2012-06-30, 23:13 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
uważam, że masz prawo czuć się rozczarowana i wkurzona, ale jednak Twój chłopak mógł nie mieć niczego złego na myśli. Niektóre laski takie są, a niektórzy faceci są bardziej wrażliwi na kobiecą krzywdę i tyle.
__________________
Edytowane przez deszczowypies Czas edycji: 2016-06-12 o 18:06 |
2012-07-01, 01:21 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Ja tu nie piszę o tym, czy miał zamiar ją bzyknąć czy nie, tylko fakt, że zataja sobie jakąś słodko-pierdzącą pogawędkę, a tak naprawdę jego dziewczyna nic o tym nie wiem, nie wie zbyt wiele o tej dziewczynie. Dopiero jakby pojechał to byłoby nie fair?
|
2012-07-01, 03:26 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Wedlug mnie cos bylo na rzeczy
Facet nawet nie zna dziewczyny na zywo a chce jechac do niej 400 km i placic za hotel,bilet. Czy to naprawde nie wydaje sie wam grubymi nicmi szyte zwlaszcza ze ma dziewczyne? Po drugie - oklamal autorke, powiedzial jej ze bedzie jechal do kolegi. Po trzecie skad wiecie ze fakt iz nie pojechal wyszedl od niego? Moze to ona stwierdzila ze nie ma sensu zeby przyjezdzal bo chlopak juz sobie narobil planow a fakt ze ich nie zrealizowal o niczym nie swiadczy. Wydaje mi sie ze chlopak po prostu mial ochote na flircik, byc moze niezobowiazujacy (bo ona przeciez ma chlopaka) skok w boczek a ze nie wyszlo to juz inna bajka. Ja tak czy siak czulabym sie oszukana. |
2012-07-01, 07:03 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Ale musisz być straszną zazdrośnicą.
Ja tutaj nic strasznego nie widzę. Ma koleżankę,tą ją pociesza.A nawet jeśli ona na niego leci?To co?Czy to oznacza,że on też na nią leci? O zgrozo ja do każdego kolegi piszę buziaki,więc we wszystkich jestem zakochana? Trochę dystansu. Nie ma czegoś takiego jak przeszukiwanie przez przypadek archiwum.Masz jakiś problem.Mój facet wiele razy zostawiał włączone archiwum,szedł się kąpać czy zapalić i NIGDY do głowy mi nie przyszło,żeby zajrzeć do jego archiwum.To jest właśnie prywatność.
__________________
|
2012-07-01, 08:08 | #35 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Jakby mój facet widział co ja czasami wypisuję z przyjaciółmi, to by mu chyba przyszło zabić mnie i siebie Oczywiście gdyby miał takie podejście jak autorka. Kiedy np. piszę do przyjaciela - geja żeby olał niedoszłą miłość, bo ma świetny tyłeczek i ja go przecież kocham
Po pierwsze trzeba było nie grzebać w archiwum, teraz chyba co trochę będziesz musiała przetrzepywać historię rozmów, bo kto wie, może on znowu z kimś wymienia buziaki... |
2012-07-01, 08:09 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 990
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Ja jedyna rzecz jaka widze tutaj zla, to to, ze (byc moze, bo 100% nie masz) powiedzial, ze jedzie do kolegi zamiast kolezanki. I tutaj sa dwie drogi:
1. Albo cos jest na rzeczy (tu juz sie wiecej nie wypowiem, bo wtedy calosc rysuje sie zle i slow nie trzeba) 2. Albo to jest kumpela. Zerwala, miala poczucie nizszej wartosci (no bo ktora nie ma po rozstaniu z chlopakiem, z ktorym jakies tam nadzieje wiazala ), a nie ukrywajmy jak przeczytasz "nie zaslugiwal na ciebie, masz swietny charakter, idealny wyglad, fajne cycki, idealna dupke, gruba nie jestes, twarz mmm anielska, znajdziesz sobie lepszy model" to juz Ci lepiej. Moze jak napiszesz nam jakich slow konkretnie uzyl bedzie latwiej ocenic z boku? Bo tak jak jedna wizazanka juz napomniala mogly byc rozne. Jestes pewna, ze nie pisal tego z humorem? Emotki na gg? Ja jak pisze cos z ironia to wysylam dwukropek i gwiazdke, znam dziewczyne, ktora wysyla kazdemu. Mam kolege, ktory ciagle mi wysyla buziaki typu "dobranoc ", ja mam TZ, on ma TZtke, nie widze w tym nic zlego, bo to nie ma zadnego podtekstu, jest czysto kolezenskie, poza tym robi tak do wiekszosci swoich znajomych . W kregu moich wirtualnych znajomych utarlo sie tez tak, ze jak cos sie nam podoba to stawiamy <3. Przy czym moj ex usilnie wmawial mi, ze to znaczy, ze kumpla kocham. NO BO SERDUSZKO WYSLANE. Zastanow sie, czy nie reagujesz podobnie? A co do spotkania, ja nie widze nic zlego w spotykaniu sie ze znajomymi z sieci z odleglosci 400km, czy nawet z innego kraju na piwo. Duzo razy cos takiego mialo miejsce, TZ oczywiscie musial wiedziec o takim spotkaniu, wiedzial tez dokladnie z kim, gdzie i kiedy . Jak mial watpliwosci szedl ze mna, jak nie, to szlam(jechalam) sama i bylo ok . Zawsze sie go pytam pincet razy, czy napewno, czy nie bedzie zazdrosny itp bo nie chce narazac jego uczuc na cos zlego Swego czasu sporo gralam w gry on-line i wierz mi, wiele osob po prostu slodzi dla smiechu, piszemy sobie rozne glupie rzeczy itp ale w tym nie ma nic glebszego. Ale oczywiscie sa tez ludzie, ktorzy w ten sposob wyrywaja laski z neta jak drzewa. Nie znam Twojego TZ, trudno mi ocenic, wiec nie bede ani po jednej, ani po drugiej stronie. To Ty powinnas go znac, jestes z nim juz 1,5 roku.. I dalej nie wiesz jaki ma sposob bycia w internecie? moglabys uniknac przez to wiele sprzeczek, skrajnych uczuc itp.. Wystarczy zwykla rozmowa, jesli facet lubi gierki on-line, to warto sie zainteresowac jakim jest czlowiekiem po drugiej stronie. Ja mojemu na spokojnie wyjasnilam, ze taki mamy styl bycia TAM i ze nie ma w tym drugiego dna. Poza tym, ze sa te dwie mozliwosci to.. Przepraszam, ale w zwiazku nie powinno miec miejsce klamstwo (on) i brak zaufania (Ty, bo czytanie archiwum to jest BRAK ZAUFANIA), a nawet jesli sie bedziesz spierac, ze to nie jest brak zaufania, to naruszenie czyjejs prywatnosci. Tak sie nie robi, nawet z ciekawosci. Nie bez powodu jest powiedzonko "ciekawosc to pierwszy stopien do piekla". No i masz swoje pieklo. Daj znac co postanowilas. |
2012-07-01, 10:22 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
A ja mam mieszane uczucia: bo też pewnie bym się zastanawiała, co jest grane. Mimo wszystko wkurzyłabym się gdyby mój facet planował sobie wyjazd do ''koleżanki'', której na oczy nie widział, tylko zna ją z gier online. Jakieś to podejrzane.
To, że bał Ci się powiedzieć, może być prawdą - widocznie bał się awantury. Ale i tak mi się ta sytuacja nie podoba.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-07-01, 10:29 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Wywalanie mnóstwa pieniędzy na bilet i hotel, żeby spotkać się jakąś smutną laską po jej zerwaniu z facetem? To nie wygląda dobrze.
Skoro tak bardzo, baaardzo się przyjaźnili, że koleś był w stanie okłamać dziewczynę dla świętego spokoju () na spotkaniu z przyjaciółką, to dlaczego prawie ze sobą nie piszą, odkąd ona ma faceta? Dla mnie zawsze jest podejrzane, gdy zazdrośnik robi jakieś krzywe akcje. Na Twoim miejscu przyznałabym się do grzebania w archiwum i zobaczyła jak się tłumaczy, jak zareaguje... |
2012-07-01, 10:35 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;35039050]Wywalanie mnóstwa pieniędzy na bilet i hotel, żeby spotkać się jakąś smutną laską po jej zerwaniu z facetem? To nie wygląda dobrze.
Skoro tak bardzo, baaardzo się przyjaźnili, że koleś był w stanie okłamać dziewczynę dla świętego spokoju () na spotkaniu z przyjaciółką, to dlaczego prawie ze sobą nie piszą, odkąd ona ma faceta? Dla mnie zawsze jest podejrzane, gdy zazdrośnik robi jakieś krzywe akcje. Na Twoim miejscu przyznałabym się do grzebania w archiwum i zobaczyła jak się tłumaczy, jak zareaguje...[/QUOTE] Poza tym, na niektórych dziewczynach nie robi żadnego wrażenia fakt, że facet jest zajęty A jak widać, on wkazywał entuzjazm.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
2012-07-01, 11:00 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Czytając niektóre wypowiedzi ogarnia mnie taki smutek, że ludzie już nie mają żadnego szacunku dla swoich partnerów, dla związku. Dziewczyna, która pisze, że dla niej to kłamstwo jest normalne bo chłopak nie chce pretensji. Budowanie związku, miłości, na oszustwie, jakimś nocowaniu u koleżanek, komplementy, które powinny być zarezerwowane dla tej jedynej kobiety. Może wam jest dobrze dziewczyny w takich związkach, w których dzielicie komplementy i bliskość ukochanej osoby z jego koleżankami, ale nie wmawiajcie innym, że to i bycie okłamywaną jest ok. A jeśli to jest normalne to ja nie chcę z tą normalnością mieć nic wspólnego. Dlaczego nie możesz jej odwiedzić razem z nim? Przecież to mógłby być fajny wyjazd, ze wspólnym mile spędzonym czasem? Nie- on musi pojechać do niej sam i to jest nie w porządku.
|
2012-07-01, 11:19 | #41 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
1 - nikt nie napisal, ze klamstwo jest normalne, bo facet nie chce pretensji. to bylo krotkie stwierdzenie faktu, dlaczego tak moglo sie stac. 2 - jak mozna mowic o szacunku w zwiazku, skoro dziewczyna przetrzepuje komputer faceta? 3 - nie przesadzajmy, ze wszystkie komplementy sa zarezerwowane tylko i wylacznie dla partnera. nigdy nie zdarzylo ci sie powiedziec komplementu przyjacielowi? 4 - czemu nie moze pojechac razem z facetem? bo w chwili obecnej sie nie wybiera. a sytuacja miala miejsce x miesiecy temu.
__________________
-27,9 kg |
|
2012-07-01, 11:31 | #42 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 53
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
Chodzi o kłamstwo z jego strony, zatajanie faktów. To może być oznaką kombinowania. Nie rozumiem postawy: nie mówię swojej dziewczynie, bo będzie afera. To po co z nią jest w takim razie? Albo ja mam jakieś dziwne przekonania, ale moim zdaniem związek jest po to, aby mówić sobie o wszystkim. To, że ktoś ma koleżankę nic nie znaczy, ale że zaczyna to ukrywać i okłamywać, to tak. Zaufanie przed wszystkim. Mój facet też się spotyka z koleżankami, ja o tym wiem i nie przeszkadza mi to (oczywiście jeśli nie robi tego poza moimi plecami). |
|
2012-07-01, 12:10 | #43 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 677
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Zajrzałaś w jego prywatne rzeczy to teraz masz tego konsekwencje.
Nie widzę nic złego w rozmowach takich i pocieszaniu i wysyłaniu buziaków. Nawet w tym, że chciał jechać, a nie pojechał, bo jeżeli plany nie były pewne to też bym pewnie nic nie mówiła, bo mam zwyczaj mówienia o czymś partnerowi dopiero gdy jestem pewna, że tak zrobię. Nie rozumiem też oburzenia, że facet chciał wydawać pieniądze na podróż do koleżanki, a potem hotel jego pieniądze i może z nimi robić co chce. |
2012-07-01, 12:15 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
__________________
|
|
2012-07-01, 12:17 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
Ale gdyby mój TŻ wpadł na pomysł przejechania połowy Polski, żeby pocieszyć internetową koleżankę po rozstaniu z chłopakiem i jeszcze by mnie okłamał, że chce się spotkać z kolegą... No nie spodobało by mi się to i to bardzo.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-07-01, 12:30 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 49
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Autorka nie wie na pewno czy jej chłopak ją okłamał. Napisała, że wydaje jej się, że mówił coś w tamtym okresie o zamiarze wybrania się do kolegi. Być może, gdyby wyjazd do koleżanki miał się jednak odbyć i, np. wymyślili sobie termin, toby jej wtedy o nim powiedział.
Pomysł wybrania się z facetem na to spotkanie jest zły. Gdyby przyjechał do mnie kumpel, któremu miałabym się wyżalić, to czułabym się strasznie skrępowana obecnością jego dziewczyny, która przyjechała go pilnować. Trochę zaufania do partnera. Nie można wszystkiego razem robić, trzeba dać sobie żyć. Jeśli będzie chciał coś wywinąć, to to zrobi. Nie da się człowieka powstrzymać od zdrady. A poza tym po co ta cała afera? Większość takich planowanych wyjazdów nie dochodzi do skutku. Nie pojechał, nic złego nie zrobił, nawet ze sobą teraz nie piszą. I żeby nie było: ja pewnie też bym się lekko zdenerwowała takimi rozmowami, ale dlatego, że jestem okrutnie zazdrosna z natury i muszę sama na siebie patrzeć z przymrużeniem oka. Mój chłopak ma swoje życie, nie mam prawa zamykać go w klatce. Edytowane przez RanRan Czas edycji: 2012-07-01 o 12:33 |
2012-07-01, 12:35 | #47 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Swoją drogą zastanawiam się jak on by zareagował w analogicznej sytuacji, gdyby się wybierała na noc do przyjaciela, zasłaniając się wizytą u koleżanki. Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ---------- Cytat:
Oczywiście, że nie można powstrzymać od zdrady, ale można nie lekceważyć symptomów i odejść samej, wcześniej, z godnością (nie, nie chodzi mi o przeglądanie archiwum...). Edytowane przez diamentowa Czas edycji: 2012-07-01 o 12:36 |
||||||
2012-07-01, 13:15 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Haha, no ciekawe czy bylybyscie takie nowoczesne i wyluzowane gdyby wasz facet powiedzial wam "poznalem w internecie dziewczyne, mieszka 400 km stad chcialbym do niej jechac bo wlasnie zerwala z chlopakiem i chyba powinienem ja pocieszyc. Bede spal w hotelu". Wogole to facet ukrywal ten fakt a jak sie cos ukrywa to znaczy to ze nie jest sie w porzadku.
|
2012-07-01, 13:35 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
__________________
|
|
2012-07-01, 14:00 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 7 437
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
|
|
2012-07-01, 14:03 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
|
|
2012-07-01, 14:43 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
jeżeli faktycznie okłamał autorkę (a tego już do końca nie wiem, bo pisze, że jej się wydaje), to zdecydowanie nie w porządku z jego strony i nie usprawiedliwia go żaden fakt, że bał się reakcji partenrki. skoro sam jest zazdrośnikiem, to zapewne wpadł na pomysł, że tak będzie wygodniej i lepiej teraz pytanie, czy intencje były szczere (faktycznie nie chciał kłótni w związku - co dla mnie osobiście jest bez sensu, jeżeli czuję, że nie robię krzywdy partnerowi, to mówię mu o wszystkim i nie mam wyrzutów sumienia; jeżeli jakieś spotkanie ma mieć dwuznaczny podtekst i wiem, że może go zranić - nie idę), czy ten cichy wyjazd miał być specjalnie tak zaaranżowany?
z samej rozmowy jak dla mnie nie wynika nic brudnego - ot zwykła gadka przyjaciół, jakieś ciepłe słowa na pocieszenie, oprócz tego może trochę za długi język faceta, ale jeżeli mu ufasz i świństw Ci nigdy nie robił, to też nie ma co przesadzać. mnie tu najbardziej razi nieszczerość wobec partnerki i zatajanie jakiegoś wyjazdu, który przecież mógł być naturalny. sprawa głupia, bo wygrzebana sprzed kilku miesięcy. skoro facet nie pojechał i wszystko się samoistnie urwało, to niby nie ma co mieszać w związku, jednak sądzę, że autorka nie prześpi kilku nocy. z tego też względu nie szperam facetowi w archiwach/telefonach - wierzę, że ma swoje sumienie i tak mi lepiej.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy." |
2012-07-01, 15:33 | #53 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2 138
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
|
2012-07-01, 17:47 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
I nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie w przyszłości mój TŻ zostawia mnie z dziećmi w domu na weekend bo sobie jedzie do koleżanki . Mógłby już nie wracać. |
|
2012-07-01, 17:59 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
|
|
2012-07-01, 18:14 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Powiedziałaś "A", grzebiąc mu w archiwum, powiedz i "B", czyli porozmawiaj z nim o tym, bo bez względu na to, jak dalej Wasz związek się potoczy, cały czas będziesz się nad tym zastanawiała, i nie wróży to dobrze na przyszłość.
Co do kwestii posiadania koleżanek... cóż, nie widzę w tym nic złego, ale kłamstwo, jesli faktycznie tu miało miejsce, to już zupełnie inna kwestia, która na pewno wymaga wyjaśnienia |
2012-07-01, 21:43 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Sarbinowo
Wiadomości: 1 384
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Zaczynam rozumieć czemu tylu moich przyjaciół zapadło się pod ziemię gdy znaleźli dziewczyny, skoro jest tyle panienek, które nie uznają że ich facet ma koleżanki Tak, mam więcej przyjaciół płci przeciwnej, tak, czasem dla żartów sobie słodzimy i często wychodzimy na piwo SAMI bo to moi przyjaciele i nie mają obowiązku dzielić się swoimi troskami z moim TŻtem. Czasem piszą do mnie w środku nocy bo na tym przyjaźń polega, żeby sobie pomagać. Nie pytam też o pozwolenie czy mogę wyjść z kolegami. Zwykle informuję o tym dopiero jak już wychodzę i działa to w obie strony. A mój TŻ ma mózg i wie, że co by nie było to on jest zawsze u mnie na pierwszym miejscu, nie musi w tym celu przeszukiwać mi komputera. Czyli ukamieniować mnie
Jeśli facet chciał autorkę okłamać, to protest jak najbardziej. W samych ich rozmowach nie widzę NIC złego a już zarzut że ona mu buziaki wysyłała położył mnie na łopatki Czy powinien do niej jechać czy też nie to sprawa bardzo delikatna i indywidualna. Do mnie przyjaciele przyjeżdżają, nie 400, ale 80 km. Jakoś im nie szkoda na mnie kasy Otwarcie mówię że nie chciałabym zeby mój TŻ nocował u przyjaciółki, jak i on nie chciałby, żeby u mnie nocowali przyjaciele. Ale jeden kiedyś nocował i jakoś to przetrwaliśmy ;p Trudno coś stwierdzić. Poza tym kłamstwem, kttóre nie wiadomo czy miało w ogóle miejsce, nie zauważyłam nic niepokojącego. |
2012-07-01, 22:18 | #58 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Zgadzam się z każdym postem diamentowej w tym temacie.
Nie przemawia do mnie wizja mojego mężczyzny, jadącego 400 km po to, by przenocować w mieście koleżanki z internetu, okłamującego mnie w tej kwestii i obsypującego ją komplementami. Wg mnie, jeśli planuje się z kimś przyszłość czasem trzeba wybrać pomiędzy pewnymi wartościami - i to potrzeby partnera powinny być priorytetem, nie jakichkolwiek osób trzecich. Nie wyobrażam sobie ani sytuacji, w której mój mężczyzna nie wspominając mi o tym (już nie mówiąc o okłamywaniu) i nie pytając o zdanie, postanawia nagle przenocować u koleżanki z internetu 400 km dalej, ani takiej, w której ja postąpiłabym analogicznie. Z samego szacunku do drugiej osoby i potrzeby wzięcia pod uwagę jej uczuć na równi z własnymi.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2012-07-01, 22:29 | #59 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 61
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Cytat:
Cytat:
bo to nie jesty kwestia tego czy chłopak ma koleżanki, czy może je mieć i czy autorka jest zazdrosna, ale tego, że okłamał ją i gdyby spotkanie doszło do skutku to pewnie autorka byłaby przekonana że pojechał do kumpla. Coś takiego jest strasznie nie fair. Kurcze przecież związek polega na szczerości, a skoro chłopak nie widział w tej sytuacji żadnego podtekstu to czemu nawet nie wspomniał o wyjeździe? Edytowane przez _Talitha Czas edycji: 2012-07-01 o 22:41 |
||
2012-07-02, 05:59 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 102
|
Dot.: Jego archiwum, ja i ona.
Szczerze mówiąc już trochę ochłonęłam, choć kilka nocy miałam nieprzespanych wśród różnych myśli. Przez moment uznałam, że nawet jak z nim porozmawiam o tym, to i tak nie zaufam mu już. Myślicie , że wyolbrzymiam samą rozmowę- otóż chyba nie. Naprawdę czytając to, nie była to normalna rozmowa wirtulnych przyjaciół. Ona np. pisała, że musi sie przyznac, że kilka razy wyobrażała sobie jakim on będzie ojcem i mężem i stwierdziła, że na pewno idelanym, bo jej (wtedy były) facet takim na pewno nie będzie.... Pisali też o związkach na odległość, moj TŻ napisał, że jak się ludzie kochają to odleglość nie ma aż takiego znaczenia, poza tym od czego jest wspólne mieszkanie. Niby to nie chodziło dosłownie jednak, ale było czuć od tych ich słów, jakby dawali aluzję do siebie, że ich ciągnie wzajemnie, ale mają póki co dystans do tego, ze względu na właśnie odległość i zobaczą jak się ułożą sprawy. O seksie też była wzmianka, ale tego nie doczytałąm akurat, zrozumiałam tylko tyle , że oboje go lubią. Dodam tylko, co pewnie już pisałam, że on jest strasznym zazdrośnikiem i nie lubi jak jakikolwiek kolega napisze do mnie gdziekolwiek, a o wyjściu na piwo byłaby afera nie z tej ziemi. Ja gdyby mi oznajmił, że chce odwiedzić kumpele (albo nawet ze mna tak pojechac) to zupełnie bym do tego inaczej podeszła. Uwierzcie mi, aż tak jak on nie jestem zazdrosna, ale to co przeczytałam, sprawiło, że samoczynnie stanęły mi włosy dęba a wizja wspólnej przyszłości z jak do tej pory wiernym i cudownym facetem stanęła pod znakiem zapytania . Co prawda złość mi troszkę minęła, ale i tak o tym nie zapomnę prędko i czuję NIESMAK.
Edytowane przez lollypop_girl Czas edycji: 2012-07-02 o 06:00 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:58.