Pomysł na biznes

[XxJoeyxX]

ej ludzie to lepiej wchodzić w tą okulistyke/optyke czy tłumacz ?

[Elessar]

Ja zajmuję się inną zupełnie branżą.
U mnie ceny najmu były zabójcze - nawet do 100 zł za metr kwadratowy, a potrzebowałam min. 30 metrów.
Sama się wykończysz pracując po tyle godzin; ja pracuję w tygodniu po 8, w sobotę 4.
Łatwiej byłoby kupować odzież od kogoś w Polsce niż samej sprowadzać ją, kwestia płacenia vatu.

[Elessar]

Napisane przez XxJoeyxX

ej ludzie to lepiej wchodzić w tą okulistyke/optyke czy tłumacz ?

Wg mnie tłumacz jednego języka to mało, chyba że się wyspecjalizujesz dodatkowo w jakiejś dziedzinie - terminologia techniczna, prawna, medyczna, biznesowa, itp. Plus tłumaczenia na żywo.

[tajkuna]

Napisane przez XxJoeyxX

ej ludzie to lepiej wchodzić w tą okulistyke/optyke czy tłumacz ?

Zastanów się czy dałabyś sobie radę na studiach medycznych ? studia medyczne są bardzo ciężkie. Do tego sama piszesz, że nie chciałbyś mieć do czynienia z krwią .

[mm444]

Treść usunięta

[Jawa_82]

A do tego w każdej chwili możesz zmienić zdanie. Na medycynę możesz spróbować się dostać i jeśli się uda to pochodzić pół roku a jak stwierdzisz, że to nie to, wybierz coś innego. Dobrze, że już teraz się zastanawiasz nad karierą. Ja niestety zastanawiałam się dopiero po maturze i nic dobrego mi z tego nie wyszło.

[XxJoeyxX]

Napisane przez Jawa_82

A do tego w każdej chwili możesz zmienić zdanie. Na medycynę możesz spróbować się dostać i jeśli się uda to pochodzić pół roku a jak stwierdzisz, że to nie to, wybierz coś innego. Dobrze, że już teraz się zastanawiasz nad karierą. Ja niestety zastanawiałam się dopiero po maturze i nic dobrego mi z tego nie wyszło.

zastanawiam sie teraz bo nie chce sobie zmarnować życia i później żałować wyboru

[Auksencja]

Jak boisz się krwi, to nie wiem, po co chcesz iść na medycynę. Każdy na takich studiach musi mieć anatomię i oglądać zwłoki, przejść przez praktyki w szpitalu. Wiesz, że moi znajomi z wydziału lekarskiego nawet krew pobierali? Raczej nie nadajesz się na medycynę. W ogóle, jak okulista, czy jakikolwiek inny lekarz może bać się krwi? No zastanów się Nie odróżniasz okulisty od optyka - to są dwie różne bajki.
Zostań tłumaczem i tyle.

[XxJoeyxX]

Napisane przez Auksencja

Jak boisz się krwi, to nie wiem, po co chcesz iść na medycynę. Każdy na takich studiach musi mieć anatomię i oglądać zwłoki, przejść przez praktyki w szpitalu. Wiesz, że moi znajomi z wydziału lekarskiego nawet krew pobierali? Raczej nie nadajesz się na medycynę. W ogóle, jak okulista, czy jakikolwiek inny lekarz może bać się krwi? No zastanów się Nie odróżniasz okulisty od optyka - to są dwie różne bajki.
Zostań tłumaczem i tyle.

-,-

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

dziękuje za pomoc w wybraniu zawodu jedyne co moge wykonywać to bycie sprzątaczka ..oj chyba jednak nie bo boje sie pająków.. takk mój cel życiowy bezrobocie <3 be
zrobocie wszędzie

[mm444]

Treść usunięta

[tajkuna]

Dziewczyna chyba patrzy na to, który zawód daje więcej kasy i pod tym kątem chce wybrać kierunek studiów. A szczerze, nie każdy na medycyne się na daję. Jak można być lekarzem i bać się krwi. Jak trafi się pacjent z wypadku, to trzeba krew zatamować. Przecież okulista wykonuje operacje, zabiegi np zaćma, jaskra, przeszczep rogówki, wyciągnie szwów po operacji z oka, zakraplanie oczów itd. Do tego zajęcia z prosektorium dochodzą. Ja np boje się zmarłych i za chiny świata bym koło zmarłego nie robiła. Nawet jak zdarzyło mi się być na pogrzebach w rodzinie, gdzie trumna odkryta w domu na wsi leżała, to stałam kilometr od niej, gdzie inni stali przy samej trumnie i się modlili. Mi mówili raz na pogrzebie, żebym zmarłych się nie bała, bo jak za życia zmarły był dobrym człowiekiem , to i po śmierci nic nam nie grozi z jego strony.

[Elessar]

Napisane przez tajkuna

Dziewczyna chyba patrzy na to, który zawód daje więcej kasy i pod tym kątem chce wybrać kierunek studiów. A szczerze, nie każdy na medycyne się na daję. Jak można być lekarzem i bać się krwi. Jak trafi się pacjent z wypadku, to trzeba krew zatamować. Przecież okulista wykonuje operacje, zabiegi np zaćma, jaskra, przeszczep rogówki, wyciągnie szwów po operacji z oka, zakraplanie oczów itd. Do tego zajęcia z prosektorium dochodzą. Ja np boje się zmarłych i za chiny świata bym koło zmarłego nie robiła. Nawet jak zdarzyło mi się być na pogrzebach w rodzinie, gdzie trumna odkryta w domu na wsi leżała, to stałam kilometr od niej, gdzie inni stali przy samej trumnie i się modlili. Mi mówili raz na pogrzebie, żebym zmarłych się nie bała, bo jak za życia zmarły był dobrym człowiekiem , to i po śmierci nic nam nie grozi z jego strony.

Aleś mi zrobiła wizje nagłych wypadków w szpitalu :p
Do pracy z żywymi bym się nie nadawała, ale zmarli... tu krzywdy nie zrobię (bardziej martwy nie będzie). Operacji nie mogę oglądać, ale sekcja zwłok jak najbardziej

[kokokox2]

moim zdaniem warto się spróbować dogadać ze szwalniami, z producentami ubrań - może nawet pomyśleć o swoich pomysłach na kolekcje? to nie musi oznaczać ekstrawagancji - naprawdę można wiele w temacie odzieżowym!
mam znajomą, która produkuje i sprzedaje odzież sportową, dość specyficzną. działa na razie bez sklepu stacjonarnego - ma doskonały PR i marketing (a sama je ogarnia) znalazłą producenta dzianin w Łodzi, ma tam szwalnie - projekty robią dla niej młode osoby, które realizują swoje pomysły i jednocześnie tworzą markę. chyba nie moge podać tutaj linka... a chciałabym Ci pokazać, że można!
działa prężnie na FB jako strona firmowa i tam rozkręcała biznes. udało jej się - jest dla mnie wzorem!
sama pod koniec ubiegłego roku rozpoczęłam realizcję mojego pomysłu na firmę. teraz jestem w trakcie realizacji. bałąm się - ale nie przestraszyłąm. i wiem, że się uda.
branża zupełnie inna - edukacja. także i specyfika inna. ale jestem zdania, że jeśli robisz, co lubisz, chcesz, o czym marzyłąś - na pewno się uda!
powodzenia. trzymam kciuki i daj znać, jak plany i realizacja

i jeszcze jedno - wiele pomysłów należy zrealizować, próbować realizować, a nawet tylko mieć - i pozwolić im rozpłynąć się w próżni. po to, żeby wypalił i udał się TEN JEDYNY właściwy i prawdziwy. każdy ma ten pomysł - niektórzy kilka
tego należy sie trzymać!
KOBIETY DO DZIEŁA!! jesteśmy mądre, dobre i piękne. wierzę, że drzemie w nas ogromna siła
pozdrawiam wszystkie kobiety, które to czytają

[ciassteczkowa]

Dziękuje kochana jesteś wspaniała... zawsze chciałam przejść na swoje wiedzieć po co i dlaczego coś robię, a to że przyniosło by mi to zysk jest fajne. Nie oczekuję kokosów. Nie wiem po prostu denerwuje mnie to że dużo kobiet nie umie się ubrać... bo co z tego że mają modne ubrania ale w całości w zestawieniu wygląda to hmmm dość nie ciekawie

Jakbyś mogła przesłać mi na priv linka byłabym ci bardzo wdzięczna.

Bardzo chcę mieć swój butik i bardzo poważnie do tego podchodzę. Chciałabym mieć dość tani sklep z dobrymi gatunkowo ubraniami, bo sama pochodzę z rodziny niemajętnej i wiem że dla wielu osób ubrania markowe są nieosiągalne (a nie oszukujmy się nie są one świetnej jakości).

Szukam szukam i się coraz bardziej nakręcam na ten pomysł

[isabelka00]

Napisane przez Elessar

Ja zajmuję się inną zupełnie branżą.
U mnie ceny najmu były zabójcze - nawet do 100 zł za metr kwadratowy, a potrzebowałam min. 30 metrów.
Sama się wykończysz pracując po tyle godzin; ja pracuję w tygodniu po 8, w sobotę 4.
Łatwiej byłoby kupować odzież od kogoś w Polsce niż samej sprowadzać ją, kwestia płacenia vatu.

dołączę się do dyskusji
zaciekawiła Mnie
a co z cłem, jak sprowadzasz towar zza granicy?

[Elessar]

Napisane przez isabelka00

dołączę się do dyskusji
zaciekawiła Mnie
a co z cłem, jak sprowadzasz towar zza granicy?

Nie, kupuję od dystrybutorów danych marek w Polsce, oni się bawią z cłem i vatem danego kraju, ja kupuję po przeliczeniu kursu na złotówki i dodaniu polskiego vatu

[renjan3]

Napisane przez kokokox2

moim zdaniem warto się spróbować dogadać ze szwalniami, z producentami ubrań - może nawet pomyśleć o swoich pomysłach na kolekcje? to nie musi oznaczać ekstrawagancji - naprawdę można wiele w temacie odzieżowym!
mam znajomą, która produkuje i sprzedaje odzież sportową, dość specyficzną. działa na razie bez sklepu stacjonarnego - ma doskonały PR i marketing (a sama je ogarnia) znalazłą producenta dzianin w Łodzi, ma tam szwalnie - projekty robią dla niej młode osoby, które realizują swoje pomysły i jednocześnie tworzą markę. chyba nie moge podać tutaj linka... a chciałabym Ci pokazać, że można!
działa prężnie na FB jako strona firmowa i tam rozkręcała biznes. udało jej się - jest dla mnie wzorem!
sama pod koniec ubiegłego roku rozpoczęłam realizcję mojego pomysłu na firmę. teraz jestem w trakcie realizacji. bałąm się - ale nie przestraszyłąm. i wiem, że się uda.
branża zupełnie inna - edukacja. także i specyfika inna. ale jestem zdania, że jeśli robisz, co lubisz, chcesz, o czym marzyłąś - na pewno się uda!
powodzenia. trzymam kciuki i daj znać, jak plany i realizacja

i jeszcze jedno - wiele pomysłów należy zrealizować, próbować realizować, a nawet tylko mieć - i pozwolić im rozpłynąć się w próżni. po to, żeby wypalił i udał się TEN JEDYNY właściwy i prawdziwy. każdy ma ten pomysł - niektórzy kilka
tego należy sie trzymać!
KOBIETY DO DZIEŁA!! jesteśmy mądre, dobre i piękne. wierzę, że drzemie w nas ogromna siła
pozdrawiam wszystkie kobiety, które to czytają

Witam,
Ja też poproszę o linka, chętnie obejrzę jak komuś wychodzi realizacja takiego pomysłu.
Jeśli chodzi o twój pomysł, to przede wszystkim na towar potrzeba sporo, myślę że na początek 50.000zł to takie minimum. Myślę, że w takim sklepie powinny być dwie osoby, a nie jedna. Towar należy sprzedawać jeszcze gdzieś indziej (targ, Allegro), a 10.000zł na przetrwanie - dobrze, że o tym myślisz i odkładasz, bo takie pieniądze musisz mieć.
Ja na przykład mam mały sklep na wsi i nie przypuszczałam, że w zimie nie będę miała handlu w ogóle, zarobiłam tylko na czynsz (baaaaaardzo niski), a opłaty za działalność? Dzięki temu, że mam sklep na Allegro, miałam na te opłaty.
A gdzie zysk, jakaś pensja? Mam pensję, ale męża.
Piszę to, abyś nie popełniła jakiegoś błędu, trzeba dobrze poznać rynek lokalny i koniecznie doradzić się kogoś doświadczonego. Ja czytałam tylko fora, a to za mało. Ale na pewno nie zwinę się, dałam sobie co najmniej 2 lata i mam nadzieję, że jak tyle wytrwam, to przyzwyczaję kobiety do mojego sklepu.
Powodzenia

[ciassteczkowa]

Kochane dziękuję bardzo wam za pomoc... sprawa postanowiona w maju ruszam po ślubie razem z mężem

Postanowiłam zacząć jak chyba większość sklepikarzy moich znajomych.... kupię fajny towar, skupię się na początku na odzieży damskiej (bluzeczki z racji lata, leginsy, koszule, krótkie spodenki, spódniczki) oraz odzieży męskiej (koszule oraz T-shirty) i będę rozprowadzać je na początku po znajomych i znajomych znajomych rodzinie itp....

[renjan3]

Napiszę ci szczerze co myślę, więc: albo odzież damska albo męska, sprzedaż musi być co najmniej w dwóch kanałach - sklep i internet. Po znajomych to można sprzedawać tylko dodatkowo, z tego się nie wyżyje.
Ja mam tylko odzież damską, ale wiesz ile zagadnień kryje się pod tym tematem? Trzeba się w czymś specjalizować, np. moda damska XXL, moda młodzieżowa, świat bluzek, albo np. suknie i sukienki. Jeśli się nie określisz, to będziesz miała mydło i powidło.
Ja tak mam niestety ale nie umiem tego zmienić, ze względu na to, że nie mam skąd brać towaru w rozm. 42-52 (taki szedłby najlepiej).

[ciassteczkowa]

Hmm... nie myślałam o internecie z racji bardzo niskich tam cen, a z resztą ja sama nie jestem zwolenniczka kupowania odzieży na np allegro bo ja muszę dotknąć i przymierzyć zanim coś kupię
Oczywiście nie powiedziałam że sprzedaż po znajomych i znajomych znajomych będzie tylko jedynym dochodem i nie zamierzam w ten sposób wydać całych moich oszczędności. Jak narazie chcę to robić jako zajęcie po pracy, dodatkowe... By nawet rozeznać się czy mój gust będzie odpowiadał innym, by ewentualnie zapoznać z rynkiem się oraz by w śród znajomych zrodziła się ta świadomość że "ona ma fajne rzeczy w dobrej cenie", bo jak wiemy znajomy znajomemu powie, ten kupi lub zobaczy i przekaże dalej....

Oczywiście nie mam zamiaru rozbuchać całej kasy, wszystko stopniowo i po kolei

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

No tak nie napisałam faktycznie jaki to ma być dokładnie dział tematyczny ubrań.... chodzi mi głównie o ubrania dla młodej modnej kobiety w luźnym stylu, ubrania na imprezę.... chciałabym wprowadzić kolor... i ożywić niektóre smutne twarze

[anuszka21]

tez spróbowałam i kolejna klapa ;(

[renjan3]

Witam,
Czy padł ci sklep czy sprzedaż w internecie? Ile wytrzymałaś, żeby to utrzymać?

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Proszę kliknij w jedną z ikonek Szybkiej Odpowiedzi przy postach, aby uaktywnić to okienko.

[kamimej]

Dzień dobry,
Chciałam poznać Wasze zdanie na temat mojego pomysłu na biznes.
Chodzi mi o wypożyczalnie obrazów, a mianowicie za abonament miesięczny można wypożyczyć obraz, który sobie wybierzesz ze strony internetowej.

• Zamiast od razu decydować się na zakup dzieła sztuki możesz je sprawdzić jak wygląda w twoim wnętrzu.

• Poza tym jest to łatwy sposób na odmianę wnętrza i nadanie mu innego charakteru.

Co sądzicie o takim pomyśle?
Byłybyście zainteresowane? Macie jakiś pomysł na promocję takiego przedsięwzięcia?

[Honey7]

Patrząc na to z mojego punktu widzenia i obserwacji znajomych to coraz mniej osób posiada obrazy na ścianach. Natomiast"bogaci" ludzie od razu wolą kupić obraz bo przecież ich stać.

Ogólnie ciekawy pomysł. Lepiej zrób rozeznanie wśród ludzi ilu skorzystałoby z takich usług.

[JustynaNawacka]

Z jednej strony jest to ciekawe, ale trzeba było by baaaardzo dobrze rozreklamować taki biznes. Z drugiej strony zgadzam się z przedmówczynią, że kogo stać ten kupi, a nie będzie "próbował". Gratukuję natomiast pomysłu, bo nie wpadła bym na to nigdy, że można coś przetestować.

[skara]

Ja taką usługą byłabym absolutnie niezainteresowana. Obraz jak dla mnie jest częścią wnętrza i coś dla mnie znaczy. Nie widzę możliwości wieszana coraz to nowych "dzieł", które nie mają żadnej wartości - ani materialnej, ani sentymentalnej, ani artystycznej.
Pomysł wydaje się trafiać na bardzo wąski, bardzo niszowy rynek. Wątpię żeby było z tego na utrzymanie się. Zwłaszcza, że z dostarczaniem obrazu do klienta, jego odbiorem i szacowaniem ewentualnych strat może być niezła zabawa.

[prawdziwyzarobek]

Zarabiam pieniądze o tuutaj:

http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/JohnTayds/

zalecam to także Tobie, nie jest to zanadto złożone, a zarobić można nieźle!

[Larorah]

Cześć Dziewczyny!
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zrobienie cyklu gier edukacyjnych, na telefony i tablet, dla dzieci.
Pierwsza gra byłaby o poznawaniu zwierząt. Zależy mi na tym, aby w grze była możliwość wyboru języka (na początku byłyby to: polski, angielski i niemiecki). Dzięki temu gra mogłaby pomóc w nauce nie tylko zwierzątek w ogóle, ale byłaby przydatna w pierwszych krokach poznawania języków obcych.
I tu chciałam się was poradzić. Czy myślicie, że to dobry pomysł? Zaplecze techniczne i merytoryczne mam. Korzystacie z takich dobrodziejstw techniki jak aplikacje i gry z android marketu? Czy, jako rodzice miałybyście obawy związane z taką formą edukacji waszych dzieci?
Popytałam znajomych i można powiedzieć, że większość z nich odniosła się entuzjastycznie do tego pomysł. Jednak jest to dość mała grupa odbiorców. Dlatego bardzo proszę o wasze opinie

[kasica6662]

Dzieci nie mam, ale nie jestem zwolenniczką laptopów, telefonów i innych pierdół elektronicznych dla dzieci. Stawiam na planszówki i gry edukacyjne, ale w papierowej formie. Ale to jest moje zdanie. Z drugiej strony przy takim rozwoju elektroniki wszelakiej może to odnieść sukces. Tylko patrząc na dzieci to się masakrycznie szybko nudzą:P

[Larorah]

Dziękuję za Twoją opinię
Wiem co masz na myśli, sama jestem planszówkoholiczką i nie wyobrażam sobie, żeby moje przyszłe dzieci nie miały dostępu do takiej formy gier i zabaw.
Zauważyłam wśród moich znajomych, a właściwie ich dzieci, że chętnie zabierają telefon rodzicom. I stąd pomysł, żeby zamiast "dać grzebać w telefonie" i patrzeć przez ramię czy jakiegoś ważnego sms-a nam nie wykasują, włączyć im na chwilkę grę
Oferta gier jest dość duża, jednak znaczna większość dostępnych gier i aplikacji jest w języku angielskim.
Mój pomysł nie jest jakiś wielce innowacyjny. Jednak lubię to robić, więc dlaczego by z tego nie spróbować żyć