2017-04-21, 09:37 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Najgorzej wspominam relacje ze starsza siostra oraz z babcia - z ta druga do tej pory.
Mama: obejrzalam ten film "galerianki" i jestem w szoku? Siostra: i co, nie boisz sie Asi teraz wypuscic samej na zakupy, hihihi Mialam 17-18 lat, nie wiem czy bylam bardziej zazenowana czy bylo mi smutno. Siostra do mamy (o rodzinie swojego wowczas chlopaka, starszych ode mnie o ok. 10 lat) "oni sa na takim poziomie intelektualnym co Asia, nic noe umieja" Nie wiem czemu zawsze myslala, ze nie poradze sobie w zyciu bo nie pucuje okien co kazda sobote od 6 rano. Nie mialam w niej zadnego wsparcia. Nigdy. Teraz jak sie widzimy to mnie caluje, pyta co u mnie cieszy sie na moj widok. Ja sie ciesze, ze na co dzien jestesmy od siebie daleko . Nie mam potrzeby utrzymywac kontaktu i ogolnie brzydze sie takimi ludzmi (podczas tej rozmowy o rodzinie chlopaka bardzo krytykowala tych ludzi- i pozniej wiele razy tez, krytykowala podejscie do dzieci, to jak pracuja itp. oczywiscie im samym tego nigdy w twarz nie powiedziala). Babcia jest trudnym czlowiekiem ktorego podnieca jak sprawi komus przykrosc i to sie nie zmienilo. Uwaza tez ze kazdy powinien robic wszystko wg jej widzimisie, np. Moi rodzice nie powinni zmieniac mieszkania bo beda mieszkac dalej od niej i to zlosliwe. Na - w miare swiezo - to pamietam kilka miesiecy po smierci dzadka "zdechl i nic mi nie zostawil". Dlugo by pisac. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-21, 10:42 | #92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
|
2017-04-21, 11:13 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Mnie zastanawia jak bardzo nieszczęśliwi i zaburzeni są to ludzie, ci którzy mówią swoim dzieciom takie rzeczy. Jaka krzywda ich w życiu spotkała ze są tacy okrutni.
Ja usłyszałam jedynie od babci mojego męża, przed ślubem, że po co on się chce ze mną żenić skoro nie jestem katoliczka i na co w ogóle ten ślub i widocznie jestem leniwa i nie chce mi się chodzić do kościoła i ze powinien sobie znaleźć katoliczke. Zabolalo mnie to ale szybko mi przeszło bo to bardzo toksyczna osoba która sama wiele w życiu przeszła i po prostu nie radzi sobie z relacjami miedzyludzkimi. Kontakt mamy z nią niewielki i o dziwo zawsze jest dla mnie miła. Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока
__________________
|
2017-04-21, 11:15 | #94 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
|
|
2017-04-21, 11:23 | #95 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Tak, to raczej powielanie schematu. U mnie z pokolenia na pokolenie faceci to alkoholicy, moj ojciec, jego brat, mój dziadek, pra dziadek wszycy pili, powielają schemat. Ja mam zamiar przerwać ten łańcuszek i nie chce kontynuować tej patologii
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-21, 14:57 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 275
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Ostatnio usłyszałam od mamy:
"Chodzicie i chodzicie z tym XX (chodzi o mojego chłopaka), jak się nie zaręczycie do lata, to zacznę się modlić żeby Cię w dupę kopnął!" A tak poza tym, to przez całe życie mniej więcej: "Jak Ty się ubrałaś? Masz iść za mną 2 kroki bo się wstydzę!" "Ale masz okropne te włosy, takie lejce długie, obcięłabyś ten kołtun" - jak miałam długie włosy "Weź zapuść te włosy, wyglądasz jak pół d.upy zza krzaka"- jak były krótkie Od ojca tylko raz usłyszałam: "Boże co ja wychowałem?! Z taką niewyparzoną mordą to każdy chłop od Ciebie ucieknie" No i wujek, hicior: W: "Ty wychodź za mąż i dzieciaki rób, bo zaraz będziesz mieć za starą dupę do rodzenia" (miałam wtedy jakieś 25 lat?) Ja: "Nic rodzić nie będę" W: "Jak to nie? A kto Ci na starość szklankę wody poda?! Trzeba mieć dzieciaki, to OBOWIĄZEK. Zobaczysz sama będziesz umierać..." - i dalej w ten ton. Ja: "A Ty jesteś pewny, że Tobie podadzą? Jak będziesz taką chu.jozą to na pewno nie" - młoda, impulsywna, newyparzony jęzor. Chociaż wuja do dziś od czasu do czasu nazywam chu.jozą w myślach
__________________
Złośliwa Wiedźma |
2017-04-21, 18:00 | #97 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
a to tak jeszcze apropo Moja wspomniana wcześniej babcia obłożnie chora nie jest, ale należy do tych osób, które najchętniej codziennie siedziałaby u lekarza. Wymyśla wizyty u różnych specjalistów, niekoniecznie w naszym mieście i zawsze uważała, że mój tata to darmowe taxi, które z nią pojedzie, poczeka ze 3 godziny w poczekalni i przywiezie. Potrafi też rozpłakać się na zawołanie. Historia właściwa: wymyśliła sobie znowu wyjazd do super lekarza w miejscowości 50km od naszej (była u 3 innych tej samej specjalności u nas, ale przecież trzeba diagnozę potwierdzić po raz kolejny). Tata już miał dosyć i zdecydowanie odmawiał pojechania z nią. Były kłótnie, płacze, trwało to ok miesiąc czasu. Temat powrócił u mnie na imieninach. Znowu płacz na zawołanie i komentarz: ja widzę, że Tobie przyjemność sprawia, jak przez Ciebie płaczę... |
|
2017-04-21, 20:46 | #98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 119
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;73019816]Coś najgorszego. Mi szczęka opadła, chociaż tylko o tym przeczytałam, a przecież zupełnie się nie znamy, ja nawet nie mam dzieci...
Ogromnie Ci współczuję...[/QUOTE] Mi szczęka opadła, chociaż dzieci nawet nie lubię. Co za ludzie...
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2017-04-21, 20:53 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
17 lat nie miałam z matką kontaktu ( ot tak zostawiła mnie i tatę ) W tamtym roku odezwała się na święta, po krótkiej wymianie zdań dowiedziałam się że " Zapomnij że cię urodziłam, nie mam już córki". Dodam, że nie zaatakowałam jej podczas tej rozmowy, wyszło jak wyszło. Przynajmniej nadzieja przeminęła na jakiekolwiek spotkanie itp.
Oraz: "Żałuje, że nie zrobiłam aborcji" "Nie miałabym problemów" "Nie nazywaj się moją córką"
__________________
Pole dance 3 l oddane Edytowane przez mirabelka3690 Czas edycji: 2017-04-21 o 21:11 |
2017-04-21, 20:57 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 119
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Straszne te niektóre wypowiedzi. Ten wątek pięknie pokazuje, że aborcja powinna być legalna i społecznie akceptowana, bo wielu ludzi w ogóle nie nadaje się do bycia rodzicem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2017-04-21, 21:02 | #101 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
żeby zostać rodzicem powinny byc szkolenia i egzaminy. Od podstawówki powinny być zajęcia z psychologii i komunikacji a rozwijanie inteligencji emocjonalnej powinno być obowiązkiem.
Osoby które nie zdały egzaminu powinny być trwale ubezpłodnione. Spłodzenie dziecka to przywilej a nie prawo. |
2017-04-21, 21:30 | #102 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 635
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Tak, ten wątek jest ogromnie smutny. Myślę, że autorzy tych wstrętnych słów to też bardzo nieszczęśliwe osoby. Takie rzeczy przechodzą z pokolenia na pokolenie. My mamy już swobodny dostęp do leczenia, tyle dobrego. Możemy te błędne koła poprzerywać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-21, 21:31 | #103 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-05
Lokalizacja: B-stok...
Wiadomości: 1 932
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Od cioci kiedyś usłyszałam coś takiego: "Facet nie pies na kości nie poleci, ale też i nie sikorka, nie poleci na słoninę" (z różnych powodów moja waga nie jest taka jakbym chciała, zdaję sobie sprawę że to też po trosze i moja wina...ale nie musiała mówić mi tego prosto w twarz... )
wysłane gdzieś z daleka, z końca świata
__________________
absolwentka prawa pani magister |
2017-04-21, 21:45 | #104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Wiadomości: 3 791
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;73097756]żeby zostać rodzicem powinny byc szkolenia i egzaminy. Od podstawówki powinny być zajęcia z psychologii i komunikacji a rozwijanie inteligencji emocjonalnej powinno być obowiązkiem. Osoby które nie zdały egzaminu powinny być trwale ubezpłodnione. Spłodzenie dziecka to przywilej a nie prawo.[/QUOTE] Eee... A jak ktoś po roku pracy nad sobą już by się nadawał? A jak progi testów byłyby źle ustawione? Lepiej się nie bawić w taką eugenikę.
__________________
Widziane okiem faceta. Drukuję w czy de! Projekt: FoldaRap. http://szczecin.tvp.pl/23874420/030216 24:20 http://szczecin.tvp.pl/23995784/120216 29:30 |
|
2017-04-21, 22:21 | #105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Czytam i wierzyć się nie chce, że ludzie są aż tak okrutni.
__________________
Nina 💕 29.01.2017 Edytowane przez MartaMagda Czas edycji: 2017-04-23 o 04:35 |
2017-04-21, 23:18 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
U mnie nie ma w sumie nic aż tak grubego kalibru, ale pamiętam dobrze, jak przezywałam jako nastolatka jak mama powiedziała, że "kiedyś miałaś takie piękne włosy, a teraz takie marne..." może dlatego, że akurat włosy uważałam wtedy (być może niesłusznie) za jeden z moich nielicznych atutów...
Potem jakoś wyrosła mi grubsza skóra. Jestem po trzydziestce i moja mama nie żyje, ale ojciec do dziś potrafi np. skrytykować mój wygląd, powiedzieć wprost, że się czymś oszpecam itd. Mam to w zadzie, ostatnio nawet powiedziałam mu, że uważam, że ubolewa nad niektórymi moimi wyborami, bo tak naprawdę boi się co ludzie powiedzą, ale nie o mnie - o nim! Poza tym krytykanctwem (które wynika też po części z jakiejś patologicznej odmiany szczerości) jest dość mądrym gościem i w sumie zastanowił się przez chwilę i, tak, przyznał mi rację. Moje luźne podejście do jego uwag wynika pewnie z faktu, że jestem już od dawna dorosła no i mama wychowywała mnie w sumie raczej "afirmatywnie". Być może dlatego, że jej matka, a moja babka była taką osobą jak opisujecie w wątku. Mama miała 18 lat jak umarł jej ojciec, a babcia niedługo potem ogłosiła coś w stylu "na szczęście nie ma cię już kto bronić i sprzyjać twoim głupim pomysłom, teraz ci się nareszcie naleje do d**y!"... Moja mama opiekowała się nią do śmierci, a na starość babka zrobiła się nawet jeszcze gorsza... przy tym wszytskim jej ukochanym dzieckiem był brat mojej mamy, faworyzowała go ile wlezie. Aż dziw, że jako rodzeństwo mieli w miarę dobry kontakt, bo mama była ewidentnie tym mniej kochanym dzieckiem.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
2017-04-21, 23:32 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Moja babcia, kiedy ktoś jej powiedział, że jestem homoseksualna
"nie martw się, to się leczy". Nie mamy kontaktu, dla mnie przestała istnieć.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
2017-04-22, 01:02 | #108 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 158
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Ta piosenka idealnie pasuje do tego wątku
Edytowane przez 201707171618 Czas edycji: 2017-04-22 o 01:04 |
2017-04-22, 02:24 | #109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 119
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;73097756]żeby zostać rodzicem powinny byc szkolenia i egzaminy. Od podstawówki powinny być zajęcia z psychologii i komunikacji a rozwijanie inteligencji emocjonalnej powinno być obowiązkiem.
Osoby które nie zdały egzaminu powinny być trwale ubezpłodnione. Spłodzenie dziecka to przywilej a nie prawo.[/QUOTE] Nie. Ale są ludze, którzy dzieci nie chcą, a prawo i opinia publiczna każe ewentualną wpadkę donosić i wychować. Nie wierzę, że matka, która chciałaby swoje dziecko wykrzyczałaby mu w twarz "zmarnowałaś mi życie" (w tym wątku) albo "żałuję, że cię urodziłam" (opowiedziane przez prawie przyjaciółkę).
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2017-04-22, 08:53 | #110 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Na zajęciach z psychiatrii 10 lat temu, wielki pan profesor psychiatra zaklasyfikował nam homoseksualizm jako jakieś tam zaburzenie. Opowiadał też o formach leczenia. Ręce mi opadły... Jeśli "fachowcy" wierzą i opowiadają takie bzdury przeciętny szaraczek, jeszcze w dodatku z pokolenia babć, będzie je powtarzał
__________________
|
2017-04-22, 08:56 | #111 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
😨 bosze. Co za porażka.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-04-22, 09:29 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Homoseksualizm stosunkowo niedawno został wykreślony z listy chorób ale chyba wcześniej niż 10 lat temu.
Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока
__________________
|
2017-04-22, 10:16 | #113 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
-"wyglądasz jak te co pod latarnią stoją" - miałam 10 lat i szminkę na ustach, bo wybierałam się na bal przebierańców.
-"twoja siostra jest taka szczupła i drobna, a ty to taka duża baba jesteś". Wcale nie byłam aż taka wielka, wagę miałam niską tak obiektywnie patrząc. -"Wpędzisz mnie do grobu", "Zależy ci na mojej śmierci, wtedy w końcu będziesz szczęśliwa", "skrócisz mi życie, zobaczysz", "tylko przez ciebie są kłótnie w tym domu", "to twoja wina jak się czujemy", "gdyby cie nie było, byłoby spokojniej i byśmy się nie kłócili". -"czemu ty nie możesz być normalna?" -"im więcej nauki, tym głupsza jesteś", "jesteś coraz głupsza", -zasugerowanie, że nowotwór ojca był moją winą, bo to przez pracę w trudnych warunkach, żebym ja miała na studia. -"wybieraj, albo masz matkę albo ojca" - miałam 14 lat i nie chciałam chodzić do kościoła, podobnie jak tata. -wyśmiewanie się ze mnie gdy płakałam i mówienie, że jestem mazgajem, rozczulam się nad sobą i użalam się. Również wtedy, gdy mówiłam, że nie chcę już żyć. "tak najłatwiej, a ludzie mają problemy i żyją! ty po prostu jesteś leniwa i za wrażliwa, bo cię tak źle wychowano". -"w ogóle o mnie nie myślisz, tylko o znajomych" -ciągłe wzbudzanie poczucia winy. -"bardziej się przejmujesz kolegą niż własnym ojcem i matką" - ojciec był wtedy bardzo chory. -sugerowanie mi różnych dziwnych rzeczy, że się źle prowadzę itp. Byłam już dorosła, miałam 24 lata, gdy moja mamusia zrobiła mi awanturę przez telefon, sugerując mi złe prowadzenie się. I że ludzie sobie o mnie pomyślą, że się puszczam. Dostałam ataku histerii wtedy . No mogłabym dłużej wymieniać, ale sporo wymazałam z pamięci. Teraz chodzę na terapię i czasami ciężko mi sobie pewne rzeczy przypomnieć.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2017-04-22, 10:26 | #114 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 043
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-04-22, 10:28 | #115 | |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
2017-04-22, 10:42 | #116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Opinia przyszłej teściowej: 'X wziął sobie młodą d**ę do r******a'.
No niestety chyba nie tylko o to chodziło, bo jesteśmy zaręczeni i planujemy ślub. Dodam, że TŻ jest starszy ode mnie tylko 6 lat, a nie 16.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2017-04-22, 10:48 | #117 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Bananalama - jakbym czytała o sobie... do dzisiaj po takich tekstach mi ciężko...
|
2017-04-22, 10:59 | #118 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Cytat:
Jak pisałam - domyślam się, że babcia nigdy aniołem nie była, ale spora część tych jazd może wynikać z choroby, a nie jej "wredności". Pomysł "tresowania" osób chorych i zależnych od opiekunów przemilczę... |
|
2017-04-22, 11:04 | #119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
Może, ale to nie ma dla mnie znaczenia.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las. |
2017-04-22, 11:05 | #120 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 982
|
Dot.: Najbardziej przykra rzecz, jaka usłyszeliście od rodziny
W sumie może podzielę się sama tekstami, które słyszałam w domu. Założyłam wątek, a nie dodałam nic konkretnego jeszcze.
Ja się swojego nasłuchałam przez całe życie, teraz kontakty ograniczyłam mocno, choć było to dla mnie trudne - nie chciałam zostać sama jak palec, bo jestem samotnikiem, koleżanek raczej nie mam, lubię taki styl życia, ale nie chciałam nie mieć zupełnie nikogo do zwrócenia się. Ale potem pojawił się TŻ i nie musiałam już martwić się o to, zupełnie zaczęłam ignorować familię. U mnie agresorką jest matka, celowo i na złość mówi inne rzeczy. Ojciec jak potulny baranek na wszystko pozwala. A babka to taka łagodna wersja matki, swoje dorzuci ale wydaje jej się chyba, że jej wolno i że to normalne teksty - chyba nie robi tego tak całkiem ze złości. Ale jak jej mówię, że ma przestać, to nie przestaje - więc do odstrzału, tak jak i matka. Już za długo się męczyłam z nimi Może zacznę od babki: -spasłam się, mam szerokie biodra (wiem, do uja, mam lustro), nic nie wiem, nic nie umiem, nie mam problemow, nie wiem w ogóle na czym życie polega (bo mam palec w gębie, jak to ona mówi), padła parę razy "suka" w moją stronę. Do tego ciągle wmawia mi coś. Np. "nie jesz tych ciastek, bo ci ojciec kazał ode mnie nie brać?", "tylko nie mów matce że używałam piekarnika" po czym przychodzi matka z pracy, widzi jaki piekarnik uwalony i wie, że babka tam coś robiła, awanturują się a potem ja dostaję zj.ebę, że "powiedziałam matce, że używała piekarnika". I takich sytuacji jest mnóstwo. Kupiłam babce na dzień babci kwiaty i ciastka. W awanturze wykrzyczała matce, żeby sobie to brała, bo była pewna, że matka mi dała na to pieniądze. Teksty że jestem bezbożnicą, dziwakiem, "jedyna taka na wsi" (bo do kościoła nie chodzę i odmawiam już wiele lat). Ogólnie to rycie mi mózgu. Np babka każe mi wykręcić numer do kogoś (doskonale umie to zrobić sama, ale szopka musi być) z przykazaniem że nie mogę ojcu powiedzieć że dzwoniła gdzieś. Ojciec przychodzi z roboty, sprawdza telefon i widzi, że ktoś dzwonił na numer x, jest awantura i znowu ja dostaję, że powiedziałam mu A z matką kwestia jest konkretna: -odkąd pamiętam porównuje mnie do córki koleżanki z pracy. Asia to Asia tamto. Asia piecze ciastka, Asia obiad ugotować umie, Asia się dobrze uczy, Asia ma stypendium, Asia w konkursach bierze udział - przez całe gimnazjum i liceum słyszałam o tym, nienwidzę Asi, choć znam ją z widzenia tylko. A matka mówi, że musi mi tak mówić, bo mnie to motywuje -su.ka, ku.rwa, sâ☠â☠â☠â☠.ysyn, idiotka, debil, kretynka, beztalencie, jesteś lewa, głupia, nic nie umiesz, głupi imbecylu, nikt cie nie chce, nikt cie nie lubi, -coś co mnie strasznie dołowało swego czasu - zostawił mnie "chłopak" (miałam 16 lat, on głupi i ja równie głupia) bo go chciałam do czegoś zmusić a on nie chciał. Postawiłam ultimatum, on wybrał i rozstaliśmy się. Powiedziałam o tym matce - jedna jedyna rzecz chyba z mojego życia prywatnego, o której wiedziała. Ciągle mi wypominała, że mnie zostawił, po kilku latach potrafiła zapytać "a co tam u tego chłopaka co cie tak zostawił". Potem były inne zwiazki, wszystkie zakonczyłam ja - dowiadywałam się, że każdy po kolei mnie zostawia, bo nie moga ze mną wytrzymać. Głupia ja jeszcze mówiłam, że nie, że ja ich zostawiałam - ona wiedziała lepiej. Razem z babką to samo ciagle: baba chłopa nie zostawi, to zawsze on ją zostawia -ciagle jakieś przytyki robi mi, że wyglądam jak szafa trzydrzwiowa, że czemu zębów nie myję, czemu włosów nie myję (wszystko mam umyte zawsze). Kto by mnie chciał z takimi wstretnymi paznokaciami. -mieliśmy wypadek - z jej winy, zagadała ojca, on sie zagapil i wjechal w tira. całe życie słyszę, że to moja wina, bo chciałam przymierzyc jedna bluzke wiecej i gdyby nie to, to bysmy wyjechali 3 min wczesniej i nie staloby sie nic -mialam inny wypade, busik ktorym jechalam mial kolizje, konkretna. nie miał kto po mnie przyjechac, policja mnie odwiozla do domu, w domu dostałam zâ☠â☠â☠e, że jak sciagnelam kurtke to wysypało sie wszedzie szkło z wybitych szyb w autobusie, -mój ulubiony tekst: "skoro jestes niewierząca, to gdzie cie pochowamy? do rowu bedziemy cie musieli wrzucić, będą szły z baru pijaki i będą po tobie szczały, tobie i tak wszystko jedno" I wiele wiele wiele innych. A do ojca mam wiele żalu, bo za każdym razem, jak przychodziłam z płaczem, to: -nic ci nie poradzę Sztandarowy tekst. A potem że jest zmęczony robotą, że ma dość, żebym mu dała spokój. Edytowane przez 201706081317 Czas edycji: 2017-04-22 o 11:09 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.