Wymarzony pierścionek część XIX:)

[Madzialenka12344321]

Incpecję polecam

Kotek dziękuję

[emi_lka]

Cześć sobotnio!

Terminy mam tak napięte, że cały weekend pracuję.
W naszym mieszkaniu lakierowanie podłóg, więc już dwie noce u przyjaciół spędziliśmy i jest super, nawet przez chwilę pomyślałam, że fajnie by się mieszkało ze współlokatorami
Z J. zresztą mieszkałyśmy kiedyś przez 4 lata w jednym pokoju, więc znamy się jak łyse konie

Aaa, i mam okulary, są świetne. Dziwnie mi jest jeszcze w nich i trochę obraz mi się zawija na bokach, ale to normalne. Ostatnio nosiłam okulary 8 lat temu.

Napisane przez goosia207

Cześć


Dzisiaj mam dużo planów na dzień wolny od pracy , ale nie wiem czy mi się uda wszystkie zrealizować.Na razie siedzę w piżamie i wlepiam się w laptopa na łóżku, bo nie chce mi się iść do łazienki, ubierać, malować...

Fajne są takie dni wolne, bez presji (mi się rzadko zdarzają).

Dobrego weekendu!

[hania811]

Dzień dobry
Ale dziś piękna pogoda
Muszę wykombinować jakieś wyjście na popołudnie bo szkoda w domu siedzieć.

[Madzialenka12344321]

cześć

fajny weekend się zapowiada

Emilko no to fajnie wam teraz A długo tak teraz będziecie mieszkali??

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Dzień dobry
Ale dziś piękna pogoda
Muszę wykombinować jakieś wyjście na popołudnie bo szkoda w domu siedzieć.

Pewnie, uczciliście zmiany pracowe, czy właśnie dziś wieczorem?

Napisane przez Madzialenka12344321

cześć

fajny weekend się zapowiada

Emilko no to fajnie wam teraz A długo tak teraz będziecie mieszkali??

Ja niestety spędzę cały weekend przed kompem i jedyna rozrywka, to niekiedy zajrzenie w net, co niniejszym czynię

Nocujemy jeszcze dziś, jutro wracamy do naszego domku.

[Madzialenka12344321]

ja za to cały weekend pewnie spędzę bez komputera, chyba że na chwilę aby przygotować się do pracy. za godzinę jadę do mieszkania naszego i dziś mamy bardzo ambitne plany przewóz wszystkich mebli + dalsze malowanie.

[hania811]

Napisane przez emi_lka

Pewnie, uczciliście zmiany pracowe, czy właśnie dziś wieczorem?

Ja niestety spędzę cały weekend przed kompem i jedyna rozrywka, to niekiedy zajrzenie w net, co niniejszym czynię

Nocujemy jeszcze dziś, jutro wracamy do naszego domku.

Trochę uczciliśmy Jak to my. Niby mieliśmy wyjść na chwilę, a większe balowanie przełożyć na dziś..ale wszyło tak że o 1:30 wróciliśmy do domu . Do tego postanowiliśmy zaszaleć i pożarliśmy o tej godzinie 20 pierogów z mięsem mojej teściowej

Co oczywiście nie oznacza że dziś nie będziemy balować

Współczuję weekendu przed kompem..no ale obowiązki trzeba wykonać w terminie Życzę w takim razie szybkiego uporania się z pracą

[goosia207]

cześć

Napisane przez emi_lka

Cześć sobotnio!

Terminy mam tak napięte, że cały weekend pracuję.
W naszym mieszkaniu lakierowanie podłóg, więc już dwie noce u przyjaciół spędziliśmy i jest super, nawet przez chwilę pomyślałam, że fajnie by się mieszkało ze współlokatorami
Z J. zresztą mieszkałyśmy kiedyś przez 4 lata w jednym pokoju, więc znamy się jak łyse konie

Aaa, i mam okulary, są świetne. Dziwnie mi jest jeszcze w nich i trochę obraz mi się zawija na bokach, ale to normalne. Ostatnio nosiłam okulary 8 lat temu.

Fajne są takie dni wolne, bez presji (mi się rzadko zdarzają).

Dobrego weekendu!

Ja nie lubię remontów współczuję.
Piękne są wolne dni bez presji

Napisane przez hania811

Dzień dobry
Ale dziś piękna pogoda
Muszę wykombinować jakieś wyjście na popołudnie bo szkoda w domu siedzieć.

koleżanka chce mnie wyciągnąć na rolki, ale mam trochę roboty w domu i nie wiem czy się wyrobię, bo niedawno wstałam A na 18 idziemy na urodziny

[hania811]

Napisane przez goosia207

koleżanka chce mnie wyciągnąć na rolki, ale mam trochę roboty w domu i nie wiem czy się wyrobię, bo niedawno wstałam A na 18 idziemy na urodziny

olej robotę w domu- idź na rolki!! szkoda marnowac takiej pogody na sprzątanie

Ja już mam wszystko zaplanowane...z pracy wychodzę o 14 , jadę do domu , robię szybki obiad w postaci ryby i frytek, o 15:30 kawa z mężem i przyjaciółmi, o 18:0o następna kawa z przyjaciółką (niewidzianą z pół roku) , o 20 dom ...wylaszczenie się i o 21 impreza

[goosia207]

Napisane przez hania811

olej robotę w domu- idź na rolki!! szkoda marnowac takiej pogody na sprzątanie

Ja już mam wszystko zaplanowane...z pracy wychodzę o 14 , jadę do domu , robię szybki obiad w postaci ryby i frytek, o 15:30 kawa z mężem i przyjaciółmi, o 18:0o następna kawa z przyjaciółką (niewidzianą z pół roku) , o 20 dom ...wylaszczenie się i o 21 impreza

nastawię zaraz pranie i się zobaczy co dalej
Haniu napięty terminarz cały dzień zaplanowany

mam ostatnio słabą silną wolę zjadłam właśnie 3 kostki czekolady J.D Gross o smaku passiflory i jabłka.

[hania811]

Napisane przez goosia207

nastawię zaraz pranie i się zobaczy co dalej
Haniu napięty terminarz cały dzień zaplanowany

mam ostatnio słabą silną wolę zjadłam właśnie 3 kostki czekolady J.D Gross o smaku passiflory i jabłka.

Lubie mieć napięty terminarz. Wtedy wiem że żyję!

No to tym bardziej trzeba iść na rolki - spalić te czekoladki
Nie przejmuj sie....czekoladę też czasem trzeba zjeść Kwesta tego by nie jeść od razu 150 g

[goosia207]

Napisane przez hania811

Lubie mieć napięty terminarz. Wtedy wiem że żyję!

No to tym bardziej trzeba iść na rolki - spalić te czekoladki
Nie przejmuj sie....czekoladę też czasem trzeba zjeść Kwesta tego by nie jeść od razu 150 g

Chyba bym musiała cały dzień jeździć na rolkach, bo wieczorem impreza, a Tżta siostra zawsze wynajduje pyszne potrawy i cały stół obstawia.Jak na przyjęciu weselnym Aż się boję

Ja rzadko jem czekolady, ale ta była pyszna.Dobrze, że Tz więcej nie zostawił (wczoraj ją otwierał), bo kto wie ile bym zjadła

[kotekk81]

Hej

normalnie padam na twarz wlasnie wstawilam dwie pralki - jedna z pieluchami i ciuszkami malej a druga nasza, zrobilam porzadek w komodzie i upieklam ciasto ze sliwkami jeszcze mam zaplanowane porzadki w szafie i prasowanie tak to jest jak siedzi baba sama w domu hihihi a na obiad nie mam pomyslu wiec pewnie zrobie sobie frytki i jajko sadzone

[hania811]

Napisane przez goosia207

Chyba bym musiała cały dzień jeździć na rolkach, bo wieczorem impreza, a Tżta siostra zawsze wynajduje pyszne potrawy i cały stół obstawia.Jak na przyjęciu weselnym Aż się boję

Ja rzadko jem czekolady, ale ta była pyszna.Dobrze, że Tz więcej nie zostawił (wczoraj ją otwierał), bo kto wie ile bym zjadła

Domyślam sie że niezjedzenie tych wszystkich smakołyków w grę nie wchodzi!
Tak jest u mojego brata na imprezach....jak robi urodziny to z 3 daniami gorącymi, masa serów, oliwek, wędlin i sałatek

Napisane przez kotekk81

Hej

normalnie padam na twarz wlasnie wstawilam dwie pralki - jedna z pieluchami i ciuszkami malej a druga nasza, zrobilam porzadek w komodzie i upieklam ciasto ze sliwkami jeszcze mam zaplanowane porzadki w szafie i prasowanie tak to jest jak siedzi baba sama w domu hihihi a na obiad nie mam pomyslu wiec pewnie zrobie sobie frytki i jajko sadzone

ciasto ze śliwakami- kocham, a nie chce mi sie piec.
Dobrze że czasem teściowa mi podrzuci

Ale jesteś "ruchliwa" Widzę że siedzenie na pupie z herbatą i książką w ręce w grę nie wchodzi

[emi_lka]

Napisane przez goosia207

koleżanka chce mnie wyciągnąć na rolki, ale mam trochę roboty w domu i nie wiem czy się wyrobię, bo niedawno wstałam A na 18 idziemy na urodziny

Przypomniałaś mi, że moje rolki już dwa sezony leżą nieużywane Ostatni dzwonek, by to zmienić

Ad. remontu - to już ostatnia praca

Napisane przez hania811

olej robotę w domu- idź na rolki!! szkoda marnowac takiej pogody na sprzątanie

Ja już mam wszystko zaplanowane...z pracy wychodzę o 14 , jadę do domu , robię szybki obiad w postaci ryby i frytek, o 15:30 kawa z mężem i przyjaciółmi, o 18:0o następna kawa z przyjaciółką (niewidzianą z pół roku) , o 20 dom ...wylaszczenie się i o 21 impreza

Świetny plan

Napisane przez hania811

Lubie mieć napięty terminarz. Wtedy wiem że żyję!

No to tym bardziej trzeba iść na rolki - spalić te czekoladki
Nie przejmuj sie....czekoladę też czasem trzeba zjeść Kwesta tego by nie jeść od razu 150 g

Ja też lubię mieć napięty terminarz, ale tylko wtedy, gdy czuję, że się wyrabiam Wtedy też czuję smak życia... a jak nie, to panika i dół

A tak się da?
Ja profilaktycznie unikam.

Napisane przez kotekk81

Hej

normalnie padam na twarz wlasnie wstawilam dwie pralki - jedna z pieluchami i ciuszkami malej a druga nasza, zrobilam porzadek w komodzie i upieklam ciasto ze sliwkami jeszcze mam zaplanowane porzadki w szafie i prasowanie tak to jest jak siedzi baba sama w domu hihihi a na obiad nie mam pomyslu wiec pewnie zrobie sobie frytki i jajko sadzone

Wow, wow, wow

Napisane przez hania811

Ale jesteś "ruchliwa" Widzę że siedzenie na pupie z herbatą i książką w ręce w grę nie wchodzi

U mnie zawsze wchodzi w grę "siedzenie". Czasem czuję się jak truteń domowy

[hania811]

Napisane przez emi_lka

A tak się da?
Ja profilaktycznie unikam.



U mnie zawsze wchodzi w grę "siedzenie". Czasem czuję się jak truteń domowy

Da się. Nie wiem jak to zrobiłam ale już tak umiem
Długie lata pożerałam czekoladę całymi tabliczkami. Jak otworzyłam delicje to szło na raz cale opakowanie.
Teraz kupuję czekoladę do pracy i jem jedną cały tydzień

Na opanowanie łakomstwa polecam łykać chrom i magnez - działa

Ja byłam trutniem całe 2 tygodnie....syf był w domu ze hej i dziś miało być sprzątanie- ale mąż zrobił mi niespodzianke i cały dom wczoraj wysprzątał Wiec dalej jestem trutniem

[kotekk81]

Napisane przez hania811

Ale jesteś "ruchliwa" Widzę że siedzenie na pupie z herbatą i książką w ręce w grę nie wchodzi

Ciasto jest pyszne jezu jeszcze cieple ale nie moglam sie oprzec

ano jestem "ruchliwa" i nie wyobrazam sobie jak po porodzie bede musiala zwolnic hahaha z przyczyn technicznych Tz sie tylko denerwuje jak tak duzo robie bo boi sie ze zaraz urodze (najbardziej boi sie nie porodu - bo na dzien dzisiejszy rodzi ze mna - a tego jak mnie dostarczy do szpitala hahaha ostatnio mi powiedzial ze poprostu jak mu powiem ze rodze to on nie bedzie wiedzial po kogo najpierw zadzwonic i pewnie zadzwoni do wszystkich zmotoryzowanych znajomych, karetke i taxi hahaha) na dobra sprawe jeszcze ze dwa tygodnie i moge rodzic

[emi_lka]

Napisane przez hania811

Da się. Nie wiem jak to zrobiłam ale już tak umiem
Długie lata pożerałam czekoladę całymi tabliczkami. Jak otworzyłam delicje to szło na raz cale opakowanie.
Teraz kupuję czekoladę do pracy i jem jedną cały tydzień

Na opanowanie łakomstwa polecam łykać chrom i magnez - działa

Ja byłam trutniem całe 2 tygodnie....syf był w domu ze hej i dziś miało być sprzątanie- ale mąż zrobił mi niespodzianke i cały dom wczoraj wysprzątał Wiec dalej jestem trutniem

Ja też zawsze pożerałam czekoladę i ciacha oraz ptasie mleczko opakowaniami
Teraz już to ograniczyłam, obecnie nie jem słodyczy wcale, ale na pewno wrócę. Myślę, że tabletki nie będą potrzebne, to kwestia woli i zmiany nawyków No i myślenia, co się je.

Ja liczę, że mąż ogarnie mieszkanie po cyklinowaniu...

Napisane przez kotekk81

Ciasto jest pyszne jezu jeszcze cieple ale nie moglam sie oprzec

ano jestem "ruchliwa" i nie wyobrazam sobie jak po porodzie bede musiala zwolnic hahaha z przyczyn technicznych Tz sie tylko denerwuje jak tak duzo robie bo boi sie ze zaraz urodze (najbardziej boi sie nie porodu - bo na dzien dzisiejszy rodzi ze mna - a tego jak mnie dostarczy do szpitala hahaha ostatnio mi powiedzial ze poprostu jak mu powiem ze rodze to on nie bedzie wiedzial po kogo najpierw zadzwonic i pewnie zadzwoni do wszystkich zmotoryzowanych znajomych, karetke i taxi hahaha) na dobra sprawe jeszcze ze dwa tygodnie i moge rodzic

To już ostatnia prosta
Fajnie, że rozważa kwestie organizacyjne. Jesteś w bezpiecznych rękach

[kotekk81]

Napisane przez emi_lka

To już ostatnia prosta
Fajnie, że rozważa kwestie organizacyjne. Jesteś w bezpiecznych rękach

No ostatnia prosta i troche zaczynam sie stresowac a Tz rozwaza wszelkie za i przeciw tylko obawiam sie ze skonczy sie na tym ze sama se zorganizuje transport a Tz dostanie "liscia" na opamietanie hahaha

[L_V]

Jedzimy z malza wybierać podłogę. Nie było lekko. Niewiem dlaczego, ale momentami normalnie działa mi na nerwy. Koniec końców zdecydowaliśmy się na Mozaika przemysłowa z palisandru. Mam nadzieje ze reszta spraw pójdzie mniej nerwowo, bo minęła dopiero połowa dnia a ja już mam dosyć. Nie chce się z nim kłócić nad każdym kafelkiem. Wizje mamy taka sama, wiec nie wiem skąd te wszystkie nerwy. W przyszłym tygodniu dostajemy klucze. I wiecie co? Jest mi to totalnie obojętne, chyba jestem stukniets, ale jakoś daleko mi od skakania z radości pod sufit. Powiedzcie mi ze jestem szurnieta i mam się leczyć.

[emi_lka]

Napisane przez L_V

Jedzimy z malza wybierać podłogę. Nie było lekko. Niewiem dlaczego, ale momentami normalnie działa mi na nerwy. Koniec końców zdecydowaliśmy się na Mozaika przemysłowa z palisandru. Mam nadzieje ze reszta spraw pójdzie mniej nerwowo, bo minęła dopiero połowa dnia a ja już mam dosyć. Nie chce się z nim kłócić nad każdym kafelkiem. Wizje mamy taka sama, wiec nie wiem skąd te wszystkie nerwy. W przyszłym tygodniu dostajemy klucze. I wiecie co? Jest mi to totalnie obojętne, chyba jestem stukniets, ale jakoś daleko mi od skakania z radości pod sufit. Powiedzcie mi ze jestem szurnieta i mam się leczyć.

Trochę Cię rozumiem, choć jestem na innym etapie.
Teraz np. kończymy remont, w poniedziałek w reszcie przyjedzie łóżko - i wcale nie skaczę z radości z tego powodu, choć to de facto finał naszego "wprowadzania się".
Moim zdaniem są takie chwile "techniczne" i trzeba poczekać na to uczucie zadowolenia, taki przebłysk radości, który pojawi się w jakimś spokojnym momencie.

A co do nerwów wykończeniowo-aranżacyjnych - podobno jak się to przeżyje bez wizji rozwodu, to wielki sukces Nam się udało jakoś

[goosia207]

Napisane przez kotekk81

Hej

normalnie padam na twarz wlasnie wstawilam dwie pralki - jedna z pieluchami i ciuszkami malej a druga nasza, zrobilam porzadek w komodzie i upieklam ciasto ze sliwkami jeszcze mam zaplanowane porzadki w szafie i prasowanie tak to jest jak siedzi baba sama w domu hihihi a na obiad nie mam pomyslu wiec pewnie zrobie sobie frytki i jajko sadzone

To masz pracowity dzień.
Ostatnio moja przyszła teściowa zrobiła placek ze śliwkami.Był tak przepyszny, że zjadłabym całą blachę

Napisane przez hania811

Domyślam sie że niezjedzenie tych wszystkich smakołyków w grę nie wchodzi!
Tak jest u mojego brata na imprezach....jak robi urodziny to z 3 daniami gorącymi, masa serów, oliwek, wędlin i sałatek

Raczej nie da rady za dużo

Napisane przez L_V

Jedzimy z malza wybierać podłogę. Nie było lekko. Niewiem dlaczego, ale momentami normalnie działa mi na nerwy. Koniec końców zdecydowaliśmy się na Mozaika przemysłowa z palisandru. Mam nadzieje ze reszta spraw pójdzie mniej nerwowo, bo minęła dopiero połowa dnia a ja już mam dosyć. Nie chce się z nim kłócić nad każdym kafelkiem. Wizje mamy taka sama, wiec nie wiem skąd te wszystkie nerwy. W przyszłym tygodniu dostajemy klucze. I wiecie co? Jest mi to totalnie obojętne, chyba jestem stukniets, ale jakoś daleko mi od skakania z radości pod sufit. Powiedzcie mi ze jestem szurnieta i mam się leczyć.

Masz gorszy okres, przejdzie ci to

[Madzialenka12344321]

remont i kłótnie hehe to norma

Dziewczyny ja wymiękłam i wróciłam do domu spać a mąż został i dalej maluje.... uparciuch.

[emi_lka]

Hej, walczę nadal, choć słońce za oknem,

Nasza podłoga już piękna!
Ale kurzu bardzo dużo....
Dziś jeszcze zostajemy u przyjaciół, a jutro sprzątanie.

Dobrej niedzieli

[goosia207]

Cześć,

Pół dnia spędziliśmy na grzybach bardzo dużo nazbieraliśmy i było super
Dużo ruchu na świeżym powietrzu tego mi było trzeba
No i będzie jutro sosik, trochę ususzymy i zamarynujemy z słoiczkach

[Madlen__18]

Cześć!
Ktoś mnie tu jeszcze pamięta?)


powstał klub?
gdziee?

[Madzialenka12344321]

cześć Ale mieliśmy pracowity weekend. w sobotę i wczoraj do 3 nad ranem mąż malował mieszkanie. jestem mega nie wyspana, nie przygotowana do pracy, ale szczęśliwa Przeprowadzka coraz bliżej

[L_V]

Cześć dziewczyny!

Mam gigantyczne zakwasy, ledwo się ruszam. ostro zajechałam mięsnie w sobote na siłowni. Trener tak się troche dziwił ze zrobiłam 30 przysiadów z 10-kilowymi hantelkami no i dzisiaj mam rezultaty.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez Madlen__18

Cześć!
Ktoś mnie tu jeszcze pamięta?)


powstał klub?
gdziee?

Cześć madlen. Gdzies ty była?

[hania811]

Hejka.

LV nie znam osoby która nie znienawidziłaby TŻ podczas przeprowadzki Zawsze wszyscy marudzą, narzakają i mają dość. Jak to przetrwacie i siądziecie z winem na nowej kanapie ..uznacie że warto bylo i jest fajnie
Madlen cześć. Co siez Tobą działo?? Mamy klub, ale nie wiem jak Cię do niego zaprosić


Miałam znowu cudny weekend.
Który o mały włoś nie skończył by się słabo...otóż- byliśmy w sobotę na urodzinach u znajomego...w klubie. Wszyscy mieli iście szampańskie humory, bylo nas ze 25 osób- sami bliscy znajomi. Wszystkim równo i z ukeirunkowaniem na tance zaszumiało w głowach. Bawiliśmy sie do 4 rano. Wczoraj siedzieliśmy w domu..mąż tylko zakupy zrobił, ja obiodek pysznościowy - generalnie do torebki nie zaglądałam. Wieczorem potrzebowałam nr. karty kredytowej...i jakże wielkie bylo moje zdziwienie gdy się oakzałao że portfela w torebce nie mam.
Zbladłam..bo miałam w nim 800 zł, wszytski dokumenty, wszytskie kredytówki, no masakra. Mąż zbladł bardziej niż ja. Stwierdziłam że głupi zawsze ma szczęscie ..więc trzeba jechać do klubu bo może ktoś mój poftfel znalazł i oddał. Maż oczywiście uznał że chyba oszalałam...nikt by nie oddał portfela z 800 stówami w środku. No ale pojechalismy..i czujecie że był. Znalazł go kelner pod stołem i oddał...z całą kasą w środku. Są jeszcze uczciwi ludzie na świecie!!!

Aczkolwiek ja już nigdy do knajpy z portfelem nie pójdę

Swoją droga bardzo mnie to zastanawiam jak ten portfel wylądował pod stołem

[Madlen__18]

Zakopana w pracy;]
I bez internetu w mieszkaniu. A to razem = kompletny brak nieobecności tu.
Im dłużej mnie nie ma tym ciężej się wraca, tylee zaległości..

Nowe dzieci forumowe?
Śluby?

(butter: pięknie))