Brak porozumienia ;( 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-25, 21:42   #1
ukryta_ja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13

Brak porozumienia ;( 2


Cześć wszystkim dopiero co się zalogowałam wiec jeśli nie tutaj powinnam to pisać to wybaczcie;(
Mam problem ze swoim chłopakiem. Jesteśmy ze sobą od 3 lat i od co najmniej pół roku dotknął nas jakiś kryzys. Nie mam z kim o tym porozmawiać nie chce żeby koleżanki wiedziały ze mamy taki problem a mama ? Cały czas się zastanawiam czy nie pojść i nie porozmawiać z nia. Mam 20 lat i za 2 miesiące zdaje maturę;(
Nawet nie wiem od czego mam zaczac. Oboje mamy bardzo ciezkie charaktery Ja chciałabym Go sobie ustawic i dyrygować nim On nie da sobie wejsc na glowe. Kłocimy sie o byle ☠☠☠☠☠☠☠y. Taki stan trwa juz od co najmniej pół roku nie potrafimy sie dogadac. On już tyle razy chciał ze mna zerwac. Jest to strasznie męczące nie da sie juz wytrzymac, ale w głębi duszy jeszcze cos do siebie czujemy. Przez ost. 2 tygodnie poklocilismy sie 3 razy z czego po 3 dni zesmy sie nie odzywali. Wiec jaki z tego wniosek ? 4 dni normlanego dogadywania nie ?Duzo rozmawiamy na ten temat za kazdym razem sa te same obietnice. Najgorsze jest to ze to tak sie daje we znaki ze kazda rozmowa konczy sie u mnie placzem. Dzis mi powiedzial ze juz moje łzy na niego nie reaguja. Podczas klotni potrafi wyrzygac kazde brudy. Zmienia sie nie do poznania, nie widze juz w Nim wtedy tego faceta co poznalam kiedys widze w jego oczach tylko gniew.W łóżku tez mamy problem a raczej ja mam. Boli mnie współżycie od jakiegoś czasu i to też go dobija. Dziś mi powiedział ze łatwiej mu sie będzie dobierać do obcej laski skoro do własnej nie może. a Ja co ? od razu wpadam w płacz bo mnie bolą te słowa. Uderzyłam Go 2 razy za to co powiedział to kazał mi wypie*dalać. Bardzo duzo znosze;(( a nie powinnam coś mnie trzyma, coś takiego ze nie potrafię wyjść i zakonczyc tego;( slucham na swoj temat podczas klotni bardzo duzo ze jestem najgorsza i ze nie ma we mnie wsparcia, ze nic nie widze a znam go 3 lata;( Przeciez ja nie jestem jasnowidzem zebym wszystko widziala co w nim siedzi;(. Boję się zakończyc tego zwiazku. jestem od niego uzalezniona mam dopiero 20 lat i pewnie myslicie ze jeszcze duzo mnie czeka w zyciu i powinnam zadbac o siebie i sa w zyciu wieksze problemy ze nie powinnam sie rozczulac skoro nie wychodzi. Ale ja naprawde jestem uzalezniona ;(( Nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo bez niego. Z byle pierdoła do niego dzwonie i co po rozstaniu miałabym w ogóle nie kontaktowac sie ? Po 3 latach jest to bardzo trudne. Tym bardziej ze dużo nas łączy. Ma któraś z Was za soba rozstanie z chłopakiem? Jak sobie poradziłyście? Boję się że sobie nie poradzę a też bym chciała zakończyć już ten związek wiem że byśmy mieli dużo spokoju;(Nie potrafiłabym patrzeć jak spotyka się z inną, cały czas bym go śledziła gdzieś na portalach. Nie potrafiłabym sie tak odłączyć od niego za dużo wspomnień;( nie skupię się na niczym to byłby najgorszy okres w moim życiu ale nie wiem czy jest jeszcze co ratować;( Zna moją rodzinę ja Jego również jak to tak odłączyć się od niej całej ?Najbardziej mnie bolą słowa podczas kłótni. On ma bardzo wybuchowy charakter. Dom Go tego nauczył i każda kłótnia to od razu taki gniew że nie da się przemówić do niego ani na spokojnie porozmawiać;(( odprowadza mnie zawsze w ciszy i tyle jest z pogodzenia się;( Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie. Nie uważam tak, jestem bardzo dużo warta i po takich słowach powinnam Go rzucić, olać nie kontaktować się.. Ale Go KOCHAM i nie ważne po jakich słowach zadzwonię do niego ;((( Toksyczny związek ;/ nic już nie wiem myślałam ze jak się wygadam to mi ulży i możne coś zrozumiem ale dalej pustkaaaaaaa ;/ tylko się zamartwiam. Kaidy dzień w stresie jest ;(
ukryta_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 11:43   #2
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

wystarczy wątek na jednym forum
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 13:07   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim dopiero co się zalogowałam wiec jeśli nie tutaj powinnam to pisać to wybaczcie;(
Mam problem ze swoim chłopakiem. Jesteśmy ze sobą od 3 lat i od co najmniej pół roku dotknął nas jakiś kryzys. Nie mam z kim o tym porozmawiać nie chce żeby koleżanki wiedziały ze mamy taki problem a mama ? Cały czas się zastanawiam czy nie pojść i nie porozmawiać z nia. Mam 20 lat i za 2 miesiące zdaje maturę;(
Nawet nie wiem od czego mam zaczac. Oboje mamy bardzo ciezkie charaktery Ja chciałabym Go sobie ustawic i dyrygować nim On nie da sobie wejsc na glowe. Kłocimy sie o byle ☠☠☠☠☠☠☠y. Taki stan trwa juz od co najmniej pół roku nie potrafimy sie dogadac. On już tyle razy chciał ze mna zerwac. Jest to strasznie męczące nie da sie juz wytrzymac, ale w głębi duszy jeszcze cos do siebie czujemy. Przez ost. 2 tygodnie poklocilismy sie 3 razy z czego po 3 dni zesmy sie nie odzywali. Wiec jaki z tego wniosek ? 4 dni normlanego dogadywania nie ?Duzo rozmawiamy na ten temat za kazdym razem sa te same obietnice. Najgorsze jest to ze to tak sie daje we znaki ze kazda rozmowa konczy sie u mnie placzem. Dzis mi powiedzial ze juz moje łzy na niego nie reaguja. Podczas klotni potrafi wyrzygac kazde brudy. Zmienia sie nie do poznania, nie widze juz w Nim wtedy tego faceta co poznalam kiedys widze w jego oczach tylko gniew.W łóżku tez mamy problem a raczej ja mam. Boli mnie współżycie od jakiegoś czasu i to też go dobija. Dziś mi powiedział ze łatwiej mu sie będzie dobierać do obcej laski skoro do własnej nie może. a Ja co ? od razu wpadam w płacz bo mnie bolą te słowa. Uderzyłam Go 2 razy za to co powiedział to kazał mi wypie*dalać. Bardzo duzo znosze;(( a nie powinnam coś mnie trzyma, coś takiego ze nie potrafię wyjść i zakonczyc tego;( slucham na swoj temat podczas klotni bardzo duzo ze jestem najgorsza i ze nie ma we mnie wsparcia, ze nic nie widze a znam go 3 lata;( Przeciez ja nie jestem jasnowidzem zebym wszystko widziala co w nim siedzi;(. Boję się zakończyc tego zwiazku. jestem od niego uzalezniona mam dopiero 20 lat i pewnie myslicie ze jeszcze duzo mnie czeka w zyciu i powinnam zadbac o siebie i sa w zyciu wieksze problemy ze nie powinnam sie rozczulac skoro nie wychodzi. Ale ja naprawde jestem uzalezniona ;(( Nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo bez niego. Z byle pierdoła do niego dzwonie i co po rozstaniu miałabym w ogóle nie kontaktowac sie ? Po 3 latach jest to bardzo trudne. Tym bardziej ze dużo nas łączy. Ma któraś z Was za soba rozstanie z chłopakiem? Jak sobie poradziłyście? Boję się że sobie nie poradzę a też bym chciała zakończyć już ten związek wiem że byśmy mieli dużo spokoju;(Nie potrafiłabym patrzeć jak spotyka się z inną, cały czas bym go śledziła gdzieś na portalach. Nie potrafiłabym sie tak odłączyć od niego za dużo wspomnień;( nie skupię się na niczym to byłby najgorszy okres w moim życiu ale nie wiem czy jest jeszcze co ratować;( Zna moją rodzinę ja Jego również jak to tak odłączyć się od niej całej ?Najbardziej mnie bolą słowa podczas kłótni. On ma bardzo wybuchowy charakter. Dom Go tego nauczył i każda kłótnia to od razu taki gniew że nie da się przemówić do niego ani na spokojnie porozmawiać;(( odprowadza mnie zawsze w ciszy i tyle jest z pogodzenia się;( Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie. Nie uważam tak, jestem bardzo dużo warta i po takich słowach powinnam Go rzucić, olać nie kontaktować się.. Ale Go KOCHAM i nie ważne po jakich słowach zadzwonię do niego ;((( Toksyczny związek ;/ nic już nie wiem myślałam ze jak się wygadam to mi ulży i możne coś zrozumiem ale dalej pustkaaaaaaa ;/ tylko się zamartwiam. Kaidy dzień w stresie jest ;(
- a nie musisz znosić, bo nie na tym związek polega.
- jak wiesz, że to uzależnienie, to pewnie już wiesz, że z miłością i zdrową relacją nie ma NIC wspólnego.

- tak, łączy was wzajemne dożeranie, napieprzanie i byle jaki seks, gdzie na dodatek od faceta słyszysz , ze pójdzie i zmaca inną. No nic tylko tkwić w tym.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-02-26 o 13:13
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 15:39   #4
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Oboje jesteście niedojrzali, więc raczej nic z tego dobrego nie będzie.
Piszesz, że chciałabyś go sobie ustawić- co to w ogóle ma być? Jednocześnie piszesz, że wiele znosisz. No i z tego co opisujesz, to wynika, że zdecydowanie za wiele. Gdzie Ty masz honor i choćby śladowe ilości poczucia godności? Facet jest zdecydowanie do odstrzału i nad tym się nawet nie ma co rozwodzić.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 19:10   #5
Basiulka19
Zadomowienie
 
Avatar Basiulka19
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łomża/Białystok
Wiadomości: 1 210
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim dopiero co się zalogowałam wiec jeśli nie tutaj powinnam to pisać to wybaczcie;(
Mam problem ze swoim chłopakiem. Jesteśmy ze sobą od 3 lat i od co najmniej pół roku dotknął nas jakiś kryzys. Nie mam z kim o tym porozmawiać nie chce żeby koleżanki wiedziały ze mamy taki problem a mama ? Cały czas się zastanawiam czy nie pojść i nie porozmawiać z nia. Mam 20 lat i za 2 miesiące zdaje maturę;(
Nawet nie wiem od czego mam zaczac. Oboje mamy bardzo ciezkie charaktery Ja chciałabym Go sobie ustawic i dyrygować nim On nie da sobie wejsc na glowe. Kłocimy sie o byle ☠☠☠☠☠☠☠y. Taki stan trwa juz od co najmniej pół roku nie potrafimy sie dogadac. On już tyle razy chciał ze mna zerwac. Jest to strasznie męczące nie da sie juz wytrzymac, ale w głębi duszy jeszcze cos do siebie czujemy. Przez ost. 2 tygodnie poklocilismy sie 3 razy z czego po 3 dni zesmy sie nie odzywali. Wiec jaki z tego wniosek ? 4 dni normlanego dogadywania nie ?Duzo rozmawiamy na ten temat za kazdym razem sa te same obietnice. Najgorsze jest to ze to tak sie daje we znaki ze kazda rozmowa konczy sie u mnie placzem. Dzis mi powiedzial ze juz moje łzy na niego nie reaguja. Podczas klotni potrafi wyrzygac kazde brudy. Zmienia sie nie do poznania, nie widze juz w Nim wtedy tego faceta co poznalam kiedys widze w jego oczach tylko gniew.W łóżku tez mamy problem a raczej ja mam. Boli mnie współżycie od jakiegoś czasu i to też go dobija. Dziś mi powiedział ze łatwiej mu sie będzie dobierać do obcej laski skoro do własnej nie może. a Ja co ? od razu wpadam w płacz bo mnie bolą te słowa. Uderzyłam Go 2 razy za to co powiedział to kazał mi wypie*dalać. Bardzo duzo znosze;(( a nie powinnam coś mnie trzyma, coś takiego ze nie potrafię wyjść i zakonczyc tego;( slucham na swoj temat podczas klotni bardzo duzo ze jestem najgorsza i ze nie ma we mnie wsparcia, ze nic nie widze a znam go 3 lata;( Przeciez ja nie jestem jasnowidzem zebym wszystko widziala co w nim siedzi;(. Boję się zakończyc tego zwiazku. jestem od niego uzalezniona mam dopiero 20 lat i pewnie myslicie ze jeszcze duzo mnie czeka w zyciu i powinnam zadbac o siebie i sa w zyciu wieksze problemy ze nie powinnam sie rozczulac skoro nie wychodzi. Ale ja naprawde jestem uzalezniona ;(( Nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo bez niego. Z byle pierdoła do niego dzwonie i co po rozstaniu miałabym w ogóle nie kontaktowac sie ? Po 3 latach jest to bardzo trudne. Tym bardziej ze dużo nas łączy. Ma któraś z Was za soba rozstanie z chłopakiem? Jak sobie poradziłyście? Boję się że sobie nie poradzę a też bym chciała zakończyć już ten związek wiem że byśmy mieli dużo spokoju;(Nie potrafiłabym patrzeć jak spotyka się z inną, cały czas bym go śledziła gdzieś na portalach. Nie potrafiłabym sie tak odłączyć od niego za dużo wspomnień;( nie skupię się na niczym to byłby najgorszy okres w moim życiu ale nie wiem czy jest jeszcze co ratować;( Zna moją rodzinę ja Jego również jak to tak odłączyć się od niej całej ?Najbardziej mnie bolą słowa podczas kłótni. On ma bardzo wybuchowy charakter. Dom Go tego nauczył i każda kłótnia to od razu taki gniew że nie da się przemówić do niego ani na spokojnie porozmawiać;(( odprowadza mnie zawsze w ciszy i tyle jest z pogodzenia się;( Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie. Nie uważam tak, jestem bardzo dużo warta i po takich słowach powinnam Go rzucić, olać nie kontaktować się.. Ale Go KOCHAM i nie ważne po jakich słowach zadzwonię do niego ;((( Toksyczny związek ;/ nic już nie wiem myślałam ze jak się wygadam to mi ulży i możne coś zrozumiem ale dalej pustkaaaaaaa ;/ tylko się zamartwiam. Kaidy dzień w stresie jest ;(
Masz 20 lat i całe życie przed sobą, nie trać go na związek bez perspektyw, który już nie ma szans na przetrwanie.
Jakby mi tak chłopak powiedział, że mam wypierdalać to w tym momencie skąńczyłabym ten związek ...
Rok temu skąńczyłam bardzo ważną dla mnie relacje. Nie powiem przez pierwszy tydzien nie miałam ochoty wstawać z łóżka, później nie miałąm ochoty sie z nikim widzieć, chciałam aby wszyscy zostawili mnie w spokoju, żyłam w zawieszeniu, chciałam wybaczyć, nie wyobrażałam sobie życia bez Niego. Jedyne co pomogło to czas i ludzie którzy nie zostawili mnie samej sobie. Tak minęło 8 miesięcy i jak to Ona chciał się spotkać i byłam nawet przekonana by to zrobić, gdyby nie to że ma dziewczynę. Dla mnie to był definitywny koniec. Nie chciałam byc jako druga przyjaciółka do przytulania i całowania ... Bolało bardzo, ale teraz juz nie boli. Nie zazdroszczę jej, bo nie ma kogo. Teraz wiem, że ta relacja nie była zdrowa ...
Tak po tych słowach powinnaś była go rzucić.

Pamiętaj jedno jesteś warta. Jesteś dużo warta i zasługujesz na normalną miłość i życie, a nie na takiego pajaca. Nie bój się skąńczyc czegoś by zyć lepiej
__________________
Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać... <3

czerwca 2013 - Pedagog resocjalizacyjny

luty 2014 - Pedagog wczesnoszkolny i przedszkolny

Studentka Pedagogiki rewalidacyjnej

Basiulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 21:23   #6
iggi0212
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 400
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim dopiero co się zalogowałam wiec jeśli nie tutaj powinnam to pisać to wybaczcie;(
Mam problem ze swoim chłopakiem. Jesteśmy ze sobą od 3 lat i od co najmniej pół roku dotknął nas jakiś kryzys. Nie mam z kim o tym porozmawiać nie chce żeby koleżanki wiedziały ze mamy taki problem a mama ? Cały czas się zastanawiam czy nie pojść i nie porozmawiać z nia. Mam 20 lat i za 2 miesiące zdaje maturę;(
Nawet nie wiem od czego mam zaczac. Oboje mamy bardzo ciezkie charaktery Ja chciałabym Go sobie ustawic i dyrygować nim On nie da sobie wejsc na glowe. Kłocimy sie o byle ☠☠☠☠☠☠☠y. Taki stan trwa juz od co najmniej pół roku nie potrafimy sie dogadac. On już tyle razy chciał ze mna zerwac. Jest to strasznie męczące nie da sie juz wytrzymac, ale w głębi duszy jeszcze cos do siebie czujemy. Przez ost. 2 tygodnie poklocilismy sie 3 razy z czego po 3 dni zesmy sie nie odzywali. Wiec jaki z tego wniosek ? 4 dni normlanego dogadywania nie ?Duzo rozmawiamy na ten temat za kazdym razem sa te same obietnice. Najgorsze jest to ze to tak sie daje we znaki ze kazda rozmowa konczy sie u mnie placzem. Dzis mi powiedzial ze juz moje łzy na niego nie reaguja. Podczas klotni potrafi wyrzygac kazde brudy. Zmienia sie nie do poznania, nie widze juz w Nim wtedy tego faceta co poznalam kiedys widze w jego oczach tylko gniew.W łóżku tez mamy problem a raczej ja mam.Boli mnie współżycie od jakiegoś czasu i to też go dobija. Dziś mi powiedział ze łatwiej mu sie będzie dobierać do obcej laski skoro do własnej nie może. ( <- WTF??!!) a Ja co ? od razu wpadam w płacz bo mnie bolą te słowa. Uderzyłam Go 2 razy za to co powiedział to kazał mi wypie*dalać. Bardzo duzo znosze;(( a nie powinnam coś mnie trzyma, coś takiego ze nie potrafię wyjść i zakonczyc tego;( slucham na swoj temat podczas klotni bardzo duzo ze jestem najgorsza i ze nie ma we mnie wsparcia, ze nic nie widze a znam go 3 lata;( Przeciez ja nie jestem jasnowidzem zebym wszystko widziala co w nim siedzi;(. Boję się zakończyc tego zwiazku. jestem od niego uzalezniona mam dopiero 20 lat i pewnie myslicie ze jeszcze duzo mnie czeka w zyciu i powinnam zadbac o siebie i sa w zyciu wieksze problemy ze nie powinnam sie rozczulac skoro nie wychodzi. Ale ja naprawde jestem uzalezniona ;(( Nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo bez niego. Z byle pierdoła do niego dzwonie i co po rozstaniu miałabym w ogóle nie kontaktowac sie ? Po 3 latach jest to bardzo trudne. Tym bardziej ze dużo nas łączy. Ma któraś z Was za soba rozstanie z chłopakiem? Jak sobie poradziłyście? Boję się że sobie nie poradzę a też bym chciała zakończyć już ten związek wiem że byśmy mieli dużo spokoju;(Nie potrafiłabym patrzeć jak spotyka się z inną, cały czas bym go śledziła gdzieś na portalach. Nie potrafiłabym sie tak odłączyć od niego za dużo wspomnień;( nie skupię się na niczym to byłby najgorszy okres w moim życiu ale nie wiem czy jest jeszcze co ratować;( Zna moją rodzinę ja Jego również jak to tak odłączyć się od niej całej ?Najbardziej mnie bolą słowa podczas kłótni. On ma bardzo wybuchowy charakter. Dom Go tego nauczył i każda kłótnia to od razu taki gniew że nie da się przemówić do niego ani na spokojnie porozmawiać;(( odprowadza mnie zawsze w ciszy i tyle jest z pogodzenia się;( Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie. Nie uważam tak, jestem bardzo dużo warta i po takich słowach powinnam Go rzucić, olać nie kontaktować się.. Ale Go KOCHAM i nie ważne po jakich słowach zadzwonię do niego ;((( Toksyczny związek ;/ nic już nie wiem myślałam ze jak się wygadam to mi ulży i możne coś zrozumiem ale dalej pustkaaaaaaa ;/ tylko się zamartwiam. Kaidy dzień w stresie jest ;(
Masz 20 lat i maturę na karku. Faceta na bok i się uczyć, bo jeszcze przez kretyna zawalisz.

Nie rozumiem po ki cholerę chcesz go ustawiać? To już pierwszy sygnał, że nie jest taki, jaki byś chciała, żeby był.

On chciał zrywać, ale nie zerwał, bo...? Ne mów, że błagałaś, by został... Wiesz co on teraz robi? Szuka "ucieczki", byle jakiego powodu, żeby odejść, a do tego się "wybielić" - obarczyć Ciebie winą za to, że nie wyszło.
Kto komu obiecuje? Coś mi się wydaje, że to Ty jemu płaczesz, że się zmienisz, poprawisz i bierzesz na siebie odpowiedzialnośc za całą sytuacją.

Sorry - ale ja bym nie szła do łóżka z facetem, który mnie wyzywa i grozi zerwaniem. Druga sprawa - zapamiętaj na przyszłość - taki problem, że nie bolało, a boli, zdrowa jesteś a partner ten sam oznacza że obie strony mają problem. Za tekst o obcej powinien ze dwadzieścia razy po pysku dostać. Uważaj, bo za chwilę usłyszysz, że z Tobą zrywa bo mu "nie dałaś".

Na moje oko, to Was już nic nie łączy. Ewentualnie przyzwyczajenie i to nie konkretnie do niego, ale ogólnie do tego, że masz faceta.

Dlaczego od razu zakładasz, że będziesz go śledzić, że nie dasz rady... spróbuj to się przekonasz, czy naprawdę bez niego jest Ci jeszcze gorzej niż z nim. A jeśli od razu po zerwaniu zobaczysz go z inną - no cóż, przekonasz się, jak bardzo mu zależało.

Żal Ci tego, że znacie swoje rodziny... a co mają powiedzieć rozwodzące się małżeństwa? Z resztą dalej sama sobie odpowiadasz, że cały cyrk jaki Ci robi to efekt jego wychowania, więc czego Ci w zasadzie żal?

"Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie" - za to powinien ponownie w łeb dostać. Ty się chcesz z kimś kto tak już teraz o Tobie mówi, wiązać na resztę życia?

Wybacz, ale moim zdaniem tu nie ma nic do ratowania.
On chce Cię sprowokować do rozstania, chce, żebyś czuła się temu winna.
Ole kolesia. Zostaw. Może akurat jeszcze mu się w główce poprzestawia i zrozumie po fakcie, co zrobił "nie tak" i wróci na kolanach zmieniony o 180 stopni.
__________________
Lepiej wymyślić sobie zajęcie, niż go szukać
iggi0212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 23:47   #7
Izaczekk
Raczkowanie
 
Avatar Izaczekk
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 143
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

.
__________________
' nie można wiecznie żyć wspomnieniami jednego wieczora. '

Edytowane przez Izaczekk
Czas edycji: 2014-12-29 o 03:58
Izaczekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-17, 08:41   #8
ukryta_ja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

wysłałam kolejnego posta wczoraj ale sie nie wyswietlil w ogole dlaczego ?

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Czytam wasze komentarze juz 4 raz i probuje znależć przez nie w sobie jakąś siłę ale nie umiem ;( w piatek mielismy 3 lata ale i tak skonczylo sie na klotni i wracaniem samej do domu ;/ czasem mam takie mysli ze przeciez sie nie zabije jesli sie zostawimy ze poradze sobie a czasem to od razu wpadam w placz i nie dopuszczam takiej mysli nawet do siebie . Myślę ze sobie nie poradze. Jestem strasznie sentymentalna i moze zbyt molda i glupia jeszcze naprawde nie wiedzialabym co zrobic z wszystkimi rzeczami które dostalam od niego? Schowac, wyrzucic ?? Dla Was myślę juz dorosłych kobiet na pewno wydaje sie to glupie i dziecinne takie podejscie. Są poważniejsze problemy ale a tym etapie zycia moim wlasnie tym sie przejmuje.. 3 lata temu zostawił dziewczyne dla mnie, mimo 3 lat minionych ta dziewczyna dalej wyzywa mnie od szmat za to ze jej odebralam chlopaka.. nie chce sie rozstac w klotni tak jak oni to zrobili ale tak dobrowolnie odejsc? Boję sie przyszlosci byc moze dlatego w tym trwam bo jestem przyzwyczajona do zwiazku do niego.Boję się byc sama ??Nie wyobrazam sobie tego. Jak sie poklócimy to nie chce mi sie jesc, nic robic jestem caly czas w stresie mysle co On robi w tym momencie. I to jest moj stan jak sie pokłócimy a co bedzie jak zerwiemy ? nie bede mogla zadzwonic i sie pogodzic ;// Strasznie lamentuje az mi sie nie chce wierzyc ze jestem tak uzalezniona od jednej osoby ... Przykre. Naprawde ten sex w związku jest taki ważny ?? Czy bez niego nie może funkcjonowac wzajemna relacja ? Czy chociaz raz któras z Was czuła ból przy wpółżyciu ? Moj chlopak powtarza ze to w glowie mi sie poprzewrcalo bo fizycznie wszystko ze mna w porzadku. Bylam u lekarza nic nie stwierdzono. Fakt przez ten ból przestalam w ogole z wychodzic z jakąc inicjatywa zeby doszlo do współzycie. Ale dziwicie mi sie ? skoro mi to nie daje przyjemnosci ? Wspomne ze keidys bylo inaczej nie mialam zadnego problemu. Odsunęlismy sie od siebie przez to ja sie boje kazdego jego dotyku bo wiem czym siie to skonczy. On sie za to wkurza powtarza ze dluzej tak nie moze juz mu nie chodzi o sam sex tylko o moment jakiejs bliskosci jakiegos uczucia a ja nawet tego juz nie moge dac. Cos mnie odpycha i to sa powody wszystkich klotni. Moze to ze mna jest cos nie tak? moze to ja to wszystko psuje ?
ukryta_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 09:30   #9
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Z tobą jest wszystko w porządku. Myślę, że twoja kobiecość sama się buntuje przeci współzyciu z takim typem. Nie wiem, po co ci związek bez szczęścia i szacunku ze strony partnera, który sądzi, że go nie jesteś warta...
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 09:46   #10
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

ja zakończyłam w podobnym wieku prawie 5 letni związek i co ? Żyje mam się dobrze, teraz mam męża na którego mogę liczyć, też mamy oboje ciężki charaktery, ale w prawdziwych kłopotach możemy na siebie liczyć.

Nie wyobrażam sobie jak można kogoś uderzyć. :/
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 12:42   #11
ukryta_ja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Nie uderzyłaś nigdy swojego faceta ?
ukryta_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-18, 13:08   #12
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Nie uderzyłaś nigdy swojego faceta ?
Nigdy NIKOGO nie uderzyłam (w sensie przemocy). Byłam w kilku związkach i jest to dla mnie nie do wyobrażenia, aby na kogoś podnieść rękę.
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 18:16   #13
ukryta_ja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

No widocznie już nie mogłam wytrzymać i mnie poniosło;(
ukryta_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 20:16   #14
_Mala_Czarna_
Raczkowanie
 
Avatar _Mala_Czarna_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Zawsze przy Tobie Skarbie :*
Wiadomości: 178
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Mam problem ze swoim chłopakiem. Jesteśmy ze sobą od 3 lat i od co najmniej pół roku dotknął nas jakiś kryzys. Nie mam z kim o tym porozmawiać nie chce żeby koleżanki wiedziały ze mamy taki problem a mama ? Cały czas się zastanawiam czy nie pojść i nie porozmawiać z nia. Mam 20 lat i za 2 miesiące zdaje maturę;(
Nawet nie wiem od czego mam zaczac. Oboje mamy bardzo ciezkie charaktery Ja chciałabym Go sobie ustawic i dyrygować nim On nie da sobie wejsc na glowe. Kłocimy sie o byle ☠☠☠☠☠☠☠y. Taki stan trwa juz od co najmniej pół roku nie potrafimy sie dogadac. On już tyle razy chciał ze mna zerwac. Jest to strasznie męczące nie da sie juz wytrzymac, ale w głębi duszy jeszcze cos do siebie czujemy. Przez ost. 2 tygodnie poklocilismy sie 3 razy z czego po 3 dni zesmy sie nie odzywali. Wiec jaki z tego wniosek ? 4 dni normlanego dogadywania nie ?Duzo rozmawiamy na ten temat za kazdym razem sa te same obietnice. Najgorsze jest to ze to tak sie daje we znaki ze kazda rozmowa konczy sie u mnie placzem. Dzis mi powiedzial ze juz moje łzy na niego nie reaguja. Podczas klotni potrafi wyrzygac kazde brudy. Zmienia sie nie do poznania, nie widze juz w Nim wtedy tego faceta co poznalam kiedys widze w jego oczach tylko gniew.W łóżku tez mamy problem a raczej ja mam. Boli mnie współżycie od jakiegoś czasu i to też go dobija. Dziś mi powiedział ze łatwiej mu sie będzie dobierać do obcej laski skoro do własnej nie może. a Ja co ? od razu wpadam w płacz bo mnie bolą te słowa. Uderzyłam Go 2 razy za to co powiedział to kazał mi wypie*dalać. Bardzo duzo znosze;(( a nie powinnam coś mnie trzyma, coś takiego ze nie potrafię wyjść i zakonczyc tego;( slucham na swoj temat podczas klotni bardzo duzo ze jestem najgorsza i ze nie ma we mnie wsparcia, ze nic nie widze a znam go 3 lata;( Przeciez ja nie jestem jasnowidzem zebym wszystko widziala co w nim siedzi;(. Boję się zakończyc tego zwiazku. jestem od niego uzalezniona mam dopiero 20 lat i pewnie myslicie ze jeszcze duzo mnie czeka w zyciu i powinnam zadbac o siebie i sa w zyciu wieksze problemy ze nie powinnam sie rozczulac skoro nie wychodzi. Ale ja naprawde jestem uzalezniona ;(( Nie potrafie sobie wyobrazic co by bylo bez niego. Z byle pierdoła do niego dzwonie i co po rozstaniu miałabym w ogóle nie kontaktowac sie ? Po 3 latach jest to bardzo trudne. Tym bardziej ze dużo nas łączy. Ma któraś z Was za soba rozstanie z chłopakiem? Jak sobie poradziłyście? Boję się że sobie nie poradzę a też bym chciała zakończyć już ten związek wiem że byśmy mieli dużo spokoju;(Nie potrafiłabym patrzeć jak spotyka się z inną, cały czas bym go śledziła gdzieś na portalach. Nie potrafiłabym sie tak odłączyć od niego za dużo wspomnień;( nie skupię się na niczym to byłby najgorszy okres w moim życiu ale nie wiem czy jest jeszcze co ratować;( Zna moją rodzinę ja Jego również jak to tak odłączyć się od niej całej ?Najbardziej mnie bolą słowa podczas kłótni. On ma bardzo wybuchowy charakter. Dom Go tego nauczył i każda kłótnia to od razu taki gniew że nie da się przemówić do niego ani na spokojnie porozmawiać;(( odprowadza mnie zawsze w ciszy i tyle jest z pogodzenia się;( Powtarza że nie zasługuję na lepsze traktowanie. Nie uważam tak, jestem bardzo dużo warta i po takich słowach powinnam Go rzucić, olać nie kontaktować się.. Ale Go KOCHAM i nie ważne po jakich słowach zadzwonię do niego ;((( Toksyczny związek ;/ nic już nie wiem myślałam ze jak się wygadam to mi ulży i możne coś zrozumiem ale dalej pustkaaaaaaa ;/ tylko się zamartwiam. Kaidy dzień w stresie jest ;(

Kochasz go?!?!
Lubisz, gdy tak Tobą szmaci???
Proponuję Ci podczas kolejnej kłótni, kiedy będzie Cię znów wyzywał
połóż się przed nim na podłodze i dziękuj mu za to!
Skoro tak bardzo to lubisz i nadal go kochasz.

To nie jest miłość. Ja nazwałabym to obsesją!!!
Jak można mówić a raczej żyć w przekonaniu, że jest się aż tak bardzo uzależnionym od takiego ...(...)... prostaka?
On potrzebuje psychiatry, terapii.
Ten człowiek nigdy się nie zmieni.
Niestety ale taki był, jest i będzie, a Ty nie łódź się, że nadejdą jeszcze piękne czasy...
Dziewczyno Ty potzrebujesz pomocy!!!
Ktoś musi Cię uwolnić od tego pajaca.
Koniecznie opowiedz to wszystko swojej mamie, ona jak nikt Cię zrozumie i na pewno Ci pomoże.
Musisz się od niego odizolować, pocierpisz góra miesiąc.
Odżyjesz i wtedy powiesz: "Ah jak dobrze mi bez niego..."
__________________
Potargane włoski
radosna buźka
Moja Wielka Miłość
na maleńkich
nóżkach



Każda chwila spędzona z Tobą to szczęście, którego nie oddam nikomu!
14.02.13

_Mala_Czarna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 20:29   #15
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
No widocznie już nie mogłam wytrzymać i mnie poniosło;(
Różnie byłam traktowana różne słowa słyszałam, ale nigdy nie pomyślałam nawet, aby kogoś uderzyć. Po prostu się broni człowiek słownie, albo wychodzi jeśli czuje się poniżony. Czy również tłumaczyłabyś faceta gdybyś to Ty została uderzona ?

W ogóle nie wiem jak możesz kogoś kochać kto tak Cię traktuje.
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 20:49   #16
_Mala_Czarna_
Raczkowanie
 
Avatar _Mala_Czarna_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Zawsze przy Tobie Skarbie :*
Wiadomości: 178
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
W ogóle nie wiem jak możesz kogoś kochać kto tak Cię traktuje.
To smutne, że taka młoda dziewczyna (!!rok młodsza ode mnie!!)
tkwi w takim chorym związku bez przyszłości.
Jeśli z nim nie zerwie teraz to będzie tak dalej i coraz gorzej...

Nie wyobrażam sobie życia z takim człowiekiem
__________________
Potargane włoski
radosna buźka
Moja Wielka Miłość
na maleńkich
nóżkach



Każda chwila spędzona z Tobą to szczęście, którego nie oddam nikomu!
14.02.13


Edytowane przez _Mala_Czarna_
Czas edycji: 2013-03-19 o 19:40
_Mala_Czarna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-19, 19:40   #17
_Mala_Czarna_
Raczkowanie
 
Avatar _Mala_Czarna_
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Zawsze przy Tobie Skarbie :*
Wiadomości: 178
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

My tu się wypacamy a autorka wątku milczy...
__________________
Potargane włoski
radosna buźka
Moja Wielka Miłość
na maleńkich
nóżkach



Każda chwila spędzona z Tobą to szczęście, którego nie oddam nikomu!
14.02.13

_Mala_Czarna_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-20, 07:24   #18
_sylwia_czewa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 191
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Mialam kiedys baardzo podobny zwiazek ten koszmar trwal 3 lata, bylam wyzywana, wysmiewana, ponizana i katowana psychicznie, a najgorsze bylo to że po tym wszystkim ja wciaz go kochalam !!!! Nasz "zwiazek" rozpadl sie o absurdalna sytuacje - poklocilismy sie o PAPIEROSA. Ta klotnia tak zawazyla na wszystkim że nie zobaczylismy sie juz nigdy wiecej.
Moim zdaniem nie ważne co my tutaj napiszemy, Ty i tak zrobisz po swojemu bo wydaje Ci sie że go kochasz. Jak znam zycie nie rozstaniesz sie z nim na sile bo to wiąże sie z ogromnym cierpieniem. Jestes juz na dobrej drodze żeby to zakonczyc bo nie czujesz sie szczesliwa.
_sylwia_czewa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-29, 19:43   #19
ukryta_ja
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 13
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Sory ale trochę jestem zajęta, matura i te sprawy ....
Nie wiem dlaczego ciągle w tym związku trwam. Powiedzcie mi czy związek bez dobrego udanego sexu może przetrwać ?? Nie wiem czy to po prostu złe dopasowanie ludzi ale u mnie się to nie sprawdza.. Współżycie sprawiało mi nie raz ból fizyczny i dlatego nie mam ochoty teraz na niego. Mój chłopak zarzuca mi że brak między nami chemii że czuje się jakbym była koleżanką. I to przez to właśnie są nasze problemy. Nie wiem dlaczego ale nie mam na to ochoty nawet na pocałunki nie mam ochoty chciałabym jak najdalej siedzieć od niego. Mówi że to wszystko przeze mnie że zaczęłam traktować Go jako kolegę a On potrzebuje kobiety. Mimo to Go kocham i tylko jak usłyszę zerwanie to padam mu do nóg i błagam o wybaczenie. ;// aż mi wstyd to pisać . Czy to możliwe ? nie mieć ochoty na uprawianie z kimś sexu i jednocześnie Go kochać ?? Dziś mi powiedział że nikt nie wytrzyma z moim charakterem znajde jednego drugiego i i tak przyjdę na kolanach ;/// Pisałam że nie poradzę sobie bez niego i takie tam wyżej wymienione że nie będę wiedziała co zrobić ze wszystkimi prezentami od Niego. Jedna z Was pisała że niepotrzebnie boję sie tego rozstania. Bo nie wiem jak to tak naprawdę będzie wyglądać że może wyjdzie mi to na lepsze, że powinnam spróbować ! No właśnie !!! nie wiem jak to będzie wyglądać a co jeśli będę czuła się strasznie ?? co jeśli nie będę umiała sobie poradzić ? i co wtedy ?? wrócę do niego ?? będę prosić i przepraszać że zrobiłam błąd ?;/// Kiedyś żeśmy sie tak dobrze dogadywali.... Cienka jest granica między miłością a nienawiścią..
ukryta_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-29, 21:14   #20
Basiulka19
Zadomowienie
 
Avatar Basiulka19
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łomża/Białystok
Wiadomości: 1 210
Dot.: Brak porozumienia ;( 2

Cytat:
Napisane przez ukryta_ja Pokaż wiadomość
Sory ale trochę jestem zajęta, matura i te sprawy ....
Nie wiem dlaczego ciągle w tym związku trwam. Powiedzcie mi czy związek bez dobrego udanego sexu może przetrwać ?? Nie wiem czy to po prostu złe dopasowanie ludzi ale u mnie się to nie sprawdza.. Współżycie sprawiało mi nie raz ból fizyczny i dlatego nie mam ochoty teraz na niego. Mój chłopak zarzuca mi że brak między nami chemii że czuje się jakbym była koleżanką. I to przez to właśnie są nasze problemy. Nie wiem dlaczego ale nie mam na to ochoty nawet na pocałunki nie mam ochoty chciałabym jak najdalej siedzieć od niego. Mówi że to wszystko przeze mnie że zaczęłam traktować Go jako kolegę a On potrzebuje kobiety. Mimo to Go kocham i tylko jak usłyszę zerwanie to padam mu do nóg i błagam o wybaczenie. ;// aż mi wstyd to pisać . Czy to możliwe ? nie mieć ochoty na uprawianie z kimś sexu i jednocześnie Go kochać ?? Dziś mi powiedział że nikt nie wytrzyma z moim charakterem znajde jednego drugiego i i tak przyjdę na kolanach ;/// Pisałam że nie poradzę sobie bez niego i takie tam wyżej wymienione że nie będę wiedziała co zrobić ze wszystkimi prezentami od Niego. Jedna z Was pisała że niepotrzebnie boję sie tego rozstania. Bo nie wiem jak to tak naprawdę będzie wyglądać że może wyjdzie mi to na lepsze, że powinnam spróbować ! No właśnie !!! nie wiem jak to będzie wyglądać a co jeśli będę czuła się strasznie ?? co jeśli nie będę umiała sobie poradzić ? i co wtedy ?? wrócę do niego ?? będę prosić i przepraszać że zrobiłam błąd ?;/// Kiedyś żeśmy sie tak dobrze dogadywali.... Cienka jest granica między miłością a nienawiścią..
No własnie nie wiesz jak by było bez niego ... Mozesz sobie gdybać, ze sobie nie poradzisz ale to zalezy od Ciebie, czy chcesz lepszego życia dla siebie ? a może chcesz aby ktoś ciągle Cie poniżał ? Powiem jedno to, że Go kochasz to za mało . Jezeli brak zrozumienia, akceptacji i zaufania w związku to sama miłość tego nie uratuje. Powiem Ci jeszcze jedno tak z własnego doświadczenia można kogoś kochac i wybaczać tej osobie milion razy, ale w pewnym momenecie przychodzi koniec tych mozliwości do wybaczania bo nie można ciagle wierzyc że ta osoba się zmieni ... Mam wrażenie że jesteś w tym dlatego bo już się znacie i cieżko jest zaczynac wszystko od nowa, ale masz te 19 lat a nie 45 by myśleć ze już nic dobrego Cie nie czeka, zrobisz tak jak.aj tylko by nie żałować ...
__________________
Chcę mieć coś swojego. Coś co będę kochać. Bo ja tak naprawdę najbardziej w życiu chcę kogoś kochać... <3

czerwca 2013 - Pedagog resocjalizacyjny

luty 2014 - Pedagog wczesnoszkolny i przedszkolny

Studentka Pedagogiki rewalidacyjnej

Basiulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:29.