Feministki, a realia

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Klarissa

Jak to nie ma? Przecież opisane jest to wyżej. Znasz jakieś pary homoseksualne? Ja co prawda niewiele, ale kilka znam. We wszystkich jest takie samo zjawisko - jedna osoba robi za kobietę, druga za faceta i to bez względu na płeć. Obejrzyj dowolne fotki z lesbijskich ślubów - zawsze jedna w sukni, druga w garniturze. Nie ma dwóch pięknych kobiet w sukienkach z rozwianym włosem. Zawsze jedna jest udawaną płcią przeciwną.

I na serio pytasz jak objawia się zniewieścienie u niektórych gejów?

Znam mnóstwo par homoseksualnych, przede wszystkim lesbijek i nie widzę nigdzie żadnych "ról". Co to niby ma być zniewieścienie? Sporo ludzi uważa, że facet dbający o wygląd jest 'zniewieściały', co jednocześnie uważa się za coś złego. Albo kobieta, która się nie maluje i ma krótkie włosy, jest zaraz "męska". To jest bzdura, bo ona jest tak samo kobietą jak Angelina Jolie.
W moim w pełni heteroseksualnym związku też nie ma żadnego podziału ról ze względu na płeć. To po prostu nie jest żadna reguła. Czasem mam okazje obejrzeć TV i tam rzeczywiście pokazuje się takie bzdury, ale prawdziwy świat wygląda inaczej.

[KDych]

To mi się podobał ten quiz odnośnie tego czy jest się feministką/feministem (to dobre słowo?) czy nie>
http://www.buzzfeed.com/kellyoakes/are-you-a-feminist

Proste, ale pokazujące istotę walki o równe prawa.

[201702060922]

Napisane przez KDych

To mi się podobał ten quiz odnośnie tego czy jest się feministką/feministem (to dobre słowo?) czy nie>
http://www.buzzfeed.com/kellyoakes/are-you-a-feminist

Proste, ale pokazujące istotę walki o równe prawa.

"Feministą" przecież.
A quiz fajny .

[Klarissa]

Napisane przez tiniaczek

Jestes przeciwna podtrzymywaniu ciazy?
Moja siostra we czwartek urodzila sliczna i zdrowa corcie, ktora ma dzieki lekom na podtrzymanie.

Zależy na jakim etapie jest ta ciąża i z jakiego powodu ma być podtrzymywana.

Jestem przeciwna podtrzymywaniu wczesnej ciąży od jej pierwszych dni, co jest teraz bardzo często spotykane. Dawniej dochodziło do poronień samoistnych i było zdecydowanie mniej problemów i komplikacji niż obecnie.

Fajnie, że siostra urodziła zdrowe dziecko. Niestety nie każde dziecko rodzi się zdrowe, część to skrajne wcześniaki, których dalsze życie jest jedynie koszmarem - dla nich samych i dla ich rodziców. Gdyby nie szprycowanie kobiet lekami, tych ciąż nawet by nie było, nie rozwinęły by się bez wspomagania dalej niż do kilku tygodni a potem naturalnie by obumarły.

[tiniaczek]

Napisane przez Klarissa

Zależy na jakim etapie jest ta ciąża i z jakiego powodu ma być podtrzymywana.

Jestem przeciwna podtrzymywaniu wczesnej ciąży od jej pierwszych dni, co jest teraz bardzo często spotykane. Dawniej dochodziło do poronień samoistnych i było zdecydowanie mniej problemów i komplikacji niż obecnie.

Fajnie, że siostra urodziła zdrowe dziecko. Niestety nie każde dziecko rodzi się zdrowe, część to skrajne wcześniaki, których dalsze życie jest jedynie koszmarem - dla nich samych i dla ich rodziców. Gdyby nie szprycowanie kobiet lekami, tych ciąż nawet by nie było, nie rozwinęły by się bez wspomagania dalej niż do kilku tygodni a potem naturalnie by obumarły.

Dzieki

Mala nie jest wczesniakiem i jest okazem zdrowia. Ciaza byla podtrzymywana prawie od samego poczatku, bo siostra miala duzego krwiaka i troche trwalo az calkowicie sie wchlonal. Tak ze sadze, ze nie ma co generalizowac. Po prostu.

[Azmika88]

Napisane przez Klarissa

Zależy na jakim etapie jest ta ciąża i z jakiego powodu ma być podtrzymywana.

Jestem przeciwna podtrzymywaniu wczesnej ciąży od jej pierwszych dni, co jest teraz bardzo często spotykane. Dawniej dochodziło do poronień samoistnych i było zdecydowanie mniej problemów i komplikacji niż obecnie.

Fajnie, że siostra urodziła zdrowe dziecko. Niestety nie każde dziecko rodzi się zdrowe, część to skrajne wcześniaki, których dalsze życie jest jedynie koszmarem - dla nich samych i dla ich rodziców. Gdyby nie szprycowanie kobiet lekami, tych ciąż nawet by nie było, nie rozwinęły by się bez wspomagania dalej niż do kilku tygodni a potem naturalnie by obumarły.

Bardzo kontrowersyjny pogląd. Ale idąc tym tokiem rozumowania można powiedzieć, że dawniej nie było lekarstw na dużo chorób i ludzie umierali. I dzisiaj też by umierali, gdyby nie farmakologia.
Medycyna idzie do przodu i jeśli są tabletki, które pozwalają na podtrzymywanie ciąży to ja uważam, że jak najbardziej powinny być stosowane. Tak samo leczenie niepłodności. Kiedyś nie do pomyślenia, ale teraz jest bardzo częste. Czy jesteś też przeciwko leczeniu niepłodności?
Podobnie różnego rodzaju operacje ratujące życie. Kiedyś ludzie umierali w przypadku jakichś guzów, nowotworów, a teraz się je wycina, podaje chemię (w razie potrzeby) i ludzie dalej żyją...

[201605161006]

Udało mi się znaleźć ciekawy komentarz na temat dzisiejszego feminizmu:
Autor demota połączył kilka postów z 9GAGa, ale dodał też coś od siebie - plusik Takie kopiowanie popieram, gdyż nie jest typowo tępe. Poza tym - czy tylko ja widzę podobieństwo feministek do wczesnej kampanii antyżydowskiej w Niemczech między 1920-1930 rokiem? Jednym wolno robić co im się podoba, ale za dokładnie to samo innych chcą wtrącać do więzień? Określenie feminazistki jest w pełni uzasadnione. No i gdzie były te ich "ideały" kiedy kamienowano jakiś czas temu matkę dwojga dzieci w Syrii za to, że powiedziała, że kobiety powinny mieć prawo prowadzić samochód i wybrać sobie męża? Gdzie wtedy były feministki? Otóż - walczyły. O przywileje dla siebie tam, gdzie prawa są równe. Feminizm umarł śmiercią naturalną kiedy prawa kobiet i mężczyzn się do pewnego stopnia wyrównały. Bo cel został osiągnięty. To, co mamy teraz przypomina bardziej nazizm czy nawet komunizm. Skoro kobieta może nosić co chce (np. jedna z czołowych działaczek FEMENu w USA nosi bluzę "kąpię się w męskich łzach", co moim zdaniem jest seksizmem...), to mężczyzna też! Jeśli feminazistkom to nie pasuje, to może zaczną się ubierać jak sobie życzą mężczyźni? W końcu chciały RÓWNYCH praw! Małe PS: Jest maleńka grupka prawdziwych feministek. Te zwyczajnie tylko patrzą i strzelają facepalma patrząc na feminazizm psujący ich dobre imię. Prawdziwa feministka nie robi rzeczy sprzecznych ze swoją ideologią. Feminazizm faworyzuje zaś kobiety na podstawie samej płci.

[201607111042]

Ja nie utożsamiam się ze współczesnymi feministkami, za to jestem bardzo wdzięczna tym, które kiedyś wywalczyły dla nas prawo do decydowania o sobie.

[201605161006]

Napisane przez cottan

Ja nie utożsamiam się ze współczesnymi feministkami, za to jestem bardzo wdzięczna tym, które kiedyś wywalczyły dla nas prawo do decydowania o sobie.

Ja uważam, że dzisiejsze zachodnie feministki robią raban o nic. Nierówne płace na tych samych stanowiskach to chyba jedyny problem, ale z drugiej strony pracodawca ma prawo zatrudniać kogo chce, na jakich stanowiskach chce, za pensję, jaką chce, a pracownik to akceptuje, więc to po części też nie jest dyskryminujące. Feminizm przydałby się w krajach islamskich bo tam kobiety są traktowane gorzej, niż my traktujemy zwierzęta, ale te pseudonowoczesne pseudofeministki wolą robić afery o jakieś bzdury typu ''mówi się psycholożka a nie pani psycholog ty zacofańcu!!!'' itp. czy pokazywać cycki, zamiast zająć się działaniami na rzecz praw kobiet tam, gdzie tych praw nie ma.

[roseblue]

Napisane przez cottan

Ja nie utożsamiam się ze współczesnymi feministkami, za to jestem bardzo wdzięczna tym, które kiedyś wywalczyły dla nas prawo do decydowania o sobie.

same here

[Mirek1986]

Co ja sądzę o feminizmie? Ano to, że poza pewnymi skrajnymi odłamami, to nurt głęboko zakłamany. Wiele kobiet nie przyznaje się co prawda do feminizmu, ale jednocześnie nie przeszkadza im to korzystać z jego zdobyczy (np. prawa do głosowania). To też jest hipokryzja. Dla mnie jedynie taki feminizm ma rację bytu, który postuluję absolutną i dosłownie rozumianą równość we wszystkich dziedzinach życia. Feminizm powinien objąć też szeroko pojętą sferę obyczajową, gdzie mężczyzna jest jawnie dyskryminowany. Każde "ale" i wprowadzanie wyjątków, wynika na ogół z damskiego wygodnictwa. Nie od dziś bowiem wiadomo i jest to na każdym kroku widoczne, że kobiety lubią sobie z równouprawnienia wybierać tylko rzeczy przyjemne, a w przypadku tych bardziej przykrych chętnie zasłaniają się swoją płcią i rzekomą słabością, że o żałosnych argumentach dot. dobrego wychowania u mężczyzn nie wspomnę. Najbardziej trapi mnie jednak, że wielu mężczyzn dało sobie taką retorykę narzucić, nie widząc jak bardzo się poniżają, tzw. pożyteczni idioci. Ale to wynika z potężnego wpływu kobiet na młode umysły, które nieświadomie zaszczepiają w mężczyznach ten gen poddaństwa i przekonanie, że każda kobieta to potencjalna matka i należy bić przed nią pokłony. W Polsce mamy do czynienia nie z patriarchatem, tylko z zakamuflowanym matriarchatem. Co to za patriarchat, w którym kobieta cieszy się większym poważaniem niż mężczyzna? Feminizm w kraju, w którym kobieta jest de facto ważniejsza niż mężczyzna jest jakąś pomyłką, poza pewnymi nielicznymi odłamami, które walczą o całkowicie równe traktowanie. A ono nie może doznawać żadnych wyjątków.

[kennedy]

Napisane przez Mirek1986

Co ja sądzę o feminizmie? Ano to, że poza pewnymi skrajnymi odłamami, to nurt głęboko zakłamany. Wiele kobiet nie przyznaje się co prawda do feminizmu, ale jednocześnie nie przeszkadza im to korzystać z jego zdobyczy (np. prawa do głosowania). To też jest hipokryzja. Dla mnie jedynie taki feminizm ma rację bytu, który postuluję absolutną i dosłownie rozumianą równość we wszystkich dziedzinach życia. Feminizm powinien objąć też szeroko pojętą sferę obyczajową, gdzie mężczyzna jest jawnie dyskryminowany. Każde "ale" i wprowadzanie wyjątków, wynika na ogół z damskiego wygodnictwa. Nie od dziś bowiem wiadomo i jest to na każdym kroku widoczne, że kobiety lubią sobie z równouprawnienia wybierać tylko rzeczy przyjemne, a w przypadku tych bardziej przykrych chętnie zasłaniają się swoją płcią i rzekomą słabością, że o żałosnych argumentach dot. dobrego wychowania u mężczyzn nie wspomnę. Najbardziej trapi mnie jednak, że wielu mężczyzn dało sobie taką retorykę narzucić, nie widząc jak bardzo się poniżają, tzw. pożyteczni idioci. Ale to wynika z potężnego wpływu kobiet na młode umysły, które nieświadomie zaszczepiają w mężczyznach ten gen poddaństwa i przekonanie, że każda kobieta to potencjalna matka i należy bić przed nią pokłony. W Polsce mamy do czynienia nie z patriarchatem, tylko z zakamuflowanym matriarchatem. Co to za patriarchat, w którym kobieta cieszy się większym poważaniem niż mężczyzna? Feminizm w kraju, w którym kobieta jest de facto ważniejsza niż mężczyzna jest jakąś pomyłką, poza pewnymi nielicznymi odłamami, które walczą o całkowicie równe traktowanie. A ono nie może doznawać żadnych wyjątków.

Znowu biedny i ucisniony przez baby troll.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mirek1986]

http://bragiel.blox.pl/tagi_b/609657...ntelmenem.html

Popieram, bardzo mądre słowa