|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-03-03, 14:45 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
|
kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Mam pewien problem, który męczy mnie od jakiegoś czasu i postanowiłam zapytać Was, żeby poznać obiektywne opinie. Otóż spotykam się z moim facetem około rok czasu. Mieszkamy kilka kilometrów od siebie, obydwoje z samochodami więc nie ma problemów z dojazdem. Ja pracuję w stałych godzinach, zwykle przed 19 jestem już w domu, nie mam ciężkiej pracy w przeciwieństwie do niego. On pracuje bardzo długo, często kończy o różnych porach, raz wcześniej, raz później. No i zastanawia mnie częstotliwość naszych spotkań. Zwykle widzimy się jeden dzień w tygodniu na ok 2 godziny, w prawie każdy piątek( albo sami albo ze znajomymi), później w sobotę od popołudnia albo dopiero wieczorem na imprezę no i w niedzielę zazwyczaj wieczorem na kilka godzin. Czasem jedziemy razem gdzieś na weekend. Nie wiem mi wydaje się, że widzimy się za mało. Nie wystarcza mi to. Kiedyś próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale urwałam po tym jak usłyszałam tekst, że „uważa, że jego kumple, którzy spotykają się z dziewczynami co dzień, albo co drugi dzień – przesadzają”. Powiedziałam tylko, że myślę, że my nie spotykamy się zbyt często i byłoby fajnie gdyby chciał częściej. Nic się nie zmieniło. Czyli wnioskuję, że on po prostu nie chce. Bywały tygodnie, gdzie widywaliśmy się dzień w dzień i twierdził, że podoba mu się to, no ALE co z tego? Skoro w ostatnich dwóch miesiącach te spotkania wyglądają tak jak opisałam. Odnoszę też wrażenie, że gdybym nie „upomniała się” o spotkanie to on nie wyszedłby z inicjatywą. Już sama nie wiem, czy ja wymyślam, czy co
edit: dodam jeszcze, że jak się nie widzimy to kontakt jest częsty, rozmawiamy przez telefon wieczorami, stara się dzwonić w pracy - jesteśmy na bieżąco. No ale to nie zastąpi spotkań. Edytowane przez fibre Czas edycji: 2015-03-03 o 15:43 |
2015-03-03, 16:03 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Cytat:
Widzicie się 4 razy w tygodniu, macie ciągły kontakt telefoniczny, facet ma ciężką pracę, do tego, jak każdy ma różne obowiązki i gdyby widywał się z Tobą codziennie nie miałby czasu na taki zwyczajny ludzki odpoczynek sam na sam, obejrzenie serialu, poczytanie książki czy po prostu zaleganie na kanapie. Nastolatki, które poza chodzeniem do szkoły nie mają nic innego do roboty mogą się spotykać i 7 razy w tygodniu. Dorośli ludzie mają obowiązki. Może Tobie się zwyczajnie nudzi w domu? Zapisz się na kurs językowy, balet czy lepienie garnków, zobaczysz, że to wpłynie pozytywnie nie tylko na Ciebie, ale i na Twój związek.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
|
2015-03-03, 16:59 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
może po prostu macie inne typy osobowości, stąd te rozbieżności co do preferowanej ilości czasu spędzanego wspólnie.
z mojej perspektywy spotkania cztery razy w tygodniu to sporo, ale ja jestem osobą, która potrzebuje czasu tylko dla siebie, bo inaczej nie odpoczywam psychicznie. + skoro ma ciężką pracę, to potrzebuje trochę regeneracji, a skoro macie w ciągu dnia sporo kontaktu telefonicznego, to nie można mu zarzucić, że Cię olewa |
2015-03-03, 17:27 | #4 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Widujecie się często, a Ty przesadzasz. Facet ma ciężką pracę do późna i ma się z Tobą widywać codziennie? Może znajdź sobie jakieś hobby - facet to całe Twoje życie?
|
2015-03-03, 17:32 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
to przestań się upominać o spotkania i czekaj, aż on je zaproponuje. będziesz wtedy wiedziała, czy mu zależy. ale tak na moje to macie częsty kontakt i często się widzicie.
__________________
-27,9 kg |
2015-03-03, 17:45 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 364
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
codziennie przez weekend razem? :O i Ty jeszcze narzekasz? :O :O :O
__________________
'możesz krzyczeć na mnie, ile chcesz, pokaż, jak w żyłach szybko płynie krew, będę się uśmiechać, bo wiem, że w środku jesteś taki sam- za mocno kochasz, tak, jak ja.' |
2015-03-03, 18:45 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Sytuacja podobna troszkę do mojej. Tylko że mój TŻ ma system pracy trzy zmianowy(pracuje tydzień pierwsze zmiany, tydzień drugie i tydzień noce). Z początku naszego związku potrafiliśmy się widzieć do 6 razy w tygodniu. Gdy miał drugie zmiany albo brał dzień wolnego na któryś z 5 dni roboczych albo widzieliśmy się nocami po jego pracy. Potem po okresie jakiś 6 miesięcy troszkę to zaczęło siadać. Miałam wrażenie że to ja zawsze proponuje żebyśmy się spotkali i w końcu wpieniłam się i powiedziałam prosto z mostu: Sam zdecyduj kiedy chcesz się ze mą widzieć poskutkowało. Teraz wiem że nie wyciągam go z domu kiedy jest zmęczony lub gdy zwyczajnie mu się nie chce. Czasami widziałam że przyjeżdżał na spotkanie a był jakby go na drugą stronę przewrócili ale nie odwołał żeby mi nie było przykro.
Może to by było jakieś rozwiązanie by to on w dni robocze sam decydował czy jest w stanie się spotkać czy nie. Wtedy też powinnaś zobaczyć czy mu zależy. |
2015-03-03, 20:22 | #8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Cytat:
|
|
2015-03-03, 23:50 | #9 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Cytat:
Skoro masz samochód i nie ma problemu z dojazdem, nie wydaje mi się, żeby wizyta dziewczyny nawet jeśli się jest zmęczonym po pracy, była jakimś problemem. Oczywiście dziwne, żebyś oczekiwała cudów po swoim facecie wtedy, ale poprzytulać się i obejrzeć film chyba można. |
|
2015-03-04, 09:47 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Dzięki wielkie za odpowiedzi
To nie jest tak, że ja go chcę widywać codziennie i tego wymagam. Rozumiem, że każdy ma swoje życie, hobby, znajomych. Sama też nie narzekam na nadmiar czasu, nie przyklejam się do niego i chcę żeby tylko on zapełniał mój czas. Po prostu odnoszę wrażenie, że kiedyś bardziej sam chciał, dzwonił mówił, że chce mnie widzieć i za chwilkę wpadnie ot tak pogadać, przytulić itp. Mamy do siebie dosłownie kilka minut samochodem. Rozumiem też jego ciężką pracę i to, że jest zmęczony jak wraca, ale na przykład sytuacja z wczoraj: kolega chciał z nim wyjść na piwo, a on mu odmówił, powiedział, że w sobotę. Wiem, że nigdy na jednym piwie się nie kończy, więc wtedy już nasze spotkanie odpada, chyba, że ja przyjadę i pewnie wtedy wezmę jego kumpli i pojedziemy gdzieś. A ja liczyłam szczerze na to, że może sam stwierdzi, że spędzimy popołudnie i wieczór razem, we dwoje. W niedzielę raczej się nie spotkamy, bo tak się układają jego i moje plany. Powiedziałam więc, że pojadę do przyjaciółki spędzę z nią popołudnie i zostanę sobie na noc, bo i tak na niedzielę rano jestem z nią umówiona. To usłyszałam protest, że przecież późnym wieczorem w sobotę możemy się na chwilę spotkać. Tak więc czuję się troszkę nie wiem jak to ująć w słowa - pominięta. Ja go uwzględniam w moich planach, on mnie niekoniecznie. I właśnie o te weekendy też chodzi, że ja mam wolne i on też, a i tak w sobotę widzimy się albo na jakiejś imprezie, albo sami na 2 godzinki i w niedzielę godzinkę. Wydaje mi się, że on traktuje mnie jako miły dodatek do spotkań ze znajomymi, a nie odczuwa potrzeby przebywania ze mną sam na sam. No i to ja głównie proponuję spotkania, organizuję nam czas i wychodzę z propozycjami. Edit: i nie powiem mu wprost : chcę się z Tobą częściej spotykać i już. Bo już kilka razy mu mówiłam, nie odniosło to skutku, jest jak było. A nie chce żebrać o spotkania. Wolałabym, żeby on sam chciał. Edit Edit : i jeszcze wczoraj złożyło się tak, że on miał zły dzień i ja też i zaproponowałam, że może zamiast gadania przez telefon podjadę i pogadamy wprost - odmówił, powiedział, że bez sensu Edytowane przez fibre Czas edycji: 2015-03-04 o 10:27 |
2015-03-04, 12:49 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 8
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Ja bym nie mogła widywać się z facetem dzień w dzień. Potrzebuję odstępu miedzy spotkaniami, chociażby po to, żeby mieć o czym opowiadać.
Poczekaj aż on sam coś zaproponuje, nie wychodziłabym w tym momencie z inicjatywą spotkań. Przyzwyczaił się widocznie że nie musi sie wysilać, a przynajmniej tak sądzę. Z moim tż było podobnie, rozleniwił się, póki nie zaproponowałam spotkania, on w ogóle nie uwzględniał mnie w swoich planach. Ale poiformowany że od teraz albo on zaproponuje spotkanie, albo nie widzimy się wcale, obudził się ze snu. Trochę go pomęczyłam w ten sposób, teraz inicjatywa jest wspólna, raz on proponuje spotkanie, raz ja, jak to nam wypadnie. Moze i tutaj ten sposób się sprawdzi? |
2015-03-04, 13:10 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 342
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Twój opis spotkań w drugim poście wygląda inaczej niż w pierwszym. Czyli spotykacie się w weekend na godzinę lub dwie dziennie? No dla mnie byłoby to zdecydowanie za mało... Na godzinę mogę się spotkać z kolegą.
|
2015-03-04, 13:18 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 4
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
No rzadko spotykamy się długo w weekend. Czasami i to baaardzo czasami jedziemy w sobotę po południu na zakupy, coś zjeść, kino itp. więc jest to dłużej.
W większości weekendów każde z nas robi coś swojego w sobotę i dopiero o 21 jedziemy ze znajomymi na imprezę, a w niedzielę widzimy się albo sami albo też ze znajomymi na godzinę, góra dwie. Też zawsze wieczorem, bo on trzeźwieje po imprezie. Tak więc niesamowicie rzadko z jego strony wychodzi inicjatywa, żeby spotkać się we dwoje na dłużej. I o to głównie mi chodzi Edytowane przez fibre Czas edycji: 2015-03-04 o 13:19 |
2015-03-04, 13:23 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 757
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Znam parę, na zasadzie- on kończy pracę o 16:00 i ona wszystko rzuca żeby max 16:15 najpóźniej być w mieszkaniu. Autentycznie. Idąc z nią na kawę zawsze przed 16 wiadomo, że laska już się zbiera do ukochanego
Ale i jemu i jej to odpowiada. U Was widocznie to kwestia innego podejścia, innego trybu życia. |
2015-03-05, 21:57 | #15 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
Cytat:
Uważam, że spotkania tylko w weekend to faktycznie może być trochę mało, tymbardziej że są to spotkania na 2 h lub same impry albo co gorsza trzeźwienie po nich (sorry, ale chyba średnia przyjemność oglądania nawet najbliższą osobę skacowaną-skoro aż musi po tym odpoczywać). Rozumiem jednak że im czlowiek bardziej zakochany tym więcej chce spędzać z drugą osobą czasu. Ale pamiętam jeszcze porywy serca i że mój Tż (teraz mąż) przez miesiąc przyjeżdżał do mnie wieczor w wieczór (a wstaje ok 3, 4 nad ranem) -później się to oczywiście zmienilo ale widzieliśmy się średnio co drugi dzień i myślę, że było ok. Po prostu taką mieliśmy potrzebę bycia ze sobą-wiadomo, związek ewoluuje... Jeśli jesteś zaniepokojona to sprawdz jakie potrzeby ma Twoj Tż i czy je ma... 1. Nie narzucaj się, nie właź na niego, nie proponuj sama spotkań a najlepiej znajdź sobie hobby - jak on nie będzie zabiegał o spotkania nawet w weekend wiadomo będzie że dobrze nie jest... 2. Nie przyzwyczajaj go do tego że tylko Ty nosisz "portki" w tym związku, niech się wykaże trochę bo nie daj Panie Boże później zawsze będziesz musiała je nosić... 3. W ogóle nie zgodziłabym się na widzenie z nim gdy On leczy kaca i po ile macie lat że tak ciągle z tymi znajomymi? - nie masz nic ciekawszego do roboty w niedzielę? Ja oczywiście rozumiem, że jesteś stęskniona jak nie widzicie się cały tydzien, ale Twój Tż chyba też powinien być? Może między Wami wcale nie jest tak dobrze jak myślisz? albo traktuje Cię bardziej jak koleżankę? A jak z intymnymi sprawami? W sensie czy dużo między Wami czułości? Piszesz, że głównie Ty organizujesz Wam czas, proponujesz spotkania. Wersja Hardcore - organizujesz sobie weekend bez Niego żeby zobaczył, że masz swoje plany i nie czekasz do ostatniej chwili aż On coś zaproponuje, po 2 -3 takich numerach powinien sie zreflektować i albo coś do niego dotrze, albo sama będziesz się mu musiała oświadczać... Nie podoba mi sie jak On się zachowuje.... Edytowane przez madziullka Czas edycji: 2015-03-05 o 22:08 |
|
2015-03-05, 22:12 | #16 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: kwestia spotkań z facetem, czy przesadzam?
cóż, nie pisałaś wcześniej, że weekend to też spotkania na 1-2h. jeśli tak to faktycznie kiepsko i ja bym poczekała aż on wykaże się inicjatywą. i w zasadzie chyba bym powiedziała, że jak takie krótkie spotkanie to nie chce mi się nawet malować i wychodzić z domu.
__________________
-27,9 kg |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:34.