czy to normalne?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U mnie w sumie bez problemu dokarmiano butelką, nawet dzieci urodzone o czasie z dobrą wagą, ale jednak pierwszeństwo miało kp.

A to, że po cc nie ma mleka, to jakaś bzdura Akurat w moim szpitalu było gros matek bardzo malutkich wcześniaków, z okolicy 30 tc (szpital kliniczny specjalizujący się w trudnych przypadkach), większość z nich po cc, większość odciągała i zanosiła dzieciom, nawet, jeśli to były mililitry...
Pewnie jest jakiś % kobiet, które mają z tym problem, ale w ogóle nie przyszłoby mi takie myślenie do głowy.

[mamad1]

Napisane przez mamasierpniowa

Leżałam w szpitalu propagującym karmienie piersią, dziecko podano mi do piersi już godzinę po cesarce ( mój wcześniak leżał godzinę w inkubatorze). Pomimo tego na sali pooperacyjnej były kobiety które odmawiały przystawiania. Moim zdaniem jest to efekt błędnej opinii,iż po cesarce nie ma mleczka oraz lenistwa matek. Nasłuchałam się takich tekstów przed porodem, na szczęście sama dużo czytałam i miałam na ten temat swoje odmienne zdanie.
Pomimo wyboru szpitala przyjaznego dziecku położne dopajały moją córkę wodą z glukozą bez mojej zgody. Proponowały też smoczek. Uważam, ze w Polsce jest zbyt marna wiedza na temat karmienia. Kobiety same nie szukaja informacji, coś tam usłyszą od innych matek i dla swojej wygody biorą za pewnik błędne informacje.Położne idą na łatwizne i nie pomagają matkom jak należy. Później wracasz do domu i nie wiesz co począć. Na szczęście są książki, jest internet i wiele pomocnych mądrych mam. Gdyby nie to moje dziecko od urodzenia jadłoby mm

Ja tez niby rodziłam w szpitalu, gdzie propaguje się kp, a pierwszą rzeczą, jaką mi przynieśli, to butelkę mm A urodziłam o czasie i od początku mały nie miał problemu ze ssaniem. Poza tym każda położna mówiła co innego (jedna, że dziecko musi mieć przerwy między karmieniami, inna, że może ssać ciągle praktycznie, następna jeszcze coś innego mówiła). Sprzeczne informacje, brak informacji, butelka, smoczek, nie podawali odciągniętego mleka, tylko mm... Na szczęście moje dziecko było mądrzejsze od wszystkich i nie chciało ani smoczka, ani butelki, a płaczące dało się utulić tylko przy piersi, więc nie miałam wyjścia I tak przez pierwszy miesiąc Bezsmoczkowe i bezbutelkowe do dziś (chociaż ostatnio babcia dała mu herbatkę w butelce i była zachwycona - Mały ma prawie 2,5 roku)

[maharet1092]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44564166]A
Natomiast wracając do meritum - w czasie kryzysów właśnie najważniejsze są przystawianie (przystawianie, przystawianie), spokój, odpoczynek, dobra dieta, dużo picia.
.[/QUOTE]

Tylko jak odpoczać jak ciagle praktycznie sie karmi albo odciaga.
Podziwiam Was za walkę. Ja nie miałam siły ani czasu (starsze dziecko, ktore wymagało opieki) trzymać małego non-stop na cycu, karmiłam mieszanie, a potem przestało lecieć i tylko mm.

[_vixen_]

Przy dwójce małych dzieci w domu kp na pewno jest trudne, bo czasochłonne, to się zgadzam

[maharet1092]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;44597730]U mnie w sumie bez problemu dokarmiano butelką, nawet dzieci urodzone o czasie z dobrą wagą, ale jednak pierwszeństwo miało kp.

.[/QUOTE]

No u mnie też tak było.Małemu po 1,5 doby dano butelke bo był już głodny.

Ale jak by mi dali dziecku wode z glukozą

[lemoorka]

Otworz okno, wypieprz mieszanke przez okno- wrzuz na looz i karm na zadanie. Powodzenia.

[brumek]

Napisane przez maharet1092

No u mnie też tak było.Małemu po 1,5 doby dano butelke bo był już głodny.

Ale jak by mi dali dziecku wode z glukozą

Dla mnie to jedno i to samo. Co za różnica czy dokarmili. Noworodka po prostu nie powinni dokarmiać.

[maharet1092]

Napisane przez brumek

Dla mnie to jedno i to samo. Co za różnica czy dokarmili. Noworodka po prostu nie powinni dokarmiać.

Nie no lepiej żeby z głogu padł Z piersi pompowałam na poczatku 10-15 ml

[brumek]

Napisane przez maharet1092

Nie no lepiej żeby z głogu padł Z piersi pompowałam na poczatku 10-15 ml

Powinien z piersi jeść i już. Chyba że mama nie chce karmić piersią, to nie ma dyskusji. Ale skoro niby chce... Noworodek właśnie tyle na początku zjada - 15 ml.

[maharet1092]

Napisane przez brumek

Powinien z piersi jeść i już. Chyba że mama nie chce karmić piersią, to nie ma dyskusji. Ale skoro niby chce... Noworodek właśnie tyle na początku zjada - 15 ml.

A jak w piersi jest za mało? To dziecko ma z głodu paść?Nie przybierać na wadze?Nabawić sie jakiegoś niedorozwoju?No moj zjadał ok 30 ml.
Bardzo spadł na wadze po porodzie, nie było mowy, żeby jeszcze miał głodować.Ja rozumiem, że najlepiej karmic z piersi,ale jak mama nie ma na tyle pokarmu by mu wystarczyło?

Przy córce, nie miałam w cycy dosłownie nic, ani kropli mleka. Nie pomogły masaże, przystawianie godzinami, ani inne sposoby.Miała umrzeć z głodu, bo ma jeść z piersi, a jak nie to peszek?

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez princess_m

dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi.

Dziś próbowałam go przystawiać bez mieszanki, jednak się nie udało karmiłam jedną piersią po 30 min wypluł, próbowałam go dalej karmić ale już tej piersi nie chciał, od razu w ryk, że nie ma mleczka , dałam drugą, wypluł po 15 min i znowu w ryk to ja znowu go do pierwszej piersi może 3 razy pociągnął i w ryk a ja razem z nim, że mam mało mleka i że nie mogę nakarmić dziecka , dałam mieszankę zjadł 40 ml i spał 3h i znowu powtórka, karmienie, wypluwanie piersi, płakanie

Wczoraj mąż mi kupił herbatkę z hipp dla kobiet karmiących na zwiększenie laktacji, wczoraj piłam i dziś też zobaczymy czy pomoże.

Mam laktator ale boję się go troszkę używać, po karmieniu nic nie leci nie wiem ile on czasu ma być przystawiony do piersi? boję się też, że przez tą stymulację dostanę jakiegoś nawału pokarmu albo zapalenia piersi, może to nie możliwe a w mojej głowie tylko jakieś urojenia?

Jeszcze jeden mam problem jak go przystawiam do piersi to jak się przyssie to strasznie boli aż gwiazdki mam przed oczami a później już dalej ssie to nic nie boli. Tak ma być?

dokarmiamy mlekiem nan pro h.a 1, wcześniej mieliśmy bebilon ale od razu widać było że go brzuch po nim boli

A probowałaś dawać mu pić wode. Możliwe, że potrzebuje jak jest na mm. Poza tym dziecko ma jeszcze niedojrzału uklad pokarmowy wiec bóle brzuszka niestety wystepuja. Jednak zrobiłabym na Twoim miejscu testy na nietolerancje laktozy.

[karolca]

Napisane przez brumek

Dla mnie to jedno i to samo. Co za różnica czy dokarmili. Noworodka po prostu nie powinni dokarmiać.

Tylko czasem jest to naprawdę konieczne. Prosty przykład, spotkało to mnie. Córka po porodzie przy piersi była non stop, po skończeniu ssania, gdy ją odkładałam zaczynał się płacz. Położne pobrały krew na glukozę, niski poziom cukru i lament, dlaczego nie karmię dziecka! A ja dziecko cały czas "karmiłam". Przyszłą druga położna, sprawdziła, że małą prawidłowo chwyta sutek, ssie dobrze. Pokarm pojawił się u mnie dopiero na 3 dobę. Po drugim dniu miałam już dość, z brodawek lała się krew a moje karmienie nie przynosiło efektów. Na szczęście gdy dostała mm (wybłagałam, aby mi dali, bo dziecko płacze z głodu), problem płaczącego dziecko zniknął.

[mamasierpniowa]

bywa absolutnie konieczne> Dziecko jest głodne to trzeba dokarmić.

[maharet1092]

Napisane przez karolca

Tylko czasem jest to naprawdę konieczne. Prosty przykład, spotkało to mnie. Córka po porodzie przy piersi była non stop, po skończeniu ssania, gdy ją odkładałam zaczynał się płacz. Położne pobrały krew na glukozę, niski poziom cukru i lament, dlaczego nie karmię dziecka! A ja dziecko cały czas "karmiłam". Przyszłą druga położna, sprawdziła, że małą prawidłowo chwyta sutek, ssie dobrze. Pokarm pojawił się u mnie dopiero na 3 dobę. Po drugim dniu miałam już dość, z brodawek lała się krew a moje karmienie nie przynosiło efektów. Na szczęście gdy dostała mm (wybłagałam, aby mi dali, bo dziecko płacze z głodu), problem płaczącego dziecko zniknął.

Pewnie co poniektórzy stwierdza, że miałaś za mało mleka bo nie chciałaś karmić.
Ja miałam podobne z synkiem. Mimo tego, że ciagle wisial na cycu był głodny.

[karolca]

Napisane przez maharet1092

Pewnie co poniektórzy stwierdza, że miałaś za mało mleka bo nie chciałaś karmić.
Ja miałam podobne z synkiem. Mimo tego, że ciagle wisial na cycu był głodny.

Za mało? Ja go jeszcze nie miałam

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez brumek

Dla mnie to jedno i to samo. Co za różnica czy dokarmili. Noworodka po prostu nie powinni dokarmiać.

Jasne. Ja nie miałam W OGÓLE pokarmu - równie dobrze mogłam przystawić dziecko do mężowego suta, to samo by było. Pojawił się dopiero w 4 dobie życia dziecka, gdzie już karmiłam butlą. To było za drugim razem. Za pierwszym było podobnie, tylko że ten pokarm jako taki był. Ale zdecydowanie za mało, mimo że przystawiałam non stop.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez iizabelaa

Często w 4 tygodniu życia zaczynają się kolki.

Tak może być. U mojej córki kolki pojawiły się na przełomie 3/4 tygodnia życia. Zaczęła brać biogaje, uspokoiło się, ale pediatra kazała brać profilaktycznie i bierzemy ją, znaczy córka już 4 miesiąc. Kolek ni ma.