Prezenty od teściowej ...

[Biejatka]

Mam wiele wątpliwości co do prezentów od teściowej dla mojego dziecka.
Sprawa tygląda tak ... dziecko dostaje od babci na kazdą okazję prezenty o wartości ponad 300zł.
Wydaje mi się że to za duża kwota jak na prezent dla dziecka do 7 roku życia. Oczywiście A. cieszy się niesamowicie z prezentów od babci, ale jak dostanie od kogoś mniejszy prezent to odkłada w kąt i nawet nie sprawdza co tam jest. Zastanawiam się co babunia da A. na komunię, na 18 urodziny itd. jeśli poprzeczka jest tak wysoko podniesiona. Poza tym nie chce żeby dziecko aż tak było rozpieszczone. Wydaje mi się że drobiazg wystarczy w zupełności takiemu dziecku, tym bardziej że mamy dużą rodzinę i dostaje sporo tych prezentów.
Nie wiem jak mam rozmawiać z teściową na ten temat, nie podoba mi się to, tym bardziej że babcia nigdy nie kupuje nic konkretnego za tą kwotę, tylko same pierdoły.
Z Bożego Narodzenia wracaliśmy z 4 wielgaśnymi torbami, były to tylko prezenty od teściowej i jej mamy. Wróciliśmy do domu to dziecko nie wiedziało czym ma się bawić więc zabawki bo 1 dniu poszły w kąt :/

[dysia77]

Widocznie babcia mocno przejęta jest swoją rolą i uważa że drogi prezent to dobry prezent. Powiedz jej wszystko dokładnie tak, jak tutaj napisałaś. Nie powinna się obrazić bo przecież nie ma o co. Powiedz jej może, żeby każdy zakup prezentów konsultowała z Tobą, żeby uniknąc takich sytuacji, ze dziecko rzuci taką drogą zabawkę w kąt po jednym dniu. O takich rzeczach najlepiej mówić wprost.
Ja mam taki układ z moją mamą i teściową, że na okazje typu urodziny, święta itp zawsze ja wybieram prezenty mioim dzieciom i babcie tylko finansują zakup. Takim sposobem unikam rzeczy niepotrzebnych, nietrafionych i często też drogich. Moje dzieci dostają od babć to, co mama (czyli ja) uzna za stosowne i potrzebne i uważam, ze taki układ jest jak najbardziej w porządku.

[st_ella]

Powiedz teściowej że doceniasz te prezenty i to że sie stara.. zaproponuj niech kupuje drobiazgi takie jak ksiązeczka kolorowanka itp a pieniadze np niech odklada na jakies konto oszczednosciowe...
aby pozniej mozna bylo kupic dziecku komputer, rower, czy wyjechac razem na wakacje...

powiedz jak dziecko traktuje zabawki...
powiedz to co napisalas tu
czy rozmawialas na ten temat z meżem? może jemu łatwiej bedzie porozmawiac z matką?

a skoro macie tak duzo zabawek to zawsze mozesz je sprzedac na allegro ;-)

[edytcia]

Też mi się wydaje, że nie powinnaś jej urazić, jeśli jej tak powiesz jak tu napisałaś.

A przyszło mi na myśl, że jeśli teściowa ma takie parcie wydania takiej kwoty na prezent, to niech kupi coś za 100zł, a te 200zł wpłaci na konto, które malcowi otworzysz. Możesz wytłumaczyć, że zabawek ma sporo, a taki fundusz zawsze na przyszłość się przyda, czy to na szkołę, czy na inny cel z przeznaczeniem dla dziecka.

[Biejatka]

Genialny pomysł z tym kontem !!
Za 2 miesiące dziecko ma urodziny, więc wyśle TŻ na rozmowę do mamusi !

[karenina19]

Moj synek jest jeszcze malutki, ale te same zapedy jak twoja tesciowa ma moja mama....ale wytlumaczylam - chyba - ze dzieci nie sa w stanie skoncentrowac sie na 5 zabawkach naraz a na jednej, gora dwoch i lepiej kupic cos raz na jakis czas, niech male sie wybawi i potem znow cos innego, ale porzadnego.

W Portugalii, skad pochodzi moj tz jest taka mentalnosc, ze dzieciom na rozne okazje daje sie tyyyyyle prezentow, ze przekracza to ludzkie pojecie! Normalnie na Boze Narodzenie jeden pokoj o pow. 15 m2 jest calutki zawalony tymi prezentami dla jednego dziecka. A dzieci tak naprawde na poczatku dostaja oczaplasu a po chwili i tak nie bawia sie niczym i prawie nic nie robi na nich wrazenia i nie cieszy....

A pomysl z kontem jest suuuuper! Ja postawilam u mojego malego taka skarbonke i mama wrzuca tam pieniazki....a jaka przy tym zadowolona....

[bratek 06]

Ja również jestem za propozycją założenia konta przez babcię. To świetny pomysł. Nasz Kubuś też ma dwa takie konta i dostanie pieniążki jak skończy 18 lat. Dzięki temu dziadkowie nie rozpuszczają dziecka a pieniążki kiedyś mu się przydadzą.
Trzymam kciuki za rozmowę z Teściową

[passionfruit]

bartek, tylko żeby nie było jak u mojego dalekiego kuzyna, który wypłacił kasę w 18te urodziny i całą przebalował w ciągu tygodnia. A z tego co wiem, to mało tego nie było.

[Biejatka]

Fajny kuzyn i jaki odpowiedzialny

[bratek 06]

to już nie zależy od nas, ale oby żadne z naszych pociech tak nie zrobiło

[luby957]

moja mam też straciła głowę dla swojej wnuczki ale jak narazie prezenty które dostała Amelka od babci przydały się i mojej Niuni i mnie

zastanawia mnie czy moja teściowa też straci dla niej głowę, bo jak narazie jeszcze nie widziała na żywo Amelki bo jest za granicą ale już niedługo ma wrócić, więc jak się zacznie kupowanie nie potrzebnych prezentów to też będę musiała z Nią porozmawiać

[Funieczka]

Moje dziecko tam za wiele od babuni nie dostaje. Dla niej liczy sie dziecko Tż-ta z pierwszego małżeństwa. Dostał ostatnio samolot zdalnie sterowany, teraz sfinansowała mu wycieczkę w góry. A drugi wnusio nawet lizaka nie dostał.
Spokojna głowa, poczekam. za miesiąc są drugie urodziny dziecka. Zobaczymy czy babcia się rzuci dla drugiego wnuka wątpię

Pomysł z kontem super sprawa, ale takim zakochanym babuniom cięzko trafić do rozumu. Bo przecież ona dba, żeby jej wnunio miał wszystko. To dla jego dobra. Znam z autopsji. Spróbować porozmawiać jednak warto. Bo przez tyle lat spora kwota się uzbiera. Na prawko, na pierwszy samochód bedzie dokładka, czy na studia. Popeiram ten pomysł w ałej rozciągłości.
Wydaje mi się jednak, że nie tylko Tż powinien o tym rozmawiac z matką. To także twoje dziecko i chyba masz swoje zdanie na ten temat??

[nowaken]

Ja nie mam problemu z prezentami, moja mama zawsze ze mną ustala prezenty chyba że są to drobiazgi jak przyjeżdża bez okazji a mama tż daje zazwyczaj kaskę żebym kupiła to co uważam i tak jest dobrze. Matka chrzestna też zawsze pyta i tak samo ojciec chrzestny

[mkmp]

[QUOTE=Funieczka;19111590]Moje dziecko tam za wiele od babuni nie dostaje. Dla niej liczy sie dziecko Tż-ta z pierwszego małżeństwa. Dostał ostatnio samolot zdalnie sterowany, teraz sfinansowała mu wycieczkę w góry. A drugi wnusio nawet lizaka nie dostał.
Spokojna głowa, poczekam. za miesiąc są drugie urodziny dziecka. Zobaczymy czy babcia się rzuci dla drugiego wnuka wątpię

Moja córeczka od teściowej dostała dresik który wiecej nie kosztował jak 20 zł. teściowa raz na oczy widziała wnuczkę na drugi dzień po wyjsciu moim ze szpitala, i do tej pory jej nie widziała. Dla niej liczy sie tylko synek jej córki inne wnuki są be tylko ten jeden sie liczy, siedzi ze swoja córczeka cały dzień i dupe mi obrabia jaka to ja jestem zła. zaprasza męża była dziewczyne na kawe a mnie .... gdzie ja jestem bee, bo jej córeczka mnie nie lubi nie wiadomo za co jak widzialyśmy sie tylko 2 razy na oczy, i nawet ze mna słowa nie zamieniła. ostatnio tak sie wnerwiłam jak doszło do mnie ze ciagle mnie obgaduja miedzy ludzmi to napisłąm tej starej jedzy ,, teściowej'' sms ze sobie tego nie zyczę to nawet nie odpisała mi tylko zadzwoniła do meza z płaczem a do mnie do tej pory sie nie odzywa.
Tak wiec nie martw sie tym, że mniej kupuje i tylko jeden sie liczy przynajmniej coś kupi bo moja to całkeim ma gdzieś

[Funieczka]

mkmp ja się nie martwię, bo mnie na tych jej zafajdanych prezentach nie zależy. Moje dziecko ma wszystko czego potrzebuje. Czasem tylko przykro się robi.
Poza tym teściowa mnie też nie lubi, ponieważ zdecydowałam się na swoje dziecko. Powinnam całkowicie poświęcić się wychowaniu jej wnuka a nie strzelać fanaberiami i chcieć spełnić się jako matka urodzonego przez siebie dziecka.

[mkmp]

Napisane przez Funieczka

mkmp ja się nie martwię, bo mnie na tych jej zafajdanych prezentach nie zależy. Moje dziecko ma wszystko czego potrzebuje. Czasem tylko przykro się robi.
Poza tym teściowa mnie też nie lubi, ponieważ zdecydowałam się na swoje dziecko. Powinnam całkowicie poświęcić się wychowaniu jej wnuka a nie strzelać fanaberiami i chcieć spełnić się jako matka urodzonego przez siebie dziecka.

Dokładnie Cie rozumiem, mi na jej prezentach tez nie zalezy tylko tak jak własnie napisałas przykro sie robi, bo wszystkie wnuki sie kocha jednakowo, a nie tylko jeden najwazniejszy a reszty mogłoby nie byc.
Mnie moja tesciowa ma centralnie gdzies i moje dziecko tez, ale to jej powinno byc głuppio ze nawet na chrzcinach u wnuczki nie bedzie. Jak te wredne tersciowe moga zyc z takim sumieniem co te nasze dzieci tym wrednym baba zrobiły. Mojej to normalnie kłaki na jej łbie bym powyrywała nienawidze jej, ze nie toleruje mnie w swojej rodzinie i niewazne jest dla niej ze juz jest dziecko. ciagle dazy do tego zeby tylko maz sie ze mna rostał, wtedy by była szczesliwa razem ze swoja coreczka, niewazne ze i tak niebylby ze swoja byłą, bo skoro ktos sie rostał to juz nic z tego nie bedzie nic na siłe. Oj normalnie jak tylko o niej pisze to mnie szczyka

[Funieczka]

mkmp zeszło Ci trochę ciśnienie czy podniosło? Bo mnie schodzi jak się tak wyżalę hihihihihi.
Ja wiem, że z czasem moja świekra też zacznie buntować syna. Kiedyś już jej Tż powiedział, żeby się liczyła ze słowami, bo obraża jego rodzinę. Przycichła. Nie sądzę jednak, że na długo Ja jednak nauczyłam się już ignorowac to babiszcze. Nie wchodze jej w dupę, ale też nie wykłócam się. Ja po prostu tę walkirię omijam szerokim łukiem

[ania p]

Napisane przez Biejatka

Mam wiele wątpliwości co do prezentów od teściowej dla mojego dziecka.
Sprawa tygląda tak ... dziecko dostaje od babci na kazdą okazję prezenty o wartości ponad 300zł.
Wydaje mi się że to za duża kwota jak na prezent dla dziecka do 7 roku życia. Oczywiście A. cieszy się niesamowicie z prezentów od babci, ale jak dostanie od kogoś mniejszy prezent to odkłada w kąt i nawet nie sprawdza co tam jest. Zastanawiam się co babunia da A. na komunię, na 18 urodziny itd. jeśli poprzeczka jest tak wysoko podniesiona. Poza tym nie chce żeby dziecko aż tak było rozpieszczone. Wydaje mi się że drobiazg wystarczy w zupełności takiemu dziecku, tym bardziej że mamy dużą rodzinę i dostaje sporo tych prezentów.
Nie wiem jak mam rozmawiać z teściową na ten temat, nie podoba mi się to, tym bardziej że babcia nigdy nie kupuje nic konkretnego za tą kwotę, tylko same pierdoły.
Z Bożego Narodzenia wracaliśmy z 4 wielgaśnymi torbami, były to tylko prezenty od teściowej i jej mamy. Wróciliśmy do domu to dziecko nie wiedziało czym ma się bawić więc zabawki bo 1 dniu poszły w kąt :/

U nas własnie jest konto otwarte dla dzieci ale od poczatku nie było z tym problemów . Moja mama jak i tesciowa daje kase na prezent . My kupujemy jeden np. na gwiazdke a reszta na lokate . To samo było np. na chrzcinach itp. I tak przykładowo moja mama dała 100zł tesciowa 100zł . my kupiliśmy za swoje ( bo przecież tez byśmy dziecku na gwiazdkę coś dali ) jeden prezent ( jedna zabawkę ) a kase od rodziców na konto wpłaciłam .. takim sposobem dziecko nie ma problemu w świeta za co ma się łapać .. i myślę ze tak już u nas z prezentami zostanie . Ponadto zawsze konsultują ze mną co chce kupić itp.