2012-12-29, 19:29 | #421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
I co takiego się dzieje?
|
2012-12-29, 19:31 | #422 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Mój Synek ma prawie 9 miesięcy. Dokładnie od września jest nie do zniesienia !! jakaś istna masakra jeździliśmy po lekarzach i najpierw było, że ząbki ok ząbki wyszły, później że zachowuje się tak bo się podnieca różne tego typu odpowiedzi. Robiliśmy badania i nic nie wykazało mocz, krew ok.
Mimo to dalej było tak samo czyli codziennie wielki płacz, ryk, marudzenie w nocy mam codziennie minimum 3 pobudki a zazwyczaj ok 5-6 czasem nawet więcej. Myślałam też, że może mleko nie takie i 2 dni nie podawałam było ciut lepiej, zmieniłam mu na inne przez kilka dni była minimalna różnica w zachowaniu, a potem dalej to samo... Nadszedł dzień, że nie wyrobiliśmy pojechaliśmy jeszcze do innego lekarza prywatnie okazało się, że to może skaza białkowa i teraz jesteśmy na mleku sojowym Isomil 2 i znowu przez kilka pierwszych dni było lepiej, ale do czasu teraz znowu jest to samo jakiś koszmar szczerze nigdy nie widziałam takiego zachowania u dziecka a przebywałam nie z jednym W poniedziałek znowu jedziemy do lekarza i znając życie znowu usłyszymy, że nic mu nie jest... Nie wiem już co robić. Może i ktoś go zauroczył choć ja się z tego śmieje, a mąż w to wierzy... dodając, że całe to zachowanie jest od razu po chrzcie świętym. |
2012-12-29, 19:38 | #423 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
skok rozowjowy,jakies zmiany w zyciu? groszy etap?dzieci mają takie gorsze momenty ,jakoś chyba w tym wieku z tego co pamiętam... Problemy z integracją sensoryczną? lęki separacyjne?
racjonalnych wytłumaczeń moze być mnóstwo i to wcale nie związanych z chorobą
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2012-12-29 o 19:40 |
2012-12-29, 19:42 | #425 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Moja sie drze na widok dwoch osob. Zawsze to samo. Wiec wierze w negatywny wplyw pewnych osob na dzieci. I nikt mi nie wmowi, ze to wina zebow, skoku rozwojowego czy czegos innego. Dziwny zbieg okolicznosci, ze reaguje momentalnie jedynie na te osoby. Tylko ze ja zaczelam tych osob unikac i mam spokoj.
|
2012-12-30, 11:08 | #427 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
nie wierze ze juz mu wszystkie 20 zebów wyszło...
ja zeby bym obstawiała na pierwszym miejscu, z doswiadczenia z własnym dzieckiem wiem ze trójki i piatki daja popalic miesiacami, jak wyszły wszystkie nie to dziecko.... , jesć zaczął, spać zaczął, wsciekac sie przestał, a ze boi sie kilku osóbto tez chyba nic niezwykłego? z dziecinstwa pamietam jak panicznie balam sie jednego wujka i koledników , duza juz byłam a pod łózko sie chowałam jak przychodzili
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb 29. 01. 2009 start - 94 17.12.2011 cel 1 - 90 - osiągnięty cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012 cel 3 - 80 - ........ cel 4 - 75 - ......... cel 5 - 70 - ........ |
2013-01-01, 21:00 | #428 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
(sorry ale nie mogłam się powstrzymać ) A teraz tak całkiem serio - soja bardzo często uczula Ja na twoim miejscu odstawiłabym mleko CAŁKOWICIE na minimum tydzień (wbrew pozorom nie jest niezbędna do życia) i obserwowała malucha |
|
2013-01-02, 09:07 | #429 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
http://www.bangla.babyonline.pl/arty...o-brzmi-dumnie A mleko alergikowi potencjalnemu radziłabym dać nie sojowe, a preparat mlekozastępczy, typu Nutramigen. Bo to tak z deszczu pod rynnę trochę. |
|
2013-01-02, 11:18 | #430 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
byliśmy ponownie u lekarza jutro idziemy znowu na badania może coś wyjdzie z tego wszystkiego a jak nie to po prostu taki jest. Choć ostatnio zauważyliśmy, że boi się jednej osoby a raczej zaczął się jej bać nie wiadomo czemu na sam widok po chwili zaczyna ryczeć. poza tym musi czegoś się bać bo jak zaczyna płakać i bierzemy go na rączki to strasznie się wtula. |
|
2013-01-02, 11:22 | #431 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Nawet małpy się tulą. To normalne. Szukają poczucia bezpieczeństwa. Daj mu je. |
|
2013-01-02, 12:33 | #432 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Btw, 8-9 miesiąc to pierwszy lęk separacyjny, mam wrażenie?
Jolka, weź ty poczytaj o rozwoju niemowlaka trochę = ale nie od pani Tracy Hogg czy innych nowomodnych książkach. Poczytaj o uczuleniach, o tym jak alergen (białko krowie, białko sojowe i wiele innych) może wpływać na zachowanie dziecka. Mojej córce gdy zaczęłam marchewkę wprowadzać wystarczyła zwykła nadwrażliwość na nią - zachowanie takie, że nie wiedziałam że maluch w ogóle może się tak wściekać. |
2013-01-02, 13:31 | #433 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
nie wiem jak u was z gryzieniem - jeśli dobrze sobie radzi można podać kanapeczkę, ziemniaki z mięskiem - wybór jest naprawdę spory |
|
2013-01-03, 22:09 | #434 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2013-01-10, 10:50 | #435 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
A ja też się nasłuchałam o tych urokach Mój brzdąc był spokojny przez pierwszy miesiąc. Był problem z jego spaniem, bo przed południem o spaniu nie było mowy, ale generalnie nie było źle. Kiedy skończył miesiąc mniej więcej sytuacja się pogorszyła. Wtedy też mieliśmy wizytę w domu - teście i ich znajoma (dalsza rodzina) - maluch był tego dnia rozdrażniony. Moja wersja jest taka, że miał po prostu za dużo wrażeń, nie był wyspany, marudził, płakał, teściowa wciąż wyrywała mi go z rąk, uniemożliwiając nawet nakarmienie go w spokoju. Niestety wizyty z dzieckiem u nich przebiegały podobnie, był niespokojny, płakał i tu się zrodził pomysł teściowej, że ktoś go zauroczył... Ja szczerze mówiąc słuchałam tego z pobłażaniem, ale dla jej świętego spokoju pozwoliłam jej odczynić urok Poprawy nie zauważyłam, ale żeby było śmiesznie wtedy też była u nich ta znajoma, więc potem żartowałam, że to pewnie dlatego, bo urok zdjęty, więc musiała rzucić znowu :P Teściowa już nie odczyniała więcej, ale przebąkiwała, żebym w domu powtórzyła to odczynianie Mówili też, że chrzest święty wszystko zmienia, ale w dniu chrztu, już po wszystkim też był niespokojny i płakał - ja uważam, że to było spowodowane dużą ilością osób w domu i znowu natłokiem wrażeń... Jak mały skończył 3 m-ce sytuacja się unormowała sama (może nawet troszkę wcześniej). Dalej jest nerwus, ale już nie miewa takich "ataków", jakoś się dogadujemy. Moim zdaniem to kwestia poznania, zrozumienia własnego dziecka i nauczenia się jak z nim postępować. Nam się to chyba udało Chociaż teściowa uważa, że ja go tylko kryję, a w rzeczywistości dalej jest jak było :P Moja kuzynka (mama trójki dzieci) mówiła, że najgorsze są pierwsze 3 m-ce i chyba miała rację, teraz tylko ząbki są naszą zmorą, ale generalnie póki co dajemy radę
Ale muszę dodać, że i moja mama wierzy w takie rzeczy, choć ona na szczęście nie sądzi, żeby mały był/jest zauroczony Jak miała kilkanaście lat wróciła do domu bardzo słaba, podobno leciała przez ręce. Ktoś wpadł na pomysł, że to urok i odczynił. Podobno natychmiast pomogło... A czerwone wstążeczki... Niby się nie wierzy, ale każdy przypina. Moja mama też małemu przywiązała do wózka, drugą przypięła do poduszki w łóżeczku... To już chyba bardziej taki element tradycji się zrobił, że się małemu dziecku taką wstążeczkę wiąże |
2013-01-10, 11:29 | #436 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Mój Michaś ma obecnie 9 miesięcy i z ręką na sercu pierwsze 3 miesiące nie były aż tak kolorowe ale w porównaniu do tego co dzieje się teraz tamte 3-4 miesiące były bajką !!
Teraz jest totalna tragedia my już nie dajemy sobie z tym wszystkim rady. Nasz maluch jest nerwusem strasznym ciągle trzeba przy nim być, nie pobawi się nawet 5 min sam ale to mniejsza z tym najgorszym problemem jest spanie on chodzi spać ok 1 w nocy i za Chiny nie możemy go oduczyć tego chce mu się spać, a nie może zasnąć... co najlepsze kiedyś po kąpieli i jedzonku odrazu zasypiał i spał do rana czasem do 6 czasem do 7 a nawet zdarzyło się, że do 8 a teraz nie ma szans. Zazwyczaj zaśnie po kąpieli i jedzonku albo na odwrót jedzenie i kąpiel ale po ok 30-40 min wstaje i siedzi do 1 wczoraj nawet do 2 do tego doszły problemy z jedzeniem jak jadł wszystko pięknie tak teraz nic praktycznie nie chce... może to nie miejsce na takie tematy, ale już nie wiem co robić bo po chrzcie dziecka nie poznaje... |
2013-01-10, 11:39 | #437 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
A jak go usypiacie? Mój syn też często nie chce zasypiać, mimo, że bardzo widać jest śpiący. Wierzga wszystkimi kończynami i głową na boki (mąż podobno to samo robił) a jak go wezmę na ręce i dam smoka to się wtula twarzą i smoczkiem we mnie i wygina w łuk (jednocześnie przytula i odpycha) i zawodzi. Tak już jest, bo może zbyt zmęczony,może coś przeżywa, coś nowego zrozumiał lub czegoś się nauczył. Ja go przytulam, bardzo leciutko się bujam na boki, poklepuję na pupce rytmicznie i szumię mu do ucha (nie ciii, bo to zbyt wysoki dźwięk dla części dzieci) i po jakimś czasie się uspokaja i wtedy sobie serka na mnie i usypia. Czasami trzeba pieluszkę zarzucić na twarz, czasami owinąć szczelnie kocykiem, żeby własne kończyny nie przeszkadzały i to pomaga. Trzeba tylko wiedzieć, że każda rzecz ma przyczynę a dziecko nie robi niczego wbrew rodzicom i specjalnie - jego zachowanie nie jest skierowane przeciwko wam - spróbujcie może lepiej go poznać?
|
2013-01-10, 11:46 | #438 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Usypiamy podobnie, ale kołysanie na niego nie bardzo działa on woli małe trzęsawki nie wiem czemu nasze zasypianie trwa bardzo długo czasem z 2h i nic...do tego często budzi się kilka razy w nocy po tym jak zaśnie, ale wtedy już nie ma takiego problemu aby znowu zasnął ale tak czy siak muszę go wyciągnąć, dać pić i pokołysać choć to trwa chwile. |
|
2013-01-10, 11:49 | #439 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
|
2013-01-10, 11:54 | #440 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
|
2013-01-10, 12:33 | #442 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
A to, że wybudza się w nocy kilka razy to chyb a też normalne. Chciałabyś żeby 9 miesięczniak przesypia ci całe noce? Moja tez sie budzi, na jedzenie, albo tak siada po prostu w łóżeczku... Edytowane przez boska latynoska Czas edycji: 2013-01-10 o 12:36 |
|
2013-01-10, 13:01 | #443 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Roczne dziecko ma sie samo bawic conajmniej godzine bez mrukniecia, rozumiec polecenia, reagowac na nie, w ogole sluchac sie bez szemrania. Dziecko nie ma prawa nagle przestac czegos lubic, np mycia glowy, nie ma prawa znielubic jesc, nie ma prawa do niczego tak naprawde, ma siedziec i sie bawic, jesc albo spac. Tyle. A jak sie odwazy to na pewno urok ktos rzucil, albo rozpieszczone, bo jakze tak inaczej, dziecko moze miec charakter? Nieeee |
|
2013-01-10, 13:58 | #444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3856305 1]
No ba, diabel nie dal sie wygnac, tylko go ta woda swiecona podraznila [/QUOTE] Jak to dobrze, że nie chrzciłam syna. ---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ---------- [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;3856437 4]Tez zauwazylam, ze jest taka tendencja. Wymagane jest jest od noworodka, zeby przesypial noce i to sam, u siebie w lozeczku, nie daj boze z rodzicami, a juz nie ma mowy o karmieniu w nocy. W dzien to najlepiej polozyc butelke i podeprzec ta butle poduszka, zeby glowe odwrocil i juz ma butle, matka nie musi sie starac. Roczne dziecko ma sie samo bawic conajmniej godzine bez mrukniecia, rozumiec polecenia, reagowac na nie, w ogole sluchac sie bez szemrania. Dziecko nie ma prawa nagle przestac czegos lubic, np mycia glowy, nie ma prawa znielubic jesc, nie ma prawa do niczego tak naprawde, ma siedziec i sie bawic, jesc albo spac. Tyle. A jak sie odwazy to na pewno urok ktos rzucil, albo rozpieszczone, bo jakze tak inaczej, dziecko moze miec charakter? Nieeee[/QUOTE] Trudno się z Tobą nie zgodzić. |
2013-01-10, 14:02 | #445 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Chodziliśmy już po tylu lekarzach, że szok. Nasz Synek jest strasznie nerwowy. Nawet przebrać już się nie chce dać, co mamy go przebrać czy ubrać to zaczyna się ryk niesamowity nie wspomne o ubraniu w kombinezon wtedy to dopiero jest afera. Nigdy wcześniej nie mieliśmy z nim problemów. Nasz nie je w nocy, według lekarza powinien spać minimum 6h ciągiem bez budzenia się. |
|
2013-01-10, 14:07 | #446 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
No mój też śpiochem nie jest, ale jakoś sobie radzimy... Nie chce usnąć to jeszcze go czymś zajmuję, a kiedy widzę, że już starczy to albo wózek i wozimy, albo na rękach. Jak dawniej musiało być mocne bujanie (mąż tak robił i bywało, że inaczej nie usnął), tak nieraz wystarczy, że delikatnie pobujam, coś mu zaśpiewam, poopowiadam przyciszonym głosem albo poszumie wtula się i zasypia... Pieluchę lubi, ale nie na buzi, denerwuje się, gdy mu się zarzuca na twarz (chyba że się bawimy w "nie ma, jest"). Ostatnimi czasy źle śpi, bo ząbkuje... Więc kiedy płakał a nie mógł zasnąć najpierw starałam się mu pomóc, chodziłam z nim, opowiadałam, uspokajałam, potem przytulałam dziecko i w końcu zasypiał... Bywało, że brałam do siebie, smoczek, przytulenie i tak zasypiał Mój ma dopiero pół roku, więc być może nie znam życia i jeszcze będą większe problemy z tym spaniem, ale nie wymagam od dziecka, żeby przesypiało całą noc, nawet nie zagęszczam mu pokarmu, żeby przypadkiem nie musieć karmić w nocy... Do dziecka trzeba cierpliwości, trzeba je zrozumieć, poznać, wypracować swoje sposoby... A i czasem pomaga, gdy zapalę lampkę jak się kręci i pojękuje w nocy, mamy przy łóżku, do karmienia. Aa i mamy też postępy, czasem zaśnie sam w łóżeczku - czasem siedzę przy nim, czasem nie potrzeba pomocy Choć przy tych zębach bywa ciężko
Co do ubierania... Mój też nie lubi. Czasem to naprawdę mogłoby się wydawać, że się wielka krzywda dzieje, serio Z kombinezonem jak robisz? Weź na kolana i zakładaj pomału, opowiadaj, skutkuje... Edytowane przez katja_22 Czas edycji: 2013-01-10 o 14:10 |
2013-01-10, 14:08 | #447 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
|
|
2013-01-10, 14:19 | #448 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
U Nas nie ma szans żeby zasnął po ludzku wieczorem w dzień nie ma aż takich problemów ze spaniem bo widzę, że jest śpiący pokołyszę go czasami chwile i śpi ładnie to 30min to 20min czasem dłużej zależy... Ale zbliża się wieczór to jest tragedia... Co do ubierania to tak krzyczy jak by nie wiadomo co się działo. Nawet jak go ubieramy na kolanach to i tak krzyczy raz udało się bez żadnych płaczów ---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ---------- Cytat:
Za każdym razem pyta czy przesypia 6h ciągiem jak mówimy, że nie to mówi, że musi |
||
2013-01-10, 14:19 | #449 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
Macie w miarę stał rozkład dnia? Jak wygląda rytuał wieczorny, kąpiel kolacja, czytanie? Dziecko najlepiej wyciszyć przed pójściem spać. Przebierać żadne dziecko się nie lubi, a już w zimie to zwykle są płącze, bo kombinezon, bo czapka, bo rękawiczki. To jest normalne Lekarza poślij na drzewo a sama się uspokój to i dziecko się uspokoi
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2013-01-10, 14:21 | #450 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zauroczone dziecko....
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:14.