odchudzanie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-04-13, 20:46   #1
saandrra
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8

odchudzanie


W styczniu 2015 ważylam 60kg. Do października '15 zbiłam do 47kg. Głównie dzięki bieganiu, biegałam prawie codziennie, jadłam mniej niż wcześniej. W styczniu '16r. waga spadła do 43kg. W tym czasie jadłam naprawdę mało. Właściwie sam nabiał, zupy, warzywa i owoce. Do tego dużo ćwiczyłam i dojeżdżałam na studia do innej miejscowości plus praca, na zmiane ze studiami. Od marca/kwietnia '16 zaczęły się "napady" ponieważ ograniczyłam słodycze i udawalo mi się ich nie jeść, co raz częściej pożerałam całą paczkę ciastek/czekoladę. Cały czas dużo ćwiczyłam więc waga nie szła w górę, tak minęła wiosna, lato. Nie miałam siły biegać więc chodziłam na siłownie- orbitrek, rowerek. Napady objadania zdarzały się co raz częściej. Miałam ciężką sytuację w domu więc postanowiłam wyjechać na studia do innego miasta. Początkowo było okej, obiecałam sobie, że zaczynam nowe życie więc musze ustabilizować kwestie edzenia (nie bdz rzucania się na jedzenie, pochłaniania mnóstwa ilości słodyczy). Wszystko do czasu - do momentu aż zrobiło się zimno (paźdz./listopad)nie byłam w stanie normalnie funkcjonować, wyjście na dwór to była katorga. Nosilam koszule, bluze na to grubą kurtke pod dżinsy zawsze rajstopy i na to skarpety). Zaczynało się co raz większe obżarstwo... Zżerałam dwie paczki ciastek, trzy tabliczki czekolady, cały bochenek chleba-wszystko naraz. Słodycze jadałam o godz. 20. Potem ogromny ból brzucha, żołądka i brak snu przez całą noc, jednak nigdy nie wymiotowałam. Wróćiłam do domu na świeta-stanęłam na wadze- 47kg. Przytyłam-ale trudno, nie było to aż tak widoczne. Jednak od stycznia było co raz gorzej, obżarstwo było co raz częściej, a waga rosła w strasznym tempie. Aktualnie ważę 54kg... Często nie potrafię się powstrzymać. Jak zaczne jesc to nie mogę przestać... Dziś wsunelam dwa tosty z szynką i serem do tego bułke, ciasto, dwie tabliczki czekolady, spaghetti, babeczke, ciastko czekoladowe i cukierki. Nie wiem co się ze mną dzieje, jak to przerwać... Nie chce tak żyć, czasem mam dzień, że spokojnie zjem sniadanie, obiad i jest ok. ALe bardzo często zdarza się dopychanie-dojadanie szczególnie po obiedzie. Nie jem rzeczy smażonych- tylko gotowane albo pieczone. Zazwyczaj kurczaka, jem kasze,ryż, ziemniaki. Dużo warzyw, zrezygnowałam z owoców gdyż od jakiegoś czasu zauważyłam, że po nich mam ochote na słodkie. Generalnie ze słodkim mam to samo, jeśli tylko zjem chociaż kawałek gryza jakiegoś słodycza od razu leci cała paczka a często i następna. Czy to kwestia psychiczna? Brak silnej woli, czy może obrona organizmu, który boi się, że znowu zafunduje mu taką traume? Sama nie wiem co robić, jak przestać i to pokonać... Czuje się strasznie, mam dość. Ach no i nadal nie mam miesiączki, która miała wrócic gdy przytyje. Nie napisałam chyba, że mam 168 cm wzrostu i aktualnie 20lat.
saandrra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-14, 01:58   #2
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 2 827
Dot.: odchudzanie

Sama sobie nie poradzisz. Masz duze problemy i potrzebujesz pomocy. Robisz sobie krzywde. Musisz zglosic sie do specjalisty specjalizujacego sie w zaburzeniach odzywiania. Wydaje mi sie, ze psycholog to za malo, ale wazne jest, zebys w ogole zaczela szukac pomocy. Poczytaj w internecie kto w poblizu twojego miejsca zamieszkania zajmuje sie ta tematyka. Nie bagatelizuj twoich problemow.
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-17, 14:37   #3
trawazielona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 23
Dot.: odchudzanie

Polecam projekt Rozwiązania istnieją we Wrocławiu (5 weekendów), plus ewentualne dodatkowe spotkania z dietetykiem, coachem, trenerem personalnym.
http://strefapacjenta.centrumzaburzenodzywiania.pl
trawazielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-04-17 15:37:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:11.