15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[Promyczek Nadziei]

Kejt skoro prosisz o baciki to ja spełnie Twoją prośbę
Ashira koniecznie się zmierz i waga też na pewno nie pokaże 3 kg więcej także spokojnie i pamiętaj nawet nie próbuj rzucać diety, bo ja Cię znajdę i nie będzie zlituj się

[ameliar]

Ja też proszę

Dzisiaj baardzo nie dietowo i jeszcze bez ćwiczeń
I śniadanie: bułka wieloziarnista z serem żółtym i kawałeczkiem świeżo wędzonej kiełbaski
II śniadanie: pistacje (o wieeele za dużo)
Obiad: 2 kawałki pizzy buuuuu
Dziś już nic więcej bo chyba Bozia pokarała i nie dobrze mi po tej pizzy
Jedyny plus to taki, że jak kiedyś mogłam zjeść sama całą pizze to teraz ledwo te dwa kawałki wcisnęłam

Ja nie powinnam chodzić do pracy!

[Ashira]

Napisane przez kejtxd

Ashira boże, w ogóle nie pomyślałam! Zawsze jem to w domu więc zdawało mi się w miare oczywiste, hahahaha! O jezu. To dodam co innego

no ja jednak na śniadania unikam chyba, że siedzę w domu no ja jednak dużo czasu spędzam wśród ludzi - to praca, to uczelnia więc myślę mój wyziew mógłby ich powalić

Napisane przez Promyczek Nadziei

Ashira koniecznie się zmierz i waga też na pewno nie pokaże 3 kg więcej także spokojnie i pamiętaj nawet nie próbuj rzucać diety, bo ja Cię znajdę i nie będzie zlituj się

jakbym schudła 3 kg to bym miała motywację... a tak to obawiam się mocno

[lucyAS]

dzis jakis trudny dzien i jak widze nie tylko dla mnie

własnie walcze z pokusa zeby nie rzucic sie na michałki

chodze zła na cąły swiat i mam ochote na słdkie

[zielonatruskawka]

Widzę że dziś ciężki dzień nie tylko dla mnie w sumie to mi się nie chce słodyczy i w ogóle ale psychicznie. Tylko słyszę ''jedz normalnie obiad nie cuduj i tak nie schudniesz'' Eh kochana rodzina Jeszcze się wszyscy zdziwią. Właśnie wróciłam do domu, przeszłam 5km nie jadłam kolacji ale już nie jem bo późno. pff

[mala_czarna_21]

Napisane przez zielonatruskawka

Widzę że dziś ciężki dzień nie tylko dla mnie w sumie to mi się nie chce słodyczy i w ogóle ale psychicznie. Tylko słyszę ''jedz normalnie obiad nie cuduj i tak nie schudniesz'' Eh kochana rodzina Jeszcze się wszyscy zdziwią. Właśnie wróciłam do domu, przeszłam 5km nie jadłam kolacji ale już nie jem bo późno. pff

g*wno prawda!!!! Właśnie że schudniesz! Zobaczysz i Ty i cała Twoja rodzina ze dasz rade !!!!!! a za to gadanie to naleza sie im
zamiast Cie wspierac to utrudniaja!
ale masz nas
wszystkie damy rade!
za spacer! 3 maj sie!

[Ashira]

Napisane przez zielonatruskawka

Widzę że dziś ciężki dzień nie tylko dla mnie w sumie to mi się nie chce słodyczy i w ogóle ale psychicznie. Tylko słyszę ''jedz normalnie obiad nie cuduj i tak nie schudniesz'' Eh kochana rodzina Jeszcze się wszyscy zdziwią. Właśnie wróciłam do domu, przeszłam 5km nie jadłam kolacji ale już nie jem bo późno. pff

karne baciki dla Twojej rodziny!

Schudniesz, zazdroszczą Ci i tyle!

[Promyczek Nadziei]

Zielonatruskawka SCHUDNIESZ i pokażesz im na co Cię stać, a ja wiem,że stać Cię na bardzoooooooooo dużo i będą Ci zazdrościć samozaparcia, tylko na początku musisz być silna, później już będzie łatwiej, tak więc uszki do góry i walczymy


Ja jednak nie wytrzymałam i się zważyłam i przeżyłam szok spadło mi aż -1,1kg to pewnie woda, ale i tak jestem szczęsliwa co najważniejsze waga spada, aja głodna nie chodzę

[mala_czarna_21]

przyszlam sie pochwalic od ostatniego wazenia i mierzenia (tydzien temu) spadlo 0,9kg no i w obwodach polecialo....: biodra -2cm, talia -1cm, biust -5cm.

Małe ale cieszy

[69love69]

Od zeszłego tygodnia -1,4 kg Juhuu jeszcze kg i będe miała wyjściową wagę przedwakacyjną

[confused women]

Dziewczyny, gratuluję spadków

[Paulka66]

po tygodniu zdrowego odżywiania i ćwiczeniach 2,5 kg mniej

[ameliar]

Gratulacje wszystkich spadeczków!
Oby tak dalej!

[LadyAna]

no dziewczyny pędzicie z wagą w dół oby tak dalej

[Grejtka]

Hej Dziewczyny!! Bardzo mi sie podoba, ze sie tak motywujecie Super, az chce mi sie cwiczyc -- cos pieknego/wspanialego to Wasze towarzystwo


Gratulacje!

[ameliar]

Dziewczyny czy zupa pomidorowa na kostce rosołowej i zabielona jogurtem naturalnym może liczyć się jako dietetyczna
Bo TŻ sobie zażyczył a ciężko ugotować zupę dla jednej osoby

[Pudel123]

Napisane przez ameliar

Dziewczyny czy zupa pomidorowa na kostce rosołowej i zabielona jogurtem naturalnym może liczyć się jako dietetyczna
Bo TŻ sobie zażyczył a ciężko ugotować zupę dla jednej osoby

kochana, pewnie.

Sama możesz sobie zrobić bez zabielania nawet, bądź zmiksuj pomidory z puszki - wychodzi wtedy zupa bardzie dietetyczna

Gratuluję wam dziewczynki bardzo!

A teraz u mnie w domu makabra
na sniadanie kasza manna z jabłkami i cynamonem
i potem o zgrozo katorga:

zrobiłam DWA serniki + ciasto drożdzwoe i NIC nie spróbowała ( kocham podjadać surowe ciasto )

jestem z siebie bardzo dumna - to chyba moje największe osiągnięcie jak do tej pory. Zaraz mam objazdówkę po babciach i pewnie u jednej zjem chociaz kawalek, bo jestem u niej raz na dwa lata, ale za to pocwicze wiecej

[klarabarbara]

Witam Dziewczyny

Tak sobie czytam Wasze posty i widzę,że i Was dopadają gorsze dni,małe i większe grzeszki ale najważniejsze to pokonywać je każdego dnia...
Niedługo miesiąc jak wspólnie się zmagamy z naszymi kilogramami i mi to forum daje siłę,takie poczucie że nie jestem sama.

Zaczął się weekend-dla mnie zawsze trudny,brak harmonogramu,trochę lenistwa i ochota na małe co nie co

Jestem przed @,brzuch jak balon i straszna ochota na słodkie.
Macie jakieś pomysły czym się dietetycznie ,,zasłodzić"

Pozdrawiam cieplutko,także nowe dziewczyny!

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez ameliar

Dziewczyny czy zupa pomidorowa na kostce rosołowej i zabielona jogurtem naturalnym może liczyć się jako dietetyczna
Bo TŻ sobie zażyczył a ciężko ugotować zupę dla jednej osoby

Zjedz na zdrowie tylko już bez makaronu albo z brązowym ryżem.

A tak a propo Ameliar jak Ci idzie odchudzanie?
Pytam bo pamietam,że startowałysmy z podobnej wagi?
U mnie raczej średnio,tylko ok 2 kg ale zawsze to coś
Pzdr.

[Pudel123]

Napisane przez klarabarbara

Jestem przed @,brzuch jak balon i straszna ochota na słodkie.
Macie jakieś pomysły czym się dietetycznie ,,zasłodzić"

Pozdrawiam cieplutko,także nowe dziewczyny![COLOR="Silver"]

polecam koktajl owocowy:

banan+mleko+cukier
bądź ja dziś sprobuję pomarańcz + jogurt naturalny+cynamon

[ameliar]

Napisane przez klarabarbara

Witam Dziewczyny

Tak sobie czytam Wasze posty i widzę,że i Was dopadają gorsze dni,małe i większe grzeszki ale najważniejsze to pokonywać je każdego dnia...
Niedługo miesiąc jak wspólnie się zmagamy z naszymi kilogramami i mi to forum daje siłę,takie poczucie że nie jestem sama.

Zaczął się weekend-dla mnie zawsze trudny,brak harmonogramu,trochę lenistwa i ochota na małe co nie co

Jestem przed @,brzuch jak balon i straszna ochota na słodkie.
Macie jakieś pomysły czym się dietetycznie ,,zasłodzić"

Pozdrawiam cieplutko,także nowe dziewczyny!

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------



Zjedz na zdrowie tylko już bez makaronu albo z brązowym ryżem.

A tak a propo Ameliar jak Ci idzie odchudzanie?
Pytam bo pamietam,że startowałysmy z podobnej wagi?
U mnie raczej średnio,tylko ok 2 kg ale zawsze to coś
Pzdr.

DZIĘKI ZA OPINIE DZIEWCZYNY
Akurat problemu nie będzie bo ja najbardziej lubię taka czystą Z tym, że tylko na przecierze wchodzi w grę bo tylko taka TŻ lubi.
A ja w środę przy ważeniu zanotowałąm 3,1kg mniej Ale to chyba przez to, że biorę hormony i nie mam apetytu za mało jem

[czarna100000]

U mnie wczorajszy obiad we dwoje wyszedł średni a tak się starałam, jak mój TŻ zawsze się spóźnia tak przyszedł prawie 2 godz wcześniej głodny jak wilk więc na szybko podałam mu makaron z pesto (nawet nie tknęłam)
a potem paprykę nadziewaną KTÓRA MI NIE WYSZŁA a podobno nie da się popsuć, deseru nie zdążyłam (może i lepiej) wykorzystam przepis na mus w walentynki

Gratuluję spadków cm to ważniejsze niż kg

[ameliar]

Napisane przez czarna100000

U mnie wczorajszy obiad we dwoje wyszedł średni a tak się starałam, jak mój TŻ zawsze się spóźnia tak przyszedł prawie 2 godz wcześniej głodny jak wilk więc na szybko podałam mu makaron z pesto (nawet nie tknęłam)
a potem paprykę nadziewaną KTÓRA MI NIE WYSZŁA a podobno nie da się popsuć, deseru nie zdążyłam (może i lepiej) wykorzystam przepis na mus w walentynki

Gratuluję spadków cm to ważniejsze niż kg

A tam, jak Ci nie wyszła?

[czarna100000]

Napisane przez ameliar

A tam, jak Ci nie wyszła?

robiłam z mięsa wołowego mielonego i takie suche było (może dlatego że chude było) ale mojemu smakowała to najważniejsze

[Paulyna_]

gratuluje spadkow!!!!!!! ja chyba dzisiaj pobiegam nad oceanem bo silownia zamknieta musze poszukać gdzies w sklepach wagi, mam nadzieje, ze nie bawem tez bede mogla sie pochwalić spadkiem

[sunny_girl_]

Babeczki przyjmijcie mnie!! chcę zrzucić z 75 do 60 przy 175 cm wzrostu. Jestes zaparta i uparta! Motywację mam ogromną! Ale przydałoby się jeszcze wsparcie Mogę na Was liczyć? **

[mala_czarna_21]

Napisane przez sunny_girl_

Babeczki przyjmijcie mnie!! chcę zrzucić z 75 do 60 przy 175 cm wzrostu. Jestes zaparta i uparta! Motywację mam ogromną! Ale przydałoby się jeszcze wsparcie Mogę na Was liczyć? **

na kogo jak na kogo ale na nas zawsze !!

wszystkie damy rade

[sunny_girl_]

super )!! dziękuję i obiecuję pilnie zdawać relacje z dietowania oraz oczywiście wspierać Was Na początku chciałam sie spytać czy stosujecie jakieś ćwiczenia na nogi/brzuch/posladki w domu? Ja chodzę na basen ale jakies ćwiczonka na te partie by się przydały. Nie wiem tylko czy przyniosą jakiekolwiek efekty. Co w ogóle ćwiczycie i czy w ogóle cokolwiek?

[czarna100000]

Napisane przez sunny_girl_

Babeczki przyjmijcie mnie!! chcę zrzucić z 75 do 60 przy 175 cm wzrostu. Jestes zaparta i uparta! Motywację mam ogromną! Ale przydałoby się jeszcze wsparcie Mogę na Was liczyć? **

Wpisz się do tabelki

[sunny_girl_]

Napisane przez czarna100000

Wpisz się do tabelki

zrobione!

obym musiała często edytować żeby zmieniać liczbe kg zrzuconych

[antropia]

Witam się kochane
Wczoraj zupełnie przez przypadek trafiłam na Wasz wątek i oderwać się nie mogłam
Zmagam się ze zbędnymi kilogramami od 5 stycznia
Jestem mamą 7 miesięcznego brzdąca, który jest całym moim światem niestety ciąża sprawiła, że do porodu szłoam z wagą 109 kg
Dziś ważę już 86,1...aczkolwiek zaraz po porodzie zjechało mi prawie 10...z porodówki wychodziłam z wagą 100 kg a po miesiącu było już 90
Potem waga utrzymywała się mimo karmienia piersią i lekkostrawną dietą.
Jako, że mój szanowny brzdąc postanowił sam odstawić się od piersi to od Nowego Roku postanowiłam rozpocząć walkę z nadprogramowymi kg
Miałam zacząć od 1 stycznia, ale....nie mogłam się przestawić...
Dopiero 5 powiedziałam sobie dość...
Mam 174 i startowałam z wagą 91 kg...Dziś waga wskazuje już 86.1, więc moja motywacja urosła do sufitu
Ogólnie zawsze byłam osobą dobrze zbudowaną i przy wadze 70 kg wyglądałam bardzo szczupło...Zresztą dziś nawet mój mąż nie dowierza w to ile ważę Więc moją wagą docelową (mam nadzieję) jest waga z 6 z przodu Mam nadzieję, że wkrótce go osiągnę...Póki co czekam na 7 Co mnie cieszy , że ten cel staje się coraz bardziej realny

kilka słów o tym co jem, ile i kiedy
Ogólnie jem w większości warzywa na parze, które uwielbiam
Do tego mięsko bądź rybka i obiadzik pierwsza klasa. Gotuję sobie zupki...warzywne głównie,c zasami podziabię sobie pierś z kurczaka i wcinam Na śniadania chlebek razowy, ser biały i warzywa (pomidor, ogórek, sałata itd ) , czasami jogurt naturalny z otębami, bądź płatkami owsianymi i suszoną żurawiną (uwielbiam suszoną żurawinę, dobrze wpływa na nasz układ moczowy a co najważniejsze jest słodziutka, więc jak mam chcice na słodkie to lecę, biorę sobie kilka sztuk i wcinam ). Generalnie rzecz biorąc, jem głownie warzywa....są praktycznie przy każdym moim posiłku, świeże bądź na parze
Staram się tez nie jeść przed snem...Tak sobie postanowiłam, że ostatni posiłek je najpóźniej o 17 ...głównie dlatego, że wieczorami Biorę w obroty hula hoop, a z pełnym żołądkiem źle się kręci
Oprócz tego, wróciłam do biegania...
Fakt, że teraz juz 2 tydz się rozpoczął jak nie biegłam, ale dlatego, że najpierw dostałam @, a potem nas tak zsypało, że nie mam gdzie biegać... Obuwia odpowiedniego też brak na lód, więc staram się nadrabiać w domu jakimiś ćwiczeniami...
Aczkolwiek bardzo bym chciała już pobiegać sobie, bo rewelacyjnie się po tym czuję... A pochwalę się, że moja kondycja w cale nie jest w tak dramatycznym stanie jakby się mogłoby wydawać 40 min ciągłego biegu przychodzi mi już bez większej zadyszki

No więc to tyle na początek, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i będziemy się razem wspierać w tych trudnych miesiącach

Miłego wieczoru