Ogromna waga- nie wiem co jest ze mną nie tak, pomóżcie :(

[diamentowa]

Dziewczyny mam nietypowy problem, być może wyda wam się głupi, ale nie mam do kogo się zwrócić w tej sprawie.
Kilka lat temu borykałam się z ED, ale na szczęście udało mi się zwalczyć do zaburzenia. Doszłam do wagi około 6,7 kilogramów nadwagi, jednak nie ważyłam się później aby odzyskać spokój. Kilka miesięcy temu stwierdziłam, że jednak chciałabym dojść do zgrabnej, w miarę wysportowanej sylwetki. Zaczęłam zdrową zbilansowaną dietę, niezbyt forsowne treningi, ale jednak ćwiczę problemowe partie ciała, staram się o jak najwięcej ruchu, mierzę regularnie- wymiary spadają, rozmiar w dół (teraz noszę 38), samopoczucie świetne- na oko około 6,7 kilogramów mniej. No właśnie- na oko. Zważyłam się u koleżanki, bo sama wagi nie posiadam. Ponoć waga owa działa prawidłowo. I co zobaczyłam? Największą wagę jaką miałam w życiu! Większą niż gdy nosiłam rozmiar 42! 10 kilogramów nadwagi teoretycznie, czego na żywo kompletnie nie widać. Byłam w towarzystwie tej koleżanki i mojego TŻ i kiedy im powiedziałam ile mi wyszło to nie wierzyli, byli w ciężkim szoku podobnie jak ja. Oboje stwierdzili, że to nierealne abym przy moim niskim wzroście tyle ważyła, że wyglądam na maksymalnie 10 kilogramów mniej. Kazali mi stawać jeszcze raz- to samo. Dodam, że mam kuzynkę, która mniej więcej tyle waży i ona nosi rozmiar 42 i jest sporo wyższa ode mnie.
Dobry nastrój, dumę z siebie i samopoczucie szlag trafił, nie wiem co ze mną nie tak, chce mi się płakać. Oczywiście odchudzania nie rzuciłam, ale jestem totalnie zdezorientowana. Wiem, że ponoć mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, ale to nie dotyczy takiej ilości kilogramów, wręcz wydaje się być fizycznie nie możliwe. Chciałam się głównie pożalić, ale może któraś z was jest w stanie mi odpowiedzieć "o co tutaj chodzi"?

[akot80]

Napisane przez diamentowa

wymiary spadają, rozmiar w dół (teraz noszę 38), samopoczucie świetne

To po jaką cholerę stawałaś na wagę?

[BlueSunshine]

Napisane przez diamentowa

Dziewczyny mam nietypowy problem, być może wyda wam się głupi, ale nie mam do kogo się zwrócić w tej sprawie.
Kilka lat temu borykałam się z ED, ale na szczęście udało mi się zwalczyć do zaburzenia. Doszłam do wagi około 6,7 kilogramów nadwagi, jednak nie ważyłam się później aby odzyskać spokój. Kilka miesięcy temu stwierdziłam, że jednak chciałabym dojść do zgrabnej, w miarę wysportowanej sylwetki. Zaczęłam zdrową zbilansowaną dietę, niezbyt forsowne treningi, ale jednak ćwiczę problemowe partie ciała, staram się o jak najwięcej ruchu, mierzę regularnie- wymiary spadają, rozmiar w dół (teraz noszę 38), samopoczucie świetne- na oko około 6,7 kilogramów mniej. No właśnie- na oko. Zważyłam się u koleżanki, bo sama wagi nie posiadam. Ponoć waga owa działa prawidłowo. I co zobaczyłam? Największą wagę jaką miałam w życiu! Większą niż gdy nosiłam rozmiar 42! 10 kilogramów nadwagi teoretycznie, czego na żywo kompletnie nie widać. Byłam w towarzystwie tej koleżanki i mojego TŻ i kiedy im powiedziałam ile mi wyszło to nie wierzyli, byli w ciężkim szoku podobnie jak ja. Oboje stwierdzili, że to nierealne abym przy moim niskim wzroście tyle ważyła, że wyglądam na maksymalnie 10 kilogramów mniej. Kazali mi stawać jeszcze raz- to samo. Dodam, że mam kuzynkę, która mniej więcej tyle waży i ona nosi rozmiar 42 i jest sporo wyższa ode mnie.
Dobry nastrój, dumę z siebie i samopoczucie szlag trafił, nie wiem co ze mną nie tak, chce mi się płakać. Oczywiście odchudzania nie rzuciłam, ale jestem totalnie zdezorientowana. Wiem, że ponoć mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, ale to nie dotyczy takiej ilości kilogramów, wręcz wydaje się być fizycznie nie możliwe. Chciałam się głównie pożalić, ale może któraś z was jest w stanie mi odpowiedzieć "o co tutaj chodzi"?

Nie jestem w stanie powiedzieć Ci co technicznie jest nie tak jedyne co mi przychodzi na myśl to sprawy hormonalne, ale powiem tak. Jeżeli ważysz tyle kg(w zasadzie to ile i przy jakim wzroście ?) a nie wyglądasz, to nie wydaje mi się że powinno Cię to martwić, dużo wazniejsze niż sama waga w kg są centymetry, waga zwykła bez dokładnego pomiaru poszczególnych składników budulca ciała wg mnie jest przekłamana bo każdy ma inną budowę ciała kości inne zawartości tłuszczu mięśni i tym podobne.. moja rada? wyrzuć wagę i jeśli już koniecznie chcesz pilnować się co do wyglądu, to pilnuj nie kg a centymetrów właśnie! jeśli faktycznie zdrowo się odzywiałaś i ćwiczyłaś, to na prawde nie wiem jaka mogłaby być przyczyna tego że kg poszły Ci w górę, jedyne co przychodzi mi na myśl to to że albo waga na której ważyłaś się wcześniej była zła, albo kuzynka nie mówi Ci ile faktycznie waży, albo zwyczajnie masz po prostu taką a nie inną budowę ciała ważne jest to jak Ty się czujesz w swoim ciele, a nie to ile kg ważysz, nikt wagi w oczach nie ma więc przestań się martwić i porównywać do tego ile ktoś waży bo to nierozsądne, zwłaszcza po walce z ED.. dystansu troszkę! powodzenia

[gosiadzika]

powiedz ile pokazała waga że się tak przeraziłaś ??

[diamentowa]

Napisane przez akot80

To po jaką cholerę stawałaś na wagę?

Już wyjaśniam, choć nie mam zielonego pojęcia do czego potrzebna Ci odpowiedź na to pytanie. Ale jeśli mam wzbogacić Twoje przemyślenia na temat ludzkich motywacji to po prostu zwykła ciekawość osoby odchudzającej się, dowiedziałam się czegoś ciekawego na swój temat, a mianowicie, że ważę jakieś 10 kg więcej niż przewidywałam. Poza tym chyba większość ludzi wie ile waży, niezależnie od swojego samopoczucia i to nie jest dziwne taką wiedzę posiadać. Jeżeli dla Ciebie to dziwne, że osoba odchudzająca się staje na wagę, to chyba niewiele masz kontaktu z tym podforum .

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez BlueSunshine

Nie jestem w stanie powiedzieć Ci co technicznie jest nie tak jedyne co mi przychodzi na myśl to sprawy hormonalne, ale powiem tak. Jeżeli ważysz tyle kg(w zasadzie to ile i przy jakim wzroście ?) a nie wyglądasz, to nie wydaje mi się że powinno Cię to martwić, dużo wazniejsze niż sama waga w kg są centymetry, waga zwykła bez dokładnego pomiaru poszczególnych składników budulca ciała wg mnie jest przekłamana bo każdy ma inną budowę ciała kości inne zawartości tłuszczu mięśni i tym podobne.. moja rada? wyrzuć wagę i jeśli już koniecznie chcesz pilnować się co do wyglądu, to pilnuj nie kg a centymetrów właśnie! jeśli faktycznie zdrowo się odzywiałaś i ćwiczyłaś, to na prawde nie wiem jaka mogłaby być przyczyna tego że kg poszły Ci w górę, jedyne co przychodzi mi na myśl to to że albo waga na której ważyłaś się wcześniej była zła, albo kuzynka nie mówi Ci ile faktycznie waży, albo zwyczajnie masz po prostu taką a nie inną budowę ciała ważne jest to jak Ty się czujesz w swoim ciele, a nie to ile kg ważysz, nikt wagi w oczach nie ma więc przestań się martwić i porównywać do tego ile ktoś waży bo to nierozsądne, zwłaszcza po walce z ED.. dystansu troszkę! powodzenia

Wagę na jakiś czas na pewno sobie odpuszczę... To był tak zwany "wypadek przy pracy" bo od początku stawiałam na centymetry. Zwłaszcza, że sama wagi nie posiadam. I szczerze, to stawałam na nią z dużym dystansem i poczuciem humoru, że pewnie okaże się, że zamiast 6kg schudłam 2. Ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Napisane przez gosiadzika

powiedz ile pokazała waga że się tak przeraziłaś ??

Mam 164 cm wzrostu, a waga pokazała 75 kg. Oczywiście nie spodziewałam się, że ważę 55 ale wydaje mi się, że przy rozmiarze 38 to jest co najmniej dziwne.

[stalowamagnolia]

Napisane przez diamentowa

Już wyjaśniam, choć nie mam zielonego pojęcia do czego potrzebna Ci odpowiedź na to pytanie. Ale jeśli mam wzbogacić Twoje przemyślenia na temat ludzkich motywacji to po prostu zwykła ciekawość osoby odchudzającej się, dowiedziałam się czegoś ciekawego na swój temat, a mianowicie, że ważę jakieś 10 kg więcej niż przewidywałam. Poza tym chyba większość ludzi wie ile waży, niezależnie od swojego samopoczucia i to nie jest dziwne taką wiedzę posiadać. Jeżeli dla Ciebie to dziwne, że osoba odchudzająca się staje na wagę, to chyba niewiele masz kontaktu z tym podforum .

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------


Wagę na jakiś czas na pewno sobie odpuszczę... To był tak zwany "wypadek przy pracy" bo od początku stawiałam na centymetry. Zwłaszcza, że sama wagi nie posiadam. I szczerze, to stawałam na nią z dużym dystansem i poczuciem humoru, że pewnie okaże się, że zamiast 6kg schudłam 2. Ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.



Mam 164 cm wzrostu, a waga pokazała 75 kg. Oczywiście nie spodziewałam się, że ważę 55 ale wydaje mi się, że przy rozmiarze 38 to jest co najmniej dziwne.

Ja też mam 164cm. Waga początkowa 76kg, teraz ważę 58 i dopiero co wbiłam się w L. Moja koleżanka z wątku ma tyle samo wzrostu, waży 63kg i spokojnie wchodzi w S. Myślę, że dużo zależy od budowy ciała

[kombinacja]

ja zaczęłam intensywnie ćwiczyć miesiąc temu, bo zaalarmowało mnie 76 kg na wadze, dotąd trzymałam stałe 72-73 i byłam zadowolona w miarę z siebie (mam 180 cm). i ćwiczyłam sobie wesoło, dietę też starałam się trzymać, czułam się naprawdę dobrze, a że nie miałam wagi to się nie ważyłam. jestem w domu rodzinnym i tak samo jak ty z czystej ciekawości się zważyłam i oniemiałam, bo pokazała 77,5.
także doskonale rozumiem jak się czujesz wiem, że waga niby nie jest ważna, ale kurcze no to strasznie demotywuje jak myślisz, że będzie mniej a tu negatywne zaskoczenie.
nie wiem czemu nie chudnę. wiem, że powinnam patrzeć na wymiary (które notabene też jakoś powalająco szybko nie spadają), ale kurde, chcę moje 72 kg z powrotem
nie wiem już co mam robić. przestać jeść albo ćwiczyć chyba
teraz znowu nie będę mieć wagi i całe szczęście chyba, bo się przynajmniej nie będę bezsensownie wkurzać.

[diamentowa]

Napisane przez stalowamagnolia

Ja też mam 164cm. Waga początkowa 76kg, teraz ważę 58 i dopiero co wbiłam się w L. Moja koleżanka z wątku ma tyle samo wzrostu, waży 63kg i spokojnie wchodzi w S. Myślę, że dużo zależy od budowy ciała

Właśnie poczytałam trochę na forach w tematyce wymiarów- spróbowałam ugryźć problem z tej strony obserwując posty dziewczyn mojego wzrostu, o podobnych wymiarach- ile ważą. Rozbieżności ku mojemu zdziwieniu sięgają nawet 15 kg...

Napisane przez kombinacja

ja zaczęłam intensywnie ćwiczyć miesiąc temu, bo zaalarmowało mnie 76 kg na wadze, dotąd trzymałam stałe 72-73 i byłam zadowolona w miarę z siebie (mam 180 cm). i ćwiczyłam sobie wesoło, dietę też starałam się trzymać, czułam się naprawdę dobrze, a że nie miałam wagi to się nie ważyłam. jestem w domu rodzinnym i tak samo jak ty z czystej ciekawości się zważyłam i oniemiałam, bo pokazała 77,5.
także doskonale rozumiem jak się czujesz wiem, że waga niby nie jest ważna, ale kurcze no to strasznie demotywuje jak myślisz, że będzie mniej a tu negatywne zaskoczenie.
nie wiem czemu nie chudnę. wiem, że powinnam patrzeć na wymiary (które notabene też jakoś powalająco szybko nie spadają), ale kurde, chcę moje 72 kg z powrotem
nie wiem już co mam robić. przestać jeść albo ćwiczyć chyba
teraz znowu nie będę mieć wagi i całe szczęście chyba, bo się przynajmniej nie będę bezsensownie wkurzać.

Jako doświadczona w temacie "niejedzenia" szczerze odradzam, to jeśli chodzi o skutek długofalowy działa dokładnie odwrotnie. Ja uzbrojona w miarkę, odrzucam wagę przynajmniej na kilka miesięcy i faktycznie może jest to jakiś sposób. Dietę i ćwiczenia zamierzam trzymać jak do tej pory, nie łam się .

[kombinacja]

Napisane przez diamentowa

Jako doświadczona w temacie "niejedzenia" szczerze odradzam, to jeśli chodzi o skutek długofalowy działa dokładnie odwrotnie. Ja uzbrojona w miarkę, odrzucam wagę przynajmniej na kilka miesięcy i faktycznie może jest to jakiś sposób. Dietę i ćwiczenia zamierzam trzymać jak do tej pory, nie łam się .

nie łamię się jeszcze, pisałam pod wpływem emocji, ale dziękuję za wsparcie poczekam do końca września, będę dalej ćwiczyć 6 razy w tygodniu i ograniczać jedzenie. jak nic się nie zmieni, to wtedy będę myśleć co zrobić na wszelkie głodówki się nie nadaję na szczęście, za bardzo kocham jeść
i trzymam kciuki za Ciebie też, bo wiem jak te rosnące cyferki demotywują do dalszej pracy nad sobą

[bianeczkaa]

A ja nie rozumiem, gdzie jest problem Chciałaś atrakcyjnie wyglądać, mieć dobre samopoczucie. Zeszłaś do rozmiaru 38 i wszystko było świetnie, a tylko z tego powodu, że waga pokazała więcej wszystko szlak trafił? A jakby waga spadała a figura była bez zmian to co byłabyś szczęśliwsza? Sory, ale to są jakieś brednie. Ciesz się tym co masz. W końcu na czole ci się nie wyświetla ile ważysz. Ja bym miała gdzieś czy ważę 60 czy 100 jeśli wyglądałabym świetnie.

[akot80]

Napisane przez bianeczkaa

A ja nie rozumiem, gdzie jest problem Chciałaś atrakcyjnie wyglądać, mieć dobre samopoczucie. Zeszłaś do rozmiaru 38 i wszystko było świetnie, a tylko z tego powodu, że waga pokazała więcej wszystko szlak trafił? A jakby waga spadała a figura była bez zmian to co byłabyś szczęśliwsza? Sory, ale to są jakieś brednie. Ciesz się tym co masz. W końcu na czole ci się nie wyświetla ile ważysz. Ja bym miała gdzieś czy ważę 60 czy 100 jeśli wyglądałabym świetnie.

Amen

[nosferatku]

Napisane przez diamentowa

Kilka miesięcy temu stwierdziłam, że jednak chciałabym dojść do zgrabnej, w miarę wysportowanej sylwetki. Zaczęłam zdrową zbilansowaną dietę, niezbyt forsowne treningi, ale jednak ćwiczę problemowe partie ciała, staram się o jak najwięcej ruchu, mierzę regularnie- wymiary spadają, rozmiar w dół (teraz noszę 38),

A może Twoja dieta była białkowa, hm?

A jeżeli zaczęłaś regularnie ćwiczyć-to nie dziw się, że waga ani drgnie, albo wręcz-rośnie.
Mięśnie są cięższe od tłuszczyku. Masa sportowców, na przykład, zgodnie z "typowym" indeksem BMI, ma nadwagę Dlatego, jeżeli ktoś jest niewolnikiem cyferek (czas się uwolnić!!!), to niech się nie waży. Serio.


Warto zapytać na siłowni czy u lekarza, czy dostępny jest taki sprzęt do pomiaru stosunku wody, tłuszczu i tkanki mięśniowej w masie ciała. To powinno ostatecznie rozwiać Twoje wątpliwości.

Ale skoro Cię to martwi, zrób sobie morfologię, przejdź się do ginekologa, do internisty i pogadaj o tym.

Co to jest ED?

[akot80]

Napisane przez nosferatku

Co to jest ED?

Eating Disorders - zaburzenia odżywiania