Manipulantka w pracy

[TreleMorele15]

Cześć Dziewczyny,
Mam pewien problem w pracy który od dłuższego czasu mnie męczy i nie umiem sobie z nim poradzić, a mianowicie "koleżanka" z która muszę współpracować. Niestety dla siebie i dla niej otrzymałam zadania, na które ona od dawna ostrzyła sobie pazurki, a tym samym stałam się wrogiem numer jeden. Nie, tu nie ma żadnych kłótni, docinków, dogadywanie czy takie tam - wręcz przeciwnie - jest nadmierna uprzejmość, słodzenie, prawienie komplementów (często na wyrost ale z jakże słodkim uśmiechem na twarzy), pełna kurtuazja i "najwyższy poziom" oczywiście wszystko na pokaz, a jednocześnie regularne podważanie moich kompetencji, konsekwentne obniżanie mojej samooceny i poczucia wartości oraz pozycji w zespole. Robi to bardzo umiejętnie, nie bezpośrednio ale np. w momencie kiedy zabieram głos na zebraniu wymienia ironiczne uśmieszki z pozostałymi, na spotkaniu z przełożonymi, kiedy to ja odpowiadam na pytania ona robi jednoznaczne miny, zaczepia mnie specjalnie przy innych żeby zaraz po mojej odpowiedzi na jej pytanie zrobić minę za moimi plecami, obgaduje mnie zaraz jak tylko coś powiem na głos jednym słowem robi wszystko żeby tylko podkopać moją wiarę w siebie a innym udowodnić, że nie jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Im bardziej ja się wycofuję i "chowam w sobie' tym bardziej ona "błyszczy" - to na czym jej oczywiście zależy. Ludzie niestety nabierają się na jej działania bo jest "przemiła", zawsze uśmiechnięta, każdemu powie coś miłego takie everybody's darling ale za tą całą otoczką kryje się zakompleksiona, zazdrosna dziewucha, która dobre samopoczucie zapewnia sobie poniżaniem i obgadywaniem innych. Nienawidzę jej i najchętniej odesłałabym ją na księżyc byle jak najdalej ode mnie ale jestem skazana na współpracę i muszę sobie poradzić z tym problemem, a przede wszystkim popracować nad sobą i swoim dobrym samopoczuciem które z każdym dnie spada daleko w dół. Taka sytuacja trwa już od kilku miesięcy więc nie trafiła na "mięczaka", który poddaje się bez walki ale ta walka wprowadza ciężką atmosferę w pracy, która mnie osobiście męczy i gdyby nie fakt, że bardzo lubię swoją pracę to już dawno rzuciłabym to wszystko w diabli. Co radzicie? Najchętniej w ogóle bym z nią nie rozmawiałam i się nie kolegowała ale wiem, że "koleżanka" tak łatwo nie odpuści i nie zostawi mnie w spokoju. |Macie jakiś sprawdzony sposób na takie baby?

[bernikula]

Ja bym z nią porozmawiała wprost i służbowo powiedziała, że praca to miejsce, gdzie spotykają się ludzie, którzy nie koniecznie muszą się lubić, a współpracować- tak i że nie życzę sobie takiego zachowania wobec mnie. Prosto i z mostu, ale stanowczo. Jak będziesz się chowała w skorupę to ona to wykorzysta i z zawiści będzie coraz bardziej pokazywała na co ją stać.

[TreleMorele15]

Rozmowa była i to nie raz - oczywiście wszystkiego się wyparła, a ja wyszłam na nadwrażliwą, która coś tam sobie ubzdurała i się czepia więc ta forma nie działa. To jest przebiegły babsztyl, pewnie nie raz już te techniki stosowała więc ma opanowane do perfekcji. Poza tym wszyscy dają się nabrać bo się jej najzwyczajniej w świecie boją - potrafi być złośliwa i dogryzać (oczywiście pod przykrywką uprzejmości i niby żartu). Dziwi mnie, że ludzie tolerują takie zachowania, mało tego - chętnie biorą w nich udział tylko żeby czasem nie padło na nich.... Dorośli, inteligentni ludzi a dają sobą manipulować jak marionetki.

[aaneciaap]

Nie wiem czy powinnaś się wycofywać ,jeśli tak robisz to ją umacnia w przekonaniu ,że nie nadajesz się do powierzonych ci zadań i w ten sposób dajesz jej siłę do działania przeciwko tobie!Jeśli dobrze sobie radzisz to ludzie to docenią i nie będą zwracać uwagi na jej dziwne spojrzenia i uwagi .Bądź wesoła ,miła dla otoczenia a ta jak ją nazywasz ,,koleżanka "w końcu da za wygraną (nic tak nie wkurza człowieka jak czyjś uśmiech od samego rana)

[bernikula]

Rób zatem swoje, realizuj projekt i lekceważ jej zachowanie, może wówczas zrozumie, że nie ma sensu tak postępować. po prostu nie daj po sobie poznać, że się tym przejmujesz.

[sagarmathaa]

Nie pokazuj po sobie, że to Cię rusza - to młyn na wodę oto jej chodzi przecież. Bądź sobą i nie daj sobie wmówić że się nie nadajesz Ty i Twój Szef wie lepiej skoro powierzył Ci odpowiedzialne zadania.

[userrr]

po pierwsze,
nie rób nic za nią, jak będzie problem, a nawet wcześniej powiedz szefowi, że wasze relacje nie są najlepsze i, żeby wam nie dawał wspólnych zadań,

po drugie,
udawaj, że masz wszystko gdzieś, a nawet naucz się tego co ona robi i stosuj to samo na niej, a jak w grupie będzie coś mówić to ją ośmiesz, coś typu

a sama nie umiesz tego zrobić ?
albo
nie widzisz, że nie mam czasu żeby pracować za ciebie ?
albo
znowu obgadujesz ludzi ?

oczywiście wszystko miło i z uśmiechem, że żartujesz,

a jak w grupie robi miny kiedy mówisz coś poważnie, to powiedz wprost przy wszystkich, szczególnie jak inne osoby widzą co ona robi - np.

mam mówić dalej czy już skończyć ? bo widzę, że tu jej imie bardzo się nudzi, robi dziwne miny i mnie rozprasza, więc może mówię niepotrzebnie ?

albo

czy imie jest tutaj jako klaun, że zachowuje się jakby była w przedszkolu? w takich warunkach mam omawiać temat ?

dokładnie tak rób jak napisałem, jak szef i reszta są mądrymi ludźmi i jeśli zależy im na powadze w pracy, to cię poprą może nie od razu publicznie ale może ich myślenie zacznie iść w tym kierunku, że ona naprawdę taka jest, że przeszkadza bardziej niż pomaga,

jak z nią rozmawiasz to staraj się tylko publicznie przy kimś, żeby inny słyszeli waszą rozmowę,

a osobiście z nią nie rozmawiaj, żeby przestała bo skoro ona tak się zachowuje to sama nie przestanie, chyba, że zobaczy, że jej sztuczki przesyaną działać na otoczenie dzięki twojemu zachowaniu jakie opisałem, a w lepszym przypadku wyjdzie na id...kę,

nawet jakby cię prosiła o rozmowę sam na sam nie zgadzaj się bo wiesz jaka ona jest, może coś knuć, więc działaj tak, żeby grupa to widziała i, żeby widzieli co ona robi i słyszeli co mówi

[201604250941]

Przykra sytuacja dla obu stron. Laska sobie na coś zapracowała i nie dostała tego, każdy by się zdenerwował. Niestety będzie próbowała wszystkim udowodnić, że podjęli złą decyzję, prawdopodobnie udowoni, ale i tak nic się nie zmieni. Za mało to ludzi obchodzi. Rób swoje, ludzie widzą co się dzieje, może tego nie mówią głosno, ale widzą.

[empress83]

PRzykra sytuacja i bardzo męcząca. Niestety rozmowa z taką osobą nic nie daje.. a wręcz przeciwnie ona się ☠☠☠☠☠☠a i właśnie wychodzi tak jak wyszło.
userrr podała ci b. dobre pomysły. Myślę, że spokojnie możesz je wykorzystać. Zwłaszcza na zebraniu ten z pytaniem czy masz kontynuować swoja wypowiedź bo widzisz, że koleżanka ma teraz lepsze zajęcie.
Ewentualnie możesz przerwać swoją wypowiedź i zapytać jej czy wszystko ok. bo coś dziwnego dzieje się z jej twarzą, jakieś tiki czy miny i martwisz się zależy jakie masz otoczenie współpracowników.
Niestety chyba w każdej pracy zajdzie się taki okaz siana w głowie i chodzącego kompleksu... Najczęściej niestety jest to kompleks wyglądu... nie wiem dlaczego ale tak jest.
Nie znoszę pracować z kobietami, to najgorsze środowisko, hormony dają o sobie znać...