Zarobki specjalista ds. sądowych/prawnych

[martamelvis]

Cześć dziewczynyMam mały dylemat związany z moimi zarobkami, a dokładnej ich wysokością i bardzo was proszę o pomoc. Otóż pracuję w kancelarii prawnej we Wrocławiu. Kancelaria specjalizuje się w windykacji. Kończy mi się umowa i ciekawa jestem ile waszym zdaniem taka osoba jak ja powinna zarabiać.

Może kilka słów o mnie, jestem na ostatnim roku prawa, mam jeszcze skończone dwa inne kierunki ale nie będę o nich wspominać ze względu na to, że umiejętności z nich wyniesionych nie wykorzystuję w obecnej pracy. Dodatkowo mam 2,5 letnie doświadczenie w pracy w kancelarii (innej niż miejsce w którym obecnie pracuję) na podobnym stanowisku.

Jeśli chodzi o moje obowiązki to zajmuje się sporządzaniem pism procesowym na etapie sądowym, pozywam w elektronicznym postępowaniu upominawczym, dodatkowo mam też obowiązki administracyjne (pakowanie korespondencji, zamówienia biurowe itp.), oczywiście kontakt telefoniczny z sądami i zadania, których nie potrafię nazwać, takie jak na przykład analiza spraw pod kątem pozywania czy analiza dokumentów.

Jestem zatrudniona w oparciu o umowę zlecenie, zarabiam 10zł brutto na godzinę. Dodam jeszcze, że pracuję na miejscu, nie zdalnie, codziennie przez 8 godzin. Nie mam żadnym płatnych dni w roku wolnych (wiem, że na umowie zleceniu tak jest, ale spotkałam się z sytuacjami znajomych, którzy mimo "śmieciówki" mają np. 20 dni płatnego urlopu w ciągu roku).

Nie muszę chyba dodawać, że jestem sfrustrowana tym, ile zarabiam. Na każdym kroku jestem chwalona, wszyscy są zadowoleni z mojej pracy. Nie ma to jednak odbicia w zarobkach.

Ile waszym zdaniem powinnam zarabiać? Niedługo czeka mnie rozmowa (kończy mi się umowa) o dalszej współpracy i nie wiem ile powinnam zaproponować. Bardzo proszę o rady

[samotny_t]

Napisane przez martamelvis

Cześć dziewczynyMam mały dylemat związany z moimi zarobkami, a dokładnej ich wysokością i bardzo was proszę o pomoc. Otóż pracuję w kancelarii prawnej we Wrocławiu. Kancelaria specjalizuje się w windykacji. Kończy mi się umowa i ciekawa jestem ile waszym zdaniem taka osoba jak ja powinna zarabiać.

Może kilka słów o mnie, jestem na ostatnim roku prawa, mam jeszcze skończone dwa inne kierunki ale nie będę o nich wspominać ze względu na to, że umiejętności z nich wyniesionych nie wykorzystuję w obecnej pracy. Dodatkowo mam 2,5 letnie doświadczenie w pracy w kancelarii (innej niż miejsce w którym obecnie pracuję) na podobnym stanowisku.

Jeśli chodzi o moje obowiązki to zajmuje się sporządzaniem pism procesowym na etapie sądowym, pozywam w elektronicznym postępowaniu upominawczym, dodatkowo mam też obowiązki administracyjne (pakowanie korespondencji, zamówienia biurowe itp.), oczywiście kontakt telefoniczny z sądami i zadania, których nie potrafię nazwać, takie jak na przykład analiza spraw pod kątem pozywania czy analiza dokumentów.

Jestem zatrudniona w oparciu o umowę zlecenie, zarabiam 10zł brutto na godzinę. Dodam jeszcze, że pracuję na miejscu, nie zdalnie, codziennie przez 8 godzin. Nie mam żadnym płatnych dni w roku wolnych (wiem, że na umowie zleceniu tak jest, ale spotkałam się z sytuacjami znajomych, którzy mimo "śmieciówki" mają np. 20 dni płatnego urlopu w ciągu roku).

Nie muszę chyba dodawać, że jestem sfrustrowana tym, ile zarabiam. Na każdym kroku jestem chwalona, wszyscy są zadowoleni z mojej pracy. Nie ma to jednak odbicia w zarobkach.

Ile waszym zdaniem powinnam zarabiać? Niedługo czeka mnie rozmowa (kończy mi się umowa) o dalszej współpracy i nie wiem ile powinnam zaproponować. Bardzo proszę o rady

Twoje obecne zarobki są faktycznie fatalne. Skupiłbym się na negocjacjach i ew. wykorzystaniu innych Twoich umiejętności (nawet jakbyś np. miała pracować w innej kancelarii. Zatem proponuję:
1. Ponegocjować w obecnej kancelarii (ale to zażądałbym podwyżki co najmniej o 100%)
2. Poszukać innej i wykorzystać w niej więcej swoich umiejętności. Poniżej pytania kontrolne, które mogą Cię nakierować.

Jakie inne kierunki skończyłaś? Może da się znaleźć kancelarię, w której wiedzę i umiejetności z nich połączysz z prawem.

Czy znasz języki obce? Jakie? Czy one choć trochę mogłyby Ci przydać się w pracy?

Na ile jesteś biegła z komputerem? Może umiesz cokolwiek zaprogramować, zautomatyzować, coś co ułatwi pracę (choćby jakiś sprytny arkusz w Excelu który wygeneruje coś przydatnego)? Podobno w dużych kancelariach mających mnóstwo spraw takie rzeczy są w cenie (mówiąc brutalnie, pracownik umiejący coś zautomatyzować pozwala zwolnić osoby które robią to obecnie ręcznie ).

Jakie inne kierunki skończyłaś? Może da się znaleźć kancelarię, w której wiedzę i umiejetności z nich połączysz z prawem.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Z tego, co opisujesz wynika, ze robisz najprostsza robote jaka jest w kancelarii, bardzo powtarzalna i niewymagajaca zadnej znajomosci prawa. Klepania formatek do sadow mozna nauczyc nawet ucznia liceum plastycznego. Ta praca nie ma zadnej przyszlosci i najzwyczajniej w swiecie jak zawolasz wiecej kasy to w piec minut znajda innego studenta na Twoje miejsce.

Zamiast walczyc o podwyzke to szukaj nowej pracy.