2008-08-22, 13:15 | #31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, w King Crossie jest kilka sklepów z butami sportowymi, więc na pewno coś znajdziecie nawet jeden się nazywa o ile się nie myle athlete's foot i tam są chyba same buty
Obejrzeliśmy wczoraj z M dwa pierwsze odcinki serialu niedzielnego dzisiaj zobaczymy kolejne, fajnie, że są za darmo i w całkiem dobrej jakości, więc można oglądać |
2008-08-22, 13:29 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Kasiu jak Jadzius? wszystko bede miala wgrane co tam bede chciala na mojego kompa oby mi juz dzialało bezproblemowo wszystko...
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-22, 14:19 | #33 |
Zadomowienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku ja i TZ mielismy juz 3 takie dyski na przelomie 3 lat(160Gb,200Gb,250Gb to ten co mamy teraz).Mowi ,ze nie ma roznicy firma tylko zebys popatrzyla na allegro z pilotem to mozesz go wtedy do tv podlaczyc filmybedziesz ogladac z tego dysku.Patrz na cene i ile miejsca potrzebujesz.Dodam ,ze to bardzo przydatna rzecz w czasie formata i wogle ,bo my namietnie sciagamy filmy i muzyke.
|
2008-08-22, 14:26 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
podziomka dziekuje a ja az takiej techniki nie potrzebuje zeby do tv podlaczyc, zreszta chyba w moim nie ma takich wejsc (stary jest) wiec mi chodzi tylko o wielkosc i mysle ze te 160BG wystarczy, bo moj dysk w kompie ma 80GB a wszystko sie zmiescilo i nawet polowy nie zajelo miejsca
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-22, 14:31 | #35 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Cytat:
|
|
2008-08-22, 14:41 | #36 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, Jadziuś się zachowuje normalnie, ale ma ranę, więc na pewno go to boli
Ja się nie znam na dyskach, więc się nie odzywam. |
2008-08-22, 16:01 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Cytat:
poza tym jestem w wielkim dolku, zla, smutna, wkurzona i nie wiem co jeszcze. Zaczelo sie od tego ze mama mnie wkurzyla bo dzownila dokladnie o 15.28 i od razu z krzykiem gdzi ejestem bo jest obiad, a wie do której pracuje i ze musze dojsc do domu jeszcze, wiec zamiast robic na spokojnie na 15.45 to nie, mama robi na 15.30 i jest nerwowo no nic przyszlam, z***ke dostalam chociaz prawie bieglam.... potem byla kolejna sprzeczka bo zapytalam na spokojnie czy jutro moze obiad troche przesunac bo ja musze byc z Ł o 12 w Poznaniu po kompa (tylko tak pasuje informatykowi) a potem on musi jeszcze do browaru jechac po jego karte do kompa zalozyc mu ja i wgrac cos cos tam co Ł chcial i te buty ł jeszcze......najwyzej nie pojde do zoologa w kazdym razie mama znowu sie uparla ze ona dla mnie obiadu przesuwac nie bedzie, bedzie o 15 i koniec i co ja sobie mysle i w ogole. Wiec mowie ze ok to niech robi obiad jak jej pasuje a my zjemy na miescie, tez sie obrazila. generalnie chodzilo znowu o moje podporzadkowanie sie pozniej brat powiedzial przy obiedzie ze chce konto w banku bo inni maja i mama ze ok zalozy mu ot tak i bedzie mu dawala co miesiac 100zł "na strate" w Poznaniu na studia to ja sie w tym momencie wkurzylam, bo ja nie dostawalam NIC przez 5 lat, nic, zero. Bilet miesieczny mialam kupiony i tyle a jak cos musialo to isc z mojego kieszonkowego (20zł) i koniec i zadnej kasy na hulanie po Poznaniu nie dostalam, wiec dlaczego on ma dostawac i to jeszcze tyle?????? w ogole nie jestesmy rowno traktowani, ja rozumiem jeszcze jakby on byl normalnym czlowiekiem ale on nie jest jest arogancki, bezczelny, robi awantury, krzyczy i brzydko odnosi sie do mamy, generalnie nie szanuje jej i mnie i uwaza ze mu sie nalezy wszystko, mam przez niego siniaki i ciele, jak cos kupie chlopakom, on sie nie krepuje zjesc, bo ma ochote i tyle. Dlaczego ja mam pod gorke zawsze? sa takie chwile ze nie moge juz tu wytrzymac musialam to z siebie wyrzucic zeby sobie jakos ulzyc, ide sprzatac bo Ł przyjedzie ale humor to mam paskudny teraz
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2008-08-22, 17:20 | #38 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku to bardzo bardzo smutne co piszesz...
Odpisuje dopiero teraz, bo nie wiedziałam co napisać i w sumie nadal nie wiem, bo nie wiem co sensownego mam Ci powiedzieć, żeby poprawić Ci nastrój, chyba nie ma czegoś takiego. Co do brata to jest coś w tym, że matki bardziej kochają swoich synów, u M to strasznie widać, on ma dwie siostry i jest zdecydowanie najukochańszym synusiem mamuni i w ogóle ta kobieta ma lekką obsesję u mnie jakiś czas temu też to było widać, a mam siostrę i brata, więc taka sama konfiguracja jak u M, ale od jakiegoś czasu zachowanie mojego brata nie podoba się mojej mamie, więc jest trochę inaczej. Zresztą według mojej siostry to ja jestem najbardziej kochana, wiem, że tak jest ze strony mojego taty, ale mamy niekoniecznie. I to by wyjaśniało tą kasę, synuś mamusi i w ogóle. Poza tym może Twoja mama dostała jakąś podwyżkę i ją na to po prostu stać. A 20 zł kieszonkowego nie skomentuje Jutro zjedzcie coś w Poznaniu i tyle, tylko powiedz mamie, że nie będziecie na obiedzie, nie rozumiem znowu jej zachowania. Normalnie to bym jeszcze chciała powiedzieć parę rzeczy, ale że to Twoja mama to nie będę ze względu na szacunek do Ciebie. Jedno powiem - nie lubię Twojej mamy i bardzo mi przykro z tego powodu, ale jak czytam to co piszesz to mnie krew zalewa To na co mam nadzieję to to, że Ł znajdzie dobrze płatną pracę gdzieś bliżej Ciebie i będziecie mogli razem coś wynająć, najwyżej Ty też byś dojeżdżała do pracy, jakoś by było, na pewno lepiej niż teraz z mamą. Przykro mi naprawdę |
2008-08-22, 17:29 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
nawet mi sie odechcialo sprzątac.... mama pojechala z bratem na zakupy wiec usiadlam do kompa, mam nadzieje ze jutro bede miala swojego i polacze sie z netem tez normalnie....
za pol godziny musze wyjsc po Ł bo inaczej nie zdaze.... chcialam upiec te ciastka czekoladowe, ale odechcialo mi sie wszystkiego juz. Mam nadzieje ze przyjedzie Ł i mi to przejdzie, watpie w to ale coz, zobaczymy. chcialabym zeby moj brat mieszkal na czas studiow w Poznaniu ale on za chiny nie chce bo mama wszystko daje mu pod nos (dosłownie) a on nawet kanapki sobie nie zrobi wiec nie wiem jakby tam przeżyl szkoda, mialabym swietny spokoj w tygodniu! On zreszta juz dzis mowi ze na pewno nie bedzie jezdzil pociagiem o 6.20 bo chce sie wyspac i o takich godzinach na uczelnie jezdzic nie bedzie jutro chyba bedziemy musieli wstac o 8 rano to moze zdazymy isc na rynek u mnie bo mam taki sklep sportowy to moze tam bedą te buty dla Ł. mam nadzieje ze moj humor nie odbije sie na Ł dzis, ale czasami samo mi tak wychodzi
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-22, 17:37 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku mi tez przykro, zgadzam sie z Kasią.
A teraz sie ciesz, ze bedziesz z Ł. i tyle. Bardzo to smutne jak ludzie sobie przykrosc sprawiają, czlowiek stara sie zwierzaki rowno tarktowac, a inni swoje dzieci tak..... Jedno jest pewne, nie ma niczego dobrego sie spodziewac po osobie, ktora nie lubi zwierząt. Motylku zapomnialam napisac odnosnie tej komunii, ze ja uwazam, ze te 1000 zł to stanowczo za duzo dla takiego dziecka, w szczegolnosci gotówką, gdzie matka wszytsko zacharapci. Lepiej mu cos kupic naprawde. I tej dziewczynce tez. Trzeba juz teraz ich uczyc, ze pieniadze nie sa tak wazne, ze sa inne wartosci w zyciu, jak ich matka nie nauczy, to chociaz moze Ty temu chlopcu pomozesz wyjsc na ludzi. Motylku pozdrów Ł. ode mnie i cieszcie sie kazda chwilą, a mamą sie nie przejmuj. Idźcie sobie jutro cos zjesc, potem lody, raz sie zyje. My z P. nie bylismy na chinskim, bo duzo ludzi, tez poszlismy do takiego centrum, i co innego zjedlismy, ja potem wypilam cafe latte z P. na pol i loda. dla mnie jednak to wszystko zawsze za duze. A P. teraz smazy jablka, bo mamy takie nie bardzo na dzialce to bedą do nalesników, albo wafli.
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2008-08-22, 18:07 | #41 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, właśnie zgadzam się z Groszkiem, cieszcie się teraz sobą i już nie nie zamartwiaj, bo nie warto.
|
2008-08-22, 18:09 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
własnie przed chwilą dzownil Ł i mnie dobil swoim pomyslem
On chce jutro, jak juz ten jego komp bedzie cacy, jechac ze mna do Jarocina tylko po to zeby bratu dac kompa bo on niby nie wytrzymie do niedzieli popołudnia....czyli w sumie 12h dluzej.... ja sie na pewno nie odwaze tego mamie powiedziec bo mnie chyba zamorduje, oczywiscie nie musze wam mowic ze to ponad2h z hakiem, wiec caly dzien, a mamy jechac wlasciwie tylko kompa zostawic... niby przy okazji zabierze mnie do rodzicow, ale wiecie tam jest inny klimat i juz mi zal jego psa jak o tym pomysle jak chce niech to zalatwi z moja mama sam, ja sie nie mieszam (chociaz pewnie pozniej mnie zamorduje jak on wroci do domu) Jest jeszcze opcja ze jego brat by sie przyczłapal do Poznania i na dworcu bysmy mu dali kompa i tyle. Sorry ale jak dla mnie 12h bez kompa to nie tragedia zebysmy musieli sie wlec tyle km, zwlaszcza ze do niedawna nie mial neta w ogole i żyl. jeszcze jakbym nie znala rodzicow to bylby fajny pretekst a teraz juz nie. A w ogole to jak juz bym musiala tam jechac to blagam los zebym sie nie wpakowala na obiad zadnen, bo podejrzewam ze nic dla mnie by nie bylo co lubie, moze byc ewentualnie kolacja to zjem chleb z masłem jak ostatnio
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-22, 18:36 | #43 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku to odmow, powiedz jak jest, ze mama nie w sosie i nie bedziesz jeszcze jej wkurzac. Ze kiedys uzgodnicie i wtedy pojedziecie , a nie tak na hop siup. A w ogole to trzeba byc szczerym, nie chce Ci sie i tyle, chcialas z nim pobyc, a nie z jego rodziną. Trzeba tak od razu, bo potem kiedys to wylezie. Nic na sile i tyle. Po buty mozesz isc, ale juz to. Ja rozumiem, ze wczesniej by uzgodnil, ze by mial swoj samochód, ale tak, to nie.
Dzieciaczki wrocily z dworu i troszke pojadly kukurydzy.
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2008-08-22, 23:16 | #44 |
Zadomowienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
MotylkuSzkoda mi Ciebie,moj brat tez jest rozpieszczony i nawet jest w wieku twojego brata.Ostanio to juz wogle takie humory ma szkoda mi rodzicow ,bo mamy bardzo dobrych a moj brat taki wredny potrafi byc.Btw Dzis sie dostal na europeistyke. Mam nadzieje ,ze na studiach zmadrzeje.Wogle szkoda ,ze twoja mama nie lubi zwierzat.Moj tata zawsze gadal ,ze niby nie lubi a wzielismy dwa psy i sobie zawsze lezy z nimi na kanapie jak czyta i glaszcze , i w ogrodzie z nimi siedzi.
Do tego dysku wtedy nie trzeba dodatkowego kabla oni maja go dolaczyc. Moj TZ za to pol dnia wklejal zdjecia na krolicze forum :/ |
2008-08-23, 14:13 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
hello!
w końcu się wyspałam i w końcu mam spokojny dzień. już mam dość wszystkiego. (mówie o pracy) co się dzieje w tej pracy to przechodzi ludzkie pojęcie :/ ostatnio z bezradności i beznadziei płakałam 3 razy...w pracy! no po prostu każdy liczy dni kiedy minie okres próbny,czekam na wypowiedzenie. nie przeduże z nimi za żadne skarby świata ,choćbym miała miec niezła podwyżke!!! nie chce się za bardzo tutaj żalić,w końcu to publiczne forum. jak chcecie wiedzieć jak cudnie mam w pracy,jaki mobbing jest,zainteresowanym prześle prv ...
__________________
|
2008-08-23, 21:47 | #46 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, jak dziś Twój nastrój? Byłaś w zoologu? Jak się dzisiaj sprawy ułożyły? Jechaliście do tego Jarocina? Mam nadzieję, że masz chociaż lepszy nastrój dzięki Ł
Anka, musisz jakoś wytrzymać w takim razie, wiem jak to łatwo powiedzieć, ale tak jakby nie masz wyboru.. na pewno będzie dobrze już niedługo |
2008-08-23, 22:02 | #47 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Czesc dziewczyny
Motylku ja też zgadzam sie z dziewczynami co do Twojego brata i mamy...ale niestety ich sobie nie wybieramy.. wogole to czytam was nia bieżąco ale jakos nie wiem nigdy co pisać... Groszku GRATULUJE kolejnego zwierzaczka Anka wspolczuje ale chyba nic nie zmienisz...po prostu trzeba czekać...na szczescie czas szybko leci...ja dopiero co zaczynałam staż a juz mineły 3 miesiace..tak szybko zleciało Wiecie co..coś dziwnego sie dzisiaj dzieje z moją Tupką nie wiem moze przesadzam no ale zaczne od tego że w południe jak ją puściłam to zachowywala sie normalnie,biegala leżała standardowo zrobila bobki na środku pokoju no i jak sobie ona tak ładnie juz (wypuszczona) to i ja sie polozylam do lozka i zasnelam...pozniej sie budze patrze Tupka zamknieta w klatce...myslalam ze rodzice ją wsadzili jak wychodzili z domu ale okazuje sie że nie wiec pewnie zrobił to moj brat...tylko zastanawiam sie czy on jej nie wystraszył czy jakoś źle jej nie wlozyl czy sie przypadkiem nie uderzyla jak ją wsadzał do klatki... ;/ bo teraz jest taka hmm wystraszona..nie je , nie pije podstawialam jej pod nos to ucieekała pyszczkiem ale siedziala w miejscu i wogole jakos tak ma ledwo oczy otwarte, taka ospała i woogle teraz siedzi w klatce ale jak byla puszczona parenascie minut temu to siedziala w kącie i nawet nie powachala mnie jak siadlam kolo niej i jej reke podstawiłam , zero reakcji... nie wiem co jej sie stało w klatce siedzi tez w kącie...nawet sie nie położyła ani nic tylko tak siedzi..nie widze też bobkow jak narazie ani nie nasikała ;/ nei wiem czy powinnam sie martwić ale ona chyba jeszcze nigdy taka nie byla nawet moja mama mowila ze ona sie dziwna zrobiła bo obie kolo niej siadłysmy i nic.. |
2008-08-23, 23:31 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Gajqa a Tupka się leniła ostatnio?
mój Zamszowy tak zawsze reaguje jak jest chory. jak miał ropnia i jak miał ten przeklęty zator. pomacaj brzuszek,jak jest twardy to może być coś nie tak. Gajqa,mam nadzieje że czas szybko zleci. ale wiesz,jak człowiekowi jest źle albo jak na coś czeka to czas się dłuży... tak jak Kasia mówiła,nic nie zrobię. pozostaje zacisnąć zębi i czekać. nie spodziewałam się że z czasem na własnej skórze przekonam się jaka jest ta praca. że zacznę tak się czuć i z każdym dniem przekonywać się o tym że w necie te wszystkie komentarze to prawda. :/ Motylku Amisia śliczna! jak z pluszu ! Podziomka,widząc zdjęcie które dodałaś myślałam że to królas leży przy szybie,przy swoim odbiciu obydwa prawie że identyczne,heheh jak bracia! normalnie śliczne dwa uszate serduszka kupiłam dzisiaj vitakraft junior,bo zwykłego nie było. ten junior to dla młodych króliczków,Zamszowemu smakuje jak nie wiem co,ale zastanawiam się czy będzie dobry dla dorosłego królika? heheh jak codziennie rano wstaje i daje Zamszowemu śniadanko do klatki on się rzuca jak więzień w klatce,wali łapami w kraty i normalnie pyszczek przeciska przez kraty!tak się dopomina i ten pokarm vitakraft,tak mu smakuje że szok ostatnio dałam mu kawałek chrupka z tej paczki,myślałam że głowe przez krate przeciśnie tak zaczął dyszeć że jego oddech czułam na dłoni! normalnie w mordę! ktoś to mógłby pomyśleć że głodzę królika,ale tak nie jest! ona ma świra na punkcie tego pokarmu! niczego innego nie chce jeść,a planowałam mu zmienić diete. pewnie się obrazi i nic nie będzie chciał jeść jutro muszę zakupy zrobić warzywne dla Zamsza,jabłka,marchew,coś zielonego. niech się chłop cieszy,samym pokarmem nie może życ.
__________________
|
2008-08-24, 08:49 | #49 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Chyba za wczesnie panikowałam..dzis juz jest w miare ok tylko jakoś mało bobków zrobiła przez noc..brzuszek miala miekki tez myslalam ze to zator ale chyba nie ...niewiem zobacze jak sie bedzie zachowywac jak ja pozniej puszcze...
Wiem ze jak chcemy zeby jak najszybciej czas zlecial to sie dłuży ale na to nic nei poradzimy i po prsotu trzeba przeczekać...niestety Wlasnie dobrze ze przypomnialas bo mialam skomentowac zdjecia ktore sie pojawiły... Motylku Amisia piękna była ... szkoda że już jej nie ma Podziomka jak zobaczyłam zdjecie Twoich uszaków to siedzialam i nie wierzylam że to dwa inne bylam pewna, że to jeden z lustrzanym odbiciem tak jak Anka pisala... kurcze że udało Ci sie dwa identyczne kupić |
2008-08-24, 16:09 | #50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 625
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
WitamTroszke juz jestem na Wizażu,ale dopiero teraz odkrylam ten wątek
Jak się domyślacie posiadam króliczkaWabi sie MiszkaMam ją 2 miesiące,ale ona ma juz rok...Dlaczego mam ją od dwóch miesięcy?Otóż koleżanka z pracy mojej mamy ma małą wnuczke i ktos z jej rodziny kupił tej małej własnie królika!Same wiecie jak małe dziecko traktuje zwierzęta, a co dopiero króliczka...Przez tą wnuczke była męczona,aż w końcu zrobiła się agresywna i postanowili ją wydać... A że ja kocham zwierzęta(mam jeszcze 2 psy,żółwia wodno-lądowego ozdobnego i rybki) to postanowiłam ją przygarnąć...Sama nazwałam ją Miszka bo tam nawet nie miała swojego imienia...Teraz już jest mniej agresywna,ale jeszcze nie ufa ludziom...Mam nadzieje,że z dnia na dzień będzie coraz lepiej Pozdrawiam
__________________
"Żaden człowiek nie przygotuje Cię na swoje odejście. A już na pewno nie ten, który nauczył Cię swojej obecności" Katarzyna Wołyniec |
2008-08-24, 18:23 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
hej dziewczyny
witam nową osobę w wątku nie wiem od czego mam zaczac...zaczne od kompa, dziala mi, tylko net nie żeby bylo śmieszniej niby jestem polaczona ale zadna strona nie mi sie nie wyświetla. Wczoraj z informatykiem pol godziny przez tel kombinowaliśmy, ale wiecie jak przez tel, nic nie wyszlo, wiec dalej jestem odcieta. On wleci w tygodniu i zobaczy co z kompem, bo musi do mnie przyjechac inaczej tego naprawic sie nie da... weekend byl oki pojechalismy w sobote do Poznania rano, spotkalismy sie z informatykiem, zrobil co trzeba z kompem Ł i moim, bylismy z browarze po tą karte i na miejscu zainstalowali, po czym udalismy sie na zakupy butów Ł. Ceny były zabojcze, nawet 800zł za buty, takich oczywiscie nie kupilismy jak juz spodobaly nam sie buty nie bylo jego rozmiaru, ale w koncu w cenie sredniej kupil sobie te buciory i ochraniacze potem skoczylismy do zoologa i na wejsciu sie wkurzylam bo byly sprzedawane male kotki w klatce a dzieciaki chcialy je dotknac przez klatke itp, juz humor mi sie spartolil. Oczywiscie nie bylo wiadrka HF takiego mam juz pecha, ale wzielam za to z HP ziele dziurawca i macierzanke (jak maja katar sie przydaje) a dziurawiec dzis juz jedli wiec ok. Poniewaz humor mialam taki sredni na poprawe kupilam sobie ten domek z gałezi, mimo ze byl za 35zł ale wzielam. Kasiu mimo ze wzielam królikowy śmiem twierdzic ze Obi nie ma szans zeby sie zmiescic Na Czandora jest akuart, moze sie swobodnie polozyc a Bibi nawet obrócic, ale na króliki jest za maly moim zdaniem.... Poogladalam zwierzaki, znowu byla jakas swinka nie na sprzedaz.... Ł mimo wszystko poszedl ze mna do zoologa bez protesów Pozniej jeszcze Rosmann byl (znowu nie dostalam wszystkiego co planowalam) a potem pojechalismy do niego (zalatwil to z moja mama tak ze bylo ok) Do Jarocina dojechalismy po 16 a ze Ł byl glodny i ja zalapalam sie na obiad po pertraktacjach zjadlam ogromna porcje rosołu. Pozniej wypismy BIG kawe, chwile posiedzielismy u Ł w pokoju, sprawdzil czy komp dobrze chodzi itp, przy okazji sprawdzilam czy trzymie nasze zdjecie na polce Byla tez fotka jak byl w podstawówce - byl takim slicznym dzieckiem, naprawde, taki slodki pyszczek i wzrok na pewno mial wziecie potem byla kolacja i zaczeslismy sie zbierac ale Ł jeszcze wymyslil (sam) ze podziemy do niego na ogród i wezmiewmy troche warzyw no i poszlismy ja, jego mama i tata i Ł. Musze powiedziec ze nikt chlopakom warzyw nie żałowal i dostalam cala siatke po brzegi wypełniona marchewka z natka, buraczkami, ogórkami i jabłkami. Musialam ich zatrzymywac z rwaniem bo byloby wiecej, nic nie załowala mi jego mama pozniej opisze reszte bo mama mnie wygania z kompa swojego
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-24, 18:56 | #52 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, to wszystko oprócz netu brzmi świetnie a te kotki tam nie są na sprzedaż, one są przywożone co jakiś czas do tego sklepu ze schroniska, a są do adopcji, wiadomo, że przez sklep się przewija więcej osób niż zobaczyłoby je w schronisku, one nie są tam cały czas, w zasadzie teraz sobie pomyślałam, że chyba tylko w weekendy je przywożą. A wiem o tym, bo M kiedyś pytał dlaczego te kotki w klatce zamknięte.
Motylku Ty masz sieć bezprzewodową? Mi też czasami się robi tak, że wyświetla się, że sieć jest, a net nie działa i wtedy na tą ikonkę z komputerkiem w prawym dolnym rogu na pasku duszę prawym przyciskiem i tam jest "napraw" i robię to, chwilę to trwa i potem już działa, może spróbuj |
2008-08-24, 18:58 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
buuuuuuuuu jutro do pracy
nie chce!nienawidzę ! nie cierpię! syf kiła i mogiła ! ech,idę ogarnąć pokój,zrobie sobie ziemniaki z sosem czosnkowo majonezowym poprzytulam Zamszowego w łóżku i idę spać Żaluzja,witam znów ktoś z okolic Poznania
__________________
|
2008-08-24, 19:26 | #54 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Cytat:
Jak mowilam do Ł ze nie ma wiadra granulatu to on po chwili wraca uradowany ze poszukal mi wiadro kamy, ja ide za nim patrze a to wiadro Vitapola staral sie, trzeba to docenić, a ze sie nie zna to mu wybaczam Jak tylko wrocilismy do domu (a bylo jakos przed 22) Ł wzial sie za wyginanie domku i potem do 23 chlopaki testowaly. Wbiegaly, potem sie kłocili o niego gryzli i w ogole byli zadowoleni z niego Do klatki nie moge im wstawic bo za duzo miejsca zajmuje. Zapomnialam powiedziec ze mama Ł powiedziala ze moge go bic jak nie bedzie mi cos pasowalo u niego a jak bedzie sie stawial to moge mu dowalic z drugiej strony.... Najlepszy fragment rozmowy byl gdy juz stalam z tą siata warzyw a jego mama pyta sie ile mam tych swinek, ja mowie ze 2 tylko a ona czy je trzymam w takiej skrzynce drewnanej w szopce.........ja ze nie, ze są u mnie w domu w moim pokoju w klatce.... Myslalam pozniej w nocy z piatku na sobote o tym wyjezdzie do Jarocina i pomyslalam ze moze ten komp to tylko taki preteks bo moze chcial mnie wziac tylko do siebie i w sumie powinnam sie cieszyc, bo eks to nigdy nie chcial mnie przedstawic rodzicom i wymyslal tysiace powodow, a Ł nigdy Rozmawialam jeszcze z Ł i z ta praca jego, mówil ze super jakby dostal cos u mnie w Sz. wtedy bysmy mieszkali razem... Poza tym ten informatyk kiedys chcial sprzedac swoje mieszkanie (3 pokoje w bloku) a ze to wies to wiele nie jest warte, a to wyszlo tak w rozmowie jak juz wracalismy z Jarocina, i jakos opowiadalam mu o tym informatyku i wtedy Ł zapytal czy jesli to aktualne to moze nam to sprzeda chociaz on ma teraz dziewczyne wiec nie wiem czy oferta sprzedarzy mieszkania jest aktualna....no ale sam fakt pomysłu Ł Jak jechalismy przez las, lisek nam wybieg ale na szczescie Ł przyhamował i nic mu sie nie stalo dzis za wiele nie zrobilismy bo o 17 juz wyjezdzal i widzimy sie teraz na wyjazd do Karpacza, czyli za 2 tygodnie Cytat:
Cytat:
Dalam chlopakom marchewki i buraczka dzis od mamy Ł, ale wcinali, widac ze w 100% ekologiczne
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|||
2008-08-24, 19:35 | #55 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Motylku, a rodzice Ł się zgodzą na to, żebyście razem zamieszkali jak już by doszło do tego??
Fajnie, że Ł ma takie plany, a widzisz jeszcze niedawno się tak martwiłaś Anka, nie wiem co się dzieje u Ciebie w pracy, ale współczuje jak tak bardzo źle na Ciebie to działa, że na samą myśl jesteś już dobita.. |
2008-08-24, 19:39 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
oczywiście ze nie, bedzie dla nich wersja ze wynajmuje cos sam w Sz.
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-24, 19:48 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
już napisałam pw Motylku i Kasiu.
zapomniałam jeszcze o kilku innych rzeczach...ech szkoda słów.
__________________
|
2008-08-25, 06:43 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
Anka nie wiem co napisac to wprost niewiarygodne przykro mi ze masz takiego pecha ciagle w pracy
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2008-08-25, 09:02 | #59 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
przykre to co pisze Ania, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy. Nie wiem co pisac, bo nie znam calkiem sytuacji.
Widzisz Motylku, wszystko fajnie wyszlo, a jeszcze dostalas torbe dla zwierzaków. Masz tak jak ja, tez najpierw nie chce, a potem jest fajnie . A z Ł. coraz lepiej, wiec glowa do góry, chlopak juz ma plany, wiec bedzie coraz lepiej. Wczoraj obejrzalam serial, te dzieci jednak sa super. Ale jaki fajny byl wczoraj Sopot, zastanawiam sie czy Marsylia tam byla Takie fajne wspomnienia z lat 80-tych, rok temu tez fajny, ale wczoraj milo sie powspominalo swoje lata szkolne.
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2008-08-25, 09:18 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Króliczek miniaturka III
ja nie ogladalam znowu, ale szlam odprowadzic Ł na pociag wiec nie bylabym w stanie....ma ktos linka do wszystkich odcinkow? to sobie kiedys obejrze jak bede miala neta...
faktycznie opacilo sie jechac skoro dostalam warzywa i nie byly one dawane tak z laski (bo to widac) tylko tak normalnie pozniej zatankowalismy samochod, zeby pozniej mama mi nie wypominala jak bedzie miala gorszy dzien, umówilam sie z Ł ze po połowie placimy, ale doszlo co do czego nie chcial kasy ode mnie nic...echhh
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:19.