Pornografia uderzająca w dzieci.

[Iwona31]

Hej Dziewczyny, Matki, Żony, Kochanki, Nianie!
Temat - rzeka: jak chronic nasze pociechy przed złym dotykiem, słowem, spojrzeniem..... .
Czy dzieci, które ukradkiem podejrzą, przypadkiem zobaczą lub co gorsze doświadczą sexu są w stanie życ dalej jak dzieci, czy też coś się w nich "łamie"?
Czy myślicie, że internet, telewizja, bannery reklamowe, nawet inne dzieci w szkole, na podwórku, koloniach, to coś, nad czym rodzice mogą zapanowac i uchronic maluchy przed zbyt wczesnym pobudzeniem sexualnym?
Czy podejrzliwośc w stosunku do sąsiada, który wydaje się byc zbyt uprzejmy i miły, albo wujka, który uwielbia brac nasze pociechy na kolana nie spowoduje emocjonalnego okaleczenia i nieufności wobec całego świata?
Co myślicie na ten temat? Czy macie jakieś patenty na ochronę dzieci?

[paula78]

W którejz ostatnich wyborczych byl dodatek o złym dotyki i jak rozmawiac o tym z dzieckiem,jak znajde przesle.

U mnie w domu nie wyłączam tv gdy jest scena milosna tzn.pocałunki,przytulance czy delikatne sceny włóżku ,mała nie zwraca uawgi,nie zauwazylaaaby sie peszyla,oczywiscie nie oglada ale gdy przypadkowo spojrzy.

krwawych scen zazwyczaj nie ogladamy,jesli juz to mała nie przepada i nie oglada.

pisze to jako mama niespelna 6 letniego dziecka wiec wszytsko przede mna i chetnie poczytam opinie doswiadczonych

[YenneferD]

Przesuwam wątek na mamę z klasą

[Nadin]

Myślę, że warto mieć w domu książeczkę "Powiedz komuś!" Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego. To książka dla dzieci pomagająca im i ich rodzicom, podjąć rozmowę na "trudne" tematy. Szczególnie gdy chodzi o tematy związane z molestowaniem seksualnym. Gorąco polecam wszystkim mamom.

[Iwona31]

Napisane przez paula78

W którejz ostatnich wyborczych byl dodatek o złym dotyki i jak rozmawiac o tym z dzieckiem,jak znajde przesle.

U mnie w domu nie wyłączam tv gdy jest scena milosna tzn.pocałunki,przytulance czy delikatne sceny włóżku ,mała nie zwraca uawgi,nie zauwazylaaaby sie peszyla,oczywiscie nie oglada ale gdy przypadkowo spojrzy.

krwawych scen zazwyczaj nie ogladamy,jesli juz to mała nie przepada i nie oglada.

pisze to jako mama niespelna 6 letniego dziecka wiec wszytsko przede mna i chetnie poczytam opinie doswiadczonych

TakTrzymaj! Robiłam i robię identycznie. Nie zwracam uwagi na sceny miłosne typu przytulanki lub całusy (mój syn gdy widzi, że głębiej się cmokają to mówi: tfu ohyda - nie wiem czemu - może koledzy w szkole?)
Natomiast ja i mój mąż przytulaliśmy i całowaliśmy (delikatnie) w obecności dzieci i dla nich to normalne - podchodzą do nas i przytulają się razem z nami.

Krwawe sceny czasem trudno wyłapac w TV - dlatego, gdy już taka leci - przełączam na inny kanał.

Co do zboczeńców: również codzienne przypominanie małemu dziecku (nie od razu daje efekt, to działa na zasadzie odruchu), że gdy dorosły zaczepia to wołaj głośno najlepiej - tato! Gdy proponuje słodycz (mój syn ma ogromna słabośc do nich) podziekuj i przyjdź do domq i powiedz nam o tym, a kupimy ci taką słodycz, na jaką bedziesz miał ochotę...etc.

dziecko można nauczyc wielu zachowań w stosunku do dorosłych.
Moja córka nie lubi, gdy dziadkowie ją ściskają i całują - nie robię Jej z tego powodu wyrzytów, a dziadków nauczyłam respektu (wcześniej obrażali się), uświadomiłam Im, że jeśli takie powitanie nie sprawia Adzie przyjemności , to nie będzie przychodziła do nich z radością.


Moja córka stwierdziła, gdy miała 9 lat, że jak jest u babci, to musi wciąż uważac, żeby dziadek z babcią (teściowie) nie dopadli jej bo wtedy ona się poci ze stachu, że ja zaślinią. Autentycznie.
Ta sytuacja nie jest jakby w podtekście sexualna, ale dziecko nie LUBI tego rodzaju pieszczot i dlatego ja musiałam to zasygnalizowac rodzinie.

[paula78]

Pamietam sama z dziecinstawa calowanie ciotek a potem wycieranie twarzy reką zobrzydzeniem,teraz moja córka wie ,że nie musi sie na to zgadzac a argument:"bo cioci bedzie rpzykro" jest kiepski bo liczys ei przyjemnosc 2 stron cioci i dziecka,skoro dziecko tego nie lubi to dlaczego ma sie zmuszac?pozatym jest tylko dzieckiem i osoba starsza powinna byc bardziejw yrozumiała i nie brac tego do siebie,a milosc mozna okazywac na wiele innych sposobów niz tylko obślinienie.

do szału doprowadza mnie calowania dzieci w usta przez ososby obce,najblizsze tez,usta to intymna czesc ciała,chociaz byl okres kiedy moja córka lubia takie całusy w wykonaniu rodziców ,nie godzila sie za moja sugestiom na takie całusy od osob dalszych .

[Iwona31]

Napisane przez paula78

Pamietam sama z dziecinstawa calowanie ciotek a potem wycieranie twarzy reką zobrzydzeniem,teraz moja córka wie ,że nie musi sie na to zgadzac a argument:"bo cioci bedzie rpzykro" jest kiepski bo liczys ei przyjemnosc 2 stron cioci i dziecka,skoro dziecko tego nie lubi to dlaczego ma sie zmuszac?pozatym jest tylko dzieckiem i osoba starsza powinna byc bardziejw yrozumiała i nie brac tego do siebie,a milosc mozna okazywac na wiele innych sposobów niz tylko obślinienie.

do szału doprowadza mnie calowania dzieci w usta przez ososby obce,najblizsze tez,usta to intymna czesc ciała,chociaz byl okres kiedy moja córka lubia takie całusy w wykonaniu rodziców ,nie godzila sie za moja sugestiom na takie całusy od osob dalszych .

Dorośli do tej pory uważli, że dziecko powinno zgadzac sie na wszystko, co oni z nim wyczyniają (całowanie, ściskanie itd). Sama pamiętam jak ojciec chrzestny mojego taty wpychał mi jęzor do ust na powitanie, a ja bałam sie powiedziec o tym rodzicom. Obrzydlistwo! Tak więc uważam, że gdy dziecko ma zaufanie do rodziców, bo szanyją jego zdanie i wymagają tego szacunku od innych dla własnej pociechy - to już spory sukces.
Zły dotyk to nie tylko dotykanie w miejsca intymne, ale również wszędzie tam, gdzie dziecko sobie nie życzy.

[ma-li-na]

ja na problem spojze teraz troche z innej strony chodzi mi o pedofilie czy nie uwazacie ze Tv radio Internet itp zbyt czesto pokazują nam takie sytuacje typu "40 letni Andrzej S zgwałcił dwoojke 10letnich chłopcoow "moze spowodowac wzrost takich sytuacji przeciez wielu pedofili juz o tym moowiło ze im wiecej słuchali o gwałtach i im wiecej oglądali w internecie filmików tym bardziej ich to zachęcało.
Ja osobiscie uwazam ze to lekka przesada <mimo ze jestem za krzesłem elektrycznym dla tych bydlaków> bo dzieki temu my matki popadamy nie raz w przesade a nawet w obsesje gdy np widzimy ze dziadek lub znajomy podnosi naszego bąbelka ,tuli go lub daje cmoka bo odrazu włącza sie w nas niepewnosc o co mu tak naprawde chodzi

a co do pornografi to szczerze niewiem jak mozna uchronic od tego dziecko bo w tej chwili tego jest pełno wszedzie w Tv na bilbordach w internecie itp mam nadzieje ze kiedys bede wiedziec jak ustrzec dziecko od tego wszystkiego

[janebw]

Jestem samotna matka i mam mala coreczke. Nie ukrywam, ze chcialabym ulozyc sobie zycie i miec jeszcze jendo dziecko, ale przeraza mnie mysl, ze moge spotkac kogos kto wlasnie bedzie wykorzystywal moja corke, gdy np zamieszkamy razem np w nocy pojdzie do jej pokoju, czy cos sie stanie jak ja bede musiala zostac dluzej w pracy a oni beda sami w domu. Czasem to mysle, ze z nikim juz nigdy sie nie zwiaze bo bede sie tego obawiala.
I z jednej strony chcialabym byc z kims, a z drugiej byc z kims i go podejrzewac, to bedzie chory uklad, nie wiem co myslec .....Co prawda wiele sie slyszy ze ojcowie wykorzystuja swoje dzieci, jak matek nie ma w domu. Moze nie powinnam byc tak pesymistycznie nastawiona, ale nie umiem nie myslec o tym ale dobro mojej corki stoi na pierwszym miejscu i wolalabym byc cale zycie sama niz zeby ja ktos skrzywdzil, ale mam 26 lat i .... moze macie jakies pomysly.

[moee]

Napisane przez janebw

Jestem samotna matka i mam mala coreczke. Nie ukrywam, ze chcialabym ulozyc sobie zycie i miec jeszcze jendo dziecko, ale przeraza mnie mysl, ze moge spotkac kogos kto wlasnie bedzie wykorzystywal moja corke, gdy np zamieszkamy razem np w nocy pojdzie do jej pokoju, czy cos sie stanie jak ja bede musiala zostac dluzej w pracy a oni beda sami w domu. Czasem to mysle, ze z nikim juz nigdy sie nie zwiaze bo bede sie tego obawiala.
I z jednej strony chcialabym byc z kims, a z drugiej byc z kims i go podejrzewac, to bedzie chory uklad, nie wiem co myslec .....Co prawda wiele sie slyszy ze ojcowie wykorzystuja swoje dzieci, jak matek nie ma w domu. Moze nie powinnam byc tak pesymistycznie nastawiona, ale nie umiem nie myslec o tym ale dobro mojej corki stoi na pierwszym miejscu i wolalabym byc cale zycie sama niz zeby ja ktos skrzywdzil, ale mam 26 lat i .... moze macie jakies pomysly.

Moja corcia skonczyla w marcu 12 lat i ukladam sobie drugi raz zycie z nowym partnerem . Mieszkamy juz ze soba ponad 4 lata i szczerze nigdy ale to nigdy bym nie podejrzewała mojego TŻ o takie cos , nawet by mi do głowy nie przyszlo..a przede wszystkim nie dajmy sie zwariowac..
Mysle ze masz dziwne podejscie bo wychodzi na to ze kazdego potencjalnego kandydata na TŻ bedziesz jakby nie bylo podejrzewac o zdolnosci pedofilskie.. nie mozesz w ten sposob myslec bo sie nigdy z nikim nie zwiazesz, a jak juz to bedzie to chory uklad..

[paula78]

Odnosnie pedofilii ,moja znajoma po rozwodzie z 3-4 letnim synem,poznala faceta ,jezdzila do niego z synem ,wszytsko idealnie i kiedys maly przy okazji zabawy z dziadkiem powiedzila ze ten chlopak pokazywal mu siusiaka,dziadek zareagowal od razu,kuzynka zwymyslała dziadka ze maly cos sobie wymyslił itp,podobno jest bardzo zdesperowana aby byc z kims,dziadek pogadal o tym z ojcem biologicznym dziecka ,ten poszedl z malym do pschologa,pani psycholog stwierdzila ze cos sie tam jednak wydarzylo ale nic poza pokazywaniam nie bylo.

dziewczyna zerwala z ten facetem ,mam tylko nadzieje ze zglosila to na policje chociaz czy policja moze cos zrobic w takim "lekkim" przypadku ?czy chce im sie?czy jest to do udowodnienia ?czy musi sie wydarzyc tragedii?

[manolita]

Zawsze sobie powtarzam , ze nie mogę popadać w skrajność i nie mogę każdego podejrzewać o złe zamiary w stosunku do mojego dziecka, bo zdaję sobie sprawę z tego , ze moje obawy mogą przełożyć się na moje dziecko, a to moze zaowocować w przyszłości zaburzeniami w konataktach spolecznych.

Pornografia jest praktycznie wszedzie , na ulicach, w gazetach, TV... nie sposob uchronic całkowicie przed nia dziecko.

Dla Młodego nie dziwną sytuacja jest , gdy dorosli przytulają się do siebie , czy po prostu całują się , nie wstydzimy sie tez swojej nagosci , ale nigdy nie pozwoliłabym na to by zbaczył nas w bardziej intymnychch sytuacjach, ktore sa zarezerwoawne tylko dla nas, dla dorosłych.

Dziecko od najmoldszych lat musi wiedziec co zakwalifikowac do zwyklego okazywania sobie uczuc , a co nalezy do intymnych spraw, ktorych inni nie powinni ogladac.

Przeprowadzam z nim pogadanki na temat "zlego dotyku", dlaczego mama i tata daja sobie buzi, dlaczego nie moze ulegac namowom obcych ludzi, etc. oczywiscie starajac być zrozumiałą dla dziecka 4,5 letniego.


Niemniej jednak na plazy, basenie ...generalnie w miejscach publicznych unikam sytuacji , w ktorych moje dziecko musi byc narazne na wzrok innych , bedac nago. Na plaży nie paraduje z gołą pupą. Gdy się przebiera , zasłąniam go ręcznikiem w obwie przed złym wzrokiem psycholi.

Moje poglady sa radykalne i komus moga wydac sie niehumanitarne < bo nie sa> , ale jestem za wprowadzeniem kary smierci dla wszystkich zwyrodnialcow. Moim zdaniem pedofilii nie mozna wyleczyc, dla mnie to nie jest choroba , pdobenie jak nie jest nia homseksualizm.

Pedofilow i wszystkich tych , ktorzy morduja lub okaleczają w trwały sposob ciało i psychike bezbronnych dzieci, powinno od razu wyeliminowac się ze spoleczenstwa poprzez kare smierci. Nie wierze w resocjalizacje.

[janebw]

Spotykajac sie z kims, nie mysle tylko o tym czy on bedzie molestowal moja corke czy nie. Ale wiem, ze zanim zdecyduje sie z kims zamieszkac mie troche czasu i musze byc pewna ze moge tej osobie ufac. To nie jest moja fobia, poprostu mysle o tym. Coz taka ma natura.
Nie rozumiem matek ktore nie reaguja na sygnaly dziecka i mowia ze zmysla, to przykre, ze tak bardzo myslac o sobie zapominamy o naszym dziecku.

[Paula07]

Napisane przez manolita

Pedofilow i wszystkich tych , ktorzy morduja lub okaleczają w trwały sposob ciało i psychike bezbronnych dzieci, powinno od razu wyeleminowac się ze spoleczenstwa poprzez kare smierci. Nie wierze w resocjalizacje.

Monolita zgadzam się w 200%, a może i więcej . Cały czas mam nadzieję, że nasze chore prawo w końcu sie zmieni, mam dość oglądania wiadomości i samych strasznych wiadomości, o pedofilach gwałcących i mordujących, o tatuśkach, którzy zgwałcili (raczej rozerwali wnętrzości) paromiesięcznym niemowlakom. O rodzicach katujących swoje dzieci. Ci wszyscy zwyrodnialcy czują się bezkarnie w naszym kraju. Kiedy to się wreszcie skończy . Puki nie zostanie wprowadzona kara smierci za takie czyny to niestety małe dzieciaczki będą cierpiały w tym durnym kraju z durnymi ustawami i durnymi politykami.

Coraz bardziej zaczynam bac się o swoje dziecko, zastanawiam się jak będzie starszy pójdzie do szkoły, same będzie przebywało na podwórku itd.

[manolita]

Kiedy ja byłam mała, bez problemu rodzice pozwalali bawić mi się na placu zabaw przed domem. Teraz za nic w świecie nie puszczę swojego dziecka samego na podwórko < zresztą koło mnie nie ma prządnego placu zabaw, zasrany Bytom, ale cóz taką mamy radę rzącącą w mieście >. Widzę, ze matki prowdzają dzieci, chodzące nawet do 4 kl. Ja już w drugim semestrze pierwszej klasy śmigałam sama z grupką innych dzieci.

Ludzie, w jakich czasach przyszło żyć naszym dzieciom??!! <---pytanie w zasadzie retoryczne

[ma-li-na]

Monolitko dokładnie! kiedy byłam mała bawiłam sie na placu do pooznych godzin wszystkie dzieciaki bez obaw wychodziły na podwórko i bawiły sie w podchody czy chowanego nikt nie bał sie ze moze go ktos porwac czy stac sie ofiarą pedofila lub mordercy i to było beztroskie dziecinstwo pełne radości i usmiechu a teraz? dzieci same boja sie wychodzic na dwor gdy słysza w tv ze np 7letni Rafał został porwany z piaskownicy i brutalnie zamordowany.Psychika naszych dzieci jest teraz narazona na dodatkowy stres i obawy których my nie mielismy.To smutne ze miejsca takie jak plac zabaw ktoore kojażą sie nam z radością coraz częsciej będa nam sie kojazyc ze smutkiem i strachem

[Iwona31]

Napisane przez Paula07

Monolita zgadzam się w 200%, a może i więcej . Cały czas mam nadzieję, że nasze chore prawo w końcu sie zmieni, mam dość oglądania wiadomości i samych strasznych wiadomości, o pedofilach gwałcących i mordujących, o tatuśkach, którzy zgwałcili (raczej rozerwali wnętrzości) paromiesięcznym niemowlakom. O rodzicach katujących swoje dzieci. Ci wszyscy zwyrodnialcy czują się bezkarnie w naszym kraju. Kiedy to się wreszcie skończy . Puki nie zostanie wprowadzona kara smierci za takie czyny to niestety małe dzieciaczki będą cierpiały w tym durnym kraju z durnymi ustawami i durnymi politykami.

Coraz bardziej zaczynam bac się o swoje dziecko, zastanawiam się jak będzie starszy pójdzie do szkoły, same będzie przebywało na podwórku itd.

Drogie Mamy!
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Polska wchodząc do UE, zaakceptowała unijne prawo (było referendum- było, tyle, że nasze społeczeństwo było bardzo "niedoinformowane", jeżeli chodzi o Traktat Unijny), które zakazuje w krajach UE wykonywania kary śmierci. MY na to przystaliśmy nie wiedząc do końca w co się pakujemy....... Tak więc, żeby była jasnośc - przystępując do Wspólnoty Europeskiej zaakceptowaliśmy wszystko to, co było zapisane w ówczesnym traktacie.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Min. Ziobro (zakładam, że zna warunki, na których weszliśmy do Europy) tak głośno mówi o tym, że kara śmierci będzie wprowadzona w Polsce? Byc może. Ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostanie przegłosowana w Brukseli. Niestety.

[manolita]

a szkoda...

[pkawecka]

Napisane przez Iwona31

Drogie Mamy!
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Polska wchodząc do UE, zaakceptowała unijne prawo (było referendum- było, tyle, że nasze społeczeństwo było bardzo "niedoinformowane", jeżeli chodzi o Traktat Unijny), które zakazuje w krajach UE wykonywania kary śmierci. MY na to przystaliśmy nie wiedząc do końca w co się pakujemy....... Tak więc, żeby była jasnośc - przystępując do Wspólnoty Europeskiej zaakceptowaliśmy wszystko to, co było zapisane w ówczesnym traktacie.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Min. Ziobro (zakładam, że zna warunki, na których weszliśmy do Europy) tak głośno mówi o tym, że kara śmierci będzie wprowadzona w Polsce? Byc może. Ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostanie przegłosowana w Brukseli. Niestety.

szczerze mówiąc nie wiem co kara śmierci miałaby tu zmienić. zboczeńca i tak to nie odstraszy, bo ta "potrzeba" jest silniejsza od niego.
tak jak juz zostało to powiedziane trzeba nauczyć dziecko, że ma prawo do własnej odrębności, do swoich praw i do odmowy, nawet jeżeli innym wydaje się to dziwne.
nie ma obawy dziecko bedzie wiedziało, że dzieje się cos niedobrego. dzieci mają lepszą intuicję niż nam sie wydaje. musi tylko wiedzieć, że ma prawo protestować. wtedy nie bedzie sie bało podnieść krzyku, że ktoś go zachęca na spacer nie wiadomo po co i gdzie. albo poskarżyć sie mamie, że ktos go zaczepiał.
a co do obaw janebw to rozumiem - w obecnych czasach łatwo jest wpaść w psychozę na tym tle. nie martw się na zapas - przyzwoitych ludzi jest naprawdę wiecej tylko, że tych złych bardziej widać.

[Paula07]

Napisane przez Iwona31

Drogie Mamy!
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Polska wchodząc do UE, zaakceptowała unijne prawo (było referendum- było, tyle, że nasze społeczeństwo było bardzo "niedoinformowane", jeżeli chodzi o Traktat Unijny), które zakazuje w krajach UE wykonywania kary śmierci. MY na to przystaliśmy nie wiedząc do końca w co się pakujemy....... Tak więc, żeby była jasnośc - przystępując do Wspólnoty Europeskiej zaakceptowaliśmy wszystko to, co było zapisane w ówczesnym traktacie.
Zastanawiam się tylko, dlaczego Min. Ziobro (zakładam, że zna warunki, na których weszliśmy do Europy) tak głośno mówi o tym, że kara śmierci będzie wprowadzona w Polsce? Byc może. Ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostanie przegłosowana w Brukseli. Niestety.

Kara śmierci moża być wprowadzona w krajach Unii Europejsciej, każdy kraj należący do Wspólnoty Europejskiej ma prawo odchylić się od pewnych regół, poniewż każdy kraj ma inne problemy. A naszym problemem jest przemoc w stosunku do dzieci na każdym szczeblu. Zaczynając od pedofilów a kończąc na zwyrodniałych rodzicach. Jesetśmy jako jedyny kraj w UE, gdzie przemoc w rodzinie jest tak na wysokim poziomie i trzeba coś z tym zrobić.
Wydaje mi się, że jakby została wprowadzona kara śmierci na pewno zmniejszyłaby się przemoc w stosunku do dzieci szczególnie w wykonaniu przez rodziców, poniewaz baliby się. ile mamy przypadków wyrzucania noworodków na śmieci, duszenia po porodzie, katowania paromiesięcznych niemowlaków i paroletnich dzieci. Może to zmieniłoby cos w świadomości tych zwyrodnialców. Może dopiero wtedy zostawialiby dzieci w szpitalach, oddawali do Domów Dziecka, Rodzin zastepczych.

A co do spraw pedofilów, którzy dostają wyroki , wychodzą i znowu robią to samo , są niebezpieczni dla naszych dzieci, a nsze prawo nie potrafi sobie z nimi poradzić. Więc jakbybyła wprowadzona kara śmierci to napewno mniej zwyrodnialców choziłoby po naszym kraju.

[Iwona31]

Napisane przez Paula07

Kara śmierci moża być wprowadzona w krajach Unii Europejsciej, każdy kraj należący do Wspólnoty Europejskiej ma prawo odchylić się od pewnych regół, poniewż każdy kraj ma inne problemy. A naszym problemem jest przemoc w stosunku do dzieci na każdym szczeblu. Zaczynając od pedofilów a kończąc na zwyrodniałych rodzicach. Jesetśmy jako jedyny kraj w UE, gdzie przemoc w rodzinie jest tak na wysokim poziomie i trzeba coś z tym zrobić.
Wydaje mi się, że jakby została wprowadzona kara śmierci na pewno zmniejszyłaby się przemoc w stosunku do dzieci szczególnie w wykonaniu przez rodziców, poniewaz baliby się. ile mamy przypadków wyrzucania noworodków na śmieci, duszenia po porodzie, katowania paromiesięcznych niemowlaków i paroletnich dzieci. Może to zmieniłoby cos w świadomości tych zwyrodnialców. Może dopiero wtedy zostawialiby dzieci w szpitalach, oddawali do Domów Dziecka, Rodzin zastepczych.

A co do spraw pedofilów, którzy dostają wyroki , wychodzą i znowu robią to samo , są niebezpieczni dla naszych dzieci, a nsze prawo nie potrafi sobie z nimi poradzić. Więc jakbybyła wprowadzona kara śmierci to napewno mniej zwyrodnialców choziłoby po naszym kraju.

Najpierw musimy zmienic zapis w naszej Konstytucji oraz przeforsowac prawo unijne. A to długa droga. Znając życie, polscy politycy będą skakac sobie do oczu długo i namiętnie, a ta sprawa zostanie potraktowana jak kolejna rozgrywka polityczna....
Poza tym przeczytaj Paulo Europejską Kartę Praw Człowieka, na które w b. duzym stopniu opiera się Traktat (niestety).

[Paula07]

Napisane przez Iwona31

Najpierw musimy zmienic zapis w naszej Konstytucji oraz przeforsowac prawo unijne. A to długa droga. Znając życie, polscy politycy będą skakac sobie do oczu długo i namiętnie, a ta sprawa zostanie potraktowana jak kolejna rozgrywka polityczna....
Poza tym przeczytaj Paulo Europejską Kartę Praw Człowieka, na które w b. duzym stopniu opiera się Traktat (niestety).

Tymbardziej ,że to długa droga, to trzeba jak najszybciej zabrać się za ten problem i zacząć coś robić w tym kierunku. Poniewaz nie może być tak dalej .

[Iwona31]

Napisane przez Paula07

Tymbardziej ,że to długa droga, to trzeba jak najszybciej zabrać się za ten problem i zacząć coś robić w tym kierunku. Poniewaz nie może być tak dalej .

Nie zależy to ode mnie.

[Babette]

Dziewczyny, zaczęłyście o pornografii uderzającej w nasze dzieci, a skończyłyście na polityce. Dużo prościej jest zrobić coś we własnym domu niż psioczyć na tych u góry, oni i tak zrobią to, co im jest wygodne i nic poza tym.
Wrcając do tematu, uważam, że trzeba dużo rozmawiać z dziećmi, przestrzegać, ale w sposób delikatny. Nie powiem córce, żeby uważała na pedofili, bo mogą ją zgwałcić i zabić, bo wtedy rzeczywiście można popaść w paranoję. Mała jest w drugiej klasie i dojeżdża do szkoły 2 przystanki autobusem. Jest na tyle samodzielna, że sama sobie radzi. Jednak zanim zaczęła jeździć beze mnie, przeprowadziłam z nią poważną rozmowę na temat bezpieczeństwa. W pustym autobusie stoi blisko kierowcy, w razie wu ma głośno krzyczeć, nie wolno jej wracać po zmierzchu, w zimie musiała zrezygnować z dodatkowych zajęć itp. Powtarzamy tą rozmowę co 2-3 miesiące. Wie, że jakby coś się działo, może przyjść do mnie się poskarżyć, zawsze coś razem wymyślimy.
Z wychodzeniem na dwór też nie ma problemu. Fakt, że pod domem mamy plac, ale jest dla nich za mały. Mam jeszcze syna 6-letniego i ona jest za niego odpowiedzialna. jak wychodzą z domu, to razem z koleżankami i trzymają się w grupie, jeżeli chce odejść gdzieś dalej, musi się meldować.
Bo tak szczerze mówiąc, niech nikt ode mnie nie wymaga trzymania za rączkę dziewięciolatki.
Musimy zaufać naszym dzieciom i pozwolić im na swobodę, bo nie możemy chować ich pod kloszem. To jest nierealne.
Pozdrawiam.

[Mariqa]

Babette, podziwiam Twoje podejście do sprawy. Życzę sobie samej, bym zachowywała sie podobnie, kiedy moje dzieci podrosną, na razie to buduję nad nimi klosz

[Luba]

Nie wiem czy sie wypowiadac, bo nie mieszkam w Polsce, ale problem jest i tak miedzynarodowy, więc postanowiłam jednak napisać.
Nie wiem jak w Polsce ale tutaj już w przedszkolu dzieci mają pogadanki na temat złego dotyku, zaczepiania dzieci przez obce osoby i tego o czym pisała pkawecka, że dziecko może i musi zaprotestować jesli jakies zachowanie dorosłego mu sie nie podoba. Oczywiście wszystko te zajęcia sa prowadzone przez specjalnie przeszkolone osoby i dostosowane do wieku dzieci. Były to tez np przedstawienia kukiełkowe. Rodzice raz do roku maja także spotkania z takimi osobami, ktore uczą ich jak rozmawiac z dziecmi i na co zwracac uwagę. Przez pierwsze dwa lata szkoły tez jest cos takiego, a potem na lekcjach wychowawca tez ma obowiązek o tym rozmawiać. Im starsze dzieci tym styl rozmów się zmienia i zakres tych rozmów tez jest coraz większy, rozmawiają o seksie, pornografii i wykorzystywaniu dzieci. Oczywiście w domu takie rozmowy są także przeprowadzane co parę miesięcy.
Nie wiem jak gdzie indziej, ale w "naszym" przedszkolu i szkole tak to wyglada. Wydaje mi się to dobrym rozwiazaniem.
Moje starsze dziecko ma 12 lat. Nie prowadze go za raczkę, do szkoły dojeżdża autobusem, na treningi chodzi sam, na dwór tez wychodzi sam. Ale jest cały czas na smyczy, tzn ma telefon i np. jak idzie na basen, czy na dwór i wiem, ze nie bedzie go długo to musi sie co jakis czas meldować. Wsyzscy rodzice tak robią, dziecko musi sie meldowac co jakiś czas i żadne sie nie buntuje, wiedzą, ż eto dla ich dobra. Poza tym tutaj jak dziecko wychodzi do kolegi czy na impreze i wraca późno, to rodzice jadą po niego samochodem. Wszyscy tak robią, dzieci i młodziez nie łazi sama wieczorami. Przynajmniej ta z "porządnch domów"
Córka ma 6 lat i wszedzie jest zaprowadzana lub zawożona przez nas. Wsyzscy tak robią. Na dwór wychodzi sama ale nie może nigdzie sie oddalać. Nie ma zwyczaju pilnowania młoszych dzieci przez starsze, bo ten starszy to tez człowiek i za niańkę się nie wynajmował. Rodzice pilnują sami swoich dzieci, bo to oni mają taki obowiązek a nie rodzeństwo. Zresztą nawet jest taki przepis, że dziecka do 8 lat nie można zostawić samego, bez opieki rodziców lub dorosłych opiekunów. I jak sie coś stanie to wytłumaczenie, że brat/siostra go pilnowali jest jeszcze bardziej pogrążające. Tak na marginesie- bardzo mi się to podoba, jako starsza siostra pilnująca wiecznie młodszej nie miałam życia
Pornografia, przemoc wobec dzieci też tutaj są, tutaj nie jest to temat tabu(od razu mówię, że nie wiem czy jest takim tematem w Polsce) ale mówi sie o tym nie tylko w wiadomościach, ale rozmawia się o tym z dziećmi w szkole i w domu i obrona przed złymi zachowaniami dorosłych jest tu tematem bardzo ważnym społecznie.
Gratulacje dla tych którzy dobrnęli do końca

[Paula07]

Napisane przez Iwona31

Nie zależy to ode mnie.

No właśnie, ode mnie też to nie zależy.

Napisane przez Luba

Nie wiem jak w Polsce ale tutaj już w przedszkolu dzieci mają pogadanki na temat złego dotyku, zaczepiania dzieci przez obce osoby i tego o czym pisała pkawecka, że dziecko może i musi zaprotestować jesli jakies zachowanie dorosłego mu sie nie podoba. Oczywiście wszystko te zajęcia sa prowadzone przez specjalnie przeszkolone osoby i dostosowane do wieku dzieci.

Mogę wypowiedzieć się, jak wygląda sytuacja w przedszkolu. Na pewno nie jest to tak w zaawansowanej formie jak u Ciebie, wielka szkoda. Ale w tym roku za obowiązkowy temat we wszytskoch grupach został wprowadzony: "Mam prawo do". Czyli , nikt nie ma mi prawa robić krzywdy, zadawać bólu, nikt nie ma prawa zmuszać mnie do jekiejś złej czynności itd. I właściwie to wszytsko, nie ma pogadanej ze specjalistami itp.
Natomiast w podstawówce, jedynie były organizowanie spotkania dotyczące przemocy wśród uczniów, czyli jak rozpoznać,że nasze dziecko jest ofiarą, także wśród uczniów był prowadzone pogadanki, ale tylko na temat przemocy wśród uczniów.
Nie rozmawia się z dziećmi w szkołach o wykorzystuwaniu seksualnym dzieci..........Wydaje mi się,że jednak jest to jeszcze temat tabu, szkoły nie rozmawiają na ten temat z uczniami, u nas nawet wychowanie seksualne jest czymś kontrowersyjnym, co jakiś czas są burze, że należy to znieść, a wprowadzić coś innego, poniewaz ten przedmoit zachęca do współżycia bez zobowiązań . Jak widać państwo kościelne i będzie coraz gorzej, poniewaz jak widzę co się dzieje dyrektor Rydzyk itd, to nie wiem co będzie dalej. Ten kraj się cofa w rozwoju.

[Iwona31]

Napisane przez Babette

Dziewczyny, zaczęłyście o pornografii uderzającej w nasze dzieci, a skończyłyście na polityce. Dużo prościej jest zrobić coś we własnym domu niż psioczyć na tych u góry, oni i tak zrobią to, co im jest wygodne i nic poza tym.
Wrcając do tematu, uważam, że trzeba dużo rozmawiać z dziećmi, przestrzegać, ale w sposób delikatny. Nie powiem córce, żeby uważała na pedofili, bo mogą ją zgwałcić i zabić, bo wtedy rzeczywiście można popaść w paranoję. Mała jest w drugiej klasie i dojeżdża do szkoły 2 przystanki autobusem. Jest na tyle samodzielna, że sama sobie radzi. Jednak zanim zaczęła jeździć beze mnie, przeprowadziłam z nią poważną rozmowę na temat bezpieczeństwa. W pustym autobusie stoi blisko kierowcy, w razie wu ma głośno krzyczeć, nie wolno jej wracać po zmierzchu, w zimie musiała zrezygnować z dodatkowych zajęć itp. Powtarzamy tą rozmowę co 2-3 miesiące. Wie, że jakby coś się działo, może przyjść do mnie się poskarżyć, zawsze coś razem wymyślimy.
Z wychodzeniem na dwór też nie ma problemu. Fakt, że pod domem mamy plac, ale jest dla nich za mały. Mam jeszcze syna 6-letniego i ona jest za niego odpowiedzialna. jak wychodzą z domu, to razem z koleżankami i trzymają się w grupie, jeżeli chce odejść gdzieś dalej, musi się meldować.
Bo tak szczerze mówiąc, niech nikt ode mnie nie wymaga trzymania za rączkę dziewięciolatki.
Musimy zaufać naszym dzieciom i pozwolić im na swobodę, bo nie możemy chować ich pod kloszem. To jest nierealne.
Pozdrawiam.

Moim zdaniem nierealną rzeczą jest - (kiedy np. mama lub tata nie pracuje, jest w domu) nie chowac dziecka pod kloszem. To jest naturalny stan rzeczy, że chce się ochronic własne dziecko przed wszystkim, co może sprawic mu przykrośc. Trudno wyczuc moment, w którym powinniśmy dac maluchowi wiecej swobody.
Ja nie mam placu zabaw pod domem (bezpośrednio pod oknami z jednej strony jest parking i ulica, z drugiej duża arteria).
Plac zabaw jest kilka bloków dalej. I teraz gdy puszczam dzieci na dwór, to umieram ze strachu, że nie będą dopilnowane.. ....
Ja osobiście uważam, że dziecku powinno mówic sie dlaczego ma trzymac się z dala od obcych, którzy coś im proponują, bo dziecięca ciekawośc jest tak ogromna, że może przyniśc wiecej szkody niż pożytku. Dzieci, które już wychodzą same z domu bez opieki mamy napewno spotkały się z terminem zabójstwa i byc może to drastyczne, ale dziecięca wyobraźnia nie pozwoli, aby ktokolwiek obcy zblizył się proponujac jakiś np. wspólny wypad na lody. To jest moje zdanie. Z doświadczenia wiem, że mówiąc dziecku :"nie-bo nie" daje szybko efekty w postaci sprawdzenia, czy mama miała rację?

[Iwona31]

Napisane przez Paula07

No właśnie, ode mnie też to nie zależy.




Mogę wypowiedzieć się, jak wygląda sytuacja w przedszkolu. Na pewno nie jest to tak w zaawansowanej formie jak u Ciebie, wielka szkoda. Ale w tym roku za obowiązkowy temat we wszytskoch grupach został wprowadzony: "Mam prawo do". Czyli , nikt nie ma mi prawa robić krzywdy, zadawać bólu, nikt nie ma prawa zmuszać mnie do jekiejś złej czynności itd. I właściwie to wszytsko, nie ma pogadanej ze specjalistami itp.
Natomiast w podstawówce, jedynie były organizowanie spotkania dotyczące przemocy wśród uczniów, czyli jak rozpoznać,że nasze dziecko jest ofiarą, także wśród uczniów był prowadzone pogadanki, ale tylko na temat przemocy wśród uczniów.
Nie rozmawia się z dziećmi w szkołach o wykorzystuwaniu seksualnym dzieci..........Wydaje mi się,że jednak jest to jeszcze temat tabu, szkoły nie rozmawiają na ten temat z uczniami, u nas nawet wychowanie seksualne jest czymś kontrowersyjnym, co jakiś czas są burze, że należy to znieść, a wprowadzić coś innego, poniewaz ten przedmoit zachęca do współżycia bez zobowiązań . Jak widać państwo kościelne i będzie coraz gorzej, poniewaz jak widzę co się dzieje dyrektor Rydzyk itd, to nie wiem co będzie dalej. Ten kraj się cofa w rozwoju.

Zgadzam się z Toba w 100 procentach! Bo to nie tylko od rodziców, ale też od wszystkich dorosłych, z którymi dziecko na codzień przebywa zależy jego bezpieczeństwo. A im wcześniej zostanie uświadomione, jeżeli chodzi o jego sexualnośc i prawa do odmowy, do powiedzenia dorosłemu NIE, tym lepiej dla dziecka.
A Rydzyk to ....... no komments.
Nasz kraj nie tyle cofa się w rozwoju, co stoi w miejscu, a wszystkie kur...i złodzieje najgłośniej krzyczą, że inni się puszczaja się i kradną.

[zuza0107]

mam 24 lata i kilkoro bratanków. Wkurza mnie jak moje bratowe każą im się witać z ciotkami i innym członkami rodziny tz. dawać się wyścviskać i wycałować. Dla mnie to chore jeżeli dziecko zamo nie chce cie uściskać to nie powinno się go zmuszać. Ja sama nie lubiłam tego jako dziecko.
może przesadzam ale wydaje mi się że jeżeli dziecko jest przymuszane przez własnych rodziców do dawania obrzydliwemu wojkowi buziaka to będzie miało to potem wpływ na jego reakcje na działania o podtekście seksualnym.
dzieci moich znajomych witają się przez uścisk ręki jedynie z najbliższymi np. z dziadkami inaczej i dzięki temu swobodniej się czują.