Stosunek przerywany -dla tych, którzy kochają się bez zabezpieczenia

[Nymeria007]

Napisane przez Misstic

Witajcie
Mimo, iż wątek obumarł postanowiłam i ja się wypowiedzieć.
Praktykuję stosunek przerywany od 1,5 roku. Wcześniej brałam tabletki antykoncepcyjne, ale razem z Tżem postanowiliśmy, że z nich zrezygnuję. Jak na razie w ciążę nie zaszłam. Uważam, że ta metoda nie jest dobrą metodą gdy ktoś kategorycznie nie chce dziecka. Nie zabezpiecza przed zajściem w ciążę i tego trzeba być świadomym. Ale jeżeli komuś takie coś pasuje to nie można tego krytykować. U mnie akurat jest sytuacja taka że jeżeli zajdę w ciążę to będę się cieszyć i nie będzie wielkiego lamentu.
Dodam, że kiedyś kiedy jeszcze nie byłam gotowa na dziecko stosunek przerywany był najgłupszym pomysłem jaki mogłabym wymyślić. Jednak to wszystko zależy od nastawienia. Nie chcę dzieci= stosuje PRAWDZIWE zabezpieczenie typu tab. anty albo prezerwatywa. Chcę dzieci lub jest mi to obojętne= hulaj dusza ile w lezie i jak wlezie

Powiem jeszcze, że mój Tż sam namówił mnie do takiej metody i jemu to w żaden sposób nie przeszkadza, że musi kończyć poza mną. Ja się nie denerwuje i ufam mu. Nie myślę przez cały miesiąc czy coś będzie z tego czy nie.

O właśnie! My już chyba z 3 lata bez zabezpieczeń, tylko stosunek przerywany i on sam zaproponował. Jeszcze się upewniałam czy nie lepiej pomyśleć o powrocie do tabletek, albo o prezerwatywach ale on powiedział że tak jest ok
Jak przeczytałam kilka wpisów w tym wątku to aż zaczęłam się zastanawiać czy któreś z nas nie jest bezpłodne skoro 3 lata i żadnej ciąży nie ma... Myślicie że należy zacząć się nad tym zastanawiać, czy po prostu mój chłopak wie kiedy "uciec"?

[201607040946]

Napisane przez Nymeria007

O właśnie! My już chyba z 3 lata bez zabezpieczeń, tylko stosunek przerywany i on sam zaproponował. Jeszcze się upewniałam czy nie lepiej pomyśleć o powrocie do tabletek, albo o prezerwatywach ale on powiedział że tak jest ok
Jak przeczytałam kilka wpisów w tym wątku to aż zaczęłam się zastanawiać czy któreś z nas nie jest bezpłodne skoro 3 lata i żadnej ciąży nie ma... Myślicie że należy zacząć się nad tym zastanawiać, czy po prostu mój chłopak wie kiedy "uciec"?

Dla mnie stosunek przerywany to wyjęcie penisa z pochwy tuż przed wytryskiem, wtedy jest ryzyko.
Nie jest stosunkiem przerywanym seks bez wytrysku (mimo braku antykoncepcji)/wyjęcie penisa dużo wcześniej i doprowadzenie do wytrysku np. ustami/ręką.

Należy rozróżniać te dwa pojęcia, bo potem dziewczyny piszą: wszedł płytko, na 3 sekundy, czy mogę być w ciąży

Amen.

[Nymeria007]

Napisane przez kaguya

Dla mnie stosunek przerywany to wyjęcie penisa z pochwy tuż przed wytryskiem, wtedy jest ryzyko.
Nie jest stosunkiem przerywanym seks bez wytrysku (mimo braku antykoncepcji)/wyjęcie penisa dużo wcześniej i doprowadzenie do wytrysku np. ustami/ręką.

Należy rozróżniać te dwa pojęcia, bo potem dziewczyny piszą: wszedł płytko, na 3 sekundy, czy mogę być w ciąży

Amen.

Mam wrażenie że masz mnie za głupią lub niedoinformowaną. A skoro nie zrozumiałaś o czym piszę trzeba było napisać żebym sprecyzowała, a nie zakładać swoją wersje i traktować mnie jak niedoinformowaną małolatę.
Wiem co to stosunek przerywany i że właśnie to robimy, bo on wychodzi ze mnie TUŻ PRZED wytryskiem, a ciąży przez te 3 lata nie ma. I teraz pytanie czy on ma taki świetny refleks czy któreś z nas problemy z płodnością? Albo zwyczajny fart i któregoś razu zdarzy się niespodzianka

[Misstic]

Napisane przez kaguya

Dla mnie stosunek przerywany to wyjęcie penisa z pochwy tuż przed wytryskiem, wtedy jest ryzyko.
Nie jest stosunkiem przerywanym seks bez wytrysku (mimo braku antykoncepcji)/wyjęcie penisa dużo wcześniej i doprowadzenie do wytrysku np. ustami/ręką.

Należy rozróżniać te dwa pojęcia, bo potem dziewczyny piszą: wszedł płytko, na 3 sekundy, czy mogę być w ciąży

Amen.

Ogólnie takie coś (jak dla mnie) rozbraja system Ale piszą to dziewczyny w większości niedoświadczone i takie które najpierw powinny posiąść wiedzę a potem brać się za seks.

Co do tematu. My kochamy się zawsze "prawie" do samego końca. Czyli przed samym dojściem partnera do orgazmu on wyciąga członek.

[201607040946]

Napisane przez Nymeria007

Mam wrażenie że masz mnie za głupią lub niedoinformowaną. A skoro nie zrozumiałaś o czym piszę trzeba było napisać żebym sprecyzowała, a nie zakładać swoją wersje i traktować mnie jak niedoinformowaną małolatę.
Wiem co to stosunek przerywany i że właśnie to robimy, bo on wychodzi ze mnie TUŻ PRZED wytryskiem, a ciąży przez te 3 lata nie ma. I teraz pytanie czy on ma taki świetny refleks czy któreś z nas problemy z płodnością? Albo zwyczajny fart i któregoś razu zdarzy się niespodzianka

Źle mnie zrozumiałaś. Nie uważam cię za niedoinformowaną, nigdzie tego nie napisałam, po prostu skomentowałam, jak ja to widzę (ogólnie), a nie chciałam cię pouczać
Moja wypowiedź była OGÓLNA, nie odnosiła się do ciebie, nigdzie nie napisałam: ty, ciebie, tylko zacytowałam twój post.

[Nymeria007]

Napisane przez kaguya

Źle mnie zrozumiałaś. Nie uważam cię za niedoinformowaną, nigdzie tego nie napisałam, po prostu skomentowałam, jak ja to widzę (ogólnie), a nie chciałam cię pouczać
Moja wypowiedź była OGÓLNA, nie odnosiła się do ciebie, nigdzie nie napisałam: ty, ciebie, tylko zacytowałam twój post.

zacytowałaś mnie czyli odniosłaś się do mojej wypowiedzi, takie zasady zazwyczaj obowiązują na forach, no chyba że tu są jakieś zupełnie inne i cytuje się zawsze ot tak poprzedni post ale z czymś takim jeszcze się nie spotkałam...
no ale nie ważne najwyraźniej źle cię zrozumiałam i tyle

[RybkaJoanna]

A ja też bardzo długo kochałam się (jak to kiedyś moja koleżanka powiedziała) przed Warszawą wysiadając Oczywiście że CAŁA odpowiedzialność spoczywała na TŻ i musiałam mu wtedy zaufać i powierzyć swoją przyszłość. Zawsze zdążał i nigdy nie zaszłam, choć zdarzyło mi się zrobić test. Jeden raz na 1,5 roku. A i tak wiedziałam, że nie zaszłam tylko stres mi okres przesunął ale zrobiłam dla świętego spokoju. Kolejną sprawą stosunku przerywanego są jego ograniczenia. Nie ma tej swobody która jest przy tabletkach. Trzeba się dobrze zgrać i nie zawsze kończy się w tym samym czasie a co za tym idzie nie zawsze kończą obydwoje a w tym przypadku wiadomo, że chodzi o kobietę. Może wprost. Bywało tak, że partner kończył szybciej/lub ja potrzebowałam dłużej i on dochodził a ja zostawałam ze smakiem. No i co wtedy zostaje?? Jeżeli siły zostaną. Oczywiście takie sytuacje bywały żadko a TŻ za całokształt dostaje 5+

A co do tej koleżanki (co wysiadała przed Warszawą) to siedzi teraz w "Warszawie" z dzieckiem bo partner (ponoć świadomie) zrobił jej dziecko. A ona mu zaufała.... Tak więc drogie Panie, to nie jest złoty środek dla wszystkich. Ostrożnie i z rozwagą....

[kisielova]

Napisane przez RybkaJoanna

A ja też bardzo długo kochałam się (jak to kiedyś moja koleżanka powiedziała) przed Warszawą wysiadając Oczywiście że CAŁA odpowiedzialność spoczywała na TŻ i musiałam mu wtedy zaufać i powierzyć swoją przyszłość. Zawsze zdążał i nigdy nie zaszłam, choć zdarzyło mi się zrobić test. Jeden raz na 1,5 roku. A i tak wiedziałam, że nie zaszłam tylko stres mi okres przesunął ale zrobiłam dla świętego spokoju. Kolejną sprawą stosunku przerywanego są jego ograniczenia. Nie ma tej swobody która jest przy tabletkach. Trzeba się dobrze zgrać i nie zawsze kończy się w tym samym czasie a co za tym idzie nie zawsze kończą obydwoje a w tym przypadku wiadomo, że chodzi o kobietę. Może wprost. Bywało tak, że partner kończył szybciej/lub ja potrzebowałam dłużej i on dochodził a ja zostawałam ze smakiem. No i co wtedy zostaje?? Jeżeli siły zostaną. Oczywiście takie sytuacje bywały żadko a TŻ za całokształt dostaje 5+

A co do tej koleżanki (co wysiadała przed Warszawą) to siedzi teraz w "Warszawie" z dzieckiem bo partner (ponoć świadomie) zrobił jej dziecko. A ona mu zaufała.... Tak więc drogie Panie, to nie jest złoty środek dla wszystkich. Ostrożnie i z rozwagą....

a moim zdaniem odpowiedzialność spoczywała na was obydwojgu, a nie całość na partnerze. w końcu to była również Twoja decyzja. Godząc się na stosunek przerywany brałaś na siebie odpowiedzialność i gotowość na zostanie matką.

[_Anecia]

Ale RybkaJoanna napisała , że to jej koleżanka została matką

[apows]

Napisane przez laura87

jak w tytule.... powiedzcie czy stosujecie metode stosunku przerywanego?? zakonczylo sie to u kogos wpadka? czy kochajac sie bez gumki patrzycie czy sa plodne czy nieplodne dni?? znam duuuzo osob ktore kochaja sie przerywanym stosunkiem po kilka lat i nie wpadły... naprawde duuuzo osob...

No ja również często uprawiałam stosunek przerywany i nie wpadłam. To zależy od faceta. Niektóry już w śluzie przed ejakulacją ma zdolnośc zapłodnienia, więc lepiej uważać.

[RybkaJoanna]

Może i odpowiedzialność spoczywała na nas obojgu bo się godziłam, ale chciałam powiedzieć, że to on sam decydował kiedy "uciekać". No bo jak mogę mu powiedzieć "wychodź" jak to on wie najlepiej kiedy. To jego decyzja + moje zaufanie do niej.

Chyba że widzę, że przegina z granicą...

[Madaaa]

Facet nie jest zalezny od tego czy zdąży więc nie wie jak mozna w 100% ufac i wierzyc ze się nie wpadnie.

[Misstic]

Napisane przez Madaaa

Facet nie jest zalezny od tego czy zdąży więc nie wie jak mozna w 100% ufac i wierzyc ze się nie wpadnie.

W tej metodzie nigdy nie można mieć 100% pewności że się nie zajdzie w ciążę. To jest taki trochę "ryzyk fizyk".
100 razy zdąży wyciągnąc a raz nie.

[RybkaJoanna]

Przed finałem trudno jest NIE zdążyć, no chyba, że się specjalnie nie chce. Ale pozostaje kwestia preejakulatu...

[rdzaf]

Mój partner kilka razy mnie namówił i przyznam szczerze, że obojgu się to bardziej podobało, ale mimo wszystko za duży strach przed ciąża.

[Lolja]

My z tż juz od jakiegos czasu stosujemy stosunek przerwany , jednak wpadki się nie boimy.Wiec nie ma comiesiecznego strachu i oczekiwania na okres
Gdybyśmy wpadli to nie byloby tragedii a cieszylibyśmy.

Jednak odradzam dla osób które nie chca miec dzieci

[mala_mii667]

Ja podobnie podchodzę do tematu jak Lojla.

Kiedyś brałam tabsy przez 2 lata, jednak razem z TŻem uznaliśmy, że maluszek nie będzie dla nas problemem , a radością jeśli się pojawi, więc od jakiegoś czasu stosujemy stosunek przerywany

[MarzenaGG]

Teraz wszystkich zaskocze. Z mężem kochamy sie metoda przerywania od 11 lat . Mamy jedno dziecko lecz ono było w planach i od razu po stosunku wiedziałam, ze będę w ciąży ) tabletki uzywalam na początku naszego związku, ale krótko. Dlaczego zdecydowaliśmy na taka metodę nie inna? Mąż uczulony na lateks a ja jestem po ablacji serca i hormony nie sa mi wskazane bo biorę tabletki na arytmie. Mąż zna swoje ciało. Wierze mu moze to naiwne, ale jak dotąd nie wpadliśmy. Życzę sobie i wam szczęścia jakie by ono imię miało.

[Chatul]

Napisane przez MarzenaGG

Mąż uczulony na lateks a ja jestem po ablacji serca i hormony nie sa mi wskazane bo biorę tabletki na arytmie.

Są przecież inne metody antykoncepcyjne. Chociażby nielateksowe prezerwatywy

[MarzenaGG]

Są, ale jak każdy facet powie doznania w gumce a bez niej sa inne. A po drugie odzwyczailam sie od smirdzacego zapachu prezerwatywy. Jak narazie nie przeszkadza mi ta metoda. Lubię czuć w sobie penisa mężczyzny, którego kocham niż gumowe wdzianko.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez MarzenaGG

Są, ale jak każdy facet powie doznania w gumce a bez niej sa inne. A po drugie odzwyczailam sie od smirdzacego zapachu prezerwatywy. Jak narazie nie przeszkadza mi ta metoda. Lubię czuć w sobie penisa mężczyzny, którego kocham niż gumowe wdzianko.

Dokładnie... Mam to samo.

[cherry_lady26]

A ja mam takie pytanie...

Ostatnio kochałam się z moim TŻ własnie i jedynym ,,zabezpieczeniem`` był stosunek przerywany. Był to 4 dzień mojej miesiączki, przy czym moje cykle trwają 33- 35 dni. TŻ wyszedł ze mnie sporo przed wytryskiem, doprowadziłam go ręką. Po stosunku powiedział mi, że gdy był we mnie raz wstrzymał wytrysk. Moje pytanie brzmi: czy prejakulat u mężczyzn pojawia się tylko i wyłącznie przed pełnym, niewstrzymanym wytryskiem, czy też może pojawić się przed wytryskiem, który chłopak wstrzyma...? Powiem szczerze, że troszeczkę obawiam się ciąży, choć miesiączkę mam po dzień dzisiejszy (6 dzień), choć mamy już taki wiek, że dziecko nie stanowiłoby większego problemu... Liczę na Wasze odpowiedzi

[malinowadolina]

Stosunek przerywany nie jest żadną formą antykoncepcji, to jest raczej gra w rosyjską ruletkę. Ta metoda jest raczej dla par, które nie wykluczają ciąży.

[kalcia666]

Ja osobiście nie jestem za stosunkiem przerywanym. Tak jak część z was już tutaj mówiła, taki stosunek nie przynosi żadnej przyjemności. Ja osobiście używam plastrów Evry i jestem zadowolona.

[Misstic]

Napisane przez cherry_lady26

A ja mam takie pytanie...

Ostatnio kochałam się z moim TŻ własnie i jedynym ,,zabezpieczeniem`` był stosunek przerywany. Był to 4 dzień mojej miesiączki, przy czym moje cykle trwają 33- 35 dni. TŻ wyszedł ze mnie sporo przed wytryskiem, doprowadziłam go ręką. Po stosunku powiedział mi, że gdy był we mnie raz wstrzymał wytrysk. Moje pytanie brzmi: czy prejakulat u mężczyzn pojawia się tylko i wyłącznie przed pełnym, niewstrzymanym wytryskiem, czy też może pojawić się przed wytryskiem, który chłopak wstrzyma...? Powiem szczerze, że troszeczkę obawiam się ciąży, choć miesiączkę mam po dzień dzisiejszy (6 dzień), choć mamy już taki wiek, że dziecko nie stanowiłoby większego problemu... Liczę na Wasze odpowiedzi

Moim zdaniem, nie ma szans na ciążę. Chyba że zdarzy się cud a twój chłopak ma plemniki terminatory

Napisane przez kalcia666

Ja osobiście nie jestem za stosunkiem przerywanym. Tak jak część z was już tutaj mówiła, taki stosunek nie przynosi żadnej przyjemności. Ja osobiście używam plastrów Evry i jestem zadowolona.

Mi przynosi. I nie narzekam

[cherry_lady26]

Napisane przez Misstic

Moim zdaniem, nie ma szans na ciążę. Chyba że zdarzy się cud a twój chłopak ma plemniki terminatory


Mi przynosi. I nie narzekam

Co do ciąży to też tak myślę, ale zawsze ta obawa jest Zgadzam się. W porównaniu z seksem w prezerwatywie...w sumie to wg mnie nawet nie ma porównania i mam wrażenie, że od tego czasu jestem z moim TŻ jeszcze bliżej

[Ettienette]

nigdy nie uprawiałam stosunku przerywanego bo dla mnie to za duże ryzyko , ale jak komuś odpowiada to nie ma co dyskutować tyle opinii ile ludzi więc
rozumiem i ZA i PRZECIW

[luka28]

Witam !
Zwracam sie do Was z moja historia. czekam na powazne odpowiedzi.
Bralam przez kilka lat tabletki antykoncepcyjne. Ostatnia wzielam 23 czerwca w polowie opakowania i je odstawilam ( dodam ze przedluzylam jedno opakowanie bo bylam na wakacjach i nie chcialm miec okresu) okres dostalam 25czerwca . a 24 czerwca uprawialam stosunek przerywany kilka razy pod rzad , partner wycieral penisa tylko papierem toaletowym nie myjac go i nie oddawajac moczu. Czy jest duze ryzyko zajscia w ciaze? Dodam ze zanim zaczelam brac tabletki nie mailam regularnego okresu. potem kochalam sie 30czerwca i 4lipca tez stosunek przerywany. nIe wiem co myslec. czekam na odpowiedzi...

[leniwca]

Napisane przez luka28

Witam !
Zwracam sie do Was z moja historia. czekam na powazne odpowiedzi.
Bralam przez kilka lat tabletki antykoncepcyjne. Ostatnia wzielam 23 czerwca w polowie opakowania i je odstawilam ( dodam ze przedluzylam jedno opakowanie bo bylam na wakacjach i nie chcialm miec okresu) okres dostalam 25czerwca . a 24 czerwca uprawialam stosunek przerywany kilka razy pod rzad , partner wycieral penisa tylko papierem toaletowym nie myjac go i nie oddawajac moczu. Czy jest duze ryzyko zajscia w ciaze? Dodam ze zanim zaczelam brac tabletki nie mailam regularnego okresu. potem kochalam sie 30czerwca i 4lipca tez stosunek przerywany. nIe wiem co myslec. czekam na odpowiedzi...

Przy każdym stosunku przerywanym jest możliwość zajścia w ciążę.

Wcześniejsze nieregularne miesiączki nie maja tu nic do rzeczy, twój organizm jest nieco rozstrojony, bo przestałaś brać tabletki.

[201607040946]

Napisane przez leniwca

Przy każdym stosunku przerywanym jest możliwość zajścia w ciążę.

To ja byłam szczęściarą