2012-02-22, 08:42 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
tez w chwili obecnej nie przepadam za spacerami ale nie zamknę dziecka w czterech ścianach bo nie chce mi się zadka na spacer ruszyć, i najmniej istotne jest to czy to lubię czy nie , dziecko powinno przebywać na świeżym powietrzu |
|
2012-02-22, 09:04 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
Bo moje odczucia były skrajne. To, że mam skrajne odczucia to mam o nich nie pisać? otóż nie, napiszę co myślę: Chodziłam na spacery i chciało mi się wyć, płakać z bezsilności, że muszę to robić i że moje życie jest takie bezsensu, że muszę chodzić bez celu. I świeże powietrze jest na moim ogrodzie takie samo jak gdzieś indziej.
__________________
|
|
2012-02-22, 10:48 | #33 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Posumowując - dobrze jest wietrzyc dziecko,ale niekoniecznie trzeba to robic chodzc
ja tez nie lubie chodzic dla samego chodzenia,zwykle wybieram sobie jakic cel wyprawy
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2012-02-22, 10:49 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Ale to nie chodzi o spacerowanie a o powietrze. To raz
Dwa, to ja ci polecam mp3, audiobooka i dawaj Ja cały czas tak chodzę, bo nie cierpię iść bez celu, zwłaszcza teraz, gdy nie bardzo w parku młodą zabawię dłużej. |
2012-02-22, 10:56 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Ja równiez nie znoszę spacerów z dziećmi. Dzieci ubóstwiam!!! Ale spacery z wózeczkiem to nie dla mnie. Ze starszym dzieckiem faktycznie jest lepiej można czynnie uczestniczyć.
Tak oto moje spacery z dzieckiem są owszem ale nie zadługie przeciętnie 1-2 godz i w brzydką pogodę nie wychodzę. Druga sprawa to teren. Pierwsze było cały dzien na dworze bo mieliśmy ogród za domem. Teraz mieszkamy w bloku, i nie mam za dużo miejsca do popisu bo jak wiadomo place zabaw są 'okupione' przez psowate Wlokę się więc z wózkiem ta samą trasą do znudzenia, a tez nie znosze spacerować bez celu, tym bardziej, że nie znam żadej mamuśki w pobliżu. Obecnie nie mam też tyle czasu co kiedyś:w domu jeszcze jedno, muszę sobie radzić sama bo rodzice mieszkają daaaleko;p, mąż w pracy a to tego mieszkam wyżej i nie mam już sił taskać się z wózkiem odkąd maluch dobił do 10 kg Jak było ciepło to brałam chustę. A co do mrozów to nie boję sie wychodzić. Ja tam wolę mróz niż pluchę i ziąb a do tego jak wieje to masakra. Hmmm od mrozu jeszcze nigdy nie byłam chora moje dzieci również. Wszelkie choróbska wyżera Mróz nam nie straszny przy odpowiednim ubiorze dziecka (ja jeszcze dodatkowo lekko przysłaniam dzieciom buźkę tak, że tylko oczy widać ), krem na buziaczek i heja |
2012-02-22, 12:10 | #36 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kozi Gród
Wiadomości: 1 638
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
Cytat:
O Boze a myślałam, że jestem jakimś dziwolągiem co nie lubi łazic bez celu z wózkiem. Nie lubię spacerowacc. Wole posiedziec z Malym w domu. Obejrzec bajke, poczytac ksiazke, ukladac klocki, grac w pilke czy poprostu byc w domu. Latem pewnie bede chodzic na dwor. J. bedzie juz smiało chodził (narazie chodzi jak pijany zając) to piaskownica i hustawki beda na porzadku dziennym. I nie bedziemy sie godzine wybierac na dwór. Bo teraz zanim sie ubierzemy i wybierzemy to całe wieki mijają. |
||
2012-02-22, 12:54 | #37 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Ja dziecka nie mam, ale codziennie chodzę 20 minut w jedną stronę piechotą na uczelnię i przyznam, że samo iście mnie nudzi. Dlatego polecam mp3, audiobooka albo coś takiego. Jak ja mam w uszach słuchawki i słucham muzyki, to nawet nie zauważam, a już jestem na wydziale i żadne mrozy mi nie straszne, a jak nie słucham, to mam wrażenie, że droga nie ma końca i mi zimno.
|
2012-02-22, 13:06 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
a ja lubie, dla mnie to okazja do jakiegoś wysiłku fizycznego. a cel tez czesto sobie wytyczam, np. ostatnio chcialam kupic Przekrój, bo lubie tamtejsza krzyżowkę. Jak sie okazuje, w moim miescie kupic te gazete, to nie lada wyzwanie. wedrowalam szlakiem kioskow i dopiero w 7 kupiłam. I tak upłynęlo 1,5 spacerku
|
2012-02-22, 17:32 | #39 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2012-02-22, 17:56 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
codziennie wychodziłam, dokładnie 10.30 zasypiał w wózku
potem spacer ok. 15 chorował, w ciągu dwóch lat dwa razy antybiotyk |
2012-02-22, 19:30 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Ja spacery bardzo lubilam. Potrafilam chodzic godzinami. Mialam mp3 z audiobookami i bylo super. Niestety synek odmowil siedzenia w wozku jak miak ok pol roku. Dzisiaj ma 11 miesiecy i drze sie w wozku jakby ktos go ze skory obdzieral. Jesienia jeszcze nosidlo bylo ok. Ale teraz w tych ubranuach togo tez nie lubi. Generalnie nie lubi byc unieruchomiony. Fotelik samochodowy tez jest be. Takze buzbyr czesto wychodzimy na spacery. W styczniu synek puerwszy raz byl chory, wiec nie wychodzilismy. Pozniej w te mrozy tez nie. Dzisiaj wyszlam i wytrzymal 10 minut. Najpierw byla afera o rekawiczki. W kincu je zdjal. I po paru minutach plac, krzyk i wyginanie sie. Do tego zimne raczki. Spacer trwal 15 minut.
|
2012-02-23, 13:07 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 50
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
A u mnie wszystko zalezy od dnia, nastroju, nastawienia itd itp Oczywiscie wiem, ze najwazniejsze jest dziecko i ze to o nim i jego potrzebach trzeba myslec w pierwszej kolejnosci, a jedną z takich potrzeb jest własnie codzienny spacer. Ponoc dziecko lepiej się rozwija umysłowo gdy jego mały mózdzek dostanie taką dzienną porcje swiezego powietrza... Czasami sama mam na to ogromna ochotę. Czuję ze sie zaczynam dusic w mieszkaniu (w którym to spedzam całe dnie, pracuję przed kompem więc prócz spacerów czy zakupów nie mam wiekszych powodów do wyjsc ). W takich chwilach własnie, wychodzę z radoscia...szkoda tylko, ze tych chwil jest tak mało Ogólnie tez mi się nie chcę... Najgorsze jest własnie to całe zbieranie się, ubieranie Małej i siebie, gramolenie po schodach z tym wózkiem...Masakra Lepiej jest wiosną i latem, kiedy to aby wyjsc nie trzeba tylu meczacych czynnosci wokół siebie wykonac (kurtki, czapki, buciory...) . Osobiscie tez wole miec jakis cel wyjscia (np supermarket, no ale cóz... czasem bez celu tez miło
__________________
"Nie jest jeden człowiek. Jest szereg kawałków czasu, nawleczonych na nitkę jednej pamięci.." |
2012-02-23, 16:46 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
to i ja zrobie coming out:
nie lubie spacerowac! a w sezonie jesienno-zimowym z wozkiem wrecz namietnie nienawidze umeczy czlowiek siebie, dziecko, ktore z natury nie lubi byc opatulone i unieruchomione i do tego jeszcze sie zmarznie/zmoknie.. I ta nuda... Oczywiscie wychodze, bo kaze mi to jakis wewnetrzny imperatyw, ale czy to ma wplyw na odpornosc to nie wiem z pierwsza cora urodzona pod koniec wrzesnia przez pierwsze pol roku malo wychodzilam (3 pietro wysokiej kamienicy bez windy, ciezko przezyte CC, duze dziecko, brak mozliwosci zostawiania wozka na dole..) i co? zdrowa jak ryba! jest w zlobku od 7 miesiaca zycia i ani razu nie zachorowala ani sie nie przeziebila (przeszla jedynie ospe i szkarlatyne) a ma juz 2,5 roku. jest megaodporna. |
2012-02-23, 19:22 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Milton Keynes
Wiadomości: 1 669
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
NIe lubie wychodzic- ale musze
Moje dziecko zaraz po sniadaniu przynosi mi buty i chce isc na spacer ( nie wazne jaka pogoda). Czy przez to nie choruje NIe wiem JAk do tej pory (21miesiecy) nie przeszedl jeszcze rzadnej powaznej choroby, za to katar ma dosc czesto.
__________________
02 maj 2009- slub 21 maja 2010- Nikolas Filip 06 kwiecien 2013- Anton Leon |
2012-02-23, 19:58 | #45 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
Cytat:
co do odpornosci to nie wiem jak to jest ale my tez mało spacerujemy w zimie, pierwsza prawie wcale, bo młody nie dawał sie ubrac , a rozwrzeszczane , popłakane i spocone dziecko wynieść na dwór ... to juz chyba lepeij sie nie wygłupiac druga zima cos sie tam wychodziłoa ale nie za duzo, ta zima - od listopada do połowy stycznie prawie wcale, ja chorowałam praktycznie cały czas a reszta domowników na zmine - młody nie chorował - czyli odpornosć ma ok a wiosna wypuszcze go z babcia do ogrodu i bedzie dobrze
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb 29. 01. 2009 start - 94 17.12.2011 cel 1 - 90 - osiągnięty cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012 cel 3 - 80 - ........ cel 4 - 75 - ......... cel 5 - 70 - ........ |
||
2012-02-24, 07:51 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 90
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Na zadane pytanie w pierwszym poście odpowiem, że zapewne spacery wspomagają odporność u dziecka
Już logicznie myśląć : porównując dziecko które siedzi od urodzenia w domu, zamkniete w pokoju a dziecko, które wychodzi i jest przyzwyczajane do warunków pogodowych poza domem. Ja tu nie piszę, że codzienne wychodzenie ale napewno częste W domu jak dziecko jest zamkniete to nie zna zimnego, czy ostrego powietrza, więc jak już wyjdzie na spacer to jest to dla niego szok termiczny. Tak jak dorosły człowiek wpadł by do lodowatej wody - podejrzewam że niezahartowany organizm momentalnie się przeziębia. I z małym dzieckiem będzie podobnie jak wyjdzie do środowiska, w którym nigdy nie przebywa. Myślę, że samo słowo "odporność" wskazuje na to, że ćwiczenie niejako małego organizmu w różnych warunkach ją wspomaga |
2012-02-24, 09:09 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 360
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Hmmm, nie wiem, czy spacery maja wplyw np. na przeziebienia, bo przeziebienia powoduja wirusy a nie pogoda...
|
2012-02-24, 09:54 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
|
2012-02-24, 12:04 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 90
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
dokładnie, chodzi o hartowanie
Co powoduje przeziębienie to ogólnie wiadomo... |
2012-02-24, 12:08 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Mąż przed pracą podwiózł mnie i córę dzisiaj do teściowej, teoretycznie niedaleko, 2 przystanki autobusem. Ale pada. A ja wózka zapomniałam i drałowałam z córką pieszo z powrotem Poświęcenie
|
2012-02-24, 12:28 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
ojj w takim razie to już chyba nabyłyście odporność na kilka miesięcy do przodu
__________________
|
2012-02-24, 13:31 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 636
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
trzeba patrzeć racjonalnie - wiadomo, że hartowanie to różnica temperatur gdzie naczynia krwionośne się kurczą i rozszerzają - to na pewno na zdrowie wyjdzie - a nie ważne czy na spacerze 3 godzinnym czy siedzeniu na ogródku.
Taki morał jak dla mnie - ja od zawsze lubiłam dużo chodzić i chyba mam adhd bo nie usiedziałabym w miejscu każdy robi i łazi tam gdzie lubi
__________________
|
2012-02-24, 16:51 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 140
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
..... co do odporności to karmienie piersią wspomaga odporność ... chodź karmiłam swojego synka do 6 miesiąca tylko i wyłącznie piersią katar miał 3 razy w tym jeden raz z katarku zrobiło się zapalenie oskrzeli .... więc zwątpiłam w cudowny dar mleka matki ale karmić nie przestałam i mam zamiar do 1 roku dziecka |
|
2012-02-25, 10:09 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Sloneczko555xxx, nigdy nie wiesz jak synek przeszedłby chorobę, gdyby nie karmienie piersią
Ja chodziłam, ale nie dużo. Tak raz w tygodniu średnio (mówię o wieku powyżej roku). Ale córa codziennie była na zewnątrz, wychowywała się w ogrodzie. Nieraz szłyśmy 2,3 razy dziennie, a na wiosnę/lato/początek jesieni to nawet nie wchodzi za bardzo do domu Czasem trzeba było zobaczyć coś więcej, więc miałyśmy nasze stałe trasy, najpierw wózkiem (ale polubila to gdzieś jak miała 1,5 roku, ja też dopiero wtedy, wcześniej-jeden stres), potem już na nogach. Gdy była mniejsza to nie lubiłam ani ja ani ona, ale chodziłyśmy codziennie. Nie cierpiała wózka, a ja chciałam, żeby była na zewnątrz, wychodziłam w porze spania, szłam póki nie zasnęła, potem stawiałam wózek w ogrodzie. Czasem zmuszałam się, żeby łazić jak śpi dla samego ruchu, ale nie powiem, żeby było to dla mnie jakieś arcy przyjemne doznanie (choć, z perspektywy czasu przyznaję, że dużo dało mi to łażenie, człowiek jakoś lepiej się czuł no i szybko straciłam co miałam do stracenia). Ale, gdybym miała możliwość chodzić tylko po osiedlu albo po mieście to też bym się chyba poddała. Jednak miejsce gdzie się chodzi też ma tu dużo do powiedzenia. Córa ma 4,5 roku i była może ze 3 razy chora (nie licząc 3dniówki), ale muszę dodać, że nie chodzi do przedszkola. I też uważam, ze odporność buduje wiele innych czynników, nie tylko spacery Nie wiem jak będzie teraz, mieszkam na prawdziwej wsi, niby nowe domy, ale i gospodarstwa nieogrodzone, więc pełno goniących wszędzie psów :/ Bo saren to sie nie boję Nie, żebym nie lubiła tu spacerować ale się boję, jeszcze z dziećmi. Zamówię sobie gaz pieprzowy i wio
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2012-02-25 o 13:48 |
2012-02-27, 15:11 | #55 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
dobra to zasada. bardzo dobra. i należy z niej korzystać.
__________________
Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom. |
2012-02-27, 15:40 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
...dodałabym jeszcze prawidłowe odżywianie dziecka
(no i niestety odporność baaardzo obniża też stres)
__________________
|
2012-02-27, 21:36 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
11 miesięcy i 2 razy katar, pierwszy raz jak miała miesiąc zaraziła się od tż który miał grypę, u niej skoczyło się całe szczęście na katarze i ostatnio znowu miała katarek, ale lekki, chyba za słabo ogrzewalismy dom w te mrozy
__________________
|
|
2012-02-27, 22:35 | #58 |
kobieta za ladą
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
moje dziecko należy do niechorowitków(tfu tfu ) chociaż nie wychodzi tak często
obecnie ma 3,5 roku jest na dworzu 2-3 razy w ciągu tyg i to jak ją babcia wezmie mąż choruje nie wychodzi z domu od czerwca ub roku jak już wychodzi to lekarz dom ,ja pracuje nie ma mnie koło 9 h jestem w ciągłym ruchu i zanim wróce odpoczne zjem mija 2 h wcześniej mąż pracował ja nie ,jego nie było koło10 h w domu więc tak--dajmy na to obiad,ubieranie,zniesieni e wózka w dwóch razach na dół z drugiego piętra zniesienie dziecka które darło sie bo nie lubiało ubierać mieszkamy w miejscu takim ze do "miasta"mam 20 minut z młodą 30,15 ulic codzienie to samo myślkałam ze padne w kółko to samo 2 h w kółko macieju i droga powrotna plus zakupy ,wniesienie dziedka wózka zakupów i miałam dość,potem karmienie kąpanie kolacje zabawa i inne co przy dziecku i człowiek nawet nie miał siły palcem ruszyć no ale wg większości rodziny przecież ja siedze w domu i nic nie robie mogę wychodzić codziennie nie? potem powiedziałam dość nie musze sobie udowadniać ze uwielbiam chodzić z dzieckiem wszędzie i wychodziliśmy ok 3 razy w tg ale na spacery a nie do sklepu po boczek tylko wałówka ze sobą i do parku nad wodę i na plac zabaw ,zakupy robie oddzielnie poza tym mam chłodne w zimie mieszkanie młoda nieraz śpi w temp 18 stopni bilans--z 3-4 razy chora tj katar 3 razy kaszel 2 razy,0 antybiotyków
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał trzeba dzisiaj nie mieć czasu |
2012-03-30, 20:45 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Ja mam córkę która w maju skończy 2 lata i NIGDY nie była chora, nie miała nawet zwykłego kataru.
Wychodzę prawie codziennie, nie wychodzimy tylko kiedy pada deszcz bo mała boi sie bardzo folii na wozek ale gdyby sie nie bała to w deszczu tez bym poszła na spacer. Ostatnio w deszczowe dni albo kiedy bardzo wieje wsiadam w samochód i jadę z mała na sale zabaw. Czas spaceru jest różny ale jeśli pogoda jest ok to zima - jesień wychodzimy na ok 3 godziny dziennie i najczesciej rano, latem kiedy tylko sie da. Obecnie spacery wyglądają tak; 9-12 spacer 16-18:30 płac zabaw. Ja moze nie lubię jakoś tam strasznie spacerować ale staram sie zawsze mieć jakiś cel, poza tym wole to niż siedzieć w domu. Zauważyłam tez ze od kad tak dużo czasu spędzam na powietrzu rzadziej łapie mnie migrena |
2012-03-31, 07:20 | #60 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Codzienne spacery z dzieckiem=odpornosc?
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:44.