Uciekający kawaler, pomocy! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-01-29, 21:37   #1
bosa_glowa
Przyczajenie
 
Avatar bosa_glowa
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1
Unhappy

Uciekający kawaler, pomocy!


Hej!

Śledzę forum od jakiegoś czasu, chciałabym poprosić o poradę i wyjście z niefartownej sytuacji.

Poznałam chłopaka przez koleżankę. Spotykaliśmy się z początku jako przyjaciele. Obiady, zakupy, kino, wyjścia na spacer. On ewidentnie był zauroczony.

Po dwóch miesiącach i we mnie coś pękło - zauroczyłam się w nim. Mówił dużo słów, które świadczyły o tym, że jestem w bezpiecznym położeniu - że zależy mu, mówił o nas w czasie przyszłym, "szukał mnie przez całe życie". Uwierzyłam, że jest możliwym, aby mężczyzna poczuł coś po dwóch miesiącach.

A ja - zamiast brać to wszystko z dystansu, zaczęłam jeszcze bardziej się angażować.

Po jakimś miesiącu wyjechał na dwa tygodnie za granicę - planował ten wyjazd pół roku wcześniej. Nawet był plan, żebym pojechała z nim, ale miałam dużo własnych obowiązków oraz za małe fundusze.

Byłam stęskniona i poczułam się nagle sama. A jeśli siedzi się za dużo w samotności, moja głowa zaczyna wymyślać złe scenariusze.

I wystraszyłam go. Swoim dzwonieniem, pisaniem, zaczęłam też mieć wątpliwości - jak mogę być w końcu z kimś, komu szczerze na mnie zależy?

Mam problem z zaakceptowaniem szczerych chęci mężczyzn w moim kierunku - po jakimś czasie zaczynam zastanawiać się, czy aby na pewno jest wszystko "OK". Szukam drobiazgów, które będą problemem w związku. To nie jest dobre, ani zdrowe - wiem. Byłam kiedyś dwa lata w związku z mężczyzną, który mnie zdradził, może ta niska samoocena wynika z tej znajomości...

Po powrocie, zamiast dać mu szansę samemu wyjść z inicjatywą spotkania, to ja proponowałam wspólne spędzanie czasu. I to był błąd.

W którymś momencie on nie wytrzymał i zerwał ze mną przez telefon.

A ja - zamiast odpuścić i dopuścić do siebie myśl, że - skoro się tak zachował, to nie miał do mnie szacunku i widocznie nie zależało mu aż tak, jak mówił - prosiłam o spotkanie, rozmowę, dzwoniłam... i wyznałam mu, co do niego czuję.

Nawet zaczęłam wychodzić ze znajomymi, żeby przestać o tym myśleć. Ale on nie będąc już ze mną i w tym widział problem. "Na obiedzie? A z kim byłaś?" - byłam z przyjaciółką. "Widziałaś się z kolegą? To zajmij się kolegą" - znajomy poprosił o rozmowę, bo zostawiła go dziewczyna, prosił o kobiecą opinię w tej sprawie.

A że zawsze byłam z nim szczera, to mówiłam wprost co robiłam, gdy pytał.

Mówił, że potrzebuje czasu, że może się zastanowi nad tym wszystkim (w momencie, gdy nie do końca wiedział z kim jestem i co robię), ale jak już się dowiadywał - przestawał się odzywać.

Myślałam, że szczere mówienie, co i z kim robię pomoże - poskutkowało to tym, że powiedział w końcu "odwal się ode mnie" czy "nie chcę cię widzieć na oczy" i "nie ufam ci". Jak można nie ufać osobie, która jest w 100% szczera z drugą osobą?

Dopisał też, że gdybym odezwała się za kilka tygodni - być może byśmy się kolegowali. A że nie dałam mu czasu - to sama spowodowałam taki obrót spraw.

Dawno nie czułam czegoś takiego do drugiej osoby, szczerze zależało mi na odrestaurowaniu tej znajomości. Wiem, że bycie "bluszczem" dla drugiej osoby jest złe.

Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Jak wyjść z tego tak, by przestał myśleć o mnie jak o kimś, kto uprzykrza mu życie? Jesteśmy z podobnych branży, mamy wspólnych znajomych, do których zabronił mi się odzywać. Nie chcę tracić znajomych oraz być w środowisku uznawana za niezrównoważoną. Mówiłam mu, że moje zachowanie było takie przez to, że za bardzo mi zależało i chciałam, by znów było jak dawniej. Zaproponowałam rozejm i przyjaźń, na które się oburzył, mówiąc że nie umie zapomnieć o tym, jak się zachowywałam, więc to nie ma szans. Że nie umie być z kimś, kto go emocjonalnie wywraca do góry nogami.

Czuję, że stałam się bardzo mała w świecie, boję się mówić ludziom, że mi zależy. Nie myślę o innych mężczyznach. Nie czuję potrzeby starania się w żadnej dziedzinie, ponieważ boję się odtrącenia.

Co zrobić w takiej sytuacji, by poczuć się silniejszą?

Pozdrawiam
bosa_glowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-29, 22:04   #2
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 080
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Ale co Ty właściwie zrobiłaś? Bo ja niewiele zrozumiałam z Twojego wpisu, ale "zbrodni" z Twojej strony tym bardziej nie widzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-29, 22:22   #3
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Napisane przez bosa_glowa Pokaż wiadomość
Hej!

Śledzę forum od jakiegoś czasu, chciałabym poprosić o poradę i wyjście z niefartownej sytuacji.

Poznałam chłopaka przez koleżankę. Spotykaliśmy się z początku jako przyjaciele. Obiady, zakupy, kino, wyjścia na spacer. On ewidentnie był zauroczony.

Po dwóch miesiącach i we mnie coś pękło - zauroczyłam się w nim. Mówił dużo słów, które świadczyły o tym, że jestem w bezpiecznym położeniu - że zależy mu, mówił o nas w czasie przyszłym, "szukał mnie przez całe życie". Uwierzyłam, że jest możliwym, aby mężczyzna poczuł coś po dwóch miesiącach.

A ja - zamiast brać to wszystko z dystansu, zaczęłam jeszcze bardziej się angażować.

Po jakimś miesiącu wyjechał na dwa tygodnie za granicę - planował ten wyjazd pół roku wcześniej. Nawet był plan, żebym pojechała z nim, ale miałam dużo własnych obowiązków oraz za małe fundusze.

Byłam stęskniona i poczułam się nagle sama. A jeśli siedzi się za dużo w samotności, moja głowa zaczyna wymyślać złe scenariusze.

I wystraszyłam go. Swoim dzwonieniem, pisaniem, zaczęłam też mieć wątpliwości - jak mogę być w końcu z kimś, komu szczerze na mnie zależy?

Mam problem z zaakceptowaniem szczerych chęci mężczyzn w moim kierunku - po jakimś czasie zaczynam zastanawiać się, czy aby na pewno jest wszystko "OK". Szukam drobiazgów, które będą problemem w związku. To nie jest dobre, ani zdrowe - wiem. Byłam kiedyś dwa lata w związku z mężczyzną, który mnie zdradził, może ta niska samoocena wynika z tej znajomości...

Po powrocie, zamiast dać mu szansę samemu wyjść z inicjatywą spotkania, to ja proponowałam wspólne spędzanie czasu. I to był błąd.

W którymś momencie on nie wytrzymał i zerwał ze mną przez telefon.

A ja - zamiast odpuścić i dopuścić do siebie myśl, że - skoro się tak zachował, to nie miał do mnie szacunku i widocznie nie zależało mu aż tak, jak mówił - prosiłam o spotkanie, rozmowę, dzwoniłam... i wyznałam mu, co do niego czuję.

Nawet zaczęłam wychodzić ze znajomymi, żeby przestać o tym myśleć. Ale on nie będąc już ze mną i w tym widział problem. "Na obiedzie? A z kim byłaś?" - byłam z przyjaciółką. "Widziałaś się z kolegą? To zajmij się kolegą" - znajomy poprosił o rozmowę, bo zostawiła go dziewczyna, prosił o kobiecą opinię w tej sprawie.

A że zawsze byłam z nim szczera, to mówiłam wprost co robiłam, gdy pytał.

Mówił, że potrzebuje czasu, że może się zastanowi nad tym wszystkim (w momencie, gdy nie do końca wiedział z kim jestem i co robię), ale jak już się dowiadywał - przestawał się odzywać.

Myślałam, że szczere mówienie, co i z kim robię pomoże - poskutkowało to tym, że powiedział w końcu "odwal się ode mnie" czy "nie chcę cię widzieć na oczy" i "nie ufam ci". Jak można nie ufać osobie, która jest w 100% szczera z drugą osobą?

Dopisał też, że gdybym odezwała się za kilka tygodni - być może byśmy się kolegowali. A że nie dałam mu czasu - to sama spowodowałam taki obrót spraw.

Dawno nie czułam czegoś takiego do drugiej osoby, szczerze zależało mi na odrestaurowaniu tej znajomości. Wiem, że bycie "bluszczem" dla drugiej osoby jest złe.

Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Jak wyjść z tego tak, by przestał myśleć o mnie jak o kimś, kto uprzykrza mu życie? Jesteśmy z podobnych branży, mamy wspólnych znajomych, do których zabronił mi się odzywać. Nie chcę tracić znajomych oraz być w środowisku uznawana za niezrównoważoną. Mówiłam mu, że moje zachowanie było takie przez to, że za bardzo mi zależało i chciałam, by znów było jak dawniej. Zaproponowałam rozejm i przyjaźń, na które się oburzył, mówiąc że nie umie zapomnieć o tym, jak się zachowywałam, więc to nie ma szans. Że nie umie być z kimś, kto go emocjonalnie wywraca do góry nogami.

Czuję, że stałam się bardzo mała w świecie, boję się mówić ludziom, że mi zależy. Nie myślę o innych mężczyznach. Nie czuję potrzeby starania się w żadnej dziedzinie, ponieważ boję się odtrącenia.

Co zrobić w takiej sytuacji, by poczuć się silniejszą?

Pozdrawiam
O ile dobrze zrozumialam.

Facet nie jest Toba zainteresowany - nawet Ci powiedzial zebys sie odwalila. Czego Ci jeszcze potrzeba? Odpusc.

Dwa. Okreslasz siebie jako bluszcza. A jak okreslisz chlopa, ktory wybiera Ci znajomych czy obraza sie bo osmielilas sie wyjsc z kims na miasto (tym bardziej, ze nie byliscie wtedy w zwiazku). Wedlug Ciebie to jest normalne?

Odpusc.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 00:09   #4
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Wygląda na to, że co byś nie zrobiła to będzie źle. Związek nie, przyjaźń nie, pewnie jak go olejesz to też będzie miał pretensje. I co to w ogóle za zakaz znajomości z jego znajomymi? Wtf?
Kobieto, na co Ci taki facet/przyjaciel? Już widać że to problemowy typ, sam opis do niego zniechęca. Olej go, poszukaj sobie kogoś przyjemniejszego...

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only)
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 01:35   #5
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Weź go kopnij w dupę raz a dobrze bo on jest jakiś niezrównoważony. Co mu zrobiłaś? Zadzwoniłaś, napisałaś, potem spotkałaś się ze znajomymi? Nie no, ten koleś to jakieś dno.

A zabronić to on Ci może się spotykać z kimkolwiek, akurat
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”

Edytowane przez Shawtty
Czas edycji: 2017-01-30 o 01:37
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 07:01   #6
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Nawet jesli zachowalas sie bluszczowato i dzwonilas i pisalas co pol godziny (w co nie wierze), to on i tak zachowal sie niewspolmiernie do tego czynu.

Jak dla mnie to on zachowuje sie lekko psychicznie. Moze przestala mu pasowac ta znajomosc, a ze nie ma za grosz klasy, to zaczyna zachwowywac sie jak dekiel.

Po raz ktorys: ODPUSC.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 07:42   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cukiereczek po prostu.
Odwal sie ode mnie
Nie odzywaj do wspolnych znajomych
Nie ufam ci
Zerwal przez telefon

Fantastyczny chlopak naprawde na pewno jeden na milion.
Jest o co walczyc!
Wiecej sie plaszczyc!

Ok to byla ironia.
Teraz na powaznie: nie wiemy co takiego zrobilas ze on sie tak zachowuje ale z tego co wyczytalam bylas bluszczem przez 2 tygodnie?
Jak dla mnie to moze byc powod zerwania ale nie takiego chamskiego zachowania jakie on soba prezentuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

Edytowane przez kennedy
Czas edycji: 2017-01-30 o 08:17
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-01-30, 09:54   #8
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Dupek z niego i tyle
Kim on jest aby ci mowic z kim sie mozesz zadawac...
olej go i zyj jak chcesz a jego nr zablokuj aby cie nie meczyl jakas glupia gadka.

On nie szanuje ciebie. Skoro tak sie zachowuje zamiast olac cie jak go meczylas.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 10:13   #9
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Ten facet jest strasznie niezrównoważony. Zachowuje się jak psychol i Ciebie obarcza całą winą, jeszcze chce Ci zabronić kontaktów z "jego" znajomymi xD Że Ty nie masz ochoty dawno od niego wiać, zamiast proponować "przyjaźń".
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 10:29   #10
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Jesteśmy z podobnych branży, mamy wspólnych znajomych, do których zabronił mi się odzywać
Przeciez ona napisala, że to wspolni znajomi a nie jego! to dopiero facet ma pier***cie w glowie
Nie wiem gdzie wy wyczytalyscie, że on zabronil sie odzywac do jego znajomych

Edytowane przez f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Czas edycji: 2017-01-30 o 10:31
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 10:35   #11
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;70321956]Przeciez ona napisala, że to wspolni znajomi a nie jego! to dopiero facet ma pier***cie w glowie
Nie wiem gdzie wy wyczytalyscie, że on zabronil sie odzywac do jego znajomych [/QUOTE]

Ale jaka to różnica czyi to znajomi? No serio...

Człowiek który nagle zakazuje Ci kontaktować się z kimkolwiek jest zwyczajnie nienormalny i powinno się trzymać od takiego z daleka.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-01-30, 10:43   #12
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Ale jaka to różnica czyi to znajomi? No serio...

Człowiek który nagle zakazuje Ci kontaktować się z kimkolwiek jest zwyczajnie nienormalny i powinno się trzymać od takiego z daleka.
Nie ma ale ja lubie trzymac sie faktów.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 11:55   #13
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Napisane przez bosa_glowa Pokaż wiadomość
Hej!

Śledzę forum od jakiegoś czasu, chciałabym poprosić o poradę i wyjście z niefartownej sytuacji.

Poznałam chłopaka przez koleżankę. Spotykaliśmy się z początku jako przyjaciele. Obiady, zakupy, kino, wyjścia na spacer. On ewidentnie był zauroczony.

Po dwóch miesiącach i we mnie coś pękło - zauroczyłam się w nim. Mówił dużo słów, które świadczyły o tym, że jestem w bezpiecznym położeniu - że zależy mu, mówił o nas w czasie przyszłym, "szukał mnie przez całe życie". Uwierzyłam, że jest możliwym, aby mężczyzna poczuł coś po dwóch miesiącach.

A ja - zamiast brać to wszystko z dystansu, zaczęłam jeszcze bardziej się angażować.

Po jakimś miesiącu wyjechał na dwa tygodnie za granicę - planował ten wyjazd pół roku wcześniej. Nawet był plan, żebym pojechała z nim, ale miałam dużo własnych obowiązków oraz za małe fundusze.

Byłam stęskniona i poczułam się nagle sama. A jeśli siedzi się za dużo w samotności, moja głowa zaczyna wymyślać złe scenariusze.

I wystraszyłam go. Swoim dzwonieniem, pisaniem, zaczęłam też mieć wątpliwości - jak mogę być w końcu z kimś, komu szczerze na mnie zależy?

Mam problem z zaakceptowaniem szczerych chęci mężczyzn w moim kierunku - po jakimś czasie zaczynam zastanawiać się, czy aby na pewno jest wszystko "OK". Szukam drobiazgów, które będą problemem w związku. To nie jest dobre, ani zdrowe - wiem. Byłam kiedyś dwa lata w związku z mężczyzną, który mnie zdradził, może ta niska samoocena wynika z tej znajomości...

Po powrocie, zamiast dać mu szansę samemu wyjść z inicjatywą spotkania, to ja proponowałam wspólne spędzanie czasu. I to był błąd.

W którymś momencie on nie wytrzymał i zerwał ze mną przez telefon.

A ja - zamiast odpuścić i dopuścić do siebie myśl, że - skoro się tak zachował, to nie miał do mnie szacunku i widocznie nie zależało mu aż tak, jak mówił - prosiłam o spotkanie, rozmowę, dzwoniłam... i wyznałam mu, co do niego czuję.

Nawet zaczęłam wychodzić ze znajomymi, żeby przestać o tym myśleć. Ale on nie będąc już ze mną i w tym widział problem. "Na obiedzie? A z kim byłaś?" - byłam z przyjaciółką. "Widziałaś się z kolegą? To zajmij się kolegą" - znajomy poprosił o rozmowę, bo zostawiła go dziewczyna, prosił o kobiecą opinię w tej sprawie.

A że zawsze byłam z nim szczera, to mówiłam wprost co robiłam, gdy pytał.

Mówił, że potrzebuje czasu, że może się zastanowi nad tym wszystkim (w momencie, gdy nie do końca wiedział z kim jestem i co robię), ale jak już się dowiadywał - przestawał się odzywać.

Myślałam, że szczere mówienie, co i z kim robię pomoże - poskutkowało to tym, że powiedział w końcu "odwal się ode mnie" czy "nie chcę cię widzieć na oczy" i "nie ufam ci". Jak można nie ufać osobie, która jest w 100% szczera z drugą osobą?

Dopisał też, że gdybym odezwała się za kilka tygodni - być może byśmy się kolegowali. A że nie dałam mu czasu - to sama spowodowałam taki obrót spraw.

Dawno nie czułam czegoś takiego do drugiej osoby, szczerze zależało mi na odrestaurowaniu tej znajomości. Wiem, że bycie "bluszczem" dla drugiej osoby jest złe.

Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Jak wyjść z tego tak, by przestał myśleć o mnie jak o kimś, kto uprzykrza mu życie? Jesteśmy z podobnych branży, mamy wspólnych znajomych, do których zabronił mi się odzywać. Nie chcę tracić znajomych oraz być w środowisku uznawana za niezrównoważoną. Mówiłam mu, że moje zachowanie było takie przez to, że za bardzo mi zależało i chciałam, by znów było jak dawniej. Zaproponowałam rozejm i przyjaźń, na które się oburzył, mówiąc że nie umie zapomnieć o tym, jak się zachowywałam, więc to nie ma szans. Że nie umie być z kimś, kto go emocjonalnie wywraca do góry nogami.

Czuję, że stałam się bardzo mała w świecie, boję się mówić ludziom, że mi zależy. Nie myślę o innych mężczyznach. Nie czuję potrzeby starania się w żadnej dziedzinie, ponieważ boję się odtrącenia.

Co zrobić w takiej sytuacji, by poczuć się silniejszą?

Pozdrawiam
Powiem tak - facet ma swoje za uszami, to nie ulega wątpliwości.
Ale ja też bym z tobą zerwała.

Jak na 3-miesięczną (?) znajomość zbyt wiele dramatu.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 12:02   #14
sunshinebutterfly
Zadomowienie
 
Avatar sunshinebutterfly
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Facet jest jakiś niedojrzały, to po pierwsze. Nie warto ufać takim domorosłym romantykom to po drugie. A po trzecie, faceci chcą mieć własną przestrzeń i nie lubią jak się ich osacza. Wielu wtedy się wycofuje na początku znajomości. Zadna nowość.
sunshinebutterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 13:15   #15
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Napisane przez sunshinebutterfly Pokaż wiadomość
Facet jest jakiś niedojrzały, to po pierwsze. Nie warto ufać takim domorosłym romantykom to po drugie. A po trzecie, faceci chcą mieć własną przestrzeń i nie lubią jak się ich osacza. Wielu wtedy się wycofuje na początku znajomości. Zadna nowość.
A kobiety to niby lubią być osaczane???

Oboje są jacyś tacy niezrównoważeni i niedojrzali.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-01-30, 13:32   #16
sunshinebutterfly
Zadomowienie
 
Avatar sunshinebutterfly
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
Dot.: Uciekający kawaler, pomocy!

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
A kobiety to niby lubią być osaczane???

Oboje są jacyś tacy niezrównoważeni i niedojrzali.
My też nie lubimy być osaczane. To jasne Ale odnoszę wrażenie poparte doświadczeniem, że faceci po prostu potrzebują tej przestrzeni czy braku niewiadomo jakich zobowiązań, szczególnie na początku znajomosci, o wiele bardziej.
Jak kobieta się za bardzo stara, angażuje tuż po tym jak pozna faceta(nie mówię o zaczątkach związku czy dalszej znajomości) to facet często po prostu ucieka. Nie ze wszystkimi tak będzie, ale z dużą częscia tak jest.
Zresztą sama też nigdy nie lubiłam facetów, którzy za bardzo się angażowali po pierwszym poznaniu, bo dla mnie to też jest za wcześnie, więc nie dziwię się po prostu, że facet uciekł. Tym bardziej, że z opisu autorki wynikało, że facet był jeszcze do tego niestabilny i niedojrzały.
sunshinebutterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-30 14:32:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:30.