Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia] - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-20, 21:17   #331
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Wiesz co jeśli ból głowy powstrzymuje Cię od przeczekania paru pierwszych dni brania leku, który może uczynić Twoje życie normalne.... to chyba jednak rzeczywiście nie masz depresji Bo ja sie np. nie zastanawiałam, czy odłożyć lek, bo mi chwilowo po nim niedobrze, czy poczekać te pierwsze dni i potem wreszcie cieszyć się życiem.


Persen możesz kupić. I witaminę C. Zadziała tak samo.
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody

Edytowane przez Suvia
Czas edycji: 2011-08-20 o 21:19
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 21:27   #332
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Dziewczyny-tak szczerze. Oceńcie same bo jestem zagubiona...

Mnie się depresja kojarzyla z tym, że się nie jest w stanie normalnie funkcjonowac. Na niczym nie zalezy, lezy sie w lozku.. ma w nosie wyglad.

Ja nie trafilabym do psychiatry gdyby nie to, że miewam zawroty glowy i nerwobol w klatce piersiowej, ktory trwa od 5 dni i boli przy oddychaniu. Badania wszystkie w normie wiec uznali, ze depresja. Jestem ostatnio przemeczona... zdeka smutna... czesto wkurzona... ale codziennie wstaje z lozka, smieje sie w pracy... chodze na imprezy... swoje paznokcie akrylowe kilka dni temu robilam 5h i mi sie chcialo! w sobote bylam na weselu- tanczylam. Mam też nowiutką farbę na wlosach i fryzure.
Robię remont mieszkania...
A prosto od psychiatry pojechalam na grilla do siostry gdzie siedzialam do 24.00 .

Mialam 2 ataki lekowe... jeden bedac w szpitalu i trwal 3h... drugi 2 dni temu i trwal moze 5 minut. Poza tym nic.

Dziś umierajac z bolu po tym leku zadwonilam do przyjaciolki, ktora od wielu lat jest pielegniarka w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. I jak uslyszala co ja wzielam to kazala natychmiast przestac. Powiedziala, ze ja żadnej depresji nie mam bo gdybym ją miala to bym się nie smiala rozmawiajac z nia i nie wychodzilabym z lozka... i ze jak chce sobie zrobic powazna krzywde na cale zycie lapiac sie za psyhotropy z takiego powodu zanim zaczac najpierw od terapii to moja sprawa. I nie wiem teraz co mam robic... ale ten ból glowy to mnie dopiero wsadzil do lozka na caly dzien... i nigdy mnie tak nie bolalo...
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015




Edytowane przez Lianca
Czas edycji: 2011-08-20 o 21:29
Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 21:42   #333
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Ale nam trudno stawiac diagnozy przez internet

Ja na twoim miejscu jak najszybciej udałabym się do innego lekarza, opowiedziała mu dokładnie to wszystko co napisałaś powyżej, podzieliła się z nim swoimi wątpliwościami i szczerze odpowiedziała na wszystkie pytania, które on/ona Ci zada.

Być może twój problem to po prostu jakieś ogólne lęki, przygnębienie. Ale nikt tu nie będzie wyrokował, ani wypisywał Ci recept na inne leki, ani nie będzie przeprowadzał internetowej terapii. Marsz do lekarza
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 22:04   #334
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Dobrze, ze jest ten watek

Lianca, moj TZ tez ma ostatnio bole w klatce piersiowej i stany lekowe. Jedynym wyjsciem jest chyba isc do lekarza psychiatry na porzadna terapie, bo kolezanka pielegniarka raczej nie ma takiej wiedzy jak lekarz. U TZ lekarka podejrzewa jeszcze zapalenie nerwu, ale nawet jesli, to i tak jest wynikiem wieloletniego silnego stresu. Stany lekowe same z siebie sie nie biora Ostatnio zazartowalam przy TZ, jak kichal i zatykal nos, ze "zylka mu w glowie peknie", a on do 4 nie spal, tylko sprawdzal w lustrze, czy ma rowno zrenice i wmawial sobie, ze jakby mial wylew, to by juz mial objawy. Masakra!!
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 22:05   #335
Brook
Zakorzenienie
 
Avatar Brook
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Lianka ty deprechy raczej nie masz jak juz to nerwice zalazki przy nerwicy tam gdzie za duzo stresu czlowiek jest zmeczony czasem nawet z tego przemeczenia ma dola- ja mialam zdiagnozowana dystymie czyli przewlekla "depreche" o podlozu nerwicoym przeczytaj o tym w necie
wiesz mi sie tak zaczynala nerwica, klulo mnie serce, bylo duszno np, krecilo mi sie czasem w glowie i mialam rozne lęki gdzie robilo sie goraco
__________________
"Believe in magic"

Brook jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 22:32   #336
kaskaderka
Rozeznanie
 
Avatar kaskaderka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 908
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Subskrybuje, bo teraz mi się nie chce rozpisywać i muszę doczytać watek od początku Jestem mile zaskoczona, że jest taki wątek
__________________
Konto nieaktywne-wtajemniczeni wiedzą

kaskaderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-21, 04:01   #337
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Dziewczyny-tak szczerze. Oceńcie same bo jestem zagubiona...

Mnie się depresja kojarzyla z tym, że się nie jest w stanie normalnie funkcjonowac. Na niczym nie zalezy, lezy sie w lozku.. ma w nosie wyglad.

Ja nie trafilabym do psychiatry gdyby nie to, że miewam zawroty glowy i nerwobol w klatce piersiowej, ktory trwa od 5 dni i boli przy oddychaniu. Badania wszystkie w normie wiec uznali, ze depresja. Jestem ostatnio przemeczona... zdeka smutna... czesto wkurzona... ale codziennie wstaje z lozka, smieje sie w pracy... chodze na imprezy... swoje paznokcie akrylowe kilka dni temu robilam 5h i mi sie chcialo! w sobote bylam na weselu- tanczylam. Mam też nowiutką farbę na wlosach i fryzure.
Robię remont mieszkania...
A prosto od psychiatry pojechalam na grilla do siostry gdzie siedzialam do 24.00 .

Mialam 2 ataki lekowe... jeden bedac w szpitalu i trwal 3h... drugi 2 dni temu i trwal moze 5 minut. Poza tym nic.

Dziś umierajac z bolu po tym leku zadwonilam do przyjaciolki, ktora od wielu lat jest pielegniarka w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. I jak uslyszala co ja wzielam to kazala natychmiast przestac. Powiedziala, ze ja żadnej depresji nie mam bo gdybym ją miala to bym się nie smiala rozmawiajac z nia i nie wychodzilabym z lozka... i ze jak chce sobie zrobic powazna krzywde na cale zycie lapiac sie za psyhotropy z takiego powodu zanim zaczac najpierw od terapii to moja sprawa. I nie wiem teraz co mam robic... ale ten ból glowy to mnie dopiero wsadzil do lozka na caly dzien... i nigdy mnie tak nie bolalo...
jak uważasz. źle Ci się kojarzy depresja. To co opisujesz to jakieś późne stadium

ja też się smieje,żartuje. Wiele osób twierdzi,że jestem duszą towarzystwa. W sumie to zdiagnozowano u mnie zaburzenia lękowe.
po kilku napadach paniki, gdyby lekarz dal mi tabletki z czaszkami (jak na denaturacie) to też bym wzięła tak mialam dość tego strasznego stanu

idź do lekarza jeszcze innego i zobacz co Ci powie
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-21, 08:03   #338
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
jak uważasz. źle Ci się kojarzy depresja. To co opisujesz to jakieś późne stadium

ja też się smieje,żartuje. Wiele osób twierdzi,że jestem duszą towarzystwa.
U mnie jest podobnie. Lianca ja nie mam problemu ze wstaniem rano i pójściem do pracy ( choc miały miejsce przypadki, gdy rzeczywiście miałam z tym problem, ale to sporadycznie). Na codzień jestem uśmiechniętą i radosną osobą. Żadna z moich klientek nawet nie przypuszczałaby, że mogę miec tak poważne problemy emocjonalne, bo po prostu po mnie tego nie widac.Także normalnie spotykam się z przyjaciółmi i dobrze się z nimi bawię. Jednak to co dzieje się wewnątrz mnie jest piekłem, dlatego sama poprosiłam mojego psychiatrę o typowy antydepresant, bo leki stabilizujące nastrój nie pomogły pozbyc mi się stanów depresyjnych, które w ostatnim czasie tak naprawdę nie są stanami depresyjnymi tylko depresją, która mnie dopadła i nie chce odejśc Od ponad tygodnia przyjmuję lek i również kiepsko się czuję. Mam okropne nudności i jadłowstręt oraz dziwną blokadę, która nie pozwala mi uzewnętrzniac emocji (np. mam ochotę wyc do księżyca, a nie mogę wydusic z siebie nawet jednej łzy). Mimo tego wiem, że ten okres 2-3tygodni często właśnie tak wygląda i muszę to przetrwac po to, żeby później było lepiej. Po to, aby móc normalnie życ. Podpisuję się pod dziewczynami, które proponują skonsultowac Twój stan z innym psychiatrą.
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-21, 08:10   #339
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Wzięłam połówkę... ehhh... przespałam się z problemem. Po połówce czuję się lepiej... nic mnie na razie nie boli... chyba będę brała 10 mg. Mnie chyba przerasta ta cała sytuacja... chyba wypieram swoją depresję... a może to moja depresja wypiera moją depresję W każdym razie... jestem na lekach już 2 dzień i na razie nie zapowiada się na koszmar z wczoraj.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-21, 11:09   #340
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Wzięłam połówkę... ehhh... przespałam się z problemem. Po połówce czuję się lepiej... nic mnie na razie nie boli... chyba będę brała 10 mg. Mnie chyba przerasta ta cała sytuacja... chyba wypieram swoją depresję... a może to moja depresja wypiera moją depresję W każdym razie... jestem na lekach już 2 dzień i na razie nie zapowiada się na koszmar z wczoraj.
ja przez pierwszy tydzien mialam zapisane wlaśnie 10mg
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 14:48   #341
Karla_17
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 290
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

hej, biorę ketrel i asentra. czy któraś z was po nich przytyła? wiecie coś na ten temat? jestem na diecie i jestem tez bardzo zła, bo biorę je od kilku dni i zamiast schudnąć przytyłam pół kilo.
__________________
dieta mż i ćwiczenia: start 60 kg;/
60kg->59kg->58kg->57kg->56kg->55kg-> 54kg->-53->-52kg... a może 50 kg?

Smutno, samotnie.
Karla_17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-27, 15:06   #342
straszaczka
Raczkowanie
 
Avatar straszaczka
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 81
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Ja nigdy nie miałam depresji, jednak istnieje ona wśród moich bliskich, a dokładniej chłopaka. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo na początku w ogóle nie miałam pojęcia, że TŻ boryka się z problemem jakim jest depresja. Parę razy zauważyłam, że dziwnie się zachowuje, napływają mu łzy bez powodu lub po kilku słowach krytyki. Potrafił przyjechać do mnie uśmiechnięty i odjeżdżać totalnie smutny. Nazwy leku, który zażywa nie pamiętam, ba nawet nie widziałam. Wiem, że się krępuje depresją, bo myśli, że każdy facet musi być macho i łza nie może pocieknąć po policzku. Teraz widzę, że jest znaczna poprawa. Pamiętam, że kiedyś gdy poczuł się naprawdę dobrze, postanowił brać zamiast dwóch tabletek jedną. I się zaczęło.. Po jakimś czasie znowu chodził przybity, płakał mi w rękaw, a ja nie wiedziałam co zrobić.. Ponowie wrócił do brania dwóch tabletek, przez dwa tygodnie czuł się gorzej niż kiedykolwiek, a teraz naprawdę widzę rezultaty i on też! TŻ długo myślał nad tym, by ponownie spróbować brać po jednej tabletce.. Ale tym razem pojedzie do lekarza. Mam nadzieję, że w końcu wywalimy to świństwo z naszego życia!
Rozpisałam się nie na temat ale tak naprawdę nie miałam komu o tym opowiedzieć..
Życzę wytrwałości! I tym, którzy borykają się z depresją i ich bliskim.
straszaczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-27, 16:17   #343
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Dziewczyny-tak szczerze. Oceńcie same bo jestem zagubiona...

Mnie się depresja kojarzyla z tym, że się nie jest w stanie normalnie funkcjonowac. Na niczym nie zalezy, lezy sie w lozku.. ma w nosie wyglad.

Ja nie trafilabym do psychiatry gdyby nie to, że miewam zawroty glowy i nerwobol w klatce piersiowej, ktory trwa od 5 dni i boli przy oddychaniu. Badania wszystkie w normie wiec uznali, ze depresja. Jestem ostatnio przemeczona... zdeka smutna... czesto wkurzona... ale codziennie wstaje z lozka, smieje sie w pracy... chodze na imprezy... swoje paznokcie akrylowe kilka dni temu robilam 5h i mi sie chcialo! w sobote bylam na weselu- tanczylam. Mam też nowiutką farbę na wlosach i fryzure.
Robię remont mieszkania...
A prosto od psychiatry pojechalam na grilla do siostry gdzie siedzialam do 24.00 .

Mialam 2 ataki lekowe... jeden bedac w szpitalu i trwal 3h... drugi 2 dni temu i trwal moze 5 minut. Poza tym nic.

Dziś umierajac z bolu po tym leku zadwonilam do przyjaciolki, ktora od wielu lat jest pielegniarka w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. I jak uslyszala co ja wzielam to kazala natychmiast przestac. Powiedziala, ze ja żadnej depresji nie mam bo gdybym ją miala to bym się nie smiala rozmawiajac z nia i nie wychodzilabym z lozka... i ze jak chce sobie zrobic powazna krzywde na cale zycie lapiac sie za psyhotropy z takiego powodu zanim zaczac najpierw od terapii to moja sprawa. I nie wiem teraz co mam robic... ale ten ból glowy to mnie dopiero wsadzil do lozka na caly dzien... i nigdy mnie tak nie bolalo...
Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Wzięłam połówkę... ehhh... przespałam się z problemem. Po połówce czuję się lepiej... nic mnie na razie nie boli... chyba będę brała 10 mg. Mnie chyba przerasta ta cała sytuacja... chyba wypieram swoją depresję... a może to moja depresja wypiera moją depresję W każdym razie... jestem na lekach już 2 dzień i na razie nie zapowiada się na koszmar z wczoraj.
U mnie podobnie wzgldaa nerwica, psychiatra Ci zdiagnozuje, odpowiedni test i bdyiesz wiedziec. Stany lekowe, ataki paniki, dol poprzeplatany okresami wesolosci to niektore objawy

Nie po asentrze nie tylam chociaz mialam taka nadzieje

Tak, psychotropy to czasem ostatecznosc, psychoterapia podstawa

Edytowane przez żurawinka
Czas edycji: 2011-08-27 o 16:19
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-30, 15:59   #344
Sherezada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 337
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

dziewczyny może któraś z was wie czy przy braniu sulpirydu można stosować plastry antykoncepcyjne Evra ? oczywiście zapytam lekarza ale wizytę mam dopiero za 3 tygodnie
Sherezada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 14:03   #345
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Można
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 14:08   #346
Sherezada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 337
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

dzięki za odp
jakoś nigdzie nie mogłam się nic na ten temat doczytać
Sherezada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 17:30   #347
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Biorę Andepin od początku czerwca tego roku ... do tego chodzę na terapię i byłam w szpitalu. Generalnie jestem zadowolona z leku. Powoli mija mi stan depresyjny i nie mam napadów obżarstwa. Biorę 2 tabletki dziennie i jestem na dobrej drodze do powrotu do zdrowia. Chcę nawet zrobić prawo jazdy i choć nie będę jeszcze jeździć (wiadomo) to czuję się na tyle silna, żeby w ogóle wyjść z domu. Uważam, że to plus bo wcześniej nawet nie chciałam wstawać z łóżka i zalewałam się łzami.


Brałam też SERTAGEN (wcześniej) i szczerze (!) z całego serca (!) nie polecam . Okropnie się czułam. Byłam strasznie senna, skołowana i było mi niedobrze. Przy gwałtownych ruchach kręciło mi się w głowie
__________________

Edytowane przez effulla
Czas edycji: 2011-08-31 o 17:32
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 19:08   #348
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Effulla, andepin mnie także postawił na nogi, po około miesiacu brania go zauważyłam lekką poprawę. Zaczęłam wstawać z łóżka!
ale;-)!
myślę,że w Twoim przypadku powrót do życia jest bardziej efektem szpitala i psychoterapii aniżeli fluoksetyny.

swoją drogą.

Psychiatra nakazał mi zejście z andepinu wlaśnie, ponieważ moim problemem zdecydowanie nie jest już depresja, a huśtawki nastrojów. Sugeruje włączenie stabilizatora nastroju, pewnie depakinę, ponieważ jak sam uznał, to, że jedno wahnięcie emocjonalne rozwala mi dzień i wszystkie plany, jest bardzo dysfunkcyjne i przydałoby się to ogarnąć.

ale wiecie co?

BOJĘ SIĘ.

przerażają mnie skutki uboczne stabilizatorów, tycie, wypadanie włosów...

boję się też, że mój nastrój ustabilizuje się w stronę depresyjnego - ale rozumiem, że w takim wypadku psychiatra zapewne włączy jakiś antydepresant znów?

jutro lub w piątek mam rozmowę z nim, w zasadzie decyzja o włączeniu stabilizatora należy do mnie - albo je wybiorę, albo przestraszona potencjalnymi skutkami ubocznymi, będę dalej się ze sobą męczyć..
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2012-02-04 o 09:39
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 21:06   #349
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Effulla, andepin mnie także postawił na nogi, po około miesiacu brania go zauważyłam lekką poprawę. Zaczęłam wstawać z łóżka!
ale;-)!
myślę,że w Twoim przypadku powrót do życia jest bardziej efektem szpitala i psychoterapii aniżeli fluoksetyny.

swoją drogą.

Psychiatra nakazał mi zejście z andepinu wlaśnie, ponieważ moim problemem zdecydowanie nie jest już depresja, a huśtawki nastrojów. Sugeruje włączenie stabilizatora nastroju, pewnie dopakinę, ponieważ jak sam uznał, to, że jedno wahnięcie emocjonalne rozwala mi dzień i wszystkie plany, jest bardzo dysfunkcyjne i przydałoby się to ogarnąć.

ale wiecie co?

BOJĘ SIĘ.

przerażają mnie skutki uboczne stabilizatorów, tycie, wypadanie włosów...

boję się też, że mój nastrój ustabilizuje się w stronę depresyjnego - ale rozumiem, że w takim wypadku psychiatra zapewne włączy jakiś antydepresant znów?

jutro lub w piątek mam rozmowę z nim, w zasadzie decyzja o włączeniu stabilizatora należy do mnie - albo je wybiorę, albo przestraszona potencjalnymi skutkami ubocznymi, będę dalej się ze sobą męczyć..

Odpisałam Ci pw. Ja po lekach (szczególnie w szpitalu) znacznie przytyłam i w sumie dopiero andepin trochę mnie ustabilizował. ACZKOLWIEK po jakimś czasie z jednej tabletki 'zrobion'o dwie ponieważ znów było mi gorzej... w sumie to będzie 3 miesiąc jak biorę te leki. Na samą terapię jeździłam przez rok czasu do różnych psychologów. Może ktoś poleci jakiegoś z Wałbrzycha ? Zasugerowano mi zmianę i jestem szczerze mówiac już tym zmęczona. Chciałabym zeby ktoś mi pomógł bo póki co do wszystkiego dochodzę sama albo pomagają mi w malutkich cząstkach - przynajmniej ja mam takie odczucia
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-31, 21:16   #350
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Effulla, andepin mnie także postawił na nogi, po około miesiacu brania go zauważyłam lekką poprawę. Zaczęłam wstawać z łóżka!
ale;-)!
myślę,że w Twoim przypadku powrót do życia jest bardziej efektem szpitala i psychoterapii aniżeli fluoksetyny.

swoją drogą.

Psychiatra nakazał mi zejście z andepinu wlaśnie, ponieważ moim problemem zdecydowanie nie jest już depresja, a huśtawki nastrojów. Sugeruje włączenie stabilizatora nastroju, pewnie dopakinę, ponieważ jak sam uznał, to, że jedno wahnięcie emocjonalne rozwala mi dzień i wszystkie plany, jest bardzo dysfunkcyjne i przydałoby się to ogarnąć.

ale wiecie co?

BOJĘ SIĘ.

przerażają mnie skutki uboczne stabilizatorów, tycie, wypadanie włosów...

boję się też, że mój nastrój ustabilizuje się w stronę depresyjnego - ale rozumiem, że w takim wypadku psychiatra zapewne włączy jakiś antydepresant znów?

jutro lub w piątek mam rozmowę z nim, w zasadzie decyzja o włączeniu stabilizatora należy do mnie - albo je wybiorę, albo przestraszona potencjalnymi skutkami ubocznymi, będę dalej się ze sobą męczyć..
mi tez psychiatra przepisal stabilizator, ale nie bralam zbyt sie boję, chyba,ze jest taki, który nie ma tylu skutkow ubocznych
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 21:46   #351
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
mi tez psychiatra przepisal stabilizator, ale nie bralam zbyt sie boję, chyba,ze jest taki, który nie ma tylu skutkow ubocznych

Niestety większość antydepresantów itd ma skutki uboczne. Ja trafiłam do psychiatry jeszcze jak ważyłam 42 kg (przytyłam po anoreksji i się załamałam) ... później dzięki sertagenie miałam FAKTYCZNE a nie urojone obżarstwa a dzięki nim - > przytyłam... A ABSURDEM JEST TO ŻE WAŻĄC 42 KILOGRAMY WMAWIAŁAM SOBIE ŻE JESTEM obleśnie gruba a SZANOWNY pan psychiatra ( ) dał mi na to leki po których jeszcze bardziej tyłam i tyłam PYTAM SIĘ GDZIE SENS ?! dzięki niemu się stoczyłam jestem pełna gniewu co do tego człowieka ... przez niego po części wylądowałam w szpi9talu
__________________

Edytowane przez effulla
Czas edycji: 2011-08-31 o 21:48
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-31, 22:26   #352
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez effulla Pokaż wiadomość
Niestety większość antydepresantów itd ma skutki uboczne. Ja trafiłam do psychiatry jeszcze jak ważyłam 42 kg (przytyłam po anoreksji i się załamałam) ... później dzięki sertagenie miałam FAKTYCZNE a nie urojone obżarstwa a dzięki nim - > przytyłam... A ABSURDEM JEST TO ŻE WAŻĄC 42 KILOGRAMY WMAWIAŁAM SOBIE ŻE JESTEM obleśnie gruba a SZANOWNY pan psychiatra ( ) dał mi na to leki po których jeszcze bardziej tyłam i tyłam PYTAM SIĘ GDZIE SENS ?! dzięki niemu się stoczyłam jestem pełna gniewu co do tego człowieka ... przez niego po części wylądowałam w szpi9talu
antydepresany\ty jak antydepresanty - rzadko zdarzają się skutki uboczneale stabilizatory to trochę co innego
Jeżeli miałaś anoreksję to nie potrafisz obiektywnie ocenić swojej wagi - widocznie,żeby żyć musiałas przytyć.
To Twój wybór, ale czasem trzeba. Wiem,że przy tej chorobie wszyscy sie cieszą z przybranego kg oprócz chorego, ale tak jest. Wiesz, ile dziewczyn umiera z wygłodzenia?
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-01, 09:37   #353
effulla
Zakorzenienie
 
Avatar effulla
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 392
Dot.: Leki anydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
antydepresany\ty jak antydepresanty - rzadko zdarzają się skutki uboczneale stabilizatory to trochę co innego
Jeżeli miałaś anoreksję to nie potrafisz obiektywnie ocenić swojej wagi - widocznie,żeby żyć musiałas przytyć.
To Twój wybór, ale czasem trzeba. Wiem,że przy tej chorobie wszyscy sie cieszą z przybranego kg oprócz chorego, ale tak jest. Wiesz, ile dziewczyn umiera z wygłodzenia?
Nie zrozumiałaś mnie ...
ważąc tyle wyszłam spod kontroli lekarzy i już nikt tak nie naciskał żebym przytyła. Miałam stabilny stan, wyniki dobre etc.
ALE wpadłam w depresje bo nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić - zbyt szybko przytyłam. Poszłam do psychiatry, wyżaliłam mu się... powiedziałam, że ZDAJĘ sobie sprawę, że powinnam jeszcze przytyć, ale nie chcę żeby było to tak gwałtowne bo zwycaajnie przeraziłam się swojego ciała ( tak jakby ktoś moją duszę wsadził do obcego ciała ). WIĘC lekarz przepisał mi tabletki, poinformował, że mogę mieć w pierwszym tygodniu jakieś skutki uboczne (ale że wszystko minie) ... zaczęłam pełna zaufania je brać I CO ? zaczęłam mieć te cholerne napady, po tabletach byłam skołowana i senna. Wyglądało to tak : jadłam, płakałam, spałam, jadłam, płakałam, spałam. Poszłam znowu do niego ... leków mi nie zmienił ... brałam je dalej .. nie mogłam sobie na to pozwolić żeby ich nie brać. Jak zdiagnozowano u mnie depresje i anoreksje przeprowadziłam się do rodziców - pilnowali mnie. W pewnym momencie przestałam się ważyć bo wiedziałam, że jest więcej i więcej. Mama mówiła, że wyglądam jak opuchnięta ...
Kiedy odważyłam się zważyć miarka się przebrała ... było grubo ponad 50 kg ... wróciłam do "wyjściowej wagi" sprzed odchudzania... pomyślałam sobie że ktoś ukradł mi ponad rok życia, że te całe starania i wyrzeczenia poszły na nic. Postanowiłam, że nie będę się męczyć czując do siebie obrzydzenie. Po kilku nieudanych próbach samobójczych zmieniłam psychologa. Dał mi możliwość pobytu w szpitalu. Wypisał skierowanie. Nie poszłam. Bałam się. Nie miałam siły na takie emocje. I dosłownie kilka dni później pomyślałam, że to strasznie żałosne ... męczę się ze sobą, nie mam perspektyw, czuję do siebie obrzydzenie, nie mam siły na nic - rozmowy, mycie się, a do tego ktoś stwierdził, że mam problemy psychiczne, że rodzice mieli "spokój" a nagle spadła im na głowę opieka nad praktycznie dorosłą córką i ... nie chciałam męczyć ani siebie ANI przede wszystkim Ich. Nie mogli znieść mojego płaczu, histerii, apatii, małomówności. MIAŁ BYĆ TEN DZIEŃ. Ale ... nie udało się. Dzięki rodzicom . Nie wiem po co to piszę. ehh
__________________
effulla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-09, 09:49   #354
TwojaKokaina
Zakorzenienie
 
Avatar TwojaKokaina
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 651
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

hej

na samą depresję nie cierpię, może w niewielkim stopniu, ale to przyczynia się do moich zaburzeń lęku panicznego. brałam rózne leki, może nie wszystkie są tylko na depresję, ale napiszę

citobax - hmm brałam krótko, bo w ogóle na mnie nie działał. denerwowałam się, źle się czułam i wcale nie było lepiej.

axyven (venlofleksyna) - z początku było ok, z efektów ubocznych hmm wypadanie włosów nadmierne. jednak jak zaczęły się studia stres był silniejszy i na lęki nie pomagał, chociaż na depresję tak.

anafranil - mój najlepszy lek. biorę go długo i tylko on póki co mi pomaga.

swoją drogą, jeśli ktoś używa citobaxy albo axyvenu to mogę odstąpić te leki, bo mam po kilka listków, za zwrot kosztów wysyłki. info w pw jak coś
TwojaKokaina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-09, 10:55   #355
EvelynBlues
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 47
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Przez 8 miesięcy brałam 1 tabl Doxepinu na noc i 1 Asertinu na rano. Najpierw, po 2 miesiącach wystąpiło drżenie rąk. Odstawiłam na kilka dni, jednak szybko do nich wróciłam. Po kolejnych 2 miesiącach próbowałam znowu odstawić, bez skutku. Tak samo po kolejnym miesiącu, bez skutku. Przyczyna zawsze ta sama - drżenie rąk. Poza tym przytyłam 20kg, które ciężko jest zrzucić. Po całych 8 miesiącach samej udało mi się odstawić te leki i do dziś (tj. już 11 miesięcy od odstawienia ) udaje mi się żyć bez nich. Mimo to nie polecam samemu odstawiać tego typu leków, gdyż:
1. jest to nie wskazane
2. powinno się odbywać pod kierunkiem lekarza
3. powinno się odbywać stopniowo
A ja wiedząc to postanowiłam po prostu je przestać brać, samej, bez pomocy lekarza. Pierwsze 2-3 tygodnie były tragiczne!
Dziś jestem z siebie dumna, że udało mi się je odstawić. Ale podkreślam - nie odstawiajcie leków na własną rękę.

PS. Przez 3 dni po 1/3 tabletce brałam Trittico (prezent na próbę od lekarza). Nie polecam. Nie miałam siły wstać z łóżka przez pół dnia (codziennie), zbierało mi się na wymioty, miałam migrenę, nic nie jadłam a uwolnienie się z krwi potrwało dwa tygodnie.
EvelynBlues jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-09, 13:04   #356
KasPat
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 24
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Cześć dziewczyny, ja biorę Depralin i jestem zadowolona kiedyś przez parę lat brałam Bioxetin i też było ok
KasPat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-10, 13:35   #357
Magdalenka22
Raczkowanie
 
Avatar Magdalenka22
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 413
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Ja biore Doxepin Pliva od ponad roku.
Jestem zadowolona czuje sie po nim dobrze a co najwarzniejsze moge normalnie funkcjonowac.
Magdalenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 11:46   #358
anarya
Przyczajenie
 
Avatar anarya
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Jestem psychologiem, a że mam depresje i to juz kolejny nawrot zorientowalam sie po 15 latach

leki zaczelam brac 3 lata temu. zaczełam od setaloftu doszłam do dawki 150 mg, ale po jakims czasie czulam sie zbytnio nakrecona, wiec optymalna okazala sie dla mnie 100. \działanie zauważylam po ok miesiącu. nastrój sie poprawił, ale nadal mialam spore wahania. efekty uboczne to nadmierna potliwosc, niemal plywalam w nocy. bralam lek prawie 2 lata, ale te wahania nastroju mnie dobijaly wiec na probe dostalam Asentre i nieco pozniej uzupelniajaco Lamitrin, ktory mial stabilizowac nastroj 50 mg na noc. efekty, mimo ze asentra to odpowiednik setaloftu znacznie lepsze, pmietam jak zabraklo mi asentry wiec na kilka dni wrocilam do setaloftu i mialam zjazd. Stabilizator tez pomogl. Teraz biore asentre 100 mg i lamitrin 2x po 50mg i jest mi normalnie. nie latam w chmorach i nie mam permanentnego dola. jest dobrze. pewnie jakis czas zostane przy tych dawkach, a wiosna zaczne myslec o odstawianiu.

co do snu to bardzo realistyczne sny, czasem po kilku dniach nie wiedzialam czy dane zdarzenie mialo miejsce czy tylko mi sie snilo. okresową bezsennosc mialam zawsze i to sie nie zmienilo, ale o dziwo melatonina 2mg pomaga. po hydroxisinie bylam otumaniona, boalal mnie glowa a sen i tak nie przychodzil.

niestety po 3 latach na lekach waga znacznie wzrosla, ok 10 kg, dobija mnie to, ale chyba wole sie dobrze czuc, mimo wszystko.
anarya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 18:31   #359
Olivvek
Zadomowienie
 
Avatar Olivvek
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Bydgoszczy wiejskie okolice :)
Wiadomości: 1 326
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

Ja poszłam do rodzinnego po skierowanie do psychologa. Stany lękowe i wahania nastrojów.
Wyszło tak, że przepisał mi Citobax i kazał iść do psychiatry.
Stwierdził, że moje objawy wyglądają na początki depresji dwubiegunowej. I kazał mi cały czas jest ten antydepresant gdzie nawet w ulotce napisane jest, że to nie na to lek. Chyba sugerował się tymi moimi wcześniejszymi stanami lękowymi.
No ok, wzięłam. Choć wcale nie chciałam tak się bałam skutków ubocznych, że nie mogłam zasnąć i oczywiście nie poszłam na drugi dzień do szkoły. Na drugi dzień (dzisiaj ) już byłam spokojniejsza, bo ostatecznie nie umarłam po tym ale czułam się autentycznie jak naćpana, względnie na zjeździe heh. Nie rozumiałam nic co do mnie ludzie mówią, ogłupienie totalne. Zimno- ciepło, ciepło- zimno i tak w kółko. I ciągle o tym wszystkim myślę, nawet w łóżku z Tżtem "bzykasz laskę, która wpieprza psychotropy"...

Wzięłam tylko dwa razy i smolę to, nie biorę już. Jutro na siłę się wepchnę do psychiatry, a cco ;p

Niech mi powie co mam zrobić w końcu bo może wystarczy terapia a ja tu dropsy wcinam. Albo rzeczywiście mam tę dwubiegunówkę i mnie rozniesie w końcu od antydepresantu. Szlag by to. Jak ja kocham tę niepewność
__________________
Przeniosłam się na nowe konto
Olivvek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 23:05   #360
schism_
Zadomowienie
 
Avatar schism_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 1 604
Dot.: Leki antydepresyjne [opinie, doświadczenia]

witam w temacie
swoją 'przygodę' z tego typu lekami zaczęłam w grudniu..wczesniej futrował mnie rodzinny ziołowymi i kazał brac witaminy..
a z problemem nerwicy i stanów depresyjnych borykam sie już jakiś czas, acz wtedy miało to swe nasilenie.. problemy z zasypianiem,natłok [negatywnych]myślim,takie strachy,schizy.gdybanie,a nalizowanie, też konflikty z matką,ktora usilnie chce mimo,ze mam 22lata bymżyła wedle jej widzimisię,krytykowala,ko ntrolowala i do teraz tak....podczas gdy aj nawet studia 3 rok [po 6miechach dziekanki.] rzuciłam..bo irytował mnie ten materiał [który i tak pracy mi nie da,jest z zainteresowaniami sprzeczny..]oraz ludzie tam wykładający,uczęszczający ,ta cała otoczka,pęd,że dyplom i tytuł osoby wykształconej koronuje jako kogoś lepszego ba innego kierunku podjąć nie zamierzam,jak już coś 2letniego w 'rajcującym'mnie temacie..

a na dokładkę liczne silne zawody miłosne,które dawały takie poczucie,że coś nie halo,ze mną,że może żem mało uczuciowa otwarta i niepewn a siebie dlatego inne wybierają..a chętni tacy rówiesnicy durnowaci.. aż w koncu po prawdzie sie zamknelam na 'milosc' nie wiem nie chce byc z nikim w zwiazku,angazowac sie itd.. agresję we mnie ta wizja wzbudza..jeszcze jak patrzę na tych frajerów wokół...

to wsio powoli eksplodowało więc udałam się do psychiatry niby rzeczowa..zapisała pramolan i citronil ,kazała iść na psychoter[panstwowo termin mam na marzec..] bo niby to łagodne leki nie uzależniają..
do pramolanu to sie szybko przyzwyczaiłam..po tygodniu rbania wrocila bezsenność ataki płaczu, po citalu oczucie otępienia lekkiego,bóle głowy,żołądka, niefajnie ogólnie..
potem wylądowałam u neurologa z racji problemów z okiem tj.powieka opadała, zez,bóle gałki a okulista wykluczyła wady, ten stwierdził jakiś tam zespół webera i po raz wtóry nerwicę, zapisał XANAX SR, 2 tabletki dziennie..
przerazily mnie opinie także mej ciotki co to brała,że zwala z nóg,to póki co biorę po jednej wieczorem i czuję lekkie pobudzenie,werwę,że robię coś co lubię,a dawnooo się za to nie brałam bo brak weny..nawet humor lepszy i przede wszystkim wyłączenie emocji..ścieka po mnie wiele spraw jak po kaczce..z dystansem podchodzę..bo wcześniej to sie nawet problemami koleżanek przejmowałam które tak to zlewają i obgadają nawet..
więc działanie odbieram na plus..
choć zasłyszane opowieści jako,że ludzie odstawiawszy to nawet na oddziale zamkniętym lądują [a przyznam mam sklonność do nałogów..chyba po ojcu hehe]troche sprowadzają na ziemię..choć i tak mam niewiele do stracenia.. a z pewnością wolę obecny stan nizli bez niczego, ten chaos w głowie,napięcie,niemoc itp..

no to sie rozpisalam na temat lekarstw ciut za dużo no ale..
takie są moje odczucia.
pozdrawiam
Ada
schism_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-03 19:32:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:48.