Jak przetrwać BUNT DWULATKA.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak.
Tatuś myje i czesze

[julka910]

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35799671]Tak.
Tatuś myje i czesze [/QUOTE]

aż weszłam zobaczyć,
kobieto to jest nie sprawiedliwe, że niektórzy rodzą się z takim boskim blond kolorem
cudowna jest

na marginesie to przeczytałam wpis o eko rodzicielstwie i bardzo poprawił mi się humor, że nie jestem jedyna

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziękować

[_vixen_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;35799671]Tak.
Tatuś myje i czesze [/QUOTE]



Co do ekomam, mnie przeraża trend na nieszczepienie dzieci. Gdzieś mi się o uszy obiło, że w USA jest epidemia krztuśca z powodu tej mody.

[Ray]

co u nas?

wczoraj moja starsza corka obciela mlodszej wlosy !!!! zamarlam ...

wyszlam na chwile z pokoju rozwiesic pranie, wracam a ona jedna strone do skory ma partiami wyciata

wyglada jak rocmenka

upne spinkami i jako tako ... ale bylam wsciekla!!! bo ma piekne blond krecone wlosy... tzn miala!

a tak zapisalam je do przedszkola obie!!!

o starsza sie nie martwie bo juz chodzila

o mlodsza sie troche martwie jak sobie poradzi....

jest grupa 2 latkow.. chodzi jedynie na 4 h wiec nie jakos dlugo ale wystarczajaco by sie pobawic z dziecmi a ja mogla odpoczac

panie tez sprawdzaja pieluchy itp... jest dosc samodzielna... jedynie boje sie ze jej nie upilnuja np na placu zabaw i cos sobie zrobi

albo bedzie plakac bardzo za mna...

maz mowi ze 4 h nic jej nie bedzie i trzeba ja uspolecznic

kurcze wasze juz daja rade z nocnikiem super!!

ta moja jakis czas wolala kupke itp... a teraz leje ile wlezie... nic sobie z tego nie robi... wrocilam do pieluch bo bez sensu robota... moze nie jest jeszcze gotowa.. starasza dopiero jakos przed 3 urodzinami tez pozbyla sie pieluchy

[_vixen_]

E tam, z tego obcinania włosów kiedyś będą się dziewczyny śmiać, nie zapomnij zrobić zdjęcia, będzie pamiątka na dorosłe lata

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ray, moja kuzynka sama dorwała nożyczki, ze 2 lata miała, i się tak ścięła

[Ray]

o wlasnie foto!!! zrobie..

masakra z tymi ich pomyslami

jak ochlonelam to pomyslalam ze dobrze ze tylko wlosy a tymi nozyczkami jej oka nie wyjela czy krzywdy nie zrobila !! niby nozyczki dla dzieci ale mimo wszystko...

a myslalam ze wszystko niebezpieczne pochowalam

teraz spia uffff

a tak z buntu to teraz buntuje sie ze chce sama schodzic po schodach w klatce....

schodzila ze mna za reke.. a teraz rece schowa i krzyczy ze sama! echhh.... wiec ide przed nia w razie co ja lapac

i dalej uskutecznia krzyki w sklepie na widok lizaka tym razem zaopatruje sie w paczke hurtem i biore ze soba na zakupy..

od wrzesnia juz beda w przedszkolu wiec na zakupy bede chodzic sama!


jedyny plus wyluzowalam ze sprzataniem ich pokoju :brawa: sprzatam raz w tyg.... odgarniam w ciagu dnia druzke zebym mogla przejsc .. zamykam drzwi od pokoju i tyle! jeden problem z glowy!

stwierdzilam ze wszystkie dzieci przechodza to samo nadejdzie taki wiek ze zaczna same sprzatac szczegolnie jak beda odwiedzac je kolezanki czy chlopaki

[_vixen_]

Wiele dzieci ma epizod z obcinaniem włosów. I pewnie, że wyglądają wtedy jak ostatnie nieszczęście, trzeba im powiedzieć, że tak nie wolno robić, ale złościć się nie ma o co, bo to będzie kiedyś rodzinna anegdotka.

[julka910]

Ray kobieto.
Dwa głębokie oddechy i uspokuj sie

Jest w przedszkolu 4 godziny a Ty sie zajmij sobą, przestań myśleć czy ona płacze/coś sobie zrobi/nie zje/cokolwiek od tego są Panie których obowiązkiem jest zadbać o Twoje dziecko.

Wesoło masz to fakt, wykorzytaj ten czas najlepiej jak umiesz. Ja miałam pisać prace mgr a zwykle biegam/chodzę spokojnie na zakupy/idę do lekarza/czytam/cwicze wizazuje a mgr pisze wieczorem

Matka to nie maszyna, która ma być zawsze wypoczeta, zadowolona, pełna energii, spokojna i uśmiechnięta. I pamiętaj ze jesteś nie tylko mama

U mnie z sikaniem tez i nie wiem czy sobie odpuścić czy dalej walczyć.

Moja teraz śpi,.. Jak wstanie to biorę sie za pakowanie jej i siebie na wyjazd na 7 dni nad morze. Pakowania nienawidzę

Ciekawe czy mała będzie spała na plazy w dzień bo muszę zabrać książki i przejrzeć porządnie by dalej ruszyć z praca mgr. Powinnam ja oddać na początku września a ja w polu. Jak zwykle

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez _vixen_

Wiele dzieci ma epizod z obcinaniem włosów. I pewnie, że wyglądają wtedy jak ostatnie nieszczęście, trzeba im powiedzieć, że tak nie wolno robić, ale złościć się nie ma o co, bo to będzie kiedyś rodzinna anegdotka.

Vixen a Twoja mała tez sie buntuje już ze tu zajrzalas?

Moja siostra obciela sobie blond loki, miała je długie do pasa. Obciela bo koleżanka jej kazala nie odrosly, ma proste włosy. A tata miał 2dniowa migrene jak wrócił z pracy i zobaczył swoją "wygolona" księżniczke

[_vixen_]

Ja już się przygotowuję po prostu

[julka910]

Napisane przez _vixen_

Ja już się przygotowuję po prostu

Słusznie

[AnQś]

A do mnie wlaśnie mąż zadzwonił,że młoda zastrajkowała i nie chce dziś drzemki. I nie chce iść na spacer. Ogólnie wszystko " nie chcę"


Co do obcinania włosów ja mojej obcięłam grzywkę...a ,że zgodziła się bym to zrobiła jedynie nożyczkami do degażowania to wygląda jak półdzikus

[Ray]

nie no macie racje..

ale pochwale sie ze wakacje spedzilismy sami z mezem!!! tydzien sami w tunezji...

mielismy cala rodzina pojechac nad morze, ale ze pogoda niedopisala moja mama zaproponowala zajac sie dziecmi na tydzien

tesknilam troche ale dalam rade dzieci tez jedynie moja mama sie zmordowala sama po tyg z nimi stwierdzila ze faktycznie ciezko nawet obiad zrobic hehe

a my wypoczelismy, w koncu sie wyspalam, w spokoju jadlam i lezalam caly dzien wetylem do gory

starsza corka juz zlagodniala... wiec jeszcze dwa lata pozostaje mi czekac jak i ta mlodsza zlagodnieje

a jak wasze dzieci chodza spac??? bez problemu?

ja nie wiem co robic wam powiem bo moje biegaja do 22!

i zawsze chca by ktos z nimi lezal w efekcie wieczorami ktores z nas usypia razem z nimi...

nie mamy czasu dla siebie ani zeby chodz film obejrzec..

wczoraj moj maz sie zdenerwowal, i po prostu buziaki im dal, wylaczyl bajki i zamknal drzwi od pokoju

plakala ta mlodsza pod drzwiami i wolala "mamo"

serce mi sciskalo zeby wejsc i sie z nia polozyc ale maz mi zabronil

wiec godzine siedzialam w pokoju czekalam, ale jego metoda poskutkowala

stwierdzila ze nie przyjde i poszla sama sie polozyla do lozka przykryla kolderka i usnela...

ja nie wiem czy to dobry sposob... bo szkoda mi jej ze placze ale z drugiej strony to jedyne co skutkuje

[julka910]

Moja zasypia różnie.
Jak śpi w dzień to zasypia ok 22 mimo, że o 21 położona ale na szczęscie z łóżka nie ucieka. Czytam jej bajkę, mówię dobranoc, chwila pieszczot i wychodzę. Czasami mnie woła i wymyśla problemu typu "mamusiu a jest już nocka?", "mamusiu chcę soczek albo wodę albo kredkę"

Jak nie śpi w dzień to albo zasypia bez słowa jak tylko poczuje lóżko pod tyłkiem ok 20:00 a jak jest bardzo zmęczona to płacze, nie chce spać, sama nie wie czego chce i zasypia zapłakana

Taką metodę na samouspokojenie mój mąż też wymyślił, żeby mała zostawić i niech płacze poki się sama nie uspokoi i nie zaśnie. Nie zgodziłam się na to bo czułam w tym płaczu rozpacz i strach. jak płacze to idę jednak zajrzeć co się dzieje. nie wiem czy to dobrze czy źle ale jestem spokojniejsza.

[Klarissa]

Ray ja leżę z córką i też przeważnie z nią usypiam, ona chodzi spać koło 19-20, ja zasypiam z nią i z reguły koło 22:00 się budzę, albo mąż mnie budzi żebym przyszła spać do niego

Metoda twojego męża jest skuteczna, to pewne, ale taka "bez serca".
Ja z dzieciństwa pamiętam, że bałam się zasypiać sama, cieszyłam się jak mama lub tata opowiadali mi bajki, a byłam znacznie starsza niż nasze dzieci, do 6 roku życia spałam z rodzicami w łóżku, a potem w swoim pokoju niezbyt chętnie...

Nie chcę swojego dziecka traktować tak "z buta". I chociaż to usypianie jest trochę upierdliwe, to tak sobie myślę, a niech jej będzie Nie wiem tylko jak to zrobię technicznie gdy mi przyjdzie usypiać dwójkę

[Miramej]

Napisane przez Ray

i zawsze chca by ktos z nimi lezal w efekcie wieczorami ktores z nas usypia razem z nimi...

nie mamy czasu dla siebie ani zeby chodz film obejrzec..

wczoraj moj maz sie zdenerwowal, i po prostu buziaki im dal, wylaczyl bajki i zamknal drzwi od pokoju

plakala ta mlodsza pod drzwiami i wolala "mamo"

serce mi sciskalo zeby wejsc i sie z nia polozyc ale maz mi zabronil

wiec godzine siedzialam w pokoju czekalam, ale jego metoda poskutkowala

stwierdzila ze nie przyjde i poszla sama sie polozyla do lozka przykryla kolderka i usnela...

ja nie wiem czy to dobry sposob... bo szkoda mi jej ze placze ale z drugiej strony to jedyne co skutkuje

IMO to nie jest dobry sposób, tym bardziej, że do wczoraj je usypialiście, a tu nagle tata zamyka drzwi i wychodzi, mama nie reaguje na płacz. Poczucia bezpieczeństwa im to nie dołoży

A tak BTW, nie mieści mi się w głowie, żeby mąż "zabronił" mi pocieszyć płaczące dziecko

Ja mam 3-latka, który do 1,5 roku sam pięknie zasypiał w łóżeczku, a potem mu się odwidziało, nie chciał być sam, płakał. Więc od tamtej pory jestem przy nim, dopóki nie zaśnie, najpierw trzymaliśmy się za ręce, teraz zasypia ze mną na naszym łóżku. Ja tam lubię z nim poleżeć

[Ray]

Nie no bez przesady jak bym chciała bardzo to bym weszła

Nie wiem, zobaczymy jak to będzie dalej... Z jednym dzieckiem jest trochę inaczej niż dwójka...

Jedno generalnie jest łatwiej okiełznać...

A tak jak jedno już się uda okiełznać to drugie zaczyna potem to pierwsze znów i tak w kółko

Jest plus jest że są we dwie i często rażem się kładą oglądają ksiazeczki

[Miramej]

Napisane przez Ray

Nie no bez przesady jak bym chciała bardzo to bym weszła

Nie wiem, zobaczymy jak to będzie dalej... Z jednym dzieckiem jest trochę inaczej niż dwójka...

Jedno generalnie jest łatwiej okiełznać...

A tak jak jedno już się uda okiełznać to drugie zaczyna potem to pierwsze znów i tak w kółko

Jest plus jest że są we dwie i często rażem się kładą oglądają ksiazeczki

Z pewnością

A czy potrzebują jeszcze dziennych drzemek? Bo gdyby nie spały w dzień, to pewnie szybciej by zasypiały

[_vixen_]

Napisane przez Ray

wczoraj moj maz sie zdenerwowal, i po prostu buziaki im dal, wylaczyl bajki i zamknal drzwi od pokoju

Piszesz "wyłączył" - dzieci oglądają telewizję przed zaśnięciem? Bo to może je niepotrzebnie pobudzać. Może zamiast stosować takie brutalne metody spróbujcie stopniowo wieczorem wyciszać dzieci, spacer, wspólna kolacja, potem kąpiel, czytanie bajek, przytulanie? Takie metody, jak Twój mąż zastosował, może są skuteczne, ale to dla dziecka ogromny stres.

[Ray]

Próbowałam nie kłaść ale to nie ma wpływu niestety...

Czy mają drzemkę czy nie efekt ten sam... Tak już mają niestety...

Jedynie usypianie oddzielnie godzinę wcześniej udaje się uśpić... Z tym że nie zawsze tak się da bo męża często nie ma w domu..

No.do tej pory tak było że kąpiel, kolacja, potem bajka i spanie...


Może faktycznie ta bajka niepotrzebna ?


Chodź jak ja byłam mała też dobranoc oglądałam i szłam spać i nie było z tym problemu hmm

[julka910]

Vixen moja przed snem ogląda o 20:00 bajkę i wtedy pije mleko. Nie ma to znaczenia na pobudzanie jej. Natomiast muszę ja kąpać miedzy 18:30-19:00 bo po kąpieli jest jak nowo narodzona i nie zasnie, musi jeszcze wybiegac sie i nie ważne ze przed kąpielą zasypiala na stojąco, woda laduje jej bateryjki

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Ray spróbować bez bajki możesz, ewentualnie zamien ja na bajkę czytana. Zrób co Ci intuicja podpowiada

[_vixen_]

Napisane przez Ray

Próbowałam nie kłaść ale to nie ma wpływu niestety...

Czy mają drzemkę czy nie efekt ten sam... Tak już mają niestety...

Jedynie usypianie oddzielnie godzinę wcześniej udaje się uśpić... Z tym że nie zawsze tak się da bo męża często nie ma w domu..

No.do tej pory tak było że kąpiel, kolacja, potem bajka i spanie...


Może faktycznie ta bajka niepotrzebna ?


Chodź jak ja byłam mała też dobranoc oglądałam i szłam spać i nie było z tym problemu hmm

Nie wiem, co Twoje córki oglądają, ale za naszych czasów to nieco inne bajki były. Może spróbuj im poczytać, skoro są dośc nadpobudliwe, to telewizor im w usypianiu nie pomoże. A może w ciągu dnia mają za dużo bodźców (właśnie ta nieszczęsna telewizja) i potem na wieczór tak odreagowują? Albo za dużo cukru w diecie? Ja oczywiście na razie jestem teoretykiem, to są rzeczy wyczytane w ksiązkach typu "Mądrzy rodzice", ale brzmią dość sensownie. No i 22.00 to faktycznie późno jak na usypianie dzieci, nic dziwnego, że czasu dla siebie nie macie.

[julka910]

Założe sie ze Ray chętnie usypialaby je wcześniej tylko napotyka opory

[_vixen_]

Mnie zawsze przerażały te dzieciaki buszujące do 22.00 Oby mnie to nie spotkało i gorzkich żali nie będę wylewała w tym czy podobnym wątku. Na razie opanowuję teorię.

[julka910]

Zapraszam za 1,5 roku, opiszesz Nam jak sie ma teoria do rzeczywistosci w Twoim przypadku

[_vixen_]

Hehe, pewnie okaże się, że mam najgorszego diabełka na wątku Tfu tfu!

Ale ja jestem zdania, ze warto teorię znać, poczytać na temat tego, co i jak wpływa na dziecko, o jego rozwoju emocjonalnym, łatwiej wtedy zrozumieć pewne zachowania i sobie z nimi poradzić.

[julka910]

Ja tez sporo czytałam w ciąży i pózniej w wolnych chwilach. Niestety większość rad z super poradników nie miało kompletnie zastosowania przy mojej córce. Musiałam sama sobie wyrobić sposoby na pewne problemy. Oczywiście nie mówię ze to strata czasu bo dużo sie dowiedziałam. Jednak nie trzymam sie kurczowo słów z poradnika i nie mam pretensji kiedy teoria mija sie z rzeczywistością. Z niektórymi tez sie nie zgadzam i robię po swojemu.

[_vixen_]

Dobry poradnik zawsze każe patrzeć na dziecko i modyfikować sposoby tak, żeby odpowiadały dziecku i rodzicom. Ja akurat średnio wierzę w instynkt macierzyński, pewne podstawy teoretyczne odnośnie rozwoju dziecka trzeba jednak mieć.