Nazewnictwo intymne nienacechowane - eufemizmy związane z seksem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-11-11, 12:09   #1
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438

Nazewnictwo intymne nienacechowane - eufemizmy związane z seksem


I na nowym forum widać problem, jaki polszczyzna ma z określaniem intymnych części ciała czyliż genitaliów. To, jak sobie z tym radzicie ciekawi mnie głównie jako językoznawcę i tłumacza - brr, gdyby mi przyszło przekładać coś w stylu "małych ptaszków" Anais Nin! Mam nadzieję że taki wątek nie przyczyni się do negatywnego odbioru forum wśród niekórych wizażanek - wydaje mi się, że z partnerem, dziećmi, lekarzem jakoś owe "miejsca na ciele" musimy nazywać - i podkreślam, że nie chodzi mi w tym wątku o erotycznie nacechowane określenia używane w chwilach bardzo intymnych, tylko o terminy emocjonalnie obojętne - bo do wyboru mamy słownictwo medyczne, wulgaryzmy lub twórczość własną. Nie ukrywam, że interesuje mnie głównie wielka nieobecna, czyli wagina - które to słowo stosunkowo niedawno chyba pojawiło się w naszym języku publicznym - PWN na stronie internetowej podaje je w słowniku ortograficznym, lecz nie w słowniku jęz. polskiego ani wyrazów obcych.

W domu - jakkolwiek z rodzicami mogłam rozmawiać o wszystkim, byle kulturalnie i dowcipnie - to między nogami miałam bodaj pupę jeżeli już. Jak byłam na tyle mała, że nie myłam się sama to mama myła mi pupę w misce z wodą (bo ja wychlapywałam całą wodę na podłogę) - takoż właśnie to nazywała. Myślę, że po prostu nie znała ani nie potrzebowała żadnego określenia. Szkoda, że nie było waginy, która - ale znowu może to byc odbiór osobniczy - dla mnie jest ładnym obojętnym słowem, ale nie jestem do niego przyzwyczajona.
Ginekolog - ogląda kilkanaście wagin dziennie. Musi jakoś o nich mówić. Używa w absolutnie niewulgarny sposób słowa, które nie wiem, czy nie zostanie tu wygwiazdkowane "cipka" lub "cipuchna" - którego brzmienia nie znoszę. "Teraz obejrzymy cipkę, dobrze, teraz USG, świetnie, jeszcze zbadam piersi, super - no dlaczego pani jeszcze nie ma dzieci, taka idealna macica" - tak w skrócie wygląda wizyta.
Partner - poza chwilami łożkowymi jakoś musimy określać swoje genitalia (a to słowo to już w moich uszach brzmi ohydnie) - kochanie, boli mnie ..., już idę, tylko umyję ... - wymyśliliśmy sobie własne, do bólu tandetne określenia - kotek i piesek. Ale kiedy nie mogłam chodzić na basen z powodu infekcji i poskarżyłam się mojej mamie, że piecze mnie kotek, to dziwnie się spojrzała, bo po pierwsze nie zrozumiała, po drugie najwyraźniej uznała, że korzystam z rejestru intymnego.
jakie słowa są dla Was naturalne, a jakie Was drażnią?
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 12:52   #2
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ciekawy temat. Istotnie język polski jest przeraźliwie ubogi w nacechowane neutralnie nazewnictwo miejsc intymnych. Z dzieciństwa pamiętam, że w mojej rodzinie funkcjonowała nazwa "pietrucha". Pojęcia nie mam skąd się wzięła i kto ją wymyślił, ale długo miałam zwyczaj tak właśnie nazywać to co mam między nogami.
Przypominają mi się zajęcia na studiach, gdzie mowa była właśnie o uczeniu dziecka wstydliwości, w tym również w nazywaniu części własnego ciała. Dziecko pokazuje nos i mówi "nosek" i wszyscy się cieszą. Pokazuje oko, rękę, ucho i wszyscy są zachwyceni, jakie to dziecko mądre i w ogóle. I nagle pokazuje na krocze, a tu konsternacja, wszyscy czerwoni jak buraki, żeby przy dziecku o takich rzeczach! A w czym tak naprawdę genitalia różnią się od ręki czy nogi? Wszak to wszystko naturalne, normalne części naszego ciała, na dodatek służące nie tylko do seksu
Mała dygresja: ten sam wykładowca rzucił kiedyś taką uwagę: jak dziecko przyłapie się na masturbacji to to jest coś potwornego, awantura, wstyd i hańba. Wiecie dlaczego? Bo dorosłym wydaje się, że dziecko myśli o tym samym o czym oni sami myślą kiedy to robią Coś w tym chyba jest
Zawsze się zastanawiam co jest tu pochodną czego: czy język, przekazywany nam w procesie socjalizacji kształtuje naszą wstydliwość, czy nasza wstydliwość kształtuje nasz język. Myślę, że jednak język jest pochodną kultury, w której o takich rzeczach mówić nie wypada, co najwyżej używając eufemizmów, gdyż seksualność ludzka jest rzeczą wciąż wstydliwą i w naszym społeczeństwie mamy dwa przeciwstawne bieguny: z jednej strony kulturę masową wręcz ociekającą erotyzmem i nawiązaniami do niej, z drugiej surową moralność katolicką (chociaż tak naprawdę antyreligijna komuna wcale nie była pod tym względem dużo lepsza). Problem w tym, że ta pierwsza (często słusznie) kojarzona jest z rozpasaniem i rozpustą i brakiem jakichkolwiek hamulców (włączcie sobie MTV i już będzie wiadomo o co chodzi). Jak zwykle trudno dostrzec szarość między tą czernią i bielą. Myślę, że to może być zwiazane z tym, że przejmujemy niejako już gotowe wzorce zachodnie, które miały czas się ukształtować przez wiele lat, obyczajowość tam zmieniała się powoli, a u nas te zmiany były dużo gwałtowniejsze. W dużym uproszczeniu: tam odbyła się bardziej ewolucja, u nas raczej rewolucja obyczajowa, która wciąż jeszcze walczy z konserwatywnym podejściem do sprawy. Język zaś, który podlega zmianom dość wolno, nie zdążył się jeszcze do tej zmiany w obyczajowości przystosować. Stąd mamy tylko określenia medyczne, wulgarne i twórczość własną

Nie cierpię słowa "cipka". Ma moim zdaniem ohydne brzmienie i nie lubię, gdy ktoś go używa.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 13:17   #3
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez nan

Nie cierpię słowa "cipka". Ma moim zdaniem ohydne brzmienie i nie lubię, gdy ktoś go używa.
Ja też. Gdyby ginekolog tak mówił, to bym go opierniczyła To już wolę nazewnictwo medyczne.
Od kiedy bywam na tym nowym forum, czytam, coraz bardziej rzuca mi sie w oczy ubóstwo języka polskiego...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 13:24   #4
Madlaine
Zakorzenienie
 
Avatar Madlaine
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ja bym zrobiła dokładnie tak samo, gdyby ginekolog się tak do mnie odezwał

Ja uzywam z reguły medycznych okresleń, wagina, pochwa, macica, penis, wargi sromowe itd.

Gdy myje moją córkę, to mówię pupa, czasem myszka, bo w odniesienu do 3-latki słowo wagina mi nie pasuje i ona tez juz uzywa tych własnie okresleń.
Gdy bedzie trochę starsza, pogadamy sobie inaczej
Madlaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 13:56   #5
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Nan, znowu mnie zawstydziłaś - gdy zaczynałam wątek, to czułam, że gdzie jest lepsze słowo niż "nienacechowany" (które w dodatku powinno się chyba pisać rozłącznie) i mogłam poczekać aż trafi na odpowiedni neuron i spłynie po palcach na klawiaturę. Oczywiście, że "neutralne słownictwo intymne" Ale tym razem zwalę wszystko na skaczącą gorączkę

Myślę, że ta relacja język - kultura działa w obie strony. Kultura kształtuje język, a ten potem już wpływa na kulturę jednostki, która się składa na ogół. Albo dzieje się to nie w cyklu jednostka - społeczeństwo, tylko stare - nowe pokolenie. Dzięki temu możliwe są zmiany. Dla mojej mamy określenie waginy (używam tego terminu jako najbardziej neutralnego - jakie jest Wasze zdanie?) nie istniało, przekazała to mnie i tak język (a raczej jego brak) wpływał na moje postrzeganie świata, ale na studiach był feminizm, było wyczulenie na istnienie tego, co nienazwane, był i jest kontakt z kulturą obcą, którą mam przełożyć na naszą - co zmieniło moje postrzeganie, teraz borykam się z językiem, coraz więcej z nas nie chce tej sfery pomijać milczeniem ani wulgaryzować, więc moje dzieci mniej lub bardziej kaleki język do nazywania tej materii otrzymają. Dodam, że to kwestia w zasadzie czysto językowa: sfera seksualna w moim domu była właśnie problematyczna językowo, nie był to temat tabu - choć z uwagi głównie na brak odpowiednich słów rodzice raczej podsuwali mi książki. Stąd brak korelacji pomiędzy rzeczywistością a językiem i zainicjowane przez studia "poszukiwania" słownictwa.

Kwestia wstydu - dobrze, że nie mam jeszcze dzieci. Z jednej strony nie chcę uczyć dziecka, że nos i uszy to "dobre" części ciała, a wagina czy penis nie, ale z drugiej - nos jest neutralny, a genitalia zachowujemy dla lekarza i partnera. Przynajmniej ja jestem niepoprawną freudystką - goły tyłek to goły tyłek - nagość osobnika płci przeciwnej ma podtekst erotyczny, więc chcę oglądać rzeczony tylko u partnera. Nie umiem rozdzielić, tak jak niektorzy znajomi, nagości rodziców czy rodzeństwa jako normalnego widoku ludzkiego ciała (vide plaża nudystów) od seksualnego widoku ludzkiego ciała partnera (in spe). Ale to temat na inny wątek- podejście do nagości

Co do mojego lekarza - chyba mu zwrócę uwagę albo go zmienię, bo zawsze odruchowo myślę - "ja nic takiego nie mam!"

A co powiecie na staropolskie słowo "kuciapka"? Jego brzmienie mnie zawsze rozśmiesza - jest dla mnie neutralne i humorystyczne za razem.
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 14:05   #6
PaniKota
Raczkowanie
 
Avatar PaniKota
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 438
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Off topic - nadmienię tylko, że tfurczość własna w zakresie określania genitaliów nie ma nic wspólnego z moim nickiem. Dla mnie wszystko jest kocie - do mamy tata mówił kiciu,a ja kotek. Do mnie lepsza połowa mówi kici, kicini, kicianie moje. W dodatku usiłuję zapanować nad grubym czarnym kotem (feministycznie to "zapanić" - nie chcę być panem przecież, tylko panią) no i jestem panikarą.
Ee, just call me Mag
PaniKota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 15:57   #7
Mariqa
Wtajemniczenie
 
Avatar Mariqa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Ależ niestety to uwarunkowany kulturowo brak odpowiedniego nazewnictwa- przyznam, ze wątek mnie zainspirował i zachęcił do odświeżenia gdzieś ze złogów pamięci sposobów ekspresji u innych nacji...
Myślę, ze rozpowszechnienie słowa wagina jest pożądane i w istocie takie "neutralne", ale i nie medyczne - tu raczej operuję słowem pochwa, macica, wargi sromowe etc...
Z męskim penisem nie ma problemu- ale czy nie uważacie, że tu niejako z racji pewnego ekshibicjonizmu męskiego / bądź też z fizjonomi?/ łatwiej jest powiedzieć- ptaszek, penis, siusiak, bądź też użyc jakiejkolwiek nazwy, bo przecież mężczyzna ma genitalia na zewnatrz? W mojej rodzinie jest niezmiernie dużo kobiet i panuje swoisty matriarchat- baby gadają głośno, ciagle coś komentują, rządzą, panoszą się- mężowie, tatusiowie przysiadłszy gdzieś z brzegu sączą herbatkę i potulnie przytakują- taki mam obraz mojej rodziny - ale nawet w takiej zfeminizowanej rodzinie obszar kobiecej intymności był tematem tabu- dziewczynka ma TO i to głęboko schowane TAM - i tylko mąż może wiedzieć gdzie ewentualnie. Chłopiec może mieć siusiaka, penisa czy ptaszka, a ja mam TO. / na dodatek przyznanie się do posiadania TEGO musi być koniecznie potwierdzone krwistym rumieńcem i spuszczeniem wzroku /
O ile kwestia świadomości własnej seksualności i związany z tym rozwój adekwatnego nazewnictwa może stać się problemem mijającym, z racji swoistej rewolucji seksualnej, niesionej prądem rozpowszechniania się informacji i jej wszechdostępnosci, o tyle nowe słownictwo niekoniecznie, dla mnie przynajmniej, wyjaśni istotę przedmiotu.
Owszem, akceptuję medyczne nazewnictwo genitaliów / tu zawsze przypomina się pierwsza definicja konia -ale termin zoolog. ,z prototypu encyklopedii- KOŃ- koń jaki jest każdy widzi / o tyle brakuje mi polskiego? może nawet nie - jakiegokolwiek odpowiednika słowa "seks" - możemy powiedzieć- chcę się z tobą kochać / ale tu już jest coś nie tak - bo kochać się i kochać kogoś to takie podobne typy i nie zawsze idą w parze/, możemy powiedzieć chce uprawiać z tobą seks / ale fuj to "uprawiać" jakby bieg o tyczce, a słowo seks z kolei nie ma takiego odwołania do uczuć, u kobiety często ważniejszych od samego "uprawiania"/, pozostaje nam co? bzykać się czy inne pieprzne określenia? Spać z kimś- to juz w ogóle abstrakcja
Ta bariera ekspresji wyznacza sztuczne granice intymności- moze gdyby znalazła się odpowiednia nazwa, granica przebiegałaby nieco wyżej.
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu
Mariqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-11-11, 19:24   #8
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez PaniKota
I na nowym forum widać problem, jaki polszczyzna ma z określaniem intymnych części ciała czyliż genitaliów. To, jak sobie z tym radzicie ciekawi mnie głównie jako językoznawcę i tłumacza
Witam kolezanke po fachu Zgadzam sie z przedmowczyniami, ze ubogosc jezyka polskiego wzgledem slow powiazanych z TYMI RZECZAMI wynika wlasnie z "otwartosci" na tematy seksualne Polakow. W naszej kulturze obserwujemy ciekawe zjawisko - za czasow komunizmu seksualnosc tlamszona byla przez wladze, a teraz przez druga wladze Strasznie mnie wkurza, ze jezyk polski jest pod tym wzgledem ubogi - porownajmy go chocby z angielskim, moim zdaniem znacznie bogatszym. Jakos po angielsku slowa okreslajace genitalia nie raza tak jak w przypadku jezyka polskiego. A u nas - albo medycznie, albo wulgarnie
__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 19:28   #9
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

ciekawy temat. Ja moze nie bede tak filozofowac jak wy, chodz milo sie to czyta i zachecaja wasze wypowiedzie do zastanowienia sie. U mnie w domu mama zawsze mowila, ze dziewczynki maja "cipcie", a chlopcy "siusiaki". Pamietam jak bylam mala i dzieciaki na podworku rozmawialy o tym, ze podgladaly mame czy tate. Padly slowa ze mama to ma "****e", a tata "chuja". Powiedzialam delikatnie, jak tylko mozan powiedziec bedac 4-ro, 5-cio latka, ze to nie jest "..." i "..." tylko ... i tu padly slowa jakich nauczyla mnie mama. Dzeiciaki smialy sie na caly glos, tak jak smaily sie mowiac ze podgladaly rodzicow i co tez ciekawego zobaczyly u swoich rodzicow. Bylam bardzo zawiedziona i wrocilam z placzem do domu. Moja mama probowala mi wytlumaczyc, ze sa tez wulgarne slowa i ze sa one brzydkie i nie powinno sie tak mowic. troche to trwalo, zanim zrozumialam, ze mozna tez inaczej nazywac intymne miejsca. Teraz jakos mnie te slowa(te ktore nauczyla mnie mama) nie zniesmaczyja, ale wole chyba medyczne okreslenie. Do mojego synka(8miesiecy), mowie ze teraz umyjemuy peniska, albo siusiawke. Bardzo go rozsmiesza to drugie slowo. Zauwazylam, ze im wiecej "si", "ci", "sz", "cz" w slowach tym bardziej maly fika nogami z zadowolenia i smieje sie az dostaje czkawke. Mysle , ze u malych dzieci te slowa nie sa takie zle. Ja osobiscie jestem za medycznymi nazwami i czesciej do synka mowie, ze "teraz umyjemy penisa"
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 19:39   #10
Madlaine
Zakorzenienie
 
Avatar Madlaine
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba
Ja osobiscie jestem za medycznymi nazwami i czesciej do synka mowie, ze "teraz umyjemy penisa"
I tutaj własciwie zaczyna się dyskryminacja

U naszej płci przeciwnej słowa penis można uzywac w kazdym wieku, ale mówić do 3-latki o myciu warg sromowych, czy sromu, mimo najszczerszych chęci nie potrafię

Mam wielki problem ze znalezieniem słowa, które odpowiadałoby do wieku mojej córki, a zarazem o neutralnym wydźwięku.
Madlaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:17   #11
Rose @-'-,---
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 129
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Madlaine z tego co pamiętam jak byłam mała to moja mama mówiła na to "pimpusia" może i Tobie przypadnie do gustu pozdrawiam
Rose @-'-,--- jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-11, 20:19   #12
mskladaczek
Zakorzenienie
 
Avatar mskladaczek
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Mariqa
Myślę, ze rozpowszechnienie słowa wagina jest pożądane i w istocie takie "neutralne", ale i nie medyczne - tu raczej operuję słowem pochwa, macica, wargi sromowe etc...
Ja z kolei odbieram wagine jako okreslenie medyczne.
Pochwa po lacinie to 'vagina' wlasnie.

Okresleniem medycznym 'potocznej' ( i zarazem wulgarnej) "cipki" jest srom.

Brakuje ewidentnie nazewnictwa nie-medycznego i nie-nacechowanego.
mskladaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:26   #13
Madlaine
Zakorzenienie
 
Avatar Madlaine
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Rose @-'-,---
Madlaine z tego co pamiętam jak byłam mała to moja mama mówiła na to "pimpusia" może i Tobie przypadnie do gustu pozdrawiam
Tylko nie to, Pimpek to był pies sasiadów, mały i ujadający wściekle, źle mi się kojarzy

Pozostanę chyba przy pupie i myszce, bo na obecna chwilę nic "normalnego" do głowy mi nie przychodzi. Nasz język jest naprawde niesłychanie wręcz ubogi w "intymne" słownictwo.
Madlaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:32   #14
mskladaczek
Zakorzenienie
 
Avatar mskladaczek
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Madlaine
Pozostanę chyba przy pupie i myszce, bo na obecna chwilę nic "normalnego" do głowy mi nie przychodzi. Nasz język jest naprawde niesłychanie wręcz ubogi w "intymne" słownictwo.
Madlaine, mozesz mowic córce o pupie i kroczu
mskladaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:34   #15
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Wink Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Madlaine
Tylko nie to, Pimpek to był pies sasiadów, mały i ujadający wściekle, źle mi się kojarzy .
To moze Pusia, skoro Pimpek był małym wredniakiem.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:38   #16
mskladaczek
Zakorzenienie
 
Avatar mskladaczek
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 4 580
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Biedne zwierzęta Mój królik nazywał sie Pusia
mskladaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:45   #17
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Wink Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez mskladaczek
Biedne zwierzęta Mój królik nazywał sie Pusia
Fakt.

Skoro o zwierzetach mowa. To moja sąsiadka na "TĘ" część ciała mówiła "kaczka". Biorac pod uwagę obecną sytuację polityczną, to i nawet pasuję.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:53   #18
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Pomadka
Fakt.

Skoro o zwierzetach mowa. To moja sąsiadka na "TĘ" część ciała mówiła "kaczka". Biorac pod uwagę obecną sytuację polityczną, to i nawet pasuję.
Tylko nie to Co jak co, ale wolalabym nie mieć między nogami jakiejkolwiek kaczki, a już na pewno broniłabym się rękami i nogami przed znalezieniem "tam" któregoś z bliźniaków
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 20:56   #19
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Madlaine
I tutaj własciwie zaczyna się dyskryminacja

U naszej płci przeciwnej słowa penis można uzywac w kazdym wieku, ale mówić do 3-latki o myciu warg sromowych, czy sromu, mimo najszczerszych chęci nie potrafię

Mam wielki problem ze znalezieniem słowa, które odpowiadałoby do wieku mojej córki, a zarazem o neutralnym wydźwięku.

To fakt , z dziewczynkami tez mam problem, ale wargi sromowe, nawet w moim wieku kojarza mi sie jakos nie tak. Ja mam wargi , ale gdzie indziej, znacznie wyzej, tuz pod nosem. Tu wole slowo "wagina", chodz i ono nie jest tak oczywiste jak "penis". Zaczynam sie juz z nim oswajac. Czemu kobiece miejsce intymne sprawia nam tyle trudnosci?
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-11-11, 21:05   #20
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Wink Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez vretka
Tylko nie to Co jak co, ale wolalabym nie mieć między nogami jakiejkolwiek kaczki, a już na pewno broniłabym się rękami i nogami przed znalezieniem "tam" któregoś z bliźniaków
Myslisz, że mogłabyś tam znajść kaczego bliźniaka. Fiuuu.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 21:11   #21
takasobieania
Zadomowienie
 
Avatar takasobieania
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 672
GG do takasobieania
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba
To fakt , z dziewczynkami tez mam problem, ale wargi sromowe, nawet w moim wieku kojarza mi sie jakos nie tak. Ja mam wargi , ale gdzie indziej, znacznie wyzej, tuz pod nosem. Tu wole slowo "wagina", chodz i ono nie jest tak oczywiste jak "penis". Zaczynam sie juz z nim oswajac. Czemu kobiece miejsce intymne sprawia nam tyle trudnosci?
to może pipunia? usłuszałam to gdzieś i bardzo mi sie spodobalo
__________________

moje obrazki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=117813
takasobieania jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 21:48   #22
Jula
Zakorzenienie
 
Avatar Jula
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

W mojej rodzinie kobiety (dziewczynki) miały... pierożki Nie wiem skąd wzieła się ta nazwa, jest infantylna, ale moim zdaniem równiez zabawna. Kiedys widziałam taką sytuację, gdy mała dziewczynka szła z mamą i łapiąc się za krocze powiedziała "boli mnie ciastko".
Uważam, że brak odpowiedniego słownictwa jest problemem. Jeśli kiedykolwiek będę miała dzieci to chciałabym, aby podchodziły "w miarę" naturalnie do swojego całego ciała, równiez sfer intymnych. Tylko jak to zrobić?
Słowo wagina w moim przypadku sie przyjęło - tzn oficjalnie, w rozmowach z TŻ używamy innych, pieszczotliwych określeń. Nie mam nic przeciwko "cipce". Wolę mieć między nogami cipkę niż "wstyd". Co do samego "kochanie się" (które niestety, nie zawsze idzie w parze z "kochać"), to funkcjonuje określenie "bzykać się" - nie jest szczytem językowych mozliwości, ale nie ma wydźwieku wulgarnego, negatywnego.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję.
Dlatego została wojowniczką.

/T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/


Jula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 22:04   #23
mamba
Zadomowienie
 
Avatar mamba
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 1 006
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Cytat:
Napisane przez Jula
"bzykać się" - nie jest szczytem językowych mozliwości, ale nie ma wydźwieku wulgarnego, negatywnego.
Dla mnie określenie "bzykać się" ma charakter nagetywny i właśnie wulgarny. bzyk bzyk bzyk?
"Cipka" też mi się jakoś tak wulgarnie trochę kojarzy, ale lepsza ta "cipka" niż "cipa". Jest jeszcze "pipka" Z kolei wagina ma dla mnie taki poważny, medyczny wydźwięk, ale oswajam się już z tym określeniem.. Naprawdę szkoda, że polski język jest tak ubogi. .
mamba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 22:10   #24
Madlaine
Zakorzenienie
 
Avatar Madlaine
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Dla mnie "bzykać sie" nie ma negatywnego wydźwięku, może dlatego, że przyjęło się w moim małżeństwie uzywac tego sformułowania, gdy któres z nas, lub oboje mamy ochote na szybki seks, wtedy właśnie nastepuje bzyknięcie ale wiem, że dla wielu osób to dośc podwórkowe okreslenie.
Madlaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 22:48   #25
wolk
Przyczajenie
 
Avatar wolk
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 25
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Jestem tu całkiem nowa i absolutnie mnie zafascynowała ta dyskusja. boy pisał "lecz wyszepatac jak: kochanie, ja chcę z tobą cudzołożyć". i nic się, psiakrew, nie zmienia.
wolk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 23:18   #26
Przezlosliwa
Zakorzenienie
 
Avatar Przezlosliwa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: The middle of nowhere ..
Wiadomości: 3 302
GG do Przezlosliwa
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

A co sądzicie o 'sromie'? Dla mnie ta nazwa jest koszmarna! Jak można tak nazwać jakąkolwiek część ciała? Srom kojarzy mi się ... no sorry, ale ze sraniem. Nijako ma się jedno do drugiego. Tą nazwę wymyśliła chyba jakaś męska szowinistyczna świnia. Wargi sromowe oczywiście wrzucam do tego samego worka ze względu na drugi człon nazwy. Wagina - prawdziwie feministyczne określenie - dla mnie brzmi jakoś tak sztywnie, twardo, ale w porównaniu z resztą nazw brzmi dla mnie mimo wszystko najlepiej.
__________________
68- 66.5 - 63.9 - 62.2 - 60.9 - 58.5 -56.8 - 55.6 - 54.0 - 50 (164 cm)

Agencja Interaktywna Poznań

21.02.11 - start

"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"

Żadne jedzenie nie jest aż tak dobre, by było warte chociażby kilograma
Przezlosliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-11, 23:47   #27
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Przezłośliwa-delikatniej proszę ze sformułowaniami.
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 00:27   #28
Buraczek
Raczkowanie
 
Avatar Buraczek
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 55
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Przezłośliwa - srom to inaczej wstyd, tak po starodawnemu. zapewne miało to podkreślić jak bardzo wstydliwym miejscem jest kobiece krocze, tak wstydliwym, że wstyd o nim mówić...
eh, całe szczęście że na potrzeby sypialniane każda para może sobie wymyślic własny kod...
Buraczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 01:08   #29
Przezlosliwa
Zakorzenienie
 
Avatar Przezlosliwa
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: The middle of nowhere ..
Wiadomości: 3 302
GG do Przezlosliwa
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

No przecież przeprosiłam.
__________________
68- 66.5 - 63.9 - 62.2 - 60.9 - 58.5 -56.8 - 55.6 - 54.0 - 50 (164 cm)

Agencja Interaktywna Poznań

21.02.11 - start

"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"

Żadne jedzenie nie jest aż tak dobre, by było warte chociażby kilograma
Przezlosliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-12, 07:17   #30
renia77
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 29
Dot.: nazewnictwo intymne nienacechowane

Madlaine ja i moja 3-letna coreczka mowimy poprostu dupcia i sisia (sika). Natomiast moja szwagierka ma chlopca i on ma wetke (jak mowi na dziewczynki).
renia77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-16 20:23:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.