Odgłosy seksu zza ściany :D

[Catjusza]

Napisane przez Czekoladyn83

A skąd masz pewność, że mówiłem tutaj o wieczorowej porze? Ja nigdzie tak nie napisałem więc skąd ta dedukcja zresztą nietrafna?
Nie podchodzę do tego, że jaki to ze mnie ogier skoro partnerka wydaje z siebie odgłosy. Mieszkając w bloku nie trzeba wydobywać z siebie niewiadomo jakich decybeli by słyszeli to sąsiedzi, to już kwestia tego z czego zrobione są ściany.
I wydaje mi sie, że takie "głośne" pary nie robią tego na pokaz, nie robią tego dla sąsiadów tylko rozkoszują sie chwilą i w tamtym momencie nie myślą o tym czy ich słychać czy nie
Zresztą...jednemu przeszkadzać będą odgłosy seksu, innemu płacz noworodka a jeszcze innemu kłótnia jakiejś pary. Wszystkim i tak nie dogodzisz.
Ja nie należę do tych by któreś z powyższych mi przeszkadzało, nie jestem upierdliwym sąsiadem dzwoniącym non stop na 997 czy na straż miejską bo tu muzyka za głośno, a bo tu seks za głośno uprawiają itd a jeżeli ktoś ma tak "bogate" życie erotyczne...to zostało mu tylko pozazdrościć
Mieszkając w domu nie ma już takich odgłosów.

Oj już nie bądź teraz taki skromny. Coś tam przecież fantazjowałeś wcześniej o sąsiadach wypalających fajeczki po twoim seksie

Też nie jestem sąsiadem bez powodu dzwoniącym po policję, nie mam na szczęscie od dawna powodów żeby prosić o interwencję, odkąd otaczają mnie sensowni ludzie świadomi tego, że nie mieszkają sami, umiejący uszanować prawo innych mieszkańców do spokoju i ciszy w nocy. No jakoś się da. A w moim bloku w większości mieszkają młodzi ludzie. Może dlatego, że pracują to wiedzą jak ważne jest móc się wyspać w nocy. No i mają małe dzieci.

To zazdrość sąsiadom 'bogatego' życia erotycznego skoro musisz. Mnie ono w najmniejszym stopniu nie obchodzi.

Właśnie - w żadnych hotelu też nigdy nie słyszałam współżyjącej głośno parki

[Czekoladyn83]

Napisane przez Catjusza

Oj już nie bądź teraz taki skromny. Coś tam przecież fantazjowałeś wcześniej o sąsiadach wypalających fajeczki po twoim seksie

Też nie jestem sąsiadem bez powodu dzwoniącym po policję, nie mam na szczęscie od dawna powodów żeby prosić o interwencję, odkąd otaczają mnie sensowni ludzie świadomi tego, że nie mieszkają sami, umiejący uszanować prawo innych mieszkańców do spokoju i ciszy w nocy. No jakoś się da. A w moim bloku w większości mieszkają młodzi ludzie. Może dlatego, że pracują to wiedzą jak ważne jest móc się wyspać w nocy. No i mają małe dzieci.

To zazdrość sąsiadom 'bogatego' życia erotycznego skoro musisz. Mnie ono w najmniejszym stopniu nie obchodzi.

Właśnie - w żadnych hotelu też nigdy nie słyszałam współżyjącej głośno parki

Wiesz nie chce za bardzo uczestniczyć w tych słownych przepychankach bo one do nikąd nie prowadzą, nie o tym tu była mowa.
Na każdy mój argument znajdziesz sto innych nie koniecznie sensownych czy zgodnych z prawdą.
Nie bede odpowiadał na każdą twoją złośliwość bo to jak widzę walka z wiatrakami i poprostu nie chce mi się
Ja szanuje twoje zdanie, szkoda tylko, że ty nie potrafisz uszanować czyichś wypowiedzi lub tego, że lubi to , tamto lub owamto.
I mam wrażenie, że najzwyczajniej w świecie jesteś złośliwa lub taka staras sie być niewiedzieć czemu? Czyżby temat odgłosów za ścianą był dla ciebie jakąś piętą achillesową? jakimś słabym punktem?
Mniej złośliwości, więcej życzliwości.
Pozdrawiam.

[Catjusza]

Napisane przez Czekoladyn83

Wiesz nie chce za bardzo uczestniczyć w tych słownych przepychankach bo one do nikąd nie prowadzą, nie o tym tu była mowa.
Na każdy mój argument znajdziesz sto innych nie koniecznie sensownych czy zgodnych z prawdą.
Nie bede odpowiadał na każdą twoją złośliwość bo to jak widzę walka z wiatrakami i poprostu nie chce mi się
Ja szanuje twoje zdanie, szkoda tylko, że ty nie potrafisz uszanować czyichś wypowiedzi lub tego, że lubi to , tamto lub owamto.
I mam wrażenie, że najzwyczajniej w świecie jesteś złośliwa lub taka staras sie być niewiedzieć czemu? Czyżby temat odgłosów za ścianą był dla ciebie jakąś piętą achillesową? jakimś słabym punktem?
Mniej złośliwości, więcej życzliwości.
Pozdrawiam.

To nie są żadne przepychanki, czy nie napisałeś, że tak dawałeś czadu ze swoją niunią, że sąsiedzi wychodzi na fajkę po wszystkim ? Fantazjujesz kolego, a potem się burzysz jak się przytacza twoje własne słowa.
Podobno krowa która dużo muczy, mało mleka daje.

Schematyczność rozumowania - level supreme. Gratulacje.

[Pastela92]

Napisane przez Catjusza

To nie są żadne przepychanki, czy nie napisałeś, że tak dawałeś czadu ze swoją niunią, że sąsiedzi wychodzi na fajkę po wszystkim ? Fantazjujesz kolego, a potem się burzysz jak się przytacza twoje własne słowa.
Podobno krowa która dużo muczy, mało mleka daje.

Schematyczność rozumowania - level supreme. Gratulacje.

ale żeś się tej fajki uczepiła. Nie znasz powiedzenia 'Po dobrym seksie nawet sąsiedzi wychodzą na papierosa'? Nie bierz wszystkiego dosłownie. A swoją drogą guzik Cię obchodzi co ludzie robią za ścianą. I przykro mi, ale jeśli ktoś podczas seksu jęczy, bo lubi, to jest we własnym mieszkaniu i ma prawo robić to co chce. Rozumiem powstrzymywanie się gdy w tym samym mieszkaniu są dzieci, ale sąsiedzi? Kto by się nimi przejmował w takiej chwili?

[Catjusza]

Napisane przez Pastela92

ale żeś się tej fajki uczepiła. Nie znasz powiedzenia 'Po dobrym seksie nawet sąsiedzi wychodzą na papierosa'? Nie bierz wszystkiego dosłownie. A swoją drogą guzik Cię obchodzi co ludzie robią za ścianą. I przykro mi, ale jeśli ktoś podczas seksu jęczy, bo lubi, to jest we własnym mieszkaniu i ma prawo robić to co chce. Rozumiem powstrzymywanie się gdy w tym samym mieszkaniu są dzieci, ale sąsiedzi? Kto by się nimi przejmował w takiej chwili?

1. Nie przeczę, że tak twierdzi nie jeden domorosły kozak, mówię przecież, że to mocno ograne powiedzonko.
2. No właśnie mnie to w ogóle nie obchodzi i w tym cała rzecz i cały czas to mówię.
3. Eureka - sąsiedzi też mają dzieci !
4. Mieszkasz między ludźmi - musisz brać pod uwagę również ich prawa. np. art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń.
5. Wolność twojej dupy kończy się tam, gdzie zaczyna się dupa sąsiada

Tyle.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Catjusza

1. Nie przeczę, że tak twierdzi nie jeden domorosły kozak, mówię przecież, że to mocno ograne powiedzonko.
2. No właśnie mnie to w ogóle nie obchodzi i w tym cała rzecz i cały czas to mówię.
3. Eureka - sąsiedzi też mają dzieci !
4. Mieszkasz między ludźmi - musisz brać pod uwagę również ich prawa. np. art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń.
5. Wolność twojej dupy kończy się tam, gdzie zaczyna się dupa sąsiada

Tyle.

O ile rozumiem, że pewne odgłosy mogą być uciążliwe, o tyle sama jestem z tych głośnych. Po prostu jak seks jest dobry to niemal krzyczę i zupełnie nad tym nie umiem panować- jak się powstrzymuję i myślę sobie "no mała, teraz tylko bądź cicho" to zamiast się skupić na przyjemności myślę o czymś innym i orgazm sobie pierzchnie. Jak est późno, abo bardzo wcześnie to staram się zagłuszać swoje odgłosy, wgryzając się w poduszkę, koszulkę, czy cokolwiek co jest pod ręką, ale nie oszukujmy się to tylko tłumi, ale nadal słychać. Zresztą sąsiedzi też nie próżnują i do nas też dochodzą dźwięki ich igraszek i nie przeszkadza mi to, a jeśli akurat dekoncentruje to włączam muzykę.

Staram się być na tyle mało uciążliwa, na ile to możliwe, ale nie wyobrażam sobie nie pozwolić sobie na pełne przezywanie orgazmu przez całe życie, bo sąsiedzi..

[Pastela92]

Napisane przez Catjusza

1. Nie przeczę, że tak twierdzi nie jeden domorosły kozak, mówię przecież, że to mocno ograne powiedzonko.
2. No właśnie mnie to w ogóle nie obchodzi i w tym cała rzecz i cały czas to mówię.
3. Eureka - sąsiedzi też mają dzieci !
4. Mieszkasz między ludźmi - musisz brać pod uwagę również ich prawa. np. art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń.
5. Wolność twojej dupy kończy się tam, gdzie zaczyna się dupa sąsiada

Tyle.

1. Uczepiłaś się, że Czekoladyn89 tak powiedział i że dosłownie tak u niego się dzieje. Przenośnia, kojarzysz?
3. Z dziećmi też rozmawia się o seksie stosownie do ich wieku. A jęki sąsiadki też można dziecku wytłumaczyć wcale nie obrazując mu jakoś specjalnie co ludzie za ścianą robią.
4. Tu przyznam Ci rację, tego nie wzięłam pod uwagę, ale nie popadajmy w paranoję, że ktoś sobie trochę pojęczy i ktoś dzwoni na policję od razu. Policja przyjedzie a tu cisza, po seksie


Swoją drogą mam nadzieję, że nigdy nie trafię na upierdliwych sąsiadów, którym będzie to jakoś bardzo przeszkadzać. Przecież seks i odgłosy nie trwają wiecznie.

[patiasym]

Napisane przez Kolor Bzu

O ile rozumiem, że pewne odgłosy mogą być uciążliwe, o tyle sama jestem z tych głośnych. Po prostu jak seks jest dobry to niemal krzyczę i zupełnie nad tym nie umiem panować- jak się powstrzymuję i myślę sobie "no mała, teraz tylko bądź cicho" to zamiast się skupić na przyjemności myślę o czymś innym i orgazm sobie pierzchnie. Jak est późno, abo bardzo wcześnie to staram się zagłuszać swoje odgłosy, wgryzając się w poduszkę, koszulkę, czy cokolwiek co jest pod ręką, ale nie oszukujmy się to tylko tłumi, ale nadal słychać. Zresztą sąsiedzi też nie próżnują i do nas też dochodzą dźwięki ich igraszek i nie przeszkadza mi to, a jeśli akurat dekoncentruje to włączam muzykę.

Staram się być na tyle mało uciążliwa, na ile to możliwe, ale nie wyobrażam sobie nie pozwolić sobie na pełne przezywanie orgazmu przez całe życie, bo sąsiedzi..

Ha, kogo znowu spotykam Odezwij się czasem

Podzielam Twoje zdanie całkowicie

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez GabiGw

Nigdy bym na to nie wpadlachyba odechcialo im sie amorow na baaardzo dlugo(ze wsttydu)

No wydaje mi się, że się oduczyli

[grzesfi]

moze oni tez zamowili sobie [ciach] , jak ja przed chwila