszło ) Eh, życie jest nieprzewidywalne, ale koniec końców cieszę się, że jestem sama a nie z kimś kto mnie robił.. no wiecie. A zgrywał się na idealnego partnera
__________________
yes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 21:10   #4270
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez yozane Pokaż wiadomość
Po tym jak coś tracimy odzywają się wszystkie sentymenty, tak więc nic dziwnego, że teraz po rozstaniu ogarniają Cię wątpliwości.
też sobie tak to tłumaczę. Myślałam, że poczuję ulgę, a wcale tak nie jest, ale może to faktycznie zbyt krótki czas upłynął. Mam pełno wątpliwości, mam ochotę do niego napisać, nawet pisząc ten post mam łzy w oczach, a przecież to ja zerwałam, a nie on Potrzebuję takich słów, bo czuję się źle. Przypominam sobie różne wspólne chwile i mam ochotę się rozryczeć.
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-09, 21:15   #4271
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
też sobie tak to tłumaczę. Myślałam, że poczuję ulgę, a wcale tak nie jest, ale może to faktycznie zbyt krótki czas upłynął. Mam pełno wątpliwości, mam ochotę do niego napisać, nawet pisząc ten post mam łzy w oczach, a przecież to ja zerwałam, a nie on Potrzebuję takich słów, bo czuję się źle. Przypominam sobie różne wspólne chwile i mam ochotę się rozryczeć.
Sentyment zawsze jest. Musisz stanowczo... boleć będzie ale z czasem przestanie.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-10, 12:03   #4272
bizarrella
Rozeznanie
 
Avatar bizarrella
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 796
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

za 2 miesiące byłoby 5 lat od kiedy bylibyśmy razem...
nie umiem pozbierać się do kupy, wczoraj spakowałam swoje rzeczy, znalazłam pokój do wynajęcia, wyjechałam do koleżanki, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do tego pokoju.
Nie jestem spokojną, opanowaną dziewczyną, jak coś mi się nie podoba, denerwuje, itc, mówię to od razu, raczej nie strzelam fochów typu, "niech sam się domyśli"... On z kolei ma podobny sposób zachowania, a jego charakter jest dość specyficzny. Piszę to wszystko dlatego, żeby ktoś miał ogólny pogląd na daną sytuację, postaram się w miarę obiektywnie przedstawić naszą relację.
Tż jest bardzo szczery, jeżeli coś mu się nie podoba,np zupa mu nie smakuje, mówi to. Jest osobą która lubi, nie tylko mi, ale wszystkim dookoła dogryźć, zażartować, wbić szpilę. Na początku często sobie dogryzaliśmy, w żartobliwy sposób, po jakimś czasie, zaczęło mnie to po prostu denerwować. Wyszukiwanie sobie nawzajem własnych wad, mówił że wiele razy ostatnio się powstrzymywał, żeby też nie przesadzić... mówiłąm że mi to przeszkadza, on odpowiada że taki jest, i tego nie zmieni. Po prostu, taki był zawsze.
Od pewnego czasu, często pije alkohol. Myślę że to się dzieje od około 2 lat. Prawie zawsze sam. Nie potrzebuje towarzystwa, trudno mi powiedzieć ile pije codziennie, ponieważ kończy butelkę z poprzedniego dnia, kupuje 100 albo 200 ml, czasami pije whiskey albo piwo.
Mówi że nie ma ze mnie żadnego pożytku, jako kobieta. że za mało sprzątam w domu, że jest burdel - tylko to ja zawsze namawiam jego na cotygodniowe sprzątanie całego mieszkania, itd. On często gotuje, ja później zmywam. Gotuje dlatego, ponieważ pracuje w domu, a ja wracam z pracy do domu ok. godziny 15.30 Mówi tęz że za mało spędzamy wspólnie czas - on bardzo lubi rozmawiać, prowadzić długi dialogi - również lubię, ale nie codziennie po 2 godziny!!! Zainteresowałam się pewnymi zagadnieniami, żeby mieć o czym z nim rozmawiać np polityce, światopoglądzie, ciekawostkach z świata, żeby być na bieżąco - polubiłam to, mam teraz wiele tematów do rozmów, nie tylko z nim, ale też z wieloma znajomymi.
Często wypomina że jestem kłodą w łóżku, że za mało się staram. Natomiast nie mam często ochoty na seks z 1 powodu - on nie lubi się myć na noc, tylko zawsze rano. A ja nie lubię za bardzo przytulać się do spoconego po całym dniu faceta, który narzeka że nie zrobię mu laski... Mój były facet nigdy nie powiedział że jestem kłoda, wprost przeciwnie - mieliśmy bardzo udane życie seksualne, ale on zawsze się kąpał, tuż przed.
Do pracy muszę wstawać dosyć wcześnie, ok. 5.30 rano. Tż teraz bardzo często codziennie pije. Żartuje, że to przeze mnie bo często go denerwuję. Zaczyna około godziny 19-20, kończy grubo po północy, około 2 w nocy. I z tym mam duży problem. Robiliśmy już nawet zakłady, czy uda mu się wytrwać przez 5 dni w tygodniu, do weekendu bez alkoholu. Kiedy ja kładę się spać, często mam problemy z zaśnięciem, ponieważ on chodzi po mieszkaniu, tłucze się, czasami głośno zamknie drzwi, wychodzi z mieszkania żeby zapalić, i po prostu mnie budzi. Mieliśmy o to wiele kłótni, tłumaczę mu że muszę wcześnie rano wstać, a trudno mi kiedy on tłucze się po mieszkaniu do 2 w nocy. To ja mam nie spać razem z nim? Spać tylko 3,5 godziny?!
On mówi żebym nie przesadzała, że gdybym była zmęczona, to nie byłby dla mnie to problem. Ostatnio zabrałam mu papierosy, żeby położył się już spać, on odpowiedział że w takim razie nie będziemy oboje spać, tak jak on długo sobie to zażyczy. Chciał się przytulać, liczył zę może będzie seks, kazałam mu się odpczepić, bo JA CHCĘ SPAĆĆĆĆ!!!! zaczełam płakać, żeby dał mi spokój, że muszę rano wcześnie wstać, żeby się ode mnie od☠☠☠☠☠☠☠ił, że już mam dosyć, tego że mnie budzi, że pije... Wyrzucił mnie z łóżka, kazał oddać papierosy, i wypierdalać z mieszkania. Zresztą powtarzał to bardzo często, przy wielu kłótniach. Takie sytuacje, bardzo często już wcześniej miały miejsce, później mieliśmy ciche dni, i w końcu jakoś się godziliśmy. Ale ja już mam dosyć. Bedę teraz kilka dni mieszkać bokiem u znajomych, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do nowej stancji.
Nie wiem czemu to piszę, nie wiem czy chcę rady, załamał się mój świat, jestem wykończona psychicznie, nawet nie ostatnią sytuacją, ale faktem że cały czas powtarza się to samo. I nie widzę perspektywy że może być lepiej.
Wyprowadziłam się, ponieważ wiem, że znowu wszystko by się załagodziło, ale ja już chyba mam dosyć i coś we mnie pękło...
__________________
PROSZĘ KLIKNIJ W MÓJ LINK!!!!!

bizarrella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-10, 12:26   #4273
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
za 2 miesiące byłoby 5 lat od kiedy bylibyśmy razem...
nie umiem pozbierać się do kupy, wczoraj spakowałam swoje rzeczy, znalazłam pokój do wynajęcia, wyjechałam do koleżanki, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do tego pokoju.
Nie jestem spokojną, opanowaną dziewczyną, jak coś mi się nie podoba, denerwuje, itc, mówię to od razu, raczej nie strzelam fochów typu, "niech sam się domyśli"... On z kolei ma podobny sposób zachowania, a jego charakter jest dość specyficzny. Piszę to wszystko dlatego, żeby ktoś miał ogólny pogląd na daną sytuację, postaram się w miarę obiektywnie przedstawić naszą relację.
Tż jest bardzo szczery, jeżeli coś mu się nie podoba,np zupa mu nie smakuje, mówi to. Jest osobą która lubi, nie tylko mi, ale wszystkim dookoła dogryźć, zażartować, wbić szpilę. Na początku często sobie dogryzaliśmy, w żartobliwy sposób, po jakimś czasie, zaczęło mnie to po prostu denerwować. Wyszukiwanie sobie nawzajem własnych wad, mówił że wiele razy ostatnio się powstrzymywał, żeby też nie przesadzić... mówiłąm że mi to przeszkadza, on odpowiada że taki jest, i tego nie zmieni. Po prostu, taki był zawsze.
Od pewnego czasu, często pije alkohol. Myślę że to się dzieje od około 2 lat. Prawie zawsze sam. Nie potrzebuje towarzystwa, trudno mi powiedzieć ile pije codziennie, ponieważ kończy butelkę z poprzedniego dnia, kupuje 100 albo 200 ml, czasami pije whiskey albo piwo.
Mówi że nie ma ze mnie żadnego pożytku, jako kobieta. że za mało sprzątam w domu, że jest burdel - tylko to ja zawsze namawiam jego na cotygodniowe sprzątanie całego mieszkania, itd. On często gotuje, ja później zmywam. Gotuje dlatego, ponieważ pracuje w domu, a ja wracam z pracy do domu ok. godziny 15.30 Mówi tęz że za mało spędzamy wspólnie czas - on bardzo lubi rozmawiać, prowadzić długi dialogi - również lubię, ale nie codziennie po 2 godziny!!! Zainteresowałam się pewnymi zagadnieniami, żeby mieć o czym z nim rozmawiać np polityce, światopoglądzie, ciekawostkach z świata, żeby być na bieżąco - polubiłam to, mam teraz wiele tematów do rozmów, nie tylko z nim, ale też z wieloma znajomymi.
Często wypomina że jestem kłodą w łóżku, że za mało się staram. Natomiast nie mam często ochoty na seks z 1 powodu - on nie lubi się myć na noc, tylko zawsze rano. A ja nie lubię za bardzo przytulać się do spoconego po całym dniu faceta, który narzeka że nie zrobię mu laski... Mój były facet nigdy nie powiedział że jestem kłoda, wprost przeciwnie - mieliśmy bardzo udane życie seksualne, ale on zawsze się kąpał, tuż przed.
Do pracy muszę wstawać dosyć wcześnie, ok. 5.30 rano. Tż teraz bardzo często codziennie pije. Żartuje, że to przeze mnie bo często go denerwuję. Zaczyna około godziny 19-20, kończy grubo po północy, około 2 w nocy. I z tym mam duży problem. Robiliśmy już nawet zakłady, czy uda mu się wytrwać przez 5 dni w tygodniu, do weekendu bez alkoholu. Kiedy ja kładę się spać, często mam problemy z zaśnięciem, ponieważ on chodzi po mieszkaniu, tłucze się, czasami głośno zamknie drzwi, wychodzi z mieszkania żeby zapalić, i po prostu mnie budzi. Mieliśmy o to wiele kłótni, tłumaczę mu że muszę wcześnie rano wstać, a trudno mi kiedy on tłucze się po mieszkaniu do 2 w nocy. To ja mam nie spać razem z nim? Spać tylko 3,5 godziny?!
On mówi żebym nie przesadzała, że gdybym była zmęczona, to nie byłby dla mnie to problem. Ostatnio zabrałam mu papierosy, żeby położył się już spać, on odpowiedział że w takim razie nie będziemy oboje spać, tak jak on długo sobie to zażyczy. Chciał się przytulać, liczył zę może będzie seks, kazałam mu się odpczepić, bo JA CHCĘ SPAĆĆĆĆ!!!! zaczełam płakać, żeby dał mi spokój, że muszę rano wcześnie wstać, żeby się ode mnie odił, że już mam dosyć, tego że mnie budzi, że pije... Wyrzucił mnie z łóżka, kazał oddać papierosy, i wypierdalać z mieszkania. Zresztą powtarzał to bardzo często, przy wielu kłótniach. Takie sytuacje, bardzo często już wcześniej miały miejsce, później mieliśmy ciche dni, i w końcu jakoś się godziliśmy. Ale ja już mam dosyć. Bedę teraz kilka dni mieszkać bokiem u znajomych, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do nowej stancji.
Nie wiem czemu to piszę, nie wiem czy chcę rady, załamał się mój świat, jestem wykończona psychicznie, nawet nie ostatnią sytuacją, ale faktem że cały czas powtarza się to samo. I nie widzę perspektywy że może być lepiej.
Wyprowadziłam się, ponieważ wiem, że znowu wszystko by się załagodziło, ale ja już chyba mam dosyć i coś we mnie pękło...
Masz rację uciekaj... będzie tylko gorzej. Totalny egoista.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-10, 13:43   #4274
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
za 2 miesiące byłoby 5 lat od kiedy bylibyśmy razem...
nie umiem pozbierać się do kupy, wczoraj spakowałam swoje rzeczy, znalazłam pokój do wynajęcia, wyjechałam do koleżanki, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do tego pokoju.
Nie jestem spokojną, opanowaną dziewczyną, jak coś mi się nie podoba, denerwuje, itc, mówię to od razu, raczej nie strzelam fochów typu, "niech sam się domyśli"... On z kolei ma podobny sposób zachowania, a jego charakter jest dość specyficzny. Piszę to wszystko dlatego, żeby ktoś miał ogólny pogląd na daną sytuację, postaram się w miarę obiektywnie przedstawić naszą relację.
Tż jest bardzo szczery, jeżeli coś mu się nie podoba,np zupa mu nie smakuje, mówi to. Jest osobą która lubi, nie tylko mi, ale wszystkim dookoła dogryźć, zażartować, wbić szpilę. Na początku często sobie dogryzaliśmy, w żartobliwy sposób, po jakimś czasie, zaczęło mnie to po prostu denerwować. Wyszukiwanie sobie nawzajem własnych wad, mówił że wiele razy ostatnio się powstrzymywał, żeby też nie przesadzić... mówiłąm że mi to przeszkadza, on odpowiada że taki jest, i tego nie zmieni. Po prostu, taki był zawsze.
Od pewnego czasu, często pije alkohol. Myślę że to się dzieje od około 2 lat. Prawie zawsze sam. Nie potrzebuje towarzystwa, trudno mi powiedzieć ile pije codziennie, ponieważ kończy butelkę z poprzedniego dnia, kupuje 100 albo 200 ml, czasami pije whiskey albo piwo.
Mówi że nie ma ze mnie żadnego pożytku, jako kobieta. że za mało sprzątam w domu, że jest burdel - tylko to ja zawsze namawiam jego na cotygodniowe sprzątanie całego mieszkania, itd. On często gotuje, ja później zmywam. Gotuje dlatego, ponieważ pracuje w domu, a ja wracam z pracy do domu ok. godziny 15.30 Mówi tęz że za mało spędzamy wspólnie czas - on bardzo lubi rozmawiać, prowadzić długi dialogi - również lubię, ale nie codziennie po 2 godziny!!! Zainteresowałam się pewnymi zagadnieniami, żeby mieć o czym z nim rozmawiać np polityce, światopoglądzie, ciekawostkach z świata, żeby być na bieżąco - polubiłam to, mam teraz wiele tematów do rozmów, nie tylko z nim, ale też z wieloma znajomymi.
Często wypomina że jestem kłodą w łóżku, że za mało się staram. Natomiast nie mam często ochoty na seks z 1 powodu - on nie lubi się myć na noc, tylko zawsze rano. A ja nie lubię za bardzo przytulać się do spoconego po całym dniu faceta, który narzeka że nie zrobię mu laski... Mój były facet nigdy nie powiedział że jestem kłoda, wprost przeciwnie - mieliśmy bardzo udane życie seksualne, ale on zawsze się kąpał, tuż przed.
Do pracy muszę wstawać dosyć wcześnie, ok. 5.30 rano. Tż teraz bardzo często codziennie pije. Żartuje, że to przeze mnie bo często go denerwuję. Zaczyna około godziny 19-20, kończy grubo po północy, około 2 w nocy. I z tym mam duży problem. Robiliśmy już nawet zakłady, czy uda mu się wytrwać przez 5 dni w tygodniu, do weekendu bez alkoholu. Kiedy ja kładę się spać, często mam problemy z zaśnięciem, ponieważ on chodzi po mieszkaniu, tłucze się, czasami głośno zamknie drzwi, wychodzi z mieszkania żeby zapalić, i po prostu mnie budzi. Mieliśmy o to wiele kłótni, tłumaczę mu że muszę wcześnie rano wstać, a trudno mi kiedy on tłucze się po mieszkaniu do 2 w nocy. To ja mam nie spać razem z nim? Spać tylko 3,5 godziny?!
On mówi żebym nie przesadzała, że gdybym była zmęczona, to nie byłby dla mnie to problem. Ostatnio zabrałam mu papierosy, żeby położył się już spać, on odpowiedział że w takim razie nie będziemy oboje spać, tak jak on długo sobie to zażyczy. Chciał się przytulać, liczył zę może będzie seks, kazałam mu się odpczepić, bo JA CHCĘ SPAĆĆĆĆ!!!! zaczełam płakać, żeby dał mi spokój, że muszę rano wcześnie wstać, żeby się ode mnie odił, że już mam dosyć, tego że mnie budzi, że pije... Wyrzucił mnie z łóżka, kazał oddać papierosy, i wypierdalać z mieszkania. Zresztą powtarzał to bardzo często, przy wielu kłótniach. Takie sytuacje, bardzo często już wcześniej miały miejsce, później mieliśmy ciche dni, i w końcu jakoś się godziliśmy. Ale ja już mam dosyć. Bedę teraz kilka dni mieszkać bokiem u znajomych, bo dopiero za kilka dni będę mogła wprowadzić się do nowej stancji.
Nie wiem czemu to piszę, nie wiem czy chcę rady, załamał się mój świat, jestem wykończona psychicznie, nawet nie ostatnią sytuacją, ale faktem że cały czas powtarza się to samo. I nie widzę perspektywy że może być lepiej.
Wyprowadziłam się, ponieważ wiem, że znowu wszystko by się załagodziło, ale ja już chyba mam dosyć i coś we mnie pękło...
Dzieeczyno ty sie ciesz a nie smuc

Sent from my E5823 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-10, 18:04   #4275
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Daj spokój, szkoda życia na kretynów. Sam Ci powiedział, że masz się wyprowadzić.

Mam ochotę się wystroić. Na co dzień chodzę w spodniach, bluzach, t-shirtach. Ale teraz mam ochotę kupić nową sukienkę i się wypindrzyć tak, jak jeszcze nigdy. Co ze mną nie tak? Do tej pory jak już zdarzyła się jakaś okazja, na którą mogłam się wystroić (przez kilka lat może z 10 razy wychodziliśmy gdzieś, gdzie zamiast adidasów zakładałam szpilki), to po pytaniu jak wyglądam słyszałam nieśmiertelne "ok". Niby mówił, że ładnie wyglądam, ale zupełnie bez entuzjazmu. Gasił moje zadowolenie z siebie. I tak jak lubię wygodny strój na co dzień, tak teraz mam ochotę zrobić się "na ładnie". Kupiłam bilet do teatru, będzie okazja

Edytowane przez Olcia0401
Czas edycji: 2018-03-10 o 19:27
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-10, 23:01   #4276
bizarrella
Rozeznanie
 
Avatar bizarrella
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 796
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Tłumaczy się później że mówi to w złosci, że tak naprawdę mnie kocha, i że że ja także mówię również złe rzeczy do niego. Nie jestem święta, swoje też mam za uszami. Często się denerwuje nad wyraz, niepotrzebnie itc., i faktycznie nie jestem przykładna panią domu, a do chol...y jasnej, czy mam sama wszystko robić w domu ? Widzę jak pracuje moja mama, fakt że mój tato niewiele jej pomaga i nie chcę takiego życia. Najgorsze w tym wszystkim jest to że cholernie go kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Każdego razu, kiedy przywołuję jego obraz w swojej pamięci, widzę go i jedyne czego pragnę, to przytulić się z całej siły. Teraz mam kilka dni, kiedy zabiorę wszystkie swoje rzeczy, ale dla mnie to wciąż jest takie nierealne i odległe. Nierzeczywiste. nie wyobrażam sobie że będę codziennie wstawala kiedy jego nie ma obok. Staram się nie myśleć o tym wszystkim, bo od razu płaczę. Mam 30 lat. Po 5 letnim związku będę się zbierać myślę że okolo 2 lat. Myślę że on szybko znajdzie nowa dziewczynę, i nawet się jej szybko oświadczy. Czuję to. A wtedy ja zobaczę co straciłam, że powinnam być mniej stanowcza. Nie rozumiem waszych rad, że dobrze że tak zrobiłam... Nie rozumiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
PROSZĘ KLIKNIJ W MÓJ LINK!!!!!

bizarrella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 07:28   #4277
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Mój też tłumaczył, że nakrzyczal na mnie, bo to moja wina, to ja go zdenerwowałam. A on po prostu nie panował nad sobą. I u mnie początki też były ciężkie, dalej nie jest najlepiej. Też budzę się w nocy ze złego snu i obok jest pusto, nie ma się do kogo przytulić. Ale dziewczyny tutaj doprowadziły mnie do pionu, pomogły bardzo. Też myślałam tak jak Ty. Że tyle lat razem, że już nikogo nie znajdę. Może nie, ale co z tego? Mam zamiar być szczęśliwa. Bez kopania się z koniem, przypominania o sprzątaniu, denerwowania się kiedy wraca pijany.

To, że oświadczy się nowej dziewczynie nie znaczy, że Tobie też by się oświadczył. Jeśli nie zrobił tego w ciągu pięciu lat...

Zrobiłaś bardzo dobrze. Nikt nie jest święty, ale są rzeczy, których nie powinno się akceptować. Np. braku szacunku.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 08:54   #4278
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
Tłumaczy się później że mówi to w złosci, że tak naprawdę mnie kocha, i że że ja także mówię również złe rzeczy do niego. Nie jestem święta, swoje też mam za uszami. Często się denerwuje nad wyraz, niepotrzebnie itc., i faktycznie nie jestem przykładna panią domu, a do chol...y jasnej, czy mam sama wszystko robić w domu ? Widzę jak pracuje moja mama, fakt że mój tato niewiele jej pomaga i nie chcę takiego życia. Najgorsze w tym wszystkim jest to że cholernie go kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Każdego razu, kiedy przywołuję jego obraz w swojej pamięci, widzę go i jedyne czego pragnę, to przytulić się z całej siły. Teraz mam kilka dni, kiedy zabiorę wszystkie swoje rzeczy, ale dla mnie to wciąż jest takie nierealne i odległe. Nierzeczywiste. nie wyobrażam sobie że będę codziennie wstawala kiedy jego nie ma obok. Staram się nie myśleć o tym wszystkim, bo od razu płaczę. Mam 30 lat. Po 5 letnim związku będę się zbierać myślę że okolo 2 lat. Myślę że on szybko znajdzie nowa dziewczynę, i nawet się jej szybko oświadczy. Czuję to. A wtedy ja zobaczę co straciłam, że powinnam być mniej stanowcza. Nie rozumiem waszych rad, że dobrze że tak zrobiłam... Nie rozumiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kochana, wszystko soe ulozy. Nie wyvhodz z zaleznia za potrzebujesz dwocch lat. Otworz sie na ludzi

Sent from my E5823 using Tapatalk
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 13:28   #4279
bizarrella
Rozeznanie
 
Avatar bizarrella
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 796
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

a jeżeli on będzie mnie przepraszał, jeżeli obieca, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy? Może ja także zbyt mocno zareagowałam, i powinnam po prostu olać to że czasami hałasuje w nocy...
__________________
PROSZĘ KLIKNIJ W MÓJ LINK!!!!!

bizarrella jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-11, 13:45   #4280
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Będzie Cię przepraszał za każdym razem. Nie zmieni się. Jeśli Ci to nie przeszkadza to luz, ale sama napisałaś, ze jesteś już tym zmęczona. Jego zachowanie ciągnie się już dwa lata, dlaczego nagle teraz miało by się zmienić? Wiesz, mój były też obiecywał, ze się zmieni, że chce dla siebie się zmienić, przestać pić. Prawie mu uwierzyłam. Ale potem poszłam po rzeczy i zobaczyłam butelki. Puste i pełne. Wtedy zrozumiałam, że to była najlepsza, ale też bolesna decyzja. Chcesz to wróć, ale wiedz, że NIC się nie zmieni, nie ważne co Ci obieca.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 14:18   #4281
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Ja dziś o tym wszystkim znów myślę. Znów mam wątpliwości czy dobrze że kontakt urwalam

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 14:30   #4282
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
a jeżeli on będzie mnie przepraszał, jeżeli obieca, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy? Może ja także zbyt mocno zareagowałam, i powinnam po prostu olać to że czasami hałasuje w nocy...
ILe razy cię już przepraszał?
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 17:02   #4283
Valtamerii
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
a jeżeli on będzie mnie przepraszał, jeżeli obieca, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy? Może ja także zbyt mocno zareagowałam, i powinnam po prostu olać to że czasami hałasuje w nocy...
A alkohoIizm i agresje tez powinnas olac ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Valtamerii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-11, 21:54   #4284
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez bizarrella Pokaż wiadomość
a jeżeli on będzie mnie przepraszał, jeżeli obieca, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy? Może ja także zbyt mocno zareagowałam, i powinnam po prostu olać to że czasami hałasuje w nocy...
Nie przepraszaj. Albo żyj normalnie swoim życiem i zacznij od początku bądź spelniona albo daj się tak traktować i żyj jak te tysiące kobiet u boku faceta pijacego...

Dla mnie to sprawa jasna jak przepraszał tyle razy i dalej był jaki był to sorry. ... chyba już nie warto. ..

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-14, 15:31   #4285
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Jak sobie radzić z nawracającą tęsknotą ? I watpliwosćiami...
boraz jest ok, raz jest źle.
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-14, 18:11   #4286
yes
Zakorzenienie
 
Avatar yes
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez jaaaa11 Pokaż wiadomość
Jak sobie radzić z nawracającą tęsknotą ? I watpliwosćiami...
boraz jest ok, raz jest źle.
wyznacz sobie jakiś cel w życiu i się skup na jego realizacji staraj się zapełniać wolny czas, żebyś nie miała zbyt dużo czasu na rozmyślanie i tęsknoty. Ja też póki co zrezygnowałam ze słuchania smutnych, melancholijnych piosenek
__________________
yes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-14, 19:01   #4287
jaaaa11
Rozeznanie
 
Avatar jaaaa11
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 894
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez yes Pokaż wiadomość
wyznacz sobie jakiś cel w życiu i się skup na jego realizacji staraj się zapełniać wolny czas, żebyś nie miała zbyt dużo czasu na rozmyślanie i tęsknoty. Ja też póki co zrezygnowałam ze słuchania smutnych, melancholijnych piosenek
niby zaczęłam słuchać wesołych piosenek . staram się wypelnic czas ale wciąż myśli wracają

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
__________________
Saaan23
jaaaa11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-15, 07:03   #4288
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez jaaaa11 Pokaż wiadomość
Jak sobie radzić z nawracającą tęsknotą ? I watpliwosćiami...
boraz jest ok, raz jest źle.
Czytaj swój wątek na Intymnie i myśleć co byś powiedziała przyjaciółce, albo jakiejkolwiek innej dziewczynie, która by taki wątek założyła.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-16, 08:30   #4289
anka_skakanka_
Raczkowanie
 
Avatar anka_skakanka_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Cytat:
Napisane przez jaaaa11 Pokaż wiadomość
niby zaczęłam słuchać wesołych piosenek . staram się wypelnic czas ale wciąż myśli wracają

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Cześć, czytałam Twoje wiadomości od początku, nawet coś tam się udzielałam - Ty może tego nie widzisz, ale ja zauważyłam, że jest lepiej Jak się trzymasz?
__________________
beyhive
anka_skakanka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-03-16, 18:36   #4290
Olcia0401
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 390
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVIII

Znowu weekend. I cieszę się, że nadszedł W pracy nie mam czasu do toalety wyjść nawet, czas mija pioruńsko szybko, wracam zmęczona - i bardzo mi to teraz odpowiada. Nie mam czasu myśleć. I nawet nie pogniewałabym się, gdyby ktoś chciał mnie do kina zaprosić albo jakieś ciastko Niekoniecznie od razu spodziawam się wielkiej miłości do grobowej deski, bo nie jestem jeszcze na nią gotowa, ale takiego zwykłego kontaktu. Uświadomiłam sobie, że nie tęsknię za nim, tylko za ciepłem drugiej osoby. W dodatku na ciacho wyciągnęła mnie dziewczyna z wizażu (nie wiem, czy chce, żebym ją ujawniła). Niesamowite, jak dobre towarzystwo i dobre jedzenie mogą poprawić humor.
Olcia0401 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-08 10:25:22


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:13.