Jak przeprowadzic rozmowę...żeby nie urazić?

[201709211120]

.

[kennedy]

Ile juz siedzi?

Normalnie-zapytaj jak idzie poszukiwanie mieszkania i czy potrzebuje twojej pomocy.
Jak sie przyjaznicie to szczerze bym powiedziala-zaprosilas ja na chwile zeby ulatwic znalezienie mieszkania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[phideaux]

Napisane przez Jablko511

W skrócie...moja przyjaciolka z miasta odleglego o okolo 100km z powodu przykrej sytuacji osobistej wprowadzila sie do mnie(nie chce dojezdzac do mojego miasta ze swojego-mowic wprost z lenistwa)...tylko ja mam kawalerke, jedno lozko, kilka metrow kwadratowych przestrzeni. Jestem singielka od lat, wiec mam swoje przyzwyczajenia, zajecia.
Obecnie moje zycie jest jej podporzadkowane. Wstajemy razem i wychodzimy z domu oraz wracamy razem. Wieczory, ranki razem. Tylko w pracy odpoczywamJestem coraz bardziej zmeczona psychicznie i niewyspana. Jestem z natury taka ze chce zeby sie czula u mnie jak najlepiej nawet moim kosztem.

Jak przeprowadzic rozmowe ze mam dosyc i nie wyjsc na wyrodna egoistke...

No ale nie uzgodniłyście na jaki czas u ciebie zostaje? Takie rzeczy uzgadnia się na samym początku, jeszcze przed przeprowadzką.

[201709211120]

.

[kennedy]

Normalnie szczerze powiedz ze bedzie musiala sobie znalezc pokoj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[phideaux]

Aha... No to się wpakowałaś ;-) Teraz jak jej powiesz, żeby sobie czegoś szukała, obrazi się na 99%

Na takie warunki, jak masz (pewnie śpicie w jednym łóżku?), powinna zdawać sobie sprawę, że to takie rozwiązanie na tydzień, dwa...

[Anastasia21]

Szczerze mówiąc bardzo ciężka sprawa, nie tak łatwo jest powiedzieć "papa" gdy już się ją zaprosiło, w dodatku na nieokreślonych warunkach. Powiedz mi tylko, czy ona pracuje teraz w twoim mieście? I jak długo już mieszka, chce dokładać się jakoś do czynszu, jedzenia?
Tak czy owak musisz z nią pogadać. I w zależności od okoliczności powiedzieć że doskonale rozumiesz jej ciężką sytuację, i tak dalej i tak dalej, jednak trwa to już bardzo długo (nie wiemy jak długo ale miejmy nadzieję że długo, bo dobry argument ) i niestety ale czujesz się tym zmęczona, ponieważ zawsze mieszkałaś sama i potrzebujesz prywatności, masz swoje przyzwyczajenia, ciężko ci z kimś spać w jednym pokoju. Że jeśli chciałaby tu zostać na dłużej to możesz pomóc jej w znalezieniu czegoś i często będziecie się spotykać.
Szczerze to nie wiem jak można obrać to w słowa, by druga osoba nie poczuła się urażona. Jakby nie było, "wyrzucasz" ją kulturalnie z mieszkania, na co się zgodziłaś.

[201709211120]

.

[wikii15]

Można zawsze sugerować pojawienie się 'pana właściwego' i wtedy zrozumie aluzję, że przyzwoitka nie potrzebna

[Adrianna_8]

Poczytaj sobie o "komunikacie ja". To najlepszy sposób na wyrażenie swoich myśli i uczuć w negatywnej sytuacji. Jeśli zrobisz to w odpowiedni sposób, to nie powinna się obrazić. Odwagi! Nie daj się wykorzystywać.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[wikii15]

Albo spr ogłoszenia o tanim najmie i zasugeruj poszukania swojego lokum skoro dojazdy męczą... swoja drogą przyjaciółka siostra ktokolwiek ja bym nie mogła komuś siedzieć na głowie po prostu byłoby mi głupio

[Hiyori]

Ale jak to było, ty sama zaproponowałaś czy ona cię poprosiła czy może zostać, bo to robi różnicę tu

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Powiedz jej po prostu, żeby znalazła mieszkanie. Jeśli jej nie powiesz to nigdy się nie wyprowadzi.

[201709211120]

.

[wikii15]

a ile trwa ta sytuacja?

[Adrianna_8]

W internecie jest mnóstwo przykładów i ogólna formuła .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[K1987]

Napisane przez Jablko511

No wlasnie...swietnie to wszystko ujelas...
Ona caly czas powtarza ze nie chce byc ciezarem, ze jest wdzieczna, no ale...jest tym ciezarem.
Dzisiaj inna nasza przyajciolka z nia rozmawiala i sugerowala ze powinna zaczac dojezdzac . Kategorycznie odmowila bo to byloby dla niej zbyt meczace....

przyjaciółka jest albo mało inteligentna, albo cwana zwyczajnie

dla niej dojazdy byłyby zbyt męczące, ale że umęczy drugiego człowieka to już nie widzi. Można się u kogoś zatrzymać na weekend, czy tydzień, ale z tego co piszesz może to trwać jeszcze ponad miesiąc... czy to co załatwia Twoja przyjaciółka faktycznie wymaga jej codziennej obecności? Może zamiast jej mówić, że ma się wyprowadzić warto się zastanowić, czy można jakoś przyspieszyć/skrócić czas załatwiania tych rzeczy i to też będzie jakieś rozwiązanie.

pytanie jeszcze, jak daleko musiałaby dojeżdżać - ok, doczytałam w pierwszym poście, że 100km, czy ma auto? czy musiałaby jeździć pociągiem/pks? przy dobrej trasie nie jest to aż tak strasznie daleko i czy w ogóle jakoś dokłada się do życia?

[wikii15]

i czy faktycznie załatwia swoje sprawy... pamiętam jakiś wątek, że koleś niby cały dzień chodził na rozmowy, zanosił CV i obiadu swojej kobiecie nie mógł nawet przygotować aż go ktoś w barze przyuważył kilka dni po kilka godz, a nie na rozmowie o pracę

[Hiyori]

Napisane przez wikii15

a ile trwa ta sytuacja?

No to też jest dobre pytanie

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Jablko511

Sytuacja jest przykra tak jak napisalam(nie chce wdawac sie w szczegoly) wiec nie ustalilysmy. Moze jeszcze mieszkac miesiac a moze nawet wiecej. Wszystko zalezne od tego jak tamta sytuacja bedzie sie rozwiajala. Nie ustalilysmy tego na poczatku bo nie wiemy jak to bedzie

a ile to jest to "więcej"? pół roku, rok, dwa lata? te sprawy załatwia 7 dni w tygodniu czy na weekendy wraca do siebie?

faktycznie, głupio, ze od razu nie ustaliłyście jakiegoś terminu i teraz taka rozmowa będzie krępująca. tylko jeśli sprawa ma się przeciągnąć o parę miesięcy to dziewczyna sama z siebie powinna ogarnąć sobie pokój.

[Hultaj]

no ale jej samej to nie męczy ??

przecież ona też nie ma przestrzeni i chwili dla siebie.

jak dla mnie przygotować mily moment, może być z ciachem, i powiedzieć wprost

sabina, kocham cię, przecholernie cię kocham, jesteś ważna, i uwielbiam cię, ale pomału dostaję szału bo potrzebuję , naprawdę potrzebuję być sama ze sobą. to nie jest twoja wina, ja się po prostu duszę. chcę abyś za 2 tyg (termin podajesz) wyprowadziła się.

jeśli się obrazi i pacnie focha, trudno , niech spada, i nie żałuj, a jak jest prawdziwą i mądrą przyjaciółką to się nie obrazi bo to że masz potrzebę prywatności i przestrzeni dla siebie nie oznacza że masz coś do niej.

[kasiatoya]

Napisane przez Hultaj

no ale jej samej to nie męczy ??

przecież ona też nie ma przestrzeni i chwili dla siebie.

jak dla mnie przygotować mily moment, może być z ciachem, i powiedzieć wprost

sabina, kocham cię, przecholernie cię kocham, jesteś ważna, i uwielbiam cię, ale pomału dostaję szału bo potrzebuję , naprawdę potrzebuję być sama ze sobą. to nie jest twoja wina, ja się po prostu duszę. chcę abyś za 2 tyg (termin podajesz) wyprowadziła się.

jeśli się obrazi i pacnie focha, trudno , niech spada, i nie żałuj, a jak jest prawdziwą i mądrą przyjaciółką to się nie obrazi bo to że masz potrzebę prywatności i przestrzeni dla siebie nie oznacza że masz coś do niej.

Zgadzam się, powiedzieć wprost a nie kluczyć i być "milusim".
Jestem przekonana, że ta cwana gapa doskonale wie, że cię wykorzystuje i dusi.
Wie też, że może to robić bo na to pozwalasz.

[acwieka82]

Musisz z zainteresowana otwarcie porozmawiać, wytlumacz jej ze nie jest to dla Ciebie komfortowa sytuacja . Nic innego nie pozostaje.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

"Scenariusz" rozmowy podpowiedziany przez Hultaja idealny.

Zaproponowałaś takie rozwiązanie, czy nie, no jednak każdy człowiek się w jakimś tam stopniu "czuje" i np. wie, że chwilowe, nie znaczy "na wieki wieków", szczególnie jeżeli się mieszka w kawalerce. Dlatego, jeżeli ona się o coś takiego obrazi, to sorry, ale to jednak nie do końca przyjaciółka.

[Antoiineette]

Musisz zagrać z nią w otwarte karty. Powiedz o swoich osobistych odczuciach związanych z jej przedłużającym się pobytem. Może da się jakoś przyspieszyć załatwiane przez nią sprawy?
Swoją drogą to dziwne, że Twoja przyjaciółka ma śmiałość tyle czasu siedzieć komuś na głowie (nie napisałaś ile dokładnie u Ciebie jest, ale skoro się wkurzasz to zakładam, że nie chodzi tu o 2-3 dni ). Mi byłoby zwyczajnie głupio.

[eyo]

Napisane przez Jablko511

(...)
poprosila, ja sie zgdozilam...no bo co mialam zrobic

jak to co? odmówić ?

teraz tylko zostaje sprawę załatwić raz a dobrze - a jak się obrazi? to cóż, będzie to oznaczać, że jest po prostu niewdzięczna za to, że jej przez x czasu ułatwiałaś życie

[Anastasia21]

Najważniejsza kwestia teraz to ile to trwa i czemu to trwa. Tzn czy koleżanka rzeczywiście ma auto lub łatwy dojazd innym środkiem transportu (pociągi, autokary naprawdę nie jeżdżą tak wolno zawsze), czy musi z samego rana "pozałatwiać" te sprawy i gdzie pracuje? Przecież pracować musi

[201803290936]

Napisane przez Anastasia21

Najważniejsza kwestia teraz to ile to trwa i czemu to trwa. Tzn czy koleżanka rzeczywiście ma auto lub łatwy dojazd innym środkiem transportu (pociągi, autokary naprawdę nie jeżdżą tak wolno zawsze), czy musi z samego rana "pozałatwiać" te sprawy i gdzie pracuje? Przecież pracować musi

Ale to nie jest problem Autorki przecież, prawda? Ma, czy nie ma co za różnica? Autorka ma ją do końca życia nocować? Koleżanka sobie powinna ogarnąć sprawy związane z własną pracą, transportem itd.

[bonasera]

Usiąść i porozmawiać, jak długo zamierza siedzieć Ci na głowie. No, i spytać, czy zamierza dorzucić się do rachunków/czynszu, skoro tak sobie wesoło korzysta z Twojej gościnności, wody, prądu, etc. Właśnie, jak długo trwa ta sytuacja?

[I am Rock]

Napisane przez kasiatoya

Zgadzam się, powiedzieć wprost a nie kluczyć i być "milusim".
Jestem przekonana, że ta cwana gapa doskonale wie, że cię wykorzystuje i dusi.
Wie też, że może to robić bo na to pozwalasz.

Tak samo myślę, że to zwyczajna cwaniara.
Co można załatwiać dzień w dzień przez tak długi czas? Znalazła sobie odskocznię od domu rodzinnego i na pewno ani myśli się wynieść.
Trzeba więc powiedzieć prosto z mostu, że skoro tak naprawdę do domu nie ma zamiaru wracać, to niech poszuka sobie własnego lokum. Powiedz jej, że czyjaś obecność cię męczy i nie chodzi o nią, tylko o nieustanną obecność innej osoby w domu. Ty wykazałaś się zrozumieniem proponując gościnę w trudnej chwili, teraz niech ona zrozumie ciebie.