Problem z narzeczoną... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-02, 09:04   #31
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem z narzeczoną...

Ponawiam pytanie- cały ten czas studiowała dziennie?
Teraz będzie się bronić, tak? Nie każdy wyraża chęć studiowania i pracy jednocześnie.
Rodzice rozumiem, że już nie łożą na jej utrzymanie?
Rozmawiałeś w ogóle z nią o tym? Może woli poszukać pracy po obronie?
A może po prostu uważa, że Tobie taki układ odpowiada.
Niektórzy mężczyźni mają dziwny pogląd i za punkt honoru stawiają sobie samodzielne utrzymanie rodziny.
Pojawiło się już też pytanie, jak to u niej w domu wygląda.

Powiedz jej, że jesteś już przemęczony pracą na dwie zmiany i, że było by dla was korzystniejsze gdybyście pracowali oboje, mielibyście więcej czasu dla siebie itd.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:10   #32
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Problem z narzeczoną...

'Podziwiam' Cię, że siedzisz 5 lat (!) z takim darmozjadem.
Bo sorry, inaczej się nie da jej nazwać.
Korepetycje godzina dziennie, no proszę Cię, przecież to śmiech na sali.
Laska jest jakaś niepoważna: ona udziela korepetycji GODZINĘ dziennie, a jej chłop pracuje na 2 etaty, a ona nie widzi w tym nic złego. No masakra.

Dobrze tu dziewczyny radzą: zrezygnuj z tej wieczornej pracy. Ok, będzie mniej kasy, trzeba będzie oszczędzać, ale ona w końcu będzie ZMUSZONA iść do pracy, bo nie będzie: daj mi na sukienkę.

Dziwi mnie to wszystko. Też jestem po studiach, też nie mam doświadczenia w zawodzie, ale chciałam bardzo zamieszkać z TŻtem i szukałam byle jakiej pracy, byleby jakaś kasa była, choć TŻ zarabia naprawdę nieźle. Ale nie chciałam właśnie być takim pasożytem jak Twoja narzeczona.

A w ogóle to co jej rodzina na to, koleżanki, Wasi wspólni znajomi? Nikt jej nigdy nie zwrócił uwagi na ten niuansik, że ona pracuje godzinę dziennie, a Ty na dwa etaty?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:14   #33
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Problem z narzeczoną...

Chyba najlepiej podziałałoby na nią zakręcenie kurka z kasą...
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:14   #34
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Nie każdy wyraża chęć studiowania i pracy jednocześnie.

Chyba by mnie sumienie zeżarło, gdybym widziała, że mój facet zaharowuje się po to, żeby moja dupa miała miękko. To już jest specyficzna konstrukcja człowieka. To je amelinium, tego nie pomalujesz
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:17   #35
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Problem z narzeczoną...

Poproś żeby się wyprowadziła. Przestraszy się, to może się weźmie za bary z rzeczywistością.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:21   #36
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość

Chyba by mnie sumienie zeżarło, gdybym widziała, że mój facet zaharowuje się po to, żeby moja dupa miała miękko. To już jest specyficzna konstrukcja człowieka. To je amelinium, tego nie pomalujesz
Nie wierzę, że wszyscy Twoi znajomi studenci pracują .
Dla mnie normą jest podejście rodziców, że utrzymują do momentu znalezienia pierwszej pracy po studiach (nie mówię tu o jakimś dorabianiu).
Co innego gdy to narzeczony ją utrzymuje i mu to nie odpowiada.

Po drugie dziwi mnie, że ktoś od studenta dziennego wymaga nie wiadomo jakiego doświadczenia zawodowego. Tylko jeden staż? No proszę Was, na jakim my świecie żyjemy?
Zależy jeszcze jaki to kierunek, ale z doświadczenia wiem, że na niektórych te ostatnie lata są najcięższe.

Edytowane przez diamentowa
Czas edycji: 2012-08-02 o 09:22
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:23   #37
shanonnowa
Rozeznanie
 
Avatar shanonnowa
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
Dot.: Problem z narzeczoną...

mpt
bo nie umiem tego pojąć
wyrwała się z domu rodzinnego, poszła na studia, ukończyła studia wyższe i uważa, że złapała Pana Boga za nogi
na co jej byly te studia skoro nie pracuje, bo NIE MA chęci pracowac?
bo tacy ludzie własnie uwazają, że dla nich na świecie nie ma pracy, a do byle jakiej nie pójdą
nonsens
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r

Jako narzeczona 19-09-2013r

Jako żona 20-09-2014r

1+1=2

Jako kierowca 19-02-2015r
shanonnowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-02, 09:28   #38
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Nie wierzę, że wszyscy Twoi znajomi studenci pracują .
Dla mnie normą jest podejście rodziców, że utrzymują do momentu znalezienia pierwszej pracy po studiach (nie mówię tu o jakimś dorabianiu).
Co innego gdy to narzeczony ją utrzymuje i mu to nie odpowiada.

Po drugie dziwi mnie, że ktoś od studenta dziennego wymaga nie wiadomo jakiego doświadczenia zawodowego. Tylko jeden staż? No proszę Was, na jakim my świecie żyjemy?
Zależy jeszcze jaki to kierunek, ale z doświadczenia wiem, że na niektórych te ostatnie lata są najcięższe.


Osoba, która przez 5 lat studiów dziennych nigdy nie splamiła rączek jakąkolwiek pracą, nie poczuwając się w obowiązku choćby częściowo odciążyć rodziców i zadbać o swoją konkurencyjność na rynku pracy, a potem gładko przeszła na utrzymanie narzeczonego, to dla mnie przykład nieudacznicy życiowej i zwykłego darmozjada. Że też nie wstyd jej żerować na facecie i nic nie dokładać do wspólnego budżetu.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-08-02 o 09:32
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:33   #39
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
Nie wierzę, że wszyscy Twoi znajomi studenci pracują .
Dla mnie normą jest podejście rodziców, że utrzymują do momentu znalezienia pierwszej pracy po studiach (nie mówię tu o jakimś dorabianiu).
Co innego gdy to narzeczony ją utrzymuje i mu to nie odpowiada.

Po drugie dziwi mnie, że ktoś od studenta dziennego wymaga nie wiadomo jakiego doświadczenia zawodowego. Tylko jeden staż? No proszę Was, na jakim my świecie żyjemy?
Zależy jeszcze jaki to kierunek, ale z doświadczenia wiem, że na niektórych te ostatnie lata są najcięższe.
Tylko tu nie mamy raczej zwykłej studentki, która skupia się tylko na nauce. Chłopa ma, mieszka z nim, bawi się w dom, wesele planuje, a do pracy ruszyć du*py nie może? Taka wielce dorosła? Śmiech na sali.

I nikt tu nie pisze, że student ma mieć nie wiadomo jakie doświadczenie zawodowe. Ale żeby 24/25letnia dziewczyna nigdy nie pracowała?? Na waciki, ciuszki, przyjemności ciągnęła kasę, najpierw od rodziców, potem od faceta? Mi by było wstyd pchać się w 'dorosłe' życie- niby samodzielne mieszkanie bez rodziców, planowanie przyszłości z facetem, a wkładu własnego ZERO.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:35   #40
shanonnowa
Rozeznanie
 
Avatar shanonnowa
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Osoba, która przez 5 lat studiów dziennych nigdy nie splamiła rączek jakąkolwiek pracą, nie poczuwając się w obowiązku choćby częściowo odciążyć rodziców i zadbać o swoją konkurencyjność na rynku pracy, a potem gładko przeszła na utrzymanie narzeczonego, to dla mnie przykład nieudacznicy życiowej i zwykłego darmozjada. Że też nie wstyd jej żerować na facecie i nic nie dokładać do wspólnego budżetu.
wrrr! ależ się zdenerwowałam, opis mojej bratowej
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r

Jako narzeczona 19-09-2013r

Jako żona 20-09-2014r

1+1=2

Jako kierowca 19-02-2015r
shanonnowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 09:45   #41
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Problem z narzeczoną...

Jaki Ci to przeszkadza, to ją zostaw, niech znajdzie sobie innego, który będzie chciał ją utrzymywać. Bo tak to całe życie będziesz musiał harować na was oboje, kiedy ona będzie oglądać sobie seriale w tv albo siedzieć na internecie. Nie zmusisz nikogo do "ambicji". Jeśli postawisz ultimatum, to może popracuje do ślubu, ale potem może być to samo - np. po urodzeniu dziecka już nie będzie chciała wrócić do pracy - mam w rodzinie identyczny przykład; kobieta raczej już do końca życia będzie mieć doświadczenie zawodowe ograniczone do kilku miesięcy pracy w sklepie na studiach.
__________________



Edytowane przez _chocolate
Czas edycji: 2012-08-02 o 09:47
_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-02, 09:52   #42
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem z narzeczoną...

Pozostaje pytanie bez odpowiedzi: czy powiedziałeś jej wprost i dosadnie, że harówa na 2 zmiany ci nie odpowiada i nie masz zamiaru tak funkcjonować na dłuższą metę? Że powinniście się podzielić kosztami utrzymania? Jeśli taka informacja będzie dla niej niezrozumiała to zastanów się czy macie taki sam pogląd na przyszłość.
Aha! I powiedz, że dopóki się nie odbijecie finansowo powinniście odłożyć ślub i dodaj, że jak będzie miała już jakąś pewniejszą pracę to wrócicie do tematu.
Jeśli dalej pozostanie bez reakcji to cóż... ja nigdy bym spokojnie nie mogła patrzeć jak mój mąż się zaharowuje a ja w tym czasie piłuję paznokietki, więc zastanów się czy z jej strony to jest naprawdę miłość i szacunek.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:03   #43
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Nie wiem co się dzieje - odpowiadam na Wasze pytania a moje odpowiedzi wszystkie trafiają do moderatora, nie wiem dlaczego....
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:06   #44
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez facet_w_potrzebie Pokaż wiadomość
Nie wiem co się dzieje - odpowiadam na Wasze pytania a moje odpowiedzi wszystkie trafiają do moderatora, nie wiem dlaczego....
masz nowe kotno i to przez to

spróbuj wkleić posty jeszcze raz
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:06   #45
rochelle_
Mów mi Rosia :)
 
Avatar rochelle_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
Dot.: Problem z narzeczoną...

Ekhm. O losie, gdyby mój TŻ zachował się chociaż w połowie tak, jak tutaj radzicie, to już dawno dyndałabym na jakimś drzewie lub nadal tkwiła w ... depresji.
No to tak, drogi autorze. Miałam wręcz identycznie. Z tym, że ja doswiadczenie miałam, jeszcze studiowałam i po prostu nie mogłam znaleźć pracy. Z poprzedniej firmy (bardzo lubiłam poprzednią pracę) pozwalniali ludzi w wyniku fuzji - a że większa wciągnęła naszą, to stara załoga wyleciała. I ja, mimo że mogłam skupić się tylko na studiowaniu, nie pracować, bo TŻ zarabiał bardzo dobrze, chciałam pracować. Minął miesiąc, dwa, trzy - a ja nadal nie mogłam nic znaleźć. Po miesiącu wpadłam w depresję, doszło do tego, że nie dość, że nie miałam pracy, to jeszcze wstydziłam się przed TŻtem i ludzmi - w konsekwencji nie wychodziłam z domu, mieszkanie zapuściłam, całe dnie siedziałam przed komputerem i na zmianę słałam CV i grałam w jakieś gry.

Myślę, że z twoją kobietą może mieć tak samo. Możliwe, że wpadła w depresję bądź jest ostro podłamana. Właściwie to nie wiem, czy ja miałam depresję, ale z pewnością nie było to lenistwo. Moja samoocena tak spadła, że nic, nawet zapewnienia, a potem stawianie do pionu przez TŻta nic nie dawały. Przestałam chodzić na uczelnię, bo bałam się ludzi, bałam się, że i temu nie podołam, bałam się wszystkiego. Też łaziłam w dresie oczywiście.

Moja rada. Gadaj do skutku, zaproponuj jej pomoc, również w wysyłaniu CV. Może zerknij krytycznym okiem na to, co wysyła;P Motywuj ile wlezie, ale też postaw granice - twarde. Co trzeba zrobić w domu, pokaż jej wasze finanse, powiedz, że nie dacie rady, a ty już ledwo żyjesz - bo pracujesz non stop właściwie. Możliwe, że trzeba będzie wysłać ją do psychologa.

Ja jestem wdzięczna mojemu facetowi za to, że mi pomógł. Bo wyszłam z tego marazmu właśnie dzięki niemu.

Oczywiście to powyżej to opcja "optymistyczna" - twoja narzeczona nie ma motywacji, jest podłamana - w skrócie, zależy jej, ale nie potrafi się za siebie wziąć. Istnieje też opcja numer dwa - faktycznie jest leniem i jest wygodna.

Edytowane przez rochelle_
Czas edycji: 2012-08-02 o 10:10
rochelle_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:14   #46
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Póki moje odpowiedzi się nie pojawią napiszę w skrócie co tam zamieściłem, otóż nie przeszkadza mi praca na dwie zmiany i ta harówa, bo robię to nie tylko dla niej ale dla nas obojga, żeby było nam lepiej. Problem tkwi w tym, że łatwiej byłoby mi wrócić z jednej pracy i iść do drugiej kiedy ona też by pracowała - bo widziałbym że oboje chcemy i oboje się staramy, a ja odbieram to tak, że tylko ja chcę coś dla nas osiągnąć a ona pozostaje obojętna. Z tymi korepetycjami to też nie tak, bo zarobi tam 9 stówek miesięcznie, czyli mniej więcej najniższą średnią krajową którą dostałaby idąc do pracy. W pracy wiem, że byłaby bardziej odpowiedzialna niż dotychczas, bo tam już nie ma przelewek i odwoływania lekcji bo boli brzuch czy cokolwiek. Ona chce znaleść pracę ale na rano, zgodną z swoim wykształceniem - biurową, administracyjną, a popołudniami wyraża jak na razie chęć uczęszczania dalej na korepetycje, żebyśmy mieli więcej pieniędzy i mogli coś odłożyć, np. z mojej dodatkowej pracy i z jej korepetycji, a nasze stałe prace byłby na życie 'na bieżąco'. Nie wiem czy to dobrze i akceptować to i nadal czekać aż znajdzie pracę. Jak wiadomo ciężko jest z pracą w ogóle a tym bardziej stawiając takie wymagania. Sam nie wiem.

Dziewczyna ma 24 lata, studiowała zaoczne, na jej studia płacili rodzice, którzy bardzo nam pomagają (opisałem to w odpowiedzi która jest u moderatora więc mam nadzieję, że się ukaże) i z tego też względu trochę głupio mi ją pchać czasem do pracy, bo jej rodzice nam sporo pomagają. Mi nie przeszkadza to, że ją utrzymuję, nie jest to dla mnie problemem, mam dobrą pracę, ale nie są to jakieś miliony, gdyby i ona pracowała byłoby nas stać na wiele więcej, chociażby odkładać jej pensję na ślub czy wyjechać na wakacje.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
masz nowe kotno i to przez to

spróbuj wkleić posty jeszcze raz
a gdzie mogę znaleść te moje posty, które nie zostały jeszcze zaakceptowane przez moderatora? to spróbuję raz jeszcze je wkleić tak jak mówisz.
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:18   #47
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez rochelle_ Pokaż wiadomość
Ekhm. O losie, gdyby mój TŻ zachował się chociaż w połowie tak, jak tutaj radzicie, to już dawno dyndałabym na jakimś drzewie lub nadal tkwiła w ... depresji.
No to tak, drogi autorze. Miałam wręcz identycznie. Z tym, że ja doswiadczenie miałam, jeszcze studiowałam i po prostu nie mogłam znaleźć pracy. Z poprzedniej firmy (bardzo lubiłam poprzednią pracę) pozwalniali ludzi w wyniku fuzji - a że większa wciągnęła naszą, to stara załoga wyleciała. I ja, mimo że mogłam skupić się tylko na studiowaniu, nie pracować, bo TŻ zarabiał bardzo dobrze, chciałam pracować. Minął miesiąc, dwa, trzy - a ja nadal nie mogłam nic znaleźć. Po miesiącu wpadłam w depresję, doszło do tego, że nie dość, że nie miałam pracy, to jeszcze wstydziłam się przed TŻtem i ludzmi - w konsekwencji nie wychodziłam z domu, mieszkanie zapuściłam, całe dnie siedziałam przed komputerem i na zmianę słałam CV i grałam w jakieś gry.

Myślę, że z twoją kobietą może mieć tak samo. Możliwe, że wpadła w depresję bądź jest ostro podłamana. Właściwie to nie wiem, czy ja miałam depresję, ale z pewnością nie było to lenistwo. Moja samoocena tak spadła, że nic, nawet zapewnienia, a potem stawianie do pionu przez TŻta nic nie dawały. Przestałam chodzić na uczelnię, bo bałam się ludzi, bałam się, że i temu nie podołam, bałam się wszystkiego. Też łaziłam w dresie oczywiście.

Moja rada. Gadaj do skutku, zaproponuj jej pomoc, również w wysyłaniu CV. Może zerknij krytycznym okiem na to, co wysyła;P Motywuj ile wlezie, ale też postaw granice - twarde. Co trzeba zrobić w domu, pokaż jej wasze finanse, powiedz, że nie dacie rady, a ty już ledwo żyjesz - bo pracujesz non stop właściwie. Możliwe, że trzeba będzie wysłać ją do psychologa.

Ja jestem wdzięczna mojemu facetowi za to, że mi pomógł. Bo wyszłam z tego marazmu właśnie dzięki niemu.

Oczywiście to powyżej to opcja "optymistyczna" - twoja narzeczona nie ma motywacji, jest podłamana - w skrócie, zależy jej, ale nie potrafi się za siebie wziąć. Istnieje też opcja numer dwa - faktycznie jest leniem i jest wygodna.
tylko widzisz, u ciebie sytuacja byla troche inna. TY pracowalas w czasie studiow, a strata pracy nie byla z twojej winy. narzeczona autora nie pracowala wczesniej. ba - teraz nadal wybrzydza mimo braku doswiadczenia.

zgadzam sie z opiniami dziewczyn - twoja laska to pasozyt. powinienes porozmawiac z nia ostro, a nie glaskac po glowce. nie wiem, jak leniwym trzeba byc czlowiekiem, zeby pozwalac harowac komus na 2 etaty i w tym czasie nic nie robic. nie przyszlo jej przez mysl, ze czas ruszyc dupe do jakiejkolwiek roboty, zeby facet z przemeczenia jej nie padl?

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Cytat:
Napisane przez facet_w_potrzebie Pokaż wiadomość
Póki moje odpowiedzi się nie pojawią napiszę w skrócie co tam zamieściłem, otóż nie przeszkadza mi praca na dwie zmiany i ta harówa, bo robię to nie tylko dla niej ale dla nas obojga, żeby było nam lepiej. Problem tkwi w tym, że łatwiej byłoby mi wrócić z jednej pracy i iść do drugiej kiedy ona też by pracowała - bo widziałbym że oboje chcemy i oboje się staramy, a ja odbieram to tak, że tylko ja chcę coś dla nas osiągnąć a ona pozostaje obojętna. Z tymi korepetycjami to też nie tak, bo zarobi tam 9 stówek miesięcznie, czyli mniej więcej najniższą średnią krajową którą dostałaby idąc do pracy. W pracy wiem, że byłaby bardziej odpowiedzialna niż dotychczas, bo tam już nie ma przelewek i odwoływania lekcji bo boli brzuch czy cokolwiek. Ona chce znaleść pracę ale na rano, zgodną z swoim wykształceniem - biurową, administracyjną, a popołudniami wyraża jak na razie chęć uczęszczania dalej na korepetycje, żebyśmy mieli więcej pieniędzy i mogli coś odłożyć, np. z mojej dodatkowej pracy i z jej korepetycji, a nasze stałe prace byłby na życie 'na bieżąco'. Nie wiem czy to dobrze i akceptować to i nadal czekać aż znajdzie pracę. Jak wiadomo ciężko jest z pracą w ogóle a tym bardziej stawiając takie wymagania. Sam nie wiem.

Dziewczyna ma 24 lata, studiowała zaoczne, na jej studia płacili rodzice, którzy bardzo nam pomagają (opisałem to w odpowiedzi która jest u moderatora więc mam nadzieję, że się ukaże) i z tego też względu trochę głupio mi ją pchać czasem do pracy, bo jej rodzice nam sporo pomagają. Mi nie przeszkadza to, że ją utrzymuję, nie jest to dla mnie problemem, mam dobrą pracę, ale nie są to jakieś miliony, gdyby i ona pracowała byłoby nas stać na wiele więcej, chociażby odkładać jej pensję na ślub czy wyjechać na wakacje.

a gdzie mogę znaleść te moje posty, które nie zostały jeszcze zaakceptowane przez moderatora? to spróbuję raz jeszcze je wkleić tak jak mówisz.
tja... ma dziewczyna ambicje. studia zaoczne, zero doswiadczenia i marzy jej sie posadka biurowa?
powinna zejsc na ziemie i wziac to, co daja. jak bedzie miala stala prace, konkretny grafik to wtedy tez spokojnie podpasuje sobie godziny korepetycji. wystarczy odrobina checi
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:25   #48
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
a gdzie mogę znaleść te moje posty, które nie zostały jeszcze zaakceptowane przez moderatora? to spróbuję raz jeszcze je wkleić tak jak mówisz.
Źle to ujęłam, tamte już przepadły, teraz na przyszłość pisz po prostu wcześniej w wordzie.
Nie wiem na jakiej zasadzie to idzie do moderacji (i czy potem w ogóle się pojawia), nie piszesz nic wulgarnego ani nic, więc nie wiem Ale zauważyłam, że często na wątkach osoby z nowym kontem mają problemy z odpisywaniem.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:28   #49
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
Źle to ujęłam, tamte już przepadły, teraz na przyszłość pisz po prostu wcześniej w wordzie.
Nie wiem na jakiej zasadzie to idzie do moderacji (i czy potem w ogóle się pojawia), nie piszesz nic wulgarnego ani nic, więc nie wiem Ale zauważyłam, że często na wątkach osoby z nowym kontem mają problemy z odpisywaniem.
Mam nadzieję, że to się pojawi bo jednak sporo tam wyjaśniłem odnośnie narzeczonej.
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-02, 10:30   #50
Agnieszka987
Zakorzenienie
 
Avatar Agnieszka987
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 5 143
Dot.: Problem z narzeczoną...

[QUOTE=facet_w_potrzebie;3 5652448]Póki moje odpowiedzi się nie pojawią napiszę w skrócie co tam zamieściłem, otóż nie przeszkadza mi praca na dwie zmiany i ta harówa, bo robię to nie tylko dla niej ale dla nas obojga, żeby było nam lepiej. Problem tkwi w tym, że łatwiej byłoby mi wrócić z jednej pracy i iść do drugiej kiedy ona też by pracowała - bo widziałbym że oboje chcemy i oboje się staramy, a ja odbieram to tak, że tylko ja chcę coś dla nas osiągnąć a ona pozostaje obojętna. Z tymi korepetycjami to też nie tak, bo zarobi tam 9 stówek miesięcznie, czyli mniej więcej najniższą średnią krajową którą dostałaby idąc do pracy. W pracy wiem, że byłaby bardziej odpowiedzialna niż dotychczas, bo tam już nie ma przelewek i odwoływania lekcji bo boli brzuch czy cokolwiek. Ona chce znaleść pracę ale na rano, zgodną z swoim wykształceniem - biurową, administracyjną, a popołudniami wyraża jak na razie chęć uczęszczania dalej na korepetycje, żebyśmy mieli więcej pieniędzy i mogli coś odłożyć, np. z mojej dodatkowej pracy i z jej korepetycji, a nasze stałe prace byłby na życie 'na bieżąco'. Nie wiem czy to dobrze i akceptować to i nadal czekać aż znajdzie pracę. Jak wiadomo ciężko jest z pracą w ogóle a tym bardziej stawiając takie wymagania. Sam nie wiem.

Dziewczyna ma 24 lata, studiowała zaoczne, na jej studia płacili rodzice, którzy bardzo nam pomagają (opisałem to w odpowiedzi która jest u moderatora więc mam nadzieję, że się ukaże) i z tego też względu trochę głupio mi ją pchać czasem do pracy, bo jej rodzice nam sporo pomagają. Mi nie przeszkadza to, że ją utrzymuję, nie jest to dla mnie problemem, mam dobrą pracę, ale nie są to jakieś miliony, gdyby i ona pracowała byłoby nas stać na wiele więcej, chociażby odkładać jej pensję na ślub czy wyjechać na wakacje.[COLOR="Silver"]

Nie powinno byc ci glupio ze chcesz zeby poszla do pracy I to ze jej rodzice wam pomagaja nie ma nic do rzeczy. Twoja dziewczyna jest dorosla kobieta, powinna byc odpowiedzialna, samodzielna, a ona sprawia wrazenie osoby ktorej po prostu jest tak wygodniej- cos tam dolozy do wspolnego konta z korkow, ale z domu to juz sie ruszyc jej nie chce i isc do normalnej pracy. Nie ma tu innej rady jak konkretna, spokojna rozmowa. Powiedz jej ze chcialbys zeby bylo was stac na jakis ekstra wyjazd na wakacje, spytaj czy jej nie przeszkadza to ze wciaz siedzi w domu i zycie ucieka jej ...

Zadnych wielkich wymagan nie stawiasz. Owszem, jest ciezko z praca w dziesiejszych czasach, ale dla chcacego nic trudnego. Mozesz dziewczyne mobilizowac, razem szukajcie tej pracy, bo rzeczywiscie ciezko moze byc jej sie wyrwac z tego domowego marazmu
Agnieszka987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:36   #51
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Ale póki nie ma tamtych postów to zadawajcie pytania jeśli na któreś nie odpowiedziałem, bo trochę ich było. Poniżej odpowiadam na to co pamiętam.

Narzeczona ma 24 lata, szuka pracy, wiem, bo też jej w tym pomagam, ale narazie bez skutku.

Studiowała zaocznie, płacili jej za to rodzice. Czasem głupio podejmować mi temat pracy, bo utrzymuję nas ja, ale jej rodzice bardzo nam pomagają, dostaje często od nich 'kieszonkowe' z wyraźnym zaznaczeniem że to nie dla niej tylko dla NAS, jeśli potrzebujemy nagłej pożyczki, bo auto się zepsuje czy na cokolwiek innego, zawsze pożyczą, nie pytają kiedy oddamy, cierpliwie czekają, bo wiedzą, że oddamy jak będziemy mieli. Jej mama dla nas gotuje często odbieramy tylko gotowe posiłki lub zaprasza nas do siebie na obiady.

Ktoś pytał jak to jest u niej w rodzinie, otóż tak jej mama nie pracuje. Kiedyś pracowała ale od momentu jak urodziła się moja narzeczona jej tata zażyczył sobie żeby jego żona przestała pracować, bo sam ma firme i dobrze prosperuje. U nas jest trochę inaczej, stać mnie na zapewnienie nam opłat czy jedzenia, ale nie mamy pieniędzy ponad stan żeby zaoszczędzić czy wyjechać na wakacje lub kupować zawsze to na co mamy ochotę.

Pisząc, że siedzi w domu czasem w piżamie czy jest nie posprzątanie miałem na myśli CZASEM, nie jest tak zawsze, ale się zdarza co mnie dołuje, że ja z pracy do pracy tyram a ona nic w tym czasie nie robi. Mogłaby zająć się domem (bo będąc na swoim zawsze jest coś do zrobienia).
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:37   #52
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem z narzeczoną...

A dla mnie to skoro ona zarabia 900 zł plus pieniądze od jej rodziców to chyba jej zazdrościsz, że nie musi o 7:00 wstawać. Więc chodzi Ci o to aby siedziała przynajmniej te 8 godzin w robocie? Teraz to Twoja postawa mnie lekko śmieszy.

Jak Ci nie pasuje i potrafisz się odpowiednio zakręcić to znajdź sobie pracę, którą możesz w domu wykonywać. Nie będzie Ci tak ciężko na sercu, że nie możesz sobie tv włączyć tak jak ona.

Edytowane przez diamentowa
Czas edycji: 2012-08-02 o 10:39
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:38   #53
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Problem z narzeczoną...

No nie moge
Studia zaoczne i zero doswiadczenia w pracy. To co ona robila przez tyle lat? Bylam pewna, ze pisales o studiach dziennych...
To ze jej rodzice Wam pomagaja nie ma nic do rzeczy.
Po prostu jest takim leniwym typem dziewczyny.
Albo to zaakceptujesz, albo ja zostawisz, bo pewnie za duzo nie zmienisz. Pracusia nagle z niej nie zrobisz.
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:44   #54
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Kocham ją, ale chciałbym aby wykazała się większą chęcią do życia, bo często jest tak, że coś jej zaproponuję to jej się po prostu nie chce...

Ta praca to jedno,

ale po drugie skoro już tej pracy nie ma i szuka to niech chociaż przed wyjściem na korepetycje nie stęka i nie narzeka, że jej się nie chce i idzie tam z uśmiechem na ustach, że zapracuje i dostanie za to pieniądze. Chciałbym, żeby więcej uwagi poświęcała porządkom i jak wracam z pracy mogłaby się ubrać chociaż i umalować i przywitać mnie fajnym wyglądem a nie w piżamie czy dresie. Nie chce żeby zrozumiała to tak, że mi się nie podoba w tym dresie czy piżamie, ale fajnie jest wrócić do domu jak przywita cię fajna laska, a nie zaspana kobieta która dopiero zwlekła się z łóżka.

Często narzeka z byle powodu, kiedyś tryskała energią i żyła pełnią życia a teraz? Od jakiegoś czasu nic jej się nie chce. Najchętniej całe dnie spędzałaby w domu przed komputerem czy telewizorem, piła kawę i podjadała słodycze - od tego siedzenia w domu trochę się jej przytyło (nie jest to dla mnie problemem bo zawsze była za szczupła, więc teraz waży pewnie prawidłowo, ale nie chciałbym żeby się roztyła za parę lat w takim trybie życia).
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:44   #55
ladyinblack90
Raczkowanie
 
Avatar ladyinblack90
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
Dot.: Problem z narzeczoną...

Kurcze, moim zdaniem troche ostro jedziecie. Rzeczywiście dziwne, że studiowała zaocznie i w ogóle nie pracowała, ale w tym momencie szuka pracy... którą wcale nie tak latwo znaleźć. W dodatku we wrzesniu ma obrone pracy magisterskiej, tez bedzie musiala troche czasu poswiecic na nauke. Jak na razie szuka pracy, więc już nie przesadzałabym, że totalnie ma zamiar całe zycie siedzieć w domu i nic nie robić. Stara się, pewnie jakąś pracę znajdzie, ale czasem miesiąc czy dwa nie wystarczają aby znaleźc pracę.
ladyinblack90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:48   #56
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Problem z narzeczoną...

Ty jednak z tym ślubem się wstrzymaj, bo nie chodzi o to, by potem się użerać czy po roku za rozwód się brać.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:48   #57
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Problem z narzeczoną...

I Ty myślisz, że praca jej przywróci energię do życia?
A kiedy ostatni raz gdzieś razem wyszliście? Chwalisz ją, doceniasz jak coś dla was przygotuje, czymś się zajmie? Facet cały Boży dzień w pracy i interesuje go tylko żeby było posprzątane, ugotowane, makijaż i kiecka. Wiesz jakie ona ma potrzeby? Czemu ma taki permanentnie zły nastrój? Zainteresuj się trochę jej stanem psychicznym a nie tylko tym czy się nie roztyje.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:49   #58
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z narzeczoną...

Ok, ale ona mogłaby póki co pracować gdziekolwiek, co nie jest wcale tak trudno znaleźć. A jej się nie chce w ogóle, dopóki to nie będzie określony rodzaj pracy. Może szukać takiej i 2 lata.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:49   #59
facet_w_potrzebie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez diamentowa Pokaż wiadomość
A dla mnie to skoro ona zarabia 900 zł plus pieniądze od jej rodziców to chyba jej zazdrościsz, że nie musi o 7:00 wstawać. Więc chodzi Ci o to aby siedziała przynajmniej te 8 godzin w robocie? Teraz to Twoja postawa mnie lekko śmieszy.

Jak Ci nie pasuje i potrafisz się odpowiednio zakręcić to znajdź sobie pracę, którą możesz w domu wykonywać. Nie będzie Ci tak ciężko na sercu, że nie możesz sobie tv włączyć tak jak ona.
Nie to nie tak.
900 zł zarobi owszem gdybyśmy te pieniądze odkładali i wybierali z konta raz w miesiącu tak jak jest wypłata, a ona ma płacone od razu po przeprowadzonej każdej lekcji, więc te pieniądze się rozpływają i rozchodzą po kościach, bo tu trzeba zatankować, tu ona ma jakąś potrzebę sobie coś kupić (i nie mam z tym problemu). Bardziej chodzi o to aby miała stały dochód, bo teraz np. są wakacje i nie ma pracy, tak samo w ferie czy inne wolne dni. Nie chce żeby ona dorównała do moich zarobków broń boże, gdyby nam się przelewało to niech siedzi w domu, ale ja swoje obie prace mam po 8 godzin więc pracuję po 16 godzin nawet żebyśmy mieli więcej, więc chodzi mi tutaj o to gdyby ona znalazła pracę normalną 8 godzin dziennie + te korepetycje na których jest godzinę/dwie popołudniami to byłoby nam o niebo lepiej.
facet_w_potrzebie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-02, 10:50   #60
Paula SHIN
Zakorzenienie
 
Avatar Paula SHIN
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 870
Dot.: Problem z narzeczoną...

Cytat:
Napisane przez ladyinblack90 Pokaż wiadomość
Kurcze, moim zdaniem troche ostro jedziecie. Rzeczywiście dziwne, że studiowała zaocznie i w ogóle nie pracowała, ale w tym momencie szuka pracy... którą wcale nie tak latwo znaleźć. W dodatku we wrzesniu ma obrone pracy magisterskiej, tez bedzie musiala troche czasu poswiecic na nauke. Jak na razie szuka pracy, więc już nie przesadzałabym, że totalnie ma zamiar całe zycie siedzieć w domu i nic nie robić. Stara się, pewnie jakąś pracę znajdzie, ale czasem miesiąc czy dwa nie wystarczają aby znaleźc pracę.
Autor watku napisal, ze nawet uczyc jej sie nie chce.
Tak samo przed chwila w poscie o tym siedzeniu w dresie/pizamie i narzekaniu ze nie chce jej sie wyjsc z domu na korepetycje. To juz chyba troche przesada?
Nie mowiac juz nawet o sprzataniu, facet tyle pracuje, wypadaloby zeby mial codziennie czysty dom, jesli ona nic nie robi Jesli sie za duzo nie balagani i sprzata po sobie, tj. wynosi talerze do zlewu, pozmywa od razu po obiedzie itd. to tego sprzatania nie uzbiera sie tyle, a zetrzec kurze czy umyc podlogi to chyba nie problem?
Zwlaszcza, ze jak napisal "Jej mama dla nas gotuje często odbieramy tylko gotowe posiłki lub zaprasza nas do siebie na obiady."

Nie watpie ze moze byc fajna dziewczyna i bardzo mu na niej zalezy, ale dziewczyna, ktora ogolnie jest fajna, tez moze byc leniem i nierobem
__________________
Uwielbiam moje życie po zmianach. Przeszłości nie zmienię, ale muszę pracować na lepszą przyszłość

Bardzo, bardzo, bardzo szczesliwa
Nasze Drugie Dziecko


Paula SHIN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:37.