OZM okiem zarażonej matki ;) - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-23, 23:45   #151
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym. Przecież nie w każdym przypadku nakaz uważania jest objawem OZM.
W moim przypadku akurat jest, dlatego napisalam o sobie. Znam moje dzieci, nigdy sie nie przewrocily biegnac z tej przyslowiowej gorki, ale sam fakt, ze byc moze teraz, zaraz sie przewroca, w koncu grawitacja czuwa, sprawia, ze krzycze aby zwolnili. I dla mnie to jest takie moje prywatne OZM
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-23, 23:55   #152
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to OZM swojemu mężowi czy rodzicom też mawiam "uważaj jak będziesz jechać" i oni mnie też. To zwyczajna troska o kochaną osobę wg mnie. Poza tym nie widzę nic złego w ostrzeganiu dzieci - w sumie skąd mają wiedzieć, że coś się może stać jeśli im się tego nie powie? Część rzeczy doświadczą, ale przecież niekoniecznie muszą wszystkiego doświadczać np. poparzenia, rozbicia głowy, złamania, upadku z wysokości...
Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym. Przecież nie w każdym przypadku nakaz uważania jest objawem OZM.

Zgadzam się, że na początku zdobywania wiedzy o zagrożeniach (oparzenie, skaleczenie) czy jakiejś umiejętności motorycznej (upadek podczas skakania, biegania) to ma oczywiście sens.

Kiedy dziecko coś robi od dawna (np. biega), raczej przestaje przejmować się tymi ostrzeżeniami i robi swoje- przynajmniej moja córka (na szczęście jest w miarę ostrożna, kiedy się uczy np. jazdy na hulajnodze czy rowerze).
Wasze dzieci bardziej uważają po ostrzeżeniu, które słyszały ileś tam razy?
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 05:33   #153
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to OZM swojemu mężowi czy rodzicom też mawiam "uważaj jak będziesz jechać" i oni mnie też. To zwyczajna troska o kochaną osobę wg mnie. Poza tym nie widzę nic złego w ostrzeganiu dzieci - w sumie skąd mają wiedzieć, że coś się może stać jeśli im się tego nie powie? Część rzeczy doświadczą, ale przecież niekoniecznie muszą wszystkiego doświadczać np. poparzenia, rozbicia głowy, złamania, upadku z wysokości...
Też nie uważam, żeby to był OZM.

W ogóle to już zaczynam się wkurzać, bo rodzic tłumaczy się ze wszystkiego i na siłę udowadnia jaki to on nie jest wyluzowany i jak to on ma wszystko w tyle, żeby tylko ktoś, nie daj borze, nie posądził go o OZM. mam często takie, nieodparte, odczucia...
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 06:48   #154
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Jeśli to o mnie było, to nie jestem wyluzowana i jak na początku napisałam, jeśli mam OZM to na punkcie zdrowia dziecka (bo sporo choruje). Na punkcie rozwoju i kupowania rzeczy dla dziecka (zabawki, ubrania) pewnie też
Ale uważam, że nie ma sensu mówić dziecku w kółko "uważaj", bo im częściej się to mówi, tym mniej to działa np. nie biegaj za szybko- lepiej w szczególnie niebezpiecznych sytuacjach (piszę o dziecku 3-4 letnim).
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 07:05   #155
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Berry-to było ogólnie, napisałam, co zauważyłam.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 07:46   #156
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Berry-to było ogólnie, napisałam, co zauważyłam.
Tu na forum czy w zyciu realnym?
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 08:01   #157
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Szaja ja tak miałam z tymi włosami. Czekałam na ten magiczny moment, kiedy będę mogła je przefarbowac, miały w końcu najnudniejszy kolor na świecie. Dzisiaj szukam farby jak najbardziej zbliżonej do naturalnego koloru włosów :P
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-24, 08:16   #158
mamikonline
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 24
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Jak tak sobie czytam to myślę sobie, że OZM to macierzyństwo doprawione babyblues czyli zupełnie normalny stan matek. Tylko nie można tak dosłownie odczytywać słów założycielki wątku - ma to być trochę przejaskrawione, żeby się fajnie czytało.

Ja również ma synka z lutego tego rok. Ma też 6-letnią córeczkę. Jedno i drugie dziecko kocham nad życie i wszystko dla nich zrobię. Mogę godzinami wpatrywać się w synka i słuchać tego co mówi córka. Nie jestem jednak nadopiekuńczym rodzicem, choć nie raz zaciskam mocno usta by nie krzyknąć "uważaj", gdy wspina się gdzieś wysoko na placu zabaw. Ale musi tam wejść bo na tym polega dzieciństwo, bo musi się tego nauczyć, bo dobrze być odważnym i mierzyć wysoko.
A jeśli chodzi o bezdzietne rodziny z wyboru - coś mają więcej luzu i czasu, ale wg mojej hierarchii wartości wiele tracą - ja bym nie oddała tych wspaniałych chwil z dziećmi za wolność. Ale każdy ma swoje życie i sam dokonuje wyborów.
__________________
http://mamik.online-24.pl Zapraszam na mój blog - mama i psycholog
mamikonline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 08:34   #159
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez mamikonline Pokaż wiadomość
Jak tak sobie czytam to myślę sobie, że OZM to macierzyństwo doprawione babyblues czyli zupełnie normalny stan matek. Tylko nie można tak dosłownie odczytywać słów założycielki wątku - ma to być trochę przejaskrawione, żeby się fajnie czytało.

Ja również ma synka z lutego tego rok. Ma też 6-letnią córeczkę. Jedno i drugie dziecko kocham nad życie i wszystko dla nich zrobię. Mogę godzinami wpatrywać się w synka i słuchać tego co mówi córka. Nie jestem jednak nadopiekuńczym rodzicem, choć nie raz zaciskam mocno usta by nie krzyknąć "uważaj", gdy wspina się gdzieś wysoko na placu zabaw. Ale musi tam wejść bo na tym polega dzieciństwo, bo musi się tego nauczyć, bo dobrze być odważnym i mierzyć wysoko.
A jeśli chodzi o bezdzietne rodziny z wyboru - coś mają więcej luzu i czasu, ale wg mojej hierarchii wartości wiele tracą - ja bym nie oddała tych wspaniałych chwil z dziećmi za wolność. Ale każdy ma swoje życie i sam dokonuje wyborów.
Za wolność?


Mówię zazwyczaj dzieciom by szły i działały, ale by były ostrożne.
Mówię też: uważaj, wokół ciebie są ludzie (bo czasami tych ludzi nie dostrzegają podczas zabawy).
Nie mam klasycznego, obśmiewanego OZM. Zwyczajnie kocham swoje dzieciaki i tyle.


Co do tego, że bezdzietni tak wiele tracą: każdy w życiu na czymś traci. Ten co jest kanapowcem i szczytów nie zdobywa traci też w jakiś sposób na tym, ten kto nigdy poza granice kraju nie wyjechał też na czymś traci, ten co posługuje się tylko jednym, rodzimym językiem też pewnych rzeczy nie doświadcza, matka która jest matką domową i przez to ma niewielki kontakt ze znajomymi czy przyjaciółmi też na czymś traci.
Chodzi o to, ze takie dywagacje są zwyczajnie pozbawione sensu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 08:39   #160
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Za wolność?
Pewnie chodziło o znacznie większą swobodę, mniej ograniczeń, możliwość pospania w weekend do południa itd.
Słowo "wolność" też mi tu jakoś nie pasuje. Tak, jakby macierzyństwo było więzieniem.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 09:33   #161
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Moona- i w realu i tutaj, ale tu chyba bardziej.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-24, 10:14   #162
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie wiem czy to OZM swojemu mężowi czy rodzicom też mawiam "uważaj jak będziesz jechać" i oni mnie też. To zwyczajna troska o kochaną osobę wg mnie. Poza tym nie widzę nic złego w ostrzeganiu dzieci - w sumie skąd mają wiedzieć, że coś się może stać jeśli im się tego nie powie? Część rzeczy doświadczą, ale przecież niekoniecznie muszą wszystkiego doświadczać np. poparzenia, rozbicia głowy, złamania, upadku z wysokości...


[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;51856492]Zgadzam się, że na początku zdobywania wiedzy o zagrożeniach (oparzenie, skaleczenie) czy jakiejś umiejętności motorycznej (upadek podczas skakania, biegania) to ma oczywiście sens.

Kiedy dziecko coś robi od dawna (np. biega), raczej przestaje przejmować się tymi ostrzeżeniami i robi swoje- przynajmniej moja córka (na szczęście jest w miarę ostrożna, kiedy się uczy np. jazdy na hulajnodze czy rowerze).
Wasze dzieci bardziej uważają po ostrzeżeniu, które słyszały ileś tam razy?[/QUOTE]

Wiesz, moj syn od dawna jezdzi autem a caly czas mu mowie, zeby uwazal na siebie
Taki rytual sie wyksztalca po prostu, ja mowie niektorym ludziom "uwazaj na siebie" i to jest okazanie im uczucia

Zgadzam sie jednak, ze takie ciagle "nie ubrudz sie", "nie biegaj" mowione do dziecka, ktore musi sie i pobrudzic i pobiegac i, co gorsza, egzekwowanie tego i wieczne prowadzanie dziecka za reke jest niefajne.

Dlatego odroznijmy moze mowienie komus "uwazaj", "biegnij wolniej" mowione jako ostrzezenie od mowienia "nie biegaj" i zabranianie tej czynnosci.

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Za wolność?


Mówię zazwyczaj dzieciom by szły i działały, ale by były ostrożne.
Mówię też: uważaj, wokół ciebie są ludzie (bo czasami tych ludzi nie dostrzegają podczas zabawy).
Nie mam klasycznego, obśmiewanego OZM. Zwyczajnie kocham swoje dzieciaki i tyle.
Ta wolnosc zostala niefortunnie uzyta


Co to jest klasyczne ozm?
Tak naprawde, jesli kierowac sie "wytycznymi" wizazu to jest nim wszystko co robi rodzic
Jakby tak poczytac odpowiedni watek, to wydaje sie, ze kazde okazanie dziecku uczucia czy zajecie sie nim lub zwracanie na niego baczniejszej uwagi niz na bakterie, jest ozm.

A moim zdaniem, o czym pisalam, czegos takiego jak ozm nie ma, jest zwyczajna ludzka glupota i bezmyslnosc, czesto pomieszane z egoizmem.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 10:57   #163
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość




Wiesz, moj syn od dawna jezdzi autem a caly czas mu mowie, zeby uwazal na siebie
Taki rytual sie wyksztalca po prostu, ja mowie niektorym ludziom "uwazaj na siebie" i to jest okazanie im uczucia

Zgadzam sie jednak, ze takie ciagle "nie ubrudz sie", "nie biegaj" mowione do dziecka, ktore musi sie i pobrudzic i pobiegac i, co gorsza, egzekwowanie tego i wieczne prowadzanie dziecka za reke jest niefajne.

Dlatego odroznijmy moze mowienie komus "uwazaj", "biegnij wolniej" mowione jako ostrzezenie od mowienia "nie biegaj" i zabranianie tej czynnosci.



Ta wolnosc zostala niefortunnie uzyta


Co to jest klasyczne ozm?
Tak naprawde, jesli kierowac sie "wytycznymi" wizazu to jest nim wszystko co robi rodzic
Jakby tak poczytac odpowiedni watek, to wydaje sie, ze kazde okazanie dziecku uczucia czy zajecie sie nim lub zwracanie na niego baczniejszej uwagi niz na bakterie, jest ozm.

A moim zdaniem, o czym pisalam, czegos takiego jak ozm nie ma, jest zwyczajna ludzka glupota i bezmyslnosc, czesto pomieszane z egoizmem.
Dla mnie klasyczne OZM to sytuacja, gdy rodzic toleruje wszelkie zachowania dziecka (i oczekuje tego samego od otoczenia) podsumowując kwestię : bo to przecież tylko dziecko, ; zasypywanie świata opowieściami o dziecku, zdjęciami łacznie ze zdjęciami części intymnych, zawartości pieluszki czy nocnika oraz oczekiwaniem by wszyscy wokół byli zainteresowani; to postawa: mi wolno, bo mam dziecko; wytrząsanie się nad dzieckiem jak nad lalą a nie jak nad człowiekiem (chuchanie, dmuchanie i nie pozwalanie dziecku na rozwój).


Nadwrażliwość, nawet lekką nadopiekuńczość uważam za zdrową częśćmacierzyństwa. Grunt, zeby sobie z takich tendencji zdawać sprawę i przez to nie zatrzymywać rozwoju dziecka.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 11:10   #164
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Dla mnie klasyczne OZM to sytuacja, gdy rodzic toleruje wszelkie zachowania dziecka (i oczekuje tego samego od otoczenia) podsumowując kwestię : bo to przecież tylko dziecko, ; zasypywanie świata opowieściami o dziecku, zdjęciami łacznie ze zdjęciami części intymnych, zawartości pieluszki czy nocnika oraz oczekiwaniem by wszyscy wokół byli zainteresowani; to postawa: mi wolno, bo mam dziecko; wytrząsanie się nad dzieckiem jak nad lalą a nie jak nad człowiekiem (chuchanie, dmuchanie i nie pozwalanie dziecku na rozwój).


Nadwrażliwość, nawet lekką nadopiekuńczość uważam za zdrową częśćmacierzyństwa. Grunt, zeby sobie z takich tendencji zdawać sprawę i przez to nie zatrzymywać rozwoju dziecka.
Wlasnie o tym mowie, ze to glupota, bezmyslnosc i egoizm rozciagniety na swoja "wlasnosc" czyli dziecko.
Bo uwazam, ze jesli tacy ludzie nie maja dzieci, to zachowuja sie podobnie, tylko to im wszystko wolno, mowia glosno o swoich niestrawnosciach lub o kupkach swoich pieskow/kotkow itd.
Dziecko nie jest konieczne do tego, zeby tacy ludzie utrudniali innym zycie lub obrzydzali ich do wypeku

Z druga czescia sie zgadzam, uwazam, ze rodzic powinien odczuwac i okazywac dziecku jakies cieplejsze uczucia niz sasiadowi.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 11:18   #165
precious_81
Wtajemniczenie
 
Avatar precious_81
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Moje OZM objawia się radością kiedy patrzę na moje dzieci w różnych sytuacjach - rozmowy, zabawy, kiedy się do mnie uśmiechają, przytulają.
Mam też lęki, boję się co by było gdyby mnie teraz zabrakło albo gdyby dzieciom coś by się stało. To mnie przeraża.
Ale nie jestem zaborczą matką - uważam, że dzieci właśnie mają się nauczyć życia w grupie, radzenia sobie z problemami, jeśli będą chciały wyjechać niech jadą, niech urządzają sobie życie po swojemu.
Swoje lęki muszę schować, bo inaczej musiałabym dzieci w klatce zamknąć, żeby krzywda im się nie stała.
Nie oczekuję, że w przychodni czy w sklepie ktoś mnie przepuści bo jestem z dzieckiem. Wręcz uczulam dzieci, żeby uważały bo nie są same np. w sklepie i mogą na kogoś wpaść albo żeby nie hałasowały w przychodni bo to nie miejsce.
A jedynie jak umawiam się na konkretną godzinę i jest lista do lekarza to walczę jeśli ktoś chce się wcisnąć z innej godziny


Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jak słucham niektórych rodziców z przedszkola, przewrażliwionych na punkcie swoich dzieci, to tez mam takie obawy, jakiego moja córka ma chłopa sobie kiedyś znaleźć. Rodzice i ich niuniusie, pępki świata, cały żywot skoncentrowany wokół dzieci, wymyślania problemów z nimi związanych i wypatrywaniu potencjalnych zagrożeń typu ktoś kichnął w szatni w przedszkolu.
Też znam kilka takich mam, które ze wszystkiego potrafią zrobić problem, ze wszystkim latają do wychowawczyń czy do dyrektorki, wszystko załatwiają za dzieci.
I co gorsze te dzieci teraz idą do szkoły, a one dalej tak postępują.
Jak ich słucham to mam wrażenie, że nie interesuje mnie moje dziecko i jego problemy
Ja jestem akurat szczęśliwa kiedy moje dziecko osiąga kolejne etapy samodzielności i nie rozumiem jak można tak krzywdzić dziecko, żeby mu na tą samodzielność nie pozwalać, tak się cackać z dzieckiem i robić z niego niezdolnego do funkcjonowania właśnie w przedszkolu, szkole.

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Podobno RB jest super przy jednym dziecku, a przy kolejnym/kolejnych wszystkie te piękne teorie czasem szlag trafia
A ja mam wrażenie, że przy drugim więcej tych założeń się stosuje
Tylko że ja nie jestem jakąś zagorzałą zwolenniczką RB, dopiero po jakimś czasie okazao się, że to co stosuję można podciągnąć pod RB.


U mnie jest różnica 2,5 roku - i dla nas to była idealna różnica. Starsza już samodzielna - sama chodziła do toalety, sama się ubrała, jadła. Do tego bardzo fajnie sama organizowała sobie czas, wymyślała świetne zabawy.
Kiedy młodsze spało wtedy ze starszą grałam, układałam puzzle itp.


Przy pierwszym nie musiałam chustować, przy drugim chustowanie zdecydowanie ułatwia życie


Z pierwszą córką spać nie musieliśmy przez pierwsze pół roku. Przy drugim dziecku spaliśmy wszyscy razem w 4
Niewygodnie było usypiać starszą siedząc i trzymając ją za rękę a przy tym karmić piersią młodsze, więc wolałam położyć je razem do łóżka, młodszą karmiłam i jednocześnie przytulałam starszą.


To wszystko bardziej wygoda i dostosowanie do potrzeb całej rodziny

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Po 3-4 latach decydujecie się na drugie dziecko a tu...ta dam... bliźniaki I też trzeba jakoś sobie dać radę. Tyle, że pewnie chustować byłoby ciężko samemu
I tego właśnie się boję, kiedy zdecyduję się na trzecie

Cytat:
Napisane przez Lady Jane Pokaż wiadomość
Mnie cały czas mówią 'zrób sobie drugie bedą sie razem bawić' ale jakos nie jestem przekonana póki co.
Bo tak jest ale od pewnego wieku
U nas różnica 2,5 roku i kiedy młodsza się urodziła była fascynacja, starsza zachwycona siostrą, czytała jej bajeczki, pokazywała poszczególne puzzle kiedy układała Młodsza wiecznie kręciła głową w poszukiwaniu siostry kiedy tylko usłyszała jej głos.
Było super.


Później przyszedł gorszy etap - ok. 8-10 m-cy jak młodsza zaczęła raczkować i chodzić/wspinać się i nagle zabierała wszystko czym starsza się bawiła ściągała jej ze stolika książki, kredki, zabierała klocki
Musieliśmy trochę pokombinować, żeby starsza miała swoje miejsce i nie musiała ustępować młodszej i żeby jednocześnie młodsza nie czuła się poszkodowana.


Odkąd młodsza ma 1,5 roku mogę śmiało powiedzieć, że świetnie się razem bawią
Młodsza zaczęła traktować starszą jak autorytet, była zafascynowana zabawami jakie starsza wymyśla, naśladowała ją, przez to przeskoczyła też wiele etapów zabawy, bo jednak szybciej "dorasta" przy starszej.


Teraz - młodsza ma 3 latka, starsza 5,5 - jakby dzieci nie było w domu - bawią się razem, wymyślają wspólne zabawy, świetnie się dogadują, nawet jak się pojawi konflikt potrafią świetnie się same dogadać. Są nierozłączne, dbają o siebie nawzajem i się o siebie troszczą.
Są już samodzielne, w domu i poza domem mnie praktycznie nie potrzebują.

Edytowane przez precious_81
Czas edycji: 2015-06-24 o 12:09
precious_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 12:38   #166
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 474
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Berry-to było ogólnie, napisałam, co zauważyłam.
Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Moona- i w realu i tutaj, ale tu chyba bardziej.
Nie spotykam wokół wyluzowanych rodziców, w znaczeniu, że z dużym dystansem do spraw dzieci.
Chyba, że raczej w takim negatywnym znaczeniu- ostatnio mąż i córka spotkali w centrum galerii, na takim jakby placyku z różnymi sprzętami do zabawy na pieniądze (nie typowym ogrodzonym i nadzorowanym miejscu zabaw ) 4-letnią koleżankę z niewiele starszą kuzynką (5-6 lat) zostawione przez matki, które poszły na zakupy do sklepu na inne piętro, bo mówiły o konkretnym sklepie dzieciom- jeszcze go dopytałam, czy nie prosiły go, żeby zwrócił uwagę na dzieci, ale nie.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość


Wiesz, moj syn od dawna jezdzi autem a caly czas mu mowie, zeby uwazal na siebie
Taki rytual sie wyksztalca po prostu, ja mowie niektorym ludziom "uwazaj na siebie" i to jest okazanie im uczucia

Zgadzam sie jednak, ze takie ciagle "nie ubrudz sie", "nie biegaj" mowione do dziecka, ktore musi sie i pobrudzic i pobiegac i, co gorsza, egzekwowanie tego i wieczne prowadzanie dziecka za reke jest niefajne.

Dlatego odroznijmy moze mowienie komus "uwazaj", "biegnij wolniej" mowione jako ostrzezenie od mowienia "nie biegaj" i zabranianie tej czynnosci.

Ta wolnosc zostala niefortunnie uzyta

Co to jest klasyczne ozm?
Tak naprawde, jesli kierowac sie "wytycznymi" wizazu to jest nim wszystko co robi rodzic
Jakby tak poczytac odpowiedni watek, to wydaje sie, ze kazde okazanie dziecku uczucia czy zajecie sie nim lub zwracanie na niego baczniejszej uwagi niz na bakterie, jest ozm.

A moim zdaniem, o czym pisalam, czegos takiego jak ozm nie ma, jest zwyczajna ludzka glupota i bezmyslnosc, czesto pomieszane z egoizmem.
Rozumiem- rytuał ale np. w nastoletnim wieku takie rytuały rodziców różnie się odbiera.

To pierwsze, czyli ostrzeżenie mówione za często zaczyna być ignorowane, a drugiego- zabraniania rzeczy służących rozwojowi dziecka, choć stresujących rodzica- również sobie nie wyobrażam.

Co do wizażu, to się zgodzę. Apogeum- słynny wątek o ratowaniu własnego kochanego chomika czy kotka z pożaru zamiast cudzego dziecka, bo niczym na to nie zasłużyło

A przyjemność spełniania marzeń czyli sprawiania atrakcji/kupowania zabawek czy innych rzeczy dla dziecka w nadmiarze?
Czy to raczej gadżeciarstwo/ zakupoholizm dzieciocentryczny?

Cytat:
Napisane przez precious_81 Pokaż wiadomość
Moje OZM objawia się radością kiedy patrzę na moje dzieci w różnych sytuacjach - rozmowy, zabawy, kiedy się do mnie uśmiechają, przytulają.
Ale nie jestem zaborczą matką - uważam, że dzieci właśnie mają się nauczyć życia w grupie, radzenia sobie z problemami, jeśli będą chciały wyjechać niech jadą, niech urządzają sobie życie po swojemu...

Też znam kilka takich mam, które ze wszystkiego potrafią zrobić problem, ze wszystkim latają do wychowawczyń czy do dyrektorki, wszystko załatwiają za dzieci.
I co gorsze te dzieci teraz idą do szkoły, a one dalej tak postępują.
Jak ich słucham to mam wrażenie, że nie interesuje mnie moje dziecko i jego problemy
Ja jestem akurat szczęśliwa kiedy moje dziecko osiąga kolejne etapy samodzielności i nie rozumiem jak można tak krzywdzić dziecko, żeby mu na tą samodzielność nie pozwalać, tak się cackać z dzieckiem i robić z niego niezdolnego do funkcjonowania właśnie w przedszkolu, szkole.
U mnie podobnie
95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 12:48   #167
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Mój syn też w ogóle nie zwraca uwagi na innych ludzi, nigdzie..
A co do bezpieczeństwa, to ja jestem szczególnie przewrażliwiona, bo jestem panikarą, a trafiło mi się bardzo żywiołowe dziecko. Zaliczył już tyle wypadków :/ Nawet mimo tego, że ja jestem ciągle obok. Ale nie da się go przecież zamknąć w 4 ścianach.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 13:10   #168
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez precious_81 Pokaż wiadomość
Są już samodzielne, w domu i poza domem mnie praktycznie nie potrzebują.
3.5 i 5.5 roku tak?

Rozumiem, ze nie potrzebuja Ci do pewnych czynnosci, z ktorymi sobie swietnie daja rade lub nie potrzebuja Ci do zabawy, bo obie sobie wystarczaja. Bo chyba nie sa tak samodzielne, ze i obiad zrobia i pralke wlacza, co?
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 13:41   #169
precious_81
Wtajemniczenie
 
Avatar precious_81
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;51842624]To jest właśnie matka bardzo zarażona OZM w najgorszej wersji, czyli połączonej z bezmyślnością dotyczącą bezpieczeństwa dziecka.

OZM dotyczące dość nietypowego podkreślenia urody nie jest tak wprost szkodliwe- malowanie paznokci 3-latce u rąk i stóp, robienie koloryzacji włosów, ubieranie chłopca w dziele dziewczęcym- ale co w wieku nastoletnim? kolczykowanie nosa/ ust w podstawówce, tatuaż w gimnazjum? makijaż dla chłopaka w liceum? serio chciałabym zobaczyć te dzieci za 10 lat , skoro 3-4 latek chce się w ten sposób wyróżnić, lub/ również matka z OZM chce.[/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Ja też zawsze byłam przeciw
Ja też kiedyś byłam przeciw
Ale rok temu na sam wyjazd wakacyjny pomalowałam córce jasnym wrzosem, praktycznie niewidocznym. Po powrocie do przedszkola oczywiście zmyłam.
Zgodziłam się też na zrobienie kolorowych doczepiane warkoczyków nad morzem
Nie uważam, żebym jakąś krzywdę jej tym zrobiła.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5186189 1]3.5 i 5.5 roku tak?

Rozumiem, ze nie potrzebuja Ci do pewnych czynnosci, z ktorymi sobie swietnie daja rade lub nie potrzebuja Ci do zabawy, bo obie sobie wystarczaja. Bo chyba nie sa tak samodzielne, ze i obiad zrobia i pralke wlacza, co? [/QUOTE]
3 i 5,5.
No obiadu same nie zrobią - ale śniadanie tak - dostają nóż, masło, chleb i niech smarują i zaniosą wszystko do stołu i jeszcze z niego posprzątają po
Pralkę włączyć umieją, ale raczej nie zaryzykowałabym ich segregacji ubrań
Jasne, że od takich typowo domowych obowiązków jestem ja.
Ale - uczę np. że jak się rozbierają do kąpieli to ubrania mają wrzucić do kosza na brudy, jak sprzątam mieszkanie to dostają też ścierkę i swoje zabawki typu kuchenka, domek dla lalek, pudła mają posprzątać same. Także uczestniczą w tych domowych obowiązkach na miarę swojego wieku. Chociaż usłyszałam kiedyś właśnie od mamy z przedszkola, że dzieci takich rzeczy robić nie powinny.

Ich samodzielność w sensie ogarnięcia swojej toalety oraz samodzielnej zabawy czy zabawy z rówieśnikami oznacza dla mnie więcej czasu dla siebie już nie muszę za nimi krok w krok latać, bo sobie radzą same.

Edytowane przez precious_81
Czas edycji: 2015-06-24 o 13:43
precious_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-24, 13:49   #170
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Z tym malowaniem to u nas jest tak, że córka podpatruje mnie jak maluję paznokcie czy twarz. Czasem paznę jej paazury jakimś jasnym kolorem albo samym brokatowym, do wieczora i tak znika. Z makijażem jest problem, bo zdarzało się, że zabierała sobie kosmetyki i pindrzyła się przed lustrem (to jest ta chwila, kiedy robi się zbyt cicho).
Problem skończył się, gdy kupiłam jej własną szminkę - balsam do ust. Kupować ubrania na dziale chłopięcym czasem mi się zdarza - dzinsy bez dziewczyńskich aplikacji, ciemne koszulki, rajstopy. Chociaż w kolekcjach dziewczęcych można trafić gładkie koszulki w kolorze granatowym, niebieskim, szarym czy innym uniwersalnym (ale nadal ciężko).
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 14:00   #171
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
(to jest ta chwila, kiedy robi się zbyt cicho).
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 14:05   #172
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;51861385]Apogeum- słynny wątek o ratowaniu własnego kochanego chomika czy kotka z pożaru zamiast cudzego dziecka, bo niczym na to nie zasłużyło [/QUOTE]

Pamiętam ten wątek

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
(to jest ta chwila, kiedy robi się zbyt cicho).
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51862580][/QUOTE]

znam tą chwilę, oj znam....
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Edytowane przez teQiba
Czas edycji: 2015-06-24 o 14:08
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 14:05   #173
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez teQiba Pokaż wiadomość
Pamiętam ten wątek
no wez, kto nie pamieta
a byl niejeden taki

ja tez bylam przeciwna malowaniu dziecku paznokci, a teraz dziecko umie to lepiej zrobic niz ja fajne wzorki wymysla
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 14:58   #174
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Chyba każdy rodzic zna taką chwilę.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 16:32   #175
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Oj tak, chwila ciszy mnie zawsze niepokoi-to takie nienaturalneTa cisza jest zakłócana przez psychodeliczną muzykę w mojej głowie, rodem z horrorów, rozumiecie tą muzykę, która jest przed mrożącymi krew w żyłach scenami
A jeśli chodzi o wątek o chomikach i kotkach ratowanych przed dziećmi, to miałam wtedy wrażenie, że jestem chyba jedyna na świecie, bo jednak człowiek znaczy dla mnie więcej niż jakiekolwiek, choćby najfajniejsze zwierzę
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-24, 16:49   #176
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: OZM okiem zarażonej matki ;)

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Oj tak, chwila ciszy mnie zawsze niepokoi-to takie nienaturalneTa cisza jest zakłócana przez psychodeliczną muzykę w mojej głowie, rodem z horrorów, rozumiecie tą muzykę, która jest przed mrożącymi krew w żyłach scenami
A jeśli chodzi o wątek o chomikach i kotkach ratowanych przed dziećmi, to miałam wtedy wrażenie, że jestem chyba jedyna na świecie, bo jednak człowiek znaczy dla mnie więcej niż jakiekolwiek, choćby najfajniejsze zwierzę
Nie jesteś jedyna, ja i mój mąż myślimy tak samo
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-24 17:49:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:19.