Dużo ćwiczę, racjonalnie się odżywiam a tyję, proszę o rady

[karola11]

Witam wszystkich,
Mam pewien problem, więc po krótce go opiszę. W zeszłym roku w marcu postanowiłam się trochę odchudzić, zaczęłam więc biegać, dorzuciłam ćwiczenia z hantelkami i abs na brzuch, liczyłam kalorie i utrzymywałam dietę 1200kcal dziennie. Schudłam 8-9 kg. Niestety nie potrafiłam przestać liczyć kalorii i skutkowało to zanikiem okresu i ogólnie schudłam za dużo - ważyłam 48 kg przy wzroście 160cm. Lekarz trochę mnie postraszył i zrezygnowałam z liczenia kalorii, zostałam przy zdrowym odżywianiu i przy sporcie.Kalorii nie liczę od lipca tego roku i na dzień dzisiejszy ważę 55-56kg. Bardzo źle się czuję z tą wagą, chciałabym wazyć 52 kg. Od ok 3 tygodni znowu liczę kalorie i na dzień wychodzi mi tak ok 1500-1800 kcal dziennie, ale waga ani drgnie. Nie mam pojęcia jak się zabrać za to,aby zrzucić te 3-4kg.
Jeżeli chodzi o moje treningi to wygląda to tak,że ćwiczę 6 razy w tygodniu i najczęściej wygląda to tak:
bieganie na bieżni ok 60 minut plus ćwiczenia na brzuch i rozciąganie lub siłownia czyli ćwiczenia na mięście nóg, ćwiczenia z hantlami, interwał na bieżni przez 20 minut plus ćwiczenia na brzuch.
Dieta wygląda mniej więcej tak:
Śniadanie :
płatki owsiane lub musli bez cukru ze serkiem wiejskim lub jakimś twarogiem, do tego owoc i dzem niskosłodzony lub zamiast owsianki robię omlet cesarski na mące żytniej z jabłkiem i rodzynkami i daję na to serek wiejski

IIśniadanie (jeśli jest) to np. kromka chleba żytniego/orkiszowego z jakąś wędliną do tego owoc lub warzywo

tutaj jest trening i odrazu po treningu jem np. banana

Obiad:
dużo różnych warzyw i do tego jakieś mięsko drobiowe

Podwieczorek(jeżli jest) to np twaróg z orzechami i pestkami dyni,czasami to jadam na kolację

Kolacja:
jajecznica/zupa dyniowa na mleku

w ciągu dnia piję dużo wody, herbatę zieloną,czerwoną,kawę, wcinam surowe marchewki, czasami do owsianki daję masło orzechowe, wieczorem czasami w zależności od ochoty wypiję szklankę ciepłego mleka z miodem, napojów nie słodze cukrem, używam słodzika (wiem, wiem świństwo).

Generalnie staram się jeść zdrowo, czasami pozwalam sobie na drobne przyjemności i na ogół są to lody dużo ćwiczę a nic nie mogę z tym zrobić, jeżeli chodzi o centymetry to w pasie, biodrach i udach utyłam od czasu najniższej wagi po ok 2-3 cm.
Bardzo proszę o rady co źle robię, czy to kwestia rozbudowy mięśni?W dzinsy średnio się dopinam już...
Dodam jeszcze tylko,że jeżeli chodzi o sprawy miesiączkowe to wszystko już się uregulowało.

[Rzabba]

Przez głupie odchudzanie Twój metabolizm spadł o kilkaset kalorii w stosunku do punktu wyjścia i puka w denko od spodu.
Teraz co prawda jesz już nieco więcej ale ćwiczysz dużo i organizm się broni, cały czas utrzymując metabolizm na niskim poziomie.
Można to ruszyć ale potrzeba czasu i cierpliwości.

Najpierw musiałabyś ograniczyć treningi do 3x w tygodniu, potem stopniowo podnosić kaloryczność posiłków, potem zwiększyć intensywność treningów.

Gdybyś miała rozbudowane mięśnie, to one paliłyby tłuszcz. Raczej pozbyłaś się ich sporo i warto je rozbudować ale to długi i trudny proces, zwłaszcza u kobiet, bo nie posiadamy jąder

[karola11]

Fakt, odchudzanie było głupie,ale efektywne, jednak do czasu.
Co do mięśni to akurat mam bardzo dużą predyspozycję do ich rozbudowy, łatwo jest mi się "nabić" w mięśnie.
Jak najlepiej rozbujać metabolizm? Co do treningów to ciężko będzie mi je ograniczyć, bo bardzo lubię wysiłek fizyczny...
A jak z odżywianiem? Ile na chwilę obecną jadać najlepiej kalorii?
Jak się za to wszystko zabrać, żeby wrócić do "normalności". Z tym metabolizmem to fakt, bo przemiana materii mi się pogorszyła, niegdyś latałam do wc nawet po 4-5 razy dziennie, teraz w porywach jak dobrze pójdzie to ze 2 razy...

[czarna_zmora]

Napisane przez karola11

Z tym metabolizmem to fakt, bo przemiana materii mi się pogorszyła, niegdyś latałam do wc nawet po 4-5 razy dziennie, teraz w porywach jak dobrze pójdzie to ze 2 razy...

Zacznij pić herbatki moczopędne to znowu będziesz często latać do toalety... A tak na serio to metabolizm nie jest równy szybkości trawienia jedzenia, tylko tutaj jest użyty jako ilość kalorii które twój organizm potrzebuje do funkcjonowania.

[CryBebe]

Napisane przez karola11

Fakt, odchudzanie było głupie,ale efektywne, jednak do czasu.
Co do mięśni to akurat mam bardzo dużą predyspozycję do ich rozbudowy, łatwo jest mi się "nabić" w mięśnie.
Jak najlepiej rozbujać metabolizm? Co do treningów to ciężko będzie mi je ograniczyć, bo bardzo lubię wysiłek fizyczny...
A jak z odżywianiem? Ile na chwilę obecną jadać najlepiej kalorii?
Jak się za to wszystko zabrać, żeby wrócić do "normalności". Z tym metabolizmem to fakt, bo przemiana materii mi się pogorszyła, niegdyś latałam do wc nawet po 4-5 razy dziennie, teraz w porywach jak dobrze pójdzie to ze 2 razy...

Prawda jest taka, że szybciej i łatwiej odbudować mięśnie, które już się kiedyś miało. To znaczy jeśli przez głupie głodowe diety popaliłaś mięśnie to nie tak znowu ciężko będzie to nadrobić ale trzeba cierpliwości i uregulowania metabolizmu.

[karola11]

Napisane przez CryBebe

Prawda jest taka, że szybciej i łatwiej odbudować mięśnie, które już się kiedyś miało. To znaczy jeśli przez głupie głodowe diety popaliłaś mięśnie to nie tak znowu ciężko będzie to nadrobić ale trzeba cierpliwości i uregulowania metabolizmu.

Ok,ale jak ten metabolizm uregulowac? Wiecej bialka w diecie? Ogolnie staram sie jesc duzo warzyw,owoce do poudnia i po poudniu jedynie banan odrazu po treningu albo zamiast tego baton musli bez cukru bo po treningu jestem glodna,wiec uzupelniam co trzeba i dodatkowo pomaga mi to,eby nie rzucic sie odrazu na jedzenie kolacji weglowych nie jadam,czasami tylko zdazy mi sie weglowa kolacja,zeby troche uregulowac organizm,zeby nie byl taki wyjalowiony,wtedy najczesciej jadam omlet cesarski.

[Rzabba]

Dobra, z szybkich obliczeń wyszło mi, ze chcąc utrzymac wagę powinnaś jesć nieco ponad 2200 kcal, więc odchudzając się nie powinnaś schodzić poniżej 1700-1800 kcal. Spróbuj dobić do tego pułapu, jest szansa, że wtedy organizm przestanie się tak bardzo bronić i coś ruszy.

Proszę też o zrzuty jadłospisów, możesz zrobić w dzienniku posiłków z postów podwieszonych lub na potreningu.pl

[CryBebe]

Napisane przez karola11

Ok,ale jak ten metabolizm uregulowac? Wiecej bialka w diecie? Ogolnie staram sie jesc duzo warzyw,owoce do poudnia i po poudniu jedynie banan odrazu po treningu albo zamiast tego baton musli bez cukru bo po treningu jestem glodna,wiec uzupelniam co trzeba i dodatkowo pomaga mi to,eby nie rzucic sie odrazu na jedzenie kolacji weglowych nie jadam,czasami tylko zdazy mi sie weglowa kolacja,zeby troche uregulowac organizm,zeby nie byl taki wyjalowiony,wtedy najczesciej jadam omlet cesarski.

Tak jak ci pisała Rzabba, musisz zacząć od diety. Ja byłam w podobnej sytuacji co ty, bo też sobie rozregulowałam metabolizm głodówkami i z tego co pamiętam to właśnie regularne jedzenie sprawiło, że wszystko wróciło do normy.
Nie ćwiczyłam wtedy jakoś szczególnie po prostu zaczełam bardziej interesować się dietą, trochę poczytałam i zastosowałam się do podstawowych rad czyli jadłam 5 mniejszych posiłków dziennie, piłam dużo wody i już. Nawet nie koniecznie te posiłki były super zdrowe, ot takie zwykłe normalne bo chodzi po prostu o to by organizm przyzwyczaił się że dostaje stałą porcję energii i nie musi się bronić bo nie działasz już na jego szkode. Ja bym do tego dołożyła trening siłowy 3 razy w tyg. nie więcej, daj się organizmowi regenerować. Ja w tym momencie nie trenuję żadnych aerobów, tylko ćwiczę siłowo a udało mi się zmniejszyć poziom bf. więc spokojnie nie musisz się martwić o to a dodatkowo trenujesz mięśnie i jest szansa, że uda ci się odbudować straty. Ja uważam, że na początku nie powinnaś być na ujemnym bilansie kalorycznym. Zaczeła bym od twojego optimum żeby doprowadzić organizm do porządku a dopiero później brać się za dopalanie tłuszczu powoli redukując kacal. Nie wiem czy to co napisałam brzmi sensownie ale jest to mniej więcej to co ja robiłam i na mnie to działało. Dodatkowo mi na pewno nie chciało się wyliczać ile kacal zjadam itp oczywiście mam pojęcie ile mniej więcej to co jem dostarcza mi kalorii ale to tylko tak orientacyjnie. Nigdy wyliczałam mojego dziennego zapotrzebowania po prostu jem te 5 posiłków i jem w miare do syta i ufam po prostu reakcjom mojego organizmu, jak jestem głodna to jem i jem tyle by się najeść a nie przejeść (no dobra czasem się zdarza i to :P) i uważam, że w ten sposób dostarczam dokładnie tyle ile potrzebuje.

[kraina _chichow]

Witam.
Mam podobny problem. 3 lata odchudzałam się z Dukanem
Teraz kiedy zaczęłam odżywiać się zdrowo, racjonalnie, ćwiczę waga ani cm ani drgną. Zaznaczam, że ponad dwa miesiące staram się schudnąć.
Już nie wiem co robić. Czyżby Dukan przyczynił się do moich problemów z metabolizmem?

[Rzabba]

Niestety Dukan potrafi rozwalić nie tylko metabolizm ale też hormony kobiece i wyjście z tego bagna może trwać długie miesiące a nawet lata.

[kraina _chichow]

Napisane przez Rzabba

Niestety Dukan potrafi rozwalić nie tylko metabolizm ale też hormony kobiece i wyjście z tego bagna może trwać długie miesiące a nawet lata.

Nie pocieszyłaś mnie Ale byłam głupia, masakra. W następnym tygodniu badania tarczycy, co dalej? Co byś poradziła?

[Rzabba]

Bilans na zero i 30% kalorii z tłuszczu. 1,2 -1,5g białka na kg wagi ciała, reszta z węgli najlepiej złożonych.
Nie możesz obniżać kaloryczności bo wszystko jeszcze bardziej sypnie.
Po ok 2 tygodniach normalnego jedzenia zaczniesz ćwiczyć siłowo bo to najbardziej rozbuja metabolizm.

Jak możesz to zbadaj też hormony kobiece.
Jeśli chodzi o tarczycę to nie tylko TSH ale przede wszystkim FT3 i FT4. Usg też nei zaszkodzi

[kraina _chichow]

Napisane przez Rzabba

Bilans na zero i 30% kalorii z tłuszczu. 1,2 -1,5g białka na kg wagi ciała, reszta z węgli najlepiej złożonych.
Nie możesz obniżać kaloryczności bo wszystko jeszcze bardziej sypnie.
Po ok 2 tygodniach normalnego jedzenia zaczniesz ćwiczyć siłowo bo to najbardziej rozbuja metabolizm.

Jak możesz to zbadaj też hormony kobiece.
Jeśli chodzi o tarczycę to nie tylko TSH ale przede wszystkim FT3 i FT4. Usg też nei zaszkodzi

Dzięki. Najpierw pójdzie TSH, FT3 i FT4. Czy jak wyniki będą okej to usg konieczne?
Hormony kobiece? Hmm, od dobrych paru lat biorę tabletki antykoncepcyjne. Mogę wstawić przykładowy jadłospis?

[Rzabba]

Jak będą ok to nie koniecznie.
Wstawiaj

[kraina _chichow]

Od razu przypominam, że wychodzę z Dukana i uczę się dopiero jeść węglowodany.

I owsianka z 3 łyżek płatków owsianych z odrobiną mleka(ostatnio z garścią orzechów laskowych, włoskich, migdałów i 100 gr serka wiejskiego)

II buła razowa z mixem sałat, wędliną drobiową, pomidorem, papryką, szczypiorkiem (dużo warzyw daję zawsze)


III pierś z kurczaka w jajku na teflonie (sporo), dużo surówki (ogórek, mix sałat, papryka) (nie mogę się przemóc do kaszy, ryżu i ziemniaków, ale pracuję nad tym, chociaż ciężko)

IV serek homo naturalny z garścią rodzynek, orzechów+ jabłko<- czasami


tutaj zwykle jest trening czyli ok godziny ćwiczeń fitnessowych z Chodakowską i inne pajacyki


V trochę surówki z obiadu, pół serka wiejskiego, dwa plasterki wędzonego filetu drobiowego (zrobię z tego sałatkę)


Piję naprawdę dużo wody, herbatek owocowych, czerwona, zielona też wpadnie. Rzadko podjadam, ale generalnie nie słodycze, najczęściej jem serek wiejski, jabłko cz garstkę orzechów. Mam zamiar brać kwasy Omega 3 w tabletkach, nie wiem gdzie dać tłuszcz. Parę lat jadłam wszystko light, 0 % tł, nie używam oleju, oliwy...

To mój przykładowy jadłospis, z dzisiejszego dnia. Tragedia?

[Rzabba]

Oj strasznie dużo tych serków, max raz dziennie.
Jako posiłki okołotreningowe też nie bardzo.

Masz w domu wagę kuchenną? Jeśli nie to skorzystaj ze strony ilewazy, wpisz co jesz do dziennika na potreningu.pl i wklej tutaj zrzut.

Oliwą polewaj warzywa. Jedz tłustsze kawałki mięsa, nie tylko piersi. Mleko pełnotłuste, serki też

[kraina _chichow]

Trochę to trwało, ale jest

Nie sądziłam, że to jest tak mało kalorii. Nie chodzę głodna, chociaż czasami po obiedzie rzucam się na orzechy czy suszone daktyle

Serków wiejskich staram się od dwóch dni jeść jeden, dwa dziennie. Zwykle jadłam jakiś kg wiejskiego, dochodziło parę homo i twaróg, dużo bardzo, ale uwielbiam nabiał. Może to przez taką ilość nie spada waga? Nie wiem, może już wymyślam sama...

[Rzabba]

Podaj mi jeszcze proszę wagę, wzrost i wiek

[kraina _chichow]

158 cm, 53 kg, 26 lat.
Chciałabym ważyć 48 kg, zresztą waga jak waga, ważne są wymiary i wygląd sylwetki ogólny. A moje ciało jest fatalne.

MAŁY KRASNAL ze mnie

[Rzabba]

Jakby nie liczyć jesz teraz poniżej swojego BMR więc nie dziwota, że metabolizm leży, kwiczy i puka w denko od spodu

Jeszcze dzisiaj dołożysz do ostatniego posiłku jakies 100 kcal (może być drugie jajko + coś małego z węglami złożonymi)

Przez następny tydzień będziesz jeść 1350 kcal i 45g tłuszczu
Białko do 80g na dzień

Dobrze by było gdybyś zaczęła jesć trochę strączków (oprócz grochu suszonego i soi)

nadmiar nabiału też może utrudniać odchudzanie ale to zależy od organizmu

[kraina _chichow]

Napisane przez Rzabba

Jakby nie liczyć jesz teraz poniżej swojego BMR więc nie dziwota, że metabolizm leży, kwiczy i puka w denko od spodu

Jeszcze dzisiaj dołożysz do ostatniego posiłku jakies 100 kcal (może być drugie jajko + coś małego z węglami złożonymi)

Przez następny tydzień będziesz jeść 1350 kcal i 45g tłuszczu
Białko do 80g na dzień

Dobrze by było gdybyś zaczęła jesć trochę strączków (oprócz grochu suszonego i soi)

nadmiar nabiału też może utrudniać odchudzanie ale to zależy od organizmu

Hmm, dorzuciłam do kolacji parę daktyli i orzechów włoskich. Straszną chęć miałam na coś słodkiego


Okej, czyli może zostać to co jest, tylko:
-polewam surówki obiadowe olejem (dwie łyżki?)
- ograniczam nabiał
- strączki - czyli fasolka mrożona zielona może być?
- węgle złożone do kolacji
Dobrze zrozumiałam?

Co do treningów. Uważam, że program Ewy Chodakowskiej nie jest skuteczny, na mnie nie działa. Lubię wysiłek fizyczny, sprawia mi przyjemność dlatego też napisz mi proszę co mam zrobić. Siłownia odpada. Nie mam kasy i czasu. Myślałam żeby spróbować Insanity albo p90x od stycznia. Czy bieganie jest ok? Sorry, tyle pytań, ale od długiego czasu błądzę jak dziecko we mgle i wreszcie jakieś konkrety dlatego chcę dopytać o wszystko

[Rzabba]

Napisane przez kraina _chichow

Hmm, dorzuciłam do kolacji parę daktyli i orzechów włoskich. Straszną chęć miałam na coś słodkiego


Okej, czyli może zostać to co jest, tylko:
-polewam surówki obiadowe olejem (dwie łyżki?) 2 łyżki może być początkowo niejadalne dla Ciebie, więc rozdziel potrzebną ilość na kilka posiłków
- ograniczam nabiał a jeśli już sięgasz to po normalny, nie odtłuszczony
- strączki - czyli fasolka mrożona zielona może być? może być w każdej ilości ale pisząc o strączkach miałam na myśli nasiona
- węgle złożone do kolacji Miałam na myśli dzisiejszą kolację. Ogólnie jeśli zmniejszysz ilość białka w diecie, żeby wyrównać bilans musisz jeść więcej wegli, najlepiej złożonych
Dobrze zrozumiałam?

Co do treningów. Uważam, że program Ewy Chodakowskiej nie jest skuteczny, na mnie nie działa. Lubię wysiłek fizyczny, sprawia mi przyjemność dlatego też napisz mi proszę co mam zrobić. Siłownia odpada. Nie mam kasy i czasu. Myślałam żeby spróbować Insanity albo p90x od stycznia. Czy bieganie jest ok? Sorry, tyle pytań, ale od długiego czasu błądzę jak dziecko we mgle i wreszcie jakieś konkrety dlatego chcę dopytać o wszystko

Aeroby (bieganie) nie pomogą poprawić metabolizmu, wręcz przeciwnie. Insanity i p90x ok możesz też zerknąć na treningi Zuzany, są krótkie i w razie braku czasu można się nimi poratować

Jeśli możesz jedz tłuste ryby morskie: łosoś, makrela, śledź itp.
Sięgaj po różne rodzaje mięsa, nie tylko te chude
Do każdego posiłku postaraj się jeść trochę węgli złożonych, węgle podnoszą metabolizm.
Do spalania tłuszczu potrzebne są cukry. Jeśli ich brakuje w diecie organizm, żeby je uzyskać rozkłada białka (w tym również nasze cenne mięśnie). Dukan niestety świetnie uczy jak palić mieśnie i oszczędzać tłuszcz, którego własne zapasy organizm tym bardziej broni im mniejsza podaż tłuszczu w diecie. Wracając powoli do normalnego jedzenia będziesz uczyć organizm jak zacząć używać tłuszczu jako źródła energii.

Wytyczne na najbliższy tydzień masz, za tydzień święta więc świętuj ale nie popłyń z ciastami itp. Od nowego roku znowu podniesiemy lekko kaloryczność i tłuszcze.
najlepiej by było gdybyś doszło do około 1800 kcal zanim zaczniesz Insanity, bo to cieżkie treningi a nie chcemy dobijać metabolizmu tylko go rozbujać ale zobaaczymy co będzie się działo po tych 2 tygodniach.
Możesz wklejać zrzuty miski, będzie łatwiej korygować na bierząco w razie czego.

[apows]

Napisane przez karola11

Witam wszystkich,
Mam pewien problem, więc po krótce go opiszę. W zeszłym roku w marcu postanowiłam się trochę odchudzić, zaczęłam więc biegać, dorzuciłam ćwiczenia z hantelkami i abs na brzuch, liczyłam kalorie i utrzymywałam dietę 1200kcal dziennie. Schudłam 8-9 kg. Niestety nie potrafiłam przestać liczyć kalorii i skutkowało to zanikiem okresu i ogólnie schudłam za dużo - ważyłam 48 kg przy wzroście 160cm. Lekarz trochę mnie postraszył i zrezygnowałam z liczenia kalorii, zostałam przy zdrowym odżywianiu i przy sporcie.Kalorii nie liczę od lipca tego roku i na dzień dzisiejszy ważę 55-56kg. Bardzo źle się czuję z tą wagą, chciałabym wazyć 52 kg. Od ok 3 tygodni znowu liczę kalorie i na dzień wychodzi mi tak ok 1500-1800 kcal dziennie, ale waga ani drgnie. Nie mam pojęcia jak się zabrać za to,aby zrzucić te 3-4kg.
Jeżeli chodzi o moje treningi to wygląda to tak,że ćwiczę 6 razy w tygodniu i najczęściej wygląda to tak:
bieganie na bieżni ok 60 minut plus ćwiczenia na brzuch i rozciąganie lub siłownia czyli ćwiczenia na mięście nóg, ćwiczenia z hantlami, interwał na bieżni przez 20 minut plus ćwiczenia na brzuch.
Dieta wygląda mniej więcej tak:
Śniadanie :
płatki owsiane lub musli bez cukru ze serkiem wiejskim lub jakimś twarogiem, do tego owoc i dzem niskosłodzony lub zamiast owsianki robię omlet cesarski na mące żytniej z jabłkiem i rodzynkami i daję na to serek wiejski

IIśniadanie (jeśli jest) to np. kromka chleba żytniego/orkiszowego z jakąś wędliną do tego owoc lub warzywo

tutaj jest trening i odrazu po treningu jem np. banana

Obiad:
dużo różnych warzyw i do tego jakieś mięsko drobiowe

Podwieczorek(jeżli jest) to np twaróg z orzechami i pestkami dyni,czasami to jadam na kolację

Kolacja:
jajecznica/zupa dyniowa na mleku

w ciągu dnia piję dużo wody, herbatę zieloną,czerwoną,kawę, wcinam surowe marchewki, czasami do owsianki daję masło orzechowe, wieczorem czasami w zależności od ochoty wypiję szklankę ciepłego mleka z miodem, napojów nie słodze cukrem, używam słodzika (wiem, wiem świństwo).

Generalnie staram się jeść zdrowo, czasami pozwalam sobie na drobne przyjemności i na ogół są to lody dużo ćwiczę a nic nie mogę z tym zrobić, jeżeli chodzi o centymetry to w pasie, biodrach i udach utyłam od czasu najniższej wagi po ok 2-3 cm.
Bardzo proszę o rady co źle robię, czy to kwestia rozbudowy mięśni?W dzinsy średnio się dopinam już...
Dodam jeszcze tylko,że jeżeli chodzi o sprawy miesiączkowe to wszystko już się uregulowało.

A badałaś może tarczycę i nadnercza?? Może powinnaś udać się do dietetyka, który opracuje dla Ciebie specjalnie skomponowaną dietę. Dziwne bo prowadzisz zdrowy tryb życia a utrzymać wagi nie umiesz.

[kraina _chichow]

Napisane przez Rzabba

Aeroby (bieganie) nie pomogą poprawić metabolizmu, wręcz przeciwnie. Insanity i p90x ok możesz też zerknąć na treningi Zuzany, są krótkie i w razie braku czasu można się nimi poratować

Jeśli możesz jedz tłuste ryby morskie: łosoś, makrela, śledź itp.
Sięgaj po różne rodzaje mięsa, nie tylko te chude
Do każdego posiłku postaraj się jeść trochę węgli złożonych, węgle podnoszą metabolizm.
Do spalania tłuszczu potrzebne są cukry. Jeśli ich brakuje w diecie organizm, żeby je uzyskać rozkłada białka (w tym również nasze cenne mięśnie). Dukan niestety świetnie uczy jak palić mieśnie i oszczędzać tłuszcz, którego własne zapasy organizm tym bardziej broni im mniejsza podaż tłuszczu w diecie. Wracając powoli do normalnego jedzenia będziesz uczyć organizm jak zacząć używać tłuszczu jako źródła energii.

Wytyczne na najbliższy tydzień masz, za tydzień święta więc świętuj ale nie popłyń z ciastami itp. Od nowego roku znowu podniesiemy lekko kaloryczność i tłuszcze.
najlepiej by było gdybyś doszło do około 1800 kcal zanim zaczniesz Insanity, bo to cieżkie treningi a nie chcemy dobijać metabolizmu tylko go rozbujać ale zobaaczymy co będzie się działo po tych 2 tygodniach.
Możesz wklejać zrzuty miski, będzie łatwiej korygować na bierząco w razie czego.

Bardzo, ale to bardzo Ci dziękuje
Ryby jem dość często oprócz śledzi, nie przepadam za nimi.
Postaram się jeść inaczej, chociaż cały czas mam gdzieś tam w głowie, że węgle i tłuszcz to zło. Dukan wychodzi.
Zuzane Light od jakiegoś czasu obserwuję i przymierzam się do niej od niedzieli. Nie wiem tylko skąd ją ściągnąć, you tube odpada bo mam limit.

Dobra, na bieżąco będę wklejać jadłospisy, dziękuję jeszcze raz.


Szkoda z tym bieganiem, bo bardzo to lubię, ale ok.

[Rzabba]

Pobiegasz sobie jak wyjdziesz trochę na prostą

[karola11]

Napisane przez apows

A badałaś może tarczycę i nadnercza?? Może powinnaś udać się do dietetyka, który opracuje dla Ciebie specjalnie skomponowaną dietę. Dziwne bo prowadzisz zdrowy tryb życia a utrzymać wagi nie umiesz.

Po pierwsze przepraszam, że dopiero teraz tutaj piszę, ale miałam mały kłopot z netem.

To nie jest kwestia tego,że nie umiem. Już kiedyś się odchudzałam i po tym wagę utrzymywałam cały czas, od czasu pierwszego odchudzania minęło prawie 10 lat i wszystko się ładnie trzymało, mimo,że nie prowadziłam tak zdrowego trybu życia jak teraz.

Przytyłam, bo podczas drugiego odchudzania, czyli tego, gdy dobiłam do wagi 48 kg wszystko dokładnie wyliczałam, chodzi mi o kalorie i tak przez ponad rok liczyłam dzień w dzień i jadałam 1200-1300 kcal na dzień. Przez to odchudzanie straciłam miesiączkę (już jest to uregulowane i to bez tabletek hormonalnych na szczęście) i ogólnie źle wyglądałam na twarzy, miałam "za chudą twarz" i zmęczoną trochę. Lekarz mnie postraszył i przestałam liczyć kalorie tylko jadłam tak na oko, ćwiczyłam przy tym tyle samo, czasami pozwalałam sobie na coś słodkiego, nie bałam już się tak panicznie jedzenia i moja waga popłynęła do góry.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Rzabbka - pisałaś o moich przykładowych jadłospisach, wstawię tutaj przykładowe z 3 dni

pierwszy:
szklanka wody na czczo i wafel ryżowy z plastrem szynki drobiowej (to jest standard po przebudzeniu bo jestem rano głodna a zanim zrobiłabym śniadanie to chyba bym zwariowała

I:
ok 50 g płatków jęczmiennych, łyżeczka siemienia lnianego, pół dużego jabłka, mała garść rodzynek, ok 100 g serka wiejskiego lekkiego, kawa czarna

II: po ok 2 h a tuż przed treningiem - kromka chleba żytniego z plastrem szynki drobiowej

trening:
rozgrzewka - 10 minut biegu na bieżni
siłowo na biceps, triceps, barki, plecy, różne ćwiczenia i każde w 3-4 seriach po 15 powtorzeń,
siłowo na nogi 4 serie po 15 powtórzeń
ćwiczenia na brzuch
interwał na bieżni przez 20 minut i 10 minut spokojnego biegu
rozciąganie

odrazu po - banan

III:
gotowane pulpeciki z mięsa mielonego indyczego (ok 180 g mięsa)
próżone ważywa na łyżeczce oleju rzapakowego - pieczarki, cukinia, papryka, zielony groszek, cebulka, fura przypraw,
całośc na mixie sałat i ok 70 g mozzarelli light bo miałam ochote na nią

IV: przkąska : mandarynka

V:
chudy twaróg wymieszany z jogurtem naturalnym na to 2 garsci różnych orzechów,łyżeczka masła orzchowego cynamom, łyżeczka miodu, 3 marchewki do schrupania
kubek ciepłego mleka z miodem i błonnikiem

mleko na wieczór ostatnio piję prawie codziennie a kolacja orzechowa jest u mnie 1 do 2 razy w tygodniu


drugi:

I: omlet cesarski (2 jajka, 3 łyżki mąki albo żytniej albo pełnoziarnistej albo orkiszowej, kapka mleka, jabłko, rodzynki, cynamon),na to jakiś biały serek lub dżem niskosłodzony

trening:
godzin biegu w różnym tempie, najczęściej robię tak,że przez każde 10 minut zwiększam tempo a po 10 minutach zwalniam na minutę i dalej przyspieszam, robie tak by nie biegać cały czas w jednym tempie, na ogół bieżnię ustawią pod lekkim ukosem
brzuszki
rozciąganie

odrazu po banan (albo czasami jakiś baton musli)

II:
mięso drobiowe i próżone warzywa (najczęściej obady wyglądają u mnie podobnie)

III:
jajecznica z warzywami


i trzeci

I: owsianka na mleku z bananem i łyżeczką masła orzechowego

trening

odrazu po baton musli

II omlet cesarski (proporcje takie jak w poprzednim jadłospisie)

III: przekąska - ok 400ml kefiru

IV: jajecznica z kabanosem drobiowym na mixie sałat z pomidorem, marchewki do chrupania

codziennie wypijam 2 l wody, herbaty czerowne/zielone, piję ok 2 kaw, czasem w porywach 3, kawa do śniadania zawsze czarna, mleka używam o,5% lub 1,5 %, raczej nie przekraczam 1800kcal dziennie, czasami jem mniej bo ok 1400, ale to zależy od nia, jak wstaję wcześniej to jest II śniadanie, a jak później to go po prostu nie ma.

[Rzabba]

Możesz to wrzucić do jakiegoś dziennika posiłków? chcę zobaczyć kcal B/T/W

[kraina _chichow]

Rzabba, mogłabyś rzucić okiem? Strasznie dużo mi wyszło kalorii

Dobrze jest? Już zgłupiałam trochę.
Miało być 1350 kcal, a tutaj ponad 1800

[Rzabba]

Napisane przez kraina _chichow

Rzabba, mogłabyś rzucić okiem? Strasznie dużo mi wyszło kalorii

Dobrze jest? Już zgłupiałam trochę.
Miało być 1350 kcal, a tutaj ponad 1800

Hehe dla mnie 1800 kcal to głodówka
Nie jest źle ale trochę za dużo białka, organizm nie jest w stanie przyswoić i wykorzystać zbyt dużo białka na raz, niektóre źródła podają 30g, niektóre 50g. Sądzę że dla średnio aktywnej kobiety 30g w posiłku to max. Postaraj się rozłożyć równomierniej

Nie kopnęłaś się przy czwartym posiłku? wyszedł prawie kilogramowy

Drugi posiłek bardzo słaby, rozłożyłabym trzeci na te dwa

[kraina _chichow]

Napisane przez Rzabba

Hehe dla mnie 1800 kcal to głodówka
Nie jest źle ale trochę za dużo białka, organizm nie jest w stanie przyswoić i wykorzystać zbyt dużo białka na raz, niektóre źródła podają 30g, niektóre 50g. Sądzę że dla średnio aktywnej kobiety 30g w posiłku to max. Postaraj się rozłożyć równomierniej

Nie kopnęłaś się przy czwartym posiłku? wyszedł prawie kilogramowy

Drugi posiłek bardzo słaby, rozłożyłabym trzeci na te dwa

Ten drugi posiłek wpadł jako nieplanowana przekąska. Zgłodniałam po zakupach
Co do średniej aktywności to powiem Ci szczerze, że pracuję fizycznie, dość ciężko. Przez 8 godzin chodzę, biegam, dźwigam, schylam się. Można to zaliczyć do aktywności chyba?

A w obiedzie się nie kopnęłam, 1 pomidor, 1 papryka, pół paczki mixu sałatowego. 300 gr łososia surowego, nie mogłam znaleźć jak to wygląda po upieczeniu w folii, pewnie mniej?

Póki co robię sobie dwa dni przerwy od ćwiczeń. Kurcze, mam wrażenie, że nic tylko jem i jem...
Myślałam, żeby do końca roku pociągnąć Ewkę, przeplatać ją z Zuzą, a od nowego roku tylko Zuza i ewentualnie p90x.
Jak radzisz?
Ile czasu potrzeba, żeby metabolizm się rozruszał? Zakładając, że będę jeść dajmy na to 2000 kcal. Lepiej ćwiczyć czy odpuścić przez te dwa tygodnie?


Rany, znów zasypałam Cię pytaniami