2012-08-02, 10:53 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
O tym samym pomyślałam. Spokojnie poprosić, żeby wróciła do rodziców, bo Ciebie wykańczają dwa etaty i musisz z dodatkowej pracy zrezygnować. A z jednej pensji dwojga Was nie utrzymasz. Może się ogarnie, bo z tego co piszesz, to faktycznie żaden materiał na żonę. I dziewczyny mają rację, żadnego ślubu.
|
2012-08-02, 10:53 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: okolice Rzeszowa
Wiadomości: 1 428
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
|
2012-08-02, 10:54 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Porozmawiaj z nią szczerze i powiedz czego oczekujesz od niej.
Pomyślcie jaka praca mogłaby jej dać chociaż minimalną satysfakcję i przyjemność, w pracy, w której będzie umęczona i uciemiężona długo nie wytrzyma. Potem niech powysyła i poroznosi (np. umówcie się, że dziennie sama w ciągu dnia rozniesie przynajmniej 3 CV) do firm nawet jeśli nie dają ogłoszeń, naprawdę w ten sposób wcale nie tak trudno znaleźć pracę bo masz pierwszeństwo przed innymi kandydatami, którzy czekają na ofertę. I nie obwiniaj jej jeśli to nie od razu przyniesie efekty, postaraj się o aktywne wspólne spędzanie czasu, spacery, wycieszki, kino, zoo, to nie są drogie rzeczy, a dziewczyna troche się oderwie. Zwłaszcza, że obecna pogoda temu sprzyja. |
2012-08-02, 10:56 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Tak myślałam. Po studiach miałam to samo - nie pracowałam jakiś czas, byłam zmęczona, zniechęcona tym, że nie ma pracy, utrzymywał mnie przez jakiś czas narzeczony (który jednak nie musiał mieć w związku z tym 2 prac, taka sytuacja by mnie ruszyła do jakiejkolwiek pracy dużo szybciej). Z tymże bardzo dbałam o dom, gotowałam i robiłam inne, nie dające kasy rzeczy, załatwiałam wiele spraw, uczyłam się prowadzenia domu i tak dalej. Twoja narzeczona ma więc albo dużo większy dołek, albo kompletnie nic jej się nie chce. Plus ma właśnie taki przykład z domu, że kobieta nie pracuje zarobkowo (moja mama również nigdy nie pracowała). Co do piżamy i tego typu kwiatków to mnie nie dziwi - im bardziej człowiek się zasiedzi w domu i nie widzi sensu życia, tym bardziej mu się nie chce dbać o takie sprawy. Mnie pomógł mój narzeczony, który mówił, że muszę iść do pracy i to nie dlatego, że on mi żałuje, czy coś, ale dlatego, że muszę dbać o to, by mieć świadczenia, emeryturę - nawet jeżeli marną, to jednak jakąś. Rozmawiał ze mną, nawet czasami brzęczał mi nad uchem, ale dawał do myślenia i sprawił, że w końcu się zmobilizowałam. Więc nie powinieneś się bać z nią rozmawiać, mówić jej pewnych rzeczy wprost, bo masz do tego jak najbardziej prawo i dbasz w tej sposób o nią, nawet jeżeli będzie ją to czasami denerwowało. A w niektórych sprawach, to niestety powiedz jej, że Was nie stać i tyle. I proś żeby zrobiła obiad, czy zacznijcie razem sprzątać, a niech ona dokończy jak Cię nie ma. Może to taki typ, że trzeba ją popchnąć?
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-08-02 o 10:58 |
2012-08-02, 10:57 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 5 143
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Dziewczyna musi sié otrzásnác, wziazc w garsc, zaczac wychodzic do ludzi bo jak tak dalej bedzie to i ty sie bedziesz z nia meczyl i ona bedzie w coraz gorszym stanie a-spolecznym. Skoro piszesz ze kiedys byla inna to znaczy ze to niekoniecznie wynik lenistwa ale nadmiaru wolnego czasu. Kazdy kto siedzialby cale zycie w domu i nic nie robil na koncu zbzikowalby. Pomoz jej, pod warunkiem ze ona sama szczerrze tego chce, chce zeby powrocila do niej dawna energia z zycia, bo teraz to ona przygasa. Jak napisalam predzej- szczera rozmowa to podstwa. Jesli sie bedzie wymigiwac od szukania pracy, wyczujesz ze ta sytuacja co jest teraz jej pasuje, bedzie tylko na sucho gadac ze szuka, szuka... ale nic z tego nie wychodzi to wez jej powiedz wprost ze nie wyobrazasz sobie takiego dalszego zycia, moze wezmie sie w garsc. |
|
2012-08-02, 10:57 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
każdy taki jest życiowo przemądrzały jak nie o niego chodzi. |
|
2012-08-02, 11:00 | #67 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
2012-08-02, 11:00 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 5 143
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
2012-08-02, 11:02 | #69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Moze dziewczyna przeżywa jakies załamanie, trzeba jej pomoc. No rozumiem, ze wkurzające jest, kiedy zrzędzi, ze ma isc na korki ale przecież w koncu na nie idzie. Studiuje, pewnie ostatnio była zajeta pisaniem i dopracowywaniem pracy magisterskiej. To, że jej sie nie chce zapewne wynika tez z lenistwa. Ale juz nie przesadzajmy, ze kobiety to maja tylko gotowac i sprzatac. rzeczywiscie w tym przypadku trochę dziewczyna przesadza z tym lenistwem, ale akurat to, ze czasem mama gotuje obiady, to jakos nie widze w tym nic zlego. Zreszta juz szuka pracy. Więc jednak wykonuje jakieś kroki nie jest tak, ze tylko siedzi i nawet nie próbuje.
|
2012-08-02, 11:04 | #70 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Chłopie - harujesz jak wół, kombinujesz jak możesz, żeby Was utrzymać. A ta panienka sobie "leży i pachnie". Chcesz mieć takiego nieroba w domu? Ja uważam, że skoro nie pracuje to dom powinien być wyczyszczony na błysk. Przede wszystkim - porozmawiałbym z nią, że ciężko Ci jest cokolwiek odłożyć, bo ona nie pracuje, a tym samym "żeruje" na Twojej kasy (tylko oczywiście wytłumaczyć jej to w inny sposób, bo jak znam życie to prawdy nie przyjmie i foszka strzeli, że tak mówisz). Dziewczyna jakaś nieogarnięta jest, albo do niej dotrze, że musi pracować, bo chcecie sami wyprawić swoje wesele, albo... zmień dziewczynę... Chociaż mi się wydaje, że ta druga opcja byłaby lepsza, to oczywiście Twoja sprawa co zrobisz. |
|
2012-08-02, 11:04 | #71 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
|
2012-08-02, 11:06 | #72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
|
2012-08-02, 11:08 | #73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
|
2012-08-02, 11:09 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Jak ktoś czegoś chce to szuka sposobu, jeśli nie chce szuka wymówki i tak to juz jest
Pomijając już to wszystko, co Ci dziewczyny napisały to uważam, że powinieneś powiedzieć jej, ze skoro nie może znaleźć pracy to niech tymczasowo potraktuje bycie panią domu jako etat. Umówcie się, że jak wychodzisz z domu to ona nie poleguje całymi dniami tylko niech sprząta, gotuje, prasuje.Dom ma błyszczeć. Zbuntuj się trochę i zacznij stawiać na swoim. Powodzenia
__________________
Moja córeczka |
2012-08-02, 11:16 | #75 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
ale korepetycje to nie jest stały dochód, w jednym miesiącu jest nawał, w drugim nie ma wcale, to nic pewnego i stabilnego
kobieta powinna pracować, nawet jeśli niektóre nie muszą, bo facet zarabia tyle, ze ona spokojnie może siedzieć w domu ma poczucie obowiązku wtedy, wartości, wie ze musi rano wstać, wie, że musi umyć i ułożyc włosy do pracy, że musi się ładnie czysto ubrać, że musi dbać o siebie, pomalować paznokcie i inne drobiazgi, spotyka się z ludzmi, jest wsrod ludzi wtedy jest zadbaną kobietą, bo musi dobrze wyglądać a jak siedzi w domu, to rozleniwi się do tego stopnia, że bedzie chodzila non stop w przetłuszczonych włosach, poplamionych dresach, będzie tyła, nie bedzie dbała o siebie, będzie tzw. torbą ajj tam, no nie rozumiem takich kobiet ---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ---------- Cytat:
załamanie... dobre sobie, proszę Was. niech dziewczyna bierze doope w troki i za robote się weźmie, niech ma poczucie obowiązku, od razu będzie lepiej
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r Jako narzeczona 19-09-2013r Jako żona 20-09-2014r 1+1=2 Jako kierowca 19-02-2015r |
|
2012-08-02, 11:16 | #76 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
A ja na miejscu chłopaka bym zrezygnowała z dodatkowej pracy. Do tego odcięłabym narzeczoną od swoich pieniędzy i powiedziała dobitnie, że jak nie zacznie czegoś robić to tak będzie. A jeśli tak by było dłużej to bym po prostu się rozstała. Związek z leniem według mnie nie ma sensu. Związek według mnie jest relacją partnerską, a nie pasożytniczą
Wiem, że z pracą może być ciężko, ale niech chociaż zacznie szukać i niech nie odrzuca ofert, bo w sklepie |
2012-08-02, 11:18 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
2012-08-02, 11:21 | #78 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 814
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
oczywiscie, że by sama poczuła się lepiej, a zresztą chol.erka ją wie
pewnie, że ja też chodze w dresach po domu, gdy wracam po całym dniu latania do domu, od razu zrzucam ubrania nawet dzinsy, przebieram się w wygodny oversize i getry, no ale proszę Was, ja nawet nie umiałabym chodzić po domu przez cały dzien bezczynnie nie wiem co ta laska myśli sobie pamiętam, że moja babcia mojego bratu zawsze mowila, "pamiętaj, jaka kobieta jest na początku, jak się zachowuje na początku, taka będzie zawsze, nigdy nie zmieni się diametralnie"
__________________
Jako dziewczyna 14-02-2010r Jako narzeczona 19-09-2013r Jako żona 20-09-2014r 1+1=2 Jako kierowca 19-02-2015r |
2012-08-02, 11:23 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Z tą jej mamą to jest tak że chce dla nas 'dobrze', czasami ugotuje coś specjalnie pod nas, a tak to zawsze mówi jak gotuje to nie jest dla niej problemem ugotować więcej i dać nam, np. gdy robi gołąbki, krokiety, jakąś zupę - takie rzeczy raczej miałem na myśli, coś czego 'nie opłaca' nam się robić dla nas dwóch, bo jest bardziej pracochłonne i robi się to za zwyczaj w większych ilościach. Zaprosi nas od czasu do czasu do siebie na obiad. Myślę że jej postawa też stąd że moja narzeczona nie pracuje i tak jakby ona chce nam pomóc w tej sytuacji i trochę nas odciążyć. To, że chciała się jej pozbyć z domu to nie prawda, bardzo przeżyła jej wyprowadzkę, bo tak jak mówię kiedyś była inną kobietą, od momentu jak spoczęła na lałrach i staż się skończył strasznie się rozleniwiła. Co nie zmienia faktu, że kocham ją, chcę jej jakoś pomóc i zmobilizować do pracy, tylko tak aby jej nie urazić i nie mówić słów typu jesteś leniem czy nierobem. Jeśli ma 'wene' to jest w stanie tak wysprzątać że można z podłogi jeść, ale niestety nie jest tak zawsze.
|
2012-08-02, 11:24 | #80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 226
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Tak powinna pracować, ale troche przesadzacie. Nie jest tak, ze dziewczyna nic od kilku lat nie robi. Byla na jakims stażu, studiuje, zaocznie bo zaocznie, ale praca magisterska sama się nie napisała, udziela korkow. W dodatku SZUKA pracy, rozsyla CV, stara się coś znalezc, nie jest tak, ze siedzi i nic nie robi, nic nie szuka i czeka az spadnie jej z nieba. Więc juz nie przesadzajcie. To, ze nie moze tak szybko znalezc to inna sprawa, wiecie moi znajomi szukają od kilku miesięcy pracy i nic. Moze za bardzo narzeka, jest leniwa, owszem, autor powinien z nią o tym pogadac, bo nie dziwię się, że to męczące, ale stawianie ultimatum ma byc wysprzatane na blysk, albo wynocha stad bo nie dajesz kasy to jednak moim zdaniem przesada. Moze doprowadzic do tego, ze dziewczyna sie wkurzy i zerwie albo powie, zeby sobie sprzataczki poszukal. Jak na razie szuka pracy, probuje znalezc więc trzeba czekac, na pewno cos znajdzie.
|
2012-08-02, 11:28 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Generalnie problem jest w tym jak ją dziewczyny zmobilizować do dbania o mieszkanie na porządku dziennym? nie tylko od święta. Póki nie ma pracy (pomijam korepetycje) powinna sama dbać o dom, jeśli znajdzie pracę obowiązkami podzielimy się na pół - czy to dobre rozwiązanie?
Pytacie czy ona chce w ogóle znaleść pracę, mówiłem już, że szuka, wysyła CV, często z nią to robię, jednak ma zbyt wysokie wymagania jak na swoją pierwszą pracę. Myślę, że ma też jakiś wewnętrzny lęk przed pójściem do pracy, bo np. jest oferta pracy, spełnia prawie wszystkie jej wymagania, a ona nie chce np. wysłać tylko dlatego, że w obowiązkach które miałaby wykonywać jest coś czego się obawia, że mogłaby nie podołać. |
2012-08-02, 11:30 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
- tak, dla mnie to sensowne rozwiązanie: gdy byłam na macierzyńskim, domowe prace były w większości moją sprawą (oprócz zakupów); gdy wróciłam do pracy- podzieliliśmy się pracą w domu- ale to trzeba usiąść i ustalić, nie owijać w bawełną. |
|
2012-08-02, 11:34 | #83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Leniwa jest to i owszem potwierdzę, myślę, że gdyby ustaliła sobie porę o której wstaje np. 9? 10? taka która jej odpowiada i wie że będzie wyspana (uwielbia spać), odsłoniła rolety, wypiła kawę, zjadła śniadanie, wzięła prysznic, ubrała się w dres (zaoferuję jej kupno nowego ) i ogarnęła np. zmywarkę czy bierzące rzeczy jak ubrania czy coś co zalega a nie powinno, potem może sobie odpocząć przed telewizorem ale niech też coś robi, a nie ja wracam do domu, ona w pizamie, rolety pozasłaniane w mieszkaniu, na dworze 30 stopni, a ona sobie włączy wiatrak i nie ma ochoty nawet wychodzić z domu. Na zakupy nawet nie potrafi pojechać sama, mimo że auto ma pod blokiem! czeka na mnie, aż wrócę z pracy, dopiero się ubiera i na zakupy mnie wyciąga wtedy kiedy ja miałbym chwile żeby np. odpocząć przed drugą pracą czy w ogóle po pracy. ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ---------- Miała kiedyś anemię i też była ospała, leniwa, ale wyleczyła się z niej i miała już poprawne wyniki. Czy to możliwe że mogło się jej nawrucić i z tego powodu często nie ma sił ani ochoty na cokolwiek? |
|
2012-08-02, 11:37 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Boże drogi, jak można być na studiach zaocznych i nie dorobić się żadnego dorobku zawodowego, no jak?? co ona robiła ten cały czas od poniedziałku do piątku
|
2012-08-02, 11:40 | #85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Rozmawiałem, chwilę jest dobrze a potem znowu wracam z pracy i słyszę w drzwiach "wczoraj obiecałeś zrobić zmywarkę i do tej pory nie zrobiłeś", a ona siedzi w domu cały dzień i patrzy na te naczynia i tego nie zrobi tylko dlatego, że dzień wcześniej powiedziałem, że ja to zrobię, jednak byłem już zmęczony i nie dałem rady i poległem spać. Myślę, że ma coś do zrobienia i dobrze o tym wie, ale jak pomyśli co i ile musi zrobić to się jej odechciewa. Może usiąść z nią i ustalić jakiś plan na cały tydzień zadań dla mnie i dla niej co kto robi i może jak będzie miała rozpisane co ma do zrobienia w danym dniu i skrupulatnie skreślała wykonane zadania będzie jej łatwiej bo będzie miała czarno na białym że dziś ma ugotować i zrobić zmywarkę, a jutro odkurzyć i umyć podłogi co łącznie nie powinno zająć więcej niż 1-2 godziny. ---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ---------- Przeważnie komputer, telewizja, czekała aż wrócę z pracy to jechaliśmy na jakieś zakupy i co rusz wymyślała mi nowe zadania, to do mamusi jechać, to tu, to tam, bo po prostu nudziła się do południa jak ja byłem w pracy. Spała do 11-12, wstała, ogarnęła się i wracałem ja ok. 14 do domu. Obecnie jest inaczej bo z jednej pracy idę do drugiej więc podjerzewam, że jak mnie nie ma to nadal komputer i telewizja bo jak wracam do domu to nie widać żeby robiła cokolwiek innego. |
|
2012-08-02, 11:42 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
- nie, nie ty masz jej ustalać, co ma kiedy robić, ale po prostu ona sama musi chcieć zająć się domem, kiedy ty jesteś w pracy- ba- wy nawet gotowe obiadki macie od jej mamy. Dziwne i mało dorosłe. A już nie ogarniam jak problemem może być zmywarka??? |
|
2012-08-02, 11:42 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
Taka zajęta, że nawet nie miała czasu w domu posprzątać, a co dopiero o pracy mówić.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
|
2012-08-02, 11:43 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 59
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Poza tym zauważyłem, że ona może całe dnie przesiedzieć na komputerze na dodatek w łóżku, bez większego celu. Sprawdza sto razy pocztę, czyta wiadomości, szuka jakiś bzdur, nawet jak już wszystko sprawdziła to i tak klika i szuka i byleby coś na komputerze. Może jest uzależniona?
|
2012-08-02, 11:45 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław :*
Wiadomości: 13 926
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Odlacz jej internet i kablowke, a pracy niech szuka w gazecie. Powiem ci, ze ja tez tak mialam szczerze mowiac... zero checi do zycia, nic mi sie nie chcialo, potrafilam siedziec caly dzien przy komputerze, klikac bez sensu. Ale ja mieszkalam z ojcem. Poza tym ja mialam tak przez moment, bo wiedzialam, ze musze isc do pracy, bo nikt mi nie da pieniedzy na moje widzimisie.
|
2012-08-02, 11:46 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 5 143
|
Dot.: Problem z narzeczoną...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:25.